Powrót do rozMMOwy – czy Overwatch jest za drogi?
Ciekawe pytanie - ja poczekam jednak na pierwsze recenzje, bo kasa jest niemała, ale kusi gra bez tego toksycznego środowiska z innych gier f2p...
i tak bym nie zagrał bo by mi nie poszło , wszystkie gry blizza chodzą mi tragicznie :D chyba nikt z blizza nie testował swoich gier pod kątem mojej konfiguracji :D
Jak dla mnie ta gra powinna być z 40 PLN tańsza ( ~120 PLN ) tym bardziej że i tak będą w niej mikrotranzakcje. Oficjalny dystrybutor przewiduje cene 209 co jak dla mnie jest na polski rynek ceną bardzo wysoką i wątpię aby się dobrze sprzedawała ta gra. Pozostaje polować na jakieś promocje wersji elektronicznych.
racja. 200+, 160 czy nawet 120 zł to i tak dużo jak się jedzie na minimalnej krajowej. kończy się to na promocji, koncie bądź w ogóle odpuszczeniu
Jak za mala gre, bez trybu single, z malymi mapami, wrecz klaustrofobicznymi to Blizzard przesadza z cena.
Ale to Blizz, oni mysla ze ich marka sama sprzeda gre, ale w tym wypadku sadze ze sie mocno przejada. Sukcesu D3 nie pobija (12mln sprzedanych kopii), smiem watpic ze dobije do 6mln nawet, bo takich gier jest troche na rynku i kolejne tyle ma zamiar wyjsc (np lawbreakers, paragon, battleborn czy paladins) wiec Overwatch nie jest zadnym objawieniem, nie jest jedyny.
Dobra gra obroni się sama, a pieniądze zawsze można odłożyć. Z drugiej strony wydawanie drogiej gry wyłącznie z trybem sieciowym w maju, gdy premierę ma kilka innych gier AAA z wysokiej półki, jest bardzo ryzykowne. Jeszcze inna sprawa to kwestia dostosowania ceny do rynku docelowego...
Ja chcę zwrócić uwagę na pewien fakt, że przed 2013 czyli przed pojawieniem się konsol nowych generacji, średnia cena nowej gry AA+ i wyżej na pc wynosiła ok. 130 zł w dniu premiery oraz ok. 200 na konsolową. Wyłączając nieliczne wyjątki i wersje specjalne. W momencie pojawienia się next-genów wszystkie ceny nowych gier poszły w górę, dotycząc również pc. Co chcę powiedzieć to, że te 160 zł jest dziś "nowym" standardem i praktycznie każda nowa pctowa gra jest w takiej cenie i nie do końca rozumiem dlaczego. Bo "next-genowy" silnik ? Wcześniej przechodzenie na nowy silnik nic nie kosztowało gracza. Bo koszty produkcji/dystrubucji się zmieniły ? Na pc- nie sądze.
Ale wracając do tematu- czy overwatch jest drogi? Biorąc pod uwagę ceny dzisiejszych gier- nie. Czy kupiłbym za taką cenę- nie, mimo, że stać mnie na to i czuję że bawił bym się przy niej nieźle.
Za drogo. Zdecydowanie za drogo. I to nie tylko w przypadku tych gier. Obecnie każda gra wychodząca na nasz polski rynek jest za droga.
Wypłaty mamy jakie mamy, koszty utrzymania domu/mieszkania, opłaty, podatki, wydatki na jedzenie, środki transportu, ubranie się, no ogólnie przeżycie z miesiąca na miesiąc nie pozwalają mi obecnie zakupić ani jednego z najnowszych tytułów. Efekt jest taki, że gry kupuję tylko i wyłącznie gry z HB, promocji 70%+ gdzie wcześniej cena nie była sztucznie zawyżona tylko po to aby w promocji kosztować tyle ile kosztować powinna bez niej.
Ostatnio kumpel namawiał mnie na zakup najnowszego Batmana w cenie coś chyba ok 60 czy 70zł... to wciąż dla mnie było za drogo biorąc pod uwagę historię tej gry.
Kiedyś rozważałem zakupy gier kosztujących po 99zł w dniu premiery, obecnie kosztują one 159zł... skąd ten skok cenowy? Czyżbyśmy stali się bogatsi a ja nic o tym nie wiem?
Overwatch? Chętnie bym kupił ale nie za tą cenę. I błagam, nie przeliczajcie mi gry w złotówkach na czas, który ewentualnie spędzę w grze. Wciąż muszę zapłacić jeszcze za prąd pochłonięty przez komputer w trakcie grania. Tym bardziej, nie mam nawet możliwości sprawdzenia tej gry przed zakupem (nie mam dostępu do bety a Blizz ma mnie w d* pomimo iż kupiłem ich D3 w wersji kolekcjonerskiej), filmiki z gry na YT to nie to samo co faktyczny feeling z gry na własnym sprzęcie. A Battleborn mnie w ogóle nie interesuje.
tl;dr ZA DROGO.
Mamy szczęście: na naszych oczach rodzi się właśnie nowy gatunek gier sieciowych – bohaterskie strzelanki (hero shooters).
Nie do końca zgodzę się z powyższym stwierdzeniem. Tego typu gry już istniały. Ot chociażby pierwszy z brzegu Team Fortress 2. Co prawda postacie nie miały dodatkowych skilli, ale w zasadzie nie ma to większego znaczenia.
Co do pytania, w moim przypadku nie zamierzam i nie chodzi tu o cenę ( które to ostatnio nie wiedzieć czemu, poszybowały w górę ), bo stać mnie na taki wydatek nawet kilka razy w miesiącu.
Wymienione gry nie będą w zasadzie oferowały niczego, czego bym wcześniej nie widział i nie doświadczył.
Oczywiście, że to pewne uproszczenie, ale przyznasz, że nagle tego typu strzelanek wychodzi teraz multum, a co ciekawsze, zainteresowały się nimi duże firmy. Dla fanów takiego niezobowiązującego strzelania to świetna sprawa.
Heh pewnie, że wychodzi dużo i co z tego? Nie wychodzą one od dziś i duże firmy też miały swój wkład.
Podniecenie sięgnęło zenitu tylko dlatego że Blizzard zrobił taką grę, co nie znaczy, że wcześniej była posucha w tym gatunku.
Oczywiście, dla fanów to na pewno gratka, bo od przybytku głowa nie boli.
Bohaterskie strzelanki? A skąd się wziął ten podgatunek? Dla mnie to jest zwykła strzelanka multiplayer, tylko z bohaterami. Co tu jest takiego wyjątkowego, żeby tworzyć nowy podgatunek? To i Battlefield mógłby być bohaterską strzelanką, gdyby zamiast technika/szturmu/zwiadu/wsparcia były nazwy własne.
A co do tematu, na Overwatch jestem nieźle nakręcony, ale na razie za drogo
W Battlefieldzie żołnierze nie mają superzdolności z cooldownami, czyż nie? W efekcie w Overwatcha gra się zupełnie inaczej niż w typowe strzelanki.
Jak nie mają zdolności? A rzucenie apteczki, albo paczki z amunicją czy też ustawienie SOFLAMa, ze nie wspomnę o zdolnościach naprawczych technika? To jest dokładnie to samo.
Battlefield ma teoretycznie ( wiadomo, to nie symulator ) odwzorowywać realne działania sił militarnych, tak ze dorzucenie jeszcze tam cooldownu było by już całkiem z kapelusza.
Overwatch to co innego, tam mogą być nawet czary.
@Maddred – różnice są ogromne i przekreślają sens takiego porównania. W OW każda postać ma unikalną broń, inne umiejętności, ładowaną superzdolność, różną liczbę punktów życia, a bohaterów jest 21. I można tak wymieniać dalej. Nie da się tego porównać do 4 klas w BF-ie, a każda z ze zwykłą pukawką. To inne gry, choć obie należą do szerokiego gatunku multiplayerowych FPS-ów.
@UP
Różnica jest tylko w liczebności postaci i samej mechanice. Gdyby w BFie były "ładowane super zdolności" żołnierze mieli różną wartość życia itd. itp, to by nie było by to już jakieś tam odwzorowanie rzeczywistości tylko kosmiczne sci-fi.
Na dobrą sprawę można było by i coś takiego ( większa ilość żołnierzy, więcej skilli ) zrobić w BFie tylko po co?
Kompletnie niczego to nie zmienia i tak, można porównywać jedną i drugą grę pod kątem gatunku jakim są czyli shooterem.
Wymyślił sobie ktoś w Overwatch, że będzie to i tamto ale nie znaczy to, że jest to nowum. Jak dla mnie piszesz tak, jak by Blizz ponownie wynalazł koło.
Porownywanie Overwatcha z Battlefieldem to jak porownac Command and Conquer z Europa Universalis.
Mont and Blade to też to samo co Battlefield, tylko wystarczy zmienić scenerie oraz zamiast łuczników to strzelcy i zamiast konnicy czołgi. PROSTE
@Mitsukai jeśli chodzi o porównanie gier strategicznych to owszem można tego dokonać, prawda? Tak samo jak porównanie shooterów sieciowych, wyścigów itd. itp.
@Imrahil8888 pewnie, jeszcze trzeba zmodowac tak, by wyszedł z tego FPS....błysnąłeś, nie ma co.
Najwyrazniej nie zrozumiales sensu mojego postu. Tak samo sensu porownywania tak roznych gier, tylko dlatego ze naleza do tego samego ogolnego gatunku.
@Maddred:
"Różnica jest tylko w liczebności postaci i samej mechanice."
> Sorry, ale różnica w "samej mechanice" to nie "tylko", ale "aż". Mechanika odgrywa tu olbrzymią rolę: kilka skilli na postać i wiele bohaterów to kilkanaście razy więcej możliwości ich łączenia umiejętności niż w przypadku BF-a. To wpływa na kształt map, rodzaje trybu rozgrywki, dostępność broni, balans postaci, charakter gry itp. To nie jest ot, taka tam "tylko" decyzja nie mająca większego znaczenia...
"Na dobrą sprawę można było by i coś takiego ( większa ilość żołnierzy, więcej skilli ) zrobić w BFie tylko po co?"
> Prawda? Wtedy BF również stałby się hero shooterem :P
"Kompletnie niczego to nie zmienia i tak, można porównywać jedną i drugą grę pod kątem gatunku jakim są czyli shooterem."
> Oczywiście, ale wtedy już możesz je porównywać tylko pod względem elementów im wspólnych lub takich, które mogłyby potencjalnie współdzielić, jak choćby... hm... wrażenia ze strzelania, dostępne tryby, możliwość poruszania się po mapie? Bohaterów nie porównasz, bo obie gry idą tu w dwóch innych kierunkach, podobnie typu rozgrywki -- z jednej strony z założenia drużynowego, z drugiej pozwalającego bardziej na grę solo.
Zacznę od tego że battlefield 3 to moja druga ulubiona gra multi, aby rozluźnić atmosferę.
Jest wiele różnic
Po poerwsze mamy zróżnicowany system poruszania się. Oprócz tego iż wspomniane gry są bardziej "quake-owe", to różne postacie mają interesujące "specjalne" środki urozmaicające je i będące ważną częścią taktyki. Jeden może uprawiać parkour, inny może latać/szybować przez krótki czas i.t.d. Samo to sprawia że rozgrywka każdym z nich gra się inaczej.
Po drugie są naprawde interesujące umiejętności, których raczej w strzelankach nie widzeliścy (mój faworyt to root który może się rozstawić w stacjonarne dzałko). W bf-ie są znaczące różnice, ale wzystkie klasy bazują na tym samym zestawie cech (takie same poruszanie, broń pierwsza i druga, granat, tyle samo życia i inne).
O inym ukształtowaniu map,ilości walczących, klimacie i innych szczegółach już nie wspomnę.
Musisz zozumieć że subtelne różnice w grach, a w strzelankach zwłaszcza mogą doprowadzić do całkiem innego doświadczenia. Podkreślam INNEGO nie LEPSZEGO.
Dodanie możliwości strzelania ze szczerbinki, zwolnienie poruszania się postaci, i zwiększenie prędkości pocisków zmieniło Dooma w CSa. Skompliowanie i urealistycznienie wszystkiego zmianiło Cywilizację w Europa uniwersalis (upraszczam).
@Imrahil8888 ah, to był sarkazm... cóż może to faktycznie za ciężkie dla mnie bo ni w ząb nie załapałem. Bywa.
@JudgeHolden w drugim zdaniu sam sobie zaprzeczyłeś, bo wychodzi na to że to ilość postaci determinuje jaka gra to tzw hero shooter ;) Co do gry zespołowej... to chyba Overwatch też ma taki być?
No cóż... dla niektórych komentujących to są różne gry, a dla mnie to jest to samo. Jedno i drugie to shooter, tu sa skille, tu coś co je zastępuje, tu jest klimat sci-fi a tam bardziej realistyczne.
Może stąd ta opinia, że aż tak bardzo za shooterami nie przepadam, co nie znaczy, że nie gram w ogóle.
W tym roku fpsem mojego wyboru będzie Overwatch, beta pozostawiła niedosyt.
Nie czuję się pokrzywdzony ceną z powodu braku singla, bo i tak nie przepadam za nim w strzelankach.
Szkoda tylko, że premiera wypada na okres, w którym nie będę miał czasu na granie.
Overwatch mi osobiście nie przypadł do gustu. Co do singla, to ciężko by było z nim.
Dopóki nie zagram w Overwatch nie jestem w stanie dać opinii. Blizzard jeszcze ie robił strzelanki, ale jak Creative Assembly dali radę zrobić Survival horror, to uwierzę we wszystko.
Grałem trochę w Battleborn na Warsaw Gems Week, jedna z gier które były na PC, a nie na konsolach (łatwiej obsłużyłbym f16 niż pada) o wydawał się całkiem ciekawy, było z niego sporo zabawy.
Ostatnio gry w ogóle ostro w górę skaczą z tymi cenami. Widocznie europejczycy zaczęli zarabiać więcej, nie licząc polski xd
A tak szczerze, grałem 130zł to maks.