Half-Life: Alyx to ostatnia szansa dla VR? Inaczej skończy tak jak 3D...
Od siebie tylko dodam, że ten filmik (na 2 stronie) to jest po prostu złoto, strasznie się uśmiałem
Może za 10 lat, gdzie rozdzielczość okularów będzie miała te 8k na jedno oko - wtedy do pracy będą idealne :)
Jeszcze tylko jeden dzień do premiery. Już ostrze moje kontrolery i rozgrzewam google :)
Moim zdaniem ta technologia ma przyszłość. Już jest bardzo fajna a co dopiero jak się jeszcze bardziej rozkręci.
Mam Rifta od początku praktycznie i wiem z własnego doświadczenia, że nieprzyjemne dolegliwości mijają dosyć szybko jak mózg się przyzwyczaja do nowych doświadczeń. W tej chwili gra mi się komfortowo. Brakuje tylko dobrych tytułów. Ciągle jest ich za mało.
może za 50 lat ta technologia będzie miała sens
Na pewno :)
Jego przynajmniej kiedyś będzie miał jakiś sens. U ciebie jest trochę gorzej.
Hydro - specjalista od wyciągania wniosków z 4liter. Istny tytan dedukcji i intelektu LOL
1 - mało prawdopodobne, ze tyle dożyje
W sensie technologia, czy człowiek?
2 - on widzial tyle prawdziwe VR, co nietoperz świat, wiec to już jest niezgodne z tym, co mówisz :)
Jak już tyle o nim wiesz, to powiedz mi jeszcze gdzie mieszka.
3 - wiadomo, że mój nie ma sensu dla kogoś, kto uważa tak, jak Durefundarius, w końcu musi czekać 50 lat, by załapać w czym rzecz :D Dlatego tez....
Cała ta wypowiedź nie ma sensu w jakimkolwiek aspekcie.
4 - im więcej dostajesz plusów Ty i Durefundarius tym wiecej osób się przyznaje do moich słów, więc wyjątkowo te plusy są mi ma rękę :)
Więc osoby które zgadzają się z nami, tak naprawdę zgadzają się z tobą? Brzmi to jak jakaś technologia kontroli umysłu z Bonda.
nie trzeba być geniuszem, by wiedzieć, ze to, ok pisze Durefundarius, to perfidna bzdura i że nawet nie przeczytał artykułu. Good job :)
Tak samo jak nie trzeba być geniuszem, żeby zauważyć że wszelkie fakty jakie przedstawiasz są niczym więcej jak osobistymi opiniami, nie posiadającymi w sobie ani grama faktycznych danych, ani nie nieuwzględniających rozbieżności opinii na temat tego samego zjawiska wśród innych ludzi.
Gagatek :) Szkoda kłótni z kimś, kto jest plusowany za najwieksze kłamstwo odnośnie VR, jakie przeczytalem w sieci (to odnośnie tych 50 lat). A jak do tego dodamy fakt, ze tylko ten post jest podwieszony, stwierdzam, że kłótnie pod takimi wpisami mają taki sam sens, jak porównywanie mrówki do mrówkojada :P
Hydro. On, podobnie jak i ty, nie przedstawiacie żadnych faktów, jedynie swoje opinie. Nie jesteście wiec w stanie skłamać, no chyba że nie zgadzacie się sami ze sobą. Jeśli ktoś ma tutaj kłamać, to ty, zarzucając mu kłamstwo, oraz zmieniając swoją wypowiedź 2 godziny po jej pierwotnym opublikowaniu.
Przecież nie oceniam samej technologi, czy jakości gry. Oceniam pomysł wydania kolejnej części serii tylko na VR, oceniam cenę i opłacalność takiego urządzenia, z mojego punktu widzenia, oceniam ilość interesujących mnie tytułów. To że ktoś ma przeciwne zdanie do twojego nie oznacza ze nie zna się na temacie. VR to nie jest jakieś boskie urządzenie, które bezgranicznie każdy musi uwielbiać, jak tylko spróbuje. To da się bardzo łatwo zrozumieć, tylko najpierw trzeba ogarnąć to, że nie ma się prawa oceniać opinii innych poprzez pryzmat swojego punktu widzenia. Według ciebie technologia nie jest droga, według mnie jest. Kto ma racje? To zależy kto co uznaje za drogie, nie ma definitywnej odpowiedzi, dla jednego wczasy w Egipcie są drogie, dla innego tanie. Dla mnie nie ma wielu interesujących tytułów, dla ciebie są. Ten argument jest tak samo prawdziwy jak to że najlepsze gry, to eksy od Sony. Może być to dla jednych prawda, dla innych wprost przeciwnie.
Twój brak zrozumienia opinii innych, jak i niemożność przyznania przed samym sobą, że nie masz prawa za innych decydować co jest fajne, a co nie, połączone z brakiem zdolności przedstawiania jakichkolwiek faktów, sprawia że jesteś jednym z najmniej wiarygodnych rozmówców jakich poznałem.
"Zapomniane telewizory" 3D ?
Raczej zakazane.
Przecież caly czas filmy wychodzą w 3D , 4 lata po zakazie implementacji.
Chociażby ostatni Kraina Lodu 2 3D (SBS/OU). Nie ma miesiaca praktycznie bez premier. Popularność jest olbrzymia póki sprzęt chodzi.
Czekam na SW Rise of Skywalker 3D
Ta technologia zdechnie jak za pierwszym razem. VR to przyszłość, ale raczej w formie hologramu a nie badziewnych okularków od których spora ilość ludzi dostaje kręćka.
Było do przewidzenia że to się nie przyjmie cena,hełm na łbie kable przeszkadzające sprzęt do tego też kosztuje gra się na tym jakoś dziwnie może kiedyś
Hydro jak to w końcu z tymi zakładami? Na co się zgadaliście i o co?
O 10zł, ze Alyx nie dostanie od redakcji ponizej 8/10, ale kiedy chcialem pójść wyzej i zalozyc sie o 60zl i oceny poniżej 9 to
Widzę że jesteś pewien swego.
Prawie, dlatego się zakładam tylko o takie kwoty. Inaczej bym założył sie o dużo większe. Nie tym razem. Nie zmienia to faktu, że tu akurat jestem spokojniejszy bardziej niz w dotychczasowych przypuszczeniach odnośnie gier.
A ktoś mial kiedy przyjemność testować to w ruchu na takiej niby bieżni, która poruszać się może nw kazdym kierunku? Cały pic polega na tym, ze mozg myśli ze cialo sie porusza, a ty stoisz w miejscu w tym hełmie VR, więc oganizm zakłada, ze się zatrules czymś i zbiera sie na wymioty. To jest caly pic, jak oszukać twój organizm, by myślał że sie caly porusza.
Sprzedaż gry będzie napewno na dobrym poziomie, ale prawdopodobnie będzie jak z 3D. Ludzie się rzucą tylko z ciekawości, potem odejdzie w zapomnienie.
Wczesniej mialem PSVR,teraz mam Rifta S i ja juz niemam ruchow wymiotnych bo organizm sie przyzwyczail.Technologia VR to przyszlosc,jest kupa swietnych gier na VR'a ale niestety zadne z nich nie sa wysoko budzetowymi produkcjami z tego wzgledu ze nikt nie zrobi gry za 20 mln czy wiecej jesli wie ze zwroci mu sie 5 z tych 20.Half-Life napedzil sprzedaz okularow bo juz nawet Rifta s brakuje w sklepach.Teraz gram w Walking Dead i nieda sie tych samych emocji odczuwac grajac na monitorze co bedac w grze.Jak sie wchodzi do krypty gdzie jest ciemno jak w dupie,slyszysz glosy a ty jestes w srodku gry.Niema jak fizycznie wbic kose zombie w czaszke a potem wyciagnac noz trzymajac go za leb.VR daje bardzo duze mozliwosci.Sciagnijcie sobie gre od Nvidi,seria malych gierek z wesolego miasteczka,tam jest fajny pokaz fizyki w VR.
Z VR nie bedzie jak z 3D,VR jest od dawna,pamietam jeszcze za dzieciaka jak poszedlem do duzego sklepu gosc mial okulary wielkosci mikrofalowki testowane na starym Doomie.Fakt ze jak zalozylem te okulary na glowe to tak leb napierdzielal ze jak je zdjolem to myslalem ze mi galy wypalilo,nie wiem co to byl za sprzet ale od tego czasu VR przeszlo mnostwo ulepszen.
Potrzeba jakiejs duzej firmy ktora wprowadzi VR dla kazdego.Gdyby np PS5 bylo tylko VR i zaczelyby wychodzic gry AAA to zobaczylibyscie jaki hype bylby na VR i co VR potrafi.
Na temat przyszłości VR ciężko się moim zdaniem wypowiadać w dniu dzisiejszym, w moim mniemaniu sprzęt jest jeszcze przed tym swoim krytycznym punktem po którym albo wystrzeli w górę albo zostanie spuszczony w technologicznym kiblu. Możliwe że tym punktem jest Alyx.
Jednak nie zgodzę się z tym że zainteresowanie nowym Half-Lifem jest jakieś wybitnie duże. Nawet na tym portalu był news o 300 tys. sztuk sprzedanych przedpremierowo, z czego 119 tys. to nawet nie były sztuki sprzedane a dorzucone do sprzętu gratisy.
Czy to jest dużo? Gogli VR podobno jest na rynku około 5 mln. z tego około 1,7 mln. zadeklarowane na Steam.
Alyx jest podobno "mesjaszem" tej technologii więc trzeba się zastanowić czy te 181 tys. świadomie kupionych pre-orderów to naprawdę tak dużo? Czy nawet te 300 tys.
Dla porównania Wiedźmin 3 który zapowiadał się po prostu jako bardzo dobra gra, żaden technologiczny przełom sprzedał przed premierą 1,5 mln. sztuk.
GTA V sprzedało 2,5 mln. preorderów przed pierwszą premierą czyli WYŁĄCZNIE na umierającą wtedy 7 generację konsol, a przypominam że mówimy tu o roku 2013 kiedy odbyła się premiera generacji 8.
Nie twierdzę że Alyx nie będzie przełomem dla tej technologii, natomiast uważam że z tym mega optymizmem to bym poczekał bo liczby nie są wcale tak imponujące jak się to czasem przedstawia.
JohnDoe666 -> Ja mysle ze niektorzy czekaja na recenzje,ja sam dopiero jutro zakupie.Ale jak sam mowisz faktycznie liczby glowy nie urywaja.Tak jak juz wiele razy mowilem niema miejsc gdzie zwykly uzytkownik moze przetestowac okulary.Jezeli zwykly kowalski nie mial okularow na glowie nie wiem z czym to sie je,a nikt nie wyda nie malej kasy na cos o czym niema pojecia bo ogladanie filmikow z VR na YT ma sie nijak do zalozenia okularow na glowe i wejsc do swiata gry.
Tak duzo osob z branzy VR czeka na przelom zwiazany z Alyx, ze to naprawde moze zamienic sie w „samospelniajaca sie przepowiednie” :) Czego branzy VR zycze
Gier VR na Steam jest juz calkiem sporo
https://store.steampowered.com/vr
https://store.steampowered.com/app/1076020/Viro_Move/
Jeżeli o mnie chodzi to VR nadal ma zbyt niską rozdzielczość, waga urządzenia jest zbyt duża, poci się łeb (szczególnie jak dłużej pogram na kierownicy na symulatorze) i po dłuższych sesjach mam lekkie nudności nadal. Także albo VR nie dla mnie, albo ta technologia jeszcze nie rozwinęła się na tyle aby to dla mnie grywalne było.
Jakiego vr używasz? W tym momencie wg mnie minimum komfortowego grania to gtx 1070ti 16gb ramu, 6 rdzeniowy procesor i valve index albo oculus rift s. Nie mam żadnych problemów z komfortem ale na pewno jest pole do poprawy. Nie radzę grać poniżej 80 klatek bo to może zniechęcić do vr na zawsze
Ciekawe, bo dopiero ktoś mi pisał, że nie trzeba 1k aby pograć w vr. A tu do MINIMUM komfortowego grania trzeba 1070ti, 16gb ramu? Już nie wspomnę o samym VR?
A tu do MINIMUM komfortowego grania trzeba 1070ti, 16gb ramu? Już nie wspomnę o samym VR?
Cały rok grałem na 970 i nie miałem spadku klatek poniżej 90
Z oculus rift s jest taki problem że ma 80 klatek i ciężko przechodzi się z htc vive 90 klatek
dj_sasek -> Jak przeskoczylem z PSVR na Rifta S to jak niebo i ziemia jak chodzi o jakosc ale tak jak mowisz mysle ze tez duzo ludzi czeka az wyjdzie cos na VR co bedzie stale bo VR poki co sie rozwija i caly czas wychodzi cos nowego a nie kazdego stac zeby co 5-6 miechow kupowac nowe okulary.Mysle ze duzo ludzi czeka na jakis finalny projekt.
Grałem zarówno na PSVR i Rifcie, potwierdzam, że ta z PS-ki to nieporozumienie i tandetna zabawka. Natomiast Rift pomimo, że o wiele lepszy to nadal to nie jest to czego oczekiwałem. Poczekam na dalszy rozwój, na razie cieszę się, że nie kupiłem tylko miałem okazję to przetestować, bo byłyby pieniądze w błoto wyrzucone.
Polecam no man’s sky na vr. Świetnie się sprawdza w tej grze
Na razie Alyx to jedyna sensowna gra(a przynajmniej taka się wydaje)Ale dla jednej gry, kupować VR? Musiałbym zwariować. Mnie dalej boli,że kupiłem za tysiaka PSP ...pograło się, ale tak mało super gier.
VR pewnie może być przyszłością, ale za jakieś 5 lat.Może tak rozpocznie się nowa generacja, po tej co będzie:) Wiecie, VR może być wykorzystane do pracy zdalnej w przyszłości. I to w Fabryce. Pracownik zakłada VR, łączy się z robotem,i on wykonuje nasze precyzyjne ruchy :) Bo same roboty sobie nie poradzą np z zagłówkami do aut.
Jeśli mam być szczery, to próby porównywania technologii VR i tej 3D w telewizorach są mocno chybione. To szukanie kontrowersji i sensacji na siłę, próbujące wpisać się w retorykę wieszczącą klęskę wirtualnej rzeczywistości. Jasne, jeśli zamkniemy się na perspektywę gracza i zaczniemy zderzać same produkcje tworzone pod kątem VR i klasycznego gamingu, wyjdzie nam, że te pierwsze mocno odstają. Ale wystarczy nieco poszerzyć horyzont i okazuje się, że VR robi duże postępy. Parę kluczowych aspektów zostało wymienionych w tekście, niestety pobieżnie.
Wygoda - producenci sprzętu doskonale wiedzą o problemach trapiących urządzenia i ulepszają dostępne rozwiązania. Gogle są coraz lżejsze, łatwiej zadbać o to, by głowa się w nich aż tak nie pociła, a instalacja kamer i konieczność korzystania z zewnętrznych słuchawek była przeszłością.
Zastosowania - gry to tylko wycinek. VR znajduje coraz więcej zastosowań w biznesie i jest adaptowany przez kolejne branże. W ostatnich latach premiery miało mnóstwo projektów, które pokazują skalę potencjału technologii. Wirtualne klasy, kursy językowe, specjalistyczne szkolenia dla pilotów i kapitanów statków, zastosowania w medycynie i psychologii. 3D nigdy takich możliwości nie dawało. No i umówmy się, w czasach, gdy kanapowe multi tak bardzo oddaje pole zabawie przez sieć, VR wcale nie ogranicza zabawy w grupach, a wręcz na tym polu otwiera nowe możliwości.
Poza tym, zabrakło mi jeszcze jednej istotnej wzmianki - Steam na początku roku odnotował największy w historii jednorazowy wzrost liczby użytkowników VR. Nadal mówimy o ułamku ogólnej liczby użytkowników, ale trend wzrostowy jednak jest, na co wpływa upowszechnianie technologii i coraz większa liczba produkcji (gier i aplikacji), które warte są uwagi.
Cały dowcip rozbija się o technologię, która jak na razie nie pozwala na korzystanie z niej na tyle swobodnie, jak to jest w przypadku ustalonych standardów np. oglądanie TV tak jak teraz to robimy, no i nie jest jeszcze stosunkowo tania.
Cała masa dorobkiewiczów szuka po prostu kasy i jak tylko pojawia się jakaś technologia, próbują ją wykorzystać do swoich celów (VR, 3D) Wtedy pojawiają się "przełomy", "rewolucje" itd. Z historii znamy jak to się kończy. Pamiętam jak jakoś w latach 90 oglądałem już film w 3D w kinie, a były już wcześniej.
Za jakiś czas na pewno się to uda, ale jeszcze nie teraz.
Mówisz że porównania są chybione, po czym w sumie powtarzasz prawie wszystko co było w artykule. Jak sam zauważasz, VR dla graczy to jest totalny ułamek i na ten moment niewiele wskazuje, że to się zmieni. A jak się nie zmieni, to VR zostanie przez twórców gier w znacznej mierze porzucony i zapomniany, tak jak 3D właśnie.
Może faktycznie w innych dziedzinach VR faktycznie szybciej zdobędzie publikę, ale na ten moment dla graczy jest to raptem ciekawostka. Więc nie rozumiem, czemu wg Ciebie porównanie jest na siłę.
Jeśli na podstawie zadanego w leadzie pytania oceniasz cały tekst to nie wiem o czym mówimy. Wstęp to wstęp, trzeba postawić jakąś tezę żeby ją później bronić lub samemu obalać, a autor wprost pisze gdzie VR już odnosi sukcesy na innych polach niż gry, więc jeśli coś jest na siłę to Twoje zarzuty wobec artykułu. Ja nacisk położyłem na gry, no bo jednak GRY-Online
O rany, nie oceniam na podstawie leada, tylko zwracam uwagę na nieco mylące wprowadzenie. To temat na dłuższą dyskusję.
Ja mam Oculusa rift, z kontrolerami touch, kupiłem chyba z 4 lata temu. Droga zabawka, szybko się nudzi, choć niedawno wyciągnąłem ją by ponownie spróbować czegoś nowego, po latach. Wrażenia? Wczoraj zakręciło mi się w żołądku po 10 minutach gry w Adr1ft :D Nie we wszystko da się grać bez problemu. Planuję w tygodniu spróbować GTA 5, tylko nie wiem czy jak wgram stosowne pliki, czy mi RG Launcher czasem aktualizacji nie pobierze i czegoś nie spierniczy :D Próbował ktoś?
GTA5 z tym modem to niesamowite wrazenie tylko w czasie szybkiej jazdy nie chodzi tak plynnie i na dluzsza mete granie staje sie meczace. Instalacja moda jest prosta tylko nie polecam potem grzebac w ustawieniach gry bo moze wszystko szlag trafic. Warto sprobowac. Gralem na rift S
Przeczytałem caly artykul i z bardzo wieloma względami sie zgodze, ale:
1) jak ktos mial okulary 3D Vision a nie jakies zwykłe steroskopowce dodawane do tv i monitorów, to do roku 2016 mogl pograć w okolo 70% wszystkich istniejących gier, czesto z perfekcyjna jakoscia 3D.
2) Nie dziwota, ze 3D sie nie przyjelo w grach, bo... nawet 70% posiadaczy okularów 3D nie wiedziało, co to 3D Vision, ze o dwójce nie wspomnę, a to dopiero ta technologia zapewniala w grach w zasadzie to....prawie. Prawie, bo prawdziwe 3D dostarczalo tylko jedno urządzenie na rynku, o którym 90% posiadaczy 3D (a 99.99% wszystkich osób) nawet nie miało pojecia o jego istnieniu, mimo, ze wyszly az 3 generacje tego sprzętu. Mam na mysli urządzenie Sony Hmz. Urządzenie jako jedyne na rynku generowalo 3D bez zaciemnienia obrazu, bez efektu ghostingu, ani cross - talku. Niestety, dopiero trzecia generacja byla idealnie wygodna i bezprzewodowa, obraz 2D był co orawda w 1080p, ale wszystkie 3 generacje odpalały 3D w rozdzielczości 720p, a do tego urządzenie bylo, a nawet jest dzisiaj piekielnie drogie. Kosztuje tyle, co....dobrej gogle VR i jest trudne do dostania. W dodatku tylko używka. Jako wisienke na torcie dodam fakt, ze pierwsza generacja nie miała oddzielnej dla każdego oka regulacji IPD, a druga niby miała, ale nie przynosiła efektu zamglenia obrazu w prawym dolnym rogu ekranu. Jednak 3D było nie do opisania, a oprócz tego mielismy wrazenie siedzenia przed ekranem 750 calowym z odleglosci ok 19 rzedu w kinie. Dzis to jednak przeżytek, bo obecne gogle VR nawet, jeśli popatrzmy na nie tylko przez pryzmat urządzenia 3D (a tak nie jest) obslugują znacznie wyższą rozdzielczość, potrafia emitować prawdziwe kino (i to z prawdziwymi ludzmi w środku), a do tego możemy sobie wybrać, jaki to będzie typ kina oraz ile chcemy cali i z jakiej odległości (nawet 2000 cali z jednego metra, jak mamy taki kaprys).
3) 3D bylo tylko mikro namiasteczka 3D, sle właśnie przez 2 ww punkty nie miało najmniejszych szans się przyjąć w grach i dlatego nawet nvidia w roku 2017 przestala wydawać sterowniki do gier w 3D
4) (już odnośnie tylko VR) Nie zgodzę się, ze musimy organizować sobie pokój. Dziś kazda gra oferuje tryb siedzacy, a majac fotel obrotowy, czy nawet łóżko z dostępem rąk do podłogi kompletnie nic nie tracimy z zabawy wzgledem room scale. Zresztą tak mam zamiar grac w HL i tak gram w każdy VR'owy tytuł. W końcu moge nawet wymachiwać rękami, np jak podnosze giwere, czy wchodzę po drabinie (wtedy ręce zwłaszcza przy dużych drabinach bolą skak sk....syn :D). Każda gra ma dziś możliwość grania nawet leżąc w łóżku, bo gry oferują możliwość normalnego lub skokowego o dowolna ilość stopni obrotu (co polecam, bo smooth turning wytrzyma mało, nawet ja mam z tym problem i najczęściej wybieram skokowe obroty o 15 stopni). Natomiast do siedzenia i plynnym ruchu analogiem przywykniemy juz za drugim, maks trzecim posiedzeniem i wtedy śmiało możemy grać we wszystko, co istnieje w trybie siedzącym bez żadnych dziwnych teleportów, choć one akurat sa najbardziej komfortowe dla błędnika, jednak polecam nieco samozaparcia i przyzwyczaić sie do analogu. Zupelnie inna zabawa. Do tego ludzie myslą, że room scale jest konieczne, zapominając o trybie siedzacym, który oferuje nawet możliwość podniesiesienia podlogi gry, robi to po to, by zabawa absolutnie w żadnym stopniu nie odbiegła imersywnie od room scale. Dzięki temu zabiegowi np leżąc w łóżku nie wbijemy reki w łóżko, by sięgnąć po giwerę, ktora jest poniżej jego poziomu, bo sobie zeyczajnie podniediemy podlogę nawet do poziomu pośladków oszukujac w ten sposób świat gry. W dodatku możemy to zrobić i z poziomu gry, jak i menu samego headsetu (kazdego na rynku). Poza tym jest też guzik od resetowania pozycji gogli, by zawartość główna byla równo przed nami. Kto Wam do cholery kaze biegac w środku nocy po domu? A jako wisienkę na torcie dodam fakt, że ten tryb jest bezpieczniejszy, ze w nic nie wpadniemy, nic nie rozwalimy itd. Co prawda mamy w dzisiejszych headsetach podglad realnego świata, ale ostrożności nigdy za wiele, a to i tak tylko jeden z wielu argumentów. Właśnie obaliłem ten jakże często pojawiajacy się w sieci argument, którym rzygałem bardziej, niż niektórzy slabo odporni w VR.
Poza tym macie rację :P Tradycyjnie przepraszam za literówki. Piszę to wszystko z tel bez wlaczonej autokorekty. Zakładam jednak, ze kazdy sie doczytał :)
Zamień cyfry na "większość" i juz masz zgodny z prawsa tekst, którego znając zycie nawet nie przeczytałeś :)
Hydro jesteś mistrzem, czytając Twój post zaczęło kręcić mi się w głowie i zbierać na wymioty. Nie wiem jak to uczyniłeś. Normalnie VR na GOLu.
Sprobuj. Zdziwisz się tego, co tam jest. Oobalam mnostwo mitów nt 3D i VR ;)
Z chęcią się dowiem choć jeden mikro aspekt z tego, co tu źle obaliłem. Chce tylko jeden z rzeczowym powodem. Jeden, by nie kopać leżącego.
Niczego nie obaliłeś gdyż nie podałeś żadnych rzeczowych faktów, jedynie swoje przypuszczenia. Gdybyś był jakimś doktorem i znanym ekspertem w dziedzinie technologi, to twoja opinia mogłaby cokolwiek obalić. Na ten moment jesteś jednym z wielu internetowych krzykaczy, którzy nie maja żadnego podparcia swoich słów.
Czyli nie czytałeś, bo treść tego, co napisałeś kompletnie nie współgra z tym, co napisałem w tekście. Nie da się tego połączyć. Tak, jak byś odpowiedział zupełnie komuś innemu :)
Powiedz mi miałeś core i7 6700, a teraz i5 9600? Który lepszy?
Czyli nie czytałeś, bo treść tego, co napisałeś kompletnie nie współgra z tym, co napisałem w tekście. Nie da się tego połączyć. Tak, jak byś odpowiedział zupełnie komuś innemu :)
I który konkretnie fragment się nie zgadza? Ten że według ciebie na siedząco gra się wystarczająco dobrze? Może komuś się na siedząco będzie grało niewygodnie.
Gdzie tu fakty? Robiłeś jakieś badania? Ile osób uznaje granie na siedząco w VR za wygodne? Jaka była grupa badawcza? Czy mieli wcześniej styczność z VR, a jeśli tak, to w jakiej formie? Jak wypadło porównanie pozycji siedzącej, do stojącej?
Jak chcesz się bawić w pogromce mitów, to albo przyzwyczaj się do tego ze ludzie będą się z ciebie śmiać, albo zacznij to robić naukowo. Bo twoja pojedyncza opinia, która ma niby samodzielnie obalić cokolwiek, to idealny przykład przewartościowania własnej osoby. Uznajesz się za jakiegoś eksperta, w trakcie gdy jedyne czego dokonałeś to używanie kilku/kilkunastu zestawów VR. Równie dobrze można uznać, że jestem ekspertem z działu pizzy, gdyż jadłem w kilkunastu pizzeriach. Nie masz za sobą żadnego warsztatu, ani żadnych badań, wiec swoje obalanie możesz sobie ograniczyć do butelek.
Niech mi ktoś najpierw odpowie na pytanie: czy jakakolwiek technologia, która odciągała gracza sprzed monitora, żeby wprowadzić go na inny poziom gamingu odniosła sukces?
Kontrolery ruchowe - chwilowa fascynacja, 3D -chwilowa fascynacja, Nintendo Labo - pojawiło się kilka zestawów i słuch o tym zaginął, VR - nieudany eksperyment na początku (chodzi mi o te gogle, przez które wszystko było czerwone), teraz powrócił i zapewne też skończy jako chwilowa fascynacja.
Gracze nie oczekują najwyraźniej zmian dotyczących sposobu w jaki grają, tak samo jak takie zmiany nie zaszły w sportach fizycznych i są od wieków takie same lub bardzo podobne. Ja bym upatrywał rozwoju raczej w tworzeniu wygodniejszych warunków sterowania w grach, jak choćby polecenia głosowe lub lepsze kontrolery, a nie zmian podwalin gamingu.
VR moim zdaniem sprawdzi się bardziej w kształtowaniu wirtualnej rzeczywistości, takiej jak zwiedzanie zagranicznych państw bez wychodzenia w domu, albo nurkowanie w pobliżu rekinów bez narażania się. Taka bardziej wirtualna turystyka. W grach się nie sprawdzi i jestem tego pewien.
Nie jest, ale ten kto tak psioczy pozbawil siebie sprawdzenia czegoś nowego, czyli pozbawia się wychodzenia ponad innych, czytaj stoi w miejscu, nie pogłebia wiedzy ani doświadczeń gejmingowych. Innymi słowy - jesli nie liznąłes chocby jednej z innych technologii, nie masz prawa nazywać się prawdziwym graczem. Gracz z prawdziwego zdarzenia to taki, który mial okazje chociaz zobaczyć i gry 8 bitowe i najbardziej zaawansowane gadżety, przynajmniej te od sfery wizualnej.
Innymi słowy - jesli nie liznąłes chocby jednej z innych technologii, nie masz prawa nazywać sič prawdziwym graczem.
A jak mnie nie stać na VR to powinienem wziąć kredyt?
Prawdziwy gracz to taki, który mial okazje chociaz zobaczyć i gry 8 bitowe i najbardziej zaawansowane gadżety, przynajmniej te od sfery wizualnej.
Znowu ten mityczny klub prawdziwych graczy. Ciekawe jak wygląda siedziba tego tajemniczego zakonu. Pewnie żeby do niego wejść, trzeba zrobić odpowiedniego combosa na starej maszynie do MK.
"Nintendo Labo - pojawiło się kilka zestawów i słuch o tym zaginął".
Dobre, wlasnie rozpakowywuje 5 zestaw labo tak sluch o tym zaginol......, w saturnach i mediamarktach znika z polek na pniu.
"VR -teraz powrócił i zapewne też skończy jako chwilowa fascynacja."
Kocham takie wypowiedzi "xbox nie ma gier czy wlasnie VR chwilowa fascynacja...."
ignorancja pelna geba.
Jeśli nie miałeś styczności choc z jedną z tych platform, nie jesteś prawdziwym graczem i to nie jest moja opinia. Ja ją tylko powtarzam dalej :)
powinien chociaż raz zagrać na wrakach, lub chociaz na spectrumie/c64/Atari/Amidze/Nesie etc
Jeśli nie miałeś styczności choc z jedną z tych platform, nie jesteś prawdziwym graczem i to nie jest moja opinia. Ja ją tylko powtarzam dalej :)
Nie zna życia ten kto nie plądrował Konstantynopola. To nie moja opinia, ja tylko powtarzam zdanie krzyżowców z XIII wieku.
Absolem absolutna racja, VR może sprawdzić się tylko jako platforma do prezentowania projektów/wycieczek, jako granie to jest wręcz regres i taki Hydro2 się i mu podobne przypadki zachwycają tym, bo im gry liniowe już się nudzą i szukają nowych "doświadczeń" (to określenie "płaskie gry" znam taką osobę co z domu nie może wychodzić i to używa)... To jest gadżet/inny kontroler, przeszłość gier opierałbym na czymś bardziej zaawansowanym jak złożone symulacje światów, mniej skryptów ogólnie możliwości a nie macanie i "dawanie uczucia złudzenia" że jesteś w grze
Arcibalt a kim Ty jesteś, że siebie stawiasz na podeście i uważasz, że skory Ty coś robisz to wszyscy robią? Słyszałeś, żeby jakieś nowe labo się pojawiło ostatnio? Bo ja nie. Tak schodzą jak na pniu, że wszędzie nadal zalegają. Łatwiej kupić teraz Switcha w zestawie z Labo niż bez ;D
Jest taka branża, która technologii VR nie odpuści bo popyt będzie (lub już jest) ogromny. Niech tylko to się zrobi wygodniejsze nieco i bardziej przystępne cenowo. Wtedy każdy przedstawiciel rodzaju męskiego (a może i nie tylko) będzie to miał pod strzechą. A przy okazji pogra w jakieś gierki.
Ano jest, w ogóle ta technologia bardziej nadaje się do filmów około fabularnych, czy do turystyki, albo architektury (możliwość zaprezentowania finalnego efektu przed rozpoczęciem prac).
Beda panie musieli ostro sie naglowkowac jak to zrobic bo z dwoma kontrolerami w rece to nie przejdzie :D.
Co do gier to jeszcze w tym roku wychodzi duzo swietnych gier,zaraz za rogiem mamy nowego Medal of Honor,potem Sniper VR do tego nowa gierka od producentow Arizona Sunshine.Mozna byc spokojnym cos zawsze do ogrania sie znajdzie.
Już są automatyczne zabawki których nie trzeba trzymać, tak że technologia już jest.
Ja się sam siebie boję. Natomiast pomyśl o koledze który zawsze się pyta co to za film. Po co mu taka wiedza? Ile filmów musi poznać, by zadowolić jego potrzeby?
Z trescia naglowka dla tego artykulu niestety nie moge sie zgodzic. Technologia VR w obecnej odslonie jest juz kilka lat i ma sie dobrze i jedna gra z cala pewnoscia tego nie zmieni. Wychodzi bardzo duzo malych gier i do takiej zabawy gogle praktycznie swietnie sie nadaja. Najlepsze sa komentarze w stylu " VR sie nie przyjelo, chwilowa moda etc etc......" Chwilowa moda ktora trwa od kilku lat i swietnie sie rozwija, i pewnie jak to bywa wiekszosc tych "pseudo fachowcow" nie miala stycznosci z goglami poza youtube. Ja widze to troszke innaczej, mam oculusa od kilku lat, systematycznie gram w gry mniejsze jak i wieksze ( elite dangerous, start trek, fishing sim, beat saber czy lone echo i cala masa innych symulatorow i swietnych gier), tylko ignoranci twierdza ze nie ma gier na VR, jest ich cala masa i sa naprawde swietne i dopracowane, od startegi czy rpg po wyscigi wlacznie. Jest juz zbudowana tak duza baza uzytkownikow ze z cala pewnoscia ta technologia nie umrze jak to przewiduja tutejsi "fachowcy".
ja powiem w ten sposób. spróbowałem tego w salonie VR ze znajomymi. Efekt jest tego taki, że średnio raz w tygodniu jeździmy ekipą do salonu i gramy w proste grypu typu Elven Assasin ( strzelamy z łuku do orków) lub Counter Strike w VR. Ja akurat podjarany byłem tak mocno, że kupiłem Oculus Rift S + nowy komp, żeby to udźwignęło. Dałem 6 kapci ale zabawa jest taka przednia, że z butów wyrywa. Ale traktuję to tylko i wyłącznie jako alternatywne granie. Odpalam na godzinkę dziennie. Jakieś 20 minut robię np, treningu w grze BoxVR, później chwila relaksu w Beat Saber przy ulubionych piosenkach, następnie trochę strzelam w Counter Strike VR ( Pavlov ) i mi starczy. Mega sprawa. Chociaż później dowiedziałem się, że za dużo mniejsze pieniądze można również mieć pełnoprawny zestaw VR, czyli Oculus Quest, do którego nie jest wymagany zewnętrzny komputer, kosztuje to około 2200 złotych i jest to chyba najlepsza opcja, żeby wejść do świata VR. Aaaaaa zapomniałbym. Mam też grupkę znajomych, którzy nie grają, nie interesuje ich to, kompletnie w dupie mają gry komputerowe. Cięzko mi było ich zaciągnać do salonu VR, ale udało się i jaka fascynacja haha. Każdy z nich nie wierzył, że to takie zajebiste i z tymi znajomymi też latam do salonu co jakiś czas.
Moim zdaniem tylko ignoranci porównują VR do 3D. Ta technologia jest sukcesywnie wspierana, aktualizowana i zwiększa bazę użytkowników co raz bardziej. Nikt nie mówi, że VR zastąpi granie, bo nigdy tak nie będzie. Ja sam po godzinie mam już dosyć, chociaż moja dziewczyna potrafi 2h napierdzielać w BoxVR ( traktuje to jako trening ).
Co prawda nie zagram w Half Life Alyx bo nie wyobrazam sobie grać w takie 'Horrory' w VR, po prostu ze stachu bym nie dał rady, chociaż to pełnoprawny horror nie jest, no ale i tak wymiękam xD
W inny wątku dalem cała listę gier do grana. Wiele to gry AA. Sporo gier VR ma wydanie zwykłe i VR. Technologia 3d była skazana na porażkę bo w sumie niewiele ofiarowała nawet na 3dSVision czyli na 3 monitorach 3d. Było kilka gier które robiły przysłowiowe wow jak pył czy śnieg na 3dSVision w Metro ale poza tym wiele twórców nie miała ochoty wprowadzać specjalnych dodatków pod 3d.
VR to zupełnie coś innego. Po pierwsze po komentarzach widać że większość osób o VR słyszało tylko z nazwy a warto spróbować jesli nie kupić to wypożyczyć. Po drugie VR jest tak niesamowitym doznaniem że większość osób które go doświadczyło jest z miejsca kupiona. Dlatego m.in. google mimo swojej ceny sprzedają się nieźle. Tak samo wydawcy proponują coraz wiecej gier. Świetnych jest z 50 wszystkich z kilkaset jak nie tysiecy. Oczywiście sporo to gry indie ale jest masa gier AA i trochę gier AAA. Po trzecie sprzęt się zmienia. O ile oculus 1 był rozwiazaniem archaicznym o tyle quest bez komputera czy rift s to banalnie proste urzadzenia które poprawiono na wielu plaszczyznach. Dodatkowo np. Index z swoim odświeżaniem i fov praktycznie całkowicie wyeliminuje efek mdłości a fov efekt screendoor. Np. PM z fov 200 całkowicie je wyeliminowały.
Na ten moment moja rada sami sprawdźcie.
Już ci w innym wątku udowodniłem że Boneworks to indyk. Ale znaj pańską dobroć.
Indyk to gra niezależna, wydana bez pomocy finansowej zewnętrznego wydawcy.
Kto zrobił tą grę? Stress Level Zero. Kto wydał tą grę? Stress Level Zero. Widać zresztą po tej grze że budżetem nie śmierdziała, więc gdzie ty tu AAA widzisz?
Alien Isolation TO NIE GRA VR, choć faktycznie sam tytuł do AAA można zaliczyć. Na VR można faktycznie pograć ale tylko dzięki nieoficjalnemu modowi. Cały problem w tym że ten mod nie dodaje praktycznie nic, po prostu używasz okularów jak monitora.
A co do Above and Beyond to gra nie ma póki co daty premiery nawet, a na dostępnych materiałach też nie wygląda na coś co pochłonęło miliony.
Reasumując, ani jeden z tych tytułów nie jest grą AAA, podobnie jak żaden inny tytuł VR-owy.
A powód tego jest prosty, żeby inwestować miliony w produkcję i promocję gry trzeba liczyć na milionowe zwroty ze sprzedaży, a nie można liczyć na takie zwroty na rynku który ma 5 mln. urządzeń.
W sensie tyle sprzedanych, bo na Steamie nie ma nawet połowy z tej liczby.
JohnDoe666 - tytuły AAA proszę bardzo :
- The Walking Dead: Saints & Sinners
- Half Life: Alyx
- Asgard’s Wrath
- Borderlands 2 VR Edition
- Assetto Corsa Competizione
- Hellblade Senua’s Sacrifice: VR Edition
- Medal Of Honor: Above And Beyond
- Fallout 4 VR Edition
- Project Cars 2
- Skyrim VR Edition
No ok, to pogadajmy o nich :).
Alyx, jestem w stanie przyznać ci rację. Nie znam budżetu tej gry (a umówmy się z definicji gier AAA wynika że to powinny być kwoty przynajmniej rzędu -dziesiąt milionów i bynajmniej nie w złotówkach), ale to jest Valve, plus w całą sprawę wmieszana jest gruba inwestycja w drogie gogle więc, zgoda.
Dla świętego spokoju przyznam ci też wszystkie VR Edition. To stare gry do których w zasadzie "dołatano" ten VR ale technicznie to gry AAA obsługujące VR więc, ok, nie ma dyskusji.
Natomiast pisząc o VR-owych grach AAA myślałem raczej o tytułach właśnie w stylu Alyx gdzie VR nie jest tylko dodatkiem którego mogłoby równie dobrze nie być.
Co do pozostałych to są to albo tytuły jeszcze przed premierą albo indyki wydawane własnym budżetem, nie chce mi się opisywać każdego osobno.
Oczywiście sama definicja AAA jest dość płynna więc jeśli tak tobie i hydro zależy to możemy ustalić że każdy budżet powyżej czteropaka żubra i paczki LM-ów jest wysoki i w takich kryteriach zgadzam się... wszystkie gry VR to gry AAA.
Mnie tylko ciekawi czy po premierze Alyx pojawi sie pierwsza w historii Gola recka gry na VR? Bo do tej pory to chyba zatrzymaliscie sie tam na PSVR i ignorujecie wszystko co ostatnio wychodzi.np ostatnio wydane Walking Dead to swietna gra, oceniana na metacritic przez serwisy branzowe i graczy powyzej 8/10
Haha większej głupoty nie czytałem od dawna pierwszy kontakt z VR miałem w berlinie gdy pewnie autor tego artykułu ssał cyca z mlekiem matki były to lata 93-95 musiał bym w zdjęcie zerknąć.Wtedy były to gry z automatami i cena oscylowała wokół dzisiejszych 100-250 tyś zł za automat(były siedzące gdzie miałeś założony kask nie różniący się od tych bierzących i wyścigi lub symulator samolotu jak dobrze kojarze RED BARON 3D lub stawałeś na takim podium z wewnętrznym pierścieniem który badał twoje ruchy pas ,rękawica i znowu chełm i biegałeś z mieczem) a grafika w tych grach była rodem z Dire Straits - Money For Nothing.Z tego co kojarze event nawet dotarł do Warszaw do klubu Stodoła musiał bym znaleźć archiwalny nr GRY KOMPUTEROW gdzie całość była opisana.Dlatego porównując stała się technologia dostępna dla mas z przewidywaniami że dopiero za dekadę wtedy...
I to jest prawdziwe VR, można gdzieś jeszcze takie kupić?
90% społeczeństwa ciśnie na 1060/1070 czy 2060/2070, a wy wyjeżdżacie czy oni kupią VR za 5 tyś żeby pograć w kilka gier. Raczej mało prawdopodobne, że to się przyjmie. Prędzej byłoby to popularne jakby sprzęt VR był w cenie kierownicy z 500-1000 zł.
Hydro incoming...3...2...1...
spoiler start
napisze Ci ze za 1500zł złożysz komputer, kupisz VR, wyremontujesz chatę, wymienisz klocku w swoim audi, zapłacisz za czynsz, zrobisz zapasy na wojnę i jeszcze Ci zostanie 1400zł
spoiler stop
Zgadza sie z tym spoleczenstwem ale juz nie przesadzaj z cena 5k bo rifta S mozna kupic za 2.4k i jakoscia niewiele ustepuje indexom ktore maja jedynie lepsze pov i odswiezanie. Uwazam ze wypadaloby zeby ktos w redakcji Gola gral i ocenial gry VR a nie zniechecal artykulami "po co ci to" i ze Alyx to ostatnia szansa. No chyba ze mowimy o ostatniej szansie dla redakcji.
Rift na promkach jest za 400 euro takze to nie jest kolosalny koszt. Jesli i tak masz dobrego kompa to marnowaniem potencalu jest nie kupienie VR.
Nie zapominaj o jednym fakcie - ten sprzet mozna pouzywac i sprzedac. Obecnie mam juz druga sztuke Rifta, pierwsza kupilem ze 3 lata temu i sprzedalem gdzies po roku uzytkowania za tyle samo co kupilem (bo kupilem wlasnie na tej promce za 400 eur). Po tym gdy mialem lepszy PC, kupilem ponownie (znowu na promce za 400 eur).
Rifty nowe można kupić za 1900zł( oficjalny sklep)a w promce za 1700zł
Oculus Quest kosztuje 2 tysiaki i nie potrzebuje kompa do działania. Więc to cały koszt grania w ciągle poszerzany katalog całkiem przyjemnych gier
Hmmm powiem wam osobiscie tak, Jesli chodzi o VR doznania raczej nic specjalnego, grafika niczym na przelomie ps3 a ps4, soczewki czy jak to tam sie nazywa w tych googlach wiecznie paruja bynajmniej u mnie tak bylo, gierek raczej malo. ostatnia ktora kupilem to skyrim VR i wydana kasa w bloto, oczy bola w glowie sie kreci grafika z dupy ogolnie nie polecam tego, to nie te czasy proboja wcisnac to na sile i tyle
Zdajesz sobie sprawe, ze PSVR to taki cardboard, tylko nowej generacji i z prawdziwym VR ma niewiele wspólnego?
VR będzie żyło, o ile Sony wypuści na PS5 PSVR 2 i nie przestanie tego wspierać, jak zrobiło z PS Move na koniec poprzedniej generacji. Nie ukrywajmy, pomimo gorszej jakości, to właśnie VR od Sony przyciąga nowych, casualowych odbiorców. Jest to tanie i przystępne, więc ludzie mogą bez przeszkód sprawdzić, czego nie można powiedzieć o droższych wariantach pecetowych, gdzie trzeba wydać na sprzęt i jeszcze mieć odpowiednio mocnego kompa, który go obsłuży.
Sam byłem sceptykiem technologii, ale przekonałem się po zagraniu. To nie tylko patrzenie na grę, ale bycie w niej, co pozwala na wprowadzenie nowych technik designerskich. Nie wyprze to tradycyjnego grania, i dobrze, ale warto, by coś takiego pozostało.
Sony ? A czym jest Sony przy Facebooku ? Facebook ma Oculusa i Facebook mógłby bez problemu wykupić Sony / taka jest mniej więcej różnica w kapitalizacji obu firm. To głównie Oculus napędza VR i na pewno nie przestanie tego robić. Jak ktoś miał Oculusa V1 i przeszedł na RS to widzi jak wielki nastąpił postęp. Poza tym RS kosztuje obecnie 2300 PLN (całościowo, więc wyskakiwanie że 5000 to minimum jest śmieszne). Najdroższe VR to koszt 1100-1300 euro, a nie 400 jak Oculusa.
OSTATNIA??? kto wymyślił ten shit. już 10 razy czytałem że ostatnia przez ostatnie 10 lat xD
Ogólnie VR, dalej ma sporo wad, ale spory postęp zrobili w porównaniu do pierwszej generacji. Obecnie technologicznie jesteśmy dalej zbyt daleko, żeby każdy mógł sobie pozwolić na obecną wersję, bo technologia musi znacząco z tanieć, jak i być zdecydowanie bardziej zaawansowana, od rozdzielczości po płynność obrazu, i typowy konsument z przeciętnym komputerem mógł, chociaż zagrać na VR w tytuły AAA na mniej więcej średnich detalach, wtedy można by uznać, iż większość graczy, mogłaby sobie pozwolić na taki sprzęt, ale obecnie to śpiew przyszłości, żeby takie google stały u większości graczy :)
Jak dla mnie VR nigdy nie umrze. W sensie dla reszty świata może tak ale dla mnie osobiście jest świetne i mogę bawić się nawet w proste gry godzinami a przy monitorze podobna gra i nudzi się po 30min i odpuszczam :)
Największą wadą VR jest cena.
To nie jest rok 2016, ani nawet 2018-19. Dzisowszem, do tsnich nie należy, ale już adkwatny do możliwości
Adekwatny do możliwości to będzie, gdy będą wychodzić gry tworzone z myślą o VR i to nowe gry AAA. Jak na razie w większości sprowadza się to do tego, że możesz się porozglądać po świecie gry hełmem zamiast na monitorze i pomachać łapkami jak idiota.
Ile razy chcesz listę ?
Zabawka za grube tysiące na której zagra się w jedną wysoko budżetową produkcję. Dzięki ale nie. Szkoda że Alyx nie wychodzi równolegle normalnie. VR nic dla mnie nie znaczy i jest tylko ciekawostką dla tych bardziej zapalonych i bogatych. Normalnego grania mi nigdy nie zastąpi.
Alyx zostało zaprojektowane tylko na VR. Wersja na TV to raczej byłby oddzielny projekt przygotowany od nowa, jako kompletnie inna gra. Jedyna opcja zagrania w to, to ewentualny port na PS5 i nowe gogle Sony. Przynajmniej się majątku nie straci a Sony ładnie wspiera swój sprzęt.
tak samo mówili posiadacze joystików a dzisiaj grają na K+M lub padach / przypadków można mnożyć rynek wybierze właściwie to co jest progresem / a VR jest progresem względem normalnego grania.
Tylko, że 3D nie skończyło się, tylko tv 3d się skończyło.
Mało konkretnie zaznaczyliście, że tak naprawdę VR przejęło po prostu funkcję 3d tv, bo vr to jest jeżeli chodzi o samo wyświetlanie, prawdziwe 3D.
W goglach można oglądać filmy 3D i ogląda się je lepiej niż na ówczesnych tv 3d. Tak na dobrą sprawę vr może i zastąpić tv.
W zasadzie to nawet lepiej, że jest jedno osobne urządzenie do wszystkiego, tylko ciekawe jak długo wydawcy filmów będą robili filmy 3d dla konsumentów.
Czy vr skończy jak 3d, raczej wątpliwe, już teraz osiągi i rokowania są dużo lepsze, i wątpliwe jest też, że ma na to wpływ jedna gra, nawet jeżeli hl alyx to będzie niewypał co tez jest raczej mało realistyczne, vr przetrwa, bo zasadniczo nie ma alternatywy tego typu rozrywki i możliwości w jednym.
Widzę, że operujecie też starą szkołą "jednego tytułu przełomu", że vr potrzebny jest tytuł przełomowy, który na dobre wypromuje vr, według mnie to tak już nigdy dla vr nie zadziała, nie jest potrzebny żaden przełomowy tytuł.
Raz, że vr to nie tylko gry, to także różne interaktywne doznania, dosłownie od a do z, fitness, edukacja, projektowanie i używanie w firmach, inna rozrywka niż gry jak właśnie filmy 3D itp. itd. niekończona liczba możliwości, tego jest obecnie po prostu tona i to tak naprawdę rozwija vr krok po kroku i to i tak będzie szło do przodu czy się pojawi przełomowa gra czy nie.
Inna kwestia co to znaczy przełomowa, to ja już teraz mogę uznać beat saber za grę przełomową, siła tej gry jest w prostocie, dzięki temu pokazuje idealnie czym jest i może być vr w sposób zrozumiały dla każdego, to już jest przełom, jak można lepiej pokazać vr niż na tak prostej grze, mniej znaczy więcej, doświadczenie tego w parę minut jest warte więcej niż powiedzieć o tym komuś 1000 słów, gdy ktoś tego po prostu doświadczy już wie, bez słów i tłumaczeń, a jednak popularność vr po tej grze lawinowo nie wzrosła.
Dlatego vr przy tylu możliwościach nie potrzebuje "tej jednej gry", co roku będzie sobie i tak rosło dzięki tym wszystkim różnorodnym aplikacjom, dla każdego coś miłego.
Byłoby tez po prostu niesamowicie bezsensu pogrzebać technologię, która tyle może, to prostu nie byłoby logiczne.
VR się nie rozwinie dopóki producenci gier nie będą w tym widzieć zarobku. A nie zobaczą, dopóki cena za VR będzie zaporowa - bo do solidnej jakości zestawu, który sam kosztuje wcale nie tak mało, trzeba dodać jeszcze sprzęt, który udźwignie sensowną jakość.
Krótka piłka - VR musi stanieć i trafić do mainstreamu, inaczej nici z zainteresowania deweloperów. A samo Valve to za mało by sprzedać tak drogi sprzęt większej ilości graczy.
VR ciągle idzie do przodu. Powoli bo powoli ale do przodu.
Masz coraz lepszy sprzęt, coraz więcej gier i to coraz lepszych jakościowo.
Masz już nawet takie PSVR które są idealne dla osób bez większego budżetu i raczej ze względów technicznych cena ~1000 będzie zapewne ceną minimalną za średniej jakości VR.
Osobiście ciekawi mnie PSVR 2 :)
Odnoszę wrażenie, że osoba pisząca artykuł zakończyła swoja przygodę dobre kilka lat temu z VR, a na potrzeby artykułu zrobiła "reserch" typu o dwie gry podam i wiem że jest index więc mówcie mi expert. Po pierwsze VR nie zastąpi tradycyjnego grania, a nawet jeśli miał by to robić to w dużo dalszej przyszłości, za to może być bardzo dobrym dodatkiem do grania, zważywszy że coraz bardziej widzi się projekty majace zwiększyć imersję jak rękawiczki czy kamizelki. Jako posiadacz Questa(dla nie wtajemniczonych wersja bez komputera kabli stacji montowanych na ścianach) mogę powiedzieć, że jest to najlepsze urządzenie jeśli ktoś chce zacząć swoja przygodę z VR, podzieliłem się tym doświadczeniem ze znajomymi w czasie imprez SUPERHOT czy BEATSABER robiły furorę i na kolejnych imprezach do nich wracamy. Część z tych osób stwierdziła że na święta załatwia sobie taką zabawkę, ja osobiście używam tego co najmniej dobrych kilka godzin tygodniowo, a teraz w czasie kwarantanny służy mi za taką lekką namiastkę siłowni, podróż czy zabranie go gdzieś jest bezproblemowe więc polecam autorowi odrobić prace domowa bo tekst był tak słaby że aż zmotywował mnie do zostawienia tego komentarza XD
Większość ludzi którzy mówią, że VR jest do niczego i skończy jak 3D nigdy nie miało setu VR na głowie. Mój bliski znajomy jest developerem VR, a ja sam właśnie czekam na dostawę Oculus Quest. Kilka miesięcy temu miałem te gogle na sobie po raz pierwszy i od tego momentu jestem kupiony. Żadnych kabli, bardzo dobre mapowanie dłoni, żadnego podłączania do kompa i potrzeby posiadania potężnego PC.
Jako że gry odpalane są na bebechach Oculusa nie są wiadomo najwyższej jakości graficznej. Niemniej jednak już z grafiką jak z gier ps2 czy ps3 daje to mnóstwo frajdy. Duszenie ludzi i walka mieczem świetlnym w Vader Immortal, strzelanie w Superhot, zabawa w Beat Saber czy Journey of the Gods - wszystko to jest niesamowicie grywalne i sprawia naprawdę sporo frajdy. Momentalnie zapomina się o grafice czy prostocie rozgrywki bo immersja i zabawa jest na zupełnie innym poziomie. Do szczęścia wystarczyłby mi prosty ale ładny symulator lotów kosmicznych.
Mnie współczesne gry już nudzą w większości. Co roku kończę coraz mniej tytułów, co gra to łapie się na stwierdzeniach że to i to już widziałem w dziesiątkach gier (i to nie wspominając o kalkach Ubisoftu).
To czego VR ciągle potrzebuje to dalszej miniaturyzacji. Oculus Quest już jest 100x wygodniejszy niż Rift, ale ma za słabe komponenty na wymagające graficznie tytuły. Niemniej spójrzcie na gry jakie smartfony mogły odpalać 10 lat temu a jakie mogą odpalać dzisiaj. Graficznie jest ogromna różnica i w VR też będzie. Miniaturyzacja będzie szła naprzód a i VR (jak i AR) będzie rozwijał skrzydła. I nie , branża wcale nie umiera - ma się coraz lepiej, tylko to ciągle nie jest szczyt tej technologii i daleko do niego.
Od początku był Resident Evil który świetnie wygląda na VR
I Skyrim w którego możecie grać bez końca
To będzie przyszłość...zobaczycie
Jak to wygląda u ludzi noszących okulary? Uniemożliwia to używanie gogli VR?
Nie. Praktycznie każde VR które testowałem pozwalały na grę w okularach(niektóre są po prostu wygodniejsze) :)
Caly ten artykulik to smiech na sali. Redaktor nie ma pojecia o czym pisze. Wkleja zdjecia rozmieszczania stacji bazowych z poprzedniej generacjii vive. Tego juz nie ma. Konfiguracja VR jest idiotoodporna. Jeden kabelek dp do karty/ drugi do usb 3.0 . Instalacja oprogramowania i tyle. Zostaje tylko konfiguracja przestrzeni jak ktos gra na stojaco. No, ale to sa 3 kroki zajmujace maks 1 minute. Co do gier to juz to pisalem, ale to nie jest sytuacja z przed 2-3 lat. Pomijajac symulatory lotu, ktore w zasadzie urywaja ludziom ilosci godzin idace w setki godzin. To istnieje juz naprawde spora liczba gier single player/multi/mmo pod VR. Doliczyc trzeba tez gry, ktore umozliwiaja gre w VR dzieki modom. Sprzedano podobno 14 mln urzadzen. Dziennie okolo 5 mln ludzi uzywa VR. Gdybym byl wlascicielem poczatkujaceg/malego studia to wlasnie szedlym w VR. Duzo mniejsza konkurencja i wcale niezla pula klientow, ktora caly czas sie zwieksza. Ja sadze, ze za momencik pojawia sie ludzie tacy jak Carmack/Sid Meyer/Peter Molyneux w dev dla VR. To jest cos nowego tez dla programistow. Obejrzyjcie sobie jakis wywiad z ludzmi z Stress Level Zere - Boneworks jak oni sie jaraja, ze wymyslaja cos na nowo. Cos na co nikt inny jeszcze nie wpadl. To terra nova . No, ale dzisiaj jestesmy w ver. 1.5 VR. Wersja 2.0 VR to bedzie sledzenie oczu, bezprzewodowosc/ jeszcze mniejsze gabaryty headsetu (chociaz mi obecny juz w zupelnosci nie obniza komfortu). Sledzenie oczu to bedzie najwiekszy plus. Mozliwosc generowania wysokiej jakosci grafiki tylko tam gdzie patrzymy, a nie calej rozdzielczosci rodzielczosci headsetu x 2 to bedzie rewolucja. Ja zauwazylem po sobie, ze nawet z ASW 2.0 45 klatek gra mi sie dobrze. Moge w DCS smigac moim F-16 Viper 2 machy pomiedzy gorami i robic akrobacje i ani razu nie poczulem sie zle. No, ale ja juz wyrobilem swoje tzw. nogi VR. Pomimo, ze mam dobry monitor widescreen (140 klatek wszystko na ultra, msaa x2 )to i tak wole grac w VR w 720p+ (mniej wiecej taka to jest jakosc w VR). No, ale jestem tam w kokpicie, a nie patrze na centymetrowy obrazek na monitorze.
Kolego, czy w DCS można sterować kontrolerami ruchowymi ? tzn czy ta gra posiada wpełni wbudowany system dłoni ? tak abym np dłonią mogł przełączac przełączniki w kabinie itp itp ?
z niego wyłazić przez dłuższą chwilę, prawda?). Nie do końca współgra to z noszeniem na głowie ciężkiego hełmu, w którym człowiek się poci, a do tego trudno jest mu się czegoś napić.
W toalecie też trudno z hełmem :D Ja zawsze z butelki pije i nie muszę nawet hełmu zdejmować bo mam podgląd na kamerkach
VR często gramy stojąc i wymachując rękoma, co na dłuższą metę dla niektórych osób może być zwyczajnie męczące.
Ale to jest największy plus vr :) paść ze zmęczenia na podłogę po zagraniu w The Thrill of the Fight
Tryb siedzący, problem solved
TL:DR(Too Long: Didn't Read aka blok tekstu, chyba żartujesz):
guzik a nie porównanie (porównajmy marmoladę do śledzi bo to też jedzenie), dobra baza do napisania artu. Tak jak książka, telegraf, radio, telewizja, komputery/konsole - VR to nowe medium, a nie jakaś, za przeproszeniem sezonowa popierdółka, w którą Zuckerberg lekką ręką władował 2mld USD. A samowystarczalne Oculus Quest nie potrzebują kompa kosztują mniej niż smartfon niejednego nastolatka. I polecam raporty i prognozy statystyk Steam, SuperData i innych. Podsumowując: na przyszłość więcej napracowania w opieraniu się o dane i nie uciekania się do tanich tytułowych clickbaitów w stylu "Half-Life: Alyx to ostatnia szansa dla VR? Inaczej skończy tak jak 3D...". Bo inaczej takie artykuły będą się słabo starzeć. Proszę mi wybaczyć słowa gorzkiej krytyki, ale akurat swoje wiem w materii VR. A styl całkiem dobry. Artykuł i tak wysoko ponad średnią w tej tematyce.
Czas czytania tekstu poniżej: Pi razy a czytnę se, bo może ciekawe.
Panie Aquma,
zwykle nie piszę komentarzy, ale teraz zrobię wyjątek, bo moim zdaniem mimo, owszem, wielu słusznych spostrzeżeń - łącznie ten artykuł się niestety nie dodaje. A jak się nie dodaje coś co ma być w jakimś stopniu opiniotwórcze, szczególnie dla osób które mogą niewiele wiedzieć w temacie - coś takiego wymaga sprostowania. Ale do rzeczy.
W temacie historii VR
Pierwsza i podstawowa sprawa. Nieco historii. Kiedy w początkach kinematografii ludzie uciekali z kin przed jadącymi wprost na nich z ekranu lokomotywami - wieszczono kres książek. Kiedy pojawiała się kolejna "litera alfabetu", wieszczono kres "tej poprzedniej". Żadna forma ekspresji nie zastępuje pozostałych form. Uzupełniają się. Ktoś lubi sobie poczytać walla na FB, ktoś stare tomiszcze w oryginale, a ktoś nie czyta bo ma słaby wzrok i lubi audiobooki. A ktoś inny woli uprawiać regularną rozwałkę puzzli w Zasadzie Talosa. Wynalazki i technologie w zakresie form ekspresji uzupełniają się. Jeśli jesteśmy np. fanami porywaczy ciał z Half Life'a - możemy je rysować i malować, możemy o nich czytać i pisać, możemy o nich oglądać reklamy, filmiki, recenzje, możemy je rzeźbić, możemy nawet posiąść wiedzę encyklopedyczną o świecie serii Half Life i jego twórcach oraz procesach jego tworzenia z każdego dostępnego medium i w każdej możliwej formie - bo tym się właśnie przykładowo pasjonujemy - fikcyjnymi przerośniętymi kleszczami przejmującymi kontrolę nad "Donaldem Sutherlandem, Nicole Kidman i ich ziomkami". Co mam na myśli? Że wieszczenie zmierzchu danego medium jest po prostu słabe. VR to nie jakiś model smartfona, o którym wszyscy szybko zapomną. VR to odpowiednik samego konceptu czegoś takiego jak smartfon. To możliwość pełnego interaktywnego zanurzania się w wirtualnych środowiskach - której ogromny potencjał i sens inwestowania w nią postrzegają rządy, armie i agencje kosmiczne od ponad 60 lat, uczelnie od ponad 30 lat, a biznesy poważniej od kilku lat - "przez tego całego" garażowego pasjonata nazwiskiem Palmer Luckey, który w roku ok. 2012 rozpoczął lawinową demokratyzację VR w postaci opracowania niskokosztowego (wcześniej sztuki VR chodziły tylko po kilka[dziesiąt] tysięcy dolców) wyświetlaczy montowanych na głowę (HMD). I to, że w latach 90-tych na - podówczas faktycznie - "hełmy" VR - bo teraz bardziej wypada mówić "gogle" z racji znacznie mniejszych gabarytów i wagi (ale już nie "okulary" proszę szanownych Państwa marketingowców, bo może właśnie dlatego Autor wpadł w pułapkę kompletnie nieadekwatnego porównania VR z technologią 3D) - było za wcześnie, to nie dlatego że koncept był słaby, tylko dlatego że wtedy była pikseloza (znaczy grafa słaba) i nawet najpotężniejsi magowie Amigi pamiętający swoją część w tworzeniu Łowcy Androidów - mogli co najwyżej pomarzyć o namiastce możliwości pełnego równoczesnego fizycznego i wirtualnego - rozglądania i przemieszczania się w i korzystania z - czegoś, co później mogło mieć miano np. Minecraft z raytracingiem w VR.
Skoro speedrun po historii VR mamy już za sobą - i, przynajmniej na ten krótki czas czytania tego czegoś co w tym momencie czytamy - solennie sobie umownie wytyczamy algorytm zataczania tylko tych kółek historycznych, które są w sumie niezerowej spoko - to możemy teraz przejść do głównego posiłku aka dane i oparte na nich estymacje wspierane modelami matematycznymi kontra wróżenie z fusów pomieszanych z danymi.
W temacie prognozowania
Z podwojonej w 2018 roku liczby 720 000 (źródło 1) równoczesnych użytkowników platformy Steam korzystających z gogli VR dla PC firma Valve odnotowała z końcem 2019 roku rekordową ilość 1 170 000 (źródło 2) równoczesnych użytkowników gogli VR na platformie Steam, co przy dodaniu zgłoszonej przez Sony w styczniu 2020. liczby 5 000 000 sprzedanych egzemplarzy gogli PSVR dla konsol Playstation, puli użytkowników VR nie korzystających z platformy Steam - np. części posiadaczy gogli Oculus Rift oraz Vive i Vive Pro, a także dużej liczby gogli autonomicznych np. Oculus Quest oraz gogli pasywnych używanych za pomocą smartfonów i iphone'ów daje obraz mocno ponad 6 000 000 tylko za rok 2019 - przy łącznej puli 13 900 000 (źródło 3) sprzedanych headsetów w okresie od 2017 do końca 2019 roku.
Pula równoczesnych userów VR to obecnie kilkanaście milionów. Owszem, ma się to mizernie względem bodajże ponad 150 milionów użytkowników samej gry League of Legends. VR jest nową technologią, a rynek różnych sposobów wydawania pieniędzy jest tak gęsty, że nawet czemuś tak unikatowemu jak VR jest trudno przebić się na dobre do mainstreamu. Owszem, Autorze, sprawa sprowadza się do zawartości. Słusznie mówi Pan o potrzebie tytułów AAA. Przy czym AAA to także musi być inwestycja $$$. Inwestycja $$$ nawet w takich studiach jak np. Rockstar - to czynne zaglądanie przez ich wróżbitów w arkusze kalkulacyjne i projektowanie (nawet przez nich), czy "w zupie ma być" to czy tamto - znaczy jak dużą grę w jakim gatunku i klimacie i z jakiego typu jak rozległą zawartością i mechaniką należy wyprodukować, żeby nie wtopić jak FunCom i wiele innych firm. O tym, Autorze, zapewne również tak naprawdę Pan wie - pozwalam sobie tylko zwrócić Pana uwagę na perspektywę, z której może Pan nie spojrzał. Jak oni sobie liczą, że userów jest tyle a tyle, to wyliczają szanse zwrotu inwestycji. Dlatego mamy obecnie złotą erę twórców niezależnych - bo to właśnie im może się po prostu nie udać i stracą co najwyżej trochę czasu (ucząc się przy tym swoich profesji) i, owszem, niekiedy bardzo dużej dla nich kasy, ale taka kasa to nic w porównaniu do widma strat w milionach dolarów i zwolnień tysięcy pracowników, bo się gra AAA dobrze nie sprzedała. Dlatego właśnie na VR powstaje obecnie multum zawartości. W odsianiu ziaren od plewów (co miodzio a co crap) - pomagają liczni youtuberzy jak Tribalinstincts, Sweviver, Nathie, VoodooDE i wielu innych oraz naturalnie źródła w stylu UpladVR, czy RoadtoVR. Tak, wiele małych gier VR jest słabych. Ale ci ludzie się uczą. Powstaje pokolenie prosumentów - graczy tworzących gry. I są w tym coraz lepsi. A VR daje im coraz większe możliwości. Sprzęt tanieje i jest coraz lepszy. A konieczność PC dla tylko grających w VR też staje się fikcją - autonomiczny Oculus Quest, obecnie za ok. 2500 PLN, daje sześć stopni swobody (6DoF - fizyczno-wirtualne rozglądanie i przemieszczanie) i po konfiguracji z pomocą smartfona - nie potrzebuje żadnego komputera - tylko netu jeśli trzeba ściągnąć zawartość oraz prądu i ewentualnie porządnego power banka. I te gogle to jest jedno z nowej serii urządzeń, które ludzie zabierają na prezentacje do klientów, albo szybko pykną sobie np. w delegacji np. w Beat Sabera. A rozwiązania high-endowe w stylu HTC Vive, Oculus Rift S, czy Valve Index - też będą mieć swoje zastosowania. I to po prostu zależy co komu bardziej potrzebne. Czy chce też tworzyć, czy po prostu korzystać. A jak korzystać to z jakiego typu zawartości i w jakiej jakości. I tak jak konsole ani smartfony nie zastąpią komputerów osobistych (PC; powodzenia w programowaniu albo pisaniu maili konsolowym kontrolerem albo graniu w WoWa czy Microsoft Flight Simulator x), ani też PC nie zastąpią akurat tych dwóch podanych typów urządzeń (bo wszystkie te typy urządzeń mają swoje mocniejsze od pozostałych strony) - tak VR nie zostanie zastąpiony np. Rzeczywistością Rozszerzoną (AR - Augmented Reality), ani niczym innym. Bo ostatecznie to nie chodzi o zastępowalność, tylko drogę ku możliwie najlepszemu doświadczeniu użytkowników końcowych (UX) oraz użyteczności w znaczeniu tzw. usability, czyli jakości użytkowej. Warto by tu było raczej myśleć w kategoriach rozszerzalności - np. są już HMD umożliwiające płynne przełączanie się między trybami VR i AR. Do odpowiedników NerveGear jest pewnie jeszcze daleko, ale już teraz powstają nieinwazyjne interfejsy człowiek - komputer współpracujące z rozwiązaniami VR.
Podsumowanie - czy jakość i wyniki sprzedażowe pojedynczego tytułu AAA wyprodukowanego przez jedną z największych korporacji biznesu gier miałyby przesądzać o losach całej technologii?
Half Life, to wciąż mocno żywa, jak można również wnioskować po ponad milionie sprzedanych Valve Index - nazwa, którą Gabe Newell bardzo dobrym pomyślunkiem sprzęgnął z tworzonym od dłuższego czasu ekosystemem SteamVR. Z pewnością branża VR już ogromnie skorzystała - bo sprzedaż Indexów to sumaryczny porządny boost dla całej branży w znaczeniu zwiększenia liczby użytkowników posiadających high-endowe zestawy VR. Zatem tak, skoro Valve się zdecydował (może to właśnie m.in. na ramionach tysiąckrotnie odgrzanego świeżaka pt. Skyrim VR) na "pełnowymiarową" grę VR - to może warto próbować sobie odpowiadać na pytania nie w stylu "Czy VR przetrwa?", tylko raczej "Czy to już teraz pula userów VR jest na tyle duża, by korporacjom branży growej dodawało się w arkuszach, że już można robić duże produkcje VR?".
Rozwiązania dla biznesu to coraz większa pula tortu wartości rynku VR, postęp olbrzymi, prognozy doskonałe. Jak będzie? Trudno powiedzieć. Przyszedł ciekawy czas. Dla wszystkich.
Źródła:
1.h t t p s://w w w.pcgamer.com/steam-users-with-pc-vr-headsets-more-than-doubled-in-number-last-year/
2.h t t p s://arstechnica.com/gaming/2020/02/steam-virtual-realitys-biggest-ever-jump-in-users-happened-last-month/
3.h t t p s://www.statista.com/statistics/671403/global-virtual-reality-device-shipments-by-vendor/
Kibicuje VR i z tego co czytam po komentarzach użytkowników mogę stwierdzić, że w temacie siedzą ludzie nie z przypadku.
Póki co koszty tej zabawy są zbyt wysokie ,(dla mnie), ale hej sam pamiętam jakie kosmiczne pieniądze kosztowały pierwsze płaskie telewizory HD (ready) od 32" w górę.
Dzisiaj są mają 1/10 tamtych cen. A pierwsze smartfony zwalne Palmtopami?
Pierwsze domowe komputery PC też kosztowały ładnych kilka miesięcznych pensji, a dzisiaj? Za pół pensji kupisz komputer, który nawet gre uruchomi.
Z VR też tak będzie. To co teraz wyceniane jest w tysiącach złotych kiedyś może będzie w setkach.
Trzeba kibicować nowym technologiom i nowym sposobom rozwijania branży gier video.
To nam nie odbierze klasycznych gier na wyswietlacz, ale ubogaci właśnie gaming.
Zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy gry zrobiły się nudne i przesadnie powtarzalne.
A 3D w telewizorach było słabo zrealizowane, ten efekt wychodzenia obrazu z telewizora był słaby i ledwo zauważalny. Mam telewizor z 3D i na 5 lat jego używania użyłem tej funkcji kilka razy.
Faktycznie w erze PS3 takie Gran Turismo 6 obsługiwało tryb 3D i coś tam było widać, ale wolę to nigdy na mnie nie zrobiło.
Po prostu technologia była conajmnjej słaba, żeby nie napisać wprost, że do d.py.