Samodzielne składanie komputera - poradnik
Składanie samemu komputera.
Jak inwestujemy kilka tysięcy w sprzęt to lepiej żeby serwis go złożył za 50 zł albo za darmo jeśli kupujemy u nich części, odpadają nam później nieprzyjemności, że jak coś uszkodzimy podczas montażu to i gwarancja odlatuje.
Po za tym fajny poradnik.
Często składa się samemu komputer dla przyjemności, można wtedy włożyć w to trochę serca a i obejrzeć każdą część z osobna, bo przecież tyle się za nie zapłaciło :p podobnie z doborem odpowiednich podzespołów.
Jeśli chodzi o gwarancję, z regóły pochodzi ona od producenta i o ile brak śladów mechanicznych uszkodzeń czy OC, powinna być uznawana, więc obaw tutaj żadnych nie widzę.
Składanie komputera jest tak proste (czasami tylko przykręcanie śrubek wkurza mimo moich małych dłoni), że nie rozumiem ludzi którzy płacą 50-100zł za składanie.
Czasem zbyt mocne dokręcenie śrubki może spowodować uszkodzenia mechaniczne już widzę jak sklep przyjmuje taką płytę główną. Wystarczy poczytać forum na pclabie, benchmark i purepc jak samodzielne składanie kompa się kończy.
Rumcykcyk
Czasem zbyt mocne dokręcenie śrubki może spowodować uszkodzenia mechaniczne już widzę jak sklep przyjmuje taką płytę główną. Wystarczy poczytać forum na pclabie, benchmark i purepc jak samodzielne składanie kompa się kończy.
Na tych samych forach możesz też poczytać jak "fachowcy" ze sklepów potrafią składać komputery.
że jak coś uszkodzimy podczas montażu
Trzeba się wykazać nie lada umiejętnościami, żeby coś uszkodzić podczas montażu. No ale talenty zdarzają się.
Jak już napisałem do Antygimba wystarczy takie zbyt mocne dokręcenie śrubki i już może pojawić się kropla potu na czole. Np mój ojciec jak składał meble to potrafił tak dokręcać, że płyta pękała. Więc wszystko możliwe.
Śrubka to jeszcze nic takiego, mi się czasem zdarza upuścić procesor na socket.
Ja raz, dawno temu nie znając się musiałem wyczyścić procesor AMD Athlon i wyciągnąłem go skrzywień jedną nóżkę, prostowałem szpilką, a jak go wsadzałem to zapomniałem wajchę do góry podnieś i na chama go jeszcze radiatorem docisnąłem...nie wiem jak ale jakoś to działało przez chwilę, kilka dni a potem zrobiłem jak trzeba... dalej jestem zdziwiony jak to działało...
Jak ma się w miarę podstawową wiedzę o budowie komputerów, to ich składanie nie sprawia żadnych trudności. Jest nawet w sumie dosyć przyjemne. Ale są tacy, którzy nie mają zwyczajnie na to czasu lub nie chcą się z tym użerać, bo zazwyczaj na całość trzeba poświęcić te 2-3 godziny. Wtedy opcja złożenia komputera przez sklep jest najlepszym wyjściem.
Zajmuje się tym zawodowo i przy okazji chce zaapelować że jak kupujecie obudowę Armis AR1 i zamawiacie do tego montaż to jakiś montażysta płacze.
Jak mię wnerwiały czarodziejskie mocowania wentylatora w procesorach Pentium 4 / Core 2 Duo...
Ja wrzucam wszystko do budy zamykam i mieszam w betoniarce, a jak coś nie styka
poprawiam młotkiem.
Klocki lego dla starszych. Przyjemna rzecz to składanie raz na jakiś czas. Relaksujące zajęcie.
Swój komputer składałem sam i mega się cieszę, że się na to zdecydowałem bo była to mega frajda, a samo składanie jest proste jak budowa cepa. Ogólnie każdy kabel, wejście pasuje tylko do jednego więc podłączenie czegoś na odwrót raczej nie wchodzi w grę. Najzabawniej było jak zapomniałem podłączyć zasilanie pod procesor i uruchamiam komputer, a tu nic się nie dzieje.... No mówię sobie coś popsułem, a patrzę a tam kabelek nie podłączony u góry ;) Najwięcej trudności komuś kto pierwszy raz składa może okazać się umieszczenie procka w gnieździe płyty głównej bo jak pogniemy przypadkiem piny to kaplica.
Absolutnie nie zleciłbym tego komu innemu (mimo iż to był mój pierwszy raz jak składałem kompa od podstaw) bo zabawa była naprawdę przednia i można się dość sporo nauczyć przy takim czymś.
Fajny poradnik, nowicjuszom się przyda. Przyczepię się natomiast do organizacji kabli - każda nowa obudowa ma sporo miejsca za płytą główną i to właśnie tam należy rozlokować wszelkie kable. Nawet jeśli obecnie przewody są bardziej opływowe niż kiedyś i nie utrudniają tak bardzo przepływu powietrza, to przy montażu do budy z oknem uważam przedstawiony w poradniku sposób za karygodny :P Zobacz na fotce jak powinno to wyglądać (a nawet nie mam budy z oknem). Jeśli uczysz, to ucz porządnie :P
Do potrzebnego sprzętu dorzuciłbym cieniutkie rękawiczki robocze, nowe komponenty i wtyczki zazwyczaj mają ostre jak brzytwa krawędzie, szkoda dłoni i paluchów.
Kolega dobrze radzi, wtyczki i pewne elementy podzespołów potrafią soczyście rozciąć palucha czy dłoń. Znam to z autopsji i tak jak wielu z Was nie wyobrażam sobie obudowy już bez aranżacji okablowania. Kiedy pierwszy raz kupiłem taką obudowę, to wiedziałem że w końcu mam to czego pragnąłem. Wiadome że kiedyś każda puszka w środku wyglądała bardzo podobnie i jako taką aranżację można było tylko samemu zrobić, lecz efekt i tak był przeważnie mizerny bo nie dało się ukryć wszystkich kabli. Po pierwsze ładnie wygląda, po drugie lepszy przepływ powietrza i co najważniejsze dużo łatwiej się sprząta sprężarką i bez haczenia kabli.
Przepływ powietrza jak najbardziej, ale czyszczenie nawet najmocniejszą sprężarką nie wchodzi w grę bez wyjęcia ok 30% zawartości.
ale czyszczenie nawet najmocniejszą sprężarką nie wchodzi w grę bez wyjęcia ok 30% zawartości
Człowiek małej wiary jesteś, sukces tkwi w pistolecie do przedmuchu z długą dyszą. Mam dość niewielką obudowę wypchaną po brzegi i po dziesięciu minutach zabawy sprzęt jest niemalże jak nowy. Za długo już to robię, aby jakiś sprzęt mi się oparł. Chyba że coś się rozlało w budzie lub dostał się jakiś lepki syf który stworzył jedność z kurzem, to niestety tego nie wydmuchasz tylko trzeba umyć. Ale sam kurz to przyjemność, oczywiście jeśli macie możliwość polecam to robić w okresie ciepłym na dworze i warto mieć maseczkę jeśli sporo tego się nazbierało.
Von Hartge : aż się miło popatrzeć na tak poprowadzone przewody. Warto inwestować w obudowe big tower. U mnie w midi trochę ciasno...
Warto zaznaczyć o prawidłowym zamontowaniu kości ram. Dwa lata używałem niewłaściwie. Zamiast dual to single. Pilnować koloru slotów ! Dwie pamięci NIE obok siebie. Sloty 1-3 lub 2-4.
Zmiana na dual daje pare % mocy cpu i pamięci
Najlepsza chwila to samodzielne składanie,wybieranie i zakup podzespołów,następnie samodzielny montaż i podłączanie połączone z bogatą sesją fotograficzną na poszczególnych etapach (na pamiątkę) - jedyne co mnie wkurza to podłączanie złączek płyty głównej(dioda hdd,przycisk power itp. bo zawsze jest to kiepsko opisane) i czasem dostanie się do ciężko dostępnych złącz mimo że za każdym razem składam w przestronnych Big towerach...Ja tak 3 kompy składałem swoje...
a to z przodu. Jak się chcę to można tylko trzeba troszkę czasu poświecić.
Moja maszyna w trakcie czyszczenia sprężarką - kable oczywiście uporządkowane i pochowane :)
Oj kolego coś ta karta mocno wygięta na końcu, patrząc po gabarytach podejrzewam ZOTAC AMP EXTREME. Polecam jakąś podstawkę dokupić :D A ogólnie ładny schludny zestaw.
Wisi tak już dwa lata, faktycznie lepiej dokupić chociażby coś takiego?
No to jest największy bydlak tej generacji :P uchwyt ten co wrzuciłeś jest praktycznie niewidoczny i na pewno odciąży slot PCI-E.
Najgorszy moment to wpięcie radiatora na procesora. To jakiś szatan piekielny wymyślił żeby te kołki były plastikowe (tu na zdjęciach akurat są normalne śrubki to nie ma problemu)
Ja kiedyś sobie oszczędziłem parę stówek zlecając składanie komputera. Niby wszystko było ok, ale w pewnym momencie okazało się, że zbyt wymyślna obudowa choć teoretycznie powinna to jednak w praktyce nie była w stanie zmieścić wybranego wiatraczka na procesor. Brakowało paru mm. Oczywiście składający skontaktowali się i mogłem wybrać alternatywną obudowę, albo wiatraczek.
Pytanie, czy składając samemu mógłbym ewentualnie dogadać się w kwestii wymiany.
Von Hartage nie przesadzajmy, nie mogłem znaleźć dobrego sposobu na długie kable, niby zakręcanie okręcanie nie wygląda źle, ale dalej jakos to takie... mało eleganckie...;/
Be Quiet Silent Base 601 wersja z oknem i pomarańczowa. Jestem MEGA zadowolony, obudowa masywna, wszystkie blachy grube, demontaż paneli bocznym mega prosty (przycisk odblokowujący, żadnych śrub, a zarazem siedzi bardzo stabilnie i jest tak jakby nasuwana od góry więc niema możliwości że odpadnie) . Bardzo cicha, naprawdę, mam tam siedem wentylatorów i nie słyszę nic na średnich ustawieniach (bo ma kontroler i wszystkie przez rozdzielacze podpiąłem pod niego.) Kolejne atuty to mega dużo miejsca z tyłu, dużo otworów na kable, kryta piwnica która jest modularna można zamontować tam dyski lub kolejne wentylatory, w ogóle to miałem jeden wielki problem z nią... za dużo możliwości na początku sie pogubiłem jak wszystko poustawiać:) nigdy nie miałem takiej obudowy więc ciężko było ogarnąć;) POLECAM!
Ja uważam, że dobrze, iż niektórzy płacą innym za składanie, bo serwisant/informatyk też człowiek i zarabiać musi, a kto by się nie skusił na łatwą kasę.
Ja gdy zamawiałem komputer w morele w 2016 roku stwierdziłem, że jeśli oferują składanie za złotówkę to się skuszę. Zawsze to trochę czasu zaoszczędzone, ale jak przyszło do 1 czyszczenia to zauważyłem wiele błędów. Ramy były źle włożone i zamiast działać w Dual channel działały w single. Oprócz tego karta była chyba wciśnięta na siłę w slot pci, przez co dobre pół godziny męczyłem się z wyciągnięciem. Jedyne co można pochwalić to to, że w miarę ładnie poukładali kable.
Z własnego doświadczenia i opinii innych wiem, że składanie w sklepie to loteria. Raz zrobią dobrze, a drugi raz od niechcenia więc lepiej poświęcić te pół godzinki i złożyć samemu. No chyba, że ktoś nigdy w życiu nie widział komputera od środka to zawsze można dać komuś zaufanemu do złożenia.
Fajny poradnik :) Gdybym miał go pół roku wczesniej to podjalbym się złożenia komputera sam. Co prawda ja akurat na złożenie przez morele nie narzekam, wszystko jest pięknie. Ale złożenie samemu musi dawać satysfakcję. A ja lubię mieć satysfakcję :)
Polecam samemu składać, znajomy zamówił komputer z x-kom złożyli mu go pozniej do mnie dzwoni i mówi ze wiatrak na procku strasznie wyje ja tam zaglądam a tam nie ma pasty na procesorze....
Od ponad 20-stu lat sam sobie składam PeCety.
Na końcu mam zawsze jeden rytuał - podnoszę obudowę do góry, otwartą stroną ku podłodze i delikatnie ruszam... to na wypadek obecności zbłąkanej śrubki-zabójczyni. Uczę się na cudzych błędach - kolega wiele lat temu tak uśmiercił nowo złożonego peceta...
Pamiętam jak ponad 5 lat temu kupiłem komputer. Miał to być składak do grania. Poszedłem więc do sklepu komputerowego niedaleko domu, który polecił mi znajomy. Nie znałem się na komputerach za bardzo. Cyferki przy kartach graficznych znaczyły dla mnie tyle, że czym większa tym więcej gier pójdzie. Kiedy zobaczyłem cennik to poprosiłem o komputer z kartą graficzną Geforce 560TI oraz jakimś procesorem AMD, bo tańsze od Intela. Obudowa, miała być duża, a zasilacz mieć jak najwięcej mocy, bo tak polecali ludzie na forach.
Komputer śmigał jak marzenie. AMD fx-8350 z 8 rdzeniami (4GHz) sprawiał, że mi się świeciły oczy. Niestety po paru dniach zaczął strasznie się przegrzewać i był zbyt głośny. Po paru blue screenach zaczął się sam wyłączać z przegrzewania, więc zaniosłem go do tego sklepu z którego przybył. Diagnoza? Za ciasno mu, za mały radiator oraz wiatrak, bla, bla bla. Po ich wymianie pozwolili mi wejść nawet na zaplecze i sobie godzinkę pograć, żeby sprawdzić jak działa. Nadal pupowo. W takim razie wymienili mi procesor na AMD Phenom II X4 965 (3.40 GHz). Komputer już działał normalnie pomimo tego, że wciąż się nagrzewał i chodził głośno. Zdarzyło się nawet, że radiator wraz z wiatrakiem odleciał od procesora i zaczął latać po obudowie. Polecili mi w serwisie zdejmować klapę, gdy się grzeje. Od tamtego momentu strasznie się zraziłem składakami. Nigdy nie jestem pewny jakie części powinny ze sobą współdziałać w 100% oraz czy jest pewność, że komputer będzie chodził na prawdę cicho. Teraz to już nie jest kwestia pieniędzy, więc jeśli będę kupował kolejny komputer to zastanawiam się nad gotowym zestawem. Ponoć bardziej się teraz opłaca po tych skokach cen kart graficznych. :)
Czyli będziesz tracił mnóstwo kasy tylko dlatego, że jakiś idiota w sklepie nie umie ani dobierać podzespołów, ani ich montować. Brawo.
@Hydro2, mógłbyś dokładnie sprawdzić ile byłbym stratny przy kupieniu nowego komputera z kartą graficzną gtx 1080? Ostatnio jak z ciekawości sprawdzałem ile wyszłoby mnie złożenie komputera na stronie more...net to nie wychodziło na to bym zaoszczędził zbytnio kupując składak zamiast gotowca.
Niedawno złożyłem sam swojego pierwszego PC'ta z małą pomocą szwagra. Nie jest to takie trudne. Nie przeczytałem całego artykułu, ale mam małą uwagę. Przy rozdziale z montażem płyty głównej w obudowie zaznaczyłbym, że należy wyłamać śledzie przed jej montażem (w artykule widzę, że są wykręcane, więc nie trzeba było tego robić, ale jak wiemy większość osób początkujących wybiera tanie budy i tam trzeba kombinować). Wyłamywanie śledzi nie jest takie proste, gdy ma się już zamontowaną płytę główną, a zawsze można coś uszkodzić...