Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gramy dalej Zagrałem w Baldur's Gate po raz pierwszy w 2020 roku... i ziewałem

12następnaostatnia
10.02.2020 15:42
dzl
18
15
odpowiedz
2 odpowiedzi
dzl
97
John Yakuza

Uwielbiam Baldury, ale wcale się autorowi nie dziwię. Grę nadgryzł już ząb czasu, w dodatku wiele mechanik po prostu gra nie tłumaczy(np. jak działa klasa pancerza). To jeden z tych tytułów, w których przed wyruszeniem w drogę trzeba zabrać się do czytania do instrukcji.

W klasykach ciągle można się zakochać, ale nie oszukujmy się, gry przez ostatnie kilkanaście lat dynamicznie ewoluowały i to co kiedyś było przełomowe dzisiaj jest po prostu archaizmem.

10.02.2020 15:20
Jeyhard
12
13
odpowiedz
14 odpowiedzi
Jeyhard
65
Generał

Śmiać mi się chce, jakiej napinki niektórzy już dostają (a spora część pewnie jeszcze w drodze) czytając, że ktoś śmiał stwierdzić, że BG1 nie jest wybitny. I bzdurne teksty, że autor "nie może wiedzieć, bo komputer ma od 2005+ roku. Sam kompa własnego dostałem w 1996, ograłem Baldury, Planescape'y i inne "kultowe" RPGI (włacznie z Falloutami) i stwierdzam... że od BG1 (i 2 też) lepsze są (DLA MNIE!) po prostu Icewind Dale - szczególnie druga część, która wprowadziła sporo usprawnień do mechaniki. Z tego samego powodu odbiłem się od "nowego" Tormenta z hukiem.

Jeśli ktoś chce przewalać się przez tony tekstu, proszę bardzo - dla mnie Icewind Dale miał fajnie wyważoną walkę i historię, ani jednego ani drugiego za dużo. Ale nie, przecież baldurek to świętość, jak jeden z drugim śmie twierdzić, że nuda. :P

A, żeby komuś jeszcze gula wyszła bardziej - Diablo 1 jest lepsze od 2, Andromeda jest spoko. :)

post wyedytowany przez Jeyhard 2020-02-10 15:21:44
11.02.2020 10:52
lordpilot
😊
66
11
odpowiedz
3 odpowiedzi
lordpilot
212
Legend

Sam jestem z rocznika 1979 i jak czytam niektóre komentarze "dziadków", to lekko mi wstyd za to moje pokolenie:/

Przede wszystkim nie jest winą młodszego pokolenia, tych naszych "braci w hobby", że się urodzili później niż my. Startowali z zupełnie innego pułapu, a branża była już w zupełnie innym miejscu. Nie mają żadnego obowiązku sięgać po starsze tytuły, czy po klasykę, skoro na wyciągnięcie mają tytuły nowsze i częstokroć lepsze, bo zarówno technologia, jak i budżety pozwalają dziś na więcej - większa moc i góra forsy = mniej kompromisów. Starsze tytuły, były na te kompromisy skazane i nawet sentyment nie jest mi tego w stanie przesłonić, bo to widać, słychać i czuć.

Szacunek więc dla autora tego felietonu, że po starocia sięgnął, że chciał się zapoznać z klasykiem, który swego czasu po prostu zrewolucjonizował gatunek cRPG i wprowadził go w złotą erę. Nie spodobało się, trudno, nie można mieć wszystkiego ;-). Spróbowałeś i ok, dzięki za to, że przynajmniej chciało Ci się spróbować. Ja mam odmienne zdanie, dla mnie "baldury" i "fallouty" (1 i 2) bronią się nawet po latach, choć pod względem grafiki i mechaniki zestarzały się dość okrutnie.

Zamiast więc polemizować, to może (jako że jestem starszej daty, a pierwszy PC dostałem dobrą dekadę wcześniej, w 1995 r.) podzielę się tym jak wyglądał gatunek, tuż przed tym, zanim BG (i dwa pierwsze Fallouty i BG2, warto, dla uproszczenia traktować to zbiorczo) wylądował na rynku i zapoczątkował "złotą erę cRPG".

Otóż królowała seria Might&Magic, której szczytowym osiągnięciem, dla wielu była część VI, kolejne odsłony (wydane już po BG), to już klasyczne "zjadanie własnego ogona". Oprócz tego - wychodziło sporo lepszych i gorszych, bardzo podobnych do siebie, osadzonych w settingu "fantasy" dungeon crawlerów (nie wszędzie i nie zawsze łaziliśmy w nich tylko po lochach) z "fabułą" w rodzaju - zleź na któryś tam poziom lochów, "sklep" wszystko po drodze, zbierz skarby, rozwiąż trochę zagadek środowiskowych, na ostatnim poziomie załatw pradawne zło, wróć na powierzchnię, zwyciężyłeś, hurra :). Ach, no i na tą wyprawę weź swoją drużynę - płaską jak naleśnik. Jak wziąłeś do ekipy maga i łucznika, to obaj byli tylko archetypami tej klasy - pierwszy miał walić fireballe, drugi "szyć z łuku". Ni mniej ni więcej. To jakie im dałeś imię i nazwisko nie miało żadnego znaczenia - czy był to "Dupa Blada" czy "Sokole Oko" wychodziło na jedno, gość nie miał charakteru ani motywacji, nie było też mowy, żeby się podzielił z Twoim alter ego z gry jakimiś spostrzeżeniami albo celną ripostą ;-).

Nagle wychodzi Baldur's Gate (a jeszcze wcześniej Fallout). Widok izometryczny. Fabuła nie jest nabzdyczona, ale nie jest też pretekstem żeby kogoś oklepać. Ot znajdź "water chip", a w BG wyjaśnij co się dzieje z dostawami żelaza. Miejscówki - śliczne. Mechanika - świetna, ale nie ona gra pierwsze skrzypce. Postacie? O kurcze, one mają charakter! Dyskutują, przekomarzają się, kłócą (ba - mogą się tak pokłócić,że odejdą z drużyny albo się pozabijają) a nawet można z nimi romansować! Komentują bieżące wydarzenia! Są jakieś - fajne, zabawne, z poczuciem humoru albo upierdliwe i namolne! Minsc mnie w BG2 tak wkurzał z tym swoim chomikiem, że wylatywał z drużyny przy pierwszej lepszej okazji ;-). Nie pamiętasz tych czasów autorze, nie możesz pamiętać, ale wyobrazić sobie na pewno potrafisz :). Ot po latach posuchy czy może bardziej stagnacji, ktoś "wywrócił stolik", a to co zaproponował w zamian okazało się po stokroć lepsze i bardziej fajne, od tego co było wcześniej! Ekipa z Kanady (z tej mroźniejszej części) "otwarła okno i wpuściła powietrze do dusznego i zapierdzonego pokoju". To wtedy musiało robić wrażenie i robiło, niestety tego kontekstu nie jestem Ci w stanie odtworzyć.

Sam osobiście natomiast zdecydowanie wolę BG2. Choć do jedynki też niedawno wróciłem (EE), a dodatek zrobiony przez Beamdog właśnie ogrywam, po raz pierwszy. Czasem się owszem, odbijam od starych gier, ale od tych na "infinity engine" akurat nie. IMO wciąż trzymają fason :).

post wyedytowany przez lordpilot 2020-02-11 10:53:59
10.02.2020 15:04
Angemona
3
5
odpowiedz
5 odpowiedzi
Angemona
74
Generał

Ciężko żeby gra z przed ponad 20 lat była innowacyjna dla współczesnego odbiorcy. Co innego wtedy. To tak jak by obejrzeć np. pierwszy Park Jurajski i zachwycać się efektami specjalnymi.

10.02.2020 14:53
Kadaj
1
2
Kadaj
61
Konsul

Druga część jest znacznie lepsza - ciekawsza fabuła, znacznie bardziej rozbudowane questy, towarzysze z dobrze nakreślonymi osobowościami, często mający coś do powiedzenia. : >

10.02.2020 14:58
plochol
😉
2
odpowiedz
plochol
83
Pretorianin

Cóż to za herezja?!

10.02.2020 15:04
Angemona
3
5
odpowiedz
5 odpowiedzi
Angemona
74
Generał

Ciężko żeby gra z przed ponad 20 lat była innowacyjna dla współczesnego odbiorcy. Co innego wtedy. To tak jak by obejrzeć np. pierwszy Park Jurajski i zachwycać się efektami specjalnymi.

10.02.2020 16:22
STALKER__PL__
😒
3.1
11
STALKER__PL__
35
Pretorianin

Akurat w pierwszym parku jurajskim, efekty były na poziomie, da się to oglądać nawet dzisiaj.

10.02.2020 19:54
Smoke
3.2
Smoke
55
Konsul

Co z tego, że się da? Tu mowa jest o tym, że teraz już nie robią takiego wrażenia jak wtedy.

10.02.2020 21:09
3.3
zanonimizowany1255967
73
Generał

Efekty mają przede wszystkim nie wyglądać sztucznie. We Władcy pierścieni vol3 jest scena bitwy że ork spada na stertę ciał innych orków i chamsko widać że wszystkie są z gumy ;)

post wyedytowany przez zanonimizowany1255967 2020-02-10 21:09:52
11.02.2020 09:12
👍
3.4
zanonimizowany1299868
16
Senator

STALKER__PL__ i humman -> +1

post wyedytowany przez zanonimizowany1299868 2020-02-11 09:12:44
11.02.2020 10:37
3.5
2
Yarovit
46
Pretorianin

Powiem szczerze, że efekty w pierwszym „Parku jurajskim” robią lepsze wrażenie, niż te z Jurassic World. Są znacznie bardziej, nazwałbym to, namacalne.

10.02.2020 15:06
👍
4
odpowiedz
Felo74
116
Konsul

Ja grałem 1 raz w BG1 jakoś w 2014 i mam podobne odczucia. Gry w końcu nie skończyłem i szczerze to nie ciągnie mnie jakoś specjalnie, żeby do niej wrócić. Ciekawi mnie BG2, ale nie lubię zaczynać części 2 bez skończenia 1, i temu jakoś tak leży ;)

10.02.2020 15:08
Lechiander
😉
5
odpowiedz
Lechiander
100
Fuck Black Hole

Fakt, autor trochę "bredzi", ale
Wszyscy wiemy też, że w drużynie powinni być Minsc i Boo.
to też brednie! :D
Otóż nie powinni! ;)

A w ogóle to ankieta jest tendencyjna! :D

post wyedytowany przez Lechiander 2020-02-10 15:10:11
10.02.2020 15:08
6
odpowiedz
11 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

Nigdy nie lubiłem i nigdy nie polubię pierwszego Baldura, który jest dla mnie "symulatorem chodzenia po łące". Tu nie chodzi o to kiedy w niego gramy, bo już kiedy wyszedł dostawał po dupsku od serii Might and Magic, zaś samą fabułą miażdżył go starusieńki Betrayal at Krondor. Jako całość zdecydowanie ciekawsza jest saga Icewind Dale. Dopiero drugi Baldur pokazał klasę i broni się do dziś mimo że mnóstwo w nim dziur fabularnych i miejscami - cholernego braku logiki. Czy drugi Baldur to wg mnie najlepszy cRPG ever? Nie. W pierwszej piątce? Z pewnością tak.

10.02.2020 15:24
mohenjodaro
6.1
1
mohenjodaro
110
na fundusz i prywatnie

Właśnie mylisz się, Baldur's Gate jest o wiele bardziej kompleksową grą od Baldur's Gate 2. Pomijając już genialną fabułę, o którą wielokrotnie tutaj walczyłem czy cudownego Sarevoka, to właśnie otwartość świata BG1 stawia go nad BG2. BG2 to nowsza, udoskonalona mechanika, wiele dobrze wyciągniętych doświadczeń, ale po połączeniu silników np. przez BGTutu, to jednak BG1 jest tą lepszą, spójniejszą częścią.

Przede wszystkim - jak to ująłeś - "symulator chodzenia po łące" to nic innego jak sandboks, czyli dziś warunek niemalże konieczny, by walczyć o rangę gry roku. BG2 skacze od lokacji do lokacji, co jest fajne, ale wyobrażasz sobie, że Skyrim czy Wiedźmin 3 to podróż między co ciekawszymi lokacjami?

A skoro już mówimy o eksploracji świata, tej pogardliwie przez Ciebie określonej łąki, to jest to kapitalny otwarty świat, który co dosłownie kilkadziesiąt pikseli zaskakuje nas nowymi niespodziankami, tajemnicami, ukrytymi artefaktami. Przypomnij sobie tylko zbroję Ankhega na polu w Nashkel, Basileusa z jego wspaniałym młotem, bazyliszki, brata Daevorna, który leczy nas po jednej z potyczek, Ogrzego Maga/Demona (w zależności od wersji gry), który śledzi nasz świat pod przebraniem chłopca z pieskiem, wykopaliska archeologiczne z przeklętym artefaktem, ruiny Ulcastera...

Otwarty świat BG1 to największa siła całej serii, sandboks niemalże doskonały. Tam nie ma nawet sekundy nudy, to jest wręcz synonim przygody, nieliniowości i otwartości świata w grach cRPG.

10.02.2020 15:32
6.2
Hisoka
43
Centurion

Jesteś pierwszą osobą, jaką spotkałem, która wyżej stawia sagę Icewind Dale od Baldura. Przecież Icewind to Baldur z wyciętą fabułą. Gra w której jest z 5 questów pobocznych, w 99% nakierowana na przebijanie się przez kolejne plansze z wrogami.

10.02.2020 15:34
Jeyhard
6.3
Jeyhard
65
Generał

No to jest nas przynajmniej dwóch - bo ja Icewind Dale'a też stawiam wyżej od Baldura. :) I nad obie części (choć dwójkę, bo jedynka to dziś trochę mechanicznie drewno).

10.02.2020 15:48
6.4
zanonimizowany622647
142
Legend

mohenjodaro---> moja negatywna opinia bierze się z tego pewnie że najpierw ograłem drugiego Baldura, potem zacząłem pierwszego. No i powtarzam: pierwszy Baldur był pod każdym względem (dla mnie!)...nijaki. Eksploracja? To lepiej bawić się w Daggerfalla było w tamtym czasie. Tajemnice, lokacje? Seria Might and Magic biła Baldura po pysku. Fabuła? Przecież Krondor był o wiele lepszy. Natomiast nie będę się kłócił bo pierwszy Baldur to u mnie takie 6/10. Gdyby ludzie bronili gry którą oceniam na 3/10 to bym się kłócił.

Jesteś pierwszą osobą, jaką spotkałem, która wyżej stawia sagę Icewind Dale od Baldura. Przecież Icewind to Baldur z wyciętą fabułą. Gra w której jest z 5 questów pobocznych, w 99% nakierowana na przebijanie się przez kolejne plansze z wrogami.

Stawiam wyżej sagę Icewind Dale nad pierwszego Baldura. Nie nad drugiego. Natomiast ogólnie mam większy sentyment i wolę wracać do sagi Icewind Dale. Saga Icewind Dale wbrew bzdurom którym piszesz:
- miała bardzo dużo questów pobocznych i to ciekawych
- ich rozwiązanie też bywało różne
- tutaj w końcu o dialogach decydowała rasa/klasa
- nie powstały w historii cRPG ciekawsze lokacje niż w sadze Icewind Dale (świątynia salamander lodowych, Easthaven, Kuldahar z kultowym motywem muzycznym, ODCIĘTA DŁOŃ, głębia Dorna, świątynia Auril, Oko smoka, klasztor mnichów, Targos)
- oponenci to jedni z najciekawiej napisanych NPCów w cRPG; mówię o Smoczycy w Heart of Winter i Isairze i Madae w IWD II
- przebijanie? tak ,walk było dużo, ale walki są w tej sadze TAKTYCZNE, niemal równie jak Świątyni Pierwotnego Zła
- mechanika IWD II sprawia że to znakomity character creator i można gre przechodzić różnymi ciekawymi kombinacjami i sprawdzać warianty ras/klas.

post wyedytowany przez zanonimizowany622647 2020-02-10 15:50:30
10.02.2020 16:50
Piotrek1982
6.5
Piotrek1982
0
Konsul

Generalnie nie ma sensu porównywać BG 1 i 2, bo dwójka była znacznie lepszą grą. Ale jedynka pamiętajmy powstała 2 lata wcześniej. Ludzie pamiętam grali wieczorami w BG1, a potem opowiadali sobie w szkole o postępach.

Iselor (Łódź)
BG2 i PT > BG 1 > Icewind dale 1 i 2

Bez BG nie byłoby nawet ID.
ID 1 i 2 to bardziej hack & slash z nikłą ilością questów pobocznych i rozmów.

W sumie BG 1 przeszedłem 4 razy, BG2 i PT po 5 razy.
ID 1 i 2 po 3 razy.

Ostatni raz przechodziłem te gry niecały rok temu w wersjach Enhanced Edition BG1, BG2, PT, ID1 oraz ID2 z lepszymi rozdziałkami, bo ta gra nie ma remastera.
BG1 z obecnego punktu widzenia wydaje się nudnawy, gdy BG2 i PT bardzo mocno się bronią.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 16:51:01
10.02.2020 17:15
6.6
zanonimizowany622647
142
Legend

BG2 i PT bardzo mocno się bronią.

Ajsłindy też się bronią.

Bez BG nie byłoby nawet ID.

Głupie porównanie, bo bez BG nie byłoby też Tormenta...czy Torment jest gorszy ?

10.02.2020 17:27
Piotrek1982
6.7
Piotrek1982
0
Konsul

Tyle, że BG1 było pierwsze, a nie Icewind Dale i Planescape Torment.

Sam pisałeś, że zagrałeś później w BG1 dopiero po BG2.

Wczuj się w tych co zagrali najpierw w BG1. Nawet nie było jeszcze PT.

Ząb czasu najbardziej uderzył w BG1. Ja to przecież wiem. Czuje się lekką nudę przy tej właśnie grze.

Wtedy dla BG1 silną konkurencją były Might & magic VI i VII oraz Fallout 1 i 2.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 17:32:18
10.02.2020 19:05
Jeyhard
6.8
Jeyhard
65
Generał

Ja grałem w te gry w takiej kolejności, w jakiej wychodziły - a kilka lat później po LANie, w multi, więc jeszcze inne doświadczenia - i dalej jestem zdania, że ID -> BG, szczególnie ID2 -> BG 1/2.

10.02.2020 19:24
Piotrek1982
6.9
Piotrek1982
0
Konsul

BG2 i PT wciągają nosem ID 1 i 2. Nie ta liga mimo, że lubię Icewind Dale.

Przegrywają mocno w fabule, postaciach, questach pobocznych, muzyce i emocjach jakie wywołują te gry z BG2 i PT.
(Muzyka zwłaszcza z PT jest świetna)

Mechanikami, mapkami oczywiście bronią się.
Długość gry ID1 to żart. Na szczęście ID2 jest długi.
I ten smok po wyjściu ze świątyni Yuan-Ti jest niezłym wyzwaniem.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 19:28:19
10.02.2020 19:40
6.10
zanonimizowany983828
88
Senator

Baldur's Gate jest o wiele bardziej kompleksową grą od Baldur's Gate 2. Pomijając już genialną fabułę, o którą wielokrotnie tutaj walczyłem czy cudownego Sarevoka, to właśnie otwartość świata BG1 stawia go nad BG2

Akurat historia jest przeciętna, gdzie sztampa goni sztampę. Owszem, dialogi są świetne, dobrze opisują świat, ubarwiają tę błahą historyjkę. Otwartość świata w BG1 może i ma przewagę nad tym elementem w BG2, ale żeby ten świat zachęcał do jego poznawania... Monotonne lokacje wręcz zniechęcały do tego.

Też stawiam Icewind Dale ponad pierwszego Baldura. Ogólnie z zakupionych dawno temu Legend RPG pierwszy Baldur wypadał tam najgorzej. Już przyjemniej grało mi się w Lionhearta, mimo że po Barcelonie to praktycznie tylko wyrzynanie zastępów wrogów.

post wyedytowany przez zanonimizowany983828 2020-02-10 19:40:46
10.02.2020 19:56
6.11
zanonimizowany622647
142
Legend

Przegrywają mocno w fabule

Aż tak bym sie nie zapędzał bo o ile zgoda co do Tormenta o tyle drugi Baldur to opowieść o "złym czarnoksiężniku i porwanej księżniczce" rodem z morfologii bajki magicznej Proppa. Icewind dale'e wbrew pozorom mają ciekawe fabuły mocno zahaczające o problem tolerancji i rasizmu.

postaciach

Smoczyca z Heart of Winter? Isair i Madae?

, questach pobocznych, muzyce i emocjach jakie wywołują te gry z BG2 i PT.

Tu się zgodzę...z wyjątkiem muzyki. Muzyka jest kwestia mega subiektywną. Uważam muzykę z sagi Icewind Dale za najlepszy soundtrack z gier ever. Muzyka z Baldura? Pamiętam dobrze tylko utwór z main menu z BG 2, muzyki z Tormenta nie pamiętam wcale.

10.02.2020 15:09
7
odpowiedz
Gdeck
3
Junior

Już za tydzień kolejny odkrywczy artykuł: "Zagrałem w Ponga w 2020... nie urzekł mnie swoją grafiką".

10.02.2020 15:10
Troprzem
8
2
odpowiedz
Troprzem
59
Konsul

Większość starych gier wypadnie słabo, oceniając je dzisiejszymi standardami. Nawet, jeśli w swoich latach gra po prostu miażdżyła, to dzisiaj przez osobę nie mającą do niej sentymentu może zostać uznana za gorszą od przeciętniaka z obecnych czasów. Bladur nie jest tutaj wyjątkiem, jakkolwiek byśmy nie chcieli, żeby wszyscy kochali tę grę.

post wyedytowany przez Troprzem 2020-02-10 15:12:39
10.02.2020 15:13
9
odpowiedz
16 odpowiedzi
Papaj223
0
Centurion

Kurka, ta gra to był kamień milowy drużynowych RPG. Jak można o historii Baldura pisać, jaka to ona powolna i ślamazarna? :D No tak, jak się grało tylko w popamole pokroju Dishonored (bo tak, ta gra jest baaardzo łatwa) gdzie fabuła jest beznadziejnie prosta i leci jak ferrari w formule 1, to Baldur się wydaje powolny. Już pomijam fakt, że podobne tempo fabuły mają gry takie jak Fallout 1 i 2, które są absolutnie najlepszymi grami RPG w historii.

Bo z DS to takie RPG jak z FEARA horror i każdy to dobrze wie.

Nie zrozumie fenomenu tej gry (Baldura) ktoś po latach, to przecież oczywiste że Baldur się zestarzał. Ale dlaczego w ogóle w takim razie ocenia to gość, który ogrywa grę po latach, kiedy na rynku dominują popamole pokroju CoD-a, jakieś nudne Pillarsy itp.? Kiepski pomysł.

Ludzie, którzy dostawali kompy w latach 2005+ nigdy nie zrozumieją, za co ludzie kochają Fallout, Baldury czy nawet tak niedoskonałą grę jak Arcanum. Ale żeby to wiedzieć trzeba było się w to zagrywać w latach świetności tych gier, kiedy na rynku nie dominowały takie kupy jak teraz.

Słaby tekst na zasadzie "a pojadę po legendzie, hehe". Edgy w ciul.

post wyedytowany przez Papaj223 2020-02-10 15:13:33
10.02.2020 15:21
9.1
1
siera97
53
Senator

Kiedyś też próbowałem ograć Baldura ale mi nie potszedł ze względu na toporny gameplay. Takie Divinity jest dla mnie znacznie lepsze. Patrzysz na tą grę przez pryzmat tego czym była dla ciebie kiedy byłeś młodszy, mechanicznie się po prostu zestarzała przez co ciężko jest się cieszyć fabułą, dialogów oczekiwałem z utęsknieniem ale przebijanie się przez niemiłosiernie nudną walkę sprawiło że odpadłem gdzieś w kopalniach z goblinami.

10.02.2020 15:25
9.2
1
zanonimizowany622647
142
Legend

jakieś nudne Pillarsy

Ty mnie prowokujesz, robisz to specjalnie czy jak?

Pierwszy Baldur był nudny już w 1998/1999 roku. Przecież tam większość rzeczy została zerżnięta jak nie z Dark Sun, to z Krondora. Nudne walki, puste lokacje, dziury fabularne, nudni NPCe (nie, nie lubię Minsca).

10.02.2020 15:28
9.3
Papaj223
0
Centurion

Jak Baldur był nudny to Pillarsy to chyba najgorszy drużynowy RPG. Pillarsy są tak nudne, że usypiasz w połowie gry, a walki są prostackie i system rozwoju postaci jest zrobione tak, że gdzie nie wpakujesz punkty, to i tak nie ma znaczenia, bo kosisz wszystko jak leci. Dwójka jest jeszcze prostsza. W ogóle nie ma rozmyślania nad doborem członków drużyny, bierzesz tych gdzie ci brakuje umiejętności i jesteś bogiem, balans klas jest tragiczny.

Patrzysz na tą grę przez pryzmat tego czym była dla ciebie kiedy byłeś młodszy

Oczywiście, że tak, bo teraz próba ogrywania tej gry to jakby wsiąść do trzydziestoletniego golfa i się dziwić, że się rozpada, jak 30 lat temu śmigał jak żyleta.

Wiadomo, że dzisiaj ta gra jest toporna, może nudna, ale wtedy gry miały swoje ograniczenia. Przecież interfejs w Falloucie jest ohydny, a mimo to jest to najlepszy RPG w historii.

Wszystko sprowadza się do punktu widzenia. Nie dziwię się, że ziomek co ciachał wszystko w Dishonored stwierdza, że Baldury to go nudzą. Wtedy tak się tworzyło RPG.

post wyedytowany przez Papaj223 2020-02-10 15:29:39
10.02.2020 15:39
9.4
zanonimizowany622647
142
Legend

Jak Baldur był nudny to Pillarsy to chyba najgorszy drużynowy RPG. Pillarsy są tak nudne, że usypiasz w połowie gry, a walki są prostackie i system rozwoju postaci jest zrobione tak, że gdzie nie wpakujesz punkty, to i tak nie ma znaczenia, bo kosisz wszystko jak leci. Dwójka jest jeszcze prostsza. W ogóle nie ma rozmyślania nad doborem członków drużyny, bierzesz tych gdzie ci brakuje umiejętności i jesteś bogiem, balans klas jest tragiczny.

To pewnie dlatego Silvaren przygotował tak poteżne poradniki - bo Pillarsy są tak proste i rozwój postaci nie ma sensu! Wygląda na to że ty w ogóle nie grałeś lub nie skończyłeś Pillarsów. Pomijam fakt że fabularnie tylko Maska Zdrajcy i Tormenty stoją wyżej.
Oczywiście że pierwszy Baldur był nudny. Bo nudni tam byli NPCe. Nudne lokacje. Nielogiczna fabuła, ale to się tyczy obu Baldurów. Jeśli ktoś wtedy grał w Might and Magic VI i VII, a wcześniej w Krondory i nagle przysiadł do Baldura to się zanudził na śmierć.

10.02.2020 15:44
9.5
Papaj223
0
Centurion

No tak ,faktycznie liczba poradników czy ich obszerność świadczy o stopniu trudności gry. Na takiej zasadzie to ja mogę zrobić 100-stronnicowy poradnik do, nie wiem, Call of Duty, gdzie pokażę jak robić noscope przez 50 stron. Pytanie tylko, czy to też wtedy będzie świadczyć o tym, że CoD to skomplikowana gra? Według twojej logiki tak.

No Pillarsy są proste, są wręcz prostacko łatwe. Powiem więcej - w Pillarsach nie ma znaczenia jak rozkładasz punkty postaci, bo gra jest tak łatwa, a jeśli stawiasz fabularnie Tormenta i Maskę Zdrajcy, że tylko one są wyżej fabularnie od nudnawych pillarsów, to dla mnie to jest zwyczajne głupie, bo Pillarsy ze swoją prostolinijną i banalną fabułą (tak) nawet nie są średniakiem dla tych gier.

Zajrzyj sobie na rpgcodex i zobacz sobie, co ludzie twierdzą o pillarsach, bo na szczęście nie jestem w swoim przekonaniu sam.

No widzisz, a dla mnie pierwszy Baldur to klasyk i legenda.

post wyedytowany przez Papaj223 2020-02-10 15:45:21
10.02.2020 15:51
9.6
1
siera97
53
Senator

Gra w przeciwieństwie do samochodu może i po 100 latach mieć taka samą jakość jaką miała w dniu premiery. Zmienia się za to jej relatywna jakość w stosunku do nowych gier, które są zwyczajnie ciekawsze pod względem mechanik, często również lepiej przemyślane pod względem ergonomii i projektu lokacji. Taki Baldur drugi jest podobno znacznie lepszy od jedynki, co samo w sobie oznacza ze BG 1 nie jest produkcją idealną.

10.02.2020 15:56
9.7
zanonimizowany622647
142
Legend

No Pillarsy są proste, są wręcz prostacko łatwe. Powiem więcej - w Pillarsach nie ma znaczenia jak rozkładasz punkty postaci, bo gra jest tak łatwa

To jest bzdura która uswiadamia mnie że ty nie znasz tych gier za dobrze.

jeśli stawiasz fabularnie Tormenta i Maskę Zdrajcy, że tylko one są wyżej fabularnie od nudnawych pillarsów, to dla mnie to jest zwyczajne głupie, bo Pillarsy ze swoją prostolinijną i banalną fabułą (tak) nawet nie są średniakiem dla tych gier.

Fabuła w Pillarsach porusza kwestie które nie są obecne w innych erpegach i robi to może średnio ale jednak. Tobie po prostu się nie podoba, nie wiem, klimat piracki ci nie leży w drugich Pillarsach.
Poproszę o erpegi z dobrą fabułą. Pośmiejemy się razem.

Zajrzyj sobie na rpgcodex i zobacz sobie, co ludzie twierdzą o pillarsach, bo na szczęście nie jestem w swoim przekonaniu sam.

Mam słuchać tych zabetonowanych buraków? Dobre jaja.

No widzisz, a dla mnie pierwszy Baldur to klasyk i legenda.

A tego nie neguję, chociaż wpływ na cRPG miał taki jak badania doktora Mengele na rozwój medycyny.
Pierwszy BG podobał się wtedy ówczesnym casualom. kto.ś wychowany na Wizardry i Might and Magic nie mógł się tym zachwycać.

10.02.2020 16:56
9.8
sticky_dude
68
Generał

Iselor
Ja przeszedłem Pillarsy na najwyższym poziomie trudności bez poradnika i gra wcale nie jest trudna, a tak w połowie gry + dodatki zmienia się w niemalże bezmyślne przedzieranie sie przez przeciwników. Trudności w Pillarsach miałem tylko wtedy gdy udałem się w miejsca gdzie nie powinienem być ze względu na level, a nie wyrafinowany rozwój postaci czy umiejętności. W dodatkach już przysypialem i to z włączonym skalowanie m poziomu trudności. Mimo to uważam że są spoko, ale uzasadniać pisanie poradnika poziomem trudności... no nie

10.02.2020 17:22
9.9
zanonimizowany622647
142
Legend

sticky_dude----> łatwy czy trudny to nie ma znaczenia, po prostu za wielki dowcip i brak obeznania w gatunku uważam twierdzenie że BG jest ciekawszy od Pillarsów i że są nudne.

10.02.2020 17:37
Piotrek1982
9.10
Piotrek1982
0
Konsul

Papaj223
Co do poziomu trudności.

BG2 czy ID2 na Easy są porównywalne jak PoE1 na Normal oraz PoE2 na Hard.

Ale przywykłem, bo co dekadę obniżany jest poziom trudności patrząc na całokształt branży, a nie wyjątki od reguły.

Gdy przechodziłem na Hardzie wszystkie te gry po sobie to niezły zjazd odczuwałem. Przy najtrudniejszych walkach w BG2 i ID2 jest ciężko. W PoE1 jedynie smok na 15 poziomie podziemi naszej twierdzy. W PoE 2 nic nie było trudne.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 17:39:33
10.02.2020 17:38
kAjtji
9.11
2
kAjtji
105
H Enjoyer

to wiedzieć trzeba było się w to zagrywać w latach świetności tych gier, kiedy na rynku nie dominowały takie kupy jak teraz.

No tak, teraz gry, to kupy i wgl... A czy jeżeli te starsze gry, nie są takie świetne i super, a teraz to łajno, to ludzie nie powinni przypadkiem bardziej doceniać te "lepsze" stare gry? A może po prostu NIE KAŻDY JEST TOBĄ i NIE KAŻDY lubi dokładnie to samo? Ja sam uwielbiam stare cRPG czy FPSy, ale nie będą wmawiał sobie i innym, że "kiedyś to było, a teraz nie jest". Stare gry były takie, nowe są takie. Lubię stare, ale wolę nowe.

Przy nowych zwykle bawię się lepiej, bo rzadziej spotykam się w nich z przestarzałymi mechanikami i innymi czynnikami, które w jakiś sposób mnie frustrują i odbierają rozrywkę. Ze staroci może z 5-10 gier nie posiada jakiegoś "nie podobającego mi się czynnika" i wracam do nich lub będę wracać regularnie (są to m.in. KOTOR, Arcanum, Fallout 2).

I nie mów za wszystkich, w większość staroci grałem po 2015, a jakoś rozumiem, czemu ludzie je uwielbiają ;)

10.02.2020 17:51
Piotrek1982
9.12
Piotrek1982
0
Konsul

kAjtji
Grasz w stare klasyki z lat 80' i 90' po 2015 więc postrzegasz je inaczej niż osoba, która zagrała w nie w latach 80' czy 90'. Równie dobrze ja grę z 2020 będę postrzegał na rok 2045. Na to samo wyjdzie. Logika mistrzowska w twoim wydaniu.

Starsze gry są o wiele lepsze. A już grywalnością, miodnością, czy większym wyzwaniem, która przekłada się na satysfakcje miażdżą nowsze.

Zawsze wychodzi, że osoby, które bronią desperacko nowych gier robią to, by słabiej radzili sobie przy starszych grach i przyzwyczaili się do prostoty nowszych, które same się przechodzą lub zaczęli grać dopiero, gdy były łatwiejsze gry i od starszych się odbijają. Wirtualnie ktoś może sobie odbijać piłeczkę w nieskończoność i bronić swego w zaparte choćby kosa stępiła się na kamieniu. Ale realnie nie ma szans na to. Ostatecznie tak to wygląda w przybliżeniu, gdy pogadasz w 100% szczerze z każdym realnie kogo znasz. Zresztą znam mnóstwo osób realnie w wieku 35-45 lat, którzy identycznie wypowiadają się na tema porównań na podstawie tego czego doświadczyli przez ostatnie 30 lat przy grach 80', 90', 00', 10'.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 17:52:15
10.02.2020 20:12
kAjtji
9.13
kAjtji
105
H Enjoyer

Starsze gry są o wiele lepsze. A już grywalnością, miodnością, czy większym wyzwaniem, która przekłada się na satysfakcje miażdżą nowsze.

Szkoda, że o "wiekszym wyzwaniu" mówisz przy Baldur's Gate. Gra, jak dla mnie, była banalnie prosta.

Zawsze wychodzi, że osoby, które bronią desperacko nowych gier robią to, by słabiej radzili sobie przy starszych grach i przyzwyczaili się do prostoty nowszych
Gdyby stare gry sprawiałyby mi problem, to bym w nie nie grał. A tak? Klasyki, jak Baldur, Icewind, Torment, Arcanum, Fallouty, VTM Redemption/Bloodlines, Gothici itd. już dawno ukończone. Nie wiem, co w tych grach było trudnego? Wystarczyło chodzić wszędzie i robić wszystko.

Ja wolę nowe gry... bo po prostu bardziej mnie bawią, jednocześnie wciąż lubię ogrywać klasyki, bo czemu nie?

Wirtualnie ktoś może sobie odbijać piłeczkę w nieskończoność i bronić swego w zaparte choćby kosa stępiła się na kamieniu.

Dokładnie właśnie to robisz.

10.02.2020 20:17
9.14
1
zanonimizowany622647
142
Legend

Starsze gry są o wiele lepsze. A już grywalnością, miodnością, czy większym wyzwaniem, która przekłada się na satysfakcje miażdżą nowsze.

Bzdura! Zaczynałem od Might and Magic, uwielbiam Wizardry 8, Świątynię Pierwotnego Zła, Arcanum, kocham sagę Icewind Dale (wole od Baldurów bo uwielbiam Doline Lodowego Wichru i taki klimat mi bardziej pasuje niż lasy i miasta), kocham drugiego Baldura, KOTORa, przez wiele lat uważałem Vampire the Masquarade: Bloodlines za najlepsze cRPG ever, jednak uważam że Pillarsy pierwsze są wybitne, tak na poziomie drugiego Baldura czy Might and Magic VI, drugie Pillarsy jestem w stanie uznać za grę równą Bloodlines (może dlatego że uwielbiam klimat a la Piraci z Karaibów), Tides of Numenera podoba mi się bardziej niż stary Torment, zaś Tyranny pokazało klasę i inne spojrzenie na cRPG i będzie mieć zawsze miejsce w 1 dziesiątce. Więc nie mów że kiedyś było lepiej. Wtedy było super i teraz też jest! A trudność? Naprawdę narzekasz na trudność i brak wyzwań? To odpal Blackguards, Lords of Xulima, Legend of Grimrock, a nawet Drakensangi nie takie nowe...

post wyedytowany przez zanonimizowany622647 2020-02-10 20:49:57
10.02.2020 21:44
Piotrek1982
9.15
Piotrek1982
0
Konsul

Iselor (Łódź)

Fajnie, że wymieniłeś rpg, ale jeden gatunek to 1/10 całości. I napisałeś jak ty to odbierasz. Ty to ty. Ja to ja.

Wszystko zależy od danych gier i człowieka.

1) Od gier dlatego, że tylko te najlepsze wybrane starsze produkcje ok 5% mają to coś (a nie że wszystkie) i lepiej nadają się do wielokrotnego powracania. Jest wiele takich starszych gier, które ludzie kończą po 5-20 razy. Grywalność jest tu kluczowa, której brakuje nowszym produkcjom, które są zbyt łatwe i wieje często od nich nudą.

2) Od człowieka zależy również, bo kwestią istotną jest co kto szuka w grach. Ja grywalności, miodności, ciekawych mechanik, wyzwania, mega klimatu, działania na wyobraźnię. I w tym lepiej sprawdzają się starsze produkcje. Oczywiście najlepsze nowe gry też potrafią być czasem ciekawe, ale często oferują coś zgoła odmiennego. Długie przerywniki filmowe, oskryptowanie, a mniej grania, a gdy już zaczynamy jest za łatwo. Są skonstruowane tak, by niedzielny Janusz je przeszedł. Nie wyrosłem na takiej prostocie i mi to przeszkadza. Muszę szukać długo w jakiś mało popularnych nowych tytułach, by coś znaleźć ciekawego. Więc lepiej jak na 100 tytułów wybieram 70 staroci, a 30 nowszych. Taki podział mi odpowiada optymalnie.

Każdy poważny ścisły Top danego gatunku to przewaga starszych produkcji, a już całkowicie pozamiatane jest w point and click, strategiach, platformówkach, rasowych rpg, bijatykach 2d, sportowych, rajdowych. Większa równowaga jest w zręcznościowo-przygodowych, horrorach, FPS.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 21:46:50
10.02.2020 21:50
9.16
zanonimizowany622647
142
Legend

Piotrek1982----> rozmawiamy o erpegach, nie o wyścigach, przygodówkach czy komputerowych szachach. Co do innych gatunków się nie wypowiem bo nie gram już w zasadzie w nowe gry z innych gatunków z jakimiś drobnymi wyjątkami więc nie czuje się kompetentny by wypowiadać się np. o współczesnych grach wyścigowych czy FPSach.

10.02.2020 15:14
mohenjodaro
10
3
odpowiedz
mohenjodaro
110
na fundusz i prywatnie
Image
10

Mnie to nie dziwi, to nie jest gra, którą mogą polubić współczesne dzieci

10.02.2020 15:16
Brat_Tarmus
11
1
odpowiedz
Brat_Tarmus
48
Centurion

Eh... Bardzo lubię Baldury, ale tak szczerze, to się nie dziwię. Nie zrozumcie mnie źle, pierwsza część nie była zła, ale też nie wyróżniała się czymkolwiek specjalnym. W drugiej części akcja bardzo mocno się rozkręca i to do tego stopnia, że jedynym RPG, który przebił ją wraz z Tronem Bhaala jest stary Torment.

10.02.2020 15:20
Jeyhard
12
13
odpowiedz
14 odpowiedzi
Jeyhard
65
Generał

Śmiać mi się chce, jakiej napinki niektórzy już dostają (a spora część pewnie jeszcze w drodze) czytając, że ktoś śmiał stwierdzić, że BG1 nie jest wybitny. I bzdurne teksty, że autor "nie może wiedzieć, bo komputer ma od 2005+ roku. Sam kompa własnego dostałem w 1996, ograłem Baldury, Planescape'y i inne "kultowe" RPGI (włacznie z Falloutami) i stwierdzam... że od BG1 (i 2 też) lepsze są (DLA MNIE!) po prostu Icewind Dale - szczególnie druga część, która wprowadziła sporo usprawnień do mechaniki. Z tego samego powodu odbiłem się od "nowego" Tormenta z hukiem.

Jeśli ktoś chce przewalać się przez tony tekstu, proszę bardzo - dla mnie Icewind Dale miał fajnie wyważoną walkę i historię, ani jednego ani drugiego za dużo. Ale nie, przecież baldurek to świętość, jak jeden z drugim śmie twierdzić, że nuda. :P

A, żeby komuś jeszcze gula wyszła bardziej - Diablo 1 jest lepsze od 2, Andromeda jest spoko. :)

post wyedytowany przez Jeyhard 2020-02-10 15:21:44
10.02.2020 15:35
12.1
Papaj223
0
Centurion

Andromeda jest spoko. :)

Pasujesz idealnie do autora i właśnie dlatego cię zabolał tekst o komputerze w 2005.

I dobrze.

10.02.2020 15:44
12.2
zanonimizowany768165
119
Legend

+1
Icewind Dale 2 proporcjami (walka a reszta zawartości) bardziej RPGowy, gdzie IWD1 to był hack'n'slash któremu nie da się odmówić atmosfery

no i finałowi bossowie dobrze napisani

niestety mało kto się o tym przekona bo gra nie jest w wersji Enhanced Edition, co dla wielu może być wystarczającym argumentem by IWD2 nie tknąć....

Diablo 1 jest lepsze od 2
tu też muszę przyznać rację, D2 może legenda ale już grać w niego - już nie bardzo, może w czasie premiery (bo to gorący tytuł) ale z wiekiem poznawałem inne gry z tego gatunku, które dostarczają mi więcej frajdy :]

D1 z modem The Hell HD = best ever

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2020-02-10 15:46:30
10.02.2020 16:07
Mrwrobelos
12.3
Mrwrobelos
22
Kapłan Boguta

Plusik za Andromeda jest spoko.

Andromeda to bardzo mocna gra, która została zlana przez tumanów, którzy nie mieli z nią żadnej styczności. Wystarczyło, że zobaczyli kilka komicznych fragmentów na YT, zrobionych specjalnie pod kliki i już było haha, hehe, BioWare zdechło itd.

Jeśli chodzi o całą serię ME, to tylko druga odsłona bardziej mi się podobała od Andromedy. Jedynka i trójka daleko w tyle. :)

10.02.2020 16:26
Jeyhard
12.4
1
Jeyhard
65
Generał

Papaj233 ale mnie ten tekst nie zabolał, a rozśmieszył - i Twoje docinki też to teraz robią. :)

10.02.2020 16:32
abesnai
😃
12.5
3
abesnai
87
Kociarz

Leci plusik :)
Icewind Dale 1 z dodatkami lub EE oraz ID2 jest do dzisiaj moim ukochanym RPG a po nich Fallout 2.
Baldury nigdy nie potrafiły mnie tak wciągnąć.
Pierwsze Diablo z dodatkiem stawiam zawsze przed dwójką z dodatkiem.

Andromedy nie cierpię, może fajna, dla mnie to ładna wydmuszka. Tęsknię za starą trylogią ME.

post wyedytowany przez abesnai 2020-02-10 17:07:16
10.02.2020 17:46
12.6
1
Cebulowy_ksionze
6
Chorąży

Andromeda to bardzo mocna gra, która została zlana przez tumanów, którzy nie mieli z nią żadnej styczności.

Przeszedłem andromedę w całości i cóż, mam takie samo zdanie co 99.9% ludzi, którzy "nigdy nie mieli z nią żadnej styczności": trzeba być niedorozwiniętym intelektualnie aby czerpać z tej gry faktyczną przyjemność. Postacie płaskie jak w jakimś skyrimie albo gorzej, pusty świat wypełniony 3 znacznikami na krzyż powielonymi milion razy, dziurawa, poroniona fabuła bez żadnego pomysłu i logiki, same kretyńskie zadania typu zbierz 3 medaliki, nienaturalne dialogi pisane chyba przez 12-latka...

10.02.2020 18:11
Piotrek1982
12.7
Piotrek1982
0
Konsul

Jeyhard
stwierdzam... że od BG1 (i 2 też) lepsze są (DLA MNIE!) po prostu Icewind Dale - szczególnie druga część,

Przy BG2 to ID 1 i 2 to zwykły hack & slash z małą ilością dialogów i questów pobocznych. Nie ta liga. Racja jedynie co do mechanik. Między BG1, a BG2 jest przepaść.

Oceniając na datę premiery:
BG2 i PT > BG1 > ID2 > ID1

Oceniając z obecnej perspektywy mając gdzieś, które gry od kogo kopiowały i kiedy wyszły:
BG2 i PT > ID2 > BG1=ID1

Icewind Dale 2 zyskuje rzeczywiście wtedy najbardziej, a Baldur's Gate 1 najmocniej traci. Aczkolwiek zyskałby bardziej, gdyby też dostał remastera, a zagubiono kod źródłowy.

Ale dać wyżej coś takiego jak ID 1 i 2 od BG2 czy PT. Serio ? Bądźmy poważni.

Oczywiście bez spiny panowie, bo każdy może mieć też inne doświadczenia z tymi grami.
Ja osobiście przechodziłem BG2 i PT po 5 razy. BG1 4 razy. ID 1 i 2 po 3 razy.

Oczywiście muszę być wyrozumiały nawet, gdyby ktoś tu wpisał że dręczył psa i bardzo mu się to podobało, albo że jechał w nocy samochodem bez włączonych świateł i na lekkiej fazie i były fajne emocje, albo że obudził się specjalnie w nocy na mecz NBA Knicks vs. Atlanta albo lubił Icewind dale 1 bardziej od Baldur's Gate 2. Każde z tych zachowań jest dziwne , ale nie widzę w tym nic też szczególnie szokującego, bo mamy kilku miliardów ludzi :)

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 18:13:48
10.02.2020 18:56
12.8
TobiAlex
194
Legend

Tia, rozwalaja mnie ludzie, ktorzy na gre przeznaczaja 100h (tyle mniej wiecej zajmuje jej przejscie w calosci) a potem na gre psocza. Fuck logick!

10.02.2020 19:01
Jeyhard
12.9
4
Jeyhard
65
Generał

Kolega Piotrek1982, tudzież Kaczmarek, byłby miły nie wrzucać wszędzie swoich wyliczanek wszystkiego i kopiować po raz n-ty tego samego posta. Weź też proszę pod uwagę, że innym może się podobać coś bardziej niż Tobie i vice versa. Wróć, kogo ja oszukuję - tutaj nie można mieć widać własnego zdania. A może po prostu innym bardziej podoba się kreacja świata (jak wspomniał Iselor) i to, że jest więcej walki (i to dobrej walki)?

I nie wiem skąd wy wszyscy bierzecie to, że w Icewind Dale nie ma zadań i to h&s - chyba graliśmy w inne gry. I rozumiem, że jak każdy, nawet najdrobniejszy NPC, nie ma do przekazania 150k znaków dialogów, to w grze ich nie ma wcale? To jest dopiero logika. Nie wspomnę już o idiotycznym porównaniu z dręczeniem psa - chyba to właśnie kolega Piotrek1982 ma jakąś fazę, że wyskakuje z takimi bredniami.

TobiAlex w samo sedno.

post wyedytowany przez Jeyhard 2020-02-10 19:08:41
10.02.2020 19:21
Piotrek1982
12.10
Piotrek1982
0
Konsul

Jeyhard
Sam lubię Icewind Dale 1 i 2, bo jednak 3 razy przechodziłem. Nie ma gry pewnie z ostatnich 12 lat w którą grałem 3 razy więc to samo przez siebie świadczy jako o komplemencie w stronę Icewind dale 1 i 2.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 19:22:08
10.02.2020 19:23
Fear87
12.11
11
Fear87
88
Generał

Piotrek1982, męczysz swoimi postami. Przypominasz bota... W każdym temacie rozwadniasz się na dane z metacritic, filmwebu, wyciągasz średnie, zamiast skupić się na grze z tematu to robisz dodatkowo wywody na X innych.

Jest to strasznie ciężkie w odbiorze.

10.02.2020 19:31
12.12
1
zanonimizowany1158765
32
Pretorianin

Miałem to napisać, Icewind Dale dużo lepiej mi się podobał niż Baldur, tam się zwyczajnie nudziłem, człowiek chciał sobie pograć, poznać historię ale nie czytać książkę.
Niedawno na promce za kilka złotycvh dosłownie wziąłem BG żeby sprawdzić czy to było zależne od wieku, no i na premierę ograłem całe Tyranny i obiecałem sobie że wrócę do starych RPG ale nie, pograłem około 2 godzin i odstawiłem.
Rozumiem klasykę ale Baldur zwyczajnie przynudza.

10.02.2020 19:53
Jeyhard
12.13
1
Jeyhard
65
Generał
Image

Fear87 kolega Piotrek1982/Kaczmarek jest jak student prawa z memów - pęknie mu żyłka, jak przez 10 minut nie wrzuci swoich danych statystycznych. :)

post wyedytowany przez Jeyhard 2020-02-10 20:01:28
10.02.2020 23:07
darkpalladinPL
12.14
darkpalladinPL
87
Konsul

andromeda to syf

10.02.2020 15:24
13
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1290435
6
Pretorianin

Puki jest Corona wirus na świecie i fabryki nie działają tak samo jak twórcy gier to nie będzie żadnych newsów z nowych gier i będą powstawać takie artykuły bo nic się dzieje a o czymś trzeba pisać.

10.02.2020 15:29
TheCerbis
13.1
5
TheCerbis
70
Vanitas vanitatum

Oki doki puki suki.

10.02.2020 15:27
14
odpowiedz
Akaros Flynt
10
Legionista

Osobiście polecam zacząć od 2 części. Sam postanowiłem kupić obie na przecenie i do tego Wieśka 3. To że do dzisiaj nie wyszedłem z kasztelu Wrońce, a w Baldurach mam odpowiednio 40 i 130 godzin chyba coś mówi o tym jak ta gra wciąga (albo to ja jako maniak numerów zbytnio się wciagnąłem).

10.02.2020 15:32
darkpalladinPL
😁
15
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
darkpalladinPL
87
Konsul

Baldurki baldurkami wiadomo że były świetne ! Dziś też widać że to solidnie wykonana gra :) ale 20-22lata to nie mało .

Autor powinien też sięgnąć po taki cukierek jak Planescape Torment który był również wybitny !

10.02.2020 15:41
Lechiander
👍
15.1
Lechiander
100
Fuck Black Hole

Otóż to!

10.02.2020 17:42
Metaverse
😉
15.2
Metaverse
64
Senator

I za tydzien napisac kolejny artykul ktory wywola oburzenie w komentarzach: Zagralem w Planescape Torment po raz pierwszy w 2020 roku... i usnalem.

10.02.2020 15:37
16
odpowiedz
Hisoka
43
Centurion

Co do drużyny to u mnie obowiązkowo zawsze Edwin (a w dwójce to już grzech go nie brać, kapitalne kwestie dialogowe).

A, jeszcze jedno. Jak dziś pamiętam tego questa kiedy zatruto całą drużynę we wrotach baldura. Myślę sobie, "eee tam, nic nie będzie, porobię sobie questy poboczne a potem poszukam odrutki" Jakie było moje zdziwienie, jak po iluś tam dniach spędzonych w grze, na drugim końcu mapy moja cała drużyna w jednej chwili zaliczyła zgon. Dobrze, że miałem wcześniejsze sejwy. Gra moim zdaniem przełomowa jak na tamte czasy.

post wyedytowany przez Hisoka 2020-02-10 15:42:18
10.02.2020 15:42
W_P
17
1
odpowiedz
W_P
29
Pretorianin

Taka podpowiedź ode mnie - j ak młody będzie sięgał po Fallouty, to niech jednak wybierze część 2.

10.02.2020 15:42
dzl
18
15
odpowiedz
2 odpowiedzi
dzl
97
John Yakuza

Uwielbiam Baldury, ale wcale się autorowi nie dziwię. Grę nadgryzł już ząb czasu, w dodatku wiele mechanik po prostu gra nie tłumaczy(np. jak działa klasa pancerza). To jeden z tych tytułów, w których przed wyruszeniem w drogę trzeba zabrać się do czytania do instrukcji.

W klasykach ciągle można się zakochać, ale nie oszukujmy się, gry przez ostatnie kilkanaście lat dynamicznie ewoluowały i to co kiedyś było przełomowe dzisiaj jest po prostu archaizmem.

10.02.2020 19:56
18.1
6
stud3nciq
70
Centurion
7.0

Ta gra powstawała w czasach, gdy tworzyło się gry surowe i nieprzyjazne dla gracza, pomocy było niewiele lub wcale. Parę przykładów:
- brak oznaczania celów na mapie i pokazywania strzałkami, trzeba było samodzielnie mapę przejrzeć i znaleźć odpowiednią lokację, a potem przekopać ją w poszukiwaniu celu. Pół biedy, jeśli chodziło o miejsce oznaczone "grzybkiem", ale jeśli wskazówki były ogólne, to nieraz długo szukałem
- szczątkowe i często niewiele pomagające opisy zadań. W dodatku pomieszane tak, że trudno do czegokolwiek się dokopać. Przez pewien czas prowadziłem własne notatki, bo inaczej szybko bym się pogubił.
- totalny brak opisu i wyjaśnienia mechaniki. Rozpoczynałem swoją przygodę z BG2 w 2000 roku i do dziś pamiętam irytację, gdy moja postać machała mieczem przy goblinie, machała, machała i raz na jakiś czas trafiała. Co to miało być?! Jeszcze żeby była informacja typu "pudło", "odbicie" - to bym jeszcze mógł zrozumieć, a tak wyglądało to marnie i sporo czasu zajęło przyzwyczajenie się oraz poznanie mechaniki i przyczyn tego wszystkiego.
- brak informacji o wpływie statystyk czy reputacji na dialogi i akcję. Otrzymywałem ogólne info "charyzma wpływa na dialogi i ceny" - ale ile konkretnie i jak, to musiałem sprawdzać na własnej skórze.

Ale największą - zdecydowanie największą i najbardziej niewybaczalną, koszmarną wadą obu części jest przeklęta, wymuszona cukierkowość. Można było robić postacie dobre, neutralne, złe etc., ale złe postępowanie zupełnie się nie opłacało. Nędzne nagrody, ochłapy doświadczenia, duży spadek reputacji - i tyle. Przykład - choćby quest druidyczny w Targowie.
a) załatwienie tego tak, jak sobie twórcy gry umyślili -> kupa expa i złota, sporo nagród, plus do reputacji, pomniki w mieście, otwarte kilka następnych questów.
b) załatwienie tego drogą zła - zatrucie gaju i wyrżnięcie durnych terrorystów oraz otwarcie drogi do ekspansji gospodarczej -> spadek reputacji, zamknięte questy, a na pocieszenie jakieś grosze od karzełka...
Pełno jest zadań i aktywności, gdzie nagrodę (exp i reputację) dostajesz tylko za dobre (nawet jeśli głupie i naiwne) postępowanie.

To właśnie m.in. dlatego Wiedźmin 3 jest uważany za jedną z najwybitniejszych gier w historii - bo zerwał z tą kretyńską gloryfikacją dobrego postępowania, wyśmiał i wykpił gry, gdzie bohater ratował każdego i wszyscy byli szczęśliwi. W prawdziwym życiu to tak nie działa.

Żeby być uczciwym: Baldury w momencie swojej premiery były absolutnym topem jeśli chodzi o gry RPG. Na rynku nie było nic lepszego, a co byłoby jednocześnie spolszczone. Dzisiaj niestety nie miałyby czego szukać.

post wyedytowany przez stud3nciq 2020-02-10 19:57:14
11.02.2020 12:53
Zły Wilk
18.2
Zły Wilk
68
Konsul

W instrukcji BG dokładnie wszystko jest wyjaśnione. Cała mechanika, tabele z progami doświadczenia dla każdej klasy, wszystkie modyfikatory, a nawet szczegółowe opisy zaklęć. Przedstawione tez były najważniejsze postacie i miejsca ze świata gry.
Dzisiaj takie rzeczy są dostępne często podczas rozgrywki, a papierowych instrukcji nie ma w wydaniach cyfrowych na GoG'u czy Steamie. Jeśli połączymy to z niechęcią do czytania nie tylko instrukcji ale czytania w ogóle, to rozumiem że młody był znudzony, oraz nie wiedział co, jak i dlaczego.

W klasykach ciągle można się zakochać, ale nie oszukujmy się, gry przez ostatnie kilkanaście lat dynamicznie ewoluowały i to co kiedyś było przełomowe dzisiaj jest po prostu archaizmem.
Dzisiaj mamy lepszą grafikę, ale to niekoniecznie przekłada się na lepszą jakość rozgrywki. Sporo dzisiejszych rozwiązań spotykanych w grach zakwalifikowałbym jako upierdliwości.

10.02.2020 16:02
kęsik
😊
19
2
odpowiedz
kęsik
149
Legend

Mnie te wszystkie stare klasyczne cRPGi ominęły i gdy próbowałem pograć w Enhanced Edition Baldura to wytrzymałem chyba pól godziny i poleciało to do kosza. Od tamtej pory takie starocie omijam szerokim łukiem.

10.02.2020 16:05
Jane_od_Batmana
👍
20
odpowiedz
1 odpowiedź
Jane_od_Batmana
59
Generał

Dobrze powiedziane! Baldur's Gate uważany jest za kultowe przez osoby chcące sobie podnieść wiarygodność "eksperta" albo które w ogóle w niego nie grały.
Pomijając już mechanikę, która okropnie się zestarzała to i najważniejszy element nie wytrzymał biegu czasu- fabuła, która jest najzwyczajniej nudna.

10.02.2020 19:36
20.1
Demilisz
193
Generał

A teraz to niby lepsze fabuły tworzą? (już pomijając, ze akurat z tamtych czasów najlepszy pod względem historii był Torment)

No to przypomnę, że w pewnej współczesnej trylogii, którą wielu uważa za najświętszą świętość, fabuła sprowadza się do tego, że AI o mentalności kilkulatka atakuje wszechświat armią kosmicznych statków-kałamarnic. :)

post wyedytowany przez Demilisz 2020-02-10 19:36:50
10.02.2020 16:16
ddawdad
21
2
odpowiedz
ddawdad
64
Przegryw

Moje ulubione serie to Dark Souls oraz Dishonored.
Masz mój szacunek autorze. ;)

10.02.2020 16:19
22
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
Klemens
162
Generał

Jako wielki fan "baldurów", w tym osoba, która z "jedynką" uporała się kilkanaście razy, ale też wielce pozytywnie zapatrujące się na współczesne cRPG-i zgodzę się z kilkoma zarzutami autora, w tym choćby pod adresem fabuły (faktem jest, iż ta się nieco "rwie", co więcej dla jej pełnego ogarnięcia warto czasami podążyć nieco inną drogą - np. najpierw skierować się ku Obozowi, dopiero później do Beregostu), ale zarzuty pod kątem choćby tworzenia postaci są w mej ocenie niepoważne, gdyż wynikają z braku uprzedniej analizy systemu (współcześnie tak samo można się nabrać przy Pillarsach czy Pathfinderze).

Do pierwszego Baldura mam przeogromny sentyment, ale taka "dwójka" zjada go pod niemal każdym względem - fabuła jest znacznie bardziej zajmująca, podobnie jak konstrukcja towarzyszy itp. itd.

10.02.2020 17:01
22.1
siera97
53
Senator

Gra działa jednak jako samodzielna całość więc powinna zaoferować jakieś podpowiedzi co jest od czego. nie każdy będzie zaglądał do internetu, szczególnie w dniu wydania gry mógłby to być problem, chociaż wtedy standardem było umieszczanie instrukcji papierowej, więc w pewnym sensie to rekompensowało brak samouczka.

10.02.2020 21:15
22.2
grabeck666
76
Senator

Klemens

W Pillarsach czy w Pathfinderze na nic się nie natniesz, bo masz wszystko wytłumaczone i jak co działa.
W Baldurze przy tworzeniu postaci nie masz pojęcia o większości rzeczy, które Cię powinny interesować. Jedynie to logika i jak grał łukiem to dam w zręczność a jak wojem to w siłę. Ale nie wiesz co jakie bonusy daje itd. Ba, możesz zrobić sobie woja, odpalić grę i po x godzinach się dowiedzieć, że nie możesz jakiejś zbroi używać bo nie masz siły :D A ta wiedza gdzie jest? W podręcznikach generalnie nie związanych z grą nawet.

10.02.2020 16:23
Szaku
23
odpowiedz
Szaku
167
El Grande Padre

Moimi pierwszymi grami RPG były chyba Morrowind i Gothic. Jakoś te klasyczne ominąłem. Bardzo chciałem wrócić do Baldura, ale póki co jeszcze nigdy go nie ukończyłem. Chwilę pogram parę godzin i basta. Za to w Planescape: Torment wchłonąłem totalnie, bo jest genialna treść. Też w Świątynie Pierwotnego Zła lubiłem grać, ale chyba nigdy nie ukończyłem, bo za ciężka była dla gówniaka. Fallouty 1-2 też tknięte i nie zjedzone. Za to 3-4 to pociśnięte. No niestety, ale jak ludzie zachwycali sie grami klasycznymi RPG to były one zbyt skomplikowane i były dużo bardziej atrakcyjne pozycje dla 10-15 latka. A teraz te gry są po prostu archaiczne i jeżeli nie mają tak soczystej dla mózgu tematyki jak Planescape to mi szkoda czasu. Wolę pograć w cos nowszego, bo wygodniej i często lepiej. BG z pewnością to znak czasów i żywa legenda, ale podobnie jak Heroes 3 obleciało mi to bokiem, więc nie czuję nostalgii wobec tej produkcji. Tak jak czuję do serii Gothic chociażby czy Metal Gear Solid.

post wyedytowany przez Szaku 2020-02-10 16:23:23
10.02.2020 16:24
24
2
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany714315
111
Legend

Zawsze powtarzam, ze to co kiedys robilo wrazenie, dzisiaj juz niekoniecznie.
Gry się starzeja szybko, to nie ksiazka ani nawet film

10.02.2020 16:52
Piotrek1982
24.1
Piotrek1982
0
Konsul

Ostatni raz przechodziłem te gry niecały rok temu w wersjach Enhanced Edition BG1, BG2, PT, ID1 oraz ID2 z lepszymi rozdziałkami, bo ta gra nie ma remastera.

BG1 z obecnego punktu widzenia wydawał się nudnawy, gdy BG2 i PT bardzo mocno się bronią i robią kolosalne wrażenie jak 20 lat temu.

Zależy od gry. BG1 nie ma tak mocnych asów w rękawie jak BG2 czy PT.

10.02.2020 18:10
24.2
zanonimizowany1300000
6
Chorąży

Zawsze powtarzam, ze to co kiedys robilo wrazenie, dzisiaj juz niekoniecznie.
Gry się starzeja szybko, to nie ksiazka ani nawet film

No nie wiem, to chyba nie do końca prawda, bo poprzedni artykuł był o Diablo 2 (prawie 20 letnia gra) i autor tekstu był zadowolony z gry.

Mam kolegę który ogrywał niedawno trylogie Max Payne (Bardzo stare gry), no i bardzo dobrze się przy nich bawił.

Więc, chyba to czy gra się starzeje albo nie, zależy od samej gry,jak została zrobiona i oczywiście, od człowieka który w nią gra.

10.02.2020 19:18
24.3
zanonimizowany714315
111
Legend

No ja tez lubię sobie powrocic do starego Max'a czy GTA, ale tutaj glowna role gra sentyment
Jezeli chodzi o sama mechanike to takie GTA Vice City nie robi zadnego wrazenia, postac sie smiesznie porusza, slabo sie strzela itd.
To samo mozna powiedziec o Mafii czy pierwszym Maxie, a to moje ulubione gry z poczatku XXI wieku

MP2 jakos malo sie zestarzalo, nadal ma przyjemny model strzelania i grafike, dla mnie ta gra wyglada nawet lepiej od hajpowanych rok pozniej D3, Riddick czy Far Cry
Moze dlatego, ze grafika jest sterylna to sie tak nie zestarzala

10.02.2020 19:45
Piotrek1982
24.4
Piotrek1982
0
Konsul

Wszystko zależy od gier i ludzi jak napisał kolega.

Są pewne gry, które nadają do wielokrotnego grania 10-20, ale to też 5% z całego rynku starszych gier. Czyli same najlepsze.

No i od człowieka zależy jakie gry lubi i co w nich szuka. Pewne rzeczy oferują starsze gry czego nie zaoferują nowsze. I na odwrót.

Max Payne 1 może powrócę, bo jest mod z lepszymi teksturami Remastered 1.3

Wizualnie 2d zawsze dużo wolniej się starzeją, a 3d dużo szybciej.
Jak włączy się gry 2d z lat 1985-1995 niw odrzucają mnie, a 3d z pierwszej połowy lat 90' masakra jakaś. Modderzy pracują nad grami 3d najstarszymi z 1996 roku. Nie znam żadnych modów do gier 3d starszych. I tu problem.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 19:49:45
10.02.2020 16:25
25
4
odpowiedz
Father Nathan
100
Pretorianin

Jako były grammar nazi wciąż zwracam uwagę na błędne pisanie zaimków osobowych wielką literą, na resztę błędów nauczyłem się przymykać oko.
Autor pisze:
Moja przygoda z Baldurem była jak nieudany związek, na początku którego wydaje Ci się, że Ty i ta druga osoba idealnie do siebie pasujecie (no hej, w końcu lubicie te same filmy, to samo jedzenie i oboje chcielibyście mieć pieska i dwójkę dzieci). Po jakimś czasie wychodzi jednak na jaw, że któreś z Was wyobrażało sobie za dużo.
To jest tylko taka figura stylistyczna, nie zwracasz się do konkretnej osoby w liście, więc powinno się pisać odpowiednio "wydaje ci się, że ty [...]" oraz "któreś z was".
Natomiast tutaj:
Koniec końców, gdy dochodzi do nieuniknionego rozstania, mówisz: „Słuchaj, to nie Twoja wina. To chyba ze mną jest coś nie tak”.

Błąd, który czasami spotykam w napisach do filmów: w zapisie dialogów zaimki osobowe pisze się małą literą. Wystarczy sięgnąć do pierwszej z brzegu książki.

10.02.2020 16:27
👍
26
odpowiedz
zanonimizowany1299868
16
Senator

Ja bardzo lubię Baldur's Gate i zdanie nie zmienię nawet po ponownie zagranie. Nadal ma wysoka ocena u mnie. Po pierwsze, sentymentalność (tego nie zaprzeczam). Po drugie, lubię klimat BG1 (łąka, wieś, kopalnia, miasto Baldur itd.). Posiada wiele interesujące lokacji i momenty np. wieża Durlaga, zwiadu w obozie bandyci, sobowtóry w Baldura, przeklęty artefakt z wykopalisko itd. W tamtędy czasach znakomicie się bawiłem w BG1 i przechodziłem wielokrotnie. Nie żałuję poświęcony czas na to.

Zgodzę się z Wami tylko, że ma faktycznie przestarzała mechanika gry i jest mało intuicyjny dla nowych graczy. Bez instrukcji ani rusz. Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach mamy dużo młodzieży, co nie lubią czytać książki i instrukcji, niestety.

Jest to również moja pierwsza gra, która posiada system aktywna pauza, co jest na plus dla mnie podczas walki, kiedy dowodziłem drużyna.

Jest też gra, gdzie posiada wiele urozmaicenie w przeciwieństwie do konkurencji. Na przykład na "zielone plamki" trzeba walić "obuchowe", a nie "sieczne", a inni tylko "magiczne +1". Albo mag rzuca na siebie iluzja i trzeba najpierw rozproszyć. W BG2 ma też interesujące czary np. życzenia. I mnóstwo przykładów. Inne gry takich jak Diablo są uproszczone do bólu w porównanie do BG1-2, Planescape Torment czy Fallout 1-2. Łotrzykowie w BG odegrają ważniejsze roli, bo są do zwiadu, rozbrojenie pułapki i takie tam, kiedy w przykładowy Dragon Age 2 to tylko "zręczny wojownik" i nic więcej. W BG grało się zupełnie inaczej niż w Diablo albo Final Fantasy 7 (te wymienione gry też lubię).

Iselor (Łódź) i autor artykułu nie lubią BG1, bo nie tylko ma przestarzała mechanika gry, ale również styl fabuła i klimat gry po prostu dla niego nie pasują? Mylę się?

BG 1-2, Icewind Dale 1-2, Planescape Torment mają starsze zasady gry D&D, który można pokochać albo znienawidzić.

To kwestia gustu. Pozdrawiam.

BG już ma prawie 22 lat? Jaki czas leci.

post wyedytowany przez zanonimizowany1299868 2020-02-10 16:31:49
10.02.2020 16:33
Miodowy
👎
27
odpowiedz
9 odpowiedzi
Miodowy
91
Nigdy nie był młody

Dawno nie czytałem tak bezwartościowego i niepotrzebnego wywodu. I nie chodzi o sentyment. Ocenianie takiego starocia (i to w poniekąd gorszej wersji odnowionej) przez kogoś, kto nie ma dystansu do starych produkcji i chce dorobić do tego analityczną otoczkę to kompletna pomyłką.
To tak jakby oceniać PRL'owskie filmy bez znajomości PRL, albo kino noir dziwiąc się, że obraz jest czarno-biały, a następnie pisać uwagi w stylu "akcja jest dla mnie strasznie nudna, dialogi powolne, kamera mało dynamiczna i prawie w ogóle się nie rusza."

post wyedytowany przez Miodowy 2020-02-10 16:42:19
10.02.2020 16:57
27.1
siera97
53
Senator

Przecież autor świetnie zdawał sobie sprawę z ograniczeń technicznych gry, nie narzekał na grafikę czy inne technikalia. Nie porwała go fabuła, która powinna się bronić nawet po czasie, tak samo towarzysze. To że walka jest tam upośledzona to już inna kwestia, chociaż z tego co widzę po komentarzach to nawet na premierę wielu nie porwała.

10.02.2020 17:10
27.2
Erlan012
87
Generał

Dlaczego niby nie miałby oceniać takich gier nawet nie biorąc poprawki na czas?
Wiele starych gier do dzisiaj się broni bez zasłaniania się czasem w którym powstały jak chociażby BG2.

10.02.2020 17:44
Miodowy
27.3
Miodowy
91
Nigdy nie był młody

siera97
1) "Przecież autor świetnie zdawał sobie sprawę z ograniczeń technicznych gry, nie narzekał na grafikę"
A czy ja gdzieś napisałem, że narzekał na grafikę?
2) walka nie była upośledzona - to proste przełożenie papierowego systemu, który sam w sobie nie był dobry. Te rozwiązania (choć ulepszone) są stosowane w rpgach do dziś, wiec nie wiem czemu tamta była "upośledzona". Jedynie częste zgony na niskich levelach mogą tłumaczyć takie niezadowolenie.
3) Fabuła też była w stylu przygód papierowego rpg. Wtedy tak się robiło zamiast epickich scenariuszy jak z filmów Disneya gdzie musisz ocalić świat...
Erlan012
4) "Dlaczego niby nie miałby oceniać takich gier nawet nie biorąc poprawki na czas?"
Mniej więcej z tych samych powodów, dlaczego ocenianie pionierów danego gatunku literatury/kina/malarstwa/muzyki itp. tymi samymi kategoriami jak współczesnych jest kompletną pomyłką. Z pewnością gdyby dzisiaj tworzyli Lovecraft, Hitchcock, Da Vinci czy Beatelsi to nie odnieśli by sukcesu, a ich dzisiejsza ocena bez uwzględnienia okresu, w którym tworzyli nie zostawiła by na nich suchej nitki.
5) "Wiele starych gier do dzisiaj się broni bez zasłaniania się czasem w którym powstały jak chociażby BG2."
To pokaż BG2 komuś kto zaczął od Skyrima... Usłyszysz coś takiego jak powyższy tekst...

post wyedytowany przez Miodowy 2020-02-10 17:49:36
10.02.2020 18:27
27.4
siera97
53
Senator

A czy ja gdzieś napisałem, że narzekał na grafikę?
W takim razie użyłeś złego porównania.
To tak jakby oceniać PRL'owskie filmy bez znajomości PRL, albo kino noir dziwiąc się, że obraz jest czarno-biały, a następnie pisać uwagi w stylu "akcja jest dla mnie strasznie nudna, dialogi powolne, kamera mało dynamiczna i prawie w ogóle się nie rusza."
Wzmianki o kolorach i kamerze to raczej technikalia.

2) walka nie była upośledzona - to proste przełożenie papierowego systemu, który sam w sobie nie był dobry. Te rozwiązania (choć ulepszone) są stosowane w rpgach do dziś, wiec nie wiem czemu tamta była "upośledzona". Jedynie częste zgony na niskich levelach mogą tłumaczyć takie niezadowolenie.
Przełożenie czegoś jeden do jednego z papieru na komputer rzadko kiedy zapewnia pożądane efekty. W moim odczuciu była zwyczajnie nudna, mało przejrzysta i słabo zbalansowana.

3) Fabuła też była w stylu przygód papierowego rpg. Wtedy tak się robiło zamiast epickich scenariuszy jak z filmów Disneya gdzie musisz ocalić świat...
Fabuła nie była taka zła, ale sposób jej przedstawienia sprawiał ze przynajmniej mnie wydawało się że jest jej mniej niż w rzeczywistości. No ale odpadłem głównie przez walkę, dla samej fabuły bym zagrał.

Mniej więcej z tych samych powodów, dlaczego ocenianie pionierów danego gatunku literatury/kina/malarstwa/muzyki itp. tymi samymi kategoriami jak współczesnych jest kompletną pomyłką. Z pewnością gdyby dzisiaj tworzyli Lovecraft, Hitchcock, Da Vinci czy Beatelsi to nie odnieśli by sukcesu, a ich dzisiejsza ocena bez uwzględnienia okresu, w którym tworzyli nie zostawiła by na nich suchej nitki.
Żyjemy w dzisiejszych czasach wiec oceniamy na podstawie dzisiejszych standardów. Oczywiście powinniśmy mieć na uwadze to, że kiedyś było inaczej, jednak zwróć uwagę na to że wymienione przez ciebie osobistości są dość zjadliwe w dzisiejszych czasach, nawet jeśli ktoś nie miał z nimi wcześniej styczności.

To pokaż BG2 komuś kto zaczął od Skyrima... Usłyszysz coś takiego jak powyższy tekst...
Niekoniecznie, może mu się spodobać. Uproszczanie gustów na podstawie tego od czego kto zaczynał i co było lub jest popularne w czasach jego młodości daleko cię nie zaprowadzi.

post wyedytowany przez siera97 2020-02-10 18:30:52
10.02.2020 19:42
Miodowy
27.5
Miodowy
91
Nigdy nie był młody

1) "W takim razie użyłeś złego porównania."
"Wzmianki o kolorach i kamerze to raczej technikalia."

Nie zrozumiałeś. Technikalia nie powinny podlegać ocenie, jednak zawsze trzeba mieć na uwadze jakie ograniczenia stawiały w danym czasie. Kino nieme wymagało innej gry od aktorów, kino czarno białe stawiało pewne ograniczenia dla operatorów kamer, czasy bez grafiki komputerowej wymuszały ręczna scenografie . Rozwijająca się technika pozwoliła zejść z ceny kliszy i zarazem dała możliwość większej liczby dubli. Przejście z kliszy do obrazu cyfrowego zupełnie zrewolucjonizowało produkcję itp. W przypadku gier - np. ograniczenia wydajności konsol ograniczały liczbę postaci wyświetlanych na ekranie itd.
2) Tak, ale przez lata ciężko było uświadczyć coś specjalnie lepszego.
3) Tak, sposób przedstawiania fabuły nie był dobry, ale znowu przez lata nic lepszego... BG był pod tym względem dość innowacyjny i własnie trzeba mieć na uwadze ww. ograniczenia techniczne.
4) No własnie nie. Jest masa osób, które zastawiają się jak to możliwe, że Mona Lisa ma taka sławę, jak to taki nijaki obraz. Jak Lovecraft może być tak rozchwytywany skoro to taki grafoman. Jak Beatelsi zyskali sławę skoro to takie mało ambitne plumkanie. Hitchcock to nuda itd.
5) Nie mówię, że niemożliwe jest. I upraszczam do większości - większość nie gra w starocie - to fakt. A to od czego zaczynał jest bardzo istotne w wyrabianiu gustów - tak po prostu już jest. Tak samo ja zaczynając w erze BG1 i Fallouta nie specjalnie pokusiłem się na Wasteland, The Elder Scrolls Arena czy Eye of Beholder.

10.02.2020 20:00
27.6
siera97
53
Senator

np. ograniczenia wydajności konsol ograniczały liczbę postaci wyświetlanych na ekranie itd.
No dobrze, teraz podaj przykład na podstawie tego co nie podobało się autorowi.

2) Tak, ale przez lata ciężko było uświadczyć coś specjalnie lepszego.
Nie powiedziałbym zęby nie było nic lepszego. Oczywiście ciężko jest to jednoznacznie ocenić, dla niektórych jest to najlepsze, dla innych już niekoniecznie. Gier na tym poziomie było sporo.

3) Tak, sposób przedstawiania fabuły nie był dobry, ale znowu przez lata nic lepszego... BG był pod tym względem dość innowacyjny i własnie trzeba mieć na uwadze ww. ograniczenia techniczne.
Ograniczenia techniczne mogłyby mieć wpływ na filmowość, na której akurat ta gra nie polegała. Tutaj zawiodło pisanie dialogów, same zadania i pomysł na prowadzenie fabuły. Oczywiście nie mówię że były złe, po prostu wydaje mi się że mogło być lepiej.

4) No własnie nie. Jest masa osób, które zastawiają się jak to możliwe, że Mona Lisa ma taka sławę, jak to taki nijaki obraz. Jak Lovecraft może być tak rozchwytywany skoro to taki grafoman. Jak Beatelsi zyskali sławę skoro to takie mało ambitne plumkanie. Hitchcock to nuda itd.
No tak, a myślisz że takich osób nie było za czasów premiery? Oczywiście kultura się zmienia, niektóre tematy się przejadły, więc ja na przykład nie zwracam uwagi na klisze w grach, gdyż zdaję sobie sprawę z tego ze kiedyś wypadało to oryginalniej. Dobre dzieła jednak znajdują uznanie po latach i nie potrzebują obrony pod tytułem "kiedyś wypadało to lepiej".

5) Nie mówię, że niemożliwe jest. I upraszczam do większości - większość nie gra w starocie - to fakt. A to od czego zaczynał jest bardzo istotne w wyrabianiu gustów - tak po prostu już jest. Tak samo ja zaczynając w erze BG1 i Fallouta nie specjalnie pokusiłem się na Wasteland, The Elder Scrolls Arena czy Eye of Beholder.
Nie jestem sobie w stanie do końca przypomnieć w co grałem za młodu. Na pewno jedną z pierwszych gier był Freespace 2, Mafia, GTA 3. Natomiast grałem sporo w platformówki, których obecnie nie za bardzo trawię, podobnie przygodówki. Gusta zmieniają się z czasem.

10.02.2020 22:51
27.7
Yosar
27
Pretorianin

Miodowy

Rucasz mnóstwo też, na które nie przytaczasz żadnych dowodów (że nikt dzisiaj na serio nie słucha Beatlesów, Mona LIsa jest słabym obrazem wedle dzisiejszych kryteriów, a Hitchcocka dzisejsza publika nie jest w stanie oglądać).

Zróbmy teraz sprawdzenie tych 'faktów':
https://www.last.fm/charts
Top słuchanych artystów. Beatles 9-ta pozycja. Zatem 'fakt' wyssany z palca. Dobra muzyka się broni, czy to 60 lat temu, czy teraz.

https://www.imdb.com/chart/top/?ref_=nv_mv_250
Top filmów. Nie żebym się z nim zgadzał. Ale jest to jakiś agregat.
Hitchcock. miejsce 41. Psycho, 51. Rear Window, 92. Vertigo, 98. North by Northwest
Yep, nikt dzisiaj nie ogląda tego Hitchcocka i nie uważa go za dobrego.
Jako bonus można sprawdzić ile jest tam starych filmów (a całkiem sporo).

Lovecraft rzeczywiście był i jest grafomanem. Tu akurat jego odbiór się nie zmienia. Co nie znaczy że nie stworzył jednak całkiem nośnej mitologii. Tylko, że to nie ma za wiele wspólnego z poziomem literackim.

To, że Mona Lisa wciąż po 500 latach jest uważana za wielkie dzieło wystarczy przejechać się do Luwru i sprawdzić ile ludzi odwiedza jej salę, mimo że wszyscy wiedzą jak wygląda ten obraz i bez tych odwiedzin.

Zatem jak coś jest dobre to broni się do dzisiaj. Oczywiście opinia jednego gracza nie determinuje statusu danej gry (czy rzeczywiście się zestarzała i dzisiaj to już rzeczywisty archaizm, a nie gra dla ludzi), ale akurat starsze gry znacznie częściej dostają taryfę ulgową na bazie sentymentu, niż inne dzieła sztuki.

11.02.2020 13:00
27.8
1
Erlan012
87
Generał

Miodowy
Mniej więcej z tych samych powodów, dlaczego ocenianie pionierów danego gatunku literatury/kina/malarstwa/muzyki itp. tymi samymi kategoriami jak współczesnych jest kompletną pomyłką. Z pewnością gdyby dzisiaj tworzyli Lovecraft, Hitchcock, Da Vinci czy Beatelsi to nie odnieśli by sukcesu, a ich dzisiejsza ocena bez uwzględnienia okresu, w którym tworzyli nie zostawiła by na nich suchej nitki.
Dlatego dla mnie istnieją dwie oceny "klasyków". Pierwsza od osoby która zna temat i druga od osoby która ogląda/gra/czyta i ocenia na podstawie współczesnych wymagań.

Jedna i druga opinia jest ważna ponieważ dają nam inne obrazy i doświadczenia. Co do samych klasyków to część z nich czyta się z opadem szczęki i dzisiaj jak Lovecraft, Orwell czy też Tolkien nawet oceniają współczesnymi normami.

11.02.2020 16:55
Miodowy
27.9
Miodowy
91
Nigdy nie był młody

siera97
1) Np. to, że miał problemy ze zrobieniem dobrej postaci. Kiedyś najpierw czytało się papierową instrukcje, potem wprowadzono samouczki, aż doszło się do idiotodpornych uproszczonych systemów.
2) Przed BG nie kojarzę lepszego przełożenia papierowego RPG. Wcześniej istniały gry bazujące na AD&D, ale były bardziej prymitywne. Lepsze rozwiązania Pojawiły się chyba dopiero jak wyszło D&D 3.
3) Zawsze może być lepiej. Czas mija i budżety na gry są większe - na pisanie dialogów też.
4) Nie mówię, że tak nie jest tylko, że im więcej czasu mija tym jest więcej osób dla których takie dzieła nie będą przyswajalne tak samo. np. Dla mnie Blade Runner to arcydzieło, piękna praca światła i kamery, klimat itp. Potem gadam z kimś "młodszym mentalnie" i słyszę "ten film jest nudny i nielogiczny, a przewidywania przeszłości wzbudzają śmiech politowania". Nie sądzę aby ktoś tak mówił o tym filmie za premiery.
5) Miałem na myśli pewien poziom zaawansowania poniżej którego się nie schodzi, a który wyrabia się z czasem. mając ~6 lat grałem na Pegazusie, ~11 Win95 i DoS, ~14 w ekipie na topie był StarCraft, Diablo1, Jagged Aliance2 i BG2 itp. Powrót do tych tytułów po latach wywołuje dysonans i wymaga ponownego przyzwyczajenia się i nastrojenia. Niemożliwym jednak dla mnie jest siąść do Jagged Aliance 1 itp. pomimo tego, że mając 15 lat jakoś mi się to udawało. Zagram w Chronno Trigera ze smakiem, FF6 po chwili przyzwyczajenia ale w FF5 już nie bardzo.
Yosar
O matko... Nie dowierzam, że można tak czytać że zrozumieniem... chyba, że oburzyłeś się na jakiekolwiek przytaczenie Beatelsów. Inaczej nie wiem jak można "Jest masa osób" zrozumieć jako " nikt dzisiaj na serio nie słucha".
W każdym razie chybiłeś i nie ma się co ustosunkować do treści.
Erlan012
No nareszcie ktoś rozumie.
Jednak z ww. autorów powiedziałbym tylko o Tolkienie, że jest tak samo odbierany jak kiedyś. Lovecraft dla wielu to
archaizm i wiele razy spotykałem się z dyskusjami w stylu "Dlaczego Lovecraft jest przereklamowany". Orwela poleciłem przeczytać paru osobom i usłyszałem "pisał słabym językiem", "nic odkrywczego" i "widziałem w takim filmie coś bardziej wstrząsającego".

10.02.2020 16:35
28
odpowiedz
8 odpowiedzi
zanonimizowany1299868
16
Senator

BG 1 nigdy nie będzie miał ocena 9-10/10 w przeciwieństwie do BG 2, ale to nadal bardzo dobra gra tylko dla niektórzy, co lubią KLASYCZNE RPG. Dla jedni mogą być 8/10, a dla inni raczej 5/10.

10.02.2020 17:05
28.1
Erlan012
87
Generał

BG1 bardzo się zestarzał i absolutnie nie dziwię się autorowi. Chyba najlepiej się broni pod względem towarzyszy.
Tymczasem wracam do takiego BG2 czy Arcanum i cały czas się świetnie bawię.

10.02.2020 17:09
Piotrek1982
28.2
Piotrek1982
0
Konsul

Na większości stron wygląda to tak:
BG2 i PT > BG1 > ID 1 i 2

BG1 jest dość konkretnie oceniany, gdy ID 1 i 2 poza GOL już tak nie brylują w ocenach.

Icewind dale 1 i 2 nie tylko są niżej oceniane od BG1, ale też mniej popularne.

Trzeba też brać pod uwagę, że te średnie kiedyś były wyższe dla tych gier. Im coś starsze tym bardziej narażone na zaniżanie ocen przez młodszych, którzy bez zagrania dają 1 lub po kilku godzinach grania ze względu na grafikę.
Na szczęście gry 2d o wiele wolniej się starzeją i te gry dostały remastery więc mają pod tym względem lepiej niż gry 3d. Kiedyś BG1 miał prawie wszędzie 9,0 lub więcej.

Obecnie BG1 o wiele mniej się broni od BG2 i PT. Wiem po sobie i powrocie do tych gier w 2019 w wersjach EE.

post wyedytowany przez Admina 2020-02-10 18:37:55
10.02.2020 17:32
28.3
zanonimizowany1299868
16
Senator

BG1 bardzo się zestarzał

To twoja opinia i masz do tego prawo, ale to nie powód, by mnie minusować.

10.02.2020 17:53
Piotrek1982
28.4
Piotrek1982
0
Konsul

Ja ciebie nie minusowałem. Mój ranking nie pozwala na to. Zrobił to ktoś inny. Gdybym mógł to dałbym plusa.

10.02.2020 18:14
28.5
zanonimizowany1299868
16
Senator

Piotrek1982 - piszę o Erlan, a nie o Ciebie. Poza tym, też zgadzam się z Twojej opinie.

post wyedytowany przez zanonimizowany1299868 2020-02-10 18:14:56
10.02.2020 18:33
28.6
Erlan012
87
Generał

Na minusa musiałbyś bardziej zasłużyć np chamstwem. Nie mam w zwyczaju minusować innych za odmienne opinie.

10.02.2020 18:37
Piotrek1982
28.7
Piotrek1982
0
Konsul

W 2016 roku wyszedł też dodatek Siege of Dragonspear do BG1 EE jako pomost fabularny między BG1 i BG2. Pojawia się też Irenicus z BG2, który interesuje się podejrzanie naszym bohaterem.

Wizualnie ten dodatek prezentuje się nawet ładniej niż BG2 EE co mnie zaskoczyło. Ale widziałem wiele narzekań ludzi, którym nie przypadło do gustu to rozszerzenie. Chyba też nie ma polskiej lokalizacji do dziś. Ja w każdym razie grałem po angielsku. Słyszałem jednak, że jest szansa na spolszczenie tego dodatku do jakiejś innej wersji niż Pc. Być może wtedy ktoś wyodrębni pliki z lokalizacji i pójdzie je wrzucić też do wersji pc.

10.02.2020 18:37
28.8
zanonimizowany1299868
16
Senator

Erlan012 -> To zwracam Ci honoru i przepraszam za błędne przypuszczenie. To musiał być ktoś, kto jest moim antyfan od bardzo dawna (ten, co minusuje moje większości posty).

10.02.2020 17:01
Delarn
29
1
odpowiedz
Delarn
56
Konsul

Też ogrywam Baldura pierwszy raz i wiele rzeczy podoba mi się w nim bardziej niż we współczesnych RPG. Dialogi nie są ścianami nie do przejścia, a przedmiotów nie wybiera się na podstawie numerów statystyk, tylko według tego jak są użyteczne dla danej klasy i w określonej sytuacji. Historia jest ciekawa, choć oczywiście dojście do czegokolwiek wymaga przedarcia się przez tłumy potworków. Walki przez większość czasu nie stanowią wyzwania, bo sześć postaci przytłacza pojedynczych wrogów.

10.02.2020 17:08
Sidonis666
30
odpowiedz
Sidonis666
36
Pretorianin

A mi z kolei do teraz przyjemnie sie gra w stare baldury, icewind dale czy planescape torment, za to z kolei coś z nowszych to Divinity original sin 2 wynudziło mnie do granic możliwości, jedynka mi się podobała bardziej ale nadal gorzej się bawiłem niż przy starociach - a zaznaczam, że w baldury grałem w tym samym roku co w divinity. Original sin 2 to jedna z niewielu gier, które zacząłem ale nie skończyłem, mimo kilkudziesięciu godzin na liczniku

10.02.2020 17:10
Zdzichsiu
31
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Zdzichsiu
135
Ziemniak

Uwielbiam w pierwszym Baldurze to, co skrytykował autor. Powolna historia, która idzie własnym tempem, bez żadnego ratowania świata ani epickich walk lub ingerencji boskich istot. Łazimy po lasach i jaskiniach, by dowiedzieć, się, o co chodzi z brakiem żelaza. W połączeniu z czytanymi wstawkami narracyjnymi czułem się, jakby ktoś mi bajkę na dobranoc czytał. Głupie? Być może, ale mi przypasowało. To nie jest idealnie napisane story, ale jakoś taka konwencja spodobała mi się o wiele, wiele bardziej od tego, w kierunku czego poszedł Baldur 2 z dodatkiem.

No i Sarevok > Irenicus

post wyedytowany przez Zdzichsiu 2020-02-10 17:12:47
10.02.2020 17:44
👍
31.1
zanonimizowany1299868
16
Senator

Dokładnie. Ja też mam to samo z tym.

10.02.2020 17:24
Gambrinus84
32
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Gambrinus84
123
GOL

Dobre jest to, że wydarzenia z Baldura 1 zajmują jedno, może dwa zdania opisu w historii świata Forgotten Realms :D
Dla mnie to bomba, znacznie bardziej interesują mnie historie "lokalnych" bohaterów, niż tych, co ratują cały świat przed zagładą. Baldur miał też kapitalnie prostą, ale elegancką fabułę, z dobrą ekspozycją. W dialogach ciągle pojawiał się temat kłopotów z bandytami, słabą jakością żelaza, na granicy z Amn zbierające się wojska... Baldur 2 zrobił wiele w kierunku RPG-a opartego na postaciach, ale też stawał się z czasem coraz bardziej dziwaczny, w tej typowej postaci D&D - inne plany egzystencji, walka o boskie dziedzictwo... To już wolę na 2 levelu kombinować, jak nie dać się zabić w starciu z koboldami ;)

10.02.2020 19:57
32.1
Bold0n
25
Legionista

Jak to jak xd krecisz sie wojownikiem w kółko a łucznicy robią robotę hehe stare dobre czasy

10.02.2020 17:24
33
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Sage
155
Arbiter Elegantiae

Moja pierwsza oryginalna gra na PC. Kupiona za ciężko odłożone złotówki. Kilka razy szukałem instrukcji i chyba gdzieś mi przepadła :( Do tego była spora mapa, piękne czasy. Płytki mam, 6 sztuk.. niestety kiedyś nie dbałem i pożyczałem komu popadnie. Jedna z płyt ma dziury jak po szpilce..

Nie mniej, piękne czasy. Na komputerze BG, StarCraft, Diablo II, Agę od Empires II i Heroes III. Do tego dużo czasu. I tak mało się grało, więcej biegalo za piłką, sentyment jednak pozostał.

BG to ciężka gra, sam do teraz nie ogarniam większości mechanik, a przeszedłem kilkanaście razy..

post wyedytowany przez Sage 2020-02-10 17:25:48
11.02.2020 10:07
33.1
hemik9
114
Pretorianin

Łał, jak to pomieściłeś. Pamiętam te czasy, dysk twardy 6,4 GB i gra na 6 cd. stawałem na głowie, by zmieścić 2 gry przy pełnej instalacji.

17.02.2020 13:43
33.2
Sage
155
Arbiter Elegantiae

To też prawda, miałem dysk 8 GB, takie Diablo II też miało kilka płyt. Akurat Baldur dużo nie zajmował, ale trzeba było żaglować płytami ostro. Zwłaszcza w późniejszym etapie gry, jak chciało się poskakać po lokacjach.

Później dopadłem 40 GB i czułem, że żyję! Szok i niedowierzanie, co można robić z taką przestrzenią?!

Teraz mi karta micro sd 256 GB nie wystarcza na fotki z wakacji.... :|

10.02.2020 17:26
kAjtji
34
2
odpowiedz
kAjtji
105
H Enjoyer

W ankiecie brakuje mi odpowiedzi "Nie". Baldur 2 był świetny, ale po zrobieniu większości poboczniaków w drugim rozdziale, był dla mnie niesłychanie nudny, a samą fabułę główną oceniam na "taka sobie". Już pierwszy BG mnie tak nie nudził, a z klasyków za o wiele lepsze cRPG uważam Fallouta 2, Planescape: Torment czy Arcanum, a z nowszych w tym stylu o wiele bardziej lubię Pillars of Eternity.

Co do pierwszego BG, to spodobał mi się on gameplayowo. Walka była przyjemna, choć w samej fabule i dialogach, czuć było trochę, że to pierwszy RPG niedoświadczonych twórców (w pamięć zapadli mi posłańcy, którzy czekali na środku lasu, aby nam powiedzieć, że "bardzo się spieszą"), to też była w miarę ciekawa. No generalnie spoko, ale za świetnego cRPG tej gry, to nie uważam.

10.02.2020 17:30
ReznoR666
35
1
odpowiedz
ReznoR666
48
Forgive me the 666

Ja się w większości zgadzam z autorem. Do tego...
— Przeszłość pamiętamy często lepiej, niż faktycznie była (nostalgia, efekt halo, młodzieńcze "różowe lata" itp.)
— Dziś nie jesteśmy tą samą osobą, którą byliśmy w przeszłości (nasze gusta ewoluują razem z nami i z ewolucją gier)
— Stare gry nawet we "współczesnej edycji" często mają zachowane stare mechaniki (np. jak w Age of Empires: Definitive Edition)
— Starych mechanik gier, które były dla nas "normalne" w przeszłości, wcale nie musimy już lubić współcześnie
— Gry (jak cokolwiek innego związanego z subiektywnym gustem) należy dobierać pod swoje własne gusta, i nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi do popularności, gustów innych lub zdobytych nagród (chyba, że te gusta zgadzają się z naszymi)

Ale mimo tego wszystkiego, warto chociażby wracać do starych tytułów po to, jak kogoś ciekawi, jak jakiś gatunek się rozwijał na przestrzeni lat.

10.02.2020 17:33
A.l.e.X
😍
36
odpowiedz
9 odpowiedzi
A.l.e.X
154
Alekde

Premium VIP

Pierwszy komputer dostałem w 2005 roku i to jest odpowiedź czemu nie rozumiesz tego fenomenu, po prostu jak ktoś jest z rocznika lata 70-80 to cała historia gier tworzona była na jego oczach, jak ktoś dostał komputer w 2005 roku to dla tych wszystkich starych dziadów to były już nowoczesne czasy gdzie nie było już tej magii niedpowiedzenia. BG1 w chwili swojej premiery miał niesamowity silnik graficzny, a sama historia była świetnie napisana niczym dobra książka. Poza tym użyto w tej grze świetnego systemy D&D który w tamtych czasach był na topie i przeciwwagą były co najwyżej papierowe sesje w DD.

BG1EE, BG Siege of Dragonspear, BG2EE to dla mnie jedna zamknięta całość którą uważam za arcydzieło 10/10 !

10.02.2020 18:05
36.1
siera97
53
Senator

Co też pokazuje że gra sama z siebie nie jest taka super, po prostu kiedyś była mniejsza konkurencja więc zrobiła lepsze wrażenie.

10.02.2020 19:02
Piotrek1982
36.2
1
Piotrek1982
0
Konsul

Jaka mniejsza konkurencja ?
Kiedyś też wychodziło tysiące gier więc konkurencja była. Ale dobrych gier zawsze był mniejszy procent.

I kiedyś i teraz max 5% rynku to bardzo dobre gry.

Sporo dobrych rpg wyszło w latach 1990-1995 - Ishar 1-3, Eye of The Beholder 1-3, Betrayal at Krondor, Lands of Lore, Ultimy, Wizardry, Might and Magic, Final Fantasy itd.

Konkurencją najpoważniejszą dla BG 1 były udane gry rpg wydane w latach 1997-1999:
Fallout 1997, Fallout II 1998, Might & magic VI 1998, Might & magic VII 1999, Planescape Torment 1999.

Powiedzmy, że BG1 jest z nich najsłabszy.

A Planescape Torment i później Baldur's Gate II 2000 całkowicie go przyćmili.

BG1 słabiutko się broni teraz.
BG2 i PT bardzo mocno do dziś potrafią bronić się.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 19:04:27
10.02.2020 19:12
Metaverse
36.3
2
Metaverse
64
Senator

I to jest odpowiedz dlaczego nie rozumiecie fenomenu Alexa. Historia gier tworzyla sie na jego oczach i juz BG1 uwaza za arcydzielo a co dopiero niektore wspolczesne produkcje ktore ocenia tak wysoko.
A ja jestem chyba jeszcze starszym dziadem bo w pierwsza gre, bedac dzieckiem, gralem juz na poczatku lat 80 chodzila pod DOSem, na czarno bialym monitorze crt i byla wczytywana z kasety. I w tamtych czasach bylo to dla mnie arcydzielo.

10.02.2020 19:16
Jeyhard
36.4
Jeyhard
65
Generał

A.l.e.X a Ty najpewniej jesteś ze starszego rocznika, a pozbawione obiecanych funkcji, niedorobione lub po prostu liche (względem tego, jak cudowne miały być) produkcje oceniasz wysoko (tak, piję do lipnego PP i Reforged). Więc Twoje przytyki w stronę młodego autora są, lekko mówiąc, nie na miejscu.

10.02.2020 20:01
Piotrek1982
36.5
Piotrek1982
0
Konsul

Metaverse
Jak miałeś sprzęt na początku lat 80' to szacun.

W 1988 to pewnie pierwszy raz widziałem jakąkolwiek grę na automatach w salonie. Od 1989 roku mam styczność z komputerami C-64, Amstrad, Atari. U siebie od 1990 roku C-64, a od 1993 Amigę. Pierwszy Pc dopiero 1997, ale u innych korzystałem w 1995 i 1996.

Kwestia Amstrad - ustawianie głowicy w magnetofonie na słuch, a jak źle wczytała się taśma to error :)

C-64 - ustawianie głowicy na wygląd pasków było dużo łatwiejsze. Jedno ustawienie na całą kasetę z ok 40-60 grami.

Stacja na duże dyskietki do C-64 lub Catdridge to był mega luksus

Amigę z małymi dyskietkami najmilej wspominam. Ale też dlatego, ze wersje gier Amigowe były przeważnie lepsze od wersji pc. Jedyny komputer, który był lepszy. Gry miały na Amidze często lepszą grafikę, soundtrack i wygodniej się grało. Później to zaczęło się zmieniać. Bo Amiga nadawała się tylko do gier 2d. Sukces Alone in the Dark 1992 i Doom 1993 przyspieszył bankructwo firmy Commodore w 1995 roku. Do dziś znam maniaków Amigi.

Pc z twardymi dyskami to dopiero wygoda. Brak przerzucania dyskietkami choć do Amigi też można było dokupić.
Pc z Dosem nie był taki prosty w obsłudze, bo trzeba było znać się na komendach. Dużo pomagała nakładka Norton. Miałem styczność z windowsem 3.1, ale już u siebie miałem pierwszy system okienkowy Windows 95.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 20:02:11
10.02.2020 20:51
Metaverse
36.6
Metaverse
64
Senator

Piotrek1982 - tak dobrze to nie bylo zeby to byl moj sprzet ani zebym potrafil to wtedy ogarnac. Mialem starszych kuzynow ktorzy pozwalali mi grac. Nie pamietam nawet jak sie ta gra nazywala i nie znajduje teraz nawet zrzutu z ekranu. Chodzilo sie po lochach omijajac rozne pulapki i przeciwnikow. Potem byly oczywiscie automaty, C64 (znowu u kumpla) i konsola pegasus a potem bardzo dlugo nic bo mialem inne hobby. Dopiero od kilku lat wrocilem do grania wiec mozesz sobie wyobrazic moj opad szczęki i ilosc zaleglosci do nadrobienia. Przynajmniej teraz nie mam ograniczen finansowych ani jezykowych i moge grac we wszystko i na wszystkim.

10.02.2020 21:20
A.l.e.X
😁
36.7
A.l.e.X
154
Alekde

Premium VIP

Metaverse /Piotrek1982

Pierwszy komputer miałem w 1984 i był to ZX Spectrum, rok później bo w 1985 miałem też dodatkowo Atari 800 XL, potem było oczywiście też C64, Amiga, Atari ST, w 89 PC w wersji XT potem AT to był 1990 wtedy też oczywiście pierwsze gry wielkie jak serial Elvira, Wing Commander, Eye of the Beholder, nie mówiąc o późniejszym Lands of Lore itc. Będąc dzieckiem i tak najwięcej czasu poświęciłem takim grą jak Moon Patrol, River Raid, Draconus, Knight Lore czy wielu innym grą które wtedy królowały jak Frog, Pitfall, czy mój ulubiony Bulder Dash. Era Amigi/Atari ST, a potem PC to już zupełnie inne czasy dla mnie. Obecnie dla graczy to raj na ziemi / w tamtych czasach ludzi bawiły proste gry, dzisiaj rozbudowane świetne pozycje ludzie mieszają z błotem. Nic na to nie poradzę.

10.02.2020 22:01
Piotrek1982
36.8
Piotrek1982
0
Konsul

Metaverse
Luzik. Też miałem 2 długie przerwy, kiedy mówiłem sobie, że nigdy nie wrócę. Nie ruszyłem nic między 2002, a 2005. A później między 2010-2016. Najmilej wspominam wspólne granie z kuzynem na C-64 i Amidze w latach 1990-1996 oraz na Pc 1997-2001.

A.l.e.X
1984 rok. Szybko. Pozamiatałeś z tymi komputerami. Ja miałem późno Amigę w 1993. Ale, gdy zobaczyłem u kumpla w 1991 roku na Amidze Street Fighter 2 to mnie wmurowało.

Nie wiem czy kiedykolwiek ktoś zrobił lepszą piłkę niż Sensible Soccer 1992 i Sensible worldd of soccer 1994. Każdy mecz był inny. Niespotykane. Te gry, które wymieniłeś znam. W Bulder Dash to nawet moja chrzestna grała :)
Miałem na C-64 ok 2500 gier, a na Amidze ok 500.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 22:05:24
11.02.2020 10:42
Metaverse
36.9
1
Metaverse
64
Senator

A.l.e.X/Piotrek1982
No to szacun, mozecie smialo powiedziec ze historia gier tworzona była na waszych oczach. Ja jestem pod tym wzgledem ekstremalnym przypadkiem bo po okresie C64 i Pegasusa przez ponad 20 lat nie tylko nie gralem ale nawet zupelnie nie interesowalem sie tym tematem. Nie wiedzialem jakie sa gry ani jak teraz wygladaja. Dopiero jakies 4 lata temu obudzilem sie jak ten Hibernatus z filmu z Louis de Funes i zaczalem ostro nadrabiac zaleglosci.

10.02.2020 17:34
37
1
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany807595
52
Centurion

Miałem dokładnie takie same odczucia jak postanowiłem zagrać w Icewind Dale. Liczyłem na wielką przygodę z ciekawymi towarzyszami ale niestety grać się już za mocno zestarzała. Teraz pytani do znawców- jak wygląda sytuacja z Planescape: Torment? Podobno ta gra dużo bardziej stawia na mocną fabułę niż na walkę. Da się w to grać dzisiaj bez bólu?

10.02.2020 17:39
Zdzichsiu
37.1
Zdzichsiu
135
Ziemniak

Da się. Walki w Planescape Torment jest mało.

10.02.2020 17:40
kAjtji
37.2
kAjtji
105
H Enjoyer

Wedle mnie, to Planescape: Torment ma genialną fabułę, ale gameplay po prostu ssie. Walka jest podobna, jak w Icewind Dale i Baldurze, ale o wiele gorsza... Jednak 90% gry, to dialogi, więc to jakoś nie przeszkadza.

Grałem w to pierwszy raz gdzieś w 2017 i mogę stwierdzić - jak lubisz czytać, to da się grać.

Jedna z najlepszych fabularnie gier.

post wyedytowany przez kAjtji 2020-02-10 17:41:11
10.02.2020 18:16
panZDZiCH
37.3
panZDZiCH
138
Generał

Opinie mogą być oczywiście różne, ale ogół będzie wskazywał na Planescape: Torment jako najlepszą grę RPG w historii. Osobiście w nic lepszego w gatunku nie grałem.

Walka jest dodatkiem, nie wspominam jej jakoś specjalnie źle, choć kilku przeciwników minąłem, bo mi się zwyczajnie nie chciało z nimi przepychać.

post wyedytowany przez panZDZiCH 2020-02-10 18:21:51
10.02.2020 18:35
ReznoR666
37.4
ReznoR666
48
Forgive me the 666

Bohater w PT jest nieśmiertelny, nie możesz tam zginąć! Taki twist. Ale ostatecznie musisz sobie sam odpowiedzieć na to pytanie, czyli po prostu zagrać samemu. Grając w PT:EE nie widziałem, aby było tam mało walki, było jej (łącznie; nie w porównaniu do tekstu) całkiem sporo. Zależy jaką ścieżką pójdziesz, jakich wyborów dokonasz... nikt Ci tutaj nie odpowie, jaki jest Twój styl grania, to już zależy od Ciebie.

Moja opinia o PT:EE (po angielsku), może Ci trochę rozjaśni: https://steamcommunity.com/id/reznormichael/recommended/466300

Probably the best interactive e-book I've ever played.

This was my first AD&D game I've carefully chosen to play, because I liked everything in the description of it.
Mainly because it was so so much different than all those other AD&D glorified fantasy titles.
Story, gore, creepiness, cynicism, black humor, philisophy, dark setting, great soundtrack and atmosphere, fantastic visuals, a very specific mood and an Immortal (!) main character attracted me to this the most out of any other AD&D title on the market.
I'm mostly a casual ARPG hack&slasher, so the beginnings and rules of this cruel game world and AD&D system were quite hard for me to grasp and understand, to the point that I almost felt I had enough of it... but the game design and story was so different from what I've known and so interesting that I still kept going because I wanted to discover more and more. And after a time (and reading some guides) I got used to all the different game mechanics and I understood them to the point that they stopped pi**ing me off, and then I was just enjoying the great writing and world created by the developers.

Great interactive e-book/game and a very solid Enhanced Edition.
I'm glad I could experience it on new systems, in FullHD and with all those modern enhancements today.
Well done!

post wyedytowany przez ReznoR666 2020-02-10 18:40:28
10.02.2020 19:08
Piotrek1982
37.5
Piotrek1982
0
Konsul

Przechodziłem w 2019 roku po siebie:
BG1 EE...BG 2 EE...PT EE...ID1 EE...ID2 z lepszymi rozdziałkami...PoE1...PoE2.

Z obecnego punktu widzenia bez sentymentów tak to odczuwałem:

BG2 i PT > PoE1 > PoE2 > ID 2 > BG1=ID1

BG1 stracił po 22 latach.

BG2 i PT bardzo polecam.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 19:10:32
10.02.2020 17:47
A.l.e.X
😍
38
odpowiedz
4 odpowiedzi
A.l.e.X
154
Alekde

Premium VIP

Image

wcale te gry się nie zestarzały jak gramy w wersje EE które nawet w 4K wyglądają całkiem znośnie, w tych grach chodzi głownie o samą fenomenalną mechanikę DD oraz te kapitalnie napisane teksty / jakby miał wymieniać nawet dzisiaj które gry mają najlepiej napisane teksty to z przykrością musiałbym wrócić do gier z lat fallout 1/2 czy bg1/2 icw1/2. Poza tym sama fabuła zawsze była jak to w FR epicka w dosłownym tego znaczeniu.

10.02.2020 18:37
A.l.e.X
38.1
A.l.e.X
154
Alekde

Premium VIP

Image

w BG2 jeszcze ładniej, fajnie że odnaleziono dawne grafiki i tła i można je było przeskalować do nowej rozdzielczości. Mimo tego co ludzie sądzą sporo pracy to zajęło dla nowego dewelopera.

10.02.2020 19:16
Piotrek1982
38.2
Piotrek1982
0
Konsul

Gry 2d o wiele wolniej się zawsze starzały. Pewnie nawet z 3 razy wolniej.

Modderzy głównie zajmują się poprawieniem tekstur dla gier 3d. To mówi samo za siebie.

Do starszych gier 2d powstają tylko fixy, które dają możliwość wbicia wyższych rozdzielczości.

Icewind Dale 2 nie ma remastera, ale z fixem na 1080p zyskuje wizualnie niemal jak remater ID 1.

Remaster BG2, PT i ID1 wyglądają ładniej niż remaster BG1.
Ale jeszcze lepiej wygląda od nich nowy dodatek do BG1 z 2016 - Siege of Dragonspear. Widać to już po początkowych jaskiniach.

Szkoda, że remastery BG2 i PT tak nie podrasowali jak ten dodatek.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 19:17:46
10.02.2020 20:01
kAjtji
38.3
kAjtji
105
H Enjoyer

Dla mnie podstawowy BG był cóż, niezbyt urodziwy, dlatego ograłem go w EE. Ale BG2 ogrywałem już w oryginale i wygląda pięknie.

11.02.2020 08:54
38.4
zanonimizowany1299868
16
Senator

Icewind Dale 2 jest ostatni od Black Isle i jest bardziej unowocześniona od BG 1-2, Planescape Torment czy Icewind Dale, dlatego daje radę bez pomocą remastered w dzisiejszych czasach. Całe szczęście.

kAjtji -> Fakt. Ale kiedyś zamierzam grać w BG 2 EE ze względu na to, że dodali nowe zawartości i zobaczę, co wypadną.

10.02.2020 17:59
39
odpowiedz
buddookann
95
Konsul

Ja w tamtym roku pierwszy raz odpaliłem BG2 i jakoś nie mogłem się wciągnąć w fabułę.

10.02.2020 18:03
40
odpowiedz
digitmaster
7
Junior
8.5

Tę grę należy oceniać przez pryzmat czasu. W 1996-1997 roku w empikach zaczęły pojawiać się masowo podręczniki do papierowych gier rpg (również polskie tłumaczenia). Pojawienie się Wrót Baldura oraz innych gier na silniku Infinity było mokrym snem wszystkich graczy. W końcu można było konsumować dobrą fabułę i mechanikę poza gronem przyjaciół, ale nie tylko. Jak każdy system d20 Baldur był bardzo elastyczny w temacie kształtowania bohaterów i zarządzania drużyną. Jak na swoją epokę był bardzo rozbudowany. Co się zmieniło przez lata? Branża się zmieniła oraz portfele producentów i inwestorów spuchły. Nie mniej Baldur bardzo ładnie się zestarzał. Mam do niego bardzo duży sentyment jak i całego settingu, mimo że epickość czasami przytłacza i papierowo wolałem WHRP

10.02.2020 18:16
41
odpowiedz
zanonimizowany946917
74
Generał

Mam tak samo. Wiele lat temu kiedy ogrywałem BG1 czy BG2 świeżo po premierach, ubóstwiałem te tytuły i nie mogłem się ich nachwalić. Lata minęły, sentyment pozostał, i jakiś czas temu pomyślałem że może warto byłoby sobie przypomnieć tą historię.
Pograłem z jakieś 2 godziny... i odinstalowałem.

To nadal są świetne tytuły, ale czas zrobił swoje...

10.02.2020 18:27
42
odpowiedz
wujcioG
10
Legionista

Te wszystkie stare rpg, rts, itp. są dobre, bo dawno temu i nie prawda. Każdy gra w jakimś przedziale czasowym/ okresie w życiu( majac lat kilka, kilkanascie kilkadziesiąt) no i w to co jest dostepne na rynku (było mniej gier kiedyś, teraz remastery, rimejki oraz nowe tytuły). Grałem dużo w czasach ps2 do ps3 czy jak kto woli xbox do xbox 360, no i ew. jakieś starsze tytuły, dużo gier na pc z tego okresu. Powiem tylko tyle, że jak w coś zagrałem i mi się spodobało to mogę zagrać i dzisiaj( ostatnio grałem w Gothic 1, wiadomo czemu i miałem dużo zabawy), ale np jak chciałem w okolicach 2010-2012 zagrać w Planescape Torment, to się odbiłem na samym początku, a taka super gra, mowili mi, a co z tego że fabuła dobra jak reszta już wymaga chęci zagłębienia się w te sposoby grania w rpg, tak jak to było latach 90, nie miałem wtedy czasu, teraz brak mi również ochoty. Podsumowując jedni grają w Mario inni w Baldura, a młodzi w Minecrafta, gry to rozbudowane i różnorodne medium służące rozrywce, jak się coś nie podoba to nie graj, sięgnij po inną pozycję bo w obecnych czasach i mając tyle lat co mam( a stary nie jestem) gdzieś z tyłu głowy gracza, jest tam myśl, że niestety, ale nie dane mi będzie zagrać we wszystko co wyszło do teraz, nie wspominając już o tym co dopiero się pojawi.

edit: Zapomniałem wspomnieć, że do wielu gier starszych nie wracam, lub robie to na 3 godziny, bo to jednak w większości przypadków sentyment i nic więcej.

post wyedytowany przez wujcioG 2020-02-10 18:30:33
10.02.2020 18:28
😂
43
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1290310
5
Centurion

Nieźle jak na portal o grach. Czekam z niecierpliwościa na odcinek o Falloucie 1 albo Chrono Trigger.

post wyedytowany przez zanonimizowany1290310 2020-02-10 18:31:06
10.02.2020 18:35
Azaziz
43.1
1
Azaziz
39
Pretorianin

Oooo na F1 to polecą gromy dopiero od wytrawnych graczy-recenzentów z GO.

11.02.2020 13:55
43.2
szulcu1306
55
Prezydent

Heh - ja grałem w Chrono Trigger pierwszy raz ze 2 lata temu i świetnie się bawiłem.

11.02.2020 14:05
43.3
zanonimizowany1290310
5
Centurion

szulcu1306 no dlatego czekam na recenzje od tego redaktora który pisze, że BG jest nudne. W CT czy PT też dużo nudnej walki ale nie zmienia to faktu że to gry genialne i ponadczasowe.

10.02.2020 18:31
44
odpowiedz
Jerry_D
58
Senator

Ja też dwukrotnie odbiłem się od jedynki i w końcu jakoś parę lat temu przeszedłem trochę z obowiązku, bo wstyd klasyka nie znać, a i tak musiałem sobie w połowie gry zrobić długą przerwę.

Natomiast dwójka to niby to samo, a zupełnie co innego. za każdym razem, gdy gram w tę część, wciąga mnie nieziemsko.

10.02.2020 18:32
Azaziz
😍
45
3
odpowiedz
14 odpowiedzi
Azaziz
39
Pretorianin
10

Przecież w taki sposób można zmasakrować każdą grę :) Bo stara bo nudna bo do bani grafika bo anachroniczna. Ja mialem okazje zagrac w BG1 i BG2 tuz po ich premierach. To byly wspaniale czasy duzych pudelek, papierowych map w srodku i masy innej zawartości w cenie gry. Teraz mam przyjemność bawić się w Tormenta na PS4

10.02.2020 18:43
45.1
2
siera97
53
Senator

No kiedyś to było. Autor nic nie wspominał o grafice ani anachronizmach, wiek również mu nie przeszkadzał. Ta gra miała taka fabułę, towarzyszy, walkę od premiery, tylko że trochę standardy urosły.

10.02.2020 18:45
A.l.e.X
😉
45.2
A.l.e.X
154
Alekde

Premium VIP

Wideo

mam niesamowity sentyment do tych czasów : z perspektywy czasu każdy ubierał się jak bezdomny, a dziewczyny miały daszki na włosach jak Jennifer Connelly :)

https://www.youtube.com/watch?v=eFtiwNUDIcs

10.02.2020 18:46
Vamike
45.3
Vamike
109
Generał

siera97

Standardy urosły powiadasz ?Przeciez Baldur 1 to bije na głowe 99% dzisiejszych gier pod wzgledem fabuły i postaci

10.02.2020 19:41
45.4
siera97
53
Senator

A takie Disco Elysium bije na głowę 99% gier z przed 2000 roku pod względem fabuły i postaci. Co to udowadnia? To że większość gier zawsze była i jest banalnie prosta w tych kategoriach wiec nie trzeba się jakoś szczególnie wysilić żeby znaleźć się powyżej średniej.

post wyedytowany przez siera97 2020-02-10 19:49:48
10.02.2020 20:10
Vamike
45.5
Vamike
109
Generał

siera97

Masz racje twórcy Disco Elysium i Baldur zrobili obie gry bez żadnego wysiłku prawdopodobnie same sie zrobiły

10.02.2020 20:47
Piotrek1982
😂
45.6
Piotrek1982
0
Konsul

siera97
Ta gra miała taka fabułę, towarzyszy, walkę od premiery, tylko że trochę standardy urosły.

A kiedy BG1 miało dobrą fabułę główną? Pierwsze słyszę.
W latach 90' wiele rpg miało lepszą. Nigdy nie chwaliłem nikomu fabuły BG1. Nawet w 1998 roku, bo zwyczajnie pewne rpg i point and click z lat 90' wciągały nosem oklepany scenariusz pierwszego Baldura. Chwaliłem za to siłę tego świata i uniwersum, bo widziałem potencjał, a to się sprawdziło. Jako całość to uniwersum gier ze świata Zapomnianych krain wymiata. 6 dużych gier BG 1 i 2, ID 1 i 2, NN 1 i 2 oraz 9 dodatków do nich. Jedynie mitologia z TES może się równać, bo masz z wszystkich części ponad 500 książek mających 10-60 stron z różnymi historiami i wydarzeniami.

A takie Disco Elysium bije na głowę 99% gier z przed 2000 roku pod względem fabuły i postaci.

Bije tak samo 99% gier pod względem fabuły i postaci z lat 2001-2019. Zresztą dobre fabuły ma właśnie ok 1% z wszystkich gier, a nawet w gatunku rpg i rasowych przygodówek pewnie coś poniżej 10%.

Do dziś najlepsze fabuły w historii gier to dla mnie The Longuest Journey 1999, Planescape Torment 1999,
Baldur's Gate II 2000 + Tron Baala, NN2 - Maska zdrajcy 2007 i ich naśladownik Pillars of Eternity 1 i 2.

Wszystkie te gry poruszają ciekawą tematykę metafizyki, wymiarów, snów, duszy, śmiertelności.

Siłą dodatkową BG i NN jest też to, że to jest to samo uniwersum. Podobnie jak Icewind Dale.

Osobiście gier z rzeczywiście b.dobrą fabułą nie potrafię naliczyć nawet 100 mimo olbrzymiej siły gatunku rpg i przygodówek, które brylują najbardziej w najlepiej przygotowanych fabułach, dialogach, postaciach, bo często na tym się skupiają. Oczywiście nie zawsze. Wiele rpg jako główny atut ma mechanikę lub swobodę, a przy point and click często dominujący bywa humor.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 20:49:59
10.02.2020 20:50
45.7
siera97
53
Senator

Masz racje twórcy Disco Elysium i Baldur zrobili obie gry bez żadnego wysiłku prawdopodobnie same sie zrobiły
Do czego ty terasz pijesz? Oczywiście że im się udało stworzyć świetne gry za sprawą wielu godzin pracy i talentu, ale jak to się ma do reszty mojej wypowiedzi?Mówisz że Baldur jest lepszy niż większość nowych gier, a ja ci mówię ze Disco jest lepsze niż większość starych, o co się tak denerwujesz?

10.02.2020 21:31
Piotrek1982
😂
45.8
Piotrek1982
0
Konsul

Przykro mi, ale ja nigdy nie denerwuje się. Szkoda czasu na takie pierdoły. Taki jestem więc nie musisz martwić się, że jestem kiedykolwiek zły czy coś. Musiałaby nastąpić jakaś anomalia. Pojawienie się koronawirusa :)

Z mojego punktu widzenia:

Disco Elysium to świetna gra rpg. Jest u mnie w Top 10 rpg tej dekady. A może nawet w Top 30 z wszystkich gier rpg.

Natomiast BG1 jest dość daleko. Może Top 40 rpg lub Top 50.

Czy dała tyle branży co BG1 ? Nie
Czy robi na 2019 rok takie wrażenie jak BG1 na 1998 rok ? Raczej też nie.

Do BG2 to już całkiem nie ma po porównywać.

BG2 jest lepszy od większości gier rpg, bo jest w TOP 10 najlepszych gier rpg w historii bez dwóch zdań.

Moja Topka 10 rpg jest dość niezmienna od lat choć też zmieniła się, bo G2NK z R2.0 wbił do niej, a bez modzika był bez szans.
(SS2, Deus Ex1, BG2, PT, Fallout 2, Vampire Masquarade- Bloodlines, KOTOR, Morek, G2NK, ale z R2.0, NN2+MoB)
Ostatnia pozycja najbardziej kontrowersyjna, ale mam słabość do NN2+MoB na D&D 3.5 z wielu powodów.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 21:32:33
10.02.2020 21:47
45.9
1
siera97
53
Senator

Nawet nie rozmawiam z tobą, więc możesz sobie pójść robić swoje listy top 20 hitów gdzieś indziej. No chyba że ty napisałeś cytowane przeze mnie zdanie.

10.02.2020 22:11
Piotrek1982
45.10
Piotrek1982
0
Konsul

Swoje napisałem co sądzę o statusie BG1, BG2 i Disco Elysium.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 22:15:59
10.02.2020 23:25
45.11
1
zanonimizowany622647
142
Legend

Moja Topka 10 rpg jest dość niezmienna od lat choć też zmieniła się, bo G2NK z R2.0 wbił do niej, a bez modzika był bez szans.
(SS2, Deus Ex1, BG2, PT, Fallout 2, Vampire Masquarade- Bloodlines, KOTOR, Morek, G2NK, ale z R2.0, NN2+MoB)

No to raczej sie nie dogadamy bo jeśli miałbym tworzyć listę inną niż alfabetyczną (co uważam za absurd) to wyglądałoby to tak:
1. Pillars of Eternity II: Deadfire
2. Vampire the Masquarade: Bloodlines
3. Might and Magic VII: Za Krew i Honor
4. Baldur's Gate II + Tron Bhaala
5. Tyranny
6. Might and Magic VI: Mandate of Heaven
7. Arcanum
8. TES III: Morrowind
9. Divinity: Original Sin II
10. KOTOR jedynka

a dalej to już Pillars of Eternity, Wizardry 8, Świątynia Pierwotnego Zła, saga Icewind Dale, saga Diablo, Divine Divinity.....Lista pewnie mi się zmieni bo obecnie ogrywam drugiego KOTORa, potem ogram wszystkie Wiedźminy a potem Fallouty musze nadrobić (1,2,3,NV, Tactics) no i Wasteland 2 i Bard's Tale IV.....

11.02.2020 01:49
Vamike
45.12
Vamike
109
Generał

Iselor (Łódź)

W skrócie liczą sie RPG od Black Isle i Troiki ...Pozniejsze najważniejsze pozycje równiez powstały przy udziale osób które tam pracowały

Ale to ze wstawiłeś te kolorowe badziewie jakim jest Divinity 2 a nie ma Świątyni pierwotnego zła która tak zawsze i wszedzie zachwalałeś to istny niedowierzanie.

11.02.2020 01:58
45.13
1
zanonimizowany622647
142
Legend

Ale to ze wstawiłeś te kolorowe badziewie jakim jest Divinity 2 a nie ma Świątyni pierwotnego zła która tak zawsze i wszedzie zachwalałeś to istny niedowierzanie.

Bo to jest ułomność topowych list, zamiast alfabetycznych. Nie da się w 10 pozycjach dobrze zmieścić tylu tytułów. W dodatku ja hack and slashe uznaje za pełnoprawne erpegi. I co, mam nagle Diablo oceniać niżej niż...No właśnie. To bardzo złożony gatunek. Czy Divinity II jest gorsze od Świątyni? Jest inne. Wizardry 8 czy Planescape Torment ? Co lepsze? Jeden woli matkę, drugi córkę, a trzeci barszcz z uszkami. Pewnie jak bym robił listę za 5 dni to bys zobaczył ową Świątynię zamiast Divinity....Nie zmieszczę 20 czy 30 wybitnych tytułów (bo nie oszukujmy się, mniej więcej tyle w tym gatunku jest tytułów wybitnych zbliżonych jakością) w listę na 10 pozycji...I jeszcze mam myśleć czy KOTOR jest lepszy od Might and Magic VI i czy Morrowinda może nie wstawić pomiędzy? Absurd! Tylko listy alfabetyczne!

11.02.2020 14:23
MineBeziX
45.14
MineBeziX
61
Generał

Ale dajcie spokój Piotrek1982, przecież on wszędzie pcha zupełnie przeciętnego, o ile nie słabego Returna 2.0, co wyraźnie obrazuje jego gust.

10.02.2020 19:12
47
1
odpowiedz
7 odpowiedzi
gerwaltzrybii
23
Pretorianin

Ja próbowałem w to zagrać, ale coś mnie odrzuca od tego tytułu może już jest dla mnie za stary ? Czekam na baldurs gate III, oby było tak dobre jak Divinity Original Sin 2

10.02.2020 22:10
Sidonis666
47.1
Sidonis666
36
Pretorianin

Czyli słabe?

11.02.2020 00:13
47.2
1
zanonimizowany622647
142
Legend

Divinity: Original Sin II - słabe ? W którym miejscu ?

11.02.2020 11:16
47.3
zanonimizowany1264035
30
Chorąży

Iselor w takim w jakim BG w tym artykule...

11.02.2020 11:59
47.4
1
zanonimizowany622647
142
Legend

SheWas14----> Proszę cię. DOS II jest lepsze pod każdym względem i będzie się broniło latami. Po prostu BG się zestarzał i tyle.

11.02.2020 14:47
Sidonis666
47.5
Sidonis666
36
Pretorianin

No ja wole OS 1 jesli już, ale nadal nie tak bardzo jak Baldurs Gate, za to OS 2 mi wybitnie nie podeszło

11.02.2020 16:27
47.6
1
zanonimizowany1264035
30
Chorąży

Iselor niekoniecznie, mrocznego klimatu fantasy tam praktycznie brak. Walka też dla mnie na duży minus. Za kilkanaście lat większośc ludzi oceni Baldury wyżej niż jakąkolwiek części Divinity. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

12.02.2020 14:37
47.7
zanonimizowany622647
142
Legend

Za kilkanaście lat większośc ludzi oceni Baldury wyżej niż jakąkolwiek części Divinity. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

W 1999 więcej oferowały Might and Magic, w sumie więcej oferowały Fallouty, dzisiaj pierwszy Baldur ma trudności do załapania się do TOP 20, za kilkanaście lat tym bardziej się niezbyt wybroni...No chyba że wersja Enchanced ERdition coś tam może powalczyć.

10.02.2020 19:31
robert357
48
odpowiedz
1 odpowiedź
robert357
66
Konsul

Dodam swoje trzy grosze - instrukcja tej gry ma prawie 100 stron. To są gry z czasów, gdzie instrukcja dużo tłumaczyła i pomagała zrozumieć pewne elementy rozgrywki. Po drugie gry przechodziło się kilka razy, więc po prostu grając poznawało się nowe techniki.

10.02.2020 20:00
kAjtji
48.1
kAjtji
105
H Enjoyer

Ja tam nigdy nie czytałem instrukcji do jakiejkolwiek gry. Baldury były dla mnie na tyle łatwe i oczywiste, że bez problemu je ukończyłem (nie jestem też pewien, ale informacje jak zabić trolle czy golemy były jakoś mówione w grze albo po prostu wyszukałem to w google).

Jednak zwlekałem z tym, przez właśnie "ta gra jest bardziej skomplikowana niż dzisiejsze", ale nie, nie jest (przynajmniej aż tak).

10.02.2020 20:27
49
odpowiedz
iasiek66
60
Pretorianin

Za arcydzieło BG 1 nigdy nie uważałem, przeszedłem tylko raz, drugi raz nie dałem rady jej przejść zanudziła mnie. Choć niektóre momenty i dialogi pamiętam do dziś. Bardziej cenię inne rpgi z tamtych czasów np. PT.

10.02.2020 20:53
50
1
odpowiedz
deathcoder
50
Pretorianin

Ja dla odmiany jestem wielkim fanem BG2 (z rozszerzeniem). Wchodziłem w ten świat tyle razy, że to się w pale nie mieści ALE do samego końca dotarłem tylko dwukrotnie. Zawsze coś mnie odciągało, jakiś powód sprawiał, że chciałem zacząć z nową konfiguracją drużyny. I nie wynikało z tego, że coś z grą było nie tak :), za każdym razem bawiłem się wyśmienicie.

Zagrywałem się w Tormenta, Diablo 2, kilka mniejszych produkcji, jednocześnie...

WIELOKROTNIE próbowałem podejść do BG1 i ZA KAŻDYM RAZEM nawet nie udawało mi się dotrzeć do 1/4 fabuły. W porównaniu z BG2 ta gra była tak koszmarnie nudna i ślamazarna, że to się w pale nie mieści. Bg2 poprawiało praktycznie wszystko to, co w BG1 kulało. Brak dynamiki, absurdalne zawiązanie fabuły, skrajnie puste lokacje, przy których w pewnym momencie straciłem ochotę odkrywania całej mapy, co w przypadku BG2 było dla mnie nie do pomyślenia - kiedy trafiałem do jakiejś lokacji całą przechodziłem z wykrywaniem ukrytych przejść i nie potrafię nawet powiedzieć jak cholernie fajne to było.

Ale BG1 to była dla mnie straszna porażka. I wynika to tylko z tego, że zaczynałem od 2. To tak jakby jeździć wypasioną furą i nagle mieć przesiąść się do jej starsdzej prekursorki, w której niemal każdy element był w ten lub inny sposób gorszy i mniej atrakcyjny.

Z dzisiejszej perspektywy patrząc BG1 nie jest warte funta kłaków, ALE przez wzgląd na to że z niego właśnie powstało BG2 jest to gra absolutnie ważna choć niekoniecznie warta zagrania (dzisiaj).

Podobny efekt miałem z wieloma innymi grami, w których zaczynając od tej już dobrej, wypasionej za cholerę nie potrafiłem wrócić wstecz do gorszej grafiki, gorszej mechaniki. Patrz choćby Age Of Empires 1 - nie dałbym rady dzisiaj, a 2 jest niesamowita.

Wyjątkiem jest kilka produkcji. Cała seria Mass Effect do dziś sprawia mi nieprawdopodobną frajdę.3 części wiedźmina choć z perspektywy 3, część 2 jest tak drewniana, że aż boli patrzeć, a grafika 1 to jak cofnięcie się o całą epokę wstecz.

10.02.2020 20:58
51
2
odpowiedz
6 odpowiedzi
boy3
107
Senator

Nie ukrywam że bg1 potrafi być nudny

Najbardziej brakuje bardziej różnorodnych miejscówek, a nie ciągle lasy

post wyedytowany przez boy3 2020-02-10 20:58:53
10.02.2020 21:09
51.1
zanonimizowany1299868
16
Senator

Najbardziej brakuje bardziej różnorodnych miejscówek, a nie ciągle lasy

Po co to piszesz, skoro nie grałeś w BG1 do końca? Są różne lokacji np. wieża Durlaga, most, twierdza, świątynia, pola pełno robaków itd., a nie tylko lasy. BG1 to taki sandbox RPG z roku 1998, dlatego musisz wędrować przez lasy, by coś odkrywać.

post wyedytowany przez zanonimizowany1299868 2020-02-10 21:10:37
10.02.2020 21:19
51.2
boy3
107
Senator

Wiem że są, ale dla mnie ciut za mało ;d Bardziej wolałem rozwiązanie z Neverwinter Nights 2 czy Baldur Gate 2 gdzie każda lokacja czymś się wyróżnia

post wyedytowany przez boy3 2020-02-10 21:22:20
10.02.2020 22:10
Piotrek1982
51.3
Piotrek1982
0
Konsul

BG1 ma 2 przewagi nad BG2.

BG1 ma więcej mapek i same mapki są większe. Rozmiarem jest więc większy od BG2, gdzie w drugiej części sporo terenu oferuje głównie miasto i podziemne lokacje.

A co do NN2 boy3 to szacun. Sam mam słabość do tego tytułu olbrzymi z różnych powodów, ale raczej nie z powodu mapek.

10.02.2020 22:16
51.4
zanonimizowany1299868
16
Senator

boy3 -> Nie zaprzeczam, że faktycznie za mało różnorodne lokacji. Większości lokacji występujące w BG1 są mało oryginalne i mało urozmaicenie. Wielu z nich praktycznie niewiele mamy co robić i to jest niestety jedna z bolączka BG1.

Dlatego BG1 zasługuje na 8/10, a BG2 na 10/10. Ale obie gry bardzo lubię.

Piotrek1982 -> To prawda. BG1 słynie z otwartość świata i rozmiaru mapki. Ale pamiętajmy, że dla większości graczy liczy się jakość i wrażenie, a nie ilość. Jak za długo grają w większości gry typu sandbox, to szybko odczują nudy i zaczynają mieć dość. Nie każdy ma cierpliwość na "powolne" eksploracji i tempo gry jak Death Stranding. Jedni lubią Red Dead Redemption 2, a inni wolą Half-Life 2 czyli liniowe światy, ale za to dużo się działo.

Podsumowanie - BG1 to świetna gra, ale nie dla każdego.

post wyedytowany przez zanonimizowany1299868 2020-02-10 22:21:12
10.02.2020 23:13
Piotrek1982
51.5
Piotrek1982
0
Konsul

SirXan
Ja miałem pierwszy kontakt z BG1 w 1998. Pomału grałem po szkole, a z kolegami w liceum gadaliśmy o postępach. Wtedy ta pierwsza część robiła dobre wrażenie. Później z każdym kolejnym podejściem co raz mniejsze, gdy BG2 za każdym razem bronił się tak samo dobrze. W 2019 roku BG1 wręcz wydał się mi nudnawy.

Rozumiem osoby, które miały pierwszą styczność z pierwszym Baldurem w okolicach 2006-2019 mogą się nawet odbić. Poza tym nie każdy ma tyle cierpliwości i samozaparcia do przechodzenia starszych gier jak ja. Tzn. nawet jak są obawy, że może się nie spodoba to wiedząc jaki to klasyk i jaki ma status cisnę. I zawsze okazuje się, że było warto. Oceny nie kłamią. Co innego wracać do klasyka, który się znało, a co innego zagrać w taki, którego się kiedyś nie grało. Zawsze taka obawa lekka jest.

post wyedytowany przez Piotrek1982 2020-02-10 23:18:06
11.02.2020 09:04
51.6
zanonimizowany1299868
16
Senator

Piotrek1982 -> Dlatego, że BG1 nie miał lepsze konkurencji w tamtędy czasach i wtedy wyróżniał się od innymi. Stąd te pierwsze wrażenie. Teraz mamy bardzo dużo gry na tyle, że niektóre tytuły wymiękały i tracą o 1-2 pkt do oceny.

W BG2 ma wiele oryginalne pomysły np. spacerki po mieście drowów albo "wizyty w więzienia dla niegrzeczne magów", dlatego lepiej znosił próbę czasu niż BG1.

Tylko oryginalna fabuła, postaci, pomysły lub wyjątkowy styl graficzny mogą się bronić próbę czasu.

10.02.2020 21:07
Szatek iks de
52
1
odpowiedz
Szatek iks de
108
Konsul

Ja te gry zawsze lubiłem po prostu za motyw drużyny w świecie fantasy, prawdopodobnie przez to, że jestem wielkim fanem Władcy Pierścieni i jako dziecko lubiło się pomarzyć o czymś takim, no i takie gry jak Baldur dały mi właśnie w połowicznym sensie taką możliwość. Zawsze podobał mi się wątek wyprawy w poszukiwaniu przygody w grupie, gdzie każdy potrafi co innego i która uzupełnia się wzajemnie. Tak swoją drogą zawsze wolałem Icewind Dale, za ten cudownie mroźny klimat. Serio granie w to w zimę gdy się miało wolne od szkoły to było coś pięknego. Nadal wracam do tej gry. Btw wcale nie jestem starej daty, jestem 97 xD ale jednak w gry wideo grałem już w wieku 4 lat

10.02.2020 22:58
Fear87
53
2
odpowiedz
Fear87
88
Generał

Piotrek1982, możesz przestać męczyć bułę o Twoich Topkach, danych z metacritica czy o kolejności gier RPG ze świata Forgotten Realms pod prawie każdym komentarzem?

Spamujesz jak bot.

post wyedytowany przez Fear87 2020-02-10 22:58:57
10.02.2020 23:12
topyrz
54
2
odpowiedz
topyrz
77
O_O

Froozyy
Nie jestem w stanie szczerze powiedzieć, czy coś mi się w ogóle w Baldur’s Gate podobało w stu procentach.

Muzyka, dubbing? Nic?

Cenię sobie opnie w kształcie tej wyżej, ocenę tytułów bez sentymentalnego bagażu, ale jesteś ogromnie niesprawiedliwy dla BG. W tekście temat przeleciałeś po łebkach. Skoro jesteśmy w dziale Recenzje, GRAMY DALEJ, było wystawić notę, ale i też się solidnie przyłożyć do rozebrania gry na czynniki pierwsze. Teraz mamy tekst "walka be, fabuła be, czytałem dużo książek". Nie mam wystawionego ołtarzyka dla Baldura. Zdaję sobie sprawę, jak bardzo gra się zestarzała, jednak skoro jest klasykiem, wypadało go potraktować uczciwie, przynajmniej tak jak każdą inną grę.

W ogóle lubisz RPG czy tylko z doskoku chciałeś sprawdzić klasyka gatunku, który na co dzień Ci nie podchodzi?

Kiedyś była pewnego rodzaju moda gloryfikowania klasycznych gier. Były traktowane ulgowo, w pamięci i w komentarzach pieczołowicie pielęgnowane. Pamiętam, jak zacząłem mówić, że HL2 wcale taki specjalny nie jest, że wcale rewolucją nie był. Muszę pisać, jakie były reakcje? Teraz z tamtej skrajności popadamy w drugą. Nie można korzystać z całego spektrum opisów, warsztatu? Ot, czasy binarnych ocen.

post wyedytowany przez topyrz 2020-02-10 23:33:11
10.02.2020 23:15
Wrzesień
55
odpowiedz
3 odpowiedzi
Wrzesień
59
Stay Woke

Coś w tym jest. Pierwsze dwa Fallouty ogrywałem jakieś 7-8 lat po premierze i chociaż podobały mi się, to nie potrafiłem już się nimi ekscytować tak jak ci, co zabrali się za nie dużo wcześniej. Do dzisiaj też nie potrafię się do końca przekonać do pierwszego Tormenta. O ile sam rdzeń tej historii jest naprawdę ciekawy, to opakowany jest w taką dawkę grafomanii, że ja nie jestem tego w stanie zdzierżyć. I też ogrywałem go jako dorosły człowiek, gdy miał już ugruntowaną pozycję kultowego erpega.

11.02.2020 10:11
😈
55.1
zanonimizowany1290310
5
Centurion

Widocznie stworzone są dla was inne gry, jak Fortnite. Nie męczcie się klasykami tylko grajcie w Skyrimy czy Asasiny a klasyki zostawcie w świętym spokoju.

post wyedytowany przez zanonimizowany1290310 2020-02-11 10:14:10
11.02.2020 20:07
Burakos
55.2
Burakos
59
Konsul

Thccc daruj. Ja Tormenta co prawda skończyłem, ale reszty archaicznych, topornych klasyków nie dałem rady. Moje ulubione gry to m.in. Crusader Kings 2 (1000h), Fallout New Negas, Life is Strange czy The Wolf Among Us. Porównywanie tych gier z Fortnite to ja porównywanie jazzu do disco polo.

11.02.2020 22:24
Wrzesień
55.3
Wrzesień
59
Stay Woke


thccc

Nie no, to są takie elitarne rzeczy, że tylko tacy wyrobieni wojownicy jak ty mogą w to grać. Reszta ma za niski level. Jeszcze połamią paluchy, nie zrozumieją wybitnego przesłania, albo zagubią się w meandrach gameplayu rodem z lat 90-tych.

11.02.2020 00:08
56
odpowiedz
pipidupka
66
Pretorianin

Pierwszy raz Baldury przechodziłem w 2015 roku, jakoś już po premierze wiedźmina. 1 mnie też jakoś nie urzekła za to 2 potem przeszedłem jeszcze kilkukrotnie.

11.02.2020 00:12
57
2
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany1080433
12
Legionista

To może też się podzielę swoją opinią. Opinią z perspektywy psychofana Baldur's Gate 2. Swój pierwszy komputer dostałem również w roku 2005. Jednymi z pierwszych tytułów jakie ogrywałem były: diablo 2, homeworld 2, GTA SA i właśnie Baldur's Gate 2. I to właśnie ta ostatnia najbardziej wryła mi się w serce i została moją ulubioną grą, którą przeszedłem z dobre kilkanaście razy. Kilka lat później przeszedłem również BG1 i ta część w ogóle mnie nie urzekła.

Baldura lubię głównie za mechanikę. Za to niesamowitą głębię, która stoi za tymi wszystkimi mechanizmami w grze. Głębię, której nie ma szans się poznać przechodząc grę raz czy dwa. Sam zaczynałem od poziomu normalnego w 5 klasie podstawówki, zaraz potem grałem na szalonym, a później nadeszły mody utrudniające typu tactics czy ascension. I to te ostatnie sprawiły, że do tej pory mam mega frajdę odpalając sobie tą grę raz na jakiś czas.

Uczestniczę w kilku okołobaldurowych grupach dyskusyjnych i zawsze gdy ktoś pyta o granie w tego klasyka to mocno odradzam granie w BG1. Przejście od razu do dwójki jest najlepszym rozwiązaniem.

Jedynka to po prostu błądzenie po pustych mapach, na których są jedna - dwie atrakcje na krzyż zajmujące kilka minut i tyle z tego. Towarzysze nie mają rozbudowanych dialogów. Co więcej, gdy dochodzi się do tytułowego miasta to okazuje się, że jest ono wypełnione dziesiątkami najbardziej fedexowych questów jakie tylko można wymyślić. Nie daje to absolutnie żadnej frajdy. Najgorzej, że ze względu na naturę mechaniki D&D 2.5, na której stoją Baldury, najsensowniejsza gra zaczyna się mniej więcej na 7-8 poziomie i kończy koło levela 20. A ten zakres leveli to jest dokładnie BG2 SoA. W BG1 nie mamy dostępu do absolutnie niczego co by mogło nam sprawić radość z mechaniki czy też jak niektórzy to nazywają - magicznych szachów. Reasumując w BG1 mamy nudną fabułę, nudnych towarzyszy i absolutnie zero wyzwań od gry, bo mechanika nam nie pozwala na żadną zabawę. BG1 jest tak niezajmująco łatwe, że nawet SCS nie pozwala zabić wylewającej się z tego tytułu nudy. BG1 kończy się tam gdzie może zacząć się dopiero naprawdę dobra gra. Jedyną trudnością tej gry jest niedopasowanie wczesnych leveli D&D 2.5 do gry komputerowej. Padanie na hita nie jest żadną frajdą i wymusza to korzystanie z dosyć cheesowych taktyk wykorzystujących słabość ai.

I owszem - jeżeli ktoś ma sentyment do łażenia po krzakach na pustych mapach z bandą milczących towarzyszy w oczekiwaniu, ze zdarzy się coś fajnego no to spoko, ale polecanie nowemu graczowi BG1 to jest jakieś nieporozumienie.

Zupełnie inaczej sprawa ma się z BG2. Tutaj od ręki wita nas gęsta atmosfera pełna intryg, mechanika rozwija skrzydła dając graczowi to co ma najlepsze. Mapy są wypchane cudownymi questami - nie nudzimy się ani chwili, a towarzysze to jest niebo, a ziemia względem BG1. Oczywiście nie jest to poziom Planescape Torment. Ale cudowność tej gry polega na tym, że oferuje genialną wypadkową fabuły dającej dostateczną frajdę i arcyświetnej mechaniki.

Żaden nowy RPG niestety nie dosięgnął tego ideału jakim jest BG2. DoSom od larianów brakuje głębi mechaniki (te gry nie mają żadnej mechanicznej głębi więc nie ma o czym gadać), a PoE brakuje większego przymrużenia oka do tego co oferuje graczowi w warstwie tekstowej (ściany grafomańskiego tekstu dla wielu zabijają grę zanim się zdążą wciągnąć).

Nie wiem kto był na tyle durny, że polecił autorowi BG1 nie potrafiąc oddzielić swojego sentymentu od rzeczywistej jakości tej gry. Ja tylko mogę polecić żeby wymazać te złe doświadczenia z pamięci i dać szansę dwójeczce.

A co do jedynki to dla mnie jedyna strawna wersja to wersja w World of Baldur's Gate autorstwa Dradiela. Polecam forum CoBu. Ale to tylko i wyłącznie w sytuacji gdy dwójka mocno przypadnie do gustu.

11.02.2020 01:53
Vamike
57.1
1
Vamike
109
Generał

A Ja tam wole klimat Baldur 1 ...Baldur 2 moze jest technicznie lepszy i rozbudowany ale wiecej duszy i klimatu jest w Baldur 1 własnie :)

11.02.2020 09:27
57.2
zanonimizowany1299868
16
Senator

Vazirazi -> Jedynka to po prostu błądzenie po pustych mapach, na których są jedna - dwie atrakcje na krzyż zajmujące kilka minut i tyle z tego
ale polecanie nowemu graczowi BG1 to jest jakieś nieporozumienie.

To samo można napisać o Death Stranding, wiele gry metroidvania, sandbox, gry Bethesda i takie tam. Nie brakuje dużo "pustych" lokacji, gdzie nie można nic zrobić.

Można polecić nowemu graczowi BG1, ale tylko osoby takich jak Vamike, co lubią klimatu BG1 i posiadają cierpliwość. ;)

Jak już wspominałem w powyższe posty, że to kwestia gustu. Czy polubić BG1? Trzeba po prostu najpierw wypróbować i potem ocenić, czy ta gra jest dla Ciebie.

post wyedytowany przez zanonimizowany1299868 2020-02-11 09:27:41
11.02.2020 17:41
57.3
1
zanonimizowany1080433
12
Legionista

SirXan

Jak mówiłem - jak ktoś lubi łazić po pustych mapach to spoko. Ale ilu jest takich graczy? Śmiem twierdzić, że mniej od takich, którzy tego nie lubią. Nic nie wiem o żadnych grach bethesdy, deathstranding itp. Nie o tym jest ten temat. Mogę tylko podejrzewać, że w tych grach jak się tłuczesz po bezdrożach to masz ładną grafikę albo inne cuda na kiju. Po prostu masz jakiekolwiek atrakcje. W BG1 tych atrakcji nie ma prawie w ogóle, a jak już się trafią to ich jakość jest dyskutowalna.

Vamike

A ta dusza to określenie na co konkretnie? Bo ja mogę sobie powiedzieć dokładnie odwrotnie - więcej duszy i klimatu jest w BG2 - cokolwiek to by miało znaczyć.

29.02.2020 17:09
topyrz
57.4
topyrz
77
O_O

Bardzo trafne spostrzeżenia, które pokrywają się z moimi.

Tak samo robię z innymi grami. Jeżeli mam komuś, kto nie zna, klasyka polecić, to zawsze polecę najnowszą jego odsłonę czy po prostu najlepszą. Archaizmami łatwo młodszego gracza odstraszyć. Zresztą oprócz grafiki, sama mechanika na przestrzeni lat znacznie się zmieniała. Z reguły z siermiężnej, ciężkiej, wyładowanej dłużyznami, na przyjemniejszą, szybszą, wygodniejszą. Wiele oldschoolowych gier nie wytrzymałoby konkurencji na współczesnym rynku, jednak ciągle są takie, które mają w sobie niepowtarzalną fabułę albo klimat, którego w tej branży jeszcze nie przeskoczono.

11.02.2020 01:15
58
odpowiedz
zanonimizowany1173981
10
Chorąży

Hobbit na zx spectrum to był rpg.
Otwarty świat.
Rozbudowana sztuczna inteligencja która komunikowała się z użytkownikiem komendami głosowymi ( tyle że wpisywanymi z klawiatury )
Rozbudowana grafika, no bo każda scena była okraszona grafiką i olbrzymim opisem.
A postacie były łatwo konfigurowane ( można było grać Hobbitem )
No i nigdy jej nie skończyłem bo nie znałem wtedy angielskiego ale za to znałem rosyjski.

11.02.2020 01:44
maciell
60
4
odpowiedz
4 odpowiedzi
maciell
116
Senator

Tez nie rozumiem sensu tego artykulu. Bez obrazy, ale wiekszosc mlodziezy ma teraz skupienie wiewiorki. Jezeli w ciagu 10 sekund nie ma jakiegos bodzca to traca zainteresowanie. Chcialbym zobaczyc recenzje tego pana oceniajacego DCS, gdzie opanowanie 1 samolotu zajmuje miesiace. Sama checklista startowa zajmuje 15 minut.No, albo grajacego w Silent Hunter 5 z realna nawigacja, manualnym odpalaniem torped. Ciekawe czy by sie nauczyl uzywac sekstansu. Czy przebrnal by przez obliczania AoB dla torpedy, wyznaczanie odleglosci celu, uzywajac sekundnika do obliczenia predkosci wrogiego statku. Dzisiejsi gracze to dla mnie cry babies. Jezeli gra wymaga przeczytania cokolwiek, ogladaniecia poradnikow to z miejsca jest wywalona i gostek mowi bo nudna. No, ale jest mastah bo zrobil platyne/scalaka w jakims samograju konsolowym. W il-2 ja spedzilem godzinny , aby wyladowac samolotem na lotnisku bez skonczenia poza pasem. Wiekszosc graczy dla mnie to ameby, ktore wpieprzaja ciagle ta sama papke i mowia, ze jest pyszna. Moim 1 komputerem byla Amiga. Na pc zmienilem, gdy u znajomego zobaczylem X-winga bez dzwieku bo nie bylo go stac na dzwiekowke. Ja nie uwazam, ze stare gry sa gorsze. Wrecz przeciwnie ja uwazam, ze gry sa robione coraz prostsze dla mniej wymagajacego gracza. Opinia tworcy tego artykulu jest dla mnie smieszna. Jego gry nauczyly zwracac uwage na co innego w grach. Na co innego nacisk kladziono w tamtych latach.

11.02.2020 08:56
60.1
siera97
53
Senator

Teraz weź sobie jakiegoś losowego gościa ze swojego rocznika i sprawdź czy będzie miał cierpliwość przez 15 minut sprawdzać guziki w wirtualnej maszynie. Większość wymięknie, symulatory to zawsze była nisza dla nielicznych, kiedyś być może popularniejsza, co nie zmienia faktu że większość z waszego wspaniałego pokolenia również ma wywalone w naukę czegokolwiek. Wiesz jak ciężko jest przekonać 40 latka żeby się nauczył robić cokolwiek na komputerze? Zazwyczaj otrzymasz odpowiedź w stylu "Nie mam czasu, a w ogóle to po co mi to?". Gry są robione coraz prostsze? Powiedziałbym że są coraz bardziej przejrzyste i mają mniej sztucznych utrudnień. Spróbuj sobie przejść grę bez saveów, jak za starych dobrych czasów. Dodatkowo często stare gry były zwyczajnie nieuczciwe, AI nie istniało więc przeciwnicy mieli autoaima i strzelali z poza planszy, jak chociażby w Cannon Fodder. Ciebie śmieszy autor artykułu, a mnie śmieszą elitaryści, dumni z tego że ogarnęli jakąś skomplikowaną grę.

11.02.2020 09:19
60.2
1
bordzisz
25
Konsul

siera97 Co prawda wciąż bliżej mi do 30tki niż 40tki, ale prawie zaplułem monitor czytając to zdanie:
Wiesz jak ciężko jest przekonać 40 latka żeby się nauczył robić cokolwiek na komputerze?
Dzisiejszy czterdziestolatek to rocznik 80. To jest właśnie pierwsze pokolenie, które już w dzieciństwie miało dostęp do pierwszych komputerów i to takich, na których trzeba było wyrobić sobie konkretne umiejętności.

11.02.2020 09:28
60.3
1
siera97
53
Senator

Ta niektórzy mieli dostęp, dzisiaj jak ogarniają Worda to jest sukces. Ewentualnie to ja mam pecha i trafiam na takich.

11.02.2020 10:04
Jeyhard
60.4
Jeyhard
65
Generał

W 100% przyznam rację siera97 To, że ktoś miał dostęp do komputera, absolutnie nie oznacza, że potrafi korzystać z niego do czegoś innego, niż odpalenie prostej gierki, Worda (o poprawnym jego wykorzystaniu to lepiej może nie rozmawiajmy...) czy fejsika. Nie gloryfikujmy ludzi "poprzedniego pokolenia" tylko dlatego, że mieli dostęp do technologii - jest dużo osób w wieku 30-40 lat, które mają dwie lewe ręce jeśli chodzi o technologie, są też kilkunastolatkowie, którzy potrafią znacznie więcej, niż tylko granie w mobilki i Fortnite'a.

Tak samo nie gloryfikujmy starych gier. O ile część z nich faktycznie była dobra, sporo z nich utkwiło w pamięci jako te "lepsze" z uwagi na nostalgię - powrót po latach często jest bardzo bolesny (nie mówię o grafice, a mechanikach). A sam poziom trudności, jak wspomniał , wynikał często z tego, że te gry były albo absurdalnie trudne, albo miały ograniczenie, które sztucznie wydłużało ich czas potrzebny na przejście (np. brak save). Dziś wymagających gier nie brakuje - i nie mówię tutaj o pewnych symulatorach turlania się.

Sporo osób zapomina też, że dziś gier jest po prostu cała masa, często da się je wyrwać za grosze albo całkowicie za darmo. Po co więcej jeden gracz z drugim ma się użerać z jakąś gównianą, źle wyjaśnioną mechaniką w grze X, skoro może sobie odpalić kilka innych, gdzie milej spędzi czas. Nie zapominajmy, że gry to przede wszystkim rozrywka - nie każdego bawi katowanie się z topornym systemem i może po prostu woli, w ramach relaksu, odpalić "samograja" albo RPGa, który pozwoli cieszyć mu się fajną historią, barwnymi postaciami i dobrze wykreowanym światem, a jednocześnie nie będzie zmuszał do rozkminiania każdego wypowiedzianego/napisanego słowa, by zlokalizować daną rzecz (zamiast tego mając na mapie znacznik - który często da się wyłączyć w grze).

post wyedytowany przez Jeyhard 2020-02-11 10:08:19
11.02.2020 05:10
61
3
odpowiedz
7 odpowiedzi
LamPL
58
Pretorianin

Mam 22 lata więc chyba jestem wystarczająco młody żeby się wypowiedzieć. Pierwszy komputer dostałem nieco wcześniej niż autor tekstu bowiem w 2004 roku.
W Baludur Gate postanowiłem jednak zagrać dopiero w zeszłym roku i odmiennie od autora nie odbiłem się od tej gry. Autor napisał o "ślamazarności" tej produkcji jako o jej wielkiej wadzie, podczas gdy to tak naprawdę jej największy atut. Chociaż sama gra nie jest "ślamazarna" to jednak grając w nowe gry można odnieść takie wrażenie. Dziś postać bohatera kreuje się w pięć minut, a potem następuje właściwa część gry czyli nawalanka. W starych produkcjach panuje względny spokój i pożądek nie latamy jak ten kot z pęcherzem, a dialogi nie są tylko krótką przerwą w ciągłej walce (patrz Mass Effect 3). W gry typu Baldur Gate trzeba się wczuć, wyobrazić sobie reakcję naszych towarzyszy ich emocje, czyli słowem wszystko czego nie możemy zobaczyć, ale możemy o tym przeczytać.
I nie zrozumcie mnie źle, lubię nowe gry i napierdzelanie się w nich (patrz Rage 2), ale jeżeli sięgam po RPG-a to chciałbym by gameplay nie zmuszał mnie do ciągłej walki, tylko żeby było tak jak przykładowo w Spellforce 3, gdzie przez półtorej godziny albo i dłużej od zakończenia prologu nie podjąłem żadnej walki, bo gra mnie do tego nie zmusiła.
Tak na sam koniec zapytam się, wytłumaczy mi ktoś czemu Mass Effect 2 jest najlepszą odsłoną serii? Serio grałem dwa razy we wszystkie trzy części i nie rozumiem jej fenomenu. Pierwsza część była świetna, tajemnica pościg za zbuntowanym Widmem, to było coś. A co dała druga część? Misję finałową znaliśmy od samego początku bowiem cała fabuła opiera się na skompletowaniu załogi, ulepszenie statku i przeskoczeniu przez przekaźnik Omega 4. Trzecia odsłona to już zwykła kosmiczna strzelanka z dialogami dla niepoznaki. Andromeda przy wszystkich jej wadach podobała mi się bardziej niż Mass Effect 2 i 3.

11.02.2020 08:47
61.1
siera97
53
Senator

Ja na przykład ME 1 nie trawię ze względu na gameplay, więc pozostaje kolejna część. Jeśli oceniamy po samej fabule to rzeczywiście jedynka lepsza.

11.02.2020 09:08
👍
61.2
2
zanonimizowany1299868
16
Senator

LamPL -> +1

Ja też tak mam samo co ty. Jak czytam niektóre komentarzy, wygląda na to, że należę do cierpliwych graczy, co nie mają problemy w granie gry takich jak BG1 lub Death Stranding.

post wyedytowany przez zanonimizowany1299868 2020-02-11 09:08:57
Gramy dalej Zagrałem w Baldur's Gate po raz pierwszy w 2020 roku... i ziewałem
12następnaostatnia