Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Red Dead Redemption - dyskusja forumowiczów

31.10.2018 10:50
adam11$13
📄
21
8
odpowiedz
2 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord
Image

Sorryyy

30.10.2018 13:29
NewGravedigger
11
2
odpowiedz
10 odpowiedzi
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Kupą to zdecydowanie nie jest. Nie jest tez produkcją pozbawioną wad.

Dla mnie jednak ten realizm jest przesadzony bo o ile jestem w stanie już zaakceptować tę konieczność noszenia skór, przeszukiwania zwłok itp to zdecydowanie nie rozumiem potrzeby mycia każdej części ciała innym przyciskiem. Nie rozumiem potrzeby kartkowania broszur sklepowych, gdy sprzedawać możemy już za pomocą okna gry. Rzeczy przekazywane na potrzebę obozu też są dawane w sposób instant ale modernizacja już wymaga mozolnego przebrnięcia przez jakieś zapiski. Przegięcie.

RDZENIE! Kto wpadł na taki pomysł? Każdy wskaźnika ma dwie rzeczy, które trzeba sprawdzać i uzupełniać innymi rzeczami. Przegięcie.

Podobnie ze strzelaniem, gdzie trzeba 2 razy nacisnąć l2 żeby strzelić. Czyli raz żeby oddać strzał, drugi żeby napiąć kurek albo przeładować strzelbę. Kto to wymyślił? Może i jest to naturalne ale w ferworze walki sprowadza się do panicznego naciskania przycisku. Przegięcie.

Produkcja amunicji. Postać dosłownie nacina każdy pocisk żeby zrobić z niego amunicję dum dum. Można samemu się pociąć. Przegięcie.

Niektóre rzeczy wg mnie są po prostu nieprzemyślane.

Sytuacja ze sprawdzaniem rzeczy w torbie. Konia temu kto wytłumaczy mi, dlaczego po sprawdzeniu czegoś (np. mapy, listu czy karty) czy zjedzeniu postać wychodzi z torby. Aby przejrzeć np. drugi zabrany list trzeba znowu wchodzić do torby.

Multum przycisków, w tym różne do pozornie podobnych rzeczy. Przeszukanie zwłok to trójkąt, przeszukanie sakw padłego konia kwadrat. Why?

Powoduje to utratę tempa rozgrywki/ daje wrażenie ślamazarności.

Strzelanie jest w mojej ocenie albo bardzo trudne albo źle zrobione. Nie mam jak się obronić np. przed 3 wilkami (chyba, że galopem na koniu). Zwyczajnie w nie nie trafiam.

Pewne mechaniki nie są w grze wytłumaczone albo wytłumaczone na szybko. Mam wytrącić broń z ręki przeciwnika. Naciskaj wolno l2 żeby napełniać pasek. Jak wolno? Jaki pasek? Nie mam czasu żeby zorientować się o co właściwie chodzi.

Podobnie z nakładaniem grzywny. Przez misję w grze w jednym stanie za moją głowę jest 300 dolarów. Zginąłem, grzywna nadal jest ale mogę wchodzić do miasta. Z dupy pojawiają się jednak łowcy głów. Nie rozumiem tego.

Gra oferuje też oczywiście MASĘ dobrego contentu, o którym słusznie wszyscy piszą i się nim zachwycają. Przykładowo aż musiałem zrobić pauzę, gdy wszedłem do chatki w lesie, w której przebywał niedźwiedź.
Dzięki bogu na razie nie trafiłem na NPC, który byłby typową postacią z gta rzucającą kloacznym humorem.

30.10.2018 05:21
6
1
odpowiedz
zanonimizowany1191507
24
Legend
Image

Gra jest genialna ale dla odmiany wymienię rzeczy które mnie w niej irytują (i proszę się nie spinać, to wyłącznie moje subiektywne odczucia):
- przegięty realizm - to co Loon napisał - noszenie skór pod pachą i konieczność kładzenia ich na konia - za 1, 2, 3 razem to jest fajne, potem zaczyna irytować.
- koń nie przyjdzie gdy jest zbyt daleko (kolejna rzecz zbyt realistyczna która zdążyła już mnie wkurzyć kilkukrotnie), miałem mianowicie sobie zadanie w którym jechałem najpierw konno z kompanem do wozu a później wozem w miejsce dosyć daleko oddalone. Co się okazało po zadaniu? Mój koń został w miejscu z którego braliśmy wóz i musiałem do niego dylac na pieszo kawał drogi. Wiem, można nakazać koniowi żeby szedł za Tobą ale w misji fabularnej koń sam powinien to robić albo się teleportować do gracza na koniec.
- przez toporność sterowania już conajmniej kilka razy dostałem nagrodę za moją głowę. Np. gość atakuje mnie w w saloonie, chce mu oddać ale Arthur namierzył nie tego gościa efekt? Napad i świadek już leciał do szeryfa mnie zgłosić. Innym razem o'driscollowie zaatakowali mnie w Valentine, zastrzeliłem ich - świadek pobiegł zgłosić morderstwo. No rynce opadajo.
- miałem już wiele razy błędy związane z pogodą, oświetleniem, raz w cutscence niedoczytala mi się tekstura kurtki i Arthur nosił jakąś kolorową plamę, parę razy npc zaraz po cutscence byli w pozycji w której modeluje się postaci (ręce na boki),
- zauważyłem że często po wychodzeniu z katalogu u handlarza mam srogie spadki klatek (na oko do 15) na moment a gram na Xbox One X. Jakiś bug optymalizacyjny chyba.
- w ogóle brakuje mi możliwości wyboru, powinna być opcja wyboru trybu hardkor w opcjach i w tym trybie by sobie mogli wladowac konieczność jedzenia, karmienia konia, czyszczenia broni itd. Ja jestem wygodnym każualem i doceniam napracowanie ale wydaje mi się że przesadzili trochę
- czasami koń mi przechodzi do galopu a czasami biegnie sobie powolutku i mogę sobie klikać A na padzie - nic to nie daje. Nie wiem czy to bug czy ficzer, że koń nie zawsze chce biec (a miał stamine, sprawdzałem).

Tak na szybko. To sprawia, że pomimo wszystkich plusów nie jest to dla mnie gra 10/10

I zaraz zobaczę 10 postów w stylu "u mnie nie ma takich błędów 111one". No a u mnie są.

post wyedytowany przez zanonimizowany1191507 2018-10-30 05:37:20
30.10.2018 10:04
AyenoKanno
8
1
odpowiedz
AyenoKanno
193
SomeoneElse

Gram w gry od 5-6 roku życia. Commodore, pegazusy, Amigi itd.

RDR 2 z każdą godziną coraz mocniej koduje mi w głowie stwierdzenie, że to najbardziej kompletne doświadczenie growe z jakim miałem kiedykolwiek doczynienia. Owszem ma kilka irytujących błędów i sterowanie mogłoby być lepsze ale i tak jest to genialna produkcja, obawiałem się, że mi nie podejdzie bo westerny to nie jest kompletnie moja bajka ale jak się okazuje obawy te były całkowicie bezzasadne :)

R* kolejny raz pokazał innym, że da się zrobić w temacie sandboxów, więcej, lepiej i mniej irytująco.

30.10.2018 22:39
snopek9
18
1
odpowiedz
snopek9
210
Pogrubiony stopień

Poboczne białe z łowieniem ryb warto robić? Czy tylko się połolwi i tyle?
Bo w żółtym było łowienie z Dutchem i tym starym, też opcjonalnie to robiliśmy ale było ciekawe (pośpiewali - zawsze coś) czy w tych białych też top jest? Bo samo łowienie jest fajne, ale gra jest na tyle duża, że szkoda troche czasu mi na to.

edit: Na Xbox One X gram.

Gra wygląda MEGA.
Jest olśniewająca, pełna smaczków, drobiazgów i masy zwyczajnych pierdół które sprawiają, że ten światt jest po prostu wiarygodny, tętniący życiem i pełnym klimatu.
Nie widziałem do tej pory takiej gry.
Wchodzimy do obozu, ktoś nas woła i sobie gadamy...siadamy przy ognisku i sobie śpiewamy, gramy w pokora, domino, 5 palćów czy idziemy na ryby. Wszystko niby zaprogramowane, wiemy\, że to tylko gra, jednak można się zatracić w tym i po prostu wczuć się w ten gang i im kibicować albo nienawidzić skubańców bo robią mase złego łącznie z głównym bohaterem...ale to się PODOBA!

10/10

post wyedytowany przez snopek9 2018-10-30 22:44:37
02.11.2018 13:27
adam11$13
😍
43
1
odpowiedz
adam11$13
118
EDGElord

Właśnie zakończyłem 3 rozdział...

spoiler start

... i o cholera - szturm na posiadłość Braithwaites'ów to było coś niesamowitego pod względem klimatu. Noc, nerwowa atmosfera, Jack złapany, w kilku chłopa idziemy wolnym krokiem w kierunku domostwa po czym wybijamy praktycznie wszystkich, a samą staruszkę zostawiamy na pastwę losu, aby ta mogła się przyjrzeć jak dorobek jej życia właśnie poszedł z dymem... Mocne.

spoiler stop

post wyedytowany przez adam11$13 2018-11-02 13:28:06
02.11.2018 19:53
48
1
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany631395
120
Legend

Od razu napiszę, że również zgadzam się z wieloma wypunktowanymi wadami, zanim ktoś mnie znowu nazwie "rycerzem na białym koniu".

Ale narzekanie w tej grze na konne podróże i ociężałość jest dla mnie jak narzekanie, że w Euro Truck Simulator nie da się jechać 300 na godzinę i czasami są korki. Albo że w Skyrimie trzeba dużo łazić po mapie i eksplorować. To jest wpisane w charakter tej gry. Jednym się spodoba, a innym nie. Kampania reklamowa robi swoje i bardzo mi przykro, że niektórzy uwierzyli, że ta gra spodoba się absolutnie każdemu i dla każdego to będzie 10/10. Ale też czasami wypadałoby samemu pomyśleć, bo nie ma, nie było i nie będzie gry, która spodoba się absolutnie każdemu.

Wielu znajomych pytało się mnie w ciągu ostatnich dni czy faktycznie warto kupić RDR2. I zawsze chciałem się najpierw upewnić, czy podobała im się jedynka albo czy lubią tego typ gier.

29.10.2018 22:23
mohenjodaro
1
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Jest dużo wątków na forum na temat RDR, ale to komentarze do artykułów, dużo juniorów, chaos dyskusyjny itd. - stąd wątek.

I jak tam?

U mnie po 10h powolutku zaczynam rozumieć skąd oceny 10/10. Gra jest 15/10, ale ma też wad za -5/10.
Sterowanie faktycznie toporne momentami, praca kamery mogłaby być lepsza... Doskwiera mi też strasznie przesadna napinka na realizm. To skórowanie, potem konieczność noszenia na konia, osobno zwłok, osobno skóry, długie przeszukiwanie każdego trupa, praktycznie brak szybkiej podróży, umierające konie - te cechy potrafią dobijać.

29.10.2018 22:46
adam11$13
2
odpowiedz
adam11$13
118
EDGElord

Ja zacząłem 3 rozdział i praktycznie z każdą godziną jest coraz lepiej. Coraz bardziej wciągam się w historię i świat przedstawiony. Na początku nie poczułem żadnego zachwytu, ale z pewnością jest to jeden z lepszych tytułów jakie ogrywałem w trakcie tej generacji.

Sterowanie fakt - jest oporne. Bez wyłączenia martwej strefy nie da się grać, ale po kilku godzinach headshoty już ładnie wpadają.

Btw. Doznałem dosyć nieprzyjemnego buga - otóż straciłem swojego konia z kodu z pre-ordera. Przejechałem się dyliżansem do Valentine i gdy zagwizdałem to przyszła jakaś brązowa szkapa, której nigdy nie widziałem na oczy. Wszystko wskazywało na to, że to mój główny koń... Gdy zajrzałem do stajni okazało się, że ten koń zastąpił mojego ogiera bojowego z pre-ordera. Na szczęście udało się go znowu kupić (za free) u "stajniarza", ale więź i bonusy z niej wynikające wyzerowały się... Teraz to i tak bez znaczenia bo zakupiłem konia wyścigowego w Strawberry.

30.10.2018 01:15
mohenjodaro
5
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Dziwna akcja. Stoje sobie przy traperze, sprzedalem mu niedzwiedzia, stoje, przegladam co ma, ide sobie doczytywac cos tam na kompie i tak nagle po 5 minutach znika opcja handlowania, a traper zaczyna krzyczec, ze poinformuje wladze o niecnych czynach. No to sie rozgladam do kogo gada, zeby go ratowac itd., a on gada do mnie i mi ucieka jako swiadek zdarzenia. No to sie przestraszylem, ze strace trapera z moim niedzwiedziem w inventory i wylaczylem PS4. Ale dziwne te bugi.

30.10.2018 05:55
7
odpowiedz
zanonimizowany1191507
24
Legend

Jeszcze jedno mi się przypomniało - strasznie wkurza mnie to że Arthur bronie na plecach chowa do juków. Nie irytowało by mnie to gdyby zawsze po zejsciu z konia te bronie wracały na plecy i często się tak dzieje - fajnie ale zdarza się, że po zejsciu z konia broń zostaje w jukach i na nowo trzeba wchodzić w koło wyboru broni i je ustawiać - nie wiem czym to idzie.

30.10.2018 11:03
Pizystrat
9
odpowiedz
Pizystrat
122
VictoriaConcordiaCrescit

Gra stawia na realizm, ale czy to wada? Już przed premierą było wiadomo, że koń w RDR 2 nie będzie Płotką z Wiedźmina, która respawnuje się w dowolnym miejscu znikąd, niezależnie od tego jak daleko byśmy jej nie zostawili. Ja byłem na to przygotowany i mnie to nie przeszkadza. Rozumiem, że może to być dla niektórych irytujące, no ale skoro była o tym mowa, to chyba powinniście się tego spodziewać, niezależnie czy to misja czy swobodna rozgrywka. Ja cieszę się, że postawiono na realizm i dla mnie nie jest on przesadzony, jest do zaakceptowania.

Jeśli chodzi o strzelanie, to do ideału brakuje, ale jest on dla mnie satysfakcjonujący. Grałem w wiele gier, gdzie mechanika strzelania była lepsza, ale i tak mnie ono daje sporo frajdy w RDR. Naczytałem się sporo opinii właśnie na ten temat, że jest słabe, toporne, za wolne itd. Ja jednak aż tak negatywnych odczuć nie mam, dziurawienie przeciwników, a potem oglądanie ich ran postrzałowych sprawia mi dużo radości, taki ze mnie sadysta.

Błędy są, to prawda. Trudno jednak, by w tak ogromnej i rozbudowanej produkcji ich nie było. Właśnie dlatego już na samym początku wyszła aktualizacja, a będą pewnie kolejne i kolejne. To było do przewidzenia. Grałem krótko, bo jedynie w weekend i kilka glitchów czy innych niedociągnięć zauważyłem, np. dziwne zachowanie niektórych NPC (chodzi o poruszanie się), albo dziwny chód kunia. Nie jest to jednak coś, co mogłoby jakkolwiek zaważyć na mojej ocenie gry. Spadki płynności- tutaj fakt, są obecne, ale przecież to także było do przewidzenia, to są jednak konsole, a gra jest ogromna. Mimo wszystko są one sporadyczne i nie przeszkodziły mi w rozgrywce. Pamiętam GTA IV, gra równie genialna, a działało mocno przeciętnie na 360-tce. Mimo to ta gra dawała mnóstwo frajdy. Pewnie z kolejnymi łatkami będzie tylko lepiej.

Jakie są dla mnie plusy tej gry?

1) Klimat, klimat, klimat. Wycieka z ekranu telewizora bez przerwy i można wsiąknąć w to na długie godziny. Rockstar jest według mnie mistrzem w tworzeniu gier z genialnym klimatem i nie inaczej jest w przypadku RDR 2. Ta produkcja ma swój własny, niepowtarzalny charakter, który podkreślany jest na każdym kroku. Pod tym względem mocne 10/10. Każdy ma inny gust i każdy lubi co innego, ale kupując taką grę chyba każdy wie, na co się decyduje.

2) Fabuła. Jak wspomniałem, grałem krótko i głównie skupiałem się na eksploracji, ale kilka misji przeszedłem i mnie to przekonuje. W każdej grze Rockstara fabuła była mocną stroną, przynajmniej dla mnie, więc tutaj się raczej na pewno nie rozczaruję.

3) Świat. Rockstarowi udało się stworzyć niezwykłe, tętniące życiem środowisko, które potrafi zaskakiwać na każdym kroku. Skrypty? Być może, ale grając tak krótko byłem świadkiem wielu zdarzeń losowych, których nie byłem w stanie przewidzieć i które mnie zaskoczyły, zarówno jeśli chodzi o napotkanych NPC, jak i dzikie zwierzęta. To świat pełen smaczków i detali, bardzo dopracowany i szczegółowy, gdzie dzieje się bardzo dużo, jeśli ten świat się eksploruje. Ja uwielbiam to robić w grach sandboxowych, zawsze poświęcam długie godziny na zwiedzanie i delektuję się najdrobniejszymi rzeczami. Taki styl grania nie jest dla wszystkich i dla jednego będzie to nudne, dla mnie jest to jednak fascynujące. Grałem w całe mnóstwo gier z otwartym światem: wszystkie GTA, RDR 1, Far Cry 1, 2, 3 i 4, Just Cause 1 i 2, kilka Asasynów, Wiedźmina 3, Saints Rowy, Fallouty, Stalkery i tak dalej, więc mam chyba dobre porównanie. Każda z tych gier ma swój niepowtarzalny klimat, ale ten świat w RDR 2 jest dla mnie czymś więcej i to mogę stwierdzić już na samym początku rozgrywki. To coś innego, to coś bardziej rozbudowanego, to widać, słychać i czuć na każdym wirtualnym kroku, jaki postawiłem do tej pory w tym świecie. Jak dla mnie nie było tak dopracowanego i dużego otwartego świata jeszcze, żyjącego własnym życiem i tak dla gracza nieprzewidywalnego. Na duży plus bardzo duże zróżnicowanie terenu, klimatu, dynamicznie zmieniające się warunki pogodowe. Takie są moje odczucia. 10/10.

"RDR 2 to sandbox jakich wiele."
Według mnie totalna bzdura. Zresztą, nie zgadzam się niemal z całą wypowiedzią @Likfidatora. To, co dla Ciebie jest minusem, dla mnie nie. Żadna gra nie miała tak pięknego, żywego świata. Gry od Ubi? Owszem, bardzo fajne, ale to nie to samo. 6.5/10? Przesada, nawet tak całkowicie obiektywnie patrząc. Oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii, każdy ma inny gust i inne oczekiwania. Ja jednak się z tym nie zgadzam :)

4) Grafika. Jest bardzo dobrze pod tym względem. Gra na zwykłym PS4, a i tak nie ma na co narzekać. Na siłę można przyczepić się do jakości tekstur w różnych miejscach, ale jak na tak ogromny i szczegółowy świat, jest to do wybaczenia. Całokształt jednak jak najbardziej na plus. Wspaniałe widoki, świat pełen detali, to wszystko składa się na świetną całość.

5) Udźwiękowienie. Bardzo wysoki poziom, zarówno jeśli chodzi o muzykę, jak i dźwięki otoczenia/środowiska. Gdy jest się w dziczy słychać, że wszystko wokół żyje.

Gra w 100% spełnia moje oczekiwania, zgadzam się z większością branżowych recenzji, w tym z tą GOL-a. Dla mnie jest to gra wybitna i jedna z najlepszych, w jakie grałem i jestem o tym przekonany już teraz, po stosunkowo krótkiej rozgrywce. Są błędy, ale nie rzutuje to na całokształt. Rockstar znowu to zrobił, nigdy mnie nie zawiedli i tak jest i tym razem.

post wyedytowany przez Pizystrat 2018-10-30 11:03:57
30.10.2018 17:06
KuboL|Bambol
12
odpowiedz
KuboL|Bambol
92
Herbaciarz

Witam mam pytanko, posiadam monitor w 2k, gram w rdr2 na ps4 pro a w opcjach konsoli jest tylko FHD oraz 4K , konsola ustawiła mi automatycznie FHD i wszystko wygląda po prostu źle, jest możliwość włączenia jakoś natywnej rozdzielczości w monitorze ? (supersampling włączony) . Pozdrawiam.

30.10.2018 18:58
Amadeusz ^^
15
odpowiedz
3 odpowiedzi
Amadeusz ^^
200
of the Abyss

https://www.reddit.com/r/reddeadredemption/comments/9sbzqp/some_useful_tips_i_found_out/

Odsyłam, sporo fajnych tipów - np to że można zacząć bójkę (nie strzelaninę) i poddać się kiedy pojawią się Lawmeni. Wtedy traci się całość kasy (można najpierw zrobić dotację w obozie albo nakupować rzeczy) ale i znika bounty.

A, i zgadzam się z większością przedmówców.

Gra jest po prostu przepiękna (mimo tragicznej jakości obrazu na PS4Pro, algorytm upscaleowania jest do dupy, taki Horizon kompletnie niszczy RDR). Zaryzykuję stwierdzenie że to zaraz obok Bloodborne gra z najmocniejszym klimatem w jaką grałem, tutaj czuje się że to jest inny świat na każdym kroku.

Ale jest też przekombinowana, a i ma debilne syndromy GTA (zostałem zaatakowany, zastrzeliłem delikwentów, po czym jestem poszukiwany - właściwie za to że nie dałem się zamordować).

Nie zgadzam się z ocenami 10/10, ale jest to gra którą mogę polecić każdemu i będę pamiętał przez długi czas.

30.10.2018 22:30
Kyahn
17
odpowiedz
1 odpowiedź
Kyahn
267
Rossonero

Największym minusem tej gry jest system save/load.
Przykład, jedna z pierwszych misji, polowanie z Huescą, misja się kończy, ale mogę sam kontynuować polowanie, zabijam zwierza, skóruję, pakuję na konia i siedząc na nim robię save. Na mapie widnieje symbol trapera więc wio.
Po drodze napotykam zdarzenie losowe, które finalnie nie rozwiązuję tak jakbym chciał, więc robię load. I co?
I ładuje mnie w jakimś innym miejscu, stojącego obok drzewa, koń lata sobie kawałek ode mnie, symbol trapera zniknął z mapy i tyle. I tak jest za każdym razem. Save nie działa w dokładnie tym samym miejscu, w którym go użyliśmy.
Jeśli nagram sobie przed jakimś zdarzeniem losowym i później będę chciał wczytać grę, żeby spróbować rozwiązać go od nowa to jego już tam nie będzie.

Sterowanie też mogłoby być lepsze, szczególnie jeśli idzie o zarządzanie ekwipunkiem.

A i nie wiem jak to było w GTA V czy w pierwszym RDR, bo w te gry nie grałem.

Tak poza tym ta gra jest super tylko czasu brak.

I pytanie skoro już mamy wątek.
Czy wszystkie żółte questy są główne, czy też robiąc niektóre mogę stracić możliwość wykonania pozostałych?

post wyedytowany przez Kyahn 2018-10-30 22:31:10
31.10.2018 10:18
Marcinkiewiczius
19
odpowiedz
2 odpowiedzi
Marcinkiewiczius
193
Hautameki

dobra to ja mam pytanie, co zrobić aby pasek rdzenia Dead Eye był dłuższy? Usprawniłem zdrowie i wytrzymałość.

31.10.2018 11:10
mohenjodaro
22
odpowiedz
1 odpowiedź
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Ja już okolo 10h. Na pewno bawi to porównanie do Asasynów. Sprawdzalem chocby jakie aktywnosci mam do zrobienia do 100% ukonczenia gry, a tam na przyklad "znajdz 5 chat".

5 chat. W Asasynach byloby 60 chat, 70 piórek. AC to jedno wielkie ctrl + C, ctri + v. Tymczasem w grach R*, akurat te aktywności poboczne są na ogół najlepszą rzeczą, jaka jest w samej grze.

Po 10h - nadal 10/10. Ta pełna wad gra jest niesamowita.

31.10.2018 11:13
23
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1191507
24
Legend

Jedno jest pewne. W wypowiadaniu słowa "boy" Arthur Morgan już dawno prześcignął Kratosa z nowego GoW.

31.10.2018 11:49
adam11$13
24
odpowiedz
2 odpowiedzi
adam11$13
118
EDGElord

Pytanie do osób, które odnalazły "interes na boku" u medyka w Valentine.

spoiler start

W jaki sposób to okraść? Wycelowałem w lekarza, ten mnie zaprowadził do drzwi po czym z wycelowaną bronią wszedłem do środka. Oczywiście natychmiast zaczęli strzelać. Powybijałem wszystkich, oskrobałem ich, wziąłem pistolet ze stołu i uciekłem będąc poszukiwany. Co zabawne gdy już opłaciłem grzywnę, wróciłem do lekarza (który chyba w ogóle o mnie zapomniał) i wszedłem na zaplecze... to dalej tam siedzieli tyle, że tym razem już nie próbowałem wchodzić poprzez napaść. Czy da się to zrobić jakoś inaczej, albo coś ominąłem? W tym ich pokoju na ścianie jest sejf... Nie mogłem wejść z nim w interakcję wiec myślałem, że może gdzieś znajdę jakiś szyfr, klucz czy coś... Wczytałem sejwa i próbowałem zrobić to inaczej czyli wejście do pokoju ze schowaną bronią i chęcią zwykłej gadki... i wyszło dokładnie tak samo jak za pierwszym razem.

spoiler stop

post wyedytowany przez adam11$13 2018-10-31 11:50:25
31.10.2018 12:26
U.V. Impaler
25
odpowiedz
3 odpowiedzi
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

BTW, zwróciliście uwagę, że niektóre domy powstają w trakcie gry, a w budowie niektórych obiektów możemy pomagać?

31.10.2018 19:45
Konr@d
27
odpowiedz
1 odpowiedź
Konr@d
16
Would You Kindly?

Ta gra zaskakuje mnie na każdym kroku, mieszkańcy stawiają nowe budynki, zapamiętują nas, możemy się zaprzyjaźnić z npc itd.
Trafiłem też na kilka ciekawych easter eggów, na wszelki wypadek zaznaczę je jako spoiler

spoiler start

UFO nad Emerald Ranch, zombie w spalonej wiosce, grób Polaka w Valentine, domek rozwalomy przez meteory w Ranooke Ridge , krater w Ranooke Ridge, Khu Klux Klan w Valentine, rytualne morderstwa w różnych miejscach na świecie, i masa innych różnośći

spoiler stop


Teraz szukam Deloreana ;)
A co do tych szczegółów na które wszyscy bólodupni tak narzekają ,,bo po co marnowali na to czas i pieniądzę! i tak na to nie zwracam uwagi'', bez nich świat sprawiałby wrażenie plastikowej makiety w stylu gier od Ubisoftu. Odciski stóp, trzęsące się dłonie, sińce, ruchy mięśni na ciele konia, ruchome paski sprzączki i sznurki, one nadają światu realizmu i sprawiają że jest żywy. Za 5 lat to będzie standard, a gry bez takich szczegółów będą pewnie nazywane ,,drewnem''.

post wyedytowany przez Konr@d 2018-10-31 19:49:58
31.10.2018 19:53
Kyahn
28
odpowiedz
2 odpowiedzi
Kyahn
267
Rossonero

Da się jakoś wywalić niechciane bronie z siodła?
Mam dopiero 7 w slocie na strzelby, a już rotowanie nimi mnie denerwuje.
Co będzie jak uzbieram ich więcej...

I drugie pytanie.
Czy jak wycraftuję nową torbę to działa to jak ulepszenie i po prostu rozwija sloty tej podstawowej, czy też muszę wybrać, którą wersję torby będę używał?

post wyedytowany przez Kyahn 2018-10-31 19:56:18
31.10.2018 20:18
_D_R_A_G_O_N_
😍
29
odpowiedz
_D_R_A_G_O_N_
87
V

Ogólnie to oprócz tych wszystkich mega detali i szczegółów bardzo przypodobał mi się system walki wręcz. Majstersztyk. Bardzo miło się obija gęby, bo trzeba blokować ciosy i przede wszystkim szukać luki w gardzie przeciwnika za pomocą analogów. Na pewno dużo, jak nie większość graczy, ciśnie na oślep, ja jednak się bawię tym na maksa. Cieszy mnie widok, jak w walce na pięści z dwoma gościami, którzy nie czekają aż uderzy jeden, by po nim atakował drugi, tylko atakują naraz, udaje się Arturowi pozamiatać nimi parkiet, pomimo przyjęciu ciosów, które rozwaliły mu np. łuk brwiowy

31.10.2018 20:35
Ogame_fan
30
odpowiedz
1 odpowiedź
Ogame_fan
127
SpiderBoy

Wie ktoś gdzie znaleźć dzieciola? Szukam skurczybyka od godziny i nie mogę znaleźć:p

31.10.2018 21:21
31
odpowiedz
zanonimizowany1111722
1
Konsul

Ej no Panowie poradnik bedzie pozniej ??

31.10.2018 22:00
32
odpowiedz
zanonimizowany1191507
24
Legend

Ktoś podpowie jak wejść na pociąg i zrobić to wyzwanie z ptakami tak żeby połowa mapy nie zaczynała nas ścigać?

BTW nie rozumiem dlaczego nie zalicza mi wyzwania zabijania ludzi nożami do rzucania. W trakcie misji fabularnej zabiłem tak z 6-7 osób i nadal w wyzwaniu mam 0/3

31.10.2018 22:00
Konr@d
33
odpowiedz
4 odpowiedzi
Konr@d
16
Would You Kindly?

Co mam zrobić ze skórą legendarnego miśka? Ni to do craftingu ni to do sprzedaży...

31.10.2018 23:31
Ogame_fan
35
odpowiedz
Ogame_fan
127
SpiderBoy

Taka ciekawostka. Jak rozbijemy w nocy obóz na wschód New Hanover to istnieje szansa że gang wieśniaków nas przyjdzie postraszyć:p

31.10.2018 23:37
Angry Zeus
36
odpowiedz
1 odpowiedź
Angry Zeus
33
Generał

Bardzo dobra gra. Być może dziki zachód nie jest moim klimatem, ale świat wiedźmina też nim nie był a wciągnąłem się wtedy jeszcze bardziej jak obecnie w RDR2. Chciałbym aby tak jak RDR2 wygląda w realizacji i odbiorze produkcji przez pojedynczego gracza wyglądał także Fallout 3 a nie jak ten gniot, który dostaliśmy bodajże w 2008 roku (10 lat temu) - nawet gdyby miał być tylko na konsole. Dopiero teraz widzę jak daleko Fallout'om współczesnym do doskonałości - a wystarczyło aby robił go Rockstar :( no nic, popłakać sobie mogę. RDR2 powinno wyjść na PC - lepsza byłaby immersja ze światem gry - tak to siedzę 5m od TV i gram padem ... trochę kiepsko - i to chyba jedyna wada tej produkcji (no może jeszcze nie zawsze ładne textury co widać dopiero po podejściu do telewizora).

Mam natomiast jeden problem bazowy w RDR2 (PS4pro) - może głupio to zabrzmi ale ... zgubił mi się koń? Niby mogę kupić takiego samego, niemniej więź z tym pierwszym miałem tak silną jak Venom z Eddie'm. Gram od premiery i szczerze powiem mało mi się chce raz jeszcze ten proces powtarzać - ktoś miał podobne doświadczenie? Jeśli tak to jak sobie z tym poradził (jeśli w ogóle)?

post wyedytowany przez Angry Zeus 2018-10-31 23:37:56
01.11.2018 05:03
Ogame_fan
😍
37
odpowiedz
Ogame_fan
127
SpiderBoy

Jedna rzecz o której malo Kto wspomina. Muzyka w tej grze to mistrzostwo świata. Chce mieć ten soundtrack. Już przy GTA5 R* dało czadu, Tutaj pokazali mistrzostwo. Ogolnie cale udzwiekowienie RDR2 to magia. Kazdy odglos galezi, much csy pocwierkiwania ptakow. Od dawna tak dobrze mi się nie grało na słuchawkach <3

post wyedytowany przez Ogame_fan 2018-11-01 05:06:36
01.11.2018 05:18
😊
38
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1191507
24
Legend

Są jakieś konkrety odnośnie Online? Jak to będzie wyglądać?

01.11.2018 09:44
best.nick.ever
39
odpowiedz
best.nick.ever
124
Generał

Rewelacyjna gra, absolutne mistrzostwo. Tak jak meczylo mnie gta5, tak od tej gry nie moge sie oderwac. Na poczatku irytowalo mnie toporne sterowanie, ale wystarczyla korekta (duza) w ustawieniach i jest ok.

01.11.2018 11:48
Amadeusz ^^
40
odpowiedz
1 odpowiedź
Amadeusz ^^
200
of the Abyss

Wczoraj jak odpaliłem grę o 17:30 to pierwszą pauzę miałem jak poszedłem się wylać o 23 :)

Po pierwszych 5 godzinach dałbym grze 7/10 (w 'oldschoolowej' skali, więc wciąż świetna gra), teraz zdecydowanie jest to ocena zbliżona do 9/10.

Gra ma niestety syndrom wolnego startu, jesteśmy ciągnięci rękę na każdym kroku, w okolicach połowy drugiego chaptera kiedy mamy już do dyspozycji większość mechanik, dostęp do jakichś tam pieniędzy i obóz hula pełną parą gra staje się nieporównywalnie lepsza.

Spędziłem wczoraj z dobre 2h po prostu eksplorując mapę i robiąc pierdoły (najpierw pojechałem złapać konia arabskiego, później sprzedać skóry bizona, później sprawdzić czy inne miasta mają inne komplety ubrań w sklepach (ps. mają), później napaść na obóz rywalizującego z nami gangu, a po drodze było też kilka pomniejszych przygód z nieznajomymi).

Niektóre widoki zachwycają, gra jest po prostu przepiękna i straszna szkoda że HDR jest do dupy i algorytm upscaleowania też nie ma startu do innych gier AAA.

To jest jedna z tych gier która mimo wad będzie przeze mnie wspominana, tak jak pierwsze Soulsy czy Vice City.

01.11.2018 15:20
mohenjodaro
😍
41
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie
Wideo

Jedna z lepszych imprez, na których byłem, od czasu zamknięcia legendarnego Baru Warszawa

https://www.youtube.com/watch?v=Q_nkFbdVdZc&feature=youtu.be

01.11.2018 16:23
best.nick.ever
😐
42
odpowiedz
best.nick.ever
124
Generał

Dla tej gry, jadac na urlop zakupilem druga ps4. Chyba lekka przesada....

02.11.2018 14:18
44
odpowiedz
zanonimizowany1225506
49
Generał

Gra jest coraz lepsze z każdą minutą. Ciężko jest opisać słowami jakie rzeczy się w niej dzieją. Miałem złapać żywego jednego zbiega niedaleko Rhodes. Jak się okazało poddał on się dobrowolnie i chciał tylko pożegnać się z rodziną. Nie pozwoliłem mu na to, więc zaczął mieć do mnie pretensję. Kiedy był już związany, postanowiłem zabić jego żonę. Mężczyzna zaczął rozpaczać i przez całą drogę mówił że to ja powinienem trafić za kraty. Nawet w celi przekonywał szeryfa że to ja powinienem zawisnąć. WOW. I na bagnach dzieją się fajne rzeczy, postanowiłem wejść do jednego domku i był tam... hm.... bardzi dziwny gość. Zapytał się mnie czy nie wszedłbym do środka żeby czegoś zjeść. Kiedy udałem się do domku zostałem przez niego ogłuszony i.... zgwałcony? Sam nie wiem. W jednym z domostw które było zrujnowane w piwinicy siedziało dwóch chłopów, wyglądali na martwych a na stole był plik pieniędzy, kiedy go wziąłem mężczyzna chwycił mnie za rękę i wyciągnął broń żeby mnie zabić. Jak sie okazało byli prawdopodobnie pijani. Mógłbym tak pisać w nieskończoność. Najlepszy otwarty świat.

02.11.2018 14:47
snopek9
45
odpowiedz
1 odpowiedź
snopek9
210
Pogrubiony stopień

Jak włączyć rejestr podręczny? Był tam skrót misji obozowych (przynieść to i tamto), wyzwania itp?
Mam wrażenie, że włączyłem to pare razy a teraz za cholere nie mogę znaleźć a szukanie tego w menu zajmuje jednak sporo czasu...
Thx

post wyedytowany przez snopek9 2018-11-02 15:28:23
02.11.2018 19:14
46
odpowiedz
2 odpowiedzi
Likfidator
120
Senator
Image

Ogralem obie gry i obie zasługują na te 97 na metacritic. Ty sobie graj dalej w RDR2 na Youtube i pisz te farmazony o jablkach lol

To jest właśnie najlepsze, że Ty uważasz, że pisałbym to, bo nie mam gry i mi żal, że nie mogę zagrać. Doprawdy żałosne. Specjalnie dla Ciebie zdjęcie mojej kopii gry.

Na GOLu wytworzyło się kółeczko wzajemnej adoracji wokół PS4, które żyje w swoim małym świecie, który uważa że konsole i gry AAA to największe osiągnięcie ludzkości.

Dyskusje na GOLu to takie moje guilty pleasure, szczególnie w takich wątkach, pełnych konsolowych fanboy'ów.

Ja wam po prostu rozwalam system. Wszelką krytykę próbujecie gasić tym samym argumentem, nie wyszło na PC, to żal że nie zagrałeś.

Zresztą jest drugi wątek o tym co w RDR 2 się graczom nie podoba. Powstał szybciej niż myślałem.

Rockstar naprawdę musi zastanowić się co u nich działa źle. Już przy GTA V, produkcja szła ciężko, a tony błędów i nietrafionych, nieprzetestowanych rzetelnie mechanik pokazują, że zarządzanie produkcją RDR 2 było marne.

To nie sztuka wrzucić tony nijakiej treści do gry. Sztuką jest zrobić spójną i grywalną grę.

02.11.2018 19:29
47
odpowiedz
zanonimizowany1272618
5
Generał

Ta gra jest najlepszym przykładem, żeby nie ufać recenzentom na 100%. Serio, tak jak przy GTA V, tak tutaj czuję wady tej produkcji. Mapa jest ogromna, ale jest to jednocześnie wada - musisz jechać koniem na miejsce misji z 10-15 minut, misję robisz z 3 minuty, wracasz. Fantastyczna sprawa. Sam początek jest nuuudny, masa akcji w prędkości ślimaka w slowmo i masa dialogów.

Problemem nie jest otoczka gry czy historia, ale decyzje mające wpływ na gameplay. Po prostu nie sprawia takiej radochy i to w prawie każdym przypadku związane jest z próbą urealnienia rozgrywki. Za dużo czasu spędzam przy pierdółkach w tej grze, sterowanie to bałagan niesamowity. Postać porusza się wolno, za wolno, to ma też przełożenie na używanie broni palnej. Czuć, że strzelanie jest niedopracowane, system osłon pozostawia wiele do życzenia. Nie chce mi się nawet gadać na temat tempa poruszania się po obozie czy tym, jak wygląda interakcja tutaj z obiektami. Wszystko jest mega ociężałe.

Jest to świetna gra, atmosfera robi swoje, ale są tu wady (zwłaszcza szybkość poruszania się postaci czy sterowanie - w tak dużej grze można skopać sterowanie?), które mi osobiście nie pozwoliłyby dać tej grze 10/10.

post wyedytowany przez zanonimizowany1272618 2018-11-02 19:31:51
02.11.2018 20:24
49
odpowiedz
2 odpowiedzi
-maddoxx-
107
Konsul

Czekałem tyle lat i muszę przyznać, że gra to bomba atomowa.

Sterowanie już ogarnąłem aczkolwiek zdarza mi się np. w mieście strzelać albo kogoś uderzyć.

Rozczarowałem się tym, że nie można się włamać do każdej chaty jak np. w Skyrim. Na to liczyłem.
Drugi mój ból to dead eye. W jedynce z tego co pamiętam zaznaczalo się samemu miejsce na ciele a tu samo się zaznacza i zamiast walić headshoty wale większość w ciało podnosząc broń.
Kilka pomniejszych przemilcze. I tak jest bomba.

03.11.2018 20:50
snopek9
50
odpowiedz
1 odpowiedź
snopek9
210
Pogrubiony stopień

37h i mam epilog. Nie przewijałem cut scenek, wykonałem wszelkie misje poboczne jakie były. Nie robiłem zbyt wie polowań i wyzwań. Nie wiem na ile h jest epilog ale jak nie na 40h to bajki gadka, ze gra ma głównej fabuły na 60h. Bez misji pobocznych do epilogu to miałem 25h.

Gra jest wybitna. To trzeba zagrać i poznać historię tego gangu.

03.11.2018 21:06
snopek9
51
odpowiedz
2 odpowiedzi
snopek9
210
Pogrubiony stopień

Ja rozumiem, że na polowaniach można spędzić i 20h i pewnie tak zrobie. Tylko ja nie o tym. Sama fabuła do epilogu łącznie z cut scenkami i wieloma zgonami po drodze czyli powtarzaniu niektórych etapów do epilogu to max 30h. Spokojnie można w 25h to zaliczyć bo choć mi pokazuje, że grałem 37h to jak pisze mam zaliczonyc całe multum povocznych misji. Prakrtcznie wszystkie bo już nie miałem pytajników choć dwie misje poboczne mam tylko na drugim etapie a pewnie tam jest z godzinka jeszcze gry. Teraz zbieranie kart, polowanie, zioła i inne poerdoły plus prolog. Tak patrząc to żeby to wszystko ogarnąć to pewnie 90h wystarczy plus ester egi i gry typu poker czy domino to 100h i mamy gre na 100procent. Czylii jest olbrzymia.

post wyedytowany przez snopek9 2018-11-03 21:08:46
03.11.2018 21:49
Kompo
52
odpowiedz
3 odpowiedzi
Kompo
201
Legend

Gra jest absolutnie niesamowita.

Ciężko mi będzie wrócić do innych gier po takim czymś.

Wszyscy, którzy tworzą gry open-world mają teraz przerąbane.

03.11.2018 22:14
53
odpowiedz
-maddoxx-
107
Konsul

Snopek, rekin <- dzięki, tego nie wiedziałem. Od razu mi lepiej:)

Mały offtop. Dlaczego przy niektorych postach mam opcje odpowiedz a przy niektórych nie?

06.11.2018 16:59
54
odpowiedz
zanonimizowany631395
120
Legend

Czy ktoś też ma zepsute misje z prośbą o przedmioty od ludzi z obozu? Oddałem ze dwie rzeczy, ale na przykład taki Dutch nigdy nie zapytał mnie o przyniesienie mu jego fajki. Za to Molly poprosiła mnie o lusterko i latam z nim od dwóch rozdziałów, ale jej od tego czasu nigdzie nie ma (jestem w rozdziale 4). I trochę mnie to denerwuje, bo nie podobno po rozdziale 4 już nie będę mógł tego wypełnić. Tak czytam w internecie, że ludzie w ogóle mają chyba problemy z tymi zadaniami.

30.10.2018 17:26
13
odpowiedz
fftc
105
Generał

Zagrywałem się w RDR. Niestety kontynuacja mnie irytuje na każdym kroku. Ta gra to idealny przykład że dążenie do realizmu w grach to zły pomysł. Multum niepotrzebnych mechanizmów przez które ucierpiał gameplay i sterowanie. Owszem robi to wrażenie na początku ale w to się zwyczajnie źle gra. Najgorsze że w recenzjach o tym cisza, tylko gracze narzekają. Artystyczny majstersztyk, gameplayowy niewypał.

31.10.2018 14:37
26
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany153971
177
Legend

generalnie wszystko fajnie, ale cały czas zastanawiałem się co jest nie tak z tą grą, teraz już wiem, to są te drewniane twarze, tam nie ma żadnych emocji, to samo było w gta5, wszyscy wyglądają i mówią jak kukły.

31.10.2018 22:10
34
odpowiedz
3 odpowiedzi
Likfidator
120
Senator
Wideo

Nie nadajesz się do tej gry, to Cię przerasta. Jak Ci nikt nie da znacznika i jasnych instrukcji co masz zrobić, to nie potrafisz ogarnąć jednej z najprostszych misji, która jest w drugim rozdziale. Którą można - UWAGA - zrobić na 3,5 sposobu, a może nawet cztery, o ile stealth w całości jest wykonalny:

1) Wbijając się do obozu siłą i wyjeżdżając przez bramę. Wiążę się to z zabiciem pogoni. Nie łowców nagród, ale pogoni, która ruszy za Tobą.
2) Wyeliminować stealthem tyle strażników ile się da i powtórzyć punkt pierwszy.
3) Poczekać aż wóz wyjedzie z obozu i zdobyć go bez świadków.
4) Znaleźć ten wóz na drodze.

1) https://youtu.be/2K763cYesL8?t=393 żadnej pogoni, mimo iż wszyscy widzieli, jak wyjeżdża wóz. Mi za trzecim czy czwartym razem też się tak udało, nie było pogoni, może z powodu wybrania innej trasy. Na wcześniejszych próbach przeciwnicy spawnowali się losowo, po lewej i po prawej. Specjalnie patrzyłem się czy nikt za mną nie jedzie. W każdym razie udało się ukończyć misję bez zbędnych morderstw.

2) No tak, wybić wszystkich, albo przynajmniej tych blisko wozu. Zresztą to jest bardzo realistyczne, by dla ukradzenia jednego wozu zabijać ludzi. Bez różnicy czy po cichu, czy jak rambo.

3) Widziałem, że jeden wóz zniknął, czyli musiał gdzieś wyjechać, ale przy tych wszystkich topornych mechanikach RDR 2, musiałbym z pół godziny czekać aż wróci, albo polować na odpowiednią porę dnia. Dlatego też chciałem zobaczyć czy to w ogóle jest możliwe i poszukałem w necie jakie są sposoby ukończenia tej misji. Jedyne co znalazłem, to wbiegnij i wyjedź, albo wszystkich wybij.

4) No wspaniały pomysł, jeździć bez celu, aż gra raczy w losowy sposób taki wóz rzucić nam pod nogi. Choć prawdopodobnie ten wóz ma oskryptowaną jakąś trasę, zrobi większe kółeczko wokół fabryki i wraca.

Tylko dlaczego nie znalazłem informacji o tym, że ktoś zrobił tą misję w sposób 3 lub 4? No właśnie? Gracze po prostu nie mają siły walczyć z topornością tej gry i nie szukają dodatkowych rozwiązań misji. Jakbym znalazł potwierdzenie, że ten wóz wyjeżdża, to bym zaczekał. Nie byłem jednak pewien, to mógł być równie dobrze jeden z wielu błędów, że jeden wóz po prostu zniknął i tracić godzinę albo dwie testując poprawność skryptów gry.

I tak na marginesie, póki co jedyna misja, która miała jakąś tam iluzję swobody. Reszta rozgrywa się wedle określonego scenariusza, co samo w sobie nie byłoby złe, bo tak było we wszystkich poprzednich grach Rockstara. Tylko, źe RDR 2 cierpi na tę samą przypadłość co GTA V, brak wiarygodności. Z jednej strony chce być realistyczna aż do poziomu, że psuje to rozgrywkę, a z drugiej misje główne porażają durną logiką.

A co z misją:

spoiler start


Wyciągania Micah z więzienia? Jedyny sposób to wybić pół miasta. Nie można było poczekać do zmierzchu, podpiłować kraty i go ukradkiem wyciągnąć?
Już bardziej liczyłem na to, że poczekamy aż będzie miał być powieszony i wówczas go odbijemy, niż na to, że trzeba będzie wybić pół miasta.

spoiler stop

A co powiecie na fakt, że można wybić wszystkich w mieście, opłacić grzywnę i wszyscy się respawnują? RDR 2 jest tak realistyczne!

Z jednej strony piszesz, że zelda miała fajnie generowane zadania poboczne, z drugiej piszesz, że RDR2 ma bzdurne, prostackie i oderwane od siebie generowane zadania poboczne. Takie widzimisię jeżeli chodzi o fajność gry.

Tutaj chodzi o jakość treści. Zelda miała świetnie zaprojektowany świat, gdzie każdy kamień był ręcznie położony. Duży obszar, ale w każdym rogu czekała jakaś zagadka, czy coś wartego sprawdzenia. Wszystko w świecie gry było na swoim miejscu, a gra miała świetny flow. Cały czas było coś ciekawego do zrobienia, a znajdowane kapliczki z naprawdę ciekawymi puzzlami logicznymi nagrodą samą w sobie.

Wy od razu zakładacie, że uważam iż Zelda to 10/10. Ja po prostu napisałem, że Zelda i RDR 2 mają wiele wspólnych mechanik, z czego Zelda praktycznie wszystko robiła lepiej.
Breath of The Wild, to nie jest ani moja ulubiona Zelda, a seria nie jest nawet w moim TOP5 gier wszech czasów. W moim TOP 5 nawet nie ma gry Nintendo, ale to mało ważne.
Moja wstępna ocena dla RDR 2 to 6.5/10 i co ciekawe jest to dość bliskie ocenie graczy na metacritic. To jest dobra ocena, powyżej średniej.

A powiedzcie mi co jest takiego fajnego w tym, że gdzieś sobie jedziesz i przy drodze spotykasz kogoś z jakimś dziwnym, losowym problemem. Gdyby to jeszcze było raz na jakiś czas, ale to jest po prostu co chwila.
Jak w GTA IV Roman wydzwaniał co kilkanaście minut, to się wszyscy irytowali, a tutaj jest dosłownie to samo.

Te zadania są na jeden schemat. Zatrzymaj się, pogadaj, zrób coś naciskając X, albo gdzieś podwieź, czy zaprowadź. Psuje to immersję niezmiernie. Czasem są jakieś modyfikatory np. łowcy wiozą gościa, którego chcą oddać szeryfowi i możesz go uwolnić, po czym nacisnąć X...

RDR 2 jest właśnie zrobione z ogromnej ilości takich oderwanych od siebie zadań. Designerzy po prostu klepali jedno za drugim. Te zadania oczywiście mają kilka etapów. Uratujesz gościa, dostaniesz mapę, albo potem pojawi się gdzieś w mieście i w czymś pomoże.

Tylko, że to cały czas są skrypty, skrypty, SKRYPTY!

Mamy 2018 i coraz więcej gier idzie w kierunku AI, proceduralnej treści i opisywania możliwych akcji, a nie całych wydarzeń.

Przykładowo jabłka w Zeldzie mają masę, są zaczepione do drzewa przy użyciu obiektu "joint" silnika fizycznego, który ma zdefiniowaną siłę zerwania.
W efekcie jabłko może zostać zerwane, spadnie jak zetniesz drzewo, może je zerwać podmuch wiatru, czy od uderzenia maczugą/kijem w pień.
To tylko jeden z przykładów. Wszystkie obiekty w Zeldzie są tak zrobione, co prowadzi do ogromnej ilości interakcji.

W podobny sposób można opisać NPCe, całe wioski, miasta. Nie skryptować wydarzeń, a opisywać akcje i tworzyć AI, które na podstawie sygnałów wejściowych wykona jedną z wielu predefiniowanych czynności.

Co widać np. w zachowaniu wrogów w Zeldzie, którzy mają krótką listę czynności jakie mogą zrobić, ale fakt że decyzje podejmują w zależności od ilości mobów, obecności obiektów otoczenia i stanu reszty bandy powoduje, że prowadzi to do gigantycznej ilości scenariuszy w każdej walce, a co ciekawe gracz się tego z biegiem czasu uczy i przewiduje zachowania tych dość prymitywnych bestii, co można wykorzystać na własną korzyść.

Dlatego absolutnie nie jestem w stanie zaakceptować 10/10 dla gry, która opiera się na archaicznych rozwiązaniach i to jeszcze dość nieudolnie zrobionych.
Ja nie twierdzę, że RDR 2 to zła gra, ale nie jest żadną rewolucją. Rzemieślnicza robota na wielkim budżecie.

Zresztą to kwestia czasu. Hype opadnie i narzekanie na RDR 2 stanie się równie popularne co narzekanie na Skyrima czy GTA V, które przecież też miały być tak rewolucyjne. Zresztą opinie na temat RDR 1 też są mocno podzielone. Sporo osób porzuciło grę z nudów.

Jakby RDR 2 wyszła też na PC, to negatywnych opinii byłoby więcej już teraz. GTA V ma tylko 68% pozytywnych opinii ogólnie i 72% od ostatniej łaty, a to są oceny ludzi, którzy grę kupili.

Ot mam nauczkę na przyszłość, absolutnie nie ufać "profesjonalnym" recenzjom, ani przehajpowanym konsolowcom, którzy po obejrzeniu intra stawiają 10/10.

Od RDR 2 naprawdę nie oczekiwałem wiele. Plan minimum zakładał, że będę jeździł od misji do misji i cieszył się z dość sensownej linii fabularnej. Niestety nawet w tak minimalnym założeniu gra w zasadzie zawiodła.

29.10.2018 23:32
4
odpowiedz
1 odpowiedź
Likfidator
120
Senator

Co do toporności. Właśnie robię misję ratowania Sean, czy jak się tam zwie. Przejechałem przez rzekę, szukam drogi między skałami. Koń wpada na drzewo, przewraca się razem z Arthurem. Próbuję go wyciągnąć, zaklinował się w drzewie. Po kilku chwilach motania się w hit boxami udało mi się uwolnić.

Docieramy na miejsce, robimy misję. Po długiej sekwencji jazdy nad brzegiem rzeki, trzeba wyciągnąć lornetkę. Naciskam RT, żeby jej użyć i trzymam cały czas mimo iż gra przechodzi w cutscenkę. Przerywnik się kończy, a ja mam cały czas wciśnięty RT... i Arthur wyciąga broń i strzela. Koniec misji, bo spłoszono strażników.

Gra automatycznie przełączyła lornetkę na pistolet... zaczynamy misję od początku.

Za drugim razem puściłem RT wcześniej i nie było problemu. Kolejna sekwencja to skradanie i zabicie dwóch strażników. Poszło gładko, idziemy dalej. Próbuję przemykać między głazami. Wychylam gałkę do przodu i Arthur wskakuje jakby nigdy nic i nagle wszyscy odkrywają, że ktoś zbliża i zaczyna się strzelanina.

Powiedzcie, jak w ogóle coś takiego przeszło przez testy! To są podstawy gry. To są właśnie te chwile, które psują cały odbiór.

Niby zgryźliwy żart, ale w tych konsolowych beta-testach trochę prawdy jest.

30.10.2018 11:26
👍
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
Malaga
135
ma laga

cieszę się, że w zalewie ochów i achów znalazły się osoby, które potrafią podejść do tego tytułu krytycznie i nie udawać że ta kupa na torcie to polewa czekoladowa

31.10.2018 10:36
20
odpowiedz
3 odpowiedzi
Likfidator
120
Senator
Wideo

misje są niespójne, "oderwane od siebie" to jest ORDYNARNE KŁAMSTWO i właśnie tak to trzeba nazwać, bez ogródek, bez owijania w bawełnę i bez bycia grzecznym wobec gościa, który świadomie mówi nieprawdę. Kłamcę trzeba zawstydzić, żeby było mu głupio, ale przede wszystkim zapytać wprost: Likfidator dlaczego kłamiesz? Masz w tym jakiś cel? Czy to taki charakter?

Wy macie klapki na oczach. To tak jak wytłumaczyć fanom "M jak Miłość", że co tak oni naprawdę oglądają.

Jestem cały czas w drugim rozdziale. Gra jest przeraźliwie nudna. Schematy gonią schematy, a miliony dziwacznych pierdół tylko wywołują uśmiech politowania.
Misje są durne. Dialogi to poziom gimnazjalnych opowiadań. Wczoraj zabrałem się za misję, gdzie należy ukraść wóz z ropą.
No to udałem się do fabryki i tu mała nadzieja, że będzie to wymagało użycia szarych komórek. Badam teren, patrzę na strażników i ich ścieżki. Niestety nie ma opcji, by wyciągnąć wóz niepostrzeżenie za dnia. Rozbijam obóz, czekam do nocy. Pracowników mniej, ale strażników nadal pełno. Próbuję zagadać do jednego z nich, żadnej opcji dialogowej.

Nie chce mi się dalej kombinować, więc patrzę w necie jakie są sposoby na wykonanie misji:
1. Wybij wszystkich w fabryce.
2. Wskocz przez płot obok wozu, wsiadaj i zmykaj, skrypty strażników mają opóźnienie zanim zaczną strzelać...

Wybrałem opcję nr 2. Udało mi się uciec z fabryki i odjechać z pół kilometra. Niestety zyskałem status "poszukiwany", a co to oznacza? Ano to, że na pustkowiu, gdzie niczego nie ma, w odległości 50 metrów spawnują się NPCe na koniach, którzy strzelają bez ostrzeżenia.

Za którymś razem mi się udało schować w lesie i stracić status "wanted" i wykonać misję. Grę wyłączyłem, nie miałem więcej siły na takie durnoty.

Realizm wylatuje przez okno. To jest właśnie idiotyczne, jak bardzo gra forsuje strzelanie do wszystkiego co się rusza.

Paradoksalnie absurdalne Saints Row IV miało więcej realizmu, bo w dialogach wytłumaczono jak te wszystkie szalone rzeczy wykonywane w symulacji przybliżają do celu. Sam główny bohater zadawał pytania dlaczego to robimy i dostawał sensowną odpowiedź.

Nie przeszedłem może dużo, jestem dopiero gdzieś na początku drugiego rozdziału. Jednak od samego początku wszystkie misje są ze sobą powiązane, mają ciąg przyczynowo - skutkowy, a jedna wynika z drugiej.

W prologu to jeszcze jakoś wygląda, choć i tak stawia wiele pytań, po co to robią? Ten napad na pociąg z prologu to nic innego jak konieczność wrzucenia czegoś mocnego zaraz na początku gry.

Musieli uciekać z Blackwater i są ścigani, a w drugim rozdziale jak gdyby nigdy nic robią dalej napady, strzelaniny itd.

Zresztą nieważne. Można by na to przymknąć oko i przechodzić misja za misją. Może w końcu akcja nabierze tempa.

Tylko, że wszędzie trzeba udać się na koniu, co zajmuje mnóstwo czasu i jest nudne, bo po drodze nic się nie dzieje... a przepraszam, silnik skryptowy podrzuca nam jakieś prostackie zadania w stylu zejdź z konia, naciśnij LT, przywitaj się, posłuchaj dwóch zdań, naciśnij kilka przycisków w QTE, żeby np. wyssać jad węża i jedź dalej.
Do tego pisałem wcześniej, że części tych zadań nie da się wykonać, jak masz na koniu jakiś ładunek.

Bardzo irytuje mnie fakt, że zwierzyna sama wpada pod nogi. To jest idiotyczne, że przy drodze co chwila stado saren, indyków, królików itd. w środku dnia.
To już w grach Ubisoftu jest to lepiej rozwiązane, bo na polowanie trzeba iść z dala od osad, czy dróg.

Czy wy naprawdę nie widzicie jak nędznie ta gra została zaprojektowana? Wszystko się sypie, tony archaizmów i przestarzałych rozwiązań. To jest gra na 6/10 i nic więcej. Doceniamy ilość pracy, ale nie podoba się nam ogólna jakość.

btw. jak tam Zelda - wersje na Switcha w końcu połatali i już nie ma sekcji, że chodzi w 20 fps, a jak wersja na WiiU - naprawili, czy nadal chodzi w 20 klatkach?

Zelda na Switchu od samego początku działała w 30 fps. Obejrzyj materiały Digital Foundry. W pierwszej wersji był tylko problem ze streamowaniem danych w tle. Co jakiś czas gra potrafiła spowolnić do 20 fps, niezależnie od tego co się działo na ekranie. Ogólnie jednak występowało to bardzo rzadko i trwało chwilę, po czym gra wracała do 30 fps. W kolejnych wersjach zostało to naprawione i gra trzyma 30 fps cały czas. Tak na marginesie, Zelda to jeden z nielicznych exów Nintendo, który nie działa w 60 fps.

RDR 2 działa znacznie gorzej, jakby przestrzegała zasady "zwolnij w obszarze zabudowanym". Tylko na XO X działa poprawnie, a na pozostałych wyraźnie zwalnia w miejscach, gdzie jest więcej budynków czy NPC, ale ja już nie mam siły tego nawet komentować. Na tle innych wad, te braki płynności to naprawdę najmniejszy problem.

https://www.youtube.com/watch?v=hJgXQ3qNg74
A oszukany HDR to już wisienka na torcie.

29.10.2018 22:57
3
odpowiedz
Likfidator
120
Senator

Ja póki co nie wystawiam oceny. W tą grę trzeba po prostu wejść. W weekend grałem mało, bo po prostu się nie chce. To nie jest gra, jako gra. RDR 2 należy traktować jak doświadczenie relaksacyjne po ciężkim dniu.

Ja na każdym kroku porównuje ją do zeszłorocznej Zeldy, bo obie gry dzielą bardzo dużo podobnych mechanik. Zelda jednak wszystko robiła lepiej. Twórcy Zeldy spędzili długie miesiące na prototypowaniu gry. Miało być po prostu fajnie i grywalnie, dopiero potem zabrano się za tworzenie gry.

Zelda jest po prostu bardzo spójna i konkretna, a wszystkie mechaniki są zrobione tak, by grało się jak najlepiej.

RDR 2 na tle Zeldy jest strasznie archaiczny. Gra Rockstara to niekończący się festiwal skryptów, co niestety czuć. Zelda postawiła na ręcznie zaprojektowany świat, ale sama rozgrywka to tysiące interakcji na silniku fizycznym prowadzące do setek tysięcy proceduralnych zdarzeń.

Trzeba powiedzieć wprost. Fizyka w Zeldzie po prostu miażdży to co zaserwował Rockstar, a styl eksploracji, gdzie w ogóle nie ma questów, czy znaczników to rewolucja. Questy co prawda są, ale na zasadzie, że ktoś ci o czymś opowiada i daje wskazówki gdzie się udać. Równie dobrze możesz zrobić questa samodzielnie i potem jak go przyjmiesz od NPCa to będzie zaskoczony, że już tam byłeś.

RDR 2 sprawia też wrażenia bycia sumą wielu minigierek i losowych zdarzeń. Jest tego dużo, ale to naprawdę nie działa dobrze. Już po kilku godzinach zaczyna irytować, gdy wyruszając w podróż zaraz trafi się jakieś durne zadanko, które nie zawsze możesz wykonać np. podwiezienie panny do miasta mimo iż wracasz ze skórą niedźwiedzia na koniu.

To na pewno nie jest gra 10/10. RDR 2 to sandbox jakich wiele. Powiedziałbym, że nawet gorszy od tego co serwuje Ubisoft, z tym że gier od Ubi zatrzęsienie i się zwyczajnie znudziły.

Na dziś dałbym maksymalnie 6.5/10, ale może gra się rozkręci, albo się w nią wciągnę. RDR 2 potrafi szalenie irytować, by za kilka minut wciągnąć na całego i za kilka minut znowu irytować. Strasznie to wszystko nierówne.

Inna sprawa, że ja rozumiem tą toporność, mocne ograniczenie szybkiej podróży i inne "wady". Rockstar podszedł odważnie, to nie ma być sama przyjemność, ale i cierpienie. To jest doświadczenie, a nie tylko rozrywka.

30.10.2018 17:48
14
odpowiedz
6 odpowiedzi
Likfidator
120
Senator

Ironią losu jest to, że jak ta gra kiedyś w końcu trafi na PC, to moderzy wszystko naprawią w miesiąc czy dwa po premierze.

Produkcja RDR 2 musiała być naprawdę koszmarna. Lead designerzy po prostu wrzucili wszystko jak leci. Przychodzi pracownik, hej zrobiłem system robienia kupy przez konia. Super, wrzucaj do głównego buildu.

Oni pewnie mieli taką dłuuuugąąąą listę tego typu rzeczy i je implementowali.

Podobnie wypadają zadania z wątku głównego. Są tak od siebie oderwane, że sprawiają wrażenie że robili je różni ludzie, bez komunikacji między sobą.

Piszecie o realizmie, ale to przecież jest poziom symulatora farmy, czy innej koparki. Wielki zbiór czynności, które po prostu są i nie mają większego sensu.

Wszystkie rzeczy możesz olać. Zdarzenia losowe ignorować, bo i tak nie mają na nic wpływu. Rozbudowa obozu nie ma praktycznie większego znaczenia. Do tego nawet pogadać z członkami gangu nie ma jak. Tylko przywitaj się i po rozmowie.

Myślałem, że to będzie zrobione chociaż tak jak w Mass Effectach, gdzie między misjami mogliśmy porozmawiać z członkami załogi, z których każdy ciągnął swój mały wątek.

Odnoszę wrażenie, że tryb fabularny jest robiony po prostu na siłę. Skupiono się głównie na trybie sieciowym, a misje fabularne są taką nakładką na ten tryb. Co by tłumaczyło ten problem z grzywną.

Jestem ciekaw trybu multi, bo dopiero to może być rewolucją i te dziwne mechaniki nagle zaczną mieć sens.

Widać też, że RDR 2 to dopiero fundament, czy też baza na której dopiero powstanie gra. Tryb multi będzie żył długie lata i regularnie będzie dostawał nową treść.

Może to dopiero będzie rewolucją.

Forum: Red Dead Redemption - dyskusja forumowiczów