Ja się nie przesiądę - po prostu nie lubię. Gram na PC jakoś od końca lat 80 i przeżyłem już sporo generacji konsol. Kupiłem nawet PS3, ale przez te wszystkie lata przesiedziałem przy niej pewnie marne kilkanaście godzin. Źle mi się gra na padzie i lubię gatunki gier których na konsolach nie ma - jak ekonomiczne i RTS. Nie widzę powodu by się na siłę przestawiać.
Porozmawiajmy o faktach:
Szósta generacja konsol: PS2 + Xbox + GameCube + Dreamcast = ok. 210 mln
Siódma generacja: PS3 + Wii + X360 = ok. 273 mln konsol.
Obecna generacja: Wii U + PS4 + XO + Switch = ok. 170,5 mln konsol.
Wniosek jest tylko jeden. Konsole są w mocnym odwrocie. Nie ma siły, by obecna generacja osiągnęła wynik poprzedniej. Sukces PS4 to tylko wynik słabości konkurencji.
W tym samym czasie ilość użytkowników Steama po prostu eksplodowała. PC jest największym wygranym obecnej generacji. Wystarczy popatrzeć tylko na rynek podzespołów. Takiego wyboru nie było nigdy wcześniej. Płyty główne i wszystko inne można wybierać pod kolor i dodatki estetyczne, a nie tylko parametry.
W taki właśnie sposób analitycy mogą dowodzić dowolnej tezy i snuć swoje przewidywania. Odpowiedni dobór danych pozwala udowodnić praktycznie dowolną tezę.
Nikt, ale to dosłownie nikt nie jest w stanie przewidzieć stopnia migracji PC -> konsole, czy w drugą stronę. Tak samo jak Microsoft nie przewidział, że TV, TV, TV pogrąży Xbox One'a, no dobra powinni trochę pomyśleć, że robienie pudła do seriali z marki która zaistniała tylko jako sprzęt dla graczy jest troszeczkę ryzykowne.
Jedyne co jest pewne (o ile nie nastąpi jakaś katastrofa naturalna), to że przed PC, Playstation, Xbox i Nintendo dobre prognozy na przyszłość.
Nie zanosi się, by gracze w przyszłości mieli mniejszy wybór platform, czy gier. Jeśli już to będzie tego wszystkiego jeszcze więcej, a większa konkurencja z reguły prowadzi do dobrych rzeczy.
Bullshit... Co roku przewidują (od jakiś 20 lat), że konsole będą bardziej przyciągać niż PC.
Większych farmazonów już dawno nie czytałem. No ale te "firmy analityczne" raz na jakiś czas muszą poudawać, że do czegoś się nadają.
.
Od 20 lat słyszę że konsole zniwelują rynek gier PC. Tak było po premierze PS1, PS2, PS3/X360 miały definitywnie zakończyć erę PC, PS4/X1 miały zastąpić PC i być centrum domowej rozrywki.... PC nie dość że nie "umarł" to jest wyznacznikiem jakości i standardów w grach. Co więcej powstają z popiołów gatunki które wydawało się że już zakończyły swój żywot a nie mają racji bytu na konsolach - RTSy (Warcraft Reforged, Age of Empire Definitive Ed), Przygodówki (Grim Fandango Remastered, Walking Dead), symulatory i strzelanki kosmiczne (Star Citizen, X, Elite: Dangerous), City Buildery (Anno 1800, Factorio), Hack&Slash (Warhammer Chaosbane). Ponadto wg statystyk z 2018 roku 64% graczy gra zarówna na PC jak i na konsoli. Ta informacja to zwykła papka dla inwestorów. Swoją drogą ciekawe czego używają konsolowcy do czytania newsów z GoLa.
„Istnieją jednak siły, które według naszych przewidywań doprowadzą do tego, że część tego biznesu skupi się na telewizorach i związanych z nimi usługach gamingowych – przekonuje analityk.”
Bardzo mnie ciekawi, co to są za „siły”?
No w sumie, sam będąc dotąd zatwardziałym pecetowcem, w tym roku zaopatrzyłem się w PS4 i nie żałuję. Komputer mam co prawda mocny (no, w każdym razie taki był w momencie kupna, dzisiaj mocniejsze nowe gry chodzą na średnich), ale co z tego, skoro zaczyna brakować dobrych singlowych gier AAA? Coraz więcej teraz na pecetach indykowego śmiecia albo usieciowionych produkcji z segmentu AAA, że już nie wspomnę o coraz częstszym usuwaniu gier ze sklepu, w którym je kupuję, bo Epic przekupuje ich wydawców. Peceta rzecz jasna nie porzuciłem, jest podpięty pod telewizor razem z plejem, ale służy mi już głównie do przeglądania Internetu i korzystania z Office’a, a z gier – do Anno czy Tropico. Na pececie mogę też pograć w gry Microsoftu (gdyby wydawali w ogóle jakieś, które mnie interesują), a kto wie, czy w przyszłości nie da się odpalić gier z xboksa. Tak czy siak, playstation to była dobra inwestycja, bo przy ilości wolnego czasu, jaką dysponuję, mam teraz co najmniej rok nadrabiania singlowych gier nieskażonych elementami sieciowymi i mikrotransakcjami, z perspektywą kolejnych interesujących premier. No i ma to jeszcze inny, naprawdę spory plus – brak zabezpieczeń. Pożyczam grę od znajomego, przechodzę i oddaję albo kupuję używaną w Powerplayu i odsprzedaję po przejściu, jeśli nie spodobała mi się na tyle, żeby zostawić ją w kolekcji. Tego mi cholernie na pecetach brakuje, bo pamiętam jeszcze czasy, kiedy dało się tak robić na komputerach. Jakieś minusy? Jeden, dość spory – brak wstecznej kompatybilności i PlayStation Now oficjalnie niedostępne w Polsce, więc trzeba mataczyć z kontami.
Nie ma szans na to:P
Część z tych skrajnych stron jest zbyt oddana swoim sposobom grania i nie ma szans by przeszli (widać to po niektórych tutaj zgromadzonych)
To tak jakby do 2022 r. 20 milionów Poznaniaków poszłoby na mecz na Łazienkowską w zielonym przebraniu:P
Jeśli będzie powstawać coraz więcej platform cyfrowej dystrybucji z grami na wyłączność, to prędzej czy później przesiądę się na konsolę, przynajmniej dla tytułów AAA.
Komputer jest multimedialny,konsola jest tylko do gier,nie odpalisz na konsoli microsoft office,komputer ma więcej możliwości niż konsola
Ja się przesiadłem i jestem zadowolony. Reszta mnie mało interesuje, niech sobie każdy gra na czym chce. Nie rozumiem, co tak niektórych to gorączkuje. Nawet jeśli to się sprawdzi, to co z tego?
Może i przesiadłbym się na konsole, gdybym nie grał często w strategie i gry ekonomiczne. No i FPP. Wolę podpiąć PC do TV i grać na bezprzewodowej klawiaturze.
Mimo, że już sam porzuciłem PC jako narzędzie do grania i wątpię abym do niego wrócił to sorry - ta teza jest po prostu idiotyczna.
Powiem szczerze - nie przeczytałem ani linijki artykułu... ale z chęcią popatrzę na komentarze i mam nadzieję, że się nie zawiodę :D
Każdy, kto śledzi naszą branżę od dłuższego czasu, ma świadomość, że mityczny „upadek pecetów” jest przez ekspertów wieszczony średnio raz na kilka lat.
^^A ktoś tutaj wieszczy upadek PC? Ten raport mówi tylko i wyłącznie, że rynek graczy na blaszakach się skurczy, przy założeniu (to oczywiste), że utrzymają się obecne trendy - drożyzna, brak innowacji (było VR, ale na pecetach zdechło, jak kiedyś 3D w telewizorach), fragmentacja rynku (miliard sklepów i launcherów). Trendy jednak lubią się zmieniać - tyle i tylko tyle wystarczy, żeby te analizy wzięły w łeb.
Przypomnę dwie tylko najgłośniejsze prognozy z ostatnich lat: 1) rynek pecetowy (pod względem przychodów) miał przeskoczyć konsolowy (mowa o epoce X360/PS3/Wii). Po czym okazało się, że da się grać na telefonach i tabletach i te (znowu mowa o przychodach) przeskoczyły i pecety i konsole. W owych prognozach "mobile" nie było nawet uwzględnione :) 2) Generacja PS3/ X360 miała być ostatnią, tymczasem PS4 (dosłownie) postawiło Sony na nogi.
Przy czym jest, w stale zmieniającym się świecie, jedna rzecz niezmienna - PCMR, to od czasów PSX (czyli od ponad 20 lat) "oblężona twierdza" :D. Wszędzie, za każdym rogiem widzą wroga, który tylko czeka, żeby wbić nóż w plecy, unieruchomić ich rydwany i spalić grzałę ;-). Stąd niewinny raport (może się sprawdzi, a może nie) wywołuje tradycyjny ból obręczy ;-).
Jasne.
A ja mam w domu PC, PS4 Pro, XBOX i Switcha. Wszystko mam podlaczone pod TV. Na monitorze gram tylko w gry FPS, RTS itp. Nie widze sensu porzucac PC bo oferuje zdecydowanie najwyzsza jakosc. Oczywiscie w sprzet trzeba wsadzac co jakis czas sporo kasy. Nie jest to rozrywka dla wszystkich.
Pomimo tego, że wolę konsole, to jest to największa głupota jaką słyszałem od dawna.
Uwielbiam tych analityków. Zawsze mają tak trafne analizy, że gdyby porobić zakłady możnaby ustawić się do końca życia - wystarczyłoby jedynie stawiać na scenariusz odwrotny.
Jestem graczem multiplatformowym. Pozdrawiam.
Chej @cloak_engage
3 słowa
Faster Than Light
Dlaczego zakladaja ze ktos sie bedzie przesiadal? W czym problem zeby grac na jednym albo drugim w zaleznosci czy gra jest eksem. Jestem zwolennikiem poligamingu i nic sie tu nie zmieni.
Nigdy nie posiadałem konsoli ale jeżeli w nowej generacji będzie natywna obsługa myszy i będę mógł pograć w fpsa ( przełączając się na zestaw biurkowy: monitor, klawa, mysz ) na tych samych warunkach jak inni ( hardware, opcje graficzne czyli fps"y i odświeżanie ) oraz dzięki braku ingerencji w pliki nie będzie całych stad charterów... to biorę.
Ale to nie spowoduje że wyrzucę pieca przez okno :P
Ps. Jestem ciekawy czy któraś z firm strzeli sobie w stopę i nie zaimplementuje natywnej obsługi gryzonia :D
Tak samo gadali, że PC umiera. Nic nowego.
Ja preferuję PC i PS4.
Gadali tylko dlatego, że nowe generacji konsoli są blisko.
Mało kto chyba z dnia na dzień kupuje konsole i od ręki wyrzuca PC. Raczej to następuje powoli i przez jakiś czas korzysta się równolegle, aż następuje wymiana biblioteki i zawartość Twojej kolekcji ruszy na PC z integrą.
Gdyby konsole oferowały podzespoły na poziomie potężnych PC i przy tym były sprzedawane za taką cenę jak zwykle to mogłoby to się sprawdzić. Kto by nie chciał mieć maszynki za 2tys która odpali grę w "max detalach", do tego 60FPS i będzie tak sobie działać przez kilka lat co najmniej ciągle oferując najwyższą jakość. Ale tak raczej nie będzie, chyba że nowa generacja coś zmieni w co wątpię - choć nadzieję mam. Sam nie tyle przerzuciłem co dorzuciłem do PC konsolę w ostatnich latach i nie żałuję bo faktycznie dla samych gier ekskluzywnych warto jest taki sprzęt mieć - w moim przypadku PS4 Pro. I w gruncie rzeczy to co wyżej napisałem wcale mnie nie jara bo gra nie musi mieć dla mnie oczojebnych HDRów i innych bajerów w 4K. Ale tak sobie myślę że jeśli gracz stricte PCtowy miałby się przesiąść na konsolę bez jednoczesnego spadku wydajności i jakości graficznej gier to... no to się na razie nie uda. Nie mówiąc o modach i innych "ekskluzywnych" ficzerach których na konsolach nie ma (Skyrimy się nie liczą xD)
Konsole są moją dodatkową platformą i nie wyobrażam sobie pełnej przesiadki.
Może za czasów gdy handheldy jeszcze istniały i miały się dobrze (PSP+NDS) to może i bym się przesiadł ale dzisiaj? Gdy większość gier na konsolach poza grafiką ma miałkie gameplaye, gdzie pomimo ocen z rzędu 9/10 człowieka dopada nuda (za wyjątkiem nowego God of Wara który jest zarówno świetną grą jak i mocnym powiewem świeżości dla skostniałej serii)?
Nie dzięki.
Co to za brednie nabijające licznik wyświetleń? Nigdy w życiu nie zniżę się do konsoli za pewne jak wszyscy moi znajomi z pctow...
Mało mnie to obchodzi mi zdecydowanie lepiej gra się na pc niż konsoli. Mody i gatunki gier które bliżej mi do pieca.Będzie co będzie.
No i po co ten news w takim razie skoro sami wspominacie, że to marne 2%, bo już wdziałem wszędzie o tym pisali, no, ale przynajmniej wy coś więcej napisaliście, a nie tylko tani click bait.
Swoją drogą jak w chinach wyjdzie jakaś popularna gierka to w 3 dni dojdzie 60 mln pecetowców.
Jak tylko zobaczyłem tytuł artykułu to wiedziałem że resztę dnia pracy spędzę z uśmiechem na ustach czytając bicie piany frustratów :))))).
Nic w tym dziwnego. Sam to zrobiłem kupująć PS4 Pro i nie żałuje nawet złotówki :) Komputer kurzy się już dobre pół roku.
To mi odkrycie. Przecież to oczywiste większość woli więcej za mniej więc się odchodzi od PC a przy next genach będzie jeszcze więcej za jeszcze mniej więc jeszcze szybciej będzie ucieczka. Oczywiście piractwo na PC poprawia statystyki ale im bogatszy kraj tym mniejsze ma znaczenie a co za tym idzie tym mniej gra na PC.
Ja się dziwie ze w ogóle ktoś jeszcze gra na PC od tego trzeba zacząć... Masz sprzęt za kilka tysięcy złoty, mały monitorek i oprócz troszkę lepszych tekstur i powiedzmy w niektórych tytułach troszkę lepszej płynności nic poza tym lol
Czy warto dopłacać kilka tysięcy złoty za kilka klatek więcej i tych tekstórek których i tek ledwo zobaczysz na tym swoim monitorku 19’ nie wydaje mi się.
Nie ma ani jednego powodu by grać na PC, bo nie ma ani jednego solidnego exclusive na ta platformę , nie ma ani jednej gry , która by wykorzystywała w pełni moc komputera jak kiedyś Crysis czy Far Cry....
W dodatku za cenę prawie 300zl za grę na komputer w tych czasach , nie dostajesz nawet swojej gry , tylko jakiś kodzik na możliwość pogrania w jakaś grę na danej platformie dopóki ona istnieje zaznaczmy lol lol lol , spróbujesz odsprzedać grę to zostaniesz ukarany lol nawet płytki nie dostajesz.
Najśmieszniejsze jest to , ze gracz idzie tam gdzie są gry, a ja nie pamietam kiedy i czy w ogóle kiedykolwiek gra tylko pctowa była w ogóle kiedykolwiek gra roku...
Poza tym PCtowcy zniszczyli rynek gier godząc się na to aby za horendalne pieniądze za gry , nie otrzymywać naawet swoich gier tylko iluzje ich posiadania , przez to teraz widzimy te wszystkie gowna pokroju grania usługi wciskane gdzie się da , bo takie EA czy Activision , Blizzard widzi w graczach matołów , którzy łykną wszystko , tylko żeby było ładnie opakowane...
Nie wspominając już o wszelkich mikrotranzakcjach itp które wywodzą się z tych wszystkich debilnych pecetowych gierek f2p , fb itd itp....
Nara wam