Przeciek: Pre-ordery PS5 ruszą w marcu
Pomimo tego, że bardzo chciałbym kupić PS5 na premierę, logika podpowiada mi, by zaczekać z tym do przynajmniej połowy 2021 - raz że ceny nieznacznie spadną, dwa - być może pojawią się fajne pakiety PS5 + gra, trzy - na premierę zawsze jest z czymś problem, a to z chłodzeniem, a to gałki od padów się ścierają... Po kilku miesiącach zostaną wydane poprawione wersje konsol.
Swoją drogą przykre jest to, że kupując takie PS5 na premierę człowiek ma świadomość, że za chwilę wydadzą jakieś PS5 Pro etc, które będzie lepsze od konsoli którą kupił. Szczerze mówiąc już na starcie wolałbym dopłacić kilkaset zł do lepszej wersji, jeśli byłby taki wybór.
Pomimo tego, że bardzo chciałbym kupić PS5 na premierę, logika podpowiada mi, by zaczekać z tym do przynajmniej połowy 2021 - raz że ceny nieznacznie spadną, dwa - być może pojawią się fajne pakiety PS5 + gra, trzy - na premierę zawsze jest z czymś problem, a to z chłodzeniem, a to gałki od padów się ścierają... Po kilku miesiącach zostaną wydane poprawione wersje konsol.
Swoją drogą przykre jest to, że kupując takie PS5 na premierę człowiek ma świadomość, że za chwilę wydadzą jakieś PS5 Pro etc, które będzie lepsze od konsoli którą kupił. Szczerze mówiąc już na starcie wolałbym dopłacić kilkaset zł do lepszej wersji, jeśli byłby taki wybór.
Będzie jak z Ps4 i nie będzie można normalnie kupić, albo ceny pójdą w górę.
Pre-order PS5 to dobry sposób na zarobek z 200zł 2 tygodnie po premierze :D
Ja najpewniej kupię nowego xboxa jakieś pół roku po premierze jak już choroby niemowlęce zostaną wyleczone. Nigdy nie opłaca się być betatesterem elektronicznych nowości.
A kupiłeś kiedyś coś na premierę?
Nowego, ze sklepu?
Jest gwarancja i serwis.
Choć masz rację - lepiej poczekać, niż bujać się po serwisach, aczkolwiek jak się ma szczęście w nieszczęściu to można zyskać grę jak mój znajomy lub roczny ps plus jak inny kumpel przy PS3.
Z tym, że to są groszowe wydatki przy mojej pracy. Grę za 200zl kupić to nie problem. Ale poczekam na konsolę, aż się okaże czym jest.
Na tą generację kupię pewnie obydwie konsole w przedsprzedaży. W ten sposób nawet jak jeden sprzęt nawali to pójdzie na gwarancję a ja będę miał rezerwę w postaci konkurenta. :P
Ja tam jestem ciekaw czy Sony jeszcze raz odświeży PS4 jak to było z PS 2/3. Chętnie bym przytulił takie PS4 Pro z minimalistycznym wyglądem i małym rozmiarze jak Slim. Wtedy chętnie bym kupił, bo podejrzewam że jest taka szansa po wyjściu PS5.
Wątpie aby Sony i AMD chciało się przeprojektować układ w ps4 pro do 7nm tylko po to aby upchać to w mniejszą obudowe. Zbędne marnowanie kasy na produkt który nie będzie miał racji bytu przy premierze ps5 z wsteczną kompatybilnością. Pomijam fakt, że TSMC nie wyprodukuje takiej ilości wafli...
Pewnie masz rację, ale miło by było z ich strony. PS4 szybko nie ubiją, bo to będzie nadal tańsza alternatywa na której też będzie można zarobić. Po prostu sobie tak rozmyślam, bo pamiętam ostatnie wcielenie PS2 Slim, gdzie człowiek myślał że mniejszej się nie da, a dopchali tam jeszcze zasilacz co bardzo mi odpowiadało.
Ja się wstrzymam głównie z uwagi na to, że to nowy sprzęt więc chce żeby został przetestowany, a drugie co to będę polował na jakąś ciekawą ofertę może z grami. Dzieci jeszcze małe to nie chce mi się codziennie myśleć o chowaniu padów więc ciśnienia nie ma.
Od niedawna mam ps4 pro więc poczekam kilka lat aż ps5 pro kupię za 1200 PLN i największe hity po 60 PLN
Czyli z 6 lat super opcja xDDDDDDDDDD
Jak ktoś dopiero teraz kupił konsolę, to co mu szkodzi. Ja też mam PS4 od niedawna i nie mam zamiaru kupować PS5 przez następne kilka lat. Poczekam na slimkę i dopiero wtedy kupię nową plejkę.
Ja mam 4 od 4 lat bodajże i PS5 kusi, ale stwierdziłem, że poczekam do wersji pro, jeśli takowa wyjdzie. Do tego czasu i tak mam sporo do nadrobienia na PS4.
Mam podobnie. Moją czwórkę kupiłem w marcu. Jeszcze wiele do ogrania przede mną no ale jestem bardzo ciekaw co te nowe zabaweczki sobą zaprezentują ;D
Ja tam czekam na jakieś super promki na PS4, może po premierze PS5 będzie naprawdę tanio (tak z 500zł :v). Człowiek by tylko kupował, a gierek do ogrania jest zbyt wiele, by wydawać na kolejne.
Gry z PS5 pewnie ogram w 2030.
A ja zrobie jak normalny czlowiek. kupie na premiere a jak wyjdzie pro, sprzedam kwadratową wersje i kupie prosiaka. Tylko troche slabo wydawać. 1/5 wyplaty na ps5. moze tez poczekam.
Hmmm, może wezmę na handel, chyba że będzie coś ciekawego na premierę w co patrząc w przeszłość mocno wątpię
Ciekawe podejście kupić nową konsolę by zyskać max 200zł przy różnicy cen na premierę. Ot dzień pracy na nadgodzinach w branży typu magazyn czy jakieś zbiory (tak mi się wydaje). Nie wiem czy warto na tyle miesięcy zamrażać kasę. Dla 2tys może by było warto.
Preordera nie kupię nigdy, bo to bez sensu, ale samą konsolę może kupię blisko premiery. Wszystko zależy od kompatybilności wstecznej (cena to nawet sprawa drugorzędna, jeśli ta będzie od początku i obejmie też gry z ps3).
Ja może się skusze na pre-order. I tak chcę kupić na premierę w może być problem z dostępnością później.
Jeszcze nie znamy wyglądu PS5 a tu już plotki od preorderach. To się nazywa kupować kota w worku.
Plotki.
Jak zauważyłeś to plotki.
Nikt kota w worku nie kupuje i nie sprzedaje.
Gdyby rzeczywiście można było złożyć preorder na cos, co nie wiadomo jak wygląda to byłoby kupienie kota w worku. Nie mylmy pojęć
Jestem świeżym posiadaczem prosiaka, także nie ma raczej opcji, żeby mnie skusili w jakiś sposób na pre-ordera PS5, ciężko mi sobie to wyobrazić, także ja pewnie dopiero za 2-3 lata się skuszę na. Do tego czasu na pewno będzie jakiś fajny bundle z poprawioną konsolą i np. last of us 2, godfall, god of war 5 czy coś w tym stylu :)
Za to nie mogę się doczekać e3 i zapowiedzi różnych nowych gier, bardzo jestem ciekaw co nam zaoferują na next-genach.
Szczerze to nie interesowałem się nigdy PS3/PS4 zaraz po premierze, wiec nie pamietam jak to wygladalo z dostepnoscia
Serio przez pierwsze miesiace bedzie taki problem, zeby kupic PS5?
Ja i tak chyba, bede czekał az pojawi się przynajmniej jakis jeden fajny tytuł na wylacznosc (pierwszy chyba bedzie horizon zero dawn 2) do tego czasu bede na piecu gral
Sam mam ogromną ochotę na pre-order bo nie mogę doczekać się gier na nowym systemie, ale z drugiej strony obawiam się wszelkich problemów wieku dziecięcego...
A ja kupię na premierę,chyba że faktycznie będą odstawiać mocą i grami od xboxa wtedy mogę 1 raz w życiu mieć dylemat. Ostatnio mam odwyk bo pro sprzedane pare miesięcy temuznie mogłem patrzeć jak nie które gry już tragicznie chodziły,nawet taki Days gone,przecież optymalizacja tego to katastrofa,nie mówiąc że multi platformy wyglądają słabo do średnich pctów.Mam nadzieję że tu w tej generscji wszędzie będzie już 60 kaltek
Wszyscy tak biadolicie a później będzie że "ach nie wytrzymałem i kupiłem".
Sony zaprezentuje unikatową wizję przyszłości, w której można jednocześnie grać i odgrzewać pizzę.
PSErebus napisał tez ze PS5 w listopadzie dostanie tylko USA potem w grudniu kilka krajów w Europie a reszta w późniejszym terminie. Rękę dam sobie uciąć że Polski w tej grupie szczęśliwców nie będzie. Tak jak było z xboxem one w 2013 roku gdy odbyła się światowa premiera, a Polska premiera 10 miesięcy po światowej 4 września 2014. Jeżeli mamy ufać rewelacji PSErebusa, to warto prześledzić temat i napisać o wszystkim pseudo pismaki. Coś takiego jak śledztwo dziennikarskie to rzecz obca jak widać. Wszystkie portale kopiuja i wklejają od siebie nawzajem, a nikt nie sprawdzi nie dokładnie tematu
No to jak tak się sprawa będzie miała to jak w połowie roku 2021 pojawiła by się u nas to będzie dobrze. Zobaczymy.
Watpie, zeby Sony sobie strzeliło tak wstopę jak MS na poczatku obecnej generacji.
Raczej PS5 bedzie mialo oficjalna premiere w całej EU w tym samym czasie
Xbox one tak miał, a PS4 nie. Dlaczego więc miałoby się to przełożyć na nowego Playa, a nie Xboxa?
Microsoft raczej też już czegoś takiego nie zrobi, właściwie to przez to (i wyższą cenę z gorsza wydajnością) na start stracił całe kraje ze swoich rąk.
oczywiscie zapowiedz ps5 sprawia ze serce bije szybciej ale jednak rowno rok temu kupilem ps4 dlatego najblizsze 2 lata bede pykal na czworce oczywiscie o ile gry beda wychodzily potem jak bede przy kasie pomysle o ps5 ale jednak wydalem kase na czworke wiec musze ja ostro pocisnac
Żadnych preorderów. Pierw chcę zobaczyć czy jakieś fuszery nie zrobili. Do tego nie wiadomo czy xbox nie będzie znacznie lepszy, do tego nie wiadomo jak z grami. A co najważniejsze czy ujrzę w końcu stabilne 60 fps. Bo jak znów 20-30 fps w grach i słynny cinematic experiance. To sorry ale still PC.
Co ty za bajki opowiadasz, nie będzie żadnej poprawionej wersji w miesiące, prędzej lata, ps4 silm/pro wyszło 3 lata po premierze ps4 i podobnie nowy pad, który dopiero wtedy poprawił analogi.
Czy będzie pro to nie wiadomo, ale jak wydarzą to będzie droższe niż podstawowa wersja.
Nie mówię o slim. Mówię o poprawionej wersji tej samej konsoli. Na początku w padach do PS4 bardzo ścierały się gałki. Kilka miesięcy po premierze PS4 ukazała się poprawiona wersja, gdzie wyeliminowano ten i inne problemy początkowe PS4.
Ależ właśnie mówisz, bo nie było żadnej innej poprawionej wersji po miesiącach, bo generalnie nie było zbytnio poważnych wad, tylko slim/pro po 3 latach, tak samo pad v2 wyszedł wraz z premierą slim dopiero, do tego czasu nie było żadnych poprawek gałek. Jedyne co to chyba pro dostało rewizję nową, bo była za głośna.
Owszem pojawiały się rewizje fata. A usterek trochę miał od przepięć do samo włączających/wyłączających się przycisków dotykowych. Plus dodać można zbyt głośne chłodzenie. Usprawnione wersje wychodziły co pare miechów. Potem wyszedł fat z klasycznymj przyciskami w konsoli i jakiś rok po slimek i prosiak.
Z konsolami nigdy nie ma się co spieszyć. Każda konsola w wersji pierwotnej zawsze miała jakiś problem który po kilku miesiącach naprawiali nowszym modelem. Ps4 ze swoimi gałkami i przegrzewaniem, switch z dryfującymi analogami, xone z problemami z napędem itd.
Jakos nie slyszalem o tych problemach, PS3 i 360 to mialy problemy, bo sie psuly na potege, ale obecna generacja dawała radę od poczatku
Ps4 w podstawowej wersji chodziła przecież jak suszarka do włosów z czego każdy w tamtym czasie żartował, a analogi od switcha to głośna sprawa nawet do teraz bo podobno są takie same problemy w switchu lite.
Wam się coś pomyliło chyba.
"Suszarka" to dowcip o ps4 pro, poprawili to w nowszej rewizji, bazowy model nie miał aż takich problemów.
O przegrzewaniu nie słyszałem, a analogi na dobre poprawili w v2 pada który miał premierę dopiero ze slim, ale z tego co wiem sony twierdziło, że problem dotknął tylko parę % padów, te którym najszybciej się analogi wyrabiały. (powierzchnie)
dokladnie. teraz mam juz piąte ps4 i żadne sie nie posypało. zawsze brałem nowe jak lepsze wychodziło..
ooooooo tototototototototot
A ja jednak sobie odpuszcze nowe konsole, gry już niestety nie bawią tak jak kiedyś, włącze takie ps4 i nudzi mnie to, mam zachwalanego God of War, przyznam gra jest świetna, ale nie mam w ogóle ochoty w to grać, tak samo Wiedźmin 3, świetne dialogi i zadania a mimo to nie gram, kiedyś by nie mogli mnie od konsoli oderwać a teraz? Swoją drogą branża się zmieniła, mam wrażenie że kiedyś robili ciekawsze gry, można się było wciągnąć, Gothic, Gta SA, Cs 1.6...
Ja dalej uwielbiam grać, ale coraz bardziej nudzą mnie niektóre gatunki gier. Sandboxy strasznie mnie znużyły w tej generacji a i bijatyki już nie bawią tak jak kiedyś. Na rynku dalej są perełki które warto ograć, ale fakt faktem mnóstwo serii dawno się pogubiło jak AC, NFS czy CoD i to mnie dobija.
Też lubię ale wybieram jednak te starsze produkcje, lubię też rts-y a tych obecnie raczej się nie produkuje nad czym też ubolewam
To nie problem z nami tylko z grami które się pojawiają , zagraj w jakąś starszą a od razu wciągnie cię na kilka godzin.
Mam podobnie i w całym roku może spodoba mi się 2 może 3 gry, a przeważnie gram w starocie chociaż lubię kupić drogi sprzęt żeby odpalić stare gry w jeszcze lepszej jakości. Konsolę chce kupić z uwagi na dzieci,a sam od czasu do czasu w coś zagram chociaż u mnie priorytetem są gry strategiczne jak Hearts of Iron albo Europa Universalis, Total war.
Mam wrażenie, że branża gier mocno postawiła na młodzież, lootboxy, kolorowe gry multiplayer. Rzadko wychodzą dobre gry +18 ale nie dziwie się bo teraz liczy się sprzedaż.
Czasami jedno i drugie, wiek, priorytety czy już po prostu znudzenie po latach doświadczeń widząc jak firmy drepczą w miejscu i robią wtórne kopiuj wklej, z drugiej strony o naprawdę jakościową grę AAA coraz trudniej, a częściej bardziej przyjemne jest wszystko poniżej.
Myślę, że to wiek i znudzenie, a nie gry. GTA SA było świetne. V jest moim zdaniem uboższe. Brak tycia, siłowni, misji karetek itp. Ale np taki Oddyssey z ogromnym światem mnie wciągnął. Tak jak w GTA raz zrobiłeś misje karetki czy policji tak w Odyssey zrobisz warownie czy grobowiec i wiesz czego się spodziewać.
CS? Mnie nigdy się nie podobał. Za to nowe gry sieciowe jak BFV czy MMO dają multum możliwości o jakich kiedyś można było marzyć. Duże bitwy, współpraca itp. Choć sieciowych gier raczej nie ruszam.
Gothic? Był świetny. Dziś też są świetne RPG. Nie musi być Wiedźmin. Kingdom Come choćby jest genialne.
GoW też nie każdemu musi przypaść do gustu. Horizon moim zdaniem lepszy. A Spidermana do dziś nie kupiłem i nie wiem czy kupię. Nie lubię komiksów Marvela. Znaczy komiksy lubię zwłaszcza te wydania polskie z lat '90 ale i filmy i gry pomijam.
Za to ja nie lubiłem i nie lubię do dziś Quake czy Diablo. Nie lubiłem Dooma ale Doom 2016 grałem i jest bardzo dobry.
Rtsy wciąż wychodzą i takie They are billions jest lepsze od Kozaków. Same założenia mi pasują bardziej od bitw historycznych.
To kwestia chyba znudzenia. Stare gry point & click omijałem. Nowe przygodowki grywam od czasu do czasu. Ale nie Telltale - slabe. Heavy Rain czy Detroit czy Fahrenheit. Grałem wszystkie i są dobre.
Bardzo mi się podobają z nowych tytuły jak Little Nightmares czy ta gra z Włóczką (nie pamiętam tytułu na tę chwilę).
Świetne są trójwymiarowe gry logiczne jak QUBE i podobne. Kiedyś takich nie było i wyglądały dużo gorzej. Może zmień gatunek?
Ludzie się zmieniają i ich gusta. Kiedyś słuchałem sporo rocka i metalu. Od zawsze lubiłem trance. Ale dziś głównie słucham i jeżdżę na imprezy czy festiwale hardstyle. A kiedyś bywałem na Piersi czy Lady Punk...
Jezeli ktos pisze, ze kiedys robili lepsze gry to znaczy, ze jego hobby się wypala, albo juz całkiem wypaliło
Nie kiedys gry były duzo gorsze, wiekszosc staroci dzisiaj traci myszka
Dla tych co juz przeszli sentyment robi robote
Takie GTA VC jest jedna z moich ulubionych gier, ale jezeli chodzi o wykonanie i mechaniki, dzisiaj juz jest slabizna (grałem rok temu)
Mnie bardziej nudza linowe gry chocby Metro Exodus czy troszkę tez A Plague Tale (które jednak doceniam za klimat i w ogolnym rozrachunku bardzo mi sie ta gra podobala)
Za to sandboxy wprost uwielbiam, nie ma to jak zanuzyc sie w jakims wielkim swiecie, RDR2 mnie wciagnal bez reszty, Days Gone takze, nawet AC Odyssey mimo ze tragiczne fabularnie potrafiło mnie na długie godziny wessac
Ludzie się zmieniają i ich gusta.
Tez prawda, szczegolnie to widze u siebie po tym jakiej muzyki słucham/słuchałem
Osobiscie znam takich co po gimnazjum przestali grac juz nie graja, albo takich co w pewnym momecie przestali a pozniej wrocili. Roznie to bywa, jeden bedzie sie jaral grami do konca zycia(?), a drugiemu sie to znudzi po paru latach
Ghost20 - No widzisz mnie akurat Sandboxy nudzą niesamowicie ale ok są różne gusta. Zgadzam się, że kiedyś niekoniecznie gry były lepsze ale napewno były robione z pasją, dziś gry to biznes i mało jest wybitnych produkcji. Mimo to dalej są perełki.
Czlowiek juz tyle gier w zyciu ogral ze ciezko aby cos go zaskoczylo. Gry moze i dzisiaj sa lepiej robione niz kiedys, grafika, animacje, swiat, ale z mechanikami to juz jest troche gorzej bo wszystkie gry aaa jada praktycznie na tym samym wozku. Mnie znudzily juz gry single bo kazda odbieram jak klon poprzedniej a SI w takich grach irytuje najbardziej, dlatego od kiedy wyszedl Battle Royal lykam kazda gierke w tym stylu. Tam wszystkie mecze sa inne, ciagle cos nas zaskakuje a wygrana na prawde cieszy :)
Ghost2P
Jezeli ktos pisze, ze kiedys robili lepsze gry to znaczy, ze jego hobby się wypala, albo juz całkiem wypaliło
Nie kiedys gry były duzo gorsze, wiekszosc staroci dzisiaj traci myszka
Sam przyznawałeś, że nie grałeś w wiele starszych cenionych gier. Nie wiesz więc jak to jest z najlepszymi grami starszymi., bo nie miałeś wiele kontaktu z grami 1980-2003 oraz nawet z wszystkimi gatunkami, a znasz mały segment gatunkowy i głównie nowsze tytuły.
Starsze najlepsze gry wciągają nosem najlepsze nowsze gry przełomowością, grywalnością, pomysłami, klimatem, mechanikami, zagadkami, brakiem prowadzenia za rączkę.
Ale jak widać dla ciebie są lepsze nowsze oskryptowane produkty z wieloma ograniczeniami, gdzie granie uproszczone jest do granic możliwości pod 10 latków, które wręcz obraża konsumenta.
W każdym gatunku najlepsze gry to duża przewaga starszych gier. Przez ostatnie 3 lata z tymi tytułami z którymi miałem do czynienia 2/3 to były starsze gry 1990-2010 (na modach graficznych, w formie remastera lub czysta wersja), a ledwie 1/3 to nowsze gry z tej dekady. Znacznie większe wrażenie robią starsze gry i one dają o wiele więcej frajdy. Pozwalają grać. Mają to coś.
Cała Topka strategii najlepszych w historii gier to ogromna przewaga starszych gier.
Cała Topka najlepszych przygodówek point and click znów ogromna przewaga starszych gier nad nowymi.
Cała Topka rpg miażdżąca przewaga starszych gier.
Topka survival horrorów nadal przewaga staroci nad nowszymi odpowiednikami.
Gry rajdowe miażdżąca przewaga staroci nad nowszymi.
Bijatyki miażdżąca przewaga starszych nad nowszymi.
FPS nadal przewaga starszych pozycji nad nowszymi i przede wszystkim ze ścisłego Topu do Top 10 wbijają same starocie.
Platformowe znów miażdżąca przewaga starszych.
Zręcznościowo-przygodowe gry to jedyny w miarę wyrównany segment, że nie mogę odmówić tego, że nowsze gry są na równi dobre jak starsze.
Ghost2P grasz chyba tylko w gry zręcznościowo-przygodowe :)
Ale nawet tu Tomb Raider 1-4 z lat 1996-1999 daje o wiele większe pole do popisu do grania niż wszystkie części Tomb raidera od 2002-2018 więc grywalnością, klimatem miażdży.
Nie przesadzajcie z tymi "swietnymi klasykami". Jest masa świetnych staroci, które prawie się nie postarzały (Fallouty, Baldury, Torment, Icewindy, Arcanum, Bloodlines, Half-Life, Quake), ale jest też masa tych, które postarzały się no... nie najlepiej. Nawet takie klasyki jak Wolf3D, Dark Forces czy DOOM, ile osób ogrywa je teraz w oryginale, a kto sięga po wersję z modami (ZDoom/GZDoom czy inne) oryginał jest okropnie brzydko i średnio to chodzi (a może to wina Dosboxa). Właściwie problemem każdej starej strzelanki jest sterowania kamerą, patrzenia tylko na boki, ewentualne spoglądanie w górę czy dół psuje cały efekt "3D" i jest to niekomfortowe. To wspaniałe "Szukanie kluczy i przełączników" też nie jest zbyt fajne (choć Dark Forces/Jedi Knight robił to dobrze), dobrze, że DOOM z 2016 nie ma takich labiryntów, jak oryginał.
Masa DOSówek też ma mniejsze czy większe problemy (np. taki Commander Keen nie miał checkpointów, a zginąć tam było łatwo, głównie przez małe pole widzenia i trochę zbyt szybkich wrogów). Wiele starych cRPG ma też chaotyczny intefrace pozbawiony skrótów klawiszowych. Jakieś bolączki się znajdą w każdej grze.
No i "brak prowadzenia za rączkę", to jest dobre, gdy robi to Fallout czy Baldur, nie masz tam wskaźników, ale łatwo się we wszystkim zorientować, postać mówi "Znajdź pomarańczowy dom w tej dzielnicy Amn" i wiesz gdzie szukać. We wspomnianym DOOMie musisz zaglądać pod każdy kąt, aby znaleźć kolejny cholerny klucz. Jednak coś takiego trudno zrobić w otwartym świecie... więc taki stary Sacred czy Divine Divinity po prostu miały wskaźniki.
Szczerze? Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy dla mnie lepsze są klasyki czy nowe gry. Gram w nie niemal na zmianę. Taki Serious Sam czy Redneck Rampage, które dopiero co skończyłem, dają mi podobne ilości frajdy, co ogrywany Rage 2 (choć tu otwartą mapę bym wywalił i dał małe lokacje z samym strzelaniem).
W Rednecku czy starym DOOMie ginałem chyba więcej razy, ale miałem też tam możliwość zapisu w każdym momencie. Więc śmierć mnie ani trochę nie bolała.
Nie widzę też, aby taki "legendarny" Baldur, Fallout, Arcanum, Divine Divinity czy Incewind, były jakoś szczególnie trudne czy nawet sporo lepsze w porównaniu z Divinity Original Sin, Pillars of Eternity czy Atom RPG. Ale jak dotąd, to mało gier sprawiało mi wielkie trudności z przejściem, nigdy nie porzuciłem gry, bo była zbyt trudna.
Stare gry nie są lepsze od nowych, ani odwrotnie. Są po prostu inne... Choć chyba wolę te nowe, zwykle nie mają tylu archaicznych rozwiązań czy frustrujących elementów, wydają mi się być też trochę lepiej zbalansowane pod względem trudności (ale to zależy).
Generalnie, to polecam więcej patrzyć na gry mniejszych twórców, oni dalej tworzą świetne gry, które niekoniecznie są "Kolejną grą, która ma się sprzedać".
kAjtji
Kiedy piszemy o elicie starszych gier i elicie nowszych gier to nie piszemy o klasykach tylko o elitarnych tytułach.
Samym ścisłym TOP :)
Chyba logiczne, że ponad 95% gier i starszych klasyków oraz nowszych to średnie lub słabe gry.
Ale tu mowa o tym mniej niż 5% najwybitniejszych gier.
Czyli coś w stylu np:
System Shock 2 zjadający grywalnością i możliwościami Bioshocki
KOTOR 1, który nadal jest najlepszą grą z uniwersum Star wars.
Deus Ex 1, który zdystansował pozostałe części, że trochę biednie się gra w dwa prequele z 2011 i 2016 zaraz po niej.
Settlers II miażdżący resztę odsłon
Thief 1 i 2 jako skradanki, który nokautują nowsze odpowiedniki w 1 rundzie
Heroes of Might & Magic III
Najlepsze odsłony Ultima, Might &Magic i Wizardry
The Longuest Journey
Colin Mcrae Rally 2.0 i Richard Burns Rally
Silent Hill 2 zawstydzający całkowicie części z ostatnich 15 lat
I tym podobne.
Większość poważnych list najlepszych gier danego gatunku to jednak duża przewaga starszych gier, ale to normalne, bo branża liczy już 40 lat, a ostatnia dekada to przede wszystkim bezpieczne produkty pod wszystkich. Gdy produkuje się coś pod masowego odbiorcę od dawna musi być wykastrowane, przystępne, oskryptowane. Samo przechodzący się twór.
I najważniejsze BG2 na Hard jest o wiele trudniejsze od PoE 1 na Hard. Nie mówiąc o dziecinnie łatwym PoE 2.
Icewind Dale 2 na Easy jest porównywalny z Hard PoE 2.
Ale w grach trudność nie polega tylko na zabijaniu, bo taktyk opanuje strategie dobrą znając mechaniki. W starszych grach mechaniki są przeważnie bardziej rozbudowane. Poza tym większym wyzwaniem są zadania logiczne, gdzie w nowszych produkcjach są łatwiejsze i jest ich mniej.
Kłaniają się produkcje logiczne z przełomu lat 80' i 90'.
To po 2004 rozumiem, ze juz robia slabe gry tak? Wtedy pewnie zmieniłeś priorytety czy cos i stad ta teza?
Grałem w stare Thiefy 1-2, Deus Ex'a, ale za długo z nimi nie wytrzymałem, bo dzis jezeli chodzi o gameplay te gry sa mega archaiczne, moze i stary Deus ma jeszcze lepsza fabule od tego z 2011 (choc jest sporo opinii ze obie te czesci prezentuja bardzo zblizony pod tym wzgledem poziom), ale mechanicznie czy technicznie Deus z 2000 roku to dzis bieda
Tak samo GTA 3 przy GTA V czy o RDR2 nie wspomne
Thief 1 i 2 jako skradanki, który nokautują nowsze odpowiedniki w 1 rundzie
Chyba pod wzgledem debilnego AI :)
Sorry Thief ma swietna konstrukcje poziomów do dzis, ale pod kazdym innym wzgledem taki Dishonored dzisiaj go zjada i wypluwa
Pisałeś juz kiedys tutaj pod nickiem Ewunia, wiec wiem ze dyskusja z toba nie ma sensu, bo kieruje toba tylko i wylacznie sentyment do starych gier, masz po prostu klapki na oczach i jestes uczulony na nowe gry
W starych Tomb Raiderach nie bylo ani krzty fabuły, a gameplay dzisiaj nikogo (oprocz ciebie) nie zachwyca w tych grach
Ghost2P grasz chyba tylko w gry zręcznościowo-przygodowe :)
Taaa
Niektóre gry (taki BioShock) faktycznie jest uproszczony pod pewnymi wzgledami, ale najwidoczniej tworcy chcieli zrobic glownie strzelanke, bo juz taki Prey ma bardziej rozbudowany gameplay
Nawet taka stara Mafia, która pod wzgledem fabuły jest najlepsza czescia, dzisiaj jest malo grywalna, bo postac rusza się tam jak klocek, strzelanie czy jazda samochodem to tez wrecz zerowa przyjemnosc. Duzo lepszy gameplay ma dwójka, ale niestety tam historia nie jest az tak fajna
Silent Hill 2 tez ma najlepsza fabule w serii, ale gameplay dzisiaj mega biedny, gralem w to 2h i to byla istna katorga, tutaj jednak problem polega ze Homecoming czy Downpour byly w swoim czasie bardzo przecietne, bo Koonami poskapilo kasy, ale to juz inna bajka
Tak wiec, starsze gry (Vice City to moja ulubiona czesc GTA ze wzgledu na najfajniejsza historie i realia) pod wzgledem historii czy samego klimatu się nie zestarzały, ale same mechaniki rozgrywki starzeja się niestety bardzo szybko, gra to nie film, tutaj co chwile technologia idzie do przodu i jak zobaczysz cos nowego to, to stare juz nie zrobi takiego wrazenia
Nowsze przykłady to Borderlands 2 który w porównaniu do nowej trójki ma dzis mega sztywny model strzelania i juz nie sprawia takiej frajdy (a to przeciez 2012 vs 2019), roznica w modelu strzelania jest kolosalna a to glowny element gameplayu tej gry
Moge tak wymieniac w nieskonczonosc
Ghost2P
Patrzysz na kilka składowych, a nie widzisz całej reszty.
Ciągle piszesz jedynie o mechanice czy technikaliach czy fabule. O niczym więcej. Najśmieszniejsze w tym, że ty nawet nie grałeś w najlepsze gry fabularnie :)
Mechanikami starsze gry wygrywają mocno z nowszymi. Dają większą swobodę działania i nie ograniczają naszych poczynań tak bardzo jak nowsze odpowiedniki.
W nowych tworach nie musisz nic wiedzieć o mechanikach zresztą. Włączasz i samo się przechodzi. Starsze gry mają to coś co sprawia, że wiele razy do nich można wracać prze 20-30 lat. Nowsze są na raz i zapomnieć.
Przykro mi, ale Thief 1 i 2 oraz dwie ostatnie misje z Thief - Deadly Shadows zjadają na śniadanie twoje Dishonored.
Thief 1 i 2 oraz seria MGS to najlepsze skradanki jakie kiedykolwiek powstały.
Tomb raider 1-4 zachwyca się do dziś masa osób na całym świecie czego dowodem jest największa strona światowa, gdzie olbrzymim zainteresowaniem cieszy się modowanie pierwszych 4 części. Zresztą Tomb raider 1 miażdży grywalnością Anniversary, a na najlepszych modach wygląda niewiele gorzej poza postacią. Uncharted 4 jest jedyną grą tego typu, która powiedzmy na 2016 rok jest na miarę Tomb raider 2 w 1997, bo z pewnością nie ma startu do przełomu jakim był Tomb raider w 1996 pod względem 3d oraz wprowadzenia akceleracji sprzętowej. Przypominam, że o tych grach mówiło się, że mają najlepszy projekt lokacji z gier z lat lat 90'. Kilkadziesiąt produkcji z kamera TPP od nich kopiowało. Uncharted 4 będą ludzie grać po 23 latach od premiery. Jasne.
Nowsze gry są bardzo często tworzone pod 10 latków.
Ghost2P
Tobie co rzuca się mocno przeszkadza najbardziej sterowanie postacią w starszych grach. Ciągle powtarzasz to w przy przykładach.
Mi w ogóle to nie przeszkadza. Szybko się adaptuję. Wolę sterowanie często bardziej w starszych grach niż nowych, bo w starszych mam większą kontrolę nad postacią. I to co ja widzę za plus ty widzisz za minus. Dla mnie kontrola nad postacią w takich grach jak Tomb raider 1-4, Deus Ex 1, Thief 1 i 2, Gothic 1 i 2 jest wyborna, bo gra daje mi pełną swobodę i wszystko jest zależne tylko ode mnie.
Dla ciebie nie, bo lubisz jak postacie mają pływającą animacje.
Podejrzewam, że ty żeby przejść Tomb raider 1 i 2 zaliczysz blisko 1000 zgonów, gdy ja mniej niż 10 i to też z powodu sterowania i nie znajomości w pełni mechanik gry, a to zawsze jest kluczowe w przypadku starszych pozycji.
Mi najbardziej przeszkadza brak możliwości zapisu, kiedy ja chce, a jak wiadomo dotyczy to tylko nowych gier, gdzie jest jedynie checkpoint lub autosave. Oraz kilka innych głupich rozwiązań przy nowszych grach pod niedzielnych Januszy jak znaczniki niczym dla ułomnych, których kiedyś nie było, a przecież taki Morrowind ma większa mapę od większości nowych sandboksów
Dlaczego mielisz Tomb Raidery, sorry to Uncharted jest top gatunku?
Sorry ale wygrywa z każdym starym TB. Zwłaszcza genialna dwójka
Colin 2.0 lepszy od Dirt Rally 1 I 2?
Ostatnio na promocji dorwałem Sebastian Loeb Rally i na pewno jest lepszy od Collina 2.0. Ilość tras, samochodów, odczucia na kierownicy (a gram na cienkim Thrustmaster tylko), dopracowane odcinki wyglądające jak realne, do tego tryb kariery Loeba.
Dobrze ci piszą - siedzisz w nostalgii mamrocząc o każdym gatunku. Nie rozumiem jak można się uważać za eksperta od wszystkiego. Ja kocham WRC i gry akcji, proste RPG. Przyznaje: od Fallouta 1 i 2 nie grałem w lepszego RPG, ale co do rajdówek absolutnie nie masz racji. Richard Burns był trudny i wymagający, ale miał dużo, duuuzo braków.
Większość zresztą gatunków jakie wymieniłeś po prostu giną: point & click? Bijatyki dzisiaj? Strategie to chyba każdy fan rts ubolewa nad tym, że gatunek niemarł zdechł i wielcy już nie robią tego typu gier.
Platformowe przewaga starszych? A Deadcells? A Ori?? Czy takie Limbo zaskakujące i wciągające przy pierwszym podejściu? Chcesz powiedzieć, że Mario skaczący po ślimakach czy grzybach jest lepszy od Limbo???
Mario to typowa zabawa, a nie artyzm, nie wywołuje emocji, nie skłania do przemyśleń...
Dobra nie będę dyskutować, bo wiem że masz opinie kogoś kto zaleje tekstem innych i nigdy nie da się przekonać.
Ale dla mnie ktoś twierdzący, że najlepszą gra w gatunku rajdówek jest wciąż Colin 2.0 żyje pod jakimś kloszem. Dzisiejsze rajdówki pozwalają komuś, kto zna się na ustawieniach auta czy jeździł po trasach turystycznie lub amatorsko podczas zlotów odczuć to co czuł na żywo. A Colin? Sorry... Żyjesz przeszłością. Poleć do Finlandii, przejedź się tamtejsza trasa, wydaj kasę i poświęć trochę czasu na coś innego niż komentarze w sieci. A potem włącz tę trasę w Sebastian Loeb Rally. Gwarantuję, że Colin nie da ci tego odczucia.
qnio1607
Największa przewaga starszych tytułów wiadome, że jest na polach grywalność i pomysłowość.
Strategie, point and click i do niedawna drużynowe rpg z rzutem izometrycznym wiadomo, że są na wymarciu więc tak można tłumaczyć gorszą passę.
Tomb raider 1-4 to przede wszystkim grywalność, klimat, projekt lokacji. Tak rozkochały tłumy ludzi. Późniejsze części wydane między 2002-2018 czy seria Uncharted mają ograniczenia znane z nowych gier. Ale Uncharted 4 i ewentualnie Uncharted 2 dają mi namiastkę tego czym są stare Tomb Raidery dla mnie.
Platformówki starsze miażdżą nowsze. Wysyp świetnych gier z tego gatunku mieliśmy w latach 80' i 90'. Wręcz bombardowanie. Commodore, Atari, Amiga, Pc, Psx1. Hello obódź się.
Dirt rally z 2015 doceniam, bo od 2005 do 2019 nic z rajdówek
nie było lepsze. Tyle, że między 1997, a 2004 dostaliśmy wiele świetnych gier rajdowych.
Za najlepsze w historii uważane są Colin Mc Rally 2.0 2000 i Richard Burns Rally 2004. Ale Dirt Rally z 2015 często ląduje na 3 miejscu i wiem, że rzeczywiście jest to udany tytuł.
Wiele rajdówek świetnych wyszło między 1997, a 2004 rokiem. Wiele z polskimi pilotami. Ale te z lat 2005-2019 poza Dirt Rally szału nie robią moim zdaniem.
Żyjesz przeszłością. Poleć do Finlandii, przejedź się tamtejsza trasa, wydaj kasę i poświęć trochę czasu na coś innego niż komentarze w sieci.
Błąd. Mój czas pożytkowany jest na wiele rzeczy, bo mam go o wiele więcej od większości ludzi więc rozkładał się równomiernie:
-słuchanie najwyżej cenionej muzyki (zwłaszcza muzyka klasyczna, rock, alternatywna, ale nie gardzę też jazz, blues, pop)
-oglądanie najwyżej cenionych filmów z ostatnich 100 lat (mam grubo ponad 12 tys a sobą)
-czytanie cenionych książek
-granie w najwyżej cenione pozycje (ok 5600 przeszedłem)
-sport oglądanie i uprawianie lekkoatletyka, pływanie, koszykówka NBA, tenis ziemny, narty.
-romansowanie z pięknymi kobietami poznawanymi na portalach społecznościowych lub w klubach
-podróżowanie. Zwiedzone mam wzdłuż i wszerz wiele krajów Europy. Byłem też w Ameryce Północnej i Południowej. Nie byłem w Azji i Afryce.
-mechanika i grzebanie w samochodach motocyklach
-ekonomia i psychologia. Te kierunki kończyłem
-historia starożytności i średniowiecza
-fora internetowe NBA, tenisa, gier rpg, przygodówek point and click, modowania Tomb raider i Gothic, GOL
Inne rzeczy zwyczajnie mnie nie interesują wcale. Czasu mam nadto na moje zainteresowania.
5600 gier średnio po 10h.
12 tys filmów średnio po 1,5h.
To już lekko licząc 8,66 roku. Licząc że pół tego czasu śpisz, jesz, dbasz o higienę i wydalasz to wychodzi ponad 17 lat TYLKO na gry i filmy.
Dziękuję. Albo kłamiesz. Albo trollujesz (na co wskazuje tekst o umawianiu się z kobietami z portali :D) albo masz ponad 50 lub 60 lat - tym samym ponownie - portale randkowe to tak ostatnie 10 lat, może 15 i raczej wiekszosc normalnych kobiet tam nie bywa. Przykład? Włącz Tinder w miasteczku około 30tys mieszkańców. Góra 100 kobiet. Bez jaj człowieku. Trafiłeś na złego typka.Kumpel robił badania na uczelnię (gówno kierunek jakiś ale robił) ba ja sam mu posłałem wyniki z Klimkówki. Wieś, gdzie mam siostrę. W samej wiosce kilka tysięcy mieszkańców, remizy i dyskoteki w okolicy pełne, na "portalach" max 20 osób zależnie od portalu z danej miejscowości, max do 100 w zasięgu 30km. Żałosne, bo ja sam jak przyjezdny znam stamtąd więcej niż 20 singielek. Bzdury opowiadasz :D każdy może zainstalować w tej chwili Tinder czy Badoo i zobaczyć jakie są zasięgi. Be ze du ry kolego.
Tak jak przypuszczałem - nie da się z tobą dyskutować. Zostawmy portale. Nawet mając majątek i nic nie robiąc innego na same gry i filmy musiałbyś przeznaczyć 17 lat życia. Tyle z twoich bajek. Kogo ty chcesz nabrać? Dzieci z podstawówki? By to wszystko o czym piszesz zrobić musiałbyś mieć już ponad 50 lat i spory majątek. Kto taki by marnował czas na dyskusje na portalu? Prędzej by bloga otworzył.
Jak już zapowiedzą GTA VI to można sie bedzie zaczac zastanawiac nad zakupem PS5. Żeby pograc na piątce w gry z czwórki? Bez sensu majac obecna generacje.
Jak już konsola wyjdzie i rzeczywiście będzie kompatybilna oraz będzie mieć SSD to sens jest. Taki sam jak upgrade kompa. Skrócić loadingi i ograniczyć zacinki czy (oby) zwiększyć ilość FPS w "starych" grach.
Jak dla mnie to mogę kupować jedną grę na rok na PS5, ale sama konsola może szybko u mnie zagościć tylko dlatego, by loading trwał max 5 sekund zamiast 25.
