Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl 10 bossów, których stłukło Heda – najtrudniejsi przeciwnicy w grach

31.07.2016 19:55
5
4
odpowiedz
zanonimizowany1101535
23
Generał

A polski to wy znacie "redaktory"? 10 bossow, ktorzy stlukli Heda. Serio, odmiana prze przypadki sie klania.

31.07.2016 18:34
komor25612
😐
1
1
komor25612
93
Herszt Bandy

Worldhearth z Bound by flame , Soul of Cinder z Dark Souls 3 , oraz boss którego nie pokonałem mimo wielu prób... Nameless King z Dark Souls 3.

31.07.2016 20:02
6
1
odpowiedz
zanonimizowany983828
88
Senator

@ komor25612 - Zgadzam się, ostatni boss z Bound By Flame był piekielnie trudny i to na średnim poziomie...

31.07.2016 23:41
17
1
odpowiedz
koper90
16
Centurion

"Mama wracająca z wywiadówki":D

01.08.2016 07:15
27
1
odpowiedz
yareqp
19
Chorąży

Jestem raczej spokojnym graczem co nie znaczy że czasem nie rzucę soczystego przekleństwa w stronę ekranu. W sumie bossowie powinni być wyzwaniem. Ale tych dwóch skurwieli z Dark Souls nie zapomnę.
Chociaż ja ich pamiętam pod innymi nazwami. Bardzo niecenzuralnymi.

01.08.2016 12:53
ManiekN7
😜
30
1
odpowiedz
ManiekN7
4
Junior

Kostucha z Simsów. Boss, którego pokonanie zależy od szczęścia :P

30.08.2016 18:09
Adrianun
😉
72
1
odpowiedz
Adrianun
122
Senator

Świetny materiał Hed!

31.07.2016 18:53
😜
3
odpowiedz
zanonimizowany1063214
19
Chorąży

Drugi boss z Crash Bandicoot The Wrath of Cortex. Pamiętam że musiałem wcześniej wyfarmić 99 żyć żeby w końcu się zrobić rajd (czyt około 40 prób) żeby poprzeskakiwać jego zaklęcia. Nostalgłem ;-;

31.07.2016 18:55
mohenjodaro
😉
4
odpowiedz
3 odpowiedzi
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Kangaxx

31.07.2016 20:09
👍
7
odpowiedz
zanonimizowany1093973
16
Generał

Armstrong- miałem podobnie, cholernie trudny boss. Ależ leciały epitety z moich ust na niego :D Kiedyś na Twitch'u goście nagrywali maraton z serią Metal Gear, a byli to starzy wyjadacze w tym temacie, nie żadne nooby ale jak przyszło jednemu pokonać go na poziomie najtrudniejszym z możliwych to już przed walką ostrzegał oglądających, że zginie milion razy. Ginął kilkadziesiąt razy zanim się udało.

31.07.2016 20:31
giermuś1972
8
odpowiedz
giermuś1972
83
Ultra_Violence

Osobiście najbardziej w kość dali mi Jubileus z Bayonetty oraz Kouryuu (boss piątego etapu w DoDonPachi DaiOuJou, mocarna "piątka" dla tych którzy grali). Pierwsza, cudowna walka na kosmiczną skalę z którą męczyłem się przez swoją ówczesną niekompetencję co do slasherów. Ta druga... DDP DOJ jest niesamowicie trudne a ostatni boss (nie TLB, do tego nie dałem rady dojść) to istna rzeźnia doprawiona szalonymi patternami.

31.07.2016 20:32
topyrz
9
odpowiedz
topyrz
77
O_O

Dajcie temat do analizy Kacprowi vel Dekonstruktorowi :)

31.07.2016 21:01
puci3104
10
odpowiedz
puci3104
148
Generał

Armstrong z MGR!!! Jedyny powód, dla którego nie biorę się drugi raz za tę grę, bo nie chce mi się męczyć na koniec z tym typem. To chyba dla mnie najtrudniejszy boss z jakim miałem do czynienia.

31.07.2016 21:16
k0za00
11
odpowiedz
k0za00
6
Legionista

Boss z którym spędziłem najwięcej czasu to był Brute. Finnal boss z "HALO 2". Ale udało mi się to zrobić.
PS: Grałem w COOP'ie i na najwyższym poziomie trudności (Legędarny).

31.07.2016 21:21
12
odpowiedz
1 odpowiedź
12dura
48
Senator

Uwielbiam dobrych bossów, dla tego moja ulubiona gra to Dark Souls, tam bossowie byli zrobieni po mistrzowsku. Najwięcej trudności miałem zdecydowanie z Ornstein & Smough, dalej z Artoriasem i Manusem, reszta też była bardzo trudna, ale te walki były zdecydowanie najtrudniejsze a co za tym idzie pokonanie ich było najbardziej satysfakcjonujące. Dodam jeszcze księży(?)Loriana i Lothrica i Nameless King, ale ze względu na inną moim zdaniem gorszą mechanikę DS3 bossowie nie byli aż tak trudni jak w jedynce.
Szatan na końcu Castlevania Lords of Shadow.
Zeus z God of War 2 i 3.
Absalom i wiele innych bossów z Darksiders 2.
Ostatnia trójka nie była może jakoś specjalnie trudna, ale zapadła mi w pamięć przez swoją epickość.

CHCĘ WIĘCEJ (nie chińskich) SLASHERÓW!

31.07.2016 21:26
StabbingWestward
13
odpowiedz
3 odpowiedzi
StabbingWestward
46
Konsul

Dark Souls 2 - Ruin Sentinels, prawie odgryzłem kabel od pada. Nigdy nie wrócę do tej gry przez ten badziew. Z resztą poradziłem sobie już całkiem spoko, ale to powtarzałem kilkadziesiąt razy. Totalnie rujnując moją opinie na temat ds2.

31.07.2016 22:29
davis
14
odpowiedz
davis
201

Subb-Nigurath z Quake. Pokonałem go dopiero gdy przeczytałem solucję.
Dla równowagi Makron z Quake 2 był najprostszym bossem jakiego w życiu spotkałem.

31.07.2016 22:38
15
odpowiedz
2 odpowiedzi
Gerr
63
Generał

Według mnie O&S byli banalnie prości, choć nie powiem podchodziłem do nich chyba 7 razy... głównym problemem tej walki było upośledzone namierzanie wrogów, ile razy rzuciłem ostrym słowem w kierunku monitora, gdy zadając cios nagle przekierowało mnie na tego drugiego i nie dość że nie zadałem obrażeń, to jeszcze mocno oberwałem, lub gdy lockowanie znikało, a moja postać odwracała się plecami do atakującego...
Najłatwiejszym sposobem na nich było założenie czegoś lżejszego i cofanie się po owalu wokół areny, czekając aż Ornstein zaatakuje z doskoku, oddalając się znacznie od Smougha. Rwentualnie wymanewrowanie ich tak by O był za S, przez co się na nim blokował.

Dla mnie najtrudniejszy był Manus, głównie to że był strasznie agresywny.

post wyedytowany przez Gerr 2016-07-31 22:38:39
31.07.2016 22:42
Izengrin
16
odpowiedz
Izengrin
15
Legionista

U mnie frustrujący był pierwszy Boss z drugiego Deus ex

spoiler start

Ten byczysko z obrotowym działkiem

spoiler stop

31.07.2016 23:49
Szarik85202
18
odpowiedz
Szarik85202
11
Legionista

Ja nie grałem w Soulsy i ogólnie rzadko grywam w gry z bardzo wysokim poziomie trudności, ale... W Wieśka 3 grałem na drodze ku zagładzie i dodatkowym modzie zwiększającym poziom trudności. To co w tym mi sprawiło największe trudności to:
1. pierwsze spotkanie z bruxą, z powodu zamkniętej przestrzeni.
2. Dettlaff, zwłaszcza te kruki, tego się prawie nie da uniknąć, a nawet z qeunn i pełnią zabijało mnie to "na hita".
3. Książe zaklęty w ropuchę. Bo była 8 rano a ja jeszcze nie spałem :D.
P.S. Klucznik był łatwy :D

31.07.2016 23:58
grzybmaister
19
odpowiedz
1 odpowiedź
grzybmaister
85
Tyler Durden

Dark Souls to kopalnia mocnych bossów. Czterej królowe z odchłani, Artorias, Manus i Duet z filmu. Skojarzyłem jeszcze Sama z Mafii, tam też się trochę napociłem.

01.08.2016 00:08
20
odpowiedz
zuberek96785
1
Legionista

o lolz xd

01.08.2016 00:19
21
odpowiedz
gam3r99
2
Junior
Wideo

[link]

Tydzien czasu i nie r*&^%$&* s*&#*&#! i juz tego nie zrobie pewnie nigdy hehe, najmocniejszy. Nawet sie zastanawialem czy chinczyki nie zrobili przypadkiem takiej gry w ktorej nieda sie zabic ostatniego bossa. :)

01.08.2016 00:32
22
odpowiedz
pprrzemek
34
Chorąży

The King ze street roda :D

01.08.2016 01:25
24
odpowiedz
ankalog
10
Legionista

Ancient Dragon z Dark Souls 2 przed nerfem postacią melee

01.08.2016 02:06
claudespeed18
25
odpowiedz
1 odpowiedź
claudespeed18
203
Liberty City Finest

Tak na szybko co pamiętam:
-Juggernaut w Wolverine Revenge - pamiętam, że wydawałem nieziemskie odgłosy po zbyt wielu próbach, chyba miałem słaby pad wtedy :/
-Trener psychicznych Pokemonów w Pokemon Yellow - Alakazam mnie dobijał a był na 50 levelu.
-Lucyfer w Painkiller - męczący sposób na zabicie? go.
- Masa Grubasów w Wulkanie w Far Cry.
-Bestia w Wiedźmin 1 - do tego stale broniłem czarownicy a chyba nie trzeba bo i tak przeżywa.
-Letho w Wiedźmin 2 - pierwsza walka. Stale się bronił Aardem i zadawał mocne ciosy.
-Strażnik? w Wiedźmin 2 - tajemniczy mnich pilnujący pewnej zbroji. Właściwie to walka jest niewskazana ale uparłem się go pokonać :D
-Olgierd w Sercach z Kamienia - zagiął mnie poziom trudności wobec podstawki, 2 hity i ginąłem. Gdy rozpracowałem go to dałem radę nawet 6sciu czy na raz na koniec na wysokim poziomie trudności :D
-Detlaff - salwa nietoperzy odbierała mi 2/3 życia z mocnym Quen i odpornościami.. ale reszta to w sumie łatwizna.

Najtrudniejsza walka jaką ostatnio pamiętam to 'pewna grupa elfów' w Krwi i Winie. Na wysokim nie zdążyłem nawet rzucić Quen a już mnie błyskawice dopadły. Przegięte totalnie przez te czarodziejki, stale uciekałem daleko i się regenerowałem.

01.08.2016 04:51
26
odpowiedz
meloncom
117
Graczu

Crawmerax z jednego z dodatków do Borderlands :) jeden hit potrafił zabrać ponad 99% życia, a sama misja o ile pamiętam nazywała się You Will Die!!!!!

01.08.2016 08:02
28
odpowiedz
2 odpowiedzi
Big Jabberwalky
11
Chorąży

Beliar z Bloodrayne - to przez niego nigdy nie ukończyłem tej gry.

01.08.2016 09:25
Wielki Gracz od 2000 roku
29
odpowiedz
Wielki Gracz od 2000 roku
173
El Kwako

Żaba w Sercu z Kamienia - z żadnym innym bossem nie miałem takiego problemu jak z nią. Nawet Detlaf w perspektywie czasu był prostszym przeciwnikiem niż ona.

01.08.2016 13:06
31
odpowiedz
Father Nathan
100
Pretorianin

Undiguillash - ostatni boss (rodzaj syreniej bogini) w piątym akcie kampanii nieumarłych w "Disciples III: Reincarnation". Nie udało mi się jej pokonać.

01.08.2016 13:29
32
odpowiedz
Y3tik
14
Legionista

W sumie, nie natrafiłem na takiego bossa który sprawił by mi jakieś większe problemy :P bardziej sprawiały mi problemy sytuacje bardziej napięte w grze np. jak Gonitwa Pana Lusterko w jego świecie :P czy bieg do ostatniego bossa w Mass Effect, śmieszę jest to, że boss sobie palnął sam w głowę i tylko musiałem walczyć z tym przemienionym na maksa :) Aaa i ostatni boss w Uncharted 3 :D ale to tylko ze względu takiego. że się zbugował i nie dało się dokończyć skryptu :D

01.08.2016 13:52
33
odpowiedz
Lyserg1260
40
Pretorianin

Chyba nigdy nie zrozumiem co trudnego ludzie widzą w Dark Souls, no ale jak mówił Hed bossy to rzecz subiektywna. Grając w Monster Huntera ciężko aby bossy z soulsów robiły jakiekolwiek wrażenie. Z trudnych bossów jeszcze pamiętam ostatniego bossa z The 3rd Birthday i wszystkie bossy z tej gry na najtrudniejszym poziomie trudności, bo to prawdziwy koszmar nie do przejścia.

01.08.2016 15:33
34
odpowiedz
Darkstars13
1
Junior

Aż dziwię się że na tej liście nie było Nyx z Persony 3. Dla niewtajemniczonych: boss ten ma 14 (!) faz, atakuje dwa razy na turę i mniej więcej od połowy walki używa instakilli. Jak przegrałem po 1,5 godziny to do tej pory nie mogę się zebrać żeby spróbowac jeszcze raz.

01.08.2016 15:58
bladejs
35
odpowiedz
bladejs
35
Chorąży

Zaraz, czy ty mówisz, że bayonetta ma normalny poziom trudności i bossów przechodzi się gładko?

post wyedytowany przez bladejs 2016-08-01 16:01:48
01.08.2016 15:59
hopkins
36
odpowiedz
1 odpowiedź
hopkins
212
Zaczarowany

Moze to nie boss, ale jedyny przeciwnik, a raczej przeciwnicy, ktorzy zapadli mi w pamiec. W BG2 zaraz po wyjsciu z Lochow Irenicusa, mozna bylo pojsc do karczmy o nazwie Nora Siedmiu Dolin. Na pietrze byla ekipa, ktorej nie potrafilem przepuscic. Zawzialem sie na nich tak mocno, ze nie posuwalem fabuly do przodu, dopoki ich nie pokonalem :)

01.08.2016 17:10
37
odpowiedz
zanonimizowany1027056
59
Generał

Deathstroke? Poważnie?

01.08.2016 18:38
38
odpowiedz
zanonimizowany146624
131
Legend

Przedostatni boss Catlevania 1

01.08.2016 19:17
😈
39
odpowiedz
GoliatE52
22
Centurion

Radecka można spokojnie rozwalić, wystarczy zmienić poziom trudności na łatwy. Co do Ornsteina & Smougha- można by obu bossom zbić zdrowie do ostatniej kreski, ubić jednego i zająć się drugim, taktyka podziała jeśli zdrowie tego drugiego nie zregeneruje się po przemianie.

01.08.2016 21:00
40
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany579358
105
Senator

By stworzyć dobrą walkę z bossem gra musi posiadać świetny system walki. Dlatego niezbyt lubię walki z bossami w jakichś zręcznościowych grach akcji, w których walka polega głównie na tym, że boss ma jakiś czerwony punkcik na tyłku w który musimy trafić określoną liczbę razy. Zwykle taki bossik ma nad nami przewagę we wszystkim, a my musimy uwijać się jak w ukropie. Nienawidzę bossów, którzy wzywają co jakiś czas pomagierów. Nie dość, że mamy na głowie bossa to jeszcze są przeszkadzajki w formie jakichś słabeuszy. Jeśli system walki jest dobry, a gra jest zbalansowana to taka dobrze zaprojektowana walka z bossem nie musi frustrować. W pamięć zapadło mi kilku przeciwników. Bossowie z Human Revolution, chyba nie muszę pisać dlaczego? Capra Demon z pierwszego Dark Soulsa z którym walka wyglądała jak naparzanie się z dwumetrowym, przypakowanym murzynem w toalecie 1mx1m. Bestia z pierwszego Wiedźmina też potrafiła dać w kość, głównie irytujące były właśnie te zwykłe barghesty, które przyzywała a także jakieś efekty nakładane na Geralta, przez co nie był w stanie walczyć. W drugim Wiedźminie słabo była zaprojektowana walka z Letho. Troszkę bez sensu było, że praktycznie w początkowej fazie gry walczyliśmy z na maxa przypakowanym przeciwnikiem. Na dodatek i tak nie przychodziło nic z jego pokonania, bo gdy zbiliśmy mu pasek życia niemal do zera to załączał się odpowiedni filmik. Tak jakby ta cut-scenka nie mogła wyświetlać się wówczas kiedy to Letho pokonuje nas... I jak całego Wiedźmina 2 niemal bezproblemowo przeszedłem na wysokim poziomie trudności, tak na walkę z Letho musiałem obniżać go na najniższy.
Ogólnie uważam, że gry From Software mają najlepiej zaprojektowane walki z bossami. Lords of the Fallen, jako, że jawnie się Soulsami inspiruje też jest pod tym względem ciekawe. W dodatkach do Wiedźmina 3 mieli się pojawić nieco "soulsowi" przeciwnicy, ale nie do końca się to sprawdziło. Jest ciekawiej, każda walka z takim przeciwnikiem jest inna, ale systemowi walki daleko pod względem responsywności oraz dokładności temu z gier Fromsoftu. A tak w ogóle to przed walką z tą żabą z Serc z kamienia, dowiadujemy się, iż jest ona niewrażliwa na ogień. Tylko, że co do czego to właśnie Igni podczas walki z nią był bardzo pomocny. Jeśli chodzi o bossów z Krwi i Wina to nie wypowiem się o wszystkich (nadal gram...), ale o kilku pierwszych. Podczas walki z Szarlejem i tym mistrzem areny miałem bugi. Ten pierwszy potrafił zapaść się do połowy w ziemię i kręcić w miejscu. A jeśli chodzi o drugiego to po kilku moich uderzeniach w plecy upadł na ziemię, a Geralt go dobił. Byłem zaskoczony, bo praktycznie miał cały pasek życia, więc to ewidentny bug. Cała walka trwała może z 5 sekund. Za to walki z cyklopem czy bruxą były całkiem fajne. Zobaczymy jak będzie dalej.

post wyedytowany przez zanonimizowany579358 2016-08-01 21:11:52
01.08.2016 21:03
Scorpi_80
41
odpowiedz
1 odpowiedź
Scorpi_80
90
Generał

Tak z pamięci to wymienię:
-Draconis - ze wszystkich smoków w BG, ten mi sprawiał najwięcej problemów. Strasznie upierdliwy.
- Demogorgon - po prostu masakra. Nie każdą drużyną udało mi się go pokonać.
Znalazło by się jeszcze kilkanaście ciężkich, ale na tą chwile Ci dwaj zapadli najbardziej w pamięć :)

01.08.2016 21:11
Kord
👍
42
odpowiedz
Kord
27
Legionista

Hed gdzie kupiłeś taką koszulkę ? :)

01.08.2016 22:56
zabujca72
43
odpowiedz
zabujca72
18
Legionista

Shao Kahn MK 9

02.08.2016 00:53
44
odpowiedz
jabob
1
Legionista

fajna koszulka

02.08.2016 10:11
45
odpowiedz
zanonimizowany966437
48
Pretorianin

A walka z operatorem w Wiedzminie 2? jak dla mnie to była jedna z trudniejszych

02.08.2016 10:36
46
odpowiedz
final_bot
58
Pretorianin

dorzućmy jeszcze Diablo z Diablo II, szczególnie jak ktoś, tak jak ja, praktycznie nie posiadał różowych flaszeczek

02.08.2016 10:49
47
odpowiedz
KRollMaastaa
10
Legionista

Ja pamiętam jednego bossa bardzo dobrze.

LICH KING z dodatku do World of Warcraft: Wrath of the Lich King.

Ekipa 25 osób biła go 4dni w tygodniu po 4h dziennie, przez 2 miesiące. Efekt? Udało się, jako pierwszy guild w Polsce!!
No i +400PLN do wartości konta dzięki temu wpadło ;)

02.08.2016 12:36
Spalony24
48
odpowiedz
1 odpowiedź
Spalony24
56
Chorąży

Ja bym tutaj dodał bossów z Bloodborne...W Dark Souls niektórzy bossowie nie byli tak trudni jak Ci w Bloodborne (np. ognisty pies w lochach kielicha na 4 głębokości, męczyłem się z nim 4 dni, z powodu małej ilości HP)

02.08.2016 12:44
😃
49
odpowiedz
MiloViper
18
Legionista

Goro jest ez w porównaniu do Shao Kahna. Szczególnie kiedy Kahn po przegranej rundzie powie Ci "You Suck!"

02.08.2016 13:27
50
odpowiedz
Spiff
10
Legionista

Ornsteina i Smough o dziwo względnie szybko pokonałem, największym utrapieniem był dla mnie Fume Knight z DS2... Wiele batalii, wiele przekleństw - oj wiele - ale pomimo tego lubiłem go, a przyjemność po pokonaniu... niezapomniana.

02.08.2016 14:03
51
odpowiedz
zanonimizowany1188584
0
Pretorianin

Dla mnie jednym z najbardziej frustrujących i w sumie wymagających Bossów był Lazarewicz z Uncharted 2.

02.08.2016 15:08
yomitsukuni
52
odpowiedz
yomitsukuni
149
Konsul

Pamiętam, że ongiś najtrudniejszym bossem był dla mnie Icon of Sin z Doom II, bo to było jeszcze w czasach, kiedy się nie miało Internetu, a ja ogólnie byłem zdecydowanie zbyt młody, żeby w to grać, więc nie udało mi się wydumać, jak przejść ostatni poziom – po trzech dniach się poddałem. Innych bossów nie pamiętam, za wyjątkiem tego chędożonego Klucznika ze Serc z kamienia – tak jak wszyscy inni bossowie i minibossowie z Wiedźmina 3 i dodatków padali gładko, tak z tą cholerą użerałem się dobrych kilkadziesiąt minut.

post wyedytowany przez yomitsukuni 2016-08-02 15:09:06
02.08.2016 15:22
53
odpowiedz
rgverh
4
Junior

Operator z Wiedźmina 2 potrafił napsuć krwi, grałem na mrocznym poziomie trudności :) W końcu wpadłem na to, że od znaku Aard gargulce zamarzają i łatwo poszło.

02.08.2016 15:43
54
odpowiedz
zanonimizowany641499
9
Legionista

- Letho - Wiedźmin 2
- Mag i gargulce - Wiedźmin 2
- Żaba - Wiedźmin 3 Serca z Kamienia
- Grupa elfów - Wiedzmin 3 Krew i Wino

na pewno było coś jeszcze ale nie pamiętam

02.08.2016 16:04
55
odpowiedz
veltrin
1
Junior

Dla mnie jednym z najgorszych był ostatni boss w Golden Sun :D

02.08.2016 17:20
56
odpowiedz
MarcinB323
78
Centurion

Z mojej strony dodam dośc starego bossa z Myth 1- Soulbringera dziadyga doganiał i rozwalał moje karły w pare chwil a po drodze wykaszał moich beresekerów. Do dziś nie skończyłem pierwszej części. Ponadto dodałbym króla serafinów z Blood Omen II- też nie pokonany oraz Imlerit z Wieśka 3 (droga ku zagładzie) czy smoki z Dragon Age 1 (poza arcydemonem którego pokonałem za 2 podejściem). Pomniejsi bossowie z Shanka 1- w szczególności kobieta z kataną doprowadziła mnie do szewskiej pasji ale po pewnym czasie uległa, nie mogę również zapomnieć o bosa z Psi Factor w szczególności o takim jednym który ciągle rzucał w moją postać ciężarówkami ale jego danch nie pamiętam bo w te gry grałem dość dawno.

02.08.2016 17:23
Szatek iks de
57
odpowiedz
Szatek iks de
108
Konsul

The End z MGS 3 ( ?° ?? ?°). A tak serio to Kaileena z PoP Warrior Within na hardzie, Shao Kahn z pierwszych Mortali, Capra Demon z DS. Co do O&S z DS to przy pierwszym podejściu do gry chyba za 9tym razem ich pokonałem (Średniociężki pancerz), ale przy drugim podejściu (lekki pancerz, salta w tył i te sprawy) padli za pierwszym. Co ciekawe przy owym drugim podejściu Taurus (drugi boss) zajebał mnie chyba z 6 razy :P

02.08.2016 17:52
58
odpowiedz
RZEZNIX
2
Junior

Shao Kahn z Mortal Kombat - Shaolin Monks. Na srednim poziomie jest ciezko, na najwyzszym jest tragicznie. Zreszta reszta 'bossow' z tej gry tez jest mocna.

02.08.2016 19:59
59
odpowiedz
AntyGimb
86
Senator

Kintaro i Shao Khan w Mortal Kombat 2!

02.08.2016 22:16
60
odpowiedz
kwaskoman
2
Junior

hmm boss musi byc trudny ;p ale jesli dobry scenariusz to i boss nie musi byc takim bad assem ;p

post wyedytowany przez kwaskoman 2016-08-02 22:17:36
03.08.2016 19:02
Harry M
61
odpowiedz
1 odpowiedź
Harry M
188
Master czaszka

Jedyny boss którego pamiętam i z którym miałem problem, to Konstantin Brayko z Alpha Protocol. Głownie wybierałem umiejętności pozwalające na skradanie się i żadne z nich nie przydały się oczywiście do tej walki. Najpierw stał na scenie i strzelał do nas wraz z swoimi przydupasami rozstawionymi wokół nas i nad nami, a co jakiś czas włączał tryb furii i rzucał się z nożami. Ale się z nim męczyłem... ajajaj.
A no i oczywiście co jakiś czas odnawiała mu się "tarcza".

post wyedytowany przez Harry M 2016-08-03 19:03:25
04.08.2016 22:06
yadin
62
odpowiedz
yadin
102
Legend

Pojecie bossa w grze to w ogóle rzecz do zrewidowania przez twórców. Powoli powinno to odejść do lamusa. Boss to postać zaporowa pod koniec jakiejś misji, a "final boss" to często mordęga. Dzieje się tak z wielu powodów. Końcowa walka w "Uncharted 4", która tak bardzo się spodobała się wielu graczom, mnie zniechęciła i tej gry nigdy już nie ukończyłem po raz drugi.

O wiele lepiej wyszły bossy w końcowej części "The Last of Us". Boss to w końcu rodzaj zakończenia gry. Mnie zawsze denerwowała ta potrzeba rozmachu u twórców, ta chęć zrobienia wielkiej eksplozji, wielkiego chaosu, a najlepiej, żeby z bossem walczyć na golasa jedną ręką.

05.08.2016 00:01
Niedzielny Gracz
63
odpowiedz
Niedzielny Gracz
84
Konsul

Dzisiejszy poziom bossów jest żenujący. Gry już przestały zaskakiwać i tworzyć wyzwania. Śmieszą mnie bossowie z Dark Soulsów. Tam gracz walczy z bugami, a nie przeciwnikami.

Top 3 wszech czasów może być tylko jeden.

1. Icon of Sin / DOOM2 - w czasach kiedy nie było Youtube, a nawet Internetu, narodziła się legenda jakoby finałowy boss był nieśmiertelny. Nie znam nikogo, kto go pokonał, bez solucji.

2. Cyberdemon / DOOM - zmora każdego fana fppsów. W dodatku, o ile pamiętam, trzeba go było pokonać bez BFG. Za to jego jeden strzał to instant death.

3. Kintaro / Mortal Kombat 2 - wersja arcadowa była mądrzejsza. Na najwyższym poziomie trudności nie pomagały uderzenia z wyskoku.

05.08.2016 19:46
berial6
66
odpowiedz
berial6
155
Ashen One

Finalny boss z torchlighta. Może przez to, że grałem w niespatchowaną wersję, gdzie ten boss, prócz zabijania 2-3 ciosami, przyzywał sobie całą armię.
Aż do momentu, aż komputer mi się zacinał, a klatki spadły do 5 na sekundę.

07.08.2016 06:16
leaven
67
odpowiedz
leaven
138
Konsul

Najtrudniejszy boss to był Phoenix z automatu arcadowego z 1980 roku.

07.08.2016 13:22
68
odpowiedz
battlebrother_arthemis
1
Junior

Połowa bossów z CONTRY była bardziej hardkorowa

07.08.2016 21:55
mastarops
69
odpowiedz
mastarops
132
Generał

Na chwilę obecną Sir Alonne z Dark Souls 2 Scholar (...) tylko w sumie on mi został, przynajmniej z tych których znalazłem (

spoiler start

zabiłem Aidę

spoiler stop

).

08.08.2016 10:56
70
odpowiedz
1 odpowiedź
alexiel19
54
Centurion

"diabeł" w Sheep Dog n Wolf.
ostatni boss w Kingdom Hearts 1.
ostatni boss w Uncharted 2 też był wkurzający.

09.08.2016 00:04
macbaker
😎
71
odpowiedz
macbaker
52
Chorąży

ostatnie pół minuty miażdży...

05.10.2016 21:03
grzesczapla
73
odpowiedz
grzesczapla
18
Legionista

Humor Heda Lubie to

01.08.2016 01:05
Sektu
23
odpowiedz
Sektu
25
Chorąży

Masz racje! Bossowie to strasznie subiektywna rzecz, ja np. Orteina i Smaug'a zabiłem za 2 albo 3 razem. A np. miałem straszne problemy z Championem Gundyrem z Dark Souls 3, 3 dni bodajże, tyle, że grałem po 2h max na dzień. :D
A np. mój kumpel tego bossa ubił za 2 razem.. :P
Co do Armstronga z MGRR, mało mnie szlak nie trafiał, w finałowej fazie tej walki on rzuca jakimiś kamieniami i pamiętam, że mailem jakiegoś glicza graficznego i grę mi przycinało i wtedy dostawałem i padałem... Skończyło się na tym, że oglądnąłem zakończenie na yt. :P
Pierwsza walka z Letho z W2 to też trochę zabawy miałem. Bestia z Wiedźmina 1 na 20 klatkach... uf, bywało ciężko. :]
Krew i Wino, Dettlaff, te nietoperze... nie mogłęm sobie wyczuć momentu kiedy trzeba się przeturlać, ale za którymś zarazem się udało.
Miałem też problemy z Imlerithem z W3, ale domyślam się, że przez to, że założyłem sobie by nei używać całą grę znaku Quen. Z tego co pamiętam ostatecznie się udało z tym ograniczeniem. :]
Mi się jeszcze kojarzy finałowy boss z gry Warhammer 40k Dawn of War 2 Chaos Rising, ostatni poziom trudności, no masakra tam była. Jeszcze za pierwszym razem jak go pokonałem to mi się gra wysypała i nie widziałem zakończenia. Zbierałem się tydzień by podejść kolejny raz. :D
Z Manusem z DS1 też miałem trochę problemów, było trochu podejść, ale dałem radę. :]

05.08.2016 00:43
65
odpowiedz
pabloNR
109
Generał

Walka w Icewind Dale II w celu zdobycia miecza Cera Sumat. Niezłe wyzwanie.

31.07.2016 18:37
2
odpowiedz
1 odpowiedź
DarkXas
4
Junior

Według mnie nie powinniście tak tytułować filmów - nie każdy wie co to jest "Heda".

05.08.2016 00:24
wickywoo
64
odpowiedz
wickywoo
85
Konsul

Szymon to fanboj konsol i totalny subiektyzmowiec. Jak tu o jakas opinie?
Jesli ten filmik ma wzbudzic wieksza klikalnosc, ogladalnosc i zarobki GOL - brawo Liebert!
Natomiast Twoj (w przeciwienstwie do niektorych na palcach 1nej reki z waszego zespolu) poziom zaufania publicystycznego, jest zerowy. Nie pomagaja nawet ze zarciki, nie powiem, raz na 20 razy udane.

Co mial osiagnac ten filmik? Ktos w to kliknie za 5 lat i powie: "ten dobrze prawi, dziennikarz, mowi jak jest!", czy raczej kazdy Cie zbeszta jak psy z pudelka?

Ucz sie od swoich kolegow z redakcji, bo dretwymi zartami powiedzanymi powazna mina, oprocz wyplaty, nie zyskasz nic wiecej.

tvgry.pl 10 bossów, których stłukło Heda – najtrudniejsi przeciwnicy w grach