Mam bardzo wyjebane w to święto. Nie obchodzę, nie interesuje mnie, czy inni je obchodzą. Wkurwiają mnie ludzie, którzy za szczyt patriotyzmu uważają nieobchodzenie halloween oraz głoszenie tego wszem i wobec, jak i wkurwiają mnie ludzie, którzy wszystkim muszą pokazać, że idą na halloweenową zabawę, bo przecież to takie trendy i cool. W ogóle wszyscy mnie wkurwiają, pora usunąć facebooka.
Ja nie obchodzę Halloween a Halloween nie obchodzi mnie.
2/10chu*nia
Dziś jest dzień powszedni. Jutro obchodzi się Uroczystość Wszystkich Świętych Pańskich. Pojutrze - Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. Nie są to obchody ponure. No, może dla tych, którzy sądzą, że śmierć to koniec wszystkiego. Takim, być może, nie pozostaje nic lepszego, niż kolejna próba zapomnienia w wesołkowatych harcach wokół dyni. I to jest w tym wszystkim ponure. Może jeszcze pogoda. Co do nastroju - cmentarz rozświetlony zniczami po zmroku, pełen ludzkich sylwetek to jeden z bardziej poruszających, choćby tylko estetycznie, widoków. Bardzo przyjemny klimat.
A Halloween jako takie to obcy kulturowo wszczep. Pasuje do naszej kultury i obyczaju jak pięść do nosa. Wysilone to jakieś. Sztuczne. Że zionie jakimś ponurym nihilizmem, to swoją drogą. Oczywiście, jako pretekst do imprezy czy hecy nada się, jak niemal wszystko. Czy jest dla obchodzących czymś więcej? Wątpię. Ich zresztą trzeba by zapytać, co konkretnie "obchodzą" tym świętem. Sam jestem ciekaw.
Serdeczne Memento mori wszystkim.
Nie, ale nie mam z tym problemu. I nie wiem czemu inni mają.
Ale Jj to ty nie wiesz, że Belert jest bardziej polski od ruskich pierogów i bardziej katolicki od papieża?
Dzisiaj Halloween? Przeto dziady trza odprawić!
Helloween TAK, halloween - to chyba wymyślił jakiś pedofil.
Nie.
Nie obchodzę. Nie dlatego, że gadają o jakimś okultyzmie, czarach itp. pierdołach, bo to jest po prostu śmieszne. Dlatego, że to nie jest nasze święto tylko tandetne, plastikowe przywleczone z innego kręgu kulturowego łajno, podobnie jak Walentynki. Okazja do sprzedawania kolejnego badziewia. Jak sobie dzieciaki chcą się poprzebierać, to niech się przebierają, mnie to jakoś szczególnie nie przeszkadza ale wkurza mnie usilne promowanie tego zwyczaju w mediach.
kto nie zaznal goryczy ni razu, ten nigdy nie zazna slodyczy w niebie!!!
dziady mickiewicza to jedna z lepszych rzeczy jakie czytalem
Tak obchodzę. Karmię dzieci twardymi landrynkami wystrzeliwanymi z porządnej procy.
A pewnie. Właśnie z przyjaciółmi obejrzeliśmy trzy horrory pod rząd, zakrapiane whisky i winem (to ostatnie dla homoseksualistów). W domu mam pod sufitem girlandy z papierowych pająków i dyń, same dynie w rogach pokoju - To spoko okazja. Mam głęboko wyjebane na pseudo "niszczenie ducha" u młodzieży, wolę podchodzić do duchów i śmierci z humorem niż z grobową powagą.
ALE nie ma co ukrywać że halloween rozbestwia dzieciaki - dzisiaj wpadły mi na gabinet (jestem lekarzem weterynarii) i podczas badania pacjenta wbiegły z wrzaskiem "cukierek albo psikus". Wybierdoliłem towarzystwo z hukiem. Oby nie wbiegły w tych strojach do banku, bo je strażnik weźmie za zamaskowany gang karłów i zastrzeli..
Tak czy siak, nie wadzi mi halloween. Robi ze światem zmarłych to co młody umysł z nimi robi, czyli nadaje mu koloru i traktuje z humorem. Podoba mi się to spojrzenie na ten temat, przynajmniej raz w roku.
aen, obaj zalozylismy profil na forum tego samego dnia, nie uwazasz, ze to niesamowity zbieg okolicznosci?
Dawno takich bzdur nie czytałem. Dzięki za poprawienie humoru w ten jesienny wieczór.
bawi w wywolywanie duchow
Myślałem że to okazja by dzieciaki dały na jeden wieczór spokój rodzicom, poprzebierały się w szmaty i wyruszył na żebry po cukierasy.
Co rok się obijają o uszy te brednie o okultyzmie i obcowaniach z szatanami. Bzdury takie że od samego słuchania dostaje się niewydolności wątroby.
Oczywiście to durnota nawet jak ktoś jest osobą zdecydowanie wierzącą, jak nie- bzdury te same, ale z większym naciskiem na marnowanie czasu i śmieszność- zakładając że mowa o osobach dorosłych. Są pewnie przypadki skrajne, gdzie dobrze by było skontaktować się z lekarzami z dziedziny psychiatrii. Ale generalnie to tylko jedno wielkie popychadło komercyjno-konsumpcyjne.
Popić, pożreć, pokupować jakiś plastikowych śmieci...
Bardziej żal osó któe po internetach robią krucjatą przeciw tym 'szatanizmom'.
Jak ktoś chce zrobić coś pożytecznego to niech apeluje by rodzice zabierali dzieci na cmentarze przez cały rok- by się pomodlić, posprzątać, powspominać. By uczestniczyły one w porządkach, a nie tylko polegało to na zapłaceniu komuś za sprzątanie i potem przyjechaniu na chwilę by zostawić jakieś śmieci na płytach nagrobkowych- szkoda czasu i pieniędzy.
Ale do tego trzeba wysiłku. Lepiej zakazać by się ktoś przebierał w dynie, pirata i filmowego wampira. Bo przecież to wywoływanie antychrysta.
ed: swoją droga, jakie wydarzenie miało by się obchodzić?
Ja obchodzę halloween. Jak muszę wyjść wieczorem i widze grupkę 'świętującą'- obchodzę bokiem.
Halloween to fajna sprawa dla dzieci, przebiora sie, pomaluja twarze, postrasza sie nawzajem. Moim dzieciom postawilem dwie dynie na werandzie i maja radoche po zachodzie slonca.
Gdyby nie dzieci, to bym w ogole nie przejmowal sie tym dniem.
DanuelX: napisalem ze to wolny kraj i kazdy moze robic co chce , wiec sie nie czepiaj.
monkeykingbar: hehe czyzny jakis tam maly strach przed smiercia?
moj drogi nic nie da przebieranie sie za smierc i hasanie kolo dyni , tak czy siak umrzesz.Jak wszyscy ofc.
ponurym swietem zniczy i kwiatów nagrobnych takie male wspomnienie tych co odeszli przed nami.
poczekaj jak wiekszosc ludzi ktorzy sa starsi od cieibie beda juz na cmenatrzu to i ty ruszysz d.... zapalic swieczke.
Pozdro.
Czy obchodzę? Nie sądzę. Kiedyś szło się na imprezę, jakieś Halloweenowe otoczki były tylko dodatkiem do niej.
Teraz 23 lata na karku, chęci do imprez mniej. Dodatkowo Halloween wypada dzień przed 1 listopada, a tego dnia muszę wstawać wcześnie, bez wdawania się w szczegóły.
A iść spać o 4 i wstawać o 7/8 to nie bardzo mi pasuje ;)
Nie obchodze zadnych swiat, urodzin, imienin, wygranej Malysza,ect.
Od wielu lata robie to co chce i mam bardzo prosta zasade. Chce mi sie chlac to ide chlac, nie chce mi sie to nie ide (nawet gdyby sylwester wypadl w anrzejki i polska wygralaby w finale z niemcami). Patrzenie w kartki kalendarze nigdy mnie nie intersowalo i raczej nie zacznie.
W ciągu ostatnich 2h miałem kilka dzwonień do drzwi. Wyglądam przez 'judasza' a tam chyba 5-tka dzieci z jedną 'mamą' poprzebierani w bardzo dobre stroje. Wiedźmy, szkielety itd. Zapewne wypożyczone. Z tego co wiem w USA chodzi się do domów/mieszkań które mają 'zaproszenia' w stylu wystroju lub coś w ten deseń, czyli widać kto obchodzi tę zabawę a kto nie. Choć po filmach z USA widać, że to niemal każdy. U nas za to niemal każdy tego nie obchodzi a więc dzieciaki pewnie łaziły do każdych drzwi, byle coś dostać. Trochę to wyciąganie na siłę ale rozumiem, że dzieci chcą mieć zabawę, więc jakiś rodzic uległ. Nawet bym im otworzył ostatecznie. Rzecz w tym, że nie mam nic słodkiego w domu. Totalnie ani jednego cukierka czy ciastka. Jedną z grup było kilkoro gimbusów/licealistów (ciężko stwierdzić) w wieku 13 - 17 lat. Ubrani w poszarpane ciuchy, sukienki.. w sumie nie wyglądali na przebranych. To już było przegięcie. Takie pazery łażą po mieszkaniach. Nie dość, że za starzy to nawet się nie postarali do swojej akcji. Dalej nie chciałem już nawet patrzeć kto podchodzi. Zaskoczyło mnie to totalnie. Pierwszy raz tak się dzieje, że zaczęły chodzić dzieciaki po cukierki w myśl amerykańskiej tradycji. Niebawem zrobi się plaga. Nie uniknie się tego. Tyle, że jak już ktoś chce się bawić to tak by innym nie przeszkadzać. Czyli chodzić do 'obchodzących' to. Bo w Polsce nikt do rozdawania cukierków nie przywykł i nie przywyknie długo.
U mnie w domu nie obchodzi się tego... tego czegoś.
Nie obchodzę ale nie mam nic to tego że ktoś obchodzi. Ot jego wola. Nie neguje tego obyczaju jest mi obojętne i nie uważam że obchodzenie tego "święta" to coś złego. Ot co fajna zabawa.
Wszystkie (prawie) święta fałszywych monoteizmów i tak są zerżnięte z wierzeń pogańskich więc co za różnica czy się Halloween obchodzi czy następujące po nim Wszystkich Świętych? I co to znaczy "obchodzicie Halloween" ? Jeśli obchodzenie Halloween oznacza siedzenie w pubie wystrojonym na tą okazję z kelnerkami przebranymi za wiedźmy i picie piwa lub w domu przy horrorze - to jak najbardziej. Nie za bardzo wiem jak inaczej je obchodzić? Przebierać się za demony i upiory? Nie moje klimaty, ale jeśli ktoś lubi takie rzeczy - czemu nie? Skoro ma to nawiązywać do wierzeń w starych bogów to propsuję to.
Zacznijmy od tego że Polska jest krajem o TRADYCJI chrześcijańskiej co nie oznacza że wszyscy w naszym kraju są chrześcijanami. Zgodnie z konstytucją każdy ma prawo do wyznawania swojej religii więc twoja sugestia żeby zabronić odchodzenia Halloween jest nie zgodne z konstytucją.
Nie obchodzę. Tandeta amerykańska, z niewiadomych powodów taka popularna. Co do tych całych satanizmów to też mały powód dlaczego nie, ale bez przesady, że to od razu okultyzm jak sobie jedną dyńkę w domu położę, co sam robię, bo w końcu to tylko głupia zabawa. Nikt normalny tego nie traktuje poważnie, a pełno jest tych ludzi z tekstami, że halloween beee, bo szatan i tylko pierwszy listopad, bo jestem chrześcijaninem. Oczywiście, 1. listopada to dla mnie ważny dzień, ale nie będę się tym chwalić jakby nie wiadomo co. Faktycznie, w Ameryce to już przesadzają, bo oni traktują to na serio, więc te ich dekoracje to rzeczywiście jak na jakiś rytuał wzywania demona, co może martwić, ale to przecież głupi Amerykanie. W Polsce nie ma czegoś takiego, że ludzie biegają w strojach po cukierki, bo to idiotyczne (a przynajmniej dla mnie robienie czegoś takiego w Polsce jest głupie).
Rozwaliła mnie jeszcze jedna rzecz, otóż kiedyś widziałem film na youtube, co robił jakiś ksiądz. Gadka o helołin to tam jeszcze spoko, dla mnie to zrozumiałe, że ksiądz to traktuje na serio, bo on rzeczywiście mówił o poważnych problemach z tym związanymi (sekty, porywanie dzieci, itp.), ale zabawny był przykład jak spędzać ten czas "po chrześcijańsku". I co było? Przebieranie się za... świętych. No myślałem, że pęknę ze śmiechu xD. Taka różnica, że po prostu inny kostium sobie zrobić, no co za mistrz geniuszu. Fakt, tak tego nie mogę porównywać, ale nadal mnie to bawi.
I ostatnia rzecz do tych irytujących anty-halloweenowców. Nie podoba się, że amerykańskie, to czemu do Bożego Narodzenia dodajecie amerykańską wersją św. Mikołaja, który jest tandetny? Mroczne pochodzenie tradycji, to czemu obchodzicie Dzień Kobiet, który pochodzi z komunizmu? Takie moje zdanie, jak już tak pierdzielicie na prawo i na lewo to poczytajcie, że inne święta też mają takie swoje złe strony.
Nie mam z tym żadnego problemu. Nie obchodzę, a nawet trochę żałuję że nie ma tego w Polsce, tylko jakieś pajacowanie "ja nie obchodzę, hurr durr babci zapal znicz". To bardzo ciekawe święto, jak dla mnie mogłoby być w Polsce popularniejsze. Zawsze to lepsze niż pokazanie się tylko w święto raz do roku na grobach w swojej kurteczce z 4F, laczkach i spodniach od garnituru zapalając znicz za 1,50 zł kupiony w sklepie pod cmentarzem.
..to mi się przypomniało:
http://turystyka.wp.pl/kat,1036543,title,Dia-de-Muertos-radosny-Dzien-Zmarlych-w-Meksyku,wid,18566125,wiadomosc.html?
..la viva el Santa Muerte
Nie ale podoba mi się to.
Nie same strasznie, czy przebieranie się, ale fakt zabawy i dobrego humoru. A w Polsce jak w Polsce byle by szaro, ponuro i smutno. Trzeba płakać, lamentować i użalać się nad wszystkim. Te nasze święto jest idealne własnie pod tym względem, pogoda zawsze do dupy, zimno, wieje, leje, błoto, ciapa, ludzie ubrani na czarno, zero kolorów i te płacze nad grobami! Zero jakiegoś fajnego wspominania zmarłych, jakiś historyjek, opowiadań, spotkań rodzinnych nic tylko kto kupi lepszy znicz, kto lepszą furkę odpicował przez ten rok, kto ma większe kwiatki a po drugim to już każdy ma to w dupie i dalej szaro, ponuro a groby zarastają!
Ludzie to się powinni bawić, korzystać z życia, śmiech, zabawa a nie ślęczeć nad grobem do którego każdy z nas i tak trafi!
jest to zajebiste jak nowe dla nas amerykanskie swieto przebieranców wesołe party zmaga sie z ponurym swietem zniczy i kwiatów nagrobnych
jeszce sie bronicie ale to juz nie długo potrwa
Obchodzę... wieeelkim łukiem. Idiotyzm zaadoptowany przez rodzimych półmózgów.
.:Jj:.
Dwa miejsca o podobnej sile śmieszności to obecne TVP i Wiadomości, oraz polski Youtube skierowany do 11-13 letniego 2 milionowego społeczeństwa. Czasem mam wrażenie że właśnie realizuje się scenariusz z filmu Idiokracja.
Ja nie obchodzę bo to jest pogańskie ''święto'', które nie ma nic wspólnego z naszymi tradycjami.
Dzisiaj nie tylko pogoniłem grupkę dzieciaków, która chciała ode mnie cukierki a nawet pieniądze, ale wytłumaczyłem im że igrają z ogniem i może się dla nich ta ''zabawa'' skończyć tragicznie!
Wielu ludzi uważa Halloween za świetną zabawę ale jest niebezpieczne, bo wielu ludzi próbuje się skontaktować siłami duchowymi, często groźnymi lub nawet przerażającymi!
Ci co obchodzą to ''święto'' nie zdają sobie sprawy z pogańskiego pochodzenia towarzyszących mu symboli, dekoracji i zwyczajów, z których większość ma związek z istotami i mocami nadprzyrodzonymi!
W Polsce jako kraju o tradycjach chrześcijańskich powinno się całkowicie zabronić obchodzenie Halloween pod grozbą wysokich grzywn a nawet więzienia!