No to ci dopiero... kto by się spodziewał, że najpierw mówią jedno a później robią drugie... jak to korpo.
Takiej podłości i hipokryzji to ja dawno nie widziałem.
Dwa lata temu mówili że ważne jest aby gracze mieli wybór i nie dzielić społeczności.
Po aferze z Metro miało nie być więcej takich akcji z obieraniem gier ze steama tuż przed premierą, mimo tych zapewnień nadal tak robią.
Wolą płacić producentom/wydawcom kasę żeby nie wydawali gier na steama niż zainwestować w swoją upośledzoną platformę na której nic nie ma.
Na pewno nigdy tam nic nie kupię.
Gracze nie zrezygnują z omijania epicz gejms sztora kosztem śmiesznych rocznych exlusive.
Przecież cały czas Sweeney i jego ludzie robią sobie czarny PR i jeszcze bardziej się tylko wkopują. Hipokryzja to już chyba drugie imię Tima. Przecież to jest śmieszne ale i żałosne że taka firma jak Epic w PR nie umie. Ale no może nie trzeba skora branża growa robi PR za nich a na forach zawsze znajdzie się jakiś orzeł który w swojej ignorancji napisze coś o Steamowym monopolu który okrada twórców albo kolejnym launcherze który można pobrać w 5 minut. Trzeba jak zawsze głosować portfelami w takich sytuacjach, i tak jak bywało już w przeszłości, gracze PC takich praktyk sobie wcisnąć nie dadzą.
Cóż, epic sam sobie kopie PR grób widać że sweeney bawi się w miliardera-despotę, bo wydaje mi się że pan Steve allison może faktycznie chciał ugasić rozszalały PR pożar ale CEO powiedział że jak chce zachować stanowisko to niech się jego słucha.
A może Pan Sweeney cierpi na chorobę psychiczną, może się w pewnym punkcie zawodowym załamał się nerwowo, popadł w depresję i teraz chce zniszczyć Epic który sam budował.
Ale jedno jest pewne, Albo szybko odsuną Sweeneya z stanowiska CEO EPiC, albo można wróżyć w którym roku ta firma padnie.
Ten Sweeney już jest irytujący. I jasne, ze pracownicy bronią polityki firmy, bo co by się stało, gdyby ją skrytykowali?
Trochę już zaczyna mnie denerwować to, że chłopcy zapomnieli już całkowicie dla kogo robią te gry, a liczy się tylko wydawca i developer. Jakby kilka gier sprzedało się na każdej platformie ("sklepie") słabo, to może znowu by sobie przypomnieli dla kogo te gry są robione. Niestety w obecnych czasach nierealne.
"The Epic Games store is now open. Great games and a better deal for developers who receive 88% of revenue."
Pierwsze co widzisz, jak wchodzisz na twita Epic. Ręce opadają.
Podobno Gaben już planuje prawdziwą petardę, w odpowiedzi na ten "agresywny marketing" Epic'a - nadchodzą nowe skórki do DOTy :P
Ciekawe czy bez dawania pieniędzy za tytuł (czyt. wykupywania gier na tymczasową wyłączność), dany tytuł mógłby się ukazać na EGS...
A no tak, już jeden chciał, żeby jego gra pojawiła się na EGS i mu podziękowano. W końcu Epic crapów nie wydaje na swojej platformie, ale nie odmawia też wydawcom...
Problem jest, ze przez Fortnite poczuli sie bardzo pewnie. Przynosi to gigantyczne zyski z tych ich chorych skorek i dopoki dzieciaki w to grajace sie nie opamietaja, tak dlugo ten rak bedzie sie powiekszal. Nie wiedza juz co robic z kasa to moga sobie pozwolic nawet na straty w tym ich Epic store. Ale zobaczycie, szatan dal...szatan odbierze...zawsze to robi to tylko kwestia czasu.
O i nawet sami przyznali że tracą przez tą politykę ekskluzywności O_O
Czyli bez wsparcia kasą z fortnite prowadzenie jej dłużej nie ma sensu, a w dla takich "hitów" z przypadku łaska graczy na pstrym koniu jeździ
Podsumujmy co daje mi steam a co daje mi epic games store.
Steam:
- Możliwości zwrotu kasy na konto bankowe do 2h gry.
- Rozbudowany system + community (budowane wiele lat) mody, rynek, fora, recenzje, screeny, a nawet filmy z gier.
- Stabilność pracy systemu (99% uptime)
Epic games store
- Ekskluzywne tytuły.
- Ceny gier na obu platformach są praktycznie takie same.
- Wyprzedaże mają miejsce tu i tu.
Trzeba być upośledzonym aby twierdzić że EGS ma jakikolwiek podjazd pod steam. Producent który ogranicza swój produkt tylko i wyłącznie do jednego sklepu pokazuję że jego produkt jest słaby. Dobry produkt powinien być dostępny dosłownie w każdym sklepie by lepiej się sprzedawał.
Czy my coś na tym tracimy ? Nie bo po co nam słabe gry?
Gość pierwszy raz napisał coś szczerze i uczciwie, a i tak dostał tu ochrzan. :D
Może i hipokryta, ale idzie ku lepszemu, skoro teraz pisze prawdę.
Jeżeli chodzi o ich politykę wydawniczą agresywnego marketingu, to jest świetnie rozplanowana i ludzie idą za nią jak muchy na lep. A przy okazji Epic pięknie obnaża hipokryzję graczy oraz brak godności ludzkiej. Bo, tak szczerze, jak wielu z was do tej pory się mu oparło?
Jakby co to jakbyście nie zapomnieli, GOG także obrywa przez te praktyki Epica.
Już sama polityka nonDRM wykreślili sobie duża część gier AAA a tu jeszcze epic podkupuje im indyki
Najzabawniejsze jest to, że całą "winę" za obecne zamieszanie ponoszą tak na prawdę twórcy i wydawcy gier. Epic jedynie składa im ofertę (każdy ma takie prawo, Valve również), której przecież wcale przyjmować nie muszą. Robią to, bo mają w tym swój interes (korzyści majątkowe), a graczami się nie przejmują.
Gdyby więc tarczownicy Steama faktycznie chcieli coś ugrać, to powinni "ukarać" właśnie developerów i wydawców, rezygnując z kupna ich gier. Nie tylko na Epicu przez okres ekskluzywności, ale w ogóle, na Steamie, GoGu, Uplay'u itd. To byłby jasny i czytelny sygnał: skoro nie mogłem zagrać na premierę na Steamie - bo chcieliście sobie dorobić na boku - to teraz nie kupię wcale i może to was nauczy czegoś na przyszłość.
Do tego jednak nie dojdzie, bo tarczownicy musieliby przez jakiś czas zrezygnować z "giereczek", a przecież tak się nie da żyć! Zamiast więc zrobić coś konstruktywnego, tarczownicy znaleźli sobie wyimaginowanego wroga (Epica), trochę pokrzyczą, trochę pomachają szabelkami na forach, a potem cierpliwie przeczekają okres ekskluzywności i posłusznie polecą nabyć swoje kopie na Steamie, pusząc się jeszcze przy tym, jacy to oni są sprytni i asertywni, bo "postawili się" złej korporacji (która de facto jest tu najmniej winna).
Sęk w tym, że dla części twórców i wydawców jest to CZĘŚĆ PLANU. Niektórzy zdają sobie sprawę, że na EGS ich gra sprzeda się marnie, więc tak na prawdę traktują całe to zamieszanie jak "odpłatne opóźnienie premiery". Gra powisi sobie na EGS przez kilka miesięcy, może coś zarobi, może nie, a potem nastąpi "właściwa" premiera, na którą rzucą się wszyscy wyposzczeni tarczownicy i wygenerują odpowiedni zysk.
Właśnie w taki sposób was sobie wytresują i będą robić tak częściej, widząc, że cokolwiek wymyślą, wy i tak w swoim czasie posłusznie kupicie i jeszcze będziecie ich całować po rękach. Kto by tak nie chciał? Brawo oni.
To tylko gierki,a wy jestescie sklonni ludzi wieszac...Dzieciarnia w wydumanymi problemami:)
Widać podwójne oblicze graczy. Z jednej strony chwalą brak monopolu na rynku (AMD, Intel, Nvidia) z drugiej strony monoplista Steam już jest w porządku. Graczom chodzi o osobistą wygodę a nie o to czy monopol i brak konkurencji jest dobry czy zły na świecie.