Hej, tak się nieraz zastanawiam po imprezie (nie dziś bynajmniej), jak prowadzę pojazd pod wpływem alkoholu 0,2 do 0,5 to popełniam wykroczenie (nie przestępstwo), wiem że nawet za to wykroczenie grozi mi kara więzienia.
Czy policja po przyjęciu mandatu pozwoli mi kontynuować jazdę? Czy zabierze mi prawko (a co za tym idzie czy sprawa musi skończyć się decyzją sądu, czy mają mi je oddać czy jednak nie?) ?
Czy policja po przyjęciu mandatu pozwoli mi kontynuować jazdę?
Jasne, że tak. Jeszcze ci pół litra na drogę dadzą.
Nigdy tego nie zakumam...
Piłeś, nie jedź. I tyle.
Jedno co - masz dobrego dmuchawca, to sam sprawdzaj.
I nie jest istotne, czy przekraczasz prawo, tudzież nie. Ważne i to najbardziej jest to, jak się zachowujesz! Możesz mieć 0,1 i zabić człowieka i pewnie wtedy będziesz się tłumaczył, że nie ja, to on! Że ty nie piłeś, wszak tyle wskazuje.
Ale prawda jest taka, że nawet jak masz o.1, to jesteś przytępiony (no offence - chyba zrozumiałe) i twe reakcje są opóźnione.
Więc, nie pytaj, tylko nie jedź na drugi dzień. ;)
Oczywiście, że ci zabierze. Ja jestem zdania, że każdemu takiemu dożywotnio powinno się odbierać prawko. Niestety w moim otoczeniu/życiu zdarzyła się sytuacja z pijanym kierowcą i gdy tylko czytam, słyszę o takich osłach to nóż mi się w kieszeni otwiera. Dożywotni zakaz jazdy.
Nigdy tego nie zakumam...
Piłeś, nie jedź. I tyle.
Jedno co - masz dobrego dmuchawca, to sam sprawdzaj.
I nie jest istotne, czy przekraczasz prawo, tudzież nie. Ważne i to najbardziej jest to, jak się zachowujesz! Możesz mieć 0,1 i zabić człowieka i pewnie wtedy będziesz się tłumaczył, że nie ja, to on! Że ty nie piłeś, wszak tyle wskazuje.
Ale prawda jest taka, że nawet jak masz o.1, to jesteś przytępiony (no offence - chyba zrozumiałe) i twe reakcje są opóźnione.
Więc, nie pytaj, tylko nie jedź na drugi dzień. ;)
Powtarzaj za mną: jestem niewolnikiem chorego systemu, jestem niewolnikiem chorego systemu.
Zabierają prawko na 3 miesiące, a potem decyduje sąd czy to będzie pół roku, czy 3 miesiące, czy Ci oddadzą, ale na to ostatnie nie licz. Jak wyżej, piłeś, nie jedź.
Lech +1
Do autora serio? wykryją procenty to zatrzymanie prawa jazdy ( nie utrata) , a czegoś żeś się spodziewał ? :P
Że to mandat w autobusie i jedziesz dalej? :)
Albo kierowca lub laweta .. albo auto ląduję na parkingu policyjnym :P
Oczywiście, że ci zabierze. Ja jestem zdania, że każdemu takiemu dożywotnio powinno się odbierać prawko. Niestety w moim otoczeniu/życiu zdarzyła się sytuacja z pijanym kierowcą i gdy tylko czytam, słyszę o takich osłach to nóż mi się w kieszeni otwiera. Dożywotni zakaz jazdy.
Oczywiście, ze tak powinno być. Jeżeli ktoś świadomie pije, nawet małą ilość a potem wsiada za kółko, to rozwiązanie jest tylko i wyłącznie dożywotnie zabranie uprawnień do kierowania samochodem, do tego kara(mandat) w wysokości powiedzmy 8000zł. Wszystko i nie ma tu nic innego do dodania.
@marcing805 To co mówicie obaj to idiotyzm. Dlaczego w wielu krajach mogę sobie na spokojnie pojechać swoim pojazdem do knajpy/pubu/klubu, zjeść jakiś obiad, napić się do tego kieliszek wina czy szklankę piwa i normalnie wrócić prowadzać swój pojazd, tylko w tym debilnym kraju za coś takiego cię od razu ukarzą? Rozumiem jak ktoś narąbany jak szpadel będzie jechał, ale po jednej lampce wina? Debilizm w czystej postaci w tym kraju, ale to jak zawsze.
A dla mnie to jeszcze większy idiotyzm, że w takich krajach się na to pozwala. Jeżdżenie po alkoholu i mając promile we krwi powinna być kategorycznie zakazana i zabrane dożywotnie prawo jazdy. No, ale to fajnie się tak mówi, dyskutuje, dopóki osobiście cię nie dotknie ( czego nikomu nie życzę ) przykra sytuacja związana z kierowcą po alkoholu. Nie mówię też, że trzeźwym kierowcą nie zdarzają się takie rzeczy jak wypadek itd. Jednak trzeba pamiętać, że za kierownicą trzeba liczyć się z wszystkimi. A jeżdżenie po alkoholu, to mimo wszystko największa głupota.
Czy policja po przyjęciu mandatu pozwoli mi kontynuować jazdę?
Jasne, że tak. Jeszcze ci pół litra na drogę dadzą.
Nie wiem, czy zabierze, natomiast POWINNA ci zabrać prawko. Nie wierzę, że jedziesz na imprezę i nie możesz ogarnąć znajomego, żeby cię odebrał albo wziąć taksówki. Nawet jeśli nie - nic, absolutnie NIC nie usprawiedliwia cię do jazdy po pijaku.
Czekam na dzień, w których zrobią samochodu, które jak tylko w twoim oddechu poczują alkohol to od razu kierownica razi cię prądem, bo widzę wszelkie akcje społeczne czy reklamy to jak grochem o ścianę.
Jak ktoś nie ma nawet kogo sobie ogarnąć, to jeszce są taksówki. Na wypizdowie wiadomo jest to problem ale nie w mieście.
Kurwa, jak można w ogóle takie pytanie zadać na publicznym forum?
Camelson znając kombinatorów w naszym kraju, to by to pewnie jakoś obeszli - albo odcięli zasilanie, albo jechali na imprezę w gumowym kombinezonie. :P
Jak koleś chce się pochwalić bryką przed laskami to nie będzie brał taxi...
Mam nadzieję, ze ktoś życzliwy cię podpierdoli na komisariacie i dostaniesz tam taką ścieżkę zdrowia, że nie usiądziesz na dupie przez pół roku.
Nieźle, ja czasem na trzeźwo nie chcę prowadzić, bo czuję się rozkojarzony itd., a tutaj typ wprost i pogrubiony nagłówkami pisze, że sobie najebanym nocne uprawia wojaże.
Rozumiem, że wystarczająco pijany może się rwać za kółko, bo ma zaburzony osąd (takiego trzeba powstrzymać a przede wszystkim sam nie powinien upijać się). Ale żeby na trzeźwo rozważać jazdę w stanie nietrzeźwym jak coś OK, to już oznacza w najlepszym razie poważne braki wyobraźni.
Każdy twój post utwierdza mnie w przekonaniu że z tobą jest coś poważnie nie tak.
W Polsce i dawnym bloku wschodnim (poza Jugosławią) tak, w Europie Zachodniej nie.
Czy policja po przyjęciu mandatu pozwoli mi kontynuować jazdę?
Jasne, że tak. Jeszcze ci pół litra na drogę dadzą.
Taaa i ogórki do tego, bez przekąski nie da rady.
Autorze wątku, zapytaj na komisariacie po przebadaniu. Czy możesz kontynuować jazdę, a najlepiej pojedz autem i zaparkuj przed. Powiedz, że właśnie przyjechałeś autem na badanie bo wczoraj imprezowałeś. Nie jesteś pewni ile ma w sobie alkoholu, a chciałeś pobujać się po mieście autkiem. hyyyh
mario7777 Alkoholizm to choroba każdego rocznika, różnica taka że teraz można się tym pochwalić w necie...
Nie tyle alkoholizm, co w tym przypadku głupota może być chorobą każdego rocznika.
Kto nigdy w życiu, nawet na 5 minut nie usiadł za kółkiem na drugi dzień po spożywaniu niech pierwszy rzuci kamieniem. Wszyscy są tacy święci, a mogę się założyć że zdarzało się komuś o 18/19 drugiego dnia podjechać do sklepu
Mi się tak zdarzyło we wtorek
Rzucam. Jak wiem, że będę pił to dzień/kilka godzin przed robię specjalnie zakupy żebym nie musiał jechać na drugi dzień. Nie wiem, co w tym dziwnego.
Natomiast twoja argumentacja typu "powszechność grzechu to jego usprawiedliwienie" mnie rozkłada na łopatki. Niektórym zdarza się też zabijać, i co? Niech rzuci kamieniem ten co nie zabił, no przecież każdy taki święty. To może należy uchylić zabójstwo jako przestępstwo? No przecież każdemu się może zdarzyć, nie?
Czyli uważasz, że jeśli w sobotę o 23 wypiłem czwarte piwo to w niedzielę o 18 nie mogę prowadzić? W internetach każdy taki świętoszek, a statystyki nie kłamią i bardzo wielu Polaków drugiego dnia prowadzi nie mając już nic w wydychanym, w krwi tak samo a jak już to śladowe ilości niemające żadnego wpływu. Ale najlepiej pozbierać wszystkim prawko. Prawko w pierwszej kolejności powinni zabierać tym oszołomom co na trzeźwo powodują wypadki, bardzo często śmiertelne bo jest ich znaczenie więcej niż tych co drugiego dnia będąc już trzeźwym siadają do samochodu.
Chociaż może według was każdy pijąc uchlewa się za każdym razem jak świnia i drugiego dnia ma promil we krwi. W takim wypadku gratuluję kultury picia
Ale tu chodzi o jazdę z promilami we krwi, a nie na drugi dzień bez promili.
No i jeszcze co to twojej wypowiedzi, to są ludzie, którzy jednak mają coś rozumu i na drugi dzień przed wejściem za kółko sprawdzą sobie zawartość alkoholu we krwi. Nie każdy to taki " bohaterek ", który czuje się dobrze to jedzie. Potem policja złapie i " Panie ja 4 jabłka wczoraj zjadłem wieczorem, to pewnie z tego wykazało!" Taaa to musiał Pan chyba z 10 kilo zjeść ".
Człowieku, tu każdy mówi o tym, że gość otwarcie pyta się o jazdę po pijaku, a ty opisujesz zupełnie inny przypadek. Proponuję zacząć czytać ze zrozumieniem.
Ale ja się odnosiłem do tych co piszą, że drugiego dnia wql nie powinno się jeździć. " Proponuję zacząć czytać ze zrozumieniem"
Uroił sobie, to oczywiste. Musi się teraz jakoś wybronić, to najlepiej wymyślać.
"Więc, nie pytaj, tylko nie jedź na drugi dzień"
Gratuluję panom zaorania samych siebie. Ale pewnie też to sobie uroiłem
Wszyscy są tacy święci oraz Ale ja się odnosiłem do tych co piszą a tymczasem wymieniłeś jedną osobę która napisała o nie wsiadaniu za kółko dzień po.
Zadałeś pytanie dostałeś odpowiedź. Zarzucono mi urojenia obroniłem się. To że napisałem w liczbie mnogiej nie świadczy dodatkowo iż odnoszę się tylko do tego forum, a do opinii wielu osób również spoza niego. Wystarczy, że wpiszcie sobie w google "jazda drugiego dnia po piciu" czy coś w ten deseń i możecie poczytać komentarze. No ale tak. Napisało się głupotę to teraz trzeba szukać dziury w całym bo duma nie pozwala odpuścić
Co ma do rzeczy co inni w internetach wypisują na innych forach? Wszedłeś w ten konkretny wątek i napisałeś co napisałeś - konkretnie kierując swoje słowa do uczestników dyskusji.
Edit: Po za tym twierdzisz że niezauważenie 1 odpowiedzi jest głupotą? Nie no brawo.
Przecież na drugi dzień można już jeździć. Bez przesady. Zaraz napiszecie, że trzeba tydzień przerwy zrobić po wypiciu pół litra od jazdy samochodem.
W sylwestra się napije to jak na nowy rok do kościoła pojadę. Normalnie jadę i tyle. To, że jest trochę kac to nie znaczy że będę 3 dni przerwy robił.
Tu chodzi o zawartość alkoholu we krwi. Jeśli na drugi dzień po piciu nie ma, to można jechać.
Kur**, przecież tu typ się pyta, czy może jeździć z promila, a nie to, że na drugi dzień lub nie ma. Mylicie przypadki ludzie.
Przecież żeby powoli jechać wieczorem po mieście, trzeba mieć refleks kierowcy F1, dlatego nawet mając 0,2 promila nie powinno się jeździć. Głupota forumowych moralizatorów nie przestaje mnie zaskakiwać. Naoglądali się reportaży w TV i myślą, że jazda po 1 browcu to jakieś ryzyko. Tzn. jest to ryzyko, ale tylko dla ciebie, że przypadkiem trafisz na kontrole policji.
Masz do dyspozycji kilkutonową metalową puszkę która posiada niemały pęd. Wjedziesz taką puszką w dupę facetowi na pasach, to dobrze będzie jeśli skończy się na połamanych nogach.
Poruszasz się niezwykle niebezpieczną maszyną, która może zabić Ciebie i ludzi wokół - biorąc pod uwagę jak dużą odpowiedzialność masz na barkach (chociaż może sobie myślisz, że to tylko powolne pomykanie po wsi) wymaganie refleksu a'la kierowca F1 powinno być absolutnym standardem.
Pomijam fakt, że jak ktoś zobaczyłby moją dziewczynę po jednym piwie i powiedział "spoko lala, możesz jechać" chyba upadłby na łeb. Ba, w odpowiednich okolicznościach (upał + praca fizyczna + duże pragnienie = szybkie wypicie), nawet mnie, byka ~100kg jedno piwo potrafi ściąć z nóg na dobrych kilkanaście minut - nie na tyle żeby słaniać się po ziemi, ale na tyle że musiałbym być kretynem żeby próbować gdzieś podjechać autem.
Kupiłem sobie drogi alkomat (zwycięzca testu w gazecie motoryzacyjnej), który minimalnie zawyża wynik, jaki uzyskałbym na policyjnym alkomacie i po 1 piwie (5%) i odczekaniu 20 minut (bez jedzenia) mam 0 promili. Wczoraj miałem po 2 kieliszkach wódki i 1 piwie i po 30 minutach przerwy 0,25 promila (nie jechałem, bo piłem w domu). Po kolejnych 20 minutach miałem poniżej 0,2.
Alkohol działa różnie na ludzi, jednym odbija po 2 piwach, po drugich nawet się nie pozna, że przed chwilą wypił 300 ml. wódki (znam takich osobiście).
wiesz ze sobie juz rozkalibrowales alkomat?
kiedy ludzie wkoncu zrozumieja, ze alkomat to nie zabawka... sluzy do sprawdzania dzien po.. sprawdzajac pol godziny po wypiciu go szybko rozregulowuje.
wiem bo w sumie 3 alkomaty posiadalem, wszystki za 300PLN + i kazdy w koncu po takim uzytkowaniu w niespelna pol roku do rekalibracji byl
Moja koleżanka wracała z wesela swojej siostry - miała do przejechania 8 km. I to było dzień po piciu. Przekroczyła, o 0,01.
Pytanie w temacie wątku jest tak głupie ,że aż nie do wiary ,że ktoś może się o to pytać .... :)