Streamowanie gier to tylko kwestia czasu – konsole umrą w przeciągu 10 lat?
Ci to tylko czekają kiedy będą mogli złapać graczy za jaja i wysysać z nich kasę.
Mokry sen krawaciarzy. Nieskończone możliwości monetyzacji, pełna kontrola nad tytułami i całkowita eliminacja piractwa, oszczędności na dystrybucji, logistyce i gaży dla producentów konsol.
Prędzej zrezygnuje z grania w nowe tytuły niż pójdę na tę farsę.
Jeśli myślą, że będę płacił regularnie za granie w gry to chyba ich porypało. Wolę zapłacić więcej, ale raz i mieć na zawsze. A nawet jeśli ta wizja się spełni to będzie jak przy platformach z serialami. Będzie ich z 10, a za więcej niż 3 nikt nie będzie chciał płacić. Zresztą nie podchodziłbym tak optymistycznie do tych zapowiedzi. Jeszcze 2 lata temu mówili, że VR to przyszłość gamingu, a 10 lat temu mówili tak o grach ruchowych. Dzisiaj o grach ruchowych nikt już nie pamięta, a VR powoli umiera...
Konsole mają się świetnie. a rynek pudełkowy wcale nie umiera. Temu panu trochę słońce zaszkodziło.
Już prędzej bym uwierzył, że to ea umrze w ciągu 10 lat, a nie konsole.
Eee tam, EA może sobie robić ze swoimi badziewiami co im się tam podoba. Będę się martwił gdy porządne firmy wpadną na ten korpo-szajs.
Ci to tylko czekają kiedy będą mogli złapać graczy za jaja i wysysać z nich kasę.
Jeśli myślą, że będę płacił regularnie za granie w gry to chyba ich porypało. Wolę zapłacić więcej, ale raz i mieć na zawsze. A nawet jeśli ta wizja się spełni to będzie jak przy platformach z serialami. Będzie ich z 10, a za więcej niż 3 nikt nie będzie chciał płacić. Zresztą nie podchodziłbym tak optymistycznie do tych zapowiedzi. Jeszcze 2 lata temu mówili, że VR to przyszłość gamingu, a 10 lat temu mówili tak o grach ruchowych. Dzisiaj o grach ruchowych nikt już nie pamięta, a VR powoli umiera...
Tak samo gadali, że PC umiera. I co? PC ma się dobrze do tej pory.
Tylko że pecety są już od bardzo dawna. Nie były chwilową modą jak VR w latach 90 chociażby. Będą mieć spadki i wzrosty popularności, ale na pewno nie wyginą.
Niemożność posiadamia gry na własność, cudo!
Onlive czy inne pierdoły jak PSNow jakoś świata nie zawojowały, nawet tego "uinternetowionego" i mam nadzieję, że nigdy nie zawojują, bo moment w którym nie będę mógł kupić ulubionej gry na fizycznym nośniku będzie momentem w którym przestanę grać w nowe gry
Już prędzej bym uwierzył, że to ea umrze w ciągu 10 lat, a nie konsole.
Gość od EA chyba za dużo czasu spędził na słońcu.
Mokry sen krawaciarzy. Nieskończone możliwości monetyzacji, pełna kontrola nad tytułami i całkowita eliminacja piractwa, oszczędności na dystrybucji, logistyce i gaży dla producentów konsol.
Prędzej zrezygnuje z grania w nowe tytuły niż pójdę na tę farsę.
Powiem tak. Chcieliscie kapitalizmu to teraz macie wiec nie szczekajcie jak male dziec, bo i tak nikt was sluchac nie bedzie!!
@dj_sasek
Im się marzy nagły cud w postaci szybkiego internetu dla każdego w każdym miejscu na świecie, żeby mogli jeszcze więcej pieniędzy od graczy ciągnąć. Powodzenia dla nich z realizacją.
Eee tam, EA może sobie robić ze swoimi badziewiami co im się tam podoba. Będę się martwił gdy porządne firmy wpadną na ten korpo-szajs.
Dlatego cieszę się, że sam coraz mniej gram, coraz mniej gier mnie interesuje, coraz mniej czasu na to mam a gdy mam, wolę odpalać sobie klasyki, dzięki którym czuję się szanowany jako gracz, a nie "kochany" w pupę przez korposzczurków.
Streamowanie gier to tylko kwestia czasu – konsole umrą w przeciągu 10 lat?
Jasne... Tak samo było z gadanie o tym, że PC umiera i co? Konsole nie umierają tak łatwo.
Tak naprawdę chcą, by gry będą na zawsze tylko "pożyczone" na ograniczony czas. Płacimy za dostęp do gier i tyle. Pragną skorzystać "streamowanie gier" jako nieskończone źródło zysku i będą zarabiać na minimalne wysiłki. Również chcą dobić "piractwo" już raz na zawsze i nikt nie może mieć gry dla siebie w domu. Valve już zrobił mały krok, a oni chcą robić kroki o wiele daleko. Takie są mokre sny wielkie korporacje.
Rachunek za prąd, wody, jedzenie, gaz, telefonu i tak dalej. Nie potrzeba mi dodatkowy rachunek za dostęp do gier... Wolę raz kupić gry i mieć to na stałe.
Konsole mają się świetnie. a rynek pudełkowy wcale nie umiera. Temu panu trochę słońce zaszkodziło.
Rynek pudełkowy umiera. Masz coraz mniej gier wydawanych i kupowanych w opakowaniach. Popularniejsza coraz bardziej jest dystrybucja cyfrowa.
Może na PC Tam pudełka nie wiele znaczą. Kto ma parę platform to wie , że na konsolach nie jest tak żle.
,,Nie masz na to żadnych dowodów xd,,
Mam. Czemu kłamiesz?
https://www.statista.com/statistics/190225/digital-and-physical-game-sales-in-the-us-since-2009/
Znaczy. To, że nie stać cię na coś tak małego jak 50 dolców na wejście na stronę to już nie mój problem xd.
Ale ok, tutaj też masz wymagania czy widzisz?
https://www.statista.com/chart/1180/computer-and-video-game-sales-in-the-united-states/
Ewentualnie:
http://www.anotherdungeon.com/video-games-digital-vs-physical-distrbution/
https://www.pcr-online.biz/retail/digital-downloads-account-for-92-of-pc-game-sales
Btw, jak wchodzisz za pierwszym razem nie powinno się domagać dopłaty.
Btw 2, te ciemniejsze to digital a jaśniejsze to fizyczne.
Jak widać, spadają z roku na rok sprzedaże kopii fizycznych na pc.
Wreście powiedziałeś ,że Ci o gry na PC. Tego nie neguję ,że one są nie wielkim marginesem sprzedaży pudełkowej. Mi chodziło o gry konsolowe , które się sprzedają bardzo dobrze.
Soory ale wolę wydać tą kasę w Gamespocie , niż na jakieś tam stronie.
Ta jakaś tam storna to jedna z bardziej znanych i lepszych stron na wszelkiego rodzaju badania statystyczne..ale ok, niech będzie.
I tak, pisałem od początku na PC.
Na konsole pewnie też spada, ale w mniejszej ilości, na ten temat musiałbym jednak trochę poszperać.
Tak mi się napisało. A ja pisałem o konsolach. Po prostu nastąpiło nie porozumienie.
Luz ^^
Kompletnie tego nie widze .. zwlaszcza jak kazda firma EA, Ubi, Bethesda zrobi swoja wlasna platforme i za kazda trzeba bedzie oddzielnie placic.
eeeaaa... taaam.. 10 lat temu również wieszczyli ere grania online i jakoś tak... nic...
Ja to bym wolał jakby powróciły wersje pudełkowe płyty itd jakoś lepszy klimat to wtedy ma i wiadomo że jest to nasza własność .
Vamike - Ja wszystkie gry jakie zakupiłem mam na płytach :)
Nie zdarzyło się do dziś mi zakupić żadnej gry w formie cyfrowej.
Największym problemem z tym rozwiązaniem jest obecna przepustowość łączy internetowych, ale przedstawiciel EA dość optymistycznie zakłada, że kwestia ta zostanie rozwiązana dla większości graczy w przeciągu roku lub dwóch lat.
W udającej duże miasto Częstochowie, w dodatku na osiedlu domków z dala od głównych arterii miasta, przepustowość będzie problemem przez następne 20 lat. Neostrada 10 Mbit/s, bo nie opłaca się modernizować, a tym bardziej ciągnąć światłowodu...
U mnie w mieście jest podobnie. Szybki internet ma tylko administracja rządowa. Szybka sieć to dalej ciężka sprawa
Mój kumpel w Nieradzie i moi rodzice w Hucie Starej mają światłowody. Ja na Focha mam UPC i światłowód od Orange w jednym budynku, z czego teraz korzystam z UPC 250 Mb/s. Może po prostu mieszkasz w bardziej pechowej części okolicy.
czekoladowyjoe - witam ziomka ze świętego miasta ;) Wiesz, Focha jest praktycznie w śródmieściu, więc nie dziwię się, że tam światłowód pociągnęli. Ja mieszkam wpół drogi między Północą a Wierzchowiskiem, gdzie psy dupami szczekają. Do Wierzchowiska światłowód pociągnęli w ramach programów unijnych zapewne, ale niestety od strony innych wiosek, na Północy też pewnie w dużej mierze jest światłowód, więc teraz nikomu nie chce się ciągnąć sieci w strefie między tymi obszarami, bo bloków tu nie ma, same domki, do tego niezbyt gęsta zabudowa. No i w ten sposób jestem w internetowej czarnej d*pie.
No i luz, nic na to nie poradzimy, jak tak będzie rynek wyglądał to się człowiek dostosuje :v
Kasę mam więc to nie problem dla mnie lol xd.
I bardzo dobrze, niech liczą na racjonalnych ludzi, którzy wiedzą na co będą wydawać swoje pieniądze, pewnie dlatego odnoszą takie sukcesy ;)
Głosujemy portfelem, a to ma znaczenie. Więc zastanów się dwa razy, na co wydasz. Mikropłatności i skrzynki lootów istnieją dzięki ludzie takich jak ty.
,,Głosujemy portfelem, a to ma znaczenie,,
Nom i póki co gracze mówią portfelem czego chcą :)
Mikro transakcji jak widać.
,, Mikropłatności i skrzynki lootów istnieją dzięki ludzie takich jak ty.,,
I bardzo dobrze. Dobrze wprowadzone to fantastyczna rzecz.
EA dzis:"ultraszybki internet w kazdym domu w ciagu roku/dwoch."
EA wczoraj:"gry singleplayerowe ciesza sie znikomym zaintersowaniem"
Co bedzie jutro??
Od lat korpo-ludki straszą tym, że konsole umierają, pecety umierają... Jesteśmy w 2018 roku i o dziwo obie te platformy mają się lepiej niż kiedykolwiek.
Mi ten pomysł szczerze się podoba. Zwróćmy uwagę na obecne ceny najnowszych gier konsolowych - 200 zł z hakiem to absolutna norma. Zazwyczaj, gdy gra kogoś pochłonie, przejdzie się ją w kilka dni, może tydzień. Następnie mamy do wyboru: maksowanie wszystkich osiągnięć, co wedle statystyk nie jest zbyt popularne, odłożyć ją na półkę, odsprzedać lub wymienić (dwie ostatnie opcje w praktyce wiem, że są nieopłacalne). W tym momencie pojawia się opcja "wypożyczania gier" właśnie na zasadzie streamingu, gdzie abonament wykupuje się tylko wtedy, kiedy chce się w coś zagrać a następnie odłożyć to na półkę. Zwracając uwagę na podobne rozwiązania obecne na rynku, abonament oscylowałby w okolicach 40-50zł za miesiąc, gdzie gracze, którzy mają zamiar przejść więcej niż jeden tytuł, mogą to zrobić dzięki tejże usłudze i oszczędzają, zaś ludzie chcący przejść daną grę tylko raz, również zatrzymują kasę w kieszeni, nie musząc wydawać kroci na coś, co zaraz będzie widnieć na półce jako ozdobnik. Sama sprzedaż gier w formie pudełkowej najpewniej by nie zniknęła całkowicie, bo nadal byliby ludzie chcący kupować je w ten sposób, podobnie myślę, że można by było wykupić grę w wersji cyfrowej na tej samej zasadzie jak dzieje się to obecnie. Oczywistym jest też, że grę, którą przejdziemy można odsprzedać bądź przejść ją dopiero po jakimś czasie, ale po raz kolejny warto tutaj zwrócić uwagę na rynek - ludzie najchętniej kupują gry zaraz po premierze, nie chcąc ciągle unikać spoilerów związanych z fabułą bądź po prostu hype marketingowy tak na nich wpłynął, że nie zamierzają z tym czekać. Co do odsprzedaży, kto tego próbował ten zapewne wie, że nie jest to super lukratywny rynek i niemalże zawsze się na tym traci. Tak czy inaczej, wizja serwisów streamujących gry mogłaby być naprawdę dobrym rozwiązaniem. Zwracając również uwagę na to, jak ludzie narzekali przy rozpoczynającej się ekspansji Netflixa - a to abonament za drogi, a to nie wszystkie filmy są dostępne na świecie, a to zaraz się pojawi konkurencja i trzeba będzie wykupywać 10 takich serwisów czy jeszcze inne bzdury. Jak ostatecznie wyszło, wszyscy doskonale wiedzą.
Jeśli ktoś lubi wyłącznie gry co do przejścia potrzebują max 10h i nigdy nie wraca do tytułów sprzed lat to może i widzi w tym jakiś plus dla siebie. Ale zapomnij, żeby korpo nie wyszło na swoje i nie ściągnęło z ciebie tak czy inaczej tych "200zł z hakiem".
To jest dobre dla takich co pograją w grę, a potem zapomną, że istniała. Dla mnie gry to coś więcej, ja lubię mieć płytę, wiedzieć (albo przynajmniej mieć nadzieję) że za paręnaście lat jak mnie opanuje nostalgia, zdmuchnę kurz z konsoli podłączę do prądu i zanurzę się z powrotem w ulubionym świecie. Wręcz nie mogę się już doczekać tego momentu.
A korpoludki tylko kasa, kasa, kaaaaasa, a fak ju .O!
Twoim zdaniem sprzedanie gry po jej przejściu jest nieopłacalne? Jeśli kupisz grę na premierę i przejdziesz ją powiedzmy w tydzień, to taką grę sprzedasz z niewielką stratą. Ostatnio sprzedałem po 3 latach zalegania na półce GTA V na PS4 za połowę premierowej ceny.
Danuel: Z pierwszym zdaniem się zgodzę, ale dlaczego uważasz, że korpo i tak ściągnie tę kasę? Jeżeli na platformie byłaby możliwość przechodzenia dowolnej ilości gier (patrzę tutaj na rozwiązania Netflixowe, które zresztą były przytaczane w artykule) wtedy za miesięczny abonament możesz przejść nie jedną a kilka gier. Patrząc jeszcze raz na ceny gier, wielu graczy nie może sobie pozwolić na kupno nowych tytułów, bo nie mają na to pieniędzy albo po prostu jest im ich szkoda, jeżeli mają świadomość nieopłacalności tego wydatku. Jedyne możliwe rozwiązanie, kiedy abonament rzeczywiście byłby złym pomysłem, to tak jak wspomniałeś, gdy weźmiemy pod uwagę gry, które można przechodzić miesiącami, jak nie latami. Wtedy, jeszcze raz to powtórzę, byłaby możliwość wykupienia gry na własność, zaś tego wątpię, aby ktokolwiek odważył się ludziom odebrać.
XoniC: Masz rację, ale zwróć uwagę, że to wciąż strata (wiadomo, że lepiej jest cokolwiek zarobić, niż nic, ale strata to strata). Osobiście przy zakupie czegokolwiek staram się zwracać uwagę na opłacalność tego względem przyszłości zaś gry, oprócz wartości sentymentalnej, której nie będę podważać, z roku na rok tracą na wartości, o czym sam zresztą napisałeś wspominając GTA.
dresX94 - Trzeba wziąć pod uwagę, że jeżeli streamowanie stałoby się absolutnie jedyną opcją grania i wszelkie nośniki fizyczne oraz dystrybucja cyfrowa przestałaby istnieć, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby abonament miesięczny wynosił np. 250zł u każdego wydawcy. To, że ciebie na to nie stać nie znaczy, że inni nie zapłacą. Ciekawe czy wtedy będziesz taki pro-streamingowy.
Ja wcale takiej ceny nie uważam za nieprawdopodobną - po piewsze na zachodzie to żaden wydatek, po drugie wydawca może to argumentować, że gdybyś chciał kupić tą grę w starym systemie i tak zapłaciłbyś 250zł, a statystycznie przejście tej gry zajmuje mniej niż miesiąc. I co?
jaro1986: Tak jak już wspominałem, nierealnym jest, aby to było jedyne możliwe rozwiązanie. W dobie smartfonów, wciąż są produkowane telefony na klawisze. W dobie Netflixa, wciąż największą popularnością cieszą się premiery kinowe, zaś dystrybucja DVD i Blu Ray nie podupada. Przy istnieniu Steam'a, gracze wciąż kupują gry w pudełkach. To, że coś jest trendem nie oznacza, że całkowicie wypchnie z miejsca starsze rozwiązania.
Załóżmy tutaj jednak, że cena, jaką podałeś, stałaby się realna. Płacisz raz na miesiąc 250 zł mając wciąż możliwość wykupienia tytułu, jaki interesuje Ciebie, na wyłączność. Logicznym rozwiązaniem będzie kupienie tej jednej gry i odpuszczenie sobie z wykupieniem usługi tylko po to. Jeżeli jednak interesują Cię wtedy inne pozycje, jakie są w ofercie, biorąc pod uwagę podejście, iż grasz w coś raz a potem odkładasz na półkę, wykupienie abonamentu wcale tragicznym rozwiązaniem nie jest. Warto przy tym też zwrócić uwagę na to, co sam napisałeś, że ludzi nie byłoby na coś takiego stać, więc producenci musieliby liczyć się z dalszym funkcjonowaniem gier w drugim obiegu, co nie wspomaga rozszerzaniu się wizji streamingu gier jako wschodzącego trendu. Jedynym sensownym rozwiązaniem w takim przypadku byłoby zmniejszenie ceny albo zagwarantowanie dodatkowych bonusów za wykupienie tak drogiej usługi (vide PSN, gdzie dla zachęty do opłaty abonamentu za grę online mamy dostęp do niektórych tytułów w formie wypożyczenia).
Patrząc po ofertach cenowych PSN albo xbox live, to te mokre wizje nawet za 50 lat się niezrealizują.
"Największym problemem z tym rozwiązaniem jest obecna przepustowość łączy internetowych, ale przedstawiciel EA dość optymistycznie zakłada, że kwestia ta zostanie rozwiązana dla większości graczy w przeciągu roku lub dwóch lat" Oni zapominają, że nie tylko Ameryka istnieje. Jest wiele państw, gdzie średnia prędkość łącza internetowego jest niższa niż u nas. Nawet światłowodów często nie ma. Na mojej wsi prywatna firma pociągnęła światłowód, jednak co to zmienia? Jadąc kawałek dalej już widzę brak światłowodów i prędkość maks do 20MB/s. Gracze wolą coś mieć niż być uzależniony od ich serwerów. O hakerach już nie mówią, jak serwery im padną a my nawet gry nie będziemy mogli uruchomić. Tak przynajmniej na PC mogę pograć w singla. Ja rozumiem, przyszłość, jednak oni dalej mają swój własny świat, gdzie płacisz nawet za jedno wypowiedziane słowo.
Powoli sie to dzieje, rzecz w tym ze takie uslugi beda skierowane dla mlodych osob, bo starsi raczej nie widza niczego ciekawego w grach - te same marki, te same lootboxy i inne syfy tylko by grac i grac i maksowac gre.
Sam odstawilem VR, jakies nowsze tytuly 3D i gram w ..................................... Doom'a. Tego klasycznego bo mam praktycznie nie ograniczone mozliwosci + granie na telefonie przez mobilny port Delta Touch + jest tez DOOMVR ale mocno WIP
Chce UT99? Prosze bardzo, jest taki mod, i gra zmienia Dooma w UT99, serio, odczucia takie jak na UT99. Chcesz w COD w coop? Prosze bardzo jest mod COD z animacjami, masa broni, oraz COOP + multum map. Co tam jeszcze, sa przymiarki by przeniesc Chasm The Rift, istnieje kilka modow typu BLOOD, ALIEN, nawet DN3D czy Q1/2 a nawet Q3 czy bronie i przeciwnicy z Q4 w postaci sprajtow
Doom jest nieograniczony
==> cos ala COD
Chłop niestety ma rację nawet jeżeli nie będzie to za 10 lat, to za 20 czy 30 albo 40 to na pewno nastąpi, ja już wtedy odpadam od gier i wirtualnej rzeczywistości to nie będzie moja bajka.
Patrzę na tytuł newsa i myślę - "Co za debil mówi takie pierdoły?". No, ale jak zobaczyłem, że to wicedyrektor EA to wszystko stało się jasne xD
I że niby telewizory wyprą konsole oraz komputery? Dawno takich idiotyzmów nie czytałem. Rozumiem, że Intel, Nvidia, AMD, Sony i cała reszta producentów podzespołów do komputerów na pewno się zgodzi na taki pomysł. No i przede wszystkim gracze na coś takiego nie pozwolą (tak myślę). EA to największy rak tej branży (?°?°)?? ???
Gość bredzi, rynek by musiał się znacznie zmienić aby to się stało, to jest nierealne.
pane, pane , ni wiedzy, ni nazwisko
i ten ryjek pozbawiony krzty inteligencji
bezcenne
"Bilbeyowi zdecydowanie nie brakuje wizji."
>>Spójrz na zdjęcie
Movis, ty dowcipnisiu. xD
Gry to nie video. Bez budowy centrów obsługi gier w większych miastach na wszystkich kontynentach się nie obejdzie, a to spore koszty. Fizyki nie przeskoczysz - dla przykładu jeśli chcesz zagrać w gry hostowane w Stanach Zjednoczonych musisz się liczyć z prędkością światła. Dla komunikacji dwustronnej PL - USA jest do przebycia ok 7k km x 2 = 14k km. Prędkość światła to ok. 300k km/s wychodzi na to, że input lag ze względu na samą odległość to ok. 47ms. Mało? Dużo? Mówię tu tylko o czasie traconym na przesył z maksymalną fizycznie dostępną prędkością.
EA? To Ci sami, którzy udupili projekt i zamknęli Visceral, bo gra nie miała multi ? To Ci sami specjaliści, którzy stwierdzili, że gry singleplayer nie mają przyszłości, bo gracze nie lubią tego typu tytułów ?
A zaraz po tym komunikacie, gracze potwierdzili te słowa niechętnie kupując nowego GoW'a w ilości >5mln egzemplarzy w pierwszym miesiącu.
Faktycznie, prawdziwi wizjonerzy branży...
Jedyne co im wychodzi to odgrzewanie kotletów, niszczenie renomowanych tytułów/serii i monetyzacja wszystkiego czego się da. Nie wspominając o lootboxach.