Praca dla gracza – rekrutacja w GOL!
Kolejne ogłoszenie w którym nie podaje się wynagrodzenia. Z takimi pracodawcami powinno się walczyć jak z najgorszym rakiem :)
Podejrzewam, że gdybyście podali wysokość tego grubo zaznaczonego stałego wynagrodzenia to oszczędzilibyście czasu wielu osobom.
mieszkasz w Krakowie lub okolicach – i odznaczasz się stalowymi płucami odpornymi na smog.
Znaczy się szukacie Adama Jensena :P
Kolejne ogłoszenie w którym nie podaje się wynagrodzenia. Z takimi pracodawcami powinno się walczyć jak z najgorszym rakiem :)
Podejrzewam, że gdybyście podali wysokość tego grubo zaznaczonego stałego wynagrodzenia to oszczędzilibyście czasu wielu osobom.
To ty ustalasz ile chcesz zarabiać a pracodawca akceptuje to lub nie wybierając ciebie z dostępnych ofert.
Także jak już będziesz wiedział ile chcesz zarabiać za taką pracę a twoja oferta będzie do zaakceptowania to pierwszą rzeczą jaką się dowiesz po przyjęciu cię do pracy będzie wysokość ustalonego z tobą wynagrodzenia.
Możesz przyjść na rozmowę i powiedzieć że chcesz 10 000 na rękę miesięcznie a za to jesteś w stanie zrobić ..., podnieść oglądalność o ... itd.
To wszystko odbywa się podczas rozmowy.
sposób szukania pracy w stylu dajemy 3000 za siedzenie przez 8 godzin na kasie to jest charakterystyczny dla innych rodzajów pracy
jak nie wiesz ile chcesz zarabiać to raczej nie jest praca dla ciebie
Serio?
Asystent działu poradników?
Mieszkają w Krakowie, oni już mają raka.
Matysiak G ---> nie, w ogłoszeniu nie ma informacji o tym że będziesz pisał poradniki. Zrozumienie ogłoszenia jest jednym z elementów rekrutacji.
Dział poradników na GOLu i Gamepressure.com to bardzo poważny biznes, nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo poważny. Ostatnio np. przygotowywaliśmy obszerną publikację dla dużego niemieckiego wydawcy.
A że się rozwija potrzebni są nowi ludzie do pracy biurowej.
Na stanowisku pomocnika działu poradników...
Faktem jest, że sobie nie wyobrażam, za co ludzie są w stanie płacić. Na lootboxy w życiu bym nie wpadł.
Dokładnie. I tym się będzie poszukiwany człowiek zajmował. Pomocą redaktorom w dziale poradników, ucząc się jednocześnie jak to wszystko działa. Wynurzenia o miejscu zamieszkania też kulą w płot. Człowiek z Krakowa jest potrzebny z tego względu, że potrzebujemy kogoś kto wejdzie z dnia na dzień, a nie będzie przez miesiąc przeprowadzał się na drugi koniec Polski lub przez trzy miesiące przechodził przez okres wypowiedzenia w innej firmie.
Soulcatcher
Możesz przyjść na rozmowę i powiedzieć że chcesz 10 000 na rękę miesięcznie a za to jesteś w stanie zrobić ..., podnieść oglądalność o ... itd.
To wszystko odbywa się podczas rozmowy.
Tak z ciekawości, co musi zaoferować w czasie rozmowy kwalifikacyjnej "pomocnik działu poradników", żeby dostać u was 10 tysięcy? :).
Jakieś widełki jednak by się przydały, żeby przynajmniej mieć jakąś orientację.
Persecuted ---> nie wiem, może sposób jak korzystając z zasobów GOLa zarobić dodatkowy milion :)
Po co ci widełki. Jak jesteś najlepszy i się sprawdzisz to za rok i tak ty będziesz ustalał ile zarabiasz.
@Up
Teoretycznie tak, ale tutaj wygląda to trochę inaczej. Bo niby skąd - jako osoba, która nigdy wcześniej nie pracowała z poradnikami (a takiej chyba szukacie, na co wskazują słowa UVa: "Pomocą redaktorom w dziale poradników, ucząc się jednocześnie jak to wszystko działa") - mam wiedzieć jak dobry jestem w te klocki i ile powinienem zarabiać?
Natomiast ktoś, kto ma doświadczenie na podobnym stanowisku (dosyć niszowym zaznaczmy), raczej nie zechce pracować jako zwykły pomocnik.
Jednak polski rynek pracy musi się jeszcze sporo nauczyć od zachodniego :). Wasz biznes, wasza sprawa.
Najwięcej marudzą tacy, co i tak się nie nadają.
Hm, szukając pracownika na takie określony stanowisko firma ma zwykle określony maksymalny budżet - dlatego podaje się widełki. To nie tylko zaoszczędzony czas dla pracodawcy, ale również dla pracownika. (jakoś nie widzę tego, że nawet doświadczony dziennikarz zarabia 10k; oczywiście nie chciałbym nikogo urazić tym stwierdzeniem, nie znam do końca dziennikarstwa w około growego).
Oczywiście, to czy firma chce podać widełki czy nie, zależy od jej wewnętrznej polityki finansowej, od tego czy rynek pracy w tej branży jest rynkiem pracodawcy czy pracownika etc.
W każdym razie, chciałem tylko zwrócić uwagę, że tłumaczenie sytuacji, że akurat w tym przypadku firma nie chce podać widełkek tym, że "To ty ustalasz ile chcesz zarabiać a pracodawca akceptuje to lub nie wybierając ciebie z dostępnych ofert." jest wg. mnie absurdalne, ze względu na to, że to stanowisko praktycznie stażysty/osoby uczącej się. Co innego gdy firma poszukuje np. menedżera na rynek polski, wtedy oczywiście podawanie widełek jest idiotyczne.
Raczej pracodawca powinien podać wysokość wynagrodzenia, żeby osoby nie traciły czasu na bezsensowne pitolenie przez pół godziny, żeby na koniec dowiedzieć się (lub nie, bo to praktyka) o wysokości zarobków.
Olejcie takiego pracodawcę, bo z góry wiadomo, że chcą znaleźć jeleni.
Gdyby oferowali normalne wynagrodzenie, to by się nie wstydzili podać. Nie podają... a czym się tu chwalić. Zawsze jakiś łoś za tysiońcpieńset się znajdzie.
edit:
i kolejny raz ułomność systemu odpowiedzi. Soul, sam to wymyśliłeś czy wziąłeś stażystę, który nie ogarnia kodowania? Odpowiadałem Tobie i dlaczego moja odpowiedź znalazła się na samym końcu?
Jaka firma tacy pracownicy :)
Według mnie, to powinno wyglądać w ten sposób. np. Minimalna stawka miesięczna 4500zł brutto, dla doświadczonych w branży, wynagrodzenie do negocjacji. Tak c co chcą zacząć w tej branży, będą wiedzieć na co mogą liczyć, a ci co są już wyjadaczami, będą wiedzieć, czego mogą oczekiwać i problem z głowy.
Gadanie o nie wiadomo jak wysokich zarobkach w pracy, w której właściwie nie trzeba wykazać się żadnymi umiejętnościami, poza chęcią do pracy przy grach komputerowych. :D "Bo właśnie skończyłem zarządzanie bezpieczeństwem, nic nie potrafię, nie mam doświadczenia zawodowego, dajcie mnie piątkę na rękę"
mieszkasz w Krakowie lub okolicach – i odznaczasz się stalowymi płucami odpornymi na smog.
Znaczy się szukacie Adama Jensena :P
I nie zapomnijmy, że... on nigdy o to nie prosił...D:
z tego co wiem to we wszystkich pomieszczeniach w biurach GOLa są oczyszczacze powietrza i jakość powietrza jest jak nad morzem
Po co komuś informacja o wynagrodzeniu , skoro można poznać HEDa:D
No jak Hed cię wykarmi i okazjonalnie kupi ci majtki to jasne, wynagrodzenie schodzi na dalszy plan.
Pierś ma pokaźną, laktację by się dało hormonami wymusić, a majtki z bazarku takie drogie nie są.
taka praca nigdy nie bedzie zdalna od poczatku
trzeba poznac ekipe, poznac jak to wszystko dziala
nie da sie tego poczuc przez neta czy telefon
Ja mogę spróbować charytatywnie, staram się i tak komentować każdą grę która ukończyłem i opisywać samodzielne testy sprzętu :-)
I na tym przykładzie widać, dlaczego nie podaje się widełek. Zawsze znajdzie się ktoś kto nawet za darmo będzie się palił pracować ;) A po co mają zbierać na siebie hejt, że zatrudniają za miskę ryżu.
Pasuję tylko do smogu. Nie mieszczę się w żadnych kryteriach. Nawet mój drugi język to nie angielski. Kurcze, co robić?
No wiesz, nie bardzo mogę. To bardzo dobra praca. Natomiast nie lubię brać kredytów. Co w takim razie robić?
Nic nie zrobisz.
Jesteś w ciemnej dupie. Taka lukratywna posadka przechodzi tobie koło nosa.
I będziesz w stanie pisać o tych wszystkich nierealistycznych grach z elementami fantasy i sf? Nie torturuj się.
Putin nie zna angielskiego, a zobaczcie kim jest.
Szkoda, że akurat teraz.
Zwykle robię 100-120h/2tygodnie na Steamie, więc poświęcić 40 godzin na GOL, to żaden problem :d jednak obrona pracy inż. wiążę mi ręce do lutego.
Mieszkam w okolicy starego biura na Biprostalu, więc dojazd do nowej siedziby to też kwestia kilku minut.
Heh.
Robię jednocześnie badania pod kątem biologiczno/chemicznym na spektrofotometrze i do tego aplikację na telefon, która w przyszłości ułatwi takie zadania studentom, a gdzie pisanie samej pracy (w formie papierowej), ze wszystkim trzeba się wyrobić do połowy styczna :d
W takiej sytuacji tylko bym w tym GOLu zawadzał.
Polecam taka prace. Sam mialem przyjemnosc te... 15? (O w morde;) lat temu pracowac nad poradnikami na GOL. Super zabawa, placili mi za granie. W zamian pisalem poradniki i dostawalem niezle jak na tamte czasy wynagrodzenie. Swietny poczatek pracy zawodowej :)
Z tego co widze, to gamepressure ma nawet wiecej wizyt niz gry-online. Czyli praca w jezyku angielskim bedzie codziennoscia. To tez plus dla mlodych osob, by nie,stracic kontaktu z jezykiem.
Co do wynagrodzenia - moze i mozna bylo podac widelki, ale ich brak nie powinien skreslac ogloszenia. Przeciez i tak kazdy mniej wiecej powinien umiec wycenic swoja prace, a byc moze budzet tez nie jest taki sztywny.
Nie wiem kto ostatnio robił bądź wciąż robi te poradniki ale jak dla mnie to była i jest mega profesjonalna robota. Przejrzyście, schludnie i dokładnie. Mam nadzieję, ze poziom się utrzyma :)
jesteś niekonfliktowy i z łatwością zniesiesz nieśmieszne żarty pozostałych redaktorów GOL i TVGRY;
soulcatcher w ekipie
wybierz jedno
aa i oczywiście brak podawania wynagrodzenia za pracę... mam nadzieję, że PIS wprowadzi obowiązek dla pracodawców zatrzymanych w latach 90
RIP Lordareon, Vonzay, Del
To soulcatcher pracuje w końcu w GOL-u czy gość wali ściemę? Bo nawet na zdjęciu grupowym w newsie nie ma, a przy nicku nie ma znaczka z gry-online.pl.
Pracuję dla firmy Webedia, właściciela GRY-Online S.A. Czyli można powiedxieć że pracuję w GOLu ale nie mam nic wspólnego z redakcjami czy „ekipą”
Bukary —> mniej więcej rok temu sprzedałem wszystkie udziały w GRY-Online S.A. I teraz jestem zwykłym szaraczkiem.
Czyli juz nie banujesz losowo wybranych osob bo ci sie nie podobaja ich posty? Oh to ulga.
To albo „losowo” albo celowo ze względu na preferencje, zdecyduj się. Tylko dlaczego ty nie dostałeś bana? Nikogo nie obchodzi to co piszesz?
Alez dostalem. Bylo to w czasach gdy byles tak wrazliwym chlopcem, ze na kazde jedno slowo krytyki wobec ciebie lub gola dawales bany bez ostrzezenia. Zapewne sodówka, ego wielkosci Jowisza, poczucie wladzy i te sprawy. Afera wtedy wybuchla bo pisaliscie notki reklamowe dla EA, a jak ludzie zaczeli krytykowac to guzik banowania rozgrzal ci sie do czerwonosci. Na szczescie wyzej byl ktos madrzejszy, kto odbanowywal.
Szkoda, że nie jest to praca zdalna i tylko okolice Krakowa. Życzę powodzenia kandydatom bo praca z pewnością świetna dla pasjonatów gier z poprawną polszczyzną.