Wiedźmin bestsellerem Amazona i Google. Ostatnie Życzenie numerem jeden
Sami twórcy optymistycznie zakładają, że mogliby ciągnąć historię przez siedem, a nawet przy pomyślnych wiatrach, dwadzieścia sezonów.
Zachować umiar. Tam gdzie się da wątki opowiadać powoli, niespiesznie. Wybierać te najbardziej interesujące. Nie pomijać ciekawych jak w serialowym GoT i tworzyć dziwnych konceptów. Z drugiej stronie nie przeciągać na siłę i nie robić tasiemca.
Adaptacja Netflixa adaptacją ale zbiór opowiadań jest najlepszy z całej sagi. Oczywiście to moja opinia tylko :D Ale sporo osób tak sądzi.
Mam inaczej. Wolę sagę. Opowiadania zwykle są za krótkie, żeby się przywiązać do bohaterów albo przedstawić ważką epicką przygodę.
Wedle mnie saga jest lepsza, ale tylko gdzieś od drugiego tomu, no i jeżeli tylko akurat opowiada o Geralcie czy Ciri, a nie jakiejś śniączce z przyszłości czy Jarre. Jednak, gdyby liczyć te nudniejsze rozdziały, to w sumie tak, opowiadania są lepsze.
Churu duru moje ksiązki nie potrzebują reklamy!
Serial narobi mi smrodu i gunwa!
Nic nowego. Ludzie, którzy tego nie rozumieją powinni wciąż siedzieć w szkołach średnich.
Otóż gry napędzają sprzedaż książkom, książki filmom, filmy komiksom, singiel z filmu czy gry nieraz odnosi sukces (sprawdzić to łatwo można przeglądając ilość odtworzeń Hypera z kawałkiem do trailera CP2077 i innych, choćby motywy z 007 jak utwór Tiny Turner itp). Wszystko to się łączy i jedno napędza drugie - bo im więcej tworów w danym uniwersum tym więcej ludzi się nimi interesuje. Podstawy wręcz... Bo na czym się zarabia w piłce? Nr meczach? Ekhm... Zakłady bukmacherskie, koszulki, pamiątki, eventy, zwiedzanie stadionu i gablot z trofeami... Mecze to część dochodu.
Tak działa świat i zarówno Sapkowski wykazał się durnotą twierdząc, że mu gry nie pomogły w sprzedaży, jak i Netflix wziął sobie jego książki jako jeden z mocnych seriali fantasy bo tak gry jak i książki dobrze się wryły ludziom w pamięć...
Niby dlaczego CDP Red robią grę na licencji CP, a nie coś swojego? Niby dlaczego bierze się aktorów, zespoły czy muzyków (jest tam kilka gwiazdek) zupełnie wcześniej nie związanych z grami lub mało związanych? Death Stranding? Podobnie. Przecież można by wziąć aktora wprost ze szkoły za grosze, jak to w Hellblade wzięli mniej znaną aktorkę, a efekt był extra.
Tylko Hellblade to było coś oryginalnego, budowanie marki. I zyski nijak się mają do zysków na bazie dużego uniwersum.
Natomiast należy Sapkowskiemu jak najbardziej oddać cześć - bo gry i serial to jedno, ale jakby książki nie były zarąbiste to by nie dostały się na pierwsze miejsca. Choćby chwilowo, ale no nie ;) jedno napędza drugie. Ani nie można mówić, że serial dzięki książkom jest popularny, ani nie można tak stwierdzić odwrotnie.
Generalnie leję wodę, sprawa jest prosta i zrozumiała. Dobre rzeczy współpracują z innymi dobrymi i każdy jest zadowolony z zarobków.
Trochę nadinterpretujesz temat. Jest masa gier która nie korzysta ze znanych aktorów (mówię tu o aktorach kinowych i telewizyjnych, bo aktorzy znani z gier to inna bajka), a mimo to osiągają sukcesy i to często większe niż gry które wymieniłeś.
Oraz masę gier, które mimo jakości nie osiągnęły sukcesu lub sprzedały się tak se...
Zresztą łączenie wszystkiego razem wcale nie jest tak stare. To my w tych czasach żyjemy. Kiedyś reżyser by wyśmiał kogoś kto chciałby by zrobił film na bazie komiksu. Dziś to wyróżnienie. Podobnie z muzyką. Dziś nieraz twórcy sami się pchają do filmu czy gry.
A masa crapów na licencji? Które zyski dawały pewne? Tak było kiedyś ;) pamiętam jeszcze 15 lat temu jak gra była na licencji filmu to z góry można było zakładać, że góra średniak. Ale to się zmienia na plus.
i ta okładka z gry na książce :D Nie dziwie się, że Sapek się wnerwia jak jego książki firmują grą, bo wychodzi na wtórnego autora co piszę na podstawie gier... :D
ale dzieci nie rozumieją, dzieci krzyczą że AS zły ;) Dzieci też kupią pirata, bo twórca chciał za dużo...
Jestem pod koniec serialu i nie jest źle. Do książek raczej nie wrócę, ale do gry na pewno, W3 ostatnio trochę przebiegłem (trochę ponad 100 godzin).
Sapkowski to ten co pisał książki na podstawie telewizyjnego serialu?
Na głównej jest chyba z 10 newsów o Wiedźminie.
na pewno to ze serial puszczono przed swietami pomogl niektorym niezdecydowanym w doborze prezentow :P
Kurcze jak netflix chce mieć kilkanascie sezonów to musi zrobić restart serii.Pierwszy sezon jest zrobiony "bez ładu i składu". Od tak ,żeby zobaczyć czy się widzom spodoba a jak nie to anulujemy serię.....
Czy tylko mi Sylwan z polskiego serialu wiedźmin podobał się bardziej niż tej w adaptacji od netflixa? Miałem wrażenie że to jakiś celowy żart z poprzednich gumowych potworów z polskiego serialu??.
Pozatym głos Żebrowskiego - chyba mu kazali być takim oschłym ( w sumie chyba zgodne z książką, ale nie pamietam bo czytałem 10 lat temu ). Wolałbym by mówił tak jak w w polskim serialu ( oczywiście bez przesady, tak by głos pasował do postaci ).
Czy ktoś widział jak wygląda krew w Blaviken? Radzę się przyjrzeć. Moim zdaniem niedopracowana :/
Musiał - stał prawie cały czas sztywno wpatrzony w Kalante ( wiem, że był rycerzem ).
Aż mi się przypomina moja aktorska porażka z podstawówki.
Ogólnie podobał mi się ten serial, ale nie rozumiem hype’u. ( zupełnie jak na cyberpunk )
Mimo wszytko kibicuje i cieszę się że nasz rodak Geralt, odnosi takie sukcesy :)