Magic The Gathering – karta Black Lotus sprzedana za 166 tys. dolarów
Nie ma co patrzeć ludziom do portfela, mimo wszystko wg mnie wydawanie 166 tysięcy na kartonik z "zaokrąglonymi brzegami i czarną ramką", jest trochę dziwne. Kto tam wie, może jakbym spał na pieniądzach, mój punkt widzenia byłby zupełnie inny i sam sprezentowałbym sobie Czarnego Lotosa za 200 tysi zielonych :D
No właśnie rzecz jest w tym, że dla każdego pieniądze mają inną wartość, zależnie od tego jakimi środkami dysponuje. Tobie 166k może wydawać się dużą kwotą, a dla tego kto to kupił może to mieć wartość jak dla ciebie 166zł. Jak powiedziałeś, nie ma co ludziom zaglądać do portfela.
@Siembi Pamiętaj, że są ludzie dla których taki wydatek to jak dla nas kupić sobie kawę...
zabawne, nikomu nie przeszkadza, że ktoś wydał 166k na kartę, ale jak by to był temat o skórkach do xyz to by było jak to wszyscy są głupi bo 40 złotych na skórkę w grze wydali...
Myślę, że ci ograniczeni ludzie, którzy tak myślą, jeszcze nie czytali tego newsa, więc wszystko przed nami ;).
ograniczeni to są ci którzy kupują skórki albo takie karty w innym celu niż wzbogacenie się
Głowę bym dał że kiedyś widziałem tę kartę w talii u dawnego kumpla, gdy jako nastolatkowie graliśmy na jakimś obozie w Magica.
No nic, trzeba się będzie po latach odezwać...Piwko jakieś wypić...Pogadać ;)
Może widziałeś, gra jest w Polsce chyba od początku, a kiedy tw karty były praktycznie bezwartościowe. Ta ma taką cenę bo to obiekt kolekcjonerski i mimo, że jest bardzo dobra nikt nie będzie nią grał.
Swoją drogą ceny talii w największym formacie Magic the Gathering sa zwrotne. Topowe talie sa w cenie 20 - 30 tysięcy $, często też zawierają kopię Black Lotus, ale nie w takim stanie.
Swoją drogą ceny talii w największym formacie Magic the Gathering sa zwrotne. Topowe talie sa w cenie 20 - 30 tysięcy $,
mysle, ze nie do konca jest prawda, jezeli przez najwiekszy rozumiemy najpopularniejszy - to ceny talii sa w granicach 1500-5000 zl :) (modern) i 500-1500 (standard - gdzie gra najwiecej graczy)
Nie ma granic na to, ile czasu i kasy każdy z nas jest w stanie przeznaczyć na swoje hobby w ciągu całego życia.
Tzn. granice są, ale totalnie indywidualne.
Serio ktoś myśli, że człowiek kupuje taka kartę jako kaprys? Niby możliwe, ale to nie jest zakup "tylko" karty lecz przedmiotu kolekcjonerskiego o wartości jaki może mieć obraz albo rzadki znaczek pocztowy. Tak na prawdę to kupujący może nawet nie grać w Magica, tylko myśleć o tym, że za kilka lat sprzeda ją z zyskiem (choć Ci co kupili ją za niższą cenę mają teraz większą szansę).