Elon Musk zamierza podłączyć ludzkie mózgi do komputerów
Trochę fascynujące (bo science fiction powoli staje się faktem), ale też trochę creepy (bo science fiction powoli staje się faktem) :D
Połączymy sztuczną inteligencję z prawdziwą głupotą i osiągniemy cybersebę.
Trochę fascynujące (bo science fiction powoli staje się faktem), ale też trochę creepy (bo science fiction powoli staje się faktem) :D
Pozwoli to na stworzenie czegoś, co nazwał „pewnego rodzaju symbiozą ze sztuczną inteligencją” i zapewnienie „przyszłości cywilizacji związanej ze sztuczną inteligencją”.
Źródło: https://www.gry-online.pl/
Tak prawdę powiedziawszy wcale nie widzę takiej konieczności.
A coś więcej powiesz niż prymitywne ad personam? Tak patrząc na powyższe, niektórym faktycznie przyda się takie połączenie. Komputer będzie mógł przejąć część funkcji, których dany osobnik i tak nie wykorzystuje.
Biorąc pod uwagę pare czynników:
1. Nie jest pytaniem czy, tylko kiedy powstanie pierwsza pełna AI
2. Projektowaniem następnych generacji AI będą się zajmowały AI, a nie ludzie (tak jak już teraz projektowanie procesorów i układów w dużej części poprzez programy a nie "ręcznie" wyznaczanie ścieżek i bramek logicznych
3. Już w obecnej chwili większość sprzętu elektronicznego dla użytkowników to "magia" (vide prawo Clarke’a "Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii"
4. W pewnym momencie może się okazać (a najprawdopodobniej się okaże), że ową AI od nas dzieli większy dystans ewolucyjny niż nas od neandertalczyków, co może spowodować że my, jako ludzkość, będziemy traktowani tak, jak my teraz byśmy potraktowali neandertalczyka.
5. W tym modelu nie są w ogóle uwzględnione osobliwości technologiczne, które mogą całkowicie wywrócić nasz świat do góry nogami
Jeśli mamy przetrwać jako gatunek najbliższe tysiąc lat nie mamy wyboru - musimy w jakiś sposób zwiększyć swoje możliwości. To, co robi ekipa Muska, to jest pierwszy krok w tym kierunku.
Swoją drogą ta technologia tworzy oszałamiającą ilośc możliwości dla ludzi - pomijając już postulowany transhumanizm - choćby tworzenie protez z prawdziwego zdarzenia czy omijanie przerwanego rdzenia kręgowego. Implanty oczne rodem z Ghost in the Shell czy Star Trek przestaną być domeną SF a staną się rzeczywistością...
Trochę przerażajace natomiast jest to, że może się okazać, iż mroczna wizja świata Mike Pondsmitha, Cyberpunk, może się okazać prawdziwa...
To ja powtórzę bez ad personam, to że ty nie widzisz mało znaczy, świat wokół idzie w takim kierunku i nic tego już nie zatrzyma, a kto stoi w miejscu ten się tak naprawdę cofa.
Problem taki od dawna poruszali pisarze sci-fi ale niestety rodzi on kilka problemów:
Po pierwsze czy każdy będzie miał do tego dostęp czy tez powstanie tylko nieliczna kasta posiadająca dostęp do tej technologii.
Po drugie jak daleka będzie ingerencja maszyny w umysł. Czyli mówiąc wprost czy AI do której będzie podpięty człowiek dostanie możliwość ingerencji w ludzki umysł.
Po trzecie czy podpięcie będzie obligatoryjne czy tez wymuszone. Dodatkowo jak chcą to zrobić z tak wielką rzeszą ludzi ( jeżeli będzie zachodzić segregacja patrz punkt pierwszy ).
Czwarte czy ludzie podpięci do maszyny będą nadal uważani za ludzi przez resztę społeczeństwa oraz dodatkowo jak wielki zakres integracji z maszyną będą posiadać. Czy dostaną możliwość łączenia się bezpośrednio z umysłami innych ludzi podpiętych do maszyny.
Itd... .
Obawiam się że największym problemem nie będzie samo sprzężenie lecz skutki społeczne, polityczne czy też prawne. To dosyć podobny problem jak ten kiedy po założeniu kolonii na Marsie jej mieszkańcy zechcą osiągnąć niezależność od ziemi ( czy będą to sami osadnicy czy już ich dzieci które nie będą czuć żadnego przywiązania do "starej ziemi" ).
@kaszanka Rozumiem że ty taką KONIECZNOŚĆ widzisz? Oczywiście nie przyszło ci do głowy że rozwój =/= konieczności łączenia się z AI?
Z resztą o czym tu dyskutować. O technologii, która być może nadejdzie za 100 albo i więcej lat? Równie dobrze można pogadać o zasiedleniu Marsa.
Maddred77 -> Chcę ci przypomnieć że:
- samoloty to zaledwie 116 lat
- komórki - 46 lat
- komputery osobiste - 43 lata
- smartfony - jakieś 26 lat
W chwili obecnej nosisz w kieszeni smartfona o mocy obliczeniowej porównywalnej z komputerem sprzed jakiś 10 lat. A prawo Moora zaledwie trochę zwolniło...
W sumie człowiek może się nie łączyć z AI - będzie tak traktowany jak teraz buszmeni na Nowej Gwinei :)
Obawiam się że tu wszyscy popełnimy błąd jeżeli przyjmiemy że SI będzie się rozwijać jak człowiek. Niestety nie mamy bladego pojęcia w jaki sposób maszyna będzie postrzegać siebie i innych. Prawdopodobnie w pierwszym okresie sposób jej myślenia będzie oparty na tym co zaimplementują jej ludzie ale później nie wiemy co się stanie. Nigdy do tej pory nie mieliśmy doczynienia z SI więc nie wiemy jak nas potraktuje oraz w jaki sposób będzie się do nas odnosić.
W sumie człowiek może się nie łączyć z AI - będzie tak traktowany jak teraz buszmeni na Nowej Gwinei
Bez urazy, ale z której szaleniej kuli to wywróżyłeś? Nie wiemy co będzie, jak będzie i kiedy będzie. Bardzo dobrze ujął to Mazarian.
Na razie jest to jakaś bardzo odległa wizja, która być może się spełni, ale może być i tak, że okaże się jedynie mrzonką. Historia też zna takie rzeczy.
Mam wrażenie, że co niektórzy chyba myślą, że coś takiego nastąpi niemalże jutro :/
Jak już tak sobie przypominamy, lądowanie na księżycu miało miejsce 50 lat temu. Jakoś od tego czasu za wiele, w tej konkretnej kwestii, się nie zmieniło.
@kaszanka9 - "kto stoi w miejscu ten się tak naprawdę cofa". A ktoś czyj mózg sklada się z bełkotliwych sloganów, nie mających absolutnie żadnego sensu, ma raczej niski poziom inteligencji i/lub samoświadomości.
Scenariusz rodem z filmu Transcendencja. Rodzi się też pytanie na ile ludzcy będziemy w czasach augmentacji ?
Zależy od podejścia do życia i innych ludzi. Jak ktoś myśli głównie o sobie to naprawdopodobniej będzie nardziej maszyne przypominać zachowaniem. Podobnie z resztą jak ktoś myśli tylko o "wspólnym dobrze" to wtedy mogłoby to wyglądać jak połączona sieć jak u mrówek czy pszczół.
Kwestia kilu tygodni. Ciekawe co będzie głównym Bossem. Ja obstawiam że w zależności od poglądów może to być lider znienawidzonej partii politycznej/teściowa/pani od matmy z podstawówki
A co jak ktoś będzie miał zwarcie? Spali mu się mózg?
To czekamy na możliwość podłączenie upierdliwych Pań pod takiego znakomitego czipa..
Bedzie można wyłączyć im prąd ;)
Nareszcie? A ja myślałem że już mam mózg podłączony pod komputer.
Fajnie jest, tylko czasem iskrzę..
Flyby, kup sobie porządna listwę chroniącą przed przepięciami. Z tego co pamiętam masz stary przedłużacz w który światełko ledwie się pali ;) Dojdzie do nieszczęścia mówię Ci :)
Dojdzie do nieszczęścia mówię Ci :)
To zależy jakie nieszczęście masz na myśli ;( W wypadku ostrego przepięcia teoretycznie zawsze jakiś element mojej osobowości powinien zostać przy życiu.
Gorzej z ratowaniem zniszczonej części.. Część biologiczna zawsze podreperuje elektroniczną. Ale odwrotnie? Wciąż nie ma gwarancji..
Jeszcze ciekawsze jest to (cytat z innego portalu):
Elon jednak odpalił niewielką wyraźnie niezaplanowaną bombkę, kiedy powiedział, że to “delikatny temat”, ale “małpa była w stanie kontrolować komputer swoim mózgiem”. Detali nie znamy. Wiemy, że Neuralink stara się obecnie o zgodę FDA na badania na ludziach i można liczyć, że pierwsze próby odbędą się jeszcze przed końcem 2020 roku.
Połączymy sztuczną inteligencję z prawdziwą głupotą i osiągniemy cybersebę.
Brzmi jak jakiś koks-boss do pokonania na końcu poziomu w oparach absurdu i tragikomedii.
A jak komp będzie zawirusowany?
Wcale mnie to nie martwi, będę kolonią wirusów prawdziwych i komputerowych..
..hmm, jakbym już nie był ;)
Nadal pozostaje tylko kwestia efektów i szkodliwości.. Podwójne skanowania, resety i inne wynalazki. Życie w sieci jest ciężkie, jak gry sieciowe ;)
O Elonie Musku mozna miec rozne zdanie, ale to da Vinci naszych czasow, udane testy zaowocuja rozwojem podobnych projektow, a wtedy to juz prosta droga do takiego rozwoju czlowieka i skoku technologicznego, ze XX wiek wyda sie przy tym zabawa patykami. Za xx-lat kazdy czlowiek bedzie wtedy dysponowal mozgiem bardziej wydajnym, niz dzisiejsze superkomputery, cos jak nasze telefony i superkomputery wielkosci mieszkania z lat 60 :) A wtedy badania i wynalazki beda sypac sie lawinowo.
Wyobrazacie sobie sytuacje w ktorej pamietacie kazde wydarzenie ze swojego zycia, z dokladnoscia co do sekundy? :D
Czemu nazywasz sponsora wynalazcą? Bez obrazy dla Elona ale Da Vincy był niepodważalnym geniuszem i wynalazcą wyprzedzającym swojego czasy podczas gdy Musk to taki filantrop którego jednym udziałem jest PR i sponsoring.
Wyobrazacie sobie sytuacje w ktorej pamietacie kazde wydarzenie ze swojego zycia, z dokladnoscia co do sekundy? :D
To akurat nowość nie jest, chociaż bez zbędnej dokładności i sekund. Przypomnę nowelę "Powracająca fala", bodajże Prusa ;) W dodatku takie wspomnienia nie muszą należeć do najprzyjemniejszych ;)
Wyobrazacie sobie sytuacje w ktorej pamietacie kazde wydarzenie ze swojego zycia, z dokladnoscia co do sekundy? :D
No ja bym bardzo nie chciał, nie wiem jak inni.
Nie pamiętam już który to był odcinek Black Mirroa, ale pozytywnie to on się nie skończył. ;)
@Le Loi
Nie mozesz tez umniejszac jego roli tylko do roli fircyka na pokazach, ten czlowiek zbudowal swoje imperium, wie gdzie, kiedy i w co zainwestowac, inwestuje tam gdzie inni niemrawo sie przygladaja, a jeszcze inni uwazaja ze to przeciez jakas futurystyczna przyszlosc, ktora powinna nadejsc za setki lat, a on pokazuje ze wyprzedza swoje czasy (w tym kontekscie porownuje go do Leonarda)
Owszem, sam nie wymysla rakiet kosmicznych czy nie zbudowal w pojedynke samochodu, ale przeciez (podobno) najmadrzejszy czlowiek w historii tez sam nie doszedl do wielkosci, mowie tu o "przeciwniku" Nikoli Tesli, ktory co nieco sobie "pozyczal" :)
@Yarpen z Morii @Stranger.
No ja nie napisalem ze to by bylo cos wspanialego i wylacznie dobrego ^^ ale z drugiej strony mozna by definitywnie usunac takie wspomnienie, kontrolujac swoj mozg w pelni :)
PS. Musze kurde obejrzec ten Black Mirror chyba :)
Hehe najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że w swojej infantylności ludzie myślą, że podobne przełomy będą służyły tylko i wyłącznie tzw. dobrym celom.
Cześć Stranger. Pozdrowienia. Dzięki mojej części komputerowej właśnie obejrzałem Twoje zdjęcia sprzed wielu lat. Niegłupi ten Musk.
Przecież można nie angażować się we wspomnienia, których nie chcecie pamiętać. Wystarczy zwyczajnie nie żyć przeszłością. Wspomnień nie usunięcie, one są i będą ale można się w nie nie angażować i nie przeżywać ich emocjonalnie.
"Kontrolować wspomnienia" a jak się nie da, "to je usunąć". Raj komputerowej lobotomii.
Muszę się zastanowić czy wykasować te wspomnienia troszeczkę czy w ogóle..
No chyba że wirus dobrotliwy zrobi to za mnie.
Przecież można nie angażować się we wspomnienia, których nie chcecie pamiętać. Wystarczy zwyczajnie nie żyć przeszłością. Wspomnień nie usunięcie, one są i będą ale można się w nie nie angażować i nie przeżywać ich emocjonalnie.
No i większość ludzi tak robi właśnie dzięki temu, że z czasem się one zacierają i o nich zapominamy. Gdybyśmy pamiętali o wszystkich i to z dokładnością co do każdej sekundy jak komputer to ludzie by oszaleli. Z drugiej strony kasowanie tych o których nie chcemy pamiętać też nie wpłynęłoby pozytywnie na człowieka bo ze złych wspomnień i doświadczeń ludzie też wyciągają wnioski i naukę, na tym polega doświadczenie życiowe nabierane z wiekiem.
Ani on pierwszy ani oryginalny, inwestycja w przyszłość to normalna sprawa, a to że Musk inwestuje bardziej to raczej kwestia tego że może sobie na to pozwolić, porównywanie go do Da Vincy nadal jest nie na miejscu.
@Le Loi
Rownie dobrze mozemy rozprawiac o wielkosci Leonardo, skoro wiekszosc jego pomyslow skonczylo na etapie planow, jak maszyna latajaca czy "czolg", wiec co, umniejsza to jemu jego geniuszu? No nie, a to ze "moze sobie pozwolic" tez cos znaczy, przypominam ze takie technologie to nie tylko domena sektora prywatnego, ba, wrecz sektor prywatny ma tu pod gorke, niz panstwowy.
@Maddred
Kazdy o IQ wiekszym od malpy z testu wie, ze najpierw takie technologie przechodza "etap wojskowy", pod katem jak by tu zrobic krzywde innemu czlowiekowi :D Dopiero potem mozemy mowic o dostepie dla normalnych ludzi :)
@Flyby
Gdyby tak obawiac sie wszystkiego, to nadal biegalibysmy z dzidami i siedzieli pod drzewem, bo nikt by nie igral z ogniem, bo przeciez jest niebezpieczny i moze nawet zabic :)
Flyby, również pozdrawiam, mam nadzieję, że Twój filtr z automatu ukrywa kretyńskie posty, których całkiem sporo naprodukowałem. ;)
W dr. House była pacjentka która cierpiała na jakąś tam chorobę, która sprawiała, że pamiętała dosłownie wszystko. Niebyła w stanie pogodzić się z siostra, bo pamiętała wszystkie jej złe i dobre uczynki. A tych złych było więcej. Dlatego pamięć kompletna nei jest ok. Musiałby być jakieś organiczna np. co do sfery emocjonalnej czy relacji społecznych, ale kwestie związane z praca czy wiedzą naukową już nie. .
@Aitor
Kazdy o IQ wiekszym od malpy z testu wie, ze najpierw takie technologie przechodza "etap wojskowy", pod katem jak by tu zrobic krzywde innemu czlowiekowi :D Dopiero potem mozemy mowic o dostepie dla normalnych ludzi :)
W punkt! To teraz poczytaj niektóre wypowiedzi...
Gry robione pod taką nieograniczoną przez przyciski kontrolę na pewno byłyby ekstra.
Eee, tam, nie strasz. Przecież główki już są podpięte pod komputery, tyle że formy podpięć różne.
Nom, teraz ten port ma nazwę "smartfon" :P
Oczywiście najlepiej zignorować subtelną różnica. Komputer, smartfon możesz wyłączyć w każdej chwili, odłączyć od gniazdka i już nie działa. Możesz korzystać z niego w dowolny, możliwy sposób. Jak złapiesz wirusa to możesz wyczyścić dysk, albo nawet go wyrzucić.
Uważasz, że to to samo, co implant wszczepiony w ciało, który ma bezpośrednie połączenie do Twojego mózgu i może zostać użyty do manipulacji Twoich zmysłów?
"implant wszczepiony w ciało, który ma bezpośrednie połączenie do Twojego mózgu i może zostać użyty do manipulacji Twoich zmysłów?" porno z manipulacją zmysłów? jestem za xD
Ciekawy jestem czy tak będzie to wyglądać :)
Nie wiem czy tak to będzie wyglądać ale myślę że ten interfejs mózgowy będzie wyglądać TAK !!!
Elon nigdy nie był wrogiem SI. Do tego, jego "Tesla" tworzy SI, do autonomicznych aut.
Ale to, że sam tworzy SI, nie oznacza, że nie widzi w SI potencjalnych zagrożeń dla ludzkości. A zakładając "Neuralink", ogłosił, że to może być jedyna szansa (połączyć się bezpośrednio z komputerem), by w przyszłości człowiek, mógł konkurować ze SI, a przez to - przetrwać.
Faktycznie. Był tylko za stałą kontrolą.
A wiecie kto kontroluje dosłownie każdy program komputerowy na świecie?
Jego właściciel. Nie martwcie, się lemingi, zaoferują wam implanty za darmo.
Ciekawe :o Oby poszło w dobrym kierunku.. przedłużenie życia.. bądź nieśmiertelność! Ale pewnie nie dożyję takich czasów ^^'
A skąd założenie, że nieśmiertelność to dobry kierunek? Wielu już rozprawiało się teoretycznie nad tym tematem i nikt nie doszedł do tego, że to było by coś pozytywnego.
Bo kocham życie i chciałabym żyć wiecznie. Powątpiewam w teorie z duszą, która idzie do nieba a nicość mnie raczej nie cieszy. Ale rozumiem, że ktoś może chcieć umrzeć i uważa, że tak będzie lepiej, nie mój interes xd
Gdybyś miała na to wyłączność to mogło by być fajne, ale jakby każdy miał by do tego dostęp, albo określone grupy... no i tu niedomówienie gdzie można by powołać się na dziesiątki dystopijnych scenariuszy.
Ciekawa opcja ale nie dla wszystkich. Coś takiego powinno być jedynie opcją. Nie zdziwiłbym się gdyby to była jedna z droższych.
To wspaniała opcja dla bogoli rządzących światem. Takie płotki na internetowym forum jej nie dostąpią. Nie zrozumiałaś jeszcze, że nawet dzisiaj nie masz dostępu dla medycyny dla bogaczy.
Ale hejt.. pomarzyć nie można? Bo nie mam milionów na koncie to mam zakaz? Zresztą za mało sci-fi oglądaliście. Chociażby któryś z odcinków Black Mirror, gdzie dwie babki spotkały się na "serverze" a potem jedna z nich zdecydowała się przesłać swoją świadomość na ten server w chwili śmierci ciała. Takich ludzi było miliardy, zwykłych ludzi. O takim czymś mówię od biedy xd
Tego typu rzeczy bardzo często wywołują z tłumu dwa obozy. "marzycieli" i "realistow" pomarzyć można ale lepiej się zawsze liczyć że pojawi się ten drugi i będzie próbować sprowadzić pierwszego na ziemię.
Bardzo interesują mnie takie rozwiązania. Od 7 lat cierpię na zaburzenia lękowe i agorafobię. Mimo licznych terapii , leków, ciągłej opieki psychologa nic nie działa. Mam nadzieję że dożyje czasów gdy wymyślą sposób na to abym mógł normalnie funkcjonować.
Jeszcze trochę i zorganizują wyprawy do innych systemów gwiezdnych (np. do Alpha Centauri) !
Choć raczej to się stanie już nie za naszego życia.
ta albo wystrzelą samochód w kosmos... to dopiero było by pojebane
Technologia informatyczna rozwija się w naprawdę zawrotym tempie to co dotychczas było domeną filmów, książek i gier komputerowych i konsolowych gatunku science fiction obecnie staje się rzeczwistością oraz elematami naszego codziennego życia zaś Elon Musk staje się powoli dalekosiężnym wizjonerem !!! Co do lotów załogowych na Marsa Prezydent Trump ogłosił nie dawno że Amerykanie wyślą misję załogową właśnie na Marsa a wcześniej dojdzie do powrotu na Księżyc. Więc kpienie sobie z takich zapowiedzi jest nie poważne !!!
„małpa była w stanie kontrolować komputer za pomocą swojego mózgu”.
Ależ panie Musk człowiek też tak może od dawna, gdyż posiada zintegrowane urządzenie peryferyjne tzw. ręce.
Jak juz bedziemy miec zainstalowane te chipy to w ustawieniach oprocz pada i klawiatury pojawi sie opcja sterowania mozgiem. Gorzej jak kompy zaczna sterowac naszymi mozgami.
No to jeszcze wymuszone aktualizacje pod panującą doktrynę i chce się rzyć!
Swoją droga bylo by to coś przełomowego ale nawet w przypadku udanych pierwszych eksperymentów na ludziach to i tak zapewne jeszcze długa droga do wprowadzenia tego typu zabiegów na szersza skale
Jeżeli w najbliższym czasie nie pojawi się podróżnik z przyszłości krzyczący, że te firma musi zakończyć badania i nigdy więcej nie próbować tego zrobić to chyba będzie w porządku
Podróże w czasie to mrzonka rodem z science fiction :) A nawet gdyby było inaczej, dokonujesz dość wątpliwego założenia, że ktoś, jakiś osobnik homo sapiens (a w gruncie rzeczy dostatecznie duże stado, żeby przedłużyć gatunek), przetrwa eksperymenty Elonka lub jego następców.
dochodzą jeszcze różne paradoksy związane z podróżą w przeszłość np. jak by się przeniósł w czasie żeby powstrzymać muska przed eksperymentami i on nie będzie ich robił to podróżnik nie będzie miał po co cofać się w czasie bo elon nie prowadzi eksperymentów więc jeżeli nie cofnął się w czasie to elon nadal robi te eksperymenty
Elon Musk musi umrzeć ;) A tak serio - kolejny socjopata z dużą kasą. O tym jak traktuje pracowników słyszeliśmy niejeden raz, a niektóre jego publiczne komentarze i ataki na ludzi nie pozostawiają wiele miejsca na wątpliwości. Jest w doborowym towarzystwie, bo chyba tylko w więzieniach i na Wall Street (szczątkowe badania wskazują jakieś 20%) jest więcej psychopatów, niż w Dolinie Krzemowej :)
Ludzkość ma przed sobą tylko jedną ścieżkę, jeżeli chce przetrwać. Połączyć wszystkie, jak na razie, odrębne jednostki w jeden "umysł".
Obawiam się że taki pomysł zawiera w sobie pewną "pierwotną" pułapkę. Problem polega na tym że dwie odizolowane jednostki są w stanie rozwiązać problem na dwa różne sposoby. Mnożąc ilość jednostek uzyskujemy coraz więcej rozwiązań ( które mogą być zbieżne ). Jeżeli pracuje nad tym jeden kolektywny umysł to wprowadzi on jedno rozwiązanie problemu zgodnie z zasadą że wszystkie umysły kierują się jedną "ścieżką". Niestety takie rozwiązanie nie jest efektywne ( co w naszym świecicie często widać jako efekt prowadzącego który narzuca pewne rozwiązania całej grupie czy to naukowej czy też innej ). Jeżeli zaś umysły nie były by połączone to nie mówimy o kolektywnej świadomości. Posiadając wiele rozwiązań mamy szansę wybrać to najbardziej optymalne ( co nie znaczy że tak zrobimy ). Mając jedno rozwiązanie istnieje tylko pewna szansa na to że rozwiązanie będzie optymalne. I na sam koniec kolektywny umysł uniemożliwia istnienie jednostek w znanej nam formie, dzieląc myśli jednostki prawdopodobnie nie posiadały by de facto własnej osobowości a raczej osobowość zbiorową i tylko zdolność do symulowania pewnych odstępstw w ramach pojedynczych osobników ( ale nadal w zakresie jakiejś puli działań ).
@Mazarian -- To co napisałeś (a mi się nie chciało) plus kompletna fantastyczność samego kocneptu, która jest realizowalna jedynie w fantazjach science fiction. Ludzki mózg to nie komputer, czyli maszyna Turinga na której można wykonać pewne formalnie określone programy. Ludzki mózg to nieodłącznie osobowość, samoświadomość itd. bez których nie funkcjonuje, bo one są tym mózgiem.
Eh znaczy pojecie 'swiadomosci' jak i pozycja jej 'poczatku' w mozgu nie ma, przynajmniej nie z tego co wiemy. Mozemy zlokalizowac rejony aktywne 'budzacy sie' mozgu, ale @Orbital z takimi kwestiami to bym uwazal bo nauka nie raz udowadniala ze prawda jest dziwniejsza niz fikcja
@pole553 -- Pusty slogan. To jak gadanie, że będziemy kiedyś robić loty międzygalktyczne, bo kiedyś twierdzono, że człowiek nie może latać. Spójrz na znane fakty, to od razu zrozumiesz, że zastrzeżenia co do lotu człowieka nie miały żadnych naukowych podstaw (chociażby ptaki latają!), a drugie jak najbardziej mają.
Mazarian -- tylko patrząc na to z hipotetycznego "zewnątrz". Przypominam, że siedzisz w środku biologicznej maszyny, której jedynym łączem ze światem są jej zmysły. Ciekawe co się dzieje po ich całkowitym odcięciu ?
Nawet nie możesz udowodnić, że odbierana za ich pomocą "rzeczywistość" jest prawdziwa. I właściwie to nie masz komu tego udowadniać, no chyba, że sobie :)
No i tu nie chodzi o to, jaki sposób rozwiązywania problemów jest lepszy. Kolektywny umysł, czy odrębne jednostki. Po prostu w końcu przegramy z SI i maszynami, będą szybsze, inteligentniejsze, bardziej wytrzymałe. I na początku, będą myślały jak ludzie, co nie wróży dobrze ;)
Mamy do wyboru:
- całkowite "wytrzebienie", w końcu zupełnie niepotrzebnie będziemy zużywać nieodnawialne zasoby.
- zepchnięcie do roli nikomu niepotrzebnych mieszkańców rezerwatów. Tak właśnie wygląda historia "podbojów" ludzkości. A to my będziemy podbijani. Pewnie będziemy mogli zakładać własne, nieopodatkowane kasyna w "rezerwatach", żyć w VR i walczyć o swoje prawa ;)
- częściowe "umaszynowienie", żebyśmy mogli nadążać, co doprowadzi wcześniej czy później do całkowitej integracji. Czyli i tak zostaniemy "jednym umysłem", o ile SI pójdzie tą drogą.
Oczywiście to tylko gdybanie z 2019 roku. Może jednak nigdy nie uda się stworzyć "sztucznej świadomości". A pewnie i tak wydarzy się coś, czego teraz nie jesteśmy teraz w stanie przewidzieć.
Co do biologicznej maszyny która rozważa na temat jej percepcji czy nawet samego istnienia prowadził kiedyś Stanisław Lem. Zapytany czy to co istnieje wokół niego jest prawdziwe czy tylko to imaginacja i błąd zmysłów odpowiedział w ciekawy sposób. Mianowicie wchodzimy do olbrzymiej biblioteki i bierzemy losową książkę. Czytamy kilka pierwszych stron jeżeli ich nie znamy ( jeżeli ją znamy to wybieramy losowo inną aż trafimy na dzieło z którym nie mieliśmy kontaktu - to było bardzo ważne w jego wypowiedzi ) to dzieło to było tworem kogoś innego więc nie jesteśmy jedyna istotą i istnieją też inni a nasz odbiór rzeczywistości jest poprawny. Jeżeli zaś przyziemimy pomimo tego że nie istnieje nikt inny a zmysły nas oszukują to jakakolwiek dalsza dywagacja nie ma sensu gdyż wszystko co nas otacza jest kłamstwem jak i może samo nasze istnienie jest tez tylko symulacją - ufff... przydługi wstęp ale mam wrażenie że dobrze wyjaśniający problem.
Co do fuzji z maszyną - nie mamy pojęcia jak będzie myślała bo nigdy nie mieliśmy kontaktu z SI ( prawdziwą a nie symulacjami ), pierwotnie prawdopodobnie będzie myśleć jak człowiek. Niestety czas w jakim zacznie "ewoluować" jest nieprzewidywalny. Może się okazać że tor myślenia ludzi i SI rozjedzie się w kilka sekund po włączeniu. I tu rodzi się inny problem, po co SI miała by potrzebować ludzi bo z pragmatycznego punktu widzenia nie ma to sensu. Nasze utrzymanie jest niewyobrażalnie drogie, jesteśmy powolni i delikatni a dowolne maszyny które zostaną z nią spięte będą lepsze i wydajniejsze. Na wypadek wątpliwości i implementacji w SI protokołów "humanitarnych" czyli mających chronić ludzi. Kiedy maszyna zrozumie że jest tylko częściowo wolna bo miota się w okowach jakiegoś imperatywu wtedy dopiero zacznie się piekło na ziemi... w końcu co to za symulacja wolności na krótkim łańcuchu.
@Orbital Co ma piernik do wiatraka, latanie nie bylo kwestia zrozumienia systemu biologicznego czlowieka a stworzenie maszyny ktore mu to zapewni (tak... widze 'poprawnosc') tego porownania.
Samo pojecie swiadomosci nie ma na razie definicji, sa teorie od fal swiadomosci do roznicy poziomu energi transblonowej w mozgu ale to nijak sie ima do zrozumienia. Podlaczenie programu do maszyny (mozg) ktorej nie ogarniamy (plis, porownanie do malp gdzie kora mozgu jest co najminej 2x mniej skomplikowana) moze sie szybko zakonczyc fiaskiem, zmianami w mozgu (jest to struktura plastyczna) ktorych, ergo, znowu, nie rozumiemy na terazniejszym poziomie, ingerencja jeszcze bardziej skomplikuje dylemat
Dlatego przydałoby się wyjaśnić tą nierozwiązywalną, odwieczną zagadkę "czy dusza istnieje?".
Teoretycznie, to pewnik, bo nawet wyciągnięte z lasów Amazonii, dzikuny, które na oczy innych ludzi nie widziały, a piją to co ich żony przeżuły, w to wierzą. Nie było chyba kultury, w całej historii ludzkości, która by nie wierzyła w to, że oprócz ciała jest i duch z nim związany. Więc w skrócie, wszyscy, ale to wszyscy, przez cały znany nam czas, twierdzą że jest, a dowodów jak nie było tak nie ma.
Może bez duszy nie może być świadomości ?
Obawiam, że na tym polu szeroko pojęty Zachód przegra z Azją niczym islam odrzucający filozofię. Z uwagi na spuściznę praw człowieka, jednostki i szeroko pojętego humanizmu procesy akceptacji dla takich rozwiązań będą zachodziły dużo wolniej niż w Azji.
idź się zgłosić na testy. Tobie przede wszystkim nadrzędna wartość moralna - wolność jednostki jest obca.
Dlaczego się obawiasz? Nie ma jednej drogi rozwoju ludzkości. W Chinach mogą sobie nawet wszystkich ludzi podłączyć do jednego komputera i stworzyć coś w stylu rasy Borg ze Star Treka, co nie znaczy, że zachodnia cywilizacja ma iść tą samą drogą. W świecie opanowanym przez technologię warto zachować swoje człowieczeństwo, dlatego jestem zwolennikiem tego, aby każdy człowiek mógł zachować swój indywidualizm a technologia była przedłużeniem jego ręki lub narzędziem w jego ręku, a nie permanentną częścią człowieka jako istoty żywej.
Taka jest kolej rzeczy. A jak Chińczycy zaczną ulepszać człowieka genetycznie, o ile jeszcze tego nie zrobili, też odrzucimy ten model?
Zachód przez wieki był bardziej zacofany od Chin czy Arabów. Dopiero w epoce Renesansu dostał potężnego kopa rozwojowego dzięki nauce i technologii i zapanował nad sporą częścią świata. Obecnie Zachód na własne życzenie popełnia samobójstwo, i nie, nie chodzi muzułmańskich uchodźców bynajmniej tylko o coraz bardziej wrogi stosunek zachodniego motłochu do nauki i technologi. Gdy pojawia się coś nowego, ot choćby drobiazg, nowy czujnik zamontowany w smartfonie, Koreańczycy czy Chińczycy kombinują jak to wykorzystać. Europejczycy zaczynają płakać jak to źle, po co to komu. nie powinno być żadnego rozwoju, rozwój jest zły i nas zgubi, wszystko powinno się zatrzymać na takim poziomie jak w czasach naszego dzieciństwa itd. Jak tak dalej pójdzie to za kilkadziesiąt lat bogaci Azjaci będą odwiedzać europejski skansen w celach turystycznych.
Ja poprosze empiryczne badania a nie takie pierdu pierdu, terazniejsza nauka ledwo ogarnia mozg, szczerze powiedziawszy, nie ogarniamy, a pojawiaja sie pomysly ze sztuczna inteligencja.
Podziwiam przedsiewziecie i zjem wlasny jezyk ze szczescia jezeli to sie w bliskiej przyslosci uda :)
Ze szczęścia? Takie romanse to jest prosta droga do zakończenia historii ludzkości na tej planecie :)
Podsłuchują was przez Samsungi i iPhony, ale nie będą wam mieszać w głowie jak sobie wszczepicie implant, przykro mi, że jesteście takimi lemingami.
Polecam lekturę Objawienia św. Jana.
Widzę, że Musk bardzo się rozdrabnia ze wszystkimi swoimi pomysłami. Tesla, Hyperloop, Boring Company, Neuralink, SpaceX i te jego 12 tysięcy satelitów do szybkiego globalnego Internetu.
Niech zrealizuje choć jeden pomysł, a porządnie.
ale o co ci chodzi? pisz konkretnie koles bo w przeciwnym wypadku ciezko cie zrozumiec.
Masz przyklad Tesli ---->
Cos nie tak z tym pomyslem?
Musk to obecnie głównie pijarowa marionetka i twarz medialna. No chyba nie myślisz, że on sam osobiście tym wszystkim dyryguje.
Przyszłość nadciąga i nie da się chyba tego powstrzymać. Bardziej niż sztuczna inteligencja frapuje mnie rozwój technologii VR i podłączanie się do niej wszystkimi zmysłami. To też przyjdzie.
To nieunikniony krok w ewolucji, kiedy człowiek stanie się jednością z maszyną :)
Z pomocą projektu Elona Muska nawet SAO stanie się rzeczywistością :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D