Ostatnio dużo osób rzuca takimi oskarżeniami bez żadnych dowodów. Łatwo można komuś zniszczyć karierę. Nawet jak się wszystko okaże kłamstwem, to i tak smród zostaje.
if you believe me please share it, please rt it, put it on full blast
Nie wierzę w to co czytam. Jeśli coś jest na rzeczy, to się zgłasza to policji, a nie prosi o rozgłoś w mediach społecznościowych. Dno dna.
Przeczytałem ten wpis i trochę mi to śmierdzi.
Jak to może wyglądać z oczu niezaangażowanego? W skrócie? Dała mu, żeby zostać w robocie, a po latach o tym sobie przypomniała. Żeby nie było, to nie moje zdanie, tak może to po prostu wyglądać. Nie twierdzę, Jeremy zachował się* jak świnia, wykorzystując jej naiwność, ale wina leży po obu stronach. I jeszcze żalenie się, że szef wymagał wyciśnięcia z siebie siódmych potów podczas robienia gry. Taka praca u korpo-janusza.
They where not paying me yet.
Jest jedno rozwiązanie, wypowiedzenie.
I was probably the first person on the team to start crunching long before crunch was even necessary.
Jak ci nie płacą i dajesz sobą pomiatać, to coś jest nie tak, ale z tobą.
* nie powinno się pisać newsów o oskarżeniach, serio. W oczach ludzi to automatyczne skazanie. Nawet, jeżeli sąd kogoś uniewinni, łatka pozostanie. Czasem w ogóle media nie piszą o uniewinnieniach, bo nie jest to tak chodliwe, jak oskarżanie.
Jeremy mógł ją wykorzystać, nie mówię, że nie. Póki jednak sąd się temu nie przyjrzy, w życie wchodzi zasada domniemania niewinności. A te wpisy o seksualizacji sztuki to takie dyrdymały. Od zawsze artyści, a muzycy i poeci szczególnie, uważali z jakiegoś powodu kobiety za natchnienie. Jak bardzo creepy by to nie było.
Przy okazji, idzie się na policję lub do sądu, a nie prosi o lajki.
Krotki rzut oka na twittera tej 'osoby' i juz wiem zeby podchodzic do tego mega, mega, MEGA sceptycznie.
propagandzistka lgbt której natura poskąpiła urody oskarża kogoś o gwałt sprzed 10 lat wpisem na twitterze
Brzmi legitnie
Malutka uwaga, poprawcie sobie w tytule i w teście słowo "gwałt" na "zgwałcenie". Oba pojęcia - obok znaczenia potocznego - mają swoje definicje na gruncie języka prawnego i dotyczą zupełnie różnych rzeczy :).
Kto wie może Jeremy coś tam robił ale czemu teraz jej się przypomniało? Nie mogła wtedy tego zgłosić tylko czekała 10lat?
za 500 euro mógł mieć profesjonalistkę która też profesjonalnie wygląda a chciało mu się marnować zasoby czasowe na takiego .... ale jak to się mówi świat cię może nie raz zaskoczyć :) następny etap to będą wydarzenia sprzed 50 lat :)
DanuelX i Angemona wyobraźcie sobie, że ci obrońcy zboków i stulejarze jak raczycie ich określać wyjaśniają wam, przynajmniej niektórzy, że istnieje coś takiego jak zasada domniemania niewinności. A widzę, że część osób już uznało Soule'a za gwałciciela bądź tą panią za łgarza. Dopóki nie przedstawi się dowodów nic nie jest pewne.
Persecuted wyjaśnił już różnicę między słowami "gwałt" i "zgwałcenie". Mam nadzieję, że autor poprawi tytuł bo to dwa różne pojęcia.
Co do zgłaszania takich spraw po latach to się nie dziwię. Kiedyś w ogóle nie istniało przestępstwo pod tytułem "gwałt"(mowa o akcie seksualnym bez zgody drugiej osoby). Dochodzą do tego różne inne aspekty np. psychika/mentalność ofiary, pozycja społeczna obojga. Są opracowania na ten temat.
Nie dawno czytałem o sprawie w Australii gdzie miły pan pomógł młodej dziewczynie, której zepsuł się samochód. Niedługo potem został aresztowany bo dziewczyna w mediach oskarżyła go o zgwałcenie. Facet stracił pracę, rodzina się od niego odwróciła a żona się z nim rozwiodła. Na przesłuchaniu dziewczyna powiedziała, że całą historię zmyśliła bo gość powiedział do niej rzekomo coś "wulgarnego". Nie wiem jak dalej jego losy się potoczyły, ale smród zanim się ciągnie do dziś.
Poza tym Jeremy Soule się nie wypowiedział w tej sprawie. Może się mylę, ale w prawie chyba jeszcze obowiązuje zasada "Audiatur et altera pars"?
Nawet nie wiesz Yoghurt jak mi zaimponowałeś. W tym wątku minusy to jak medale, noś je dumnie.
Nie no... 10 lat? Że co?
Zresztą skoro mowa o gwałcie... to gdzie w tym newsie znajdę opis całej sytuacji która dekadę temu zaistniała? No nigdzie nie jest przecież napisane że w końcu wziął i ją wybałamucił.
Masakra... w jakich my czasach żyjemy.
OK, bez wątpienia jest coś takiego jak gwałt psychiczny oraz gwałt cielesny ale jedno nie równa się drugiemu. Kompletnie.
Ostatnio taka moda skarżenia co bardziej znanych ludzi po dziesięciu latach. Nie będę twierdził, że Soule zupełnie nic nie zrobił, ale jaki sens ma wyciąganie tego po takim czasie? Trzeba było zgłosić od razu, albo wcale. Wszystkie dowody dawno poszło w diabły i zostaje tylko słowo przeciwko słowu. I nawet jak facet jest niewinny i go nie skażą, to dalej będzie się za nim ciągnął smród, bo ludzie oczywiście wiedzą lepiej. Piękna metoda, żeby skompromitować kogoś do końca życia.
W ogóle z opisu wygląda na to, że nawet jeśli coś tam było, to nikt jej przecież nie dał w łeb, ani niczego nie podsypał, żeby siłą zaciągnąć do łóżka, a w grę wchodziły raczej (co prawda mało etyczne) sugestie odnośnie utraty pracy, na co zwyczajnie mogła mu kazać, jak u Sapkowskiego w Wiedźminie, "iść i wychędożyć się samemu".
Czyli podsumowując ma z nim bardzo złe relacje, twierdzi, że okradł ją z jakiegoś jej dzieła. Wiec teraz nie chcąc by innym kobietą stała się krzywda po 1 0 latach xD postanawia powiedzieć, że ją zgwałcił. Dając na dowód co jakieś maile z jakim Kanadyjskim pracodawcą. W mojej opinii to chce dookoła siebie zrobić szum ew. wymusić pod stołem jakąś kase
Nie wiemy jak było naprawdę, ale w każdym razie to przestroga przed chędożeniem współpracowników.
Nie wiem skad Yoghurt wzial swoje statystyki, ale w UK niemal codziennie mozna przeczytac o tym, jak zawiedziona dziewczyna zglasza gwalt, bo chlopak ja rzucil. A potem okazuje sie, ze np. nastepnego dnia razem smiejac sie robia zakupy w sex-shopie (facetowi udalo sie zabezpieczyc tasme z kamery). Albo jeszcze bardziej kuriozalna sprawa z ostatniego miesiaca: 17-latka zgubila telefon - wiec, zeby matka sie do niej nie przypieprzyla - powiedziala, ze taksiarz ja zgwalcil. Biedny muslimek dostalby pewnie wiele lat wiezienia, gdyby nie to, ze mial tracker w taksowce i okazalo sie, ze nigdzie sie nie zatrzymywal. A ona potem sama sie przyznala, ze sciemnila.
Statystyki z UK sa takie, ze tylko 1,5% zgloszen gwaltu jest pozniej rozpatrywane w procesie karnym. Reszta jest oddalana.
https://www.theguardian.com/law/2019/jul/26/rape-cases-charge-summons-prosecutions-victims-england-wales
Takze podchodze do takich tematow z duuuuzym dystansem, zwlaszcza zglaszanych po wielu latach.
Taka jeszcze jedna uwaga, ale związana z tematem, bo w postach powtarzają się teksty o "skoku na kasę", "chęci zarobienia", "wzbogacenia się na odszkodowaniu" - wiem, że to głos wołającego na puszczy, ale do gości wypisujących takie brednie mam radę - poproście kogoś, niech Wam przeczyta ten tekst i wyjaśni, bo albo nie czytaliście do końca albo nie kumacie. Albo jedno i drugie, co jest dziś dość smutną, niestety normą.
O jakichkolwiek (teoretycznych - bo winę oskarżonego trzeba w sądzie udowodnić) "piniądzach" to będzie można mówić jak pójdzie pozew i sprawa trafi na wokandę, bo na razie to jest tylko i wyłącznie tekst w necie. Mający wartość ostrzegania przed (domniemanym) zwyrolem i (IMO) będącym balonem próbnym (może zgłoszą się następne, potencjalne ofiary?). Tylko tyle i aż tyle. Na ten moment. Czekam na ruch Soule'a, bo na razie to skasował konta w social mediach i tyle - co (moim zdaniem) wygląda bardzo słabo...
No, to fajnie, że zgłasza to po 10 latach, jak nie ma już najmniejszych szans na jakiekolwiek dowody.
^^To akurat działa na korzyść oskarżonego, nie ofiary.
Kwestia komu wierzymy - z jednej strony wkurzający gość ( więc idealna ofiara nikt się wstawi bo wkurza współpracowników)
z drugiej kobieta która pisze posta rodem skrzywdzona ofiara przez nieukładająca się współpracę a na deser przyjaciel zgwałcił ..
I komu to wierzyć?
Ja wiem że Yoghurt zaraz wyskoczy z statystykami ale żyjemy w świecie gdzie nic nie jest jednolite, gdzie dostajemy wiadomości ( i o zgrozo są kobiety które wierzą w skrajne formy feminizmu i jeszcze uczą inne, a później głoszą takie cuda jak:
https://en.wikipedia.org/wiki/Sally_Miller_Gearhart - takie skromne żądania jak np. zredukowanie populacji facetów do 10% - takich czystek to chyba żaden dyktator nie proponował (wiem podpadnę argumentem ale nawet Hitler przy tym to był pikuś) :)
czy np :
https://en.wikipedia.org/wiki/Catharine_MacKinnon bądź https://en.wikipedia.org/wiki/Marilyn_French i ich poglądy?
pamiętaj : jesteś gwałcicielem jak każdy facet ( i jedyna różnica pomiędzy gwałcicielem w więzieniu a tobą to że jego skazali). czyli z tego wynika że twój ojciec zgwałcił twoją matkę i dlatego jesteś na świecie..
dalej lecimy?
Catherine Comins i jej " Mężczyzna, który został niesprawiedliwie obwiniony o gwałt, może zyskać na tym doświadczeniu."?
więc czy mamy prawo podchodzić do takich ogłoszeń sceptycznie?
Nie ma się co oszukiwać obie płcie bywają zjepane ( post Karczmarka to byłą wręcz komedia - plus jak to się ma kończenie 5600 gier do zdobywania obiektów seksualnych? ;) ) , czy należy rozmawiać i czekać na kolejne fakty czy walić od razu wyrokiem? Ale spore wątpliwości są
Dlaczego nie ma postu żadnej przyjaciółki czy przyjaciela , psychologa ? przecież skrzywdzona osoba musiała z kimś o tym gadać - a potwierdzenie że kilka lat temu rozmawiała o tym brzmi o wiele lepiej niż nagle po 10 latach stwierdzam że opowiem wam...
Elathir - 100% się zgadzam. W teorii dokąd wina nie zostanie udowodniona, człowieka powinno się uznawać za niewinnego, ale w naszym kraju piwem i cebulą płynącym, wystarczy kogoś opluć i powtarzać to do momentu, aż ludzie uwierzą i nawet jak już zostanie oczyszczony z winy, to ludzie i tak będa na zawsze pamiętać co on to niby nie zrobił
Nie można było tego od razu zgłosić, durna babo, teraz Ci się przypomniało?
Czy po tych 10 latach na pewno pamięta, czy był to seks za zgodą obu stron czy gwałt?
Pewnie znajdą starą taśmę i okaże się, że to było tylko przytulenie na pożegnanie.
atakowac kogoś po 10 latach na twiterze brawo. jak *** bez zgody i miał spokój tyle lat to wygrał i tyle. z Majkelem Dżeksonem tak samo. Kimkolwiek był , umarł. Za życia mu nie udowodnili. Więc powinien być nietykalny.
Gdyby ktoś zastanawiał się, dlaczego kobiety i mężczyźni często przez wiele lat wstydzą się mówić o przypadkach molestowania, to odpowiedź znajdzie w komentarzach powyżej.
Już kiedyś pisałem, więc się powtórzę.
Według ogólnodostępnych badań i statystyk od 90 do 92% zgłoszonych spraw o gwałt (a zgłasza się ich stosunkowo mało, nie wiadomo ile pozostaje tajemnicą bo, niespodzianka, niezgloszone przestępstwa są w tym wypadku nie do wykrycia) okazuje się prawdą. Stąd jestem skłonny wysłuchać ofiary, nim założę, że to ściema i skok na kasę.
Wszystko w rękach prawników i sądów. Wykorzystanie pozycji tak zwanej siły to najczęstszy przypadek molestowania. Da się udowodnić niewinność oskarżonego (patrz sprawa Johnny'ego Deppa i Amber Heard) i po to są prokuratury i procedury. Przy czym w przypadku Soule'a jest tyle smrodu wokół jego machlojek, że takie coś wpasowuje się w jego modus operandi. Ale poczekamy na wynik sprawy.
Cenię jego twórczość w branży gamingowej, ma facet talent, szkoda by mi było gdyby okazał się zwyczajnym bydlakiem. Wiele niestety świadczy przeciwko niemu, ale nie uprzedzam faktów - od rzetelnego zbadania sprawy są sądy. Jeśli okaże się winny, to mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości okaże się bardzo surowy.
ps. Co do komentarzy, że "10 lat minęło", to zaraz mi się przypomina Harwey Weinstein i Bill Cosby ("poczciwy" staruszek, któremu "dupa już śmierdzi cmentarzem") - tam minęło jeszcze więcej czasu i zdaje się obaj panowie zaprzeczali...
Me Too znowu zbiera swoje żniwo.Pewnie zaraz się okaże że podobnie jak Kevin Spacey molestował nawet jeszcze nienarodzonych
Pomijając już fakt specyficznej ideologii którą ta pani się kieruje co już samo w sobie karze podchodzić do jej słów z ogromnym dystansem to jednak gdy się kogoś oskarża fajnie byłoby mieć dowody a nie hipotezy które można zarzucić każdemu. Druga sprawa że mowa o tym po 10 latach od potencjalnego zdarzenia jest już śmieszna sama w sobie
No to z muzyką do Baldurs Gate 3 autorstwa tegoż pana możemy się pożegnać... Szkoda, jego muzyka do Icewinda była przecudowna.
Szczerze to nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony jest to prawdopodobne, z drugiej to śmierdzi, że po takim czasie. Zresztą gwałt to jest chyba stosunek wbrew woli? A skoro zgodziła się na niego (by nie stracić roboty ale jednak) to ciężko tu mówić o gwałcie. Ale jest to jednak ciężki temat do dyskusji.
No, to fajnie, że zgłasza to po 10 latach, jak nie ma już najmniejszych szans na jakiekolwiek dowody. Żal dupę ściska, że ktoś jest sławniejszy, czy może zwykły skok na odszkodowanie?
Mi sie podoba transformacja jaka dokonala sie u Yoghurta; z forumowego "klauna" kiedys, w powaznego i "madrego" czlowieka dzis :). Nawet z checia na piwo bym z nim teraz poszedl.
Poza paroma wyjatkami, ten watek to taki program dokumentalny: Yoghurt wsrod "przedszkolakow" :)
O ile posty Yogurta z przyjemenoscia mozna poczytac tojprzy jego adwersarzach nie pozostaje nic innego jak "facepalm"
Ile tu speców, ulalala. Ciekawe czy wszyscy by tak pieli, gdyby to była Wasza żona, córka, siostra...
Prostytucja, pot. nierząd – świadczenie usług o charakterze seksualnym, polegających zwykle na odbywaniu stosunku płciowego w zamian za pieniądze lub inne korzyści. Prostytucja bywa opisywana jako świadczenie usług seksualnych lub seks komercyjny; określana bywa też jako najstarszy zawód świata.
Mam tylko nadzieję, że jeżeli jest to fałszywe oskarżenie, to nie zaszkodzi ono Jeremiemu, jak było w przypadku wielu oskarżonych o podobne rzeczy.
"W opisanej przez kobietę historii"
Z tego co widzę po szybkim spojrzeniu na Twittera Lawhead, nie identyfikuje się jako kobieta. Drobny research przed napisaniem artykułu nie zaszkodzi.
I przykro mi jak patrzę na te wszystkie komentarze obrażonych mężczyzn, którzy najlepiej wiedzą co stało się ok. 10 lat temu w Vancouver.
Szykowałem już celną i bolesną ripostę na post Kaczmarka35, ale widzę, że post poleciał :). W każdym razie nie dziwię się teraz, że ten gość wcześniej podawał się na forum za kobietę, rozwódkę - z tak ekstremalnymi, prostackimi poglądami, z tak mocną wiarą w stereotypy, facet wcześniej po prostu musiał kłamać. I przy okazji "dołożyć" nielubianej płci.
Widze, że kolejna poszkodowana (nie zgwałcona) przez tego frajera potwierdza jego niedopuszczalne zachowania.
Nie przesądza to o jego winie, ale cała sprawa wygląda teraz na bardzo wiarygodną. Dodam do tego nagłe skasowanie kont w mediach społecznościowych.
Nawet jeśli nie zostanie skazany, to liczę, że jego kariera w tej branży jest skończona.
Następna sobie nagle przypomniała że 10 lat temu ktoś ją molestował i napisała o tym na TT.... Za dużo ostatnio tych skandali, gdzie "szony" rzucały kłamliwe oskarżenia bez jakichkolwiek dowodów, aby teraz w to wierzyć. Póki nie ma dowodów to zasada domniemanej niewinności wygrywa.
Nagle jej trauma wróciła po 10 latach tiaaa...
10 lat temu nikt nie dostrzegł niczego dziwnego w jej zachowaniu.
Normalnie ofiara takiego przestępstwa jest zdruzgotana i zniszczona psychicznie, a biorąc pod uwagę, że była aktywna zawodowo w tamtym czasie to żaden z współpracowników ani nikt bliski nie zauważył, ze dziej się z nią coś niepokojącego, że wygląda na przybitą albo po prostu jej wygląd świadczy o bardzo złej kondycji psychicznej...
Coś mi tutaj jest grubymi nićmi szyte. Skandale zawsze napędzają marketingowy kołowrót ( może i brutalne co napisałem, ale żyjemy w świecie bardziej zdziczałym niż nam się może wydawać )
Soule powinien szybko zakładać sprawę o zniesławienie, pomówienie czy inne straty moralne. Takie oskarżenia bez możliwości dowiedzenia tego w jakikolwiek sposób są fatalne w skutkach dla ofiar po 'obu stronach' (fałszywie oskarżonych/ofiar gwałtów i molestowania).
Poziom żenujących komentarzy wywaliły wam serwer?
Najpierw niech to jakoś udowodni. A nie rzucać takie oskarżenia publicznie. Już Kevina zniszczyliście. Metoo i inne LPGTQ+ Wszyscy tylko pokrzywdzeni. Wygraj najpierw w sądzie. DOWODY.
Dlaczego za każdym razem gdy na tym portalu jest mowa o kobiecie, która nie jest postacią z gry, zamieniacie się w stulejarzy? Odpowiadając na część waszych zarzutów wyobraźcie sobie, że teraz jakaś szeregowa pracownica znanego studia oskarża bezpośrednio po zajściu branżowego tuza o gwałt. Wasza reakcja: dziunia pewnie sama chciała załatwić coś przez łóżko, a jak nie wyszło to teraz go gwałt oskarża.
Nie wiecie jak było, a już z góry wydajecie werdykt. Może kobita konfabuluje, a może facet to zwyrol wykorzystujący swoją uznaną pozycję w branży.
Osobiscie bym jej nawet nie tknal.
Podejrzewam, ze sir Jeremy Soul nie mial tez tego w glowie.
Wyczuwam tutaj skok na $$$$$$....
Nie było zgłoszenia na policję, nie było wyroku sądowego, nie ma żadnej sprawy.
A tak w sumie do obrońców zboczeńców i gwałcicieli - kiedy to były te fałszywe oskarżenia tych bidulków?