Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Polska kraj bez perspektyw?

12następnaostatnia
13.10.2012 11:19
shawnz
1
shawnz
64
lieutenant

Polska kraj bez perspektyw?

Czy w Polsce rzeczywiście jest aż tak źle jak mówią? Czy mając możliwość wyjechania za granice do pracy na stałe, warto się łudzić, że w Polsce w końcu będzie lepiej (jak to ciągle obiecują nasi politycy)?

Tutaj taki ciekawy link, który sporo mówi o sytuacji Polski na tle innych państw Europy.
http://forsal.pl/grafika/612554,97181,eurostat_srednie_koszty_pracy_w_polsce_naleza_do_najnizszych_w_ue.html

13.10.2012 11:43
2
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Podwieszam, będzie niezły flejm.

13.10.2012 11:45
😊
3
odpowiedz
zanonimizowany520587
72
Senator

W Polsce już jest dobrze, tylko wina czasem brak.

13.10.2012 11:47
😁
4
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

shawnz - to jest tak jak powiedział kiedyś jakiś amerykański ekonomista który przewidział kryzys w 2008 - kraj który wytwarza, a nie bierze udziału w konsumpcji jest krajem niewolników.

ps. a jak wrażenia po kolejnych obietnicach premiera? ja się najbardziej cieszę z zapowiedzi powołania tego państwowego inwestycyjnego molacha z gigantycznym budżetem - nie dość, że da pracę dla kolejnej armii urzędasów to jeszcze idealnie nadaje się do robienia geszeftów - będziemy bić kolejne rekordy: najdroższy most na świecie ! najdroższa oczyszczalnia! najdroższy kilometr lini przesyłowej ! itd. itd.

ps. a GW jak zwykle w formie "premier poczynił kolejne poważne obietnice" chwali premiera wyborcza.

13.10.2012 11:52
5
odpowiedz
minarel
38
Generał

Jeżeli masz wystarczająco duże jaja, żeby sobie poradzić w innym kraju i masz plan na swoje życie, wtedy tak - warto emigrować.

Jeśli scena polityczna ma wyglądać tak jak wygląda obecnie (czyli w sejmie sami etatyści i socjaliści) to NIGDY nie będzie lepiej.

Będzie coraz gorzej.

13.10.2012 12:01
shawnz
6
odpowiedz
shawnz
64
lieutenant

jeśli chodzi o kolejne wypowiedzi naszych polityków, to wole tego nie komentować.....

już od 10 lat co wakacje na 2-3 miesiące wyjeżdżam do Norwegii i bardzo mi się w tym kraju podoba, języka już trochę umiem, trochę ludzi znam, a zarobki, że tak powiem "dosyć" dobre, więc tak myślę, właśnie skończyłem studia, i mam szukać pracy tutaj, może się uda znaleźć jakąś może nawet dobrą, ale raczej patrze na to pesymistycznie, chyba bym sobie nie darował, że miałem szanse wyjechać, a nie spróbowałem

13.10.2012 12:20
7
odpowiedz
zanonimizowany858906
4
Chorąży

Moj brat ostatnio zostal kanarem, ze jest dobrym czlowiekiem lepil madanty tylko ludziom, ktorym sie nalezalo, wielu darowal, ale oglolnie tak nawalil w 3 miesiace 8000 zl prowizji dla siebie (to daje pewne pojecie o tym ilu ludzi oszukuje mpk). Robota byla na umowe o dzielo, wiec placono mu od mandatow splaconych - wg pracodawcy nalezalo mu sie po tych 3 miesiacach 400 zl. Tzn. wg firmy na ~200 mandatow zaplaconych zostalo ~10. Nikt nie jest w stanie sprawdzic ile kto tych mandatow tak naprawde zaplacil, do tego po drodze wlasciciel firmy zniknal a na swoja zone zalozyl kolejna firme robiaca to samo - to bylo pol roku temu a moj brat kasy do tej pory nie widzial.

Tak wygladaja w Polsce perspektywy, jak sie wie jak krasc to mozna zyc, w/w firma miala okolo 10 kanarow a cala firma to byla jedna kobieta z zatrudniaka za pare stow miesiecznie przy 15-sto letnim komputerze. Ktos sobie nabil kieszenie.

Znajoma pracuje w malym monopolowym, wlasciciel wynajal firme "zarzadzajaca" (duzo sie ich ostatnio porobilo) i nikt go nawet nie wiedzial - przyjezdzaja faceci z tej zewnetrznej firmy, zarzadzaja cala dzialanoscia, nawet je%bia pracownikow, kasa tez idzie przez ich rece, pracownicy dostaja z miesiecznym opoznieniem. Coraz wiecej osob znam korzystajacych z takich uslug, wychodzi taniej, niz kierownik za 3000 zl miesiecznie.

Mirek dostal bana, wkurzal mnie i za duzo jeczal, ale mieszkam zagranica i musze przyznac, ze z tej perspektywy Polska przyomina troche duzy oboz pracy.

13.10.2012 12:36
Predi2222
8
odpowiedz
Predi2222
101
CROCHAX velox

Takie pytanie (mały off top) - kryzys to u nas był , jest czy dopiero będzie ?

13.10.2012 12:43
😊
9
odpowiedz
zanonimizowany486144
68
Generał

Polska rośnie w siłę, a ludziom żyje się dostatniej.

13.10.2012 12:44
10
odpowiedz
zanonimizowany411638
44
Centurion

kryzys to u nas był , jest czy dopiero będzie ?

Wszystkie odpowiedzi są poprawne.

13.10.2012 13:22
11
odpowiedz
zanonimizowany862370
2
Legionista

Nie nie ma zadnych perspektyw. Bo niby jakie ma miec. No chyba ze chodzi ci o biede i sromote, a to jak najbardziej juz niebawem. Polska jest krajem niewolniczej sily roboczej, jezeli odpowiada ci bycie niewolnikiem, ktoremu wiekszosc owocow jego pracy zabiera panstwo to zostawaj i enjoy. Ja juz dawno dalem sobie spokoj i mieszkam szczesliwie daleko od ojczyzny, gdzie bez robienia przekretow, wujka prawnika, czy krewnych w UB mozna spokojnie sie dorabiac i zyc wygodnie.

Jesli chcesz byc czlowiekiem wolnym, a masz jaja tam gdzie ich miejsce to chodu!

13.10.2012 14:52
12
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

dlatego polecam każdemu młodemu emigrować - jeśli ktoś nie ma wsparcia ze strony rodziny, nie ma dobrze płatnej pracy, a zostawanie tutaj na śmieciówkach, przy tych kosztach życia, podatkach, bez szans na założenie rodziny, bez szans na własne mieszkanie nie ma po prostu sensu.

ps. pamiętam jak w latach 90 mówiono nam, że za 25 lat dogonimy w płacach średnia unijną - 10 lat później mówiono nam dokładnie to samo, a dzisiaj zmniejszamy dystans do średniej unijnej 0,95pkt proc rocznie, a więc dogonimy wspólnotę za 65 lat, a płace w strefie euro osiągniemy za lat 85 - ktoś ma jeszcze wątpliwości, że polska to kraj z perspektywami?

13.10.2012 15:16
13
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Jak naiwnym trzeba być, żeby oczekiwać poziomu życia UK, Niemiec i podobnych w Polsce, po 22 latach kapitalizmu?

13.10.2012 15:20
14
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

qla mówimy o średniej unijnej (i tak obniżonej przez wejście do niej biedoty ze wschodu) a nie o poziomie życia niemców czy brytoli.

13.10.2012 15:21
15
odpowiedz
zanonimizowany862370
2
Legionista

Po 22 latach czego przepraszam?? Jesli jest jakis kapitalizm w Polsce to wyjatkowo dobrze schowany. Chociaz w sumie jest, ale jest to kapitalizm kompradorski wiec nawet 1000lat takiego "kapitalizmu" nie zblizy Polski do poziomu UK.
Ale w sumie racja, trzeba zaciskac pasa,...takie same bajki slyszalem podczas pierwszej komuny. Zeby sie na to nabierac to albo trzeba miec jakies powiklania po lobotomii, byc bezjajecznym niewolnikie, lub korzystac na tym mafijnym systemie jaki w Polsce mamy zainstalowany.

13.10.2012 15:28
16
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

w Polsce, po 22 latach kapitalizmu?

?

13.10.2012 15:35
17
odpowiedz
zanonimizowany641653
43
Generał

Czarnowidztwo, uzasadnione czy nie, na pewno nie polepszy sytuacji.

13.10.2012 15:39
18
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Ale w sumie racja, trzeba zaciskac pasa,...takie same bajki slyszalem podczas pierwszej komuny. Zeby sie na to nabierac to albo trzeba miec jakies powiklania po lobotomii, byc bezjajecznym niewolnikie, lub korzystac na tym mafijnym systemie jaki w Polsce mamy zainstalowany.

+1

Ja się nie dopisuję, bo zaraz wpadnie tu lordpilot i Kanon i zaczną bluzgać i wyzywać od zdrajców narodu.

13.10.2012 15:53
19
odpowiedz
zanonimizowany750998
27
Pretorianin

raczej socjalizmu bo kapitalizmem tego co u nas jest nazwac nie mozna - socjalizm + polesiostwo to wlasnie polska

13.10.2012 16:00
Kompo
👍
20
odpowiedz
Kompo
201
Legend

Pracowałem i w Polsce, i w UK, więc mając takie porównanie stwierdzam, że w Polsce się nie opłaca pracować.

Młodzi, wyjeżdżać jak najprędzej.

13.10.2012 16:23
21
odpowiedz
discord
6
Konsul

Perspektywy beda, jak zdechna wszyscy skazeni socjaloistycznym mysleniem. Taka przynajmiej mam nadzieje, ale jak wiadomo nadzieja matka glupich - wystarczy popatrzec na mlodych ludzi (w moim wieku), ktorzy nie wyobrazaja sobie prawdziwej wolnosci i swiata bez socjalu, czy z wolnym dostepem do broni...

13.10.2012 16:54
Pl@ski
22
odpowiedz
Pl@ski
49
Endżajner

Podobnie jak Kompo - odkąd zasmakowałem życia na obczyźnie, nie wyobrażam sobie już pracowania w Polsce - nie dam się dymać.

Kompo -> A gdzie dokładnie w UK siedzisz? Bo ja od kilku dni również jestem w UK (Southampton)... Pozdro! :)

13.10.2012 16:58
23
odpowiedz
Raziel
136
Legend

ciężkiej sytuacji nie pomaga najgorszy rząd od czasów komuny. W Polsce znowu jak w prlu stawia się na ludzki spryt czyli "jak się nie dać władzy wydymać".

Problemem jest też moim zdaniem ilość studentów i osób "wykształconych" w Polsce. Gdzieś czytałem, że za 10 lat co druga osoba w Polsce będzie miała tytuł mgr, lic czy inż. Studia są już niemalże wymogiem, wstydem jest nie być studentem, zaczyna brakować fachowców. Co nie zmienia faktu, że nawet jak się ludziom w końcu wytłumaczy, że na życie trzeba mieć pomysł a nie wybierać pewne ścieżki na zasadzie "bo wszyscy idą" to taki przyszły elektryk, hydraulik itp itd. i tak w końcu stąd ucieknie na zachód bo tam takim i tak lepiej zapłacą.

Także sytuacja jest tragiczna, plusem jest że ludzie powoli wyłączają telewizory i zaczynają się rozglądać. Może coś się w końcu zmieni.

13.10.2012 17:14
👍
24
odpowiedz
zanonimizowany154655
5
Konsul

[23] Bardzo ładne przedostatnie zdanie.

13.10.2012 18:38
SILENTALTAIR
👍
25
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Młodzi wyjeżdżajcie, to na pewni pomoże Polsce i naszej gospodarce.
A mówiąc już serio to mówiąc, że w Polsce nie ma perspektyw się sami ośmieszacie, bo jakoś ja znam pełno osób, które sobie poradziły no ale przecież najłatwiej powiedzieć, ze nie ma perspektyw.

13.10.2012 18:43
😜
26
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Młodzi wyjeżdżajcie, to na pewni pomoże Polsce i naszej gospodarce.

Priorytetem każdego polaka powinien być kraj!

13.10.2012 18:52
27
odpowiedz
zanonimizowany862370
2
Legionista

No a wystaw sobie ze sa miejsca na swiecie gdzie nie trzeba sobie "poradzac". I to co w polsce jako "poradzenie" opisujesz to jest najzupelniej normalna sprawa zalatwiana pracujac nawet na part time.Czlowiekowi zostaje mnostwo czasu na rodzine czy hobby.
Dodatkowo jesli ma sie chocby odrobine cojones i ambicji kariera stoi otworem. A aparat panstwa i urzednicy sa dla czlowieka, a nie by czlowieka zgnoic.
Co do wyjazdu mlodych zreszta, z obserwacji na miejscu moge powiedziec, ze jakby ci mlodzi przestali matkom i babciom posylac funciaki to niejedno male miasteczko czy wies w Polsce szlag by trafil w try miga.

13.10.2012 19:37
28
odpowiedz
Lutz
173
Legend

jak chcecie zjezdzac do uk, to sie spieszcie bo w kolejce przed stoja juz dawno portugalczycy i hiszpanie, lepiej znajacy jezyki, ale troche bardziej wybredni w kwestiach pracy.

ja ostatnio potrzbowalem programisty w uk na kontrakt 3 mies. i nikt sie. nie zglosil, a bylo 6k do wyrwania, wiec chyba w tej polsce nie jest tak zle.

13.10.2012 19:41
29
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

(25) -

Młodzi wyjeżdżajcie, to na pewni pomoże Polsce i naszej gospodarce.

gdyby nie ten exodus polaków na zachód po 2005 to mielibyśmy dzisiaj 20% bezrobocie, a wśród młodzieży 50% czyli to samo co w Grecji i Hiszpanii - bardzo by to pomogło naszej gospodarce jak i tym którzy by tu zostali wegetować razem z nami.

13.10.2012 19:51
30
odpowiedz
Pumbaks
33
Centurion

Za komuny było lepiej
Zyło się z ludzmi w zgodzie to dobrze sie zylo, bylo sie hu*** to hu*** sie zylo
a tera jestes hu*** to żyjesz jak pa ni władca, a jak żyjesz huj**** to znaczy że najprawdopodobniej jesteś porządnym obywatelem
demokracja jest dla złodzieju, morderców oszustów i kaczek nie dla obywateli(chyba że chcą być niewolnikami)

13.10.2012 20:01
31
odpowiedz
zanonimizowany862370
2
Legionista

Zyło się z ludzmi w zgodzie to dobrze sie zylo, bylo sie hu*** to hu*** sie zylo

Bylo akurat calkiem odwrotnie. I jeszcze nie bylo co zrec. Wiec nie opowiadaj takic bajek

13.10.2012 20:04
32
odpowiedz
Pumbaks
33
Centurion

"Bylo akurat calkiem odwrotnie. I jeszcze nie bylo co zrec. Wiec nie opowiadaj takic bajek"
HAHA co ty mi bajki które od solidarności usłyszałeś i powiadasz
było żarcie na kartki, więc ludzie brali ile mogli. Mięso się marnowało bo ludzie jeść nie nadążali, tyle mieli, więcej wywalali. W dzisiejszej polsce więcej ludzi głoduje, ale o tym się tak nie mówi poprostu

13.10.2012 20:09
Deton
33
odpowiedz
Deton
195
Know thyself
Wideo

http://www.youtube.com/watch?v=FXoeOCwMJxg&feature=related

Myślę dosyć trzeźwy osąd odnośnie władzy. Gdzieś widziałem że Cejrowski rezygnuje z polskiego obywatelstwa (rezydencja gdzieś w Ameryce), w ramach walczenia o lepsze dla Polski i swoich dzieci, bo co ma oddawać naszym patałachom połowę pieniędzy jak mu się nie podoba co z nimi robią. Każdy powinien mieć taki wybór :)

13.10.2012 20:09
34
odpowiedz
zanonimizowany862370
2
Legionista

Aaa kolega znaczy rodzina resortowa. A no to tak, to wszystko prawda.

13.10.2012 20:42
35
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

nasi politycy nie posiadaja jakiejkolwiek empatii.

w rzadzie nie ma prawdziwych mezczyzn, sa zakompleksione jednostki, pazerne i pochloniete przez wladze i pieniadze.

ci ludzie sa bardzo niebezpieczni, poniewaz nie znaja pojec godnosci i honoru.

jesli nie dojdzie do rewolucji, bedziemy sie taplac w jeszcze wiekszym szambie.

14.10.2012 08:50
36
odpowiedz
Pumbaks
33
Centurion

Radaar swięte słowa
Polska nigdy nie dorówna europie zachodniej jako przedstawiciel demokracji
Ja zazdorszcze rządu japończyków gdzie honor jest ważniejszy od życia, poprostu cenię takich ludzi
A jak myślę o naszym rządzie a tym bardziej o opozycji to wydaje mi się że mam wręcz psychopatyczne myśli
Wyciąćw pień wszystkich i zacząć od 0. (wiem że te zabijanie to przesada ale zacząć od 0 do podstawa dla przyszłości naszego kraju)

14.10.2012 09:33
37
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

tak przy okazji oglądaliście wczoraj tefałen? teraz już wiadomo skąd rząd weźmie kasę na te zapowiadane inwestycje, sprzeda akcje (spółek energetycznych) przez BGK za 10mld, a resztę czyli 30mld pożyczy pod zastaw tych akcji - oczywiscie pożyczy BGK, a nie państwo, choć jest to bank państwowy - w efekcie ten dodatkowy w dług wedle systemu naliczania go przez UE nie obciąży ..............budżetu choć go realnie ..............obciąży - czyli państwo będzie musiało tą pożyczkę spłacić - dzięki takim sztuczkom wedle wyliczeń UE trzymamy reżim budżetowy, mamy kasę na inwestycje, na papierze nie przekroczymy konstytucyjnego progu, nie musimy reformować państwa by szukać kasy kasy na jego tańszym funkcjonowaniu i dalej możemy wesoło administrować (PO od 6 lat nie rządzi) - oczywiście trzeba będzie to spłacić, ale kto by się przejmował greckim wariantem.

14.10.2012 09:41
38
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

^ Keynes byłby dumny ! Zbudujemy swoją Tamę Hoovera !

14.10.2012 09:49
shawnz
39
odpowiedz
shawnz
64
lieutenant

Wyciąćw pień wszystkich i zacząć od 0. (wiem że te zabijanie to przesada ale zacząć od 0 do podstawa dla przyszłości naszego kraju)

to by było najlepsze wyjście ale u nas niestety nie możliwe:/ jak nie PO to PIS a jak dla mnie to jeden "pies"..

14.10.2012 10:02
😉
40
odpowiedz
JÓZEK2
161
Generał

Polska krajem bez perspektyw? jak to? W perspektywie kolejna podwyżka biletów za komunikację miejską w W-wie, zniesienie ulgi za internet, czeka mnie następna podwyżka czynszu za mieszkanie i kolejny już, 5. rok bez podwyżki w pracy. To mało kuźwa ??!!

14.10.2012 10:50
raziel88ck
😊
41
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

Polska < Reszta świata i wszechświata

lub

Polska < Afryka

lub

Polska < Mars

Wszędzie lepiej poza granicami Polski.

14.10.2012 11:46
42
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

moze dwa sympatyczne przyklady z mojej strony na to, jaka jestesmy druga Irlandia :)

1. UK - pracowalem w piekarni niecale dwa i pol miesiaca (nie roku) - z tych pieniedzy oddalem przyjacielowi prawie 3k zl, kupilem laptopa wartego 2200 zl, utrzymywalem sie na miejscu, placac za czynsz, jedzenie, zaopatrzylem sie w kilka nowych ubran, a jeszcze na koncie pozostalo po wszystkim 1013 funtow :)

2. mialem przyjemnosc odwiedzic Toskanie (Wlochy, gdyby ktos nie wiedzial) - jaka glupia mine musialem miec, kiedy przyszlo mi zaplacic za zakupy na siedem dni, dla czterech osob, a na wyswietlaczu widniala kwota 56 jednostek ich waluty.

to jest wlasnie ta przepasc. z przyjemnoscia przygarne w Polsce 1500 zl miesiecznie, jesli za takie zakupy przyjdzie mi zaplacic 56 zl, a cena paliwa za litr wyniesie skromne 1.8 zl za litr.

by jeszcze lepiej to zobrazowac - wyobrazcie sobie, ze Wloch zarabia 1500 euro (normalne zarobki dla standardowego pracownika), a za benzyne placi 6 euro za litr, a na jedzenie, o ktorym wspomnialem, wydaje 250-300 euro...

14.10.2012 12:09
Deton
43
odpowiedz
Deton
195
Know thyself

Radaar - to musisz być zajebistym piekarzem ;)

14.10.2012 12:11
44
odpowiedz
Pumbaks
33
Centurion

Po pIs i reszta to świnie które chcą nabrać sadła przed zimą (kryzysem i biedą)
Tyle że te sadło czyli pieniądze wyrywają i wydzierają od ludzi którzy chcą legalnie i normalnie pracować i żyć.
Tyle powiem jak chcesz Utrzymać rodzinę w Polsce i żyć w miarę przyzwoicie ( nie mówię tu o milionerach)
Wystarczy dołączyć do koryta ( wystarczą znajomości, bycie chamem, gnidą złodziejem itd.) Albo kraść i zarabiać na czarno.

14.10.2012 12:19
45
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Deton --> nie wypiekalem, kroilem gotowe pieczywo i pakowalem :)

ale doceniam sympatyczne szyderstwo :)

14.10.2012 12:26
Kompo
😊
46
odpowiedz
Kompo
201
Legend

Jest tak, jak pisze Radaar - gdzie indziej nie dość, że zarabia się więcej, to jeszcze te pieniądze mają większą siłę nabywczą. Serio współczuję tym, którzy harują w Polsce za 1500 brutto i sobie mówią, że "dają radę".

Pl@ski - > niestety prawie drugi koniec, Sheffield. ;>

14.10.2012 12:29
Deton
47
odpowiedz
Deton
195
Know thyself

Btw. trudno samemu znaleźć jakąś przyzwoitą robotę w UK a nie przysłowiowy zmywak?

14.10.2012 12:32
Cainoor
48
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Jeśli Polska nie ma perspektyw, to co mają powiedzieć kraje takie jak Grecja, Portugalia, czy Hiszpania? :)
Nawet w UK, czy USA nie jest kolorowo, a wręcz pod niektórymi wzlędami gorzej. Defict wysoki, dług publiczny wysoki. Cały świat może doczekać się długiej recesji, jeśli nie uda się wyjść z obecnego kryzysu. A pewnie się nie uda...

Radaar
"mialem przyjemnosc odwiedzic Toskanie (Wlochy, gdyby ktos nie wiedzial) - jaka glupia mine musialem miec, kiedy przyszlo mi zaplacic za zakupy na siedem dni, dla czterech osob, a na wyswietlaczu widniala kwota 56 jednostek ich waluty."
- W Polsce też można, podpytaj Lysacka ;) btw. 60e kosztuje jedno danie z t-bone stake pod florencja, więc naprawdę nie wiem co też w 4 osoby tam jedliście przez tydzień :)

14.10.2012 12:34
Kompo
49
odpowiedz
Kompo
201
Legend

Deton - > zależy od doświadczenia i znajomości języka, ale też od wielu innych rzeczy. Jak znasz dobrze język, spokojnie znajdziesz spoko pracę. W UK jest o tyle dobrze, że jakkolwiek popracujesz, będziesz "bogaty" (względem zarobków w Polsce), bo nawet za minimalną stawkę idzie żyć jak król.

14.10.2012 12:36
shawnz
50
odpowiedz
shawnz
64
lieutenant

ja akurat nigdy nie pracowałem w anglii czy hiszpanii, tylko w norwegii, a porównując te dwa kraje Polskę i Norwegię to różnica jest ogromna

14.10.2012 12:38
51
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Deton --> dawno mnie tam nie bylo, ale po dwoch i pol tygodnia mialem prace. jednak bylo to intensywne szukanie - dziesiatki wyslanych aplikacji przez Internet, godziny wystane w JobCenterPlus przy terminalach i wiele wykonanych telefonow w sprawie pracy.

jesli mialbym wracac do UK, to pod warunkiem, ze jeszcze w Polsce te prace mialbym zalatwiona (np. odbycie rozmowy poprzez Skype - kolezanka taka odbyla pare miesiecy temu, obecnie jest w Australii, bo zdecydowali sie ja przyjac po rozmowie przez komunikator :))

poza tym, ciagnie mnie do Norwegii. dlatego m.in. ucze sie jezyka norweskiego :)

14.10.2012 12:41
wysiak
52
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Cainoor --> Jakis super-wykwintny steakhouse musiales znalezc, bo normalnie t-bone kosztuje ok 25-30 euro (a w UK zwykle ok 21-22 funty, czyli jakies 4 godziny pracy na placy minimalnej). I jest to najczesciej najdrozszy stek w ofercie. Powodzenia w szukaniu go w zblizonych kwotach w zlotowkach - w Polsce.

14.10.2012 12:47
53
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Cainoor --> zostaw juz Lysacka w spokoju :P

odpowiedz jest prosta, sami gotowalismy, bo mielismy taka mozliwosc :) a nie jestem fanem wydawania pieniedzy w lokalach :)

14.10.2012 12:50
54
odpowiedz
zanonimizowany637586
29
Chorąży

Krótko mówiąc - nic tylko wyjeżdżać?

14.10.2012 12:52
55
odpowiedz
zanonimizowany560811
101
Senator

Radaar i jak idzie nauka norweskiego? Trudny jest?

Czyli wychodzi na to że jeszcze przez dziesiątki lat Polska będzie daleko za Zachodem i w przyszłości wciąż warto będzie emigrować np do UK?

14.10.2012 12:53
Cainoor
56
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak - Nie, zwykła knajpa jakich wiele.

Co do porównań z pracą minimalną -> super, ale jaki to ma związek? Wystarczy porównać GDP per capita, by widzieć różnice w zamożności. To nie oznacza, że w Polsce nie ma perspektyw.

Lepiej sprawdź jaki jest deficyt i dług w UK, dodaj do tego wskaźnik bezrobocia i okazuje się, że w skali makro ta faworyzowana tutaj na forum Anglia nie ma tak wesoło. Słyszałeś np. o podniesieniu opłat za studia? (http://www.bbc.co.uk/news/education-11677862). W Polsce przynajmniej masz szanse na wyższą edukację przy minimalnej krajowej, w UK jest to praktycznie niemożliwe. A to już chyba ma odniesienie do perspektyw życia w danym kraju...

Radaar
Nie uwierzę w 54e za tydzień na 4 osoby. Byłem w Toskanii dwa lata temu we 2 osoby i na pewno ceny aż tak się nie zmieniły. Mieszkałem w małej wiosce Cerreto Guidi i chyba jeden karton piwa pokrywał połowę tej sumy ;-)

14.10.2012 12:59
57
odpowiedz
zanonimizowany870669
1
Chorąży

Polska to kraj stworzony przez 10 milionów związkowców, gdzie zgwałcono, zdeptano pierwsze najświętsze prawo i umowę, na straży której cywilizowane państwo winno czuwać - umowę i stosunek pracy. Kiedy ten kłamca wychodzi na mównicę sejmową i twierdzi, że luksus ubezpieczeń emerytalnych dla milionów biednych ludzi jest zbyteczny w imię zachowania ich umów wartych tyle samo co zapisane w nich stawki czyli niewiele to jest właśnie kłamstwo.
Bo nie zachowania miejsc pracy - stosunek pracy to coś daleko bardziej innego.
Kiedy w telewizji pokazuje się właściciela firmy spożywczej, który mówi, że ma potrzebę przyjęcia na trzy miesiące pracowników w szczycie produkcji i nie opłaca mu się zatrudniać ich na umowę o pracę, i co by było gdyby tego nie było, a przecież gdzie mu się w głowie zalęgło, jakoby oskładkowanie umów cywilno - prawnych było równoznaczne z ich likwidacją i zakazaniem przez państwo, zatrudniasz pracownika więc go ubezpieczaj kapitalisto bez wyobraźni i kropka. Dać palec, chciałoby się całą dłoń?
Jak to możliwe, że zatrudniając przykładowo kasjerkę w hipermarkecie (pracuje de facto ze wszelkimi znamionami pracy na etacie), sensownie zarabia na tym hipermarket, zarabia na tym pośrednik pracy, skąd się bierze ten zysk? Skąd jak nie fizycznie z tejże kasjerki? Czy gdyby zlikwidować tą patologię jednym cięciem, kasjerka nie zarobiła by należytych pieniędzy, obcy kapitał płacący trzon podatków poza Polską poniósł by adekwatne koszty pracy i tak daleko mniejsze niż w swoim kraju macierzystym, pośrednik czyli krwiożercza pijawka nikomu do niczego nie potrzebna poszedłby won, albo zajął się rzeczywistym pośrednictwem nie firmowaniem złodziejskich umów. Ten ranking kosztów pracy jest to kompletne dzieło Solidarności, AWS, SLD, KLD, UW, PO i PiS także, zniszczenia pracownika i oddania go pod bat pracodawcy, nawet rządząc półtora roku należało zająć się tym najświętszym prawem w państwie w pierwszym tygodniu urzędowania, czego nie zrobiono.

14.10.2012 13:00
wysiak
58
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Cainoor --> No najwyrazniej nie "zwykla knajpa jakich wiele", bo w zwyklych knajpach steki kosztuja tyle, ile napisalem, jestem stekozerca, a t-bone to moj ulubiony rodzaj, wiec wiem:) I chyba nie mowimy o tym w jakim kraju warto by bylo sie urodzic, a jedynie w jakim kraju lepiej jest zyc aktualnie - przynajmniej ja wypowiedzialem sie w odniesieniu do osoby pracujacej, stad wzmianka o placy minimalnej.

14.10.2012 13:01
59
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

RaZoR_247 --> inny :) ale dla chcacego... :)

Cainoor --> nie mam powodu, by klamac :) poza tym nie chce zaczynac kolejnej dysputy czy za dana kwote mozna przezyc kulinarnie. rozni ludzie, rozne potrzeby.

rowniez mieszkalismy w malym miasteczku, a zakupy zrobilismy w Lidlu. zaplacilem 56 euro i kilka centow.

edit: zeby nie bylo, ze nie uwzglednilem - dokupywalo sie chleb i uzupelnialo niektore produkty spozywcze. mozesz zrobic z tego 70 euro na tydzien :) wciaz zabawnie malo :)

nie stosuje zadnej diety. jem mieso, warzywa, owoce, nabial. pracuje umyslowo, ale spalam podczas biegania :) zdrowy jestem, ostatni raz bylem przeziebiony (choroba tego nie nazwe) w pazdzierniku 2010.

po prostu staram sie nie jadac "na miescie", i bardzo starannie dokonuje zakupow spozywczych, z uwzglednieniem, by starczylo idealnie na tydzien, bez marnowania czegokolwiek :)

14.10.2012 13:06
Cainoor
60
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak - Ekstra, więc jeśli jesteś smakoszem t-steków to powinieneś wiedzieć, że Toskania z nich słynie. Mój kolega rodowity Rzymianin bardzo mi je polecał, a on ma tendencje do przejaskrawiania wszelkich wad innech rejonów Włoch:) I spróbowałem. W restauracji w tej małej wiosce, o której wspominałem wyżej, drugiego we Florencji i o ile dobrze pamiętam także w Pisie. I średnio za posiłek z t-bone płaciłem 60e. Może Tobie chodzi o cene samego mięcha? Ale to raczej nie ma sensu w odniesieniu do restauracji.

Radaar
Bardziej chodziło mi o to, że skoro podajesz extreme przykład z Włoch, to zapewne można znaleźć podobny extreme przykład w Polsce (sorry Lysack;).

14.10.2012 13:11
wysiak
61
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Cainoor --> Nie, oczywiscie to wlasnie porownywanie cen calego 'posilku' nie ma sensu, bo jeden moze do glownego dania wziac jeszcze startery, deser, i kilka piw albo wino, a drugi zamowi samego steka i darmowa tap water do popijania. Dlatego ja pisze oczywiscie o cenie samego dania o nazwie 'stek t-bone'.

14.10.2012 13:13
Cainoor
62
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak - Jeśli chodzi o pozycje w menu, to z tego co kojarzę to było chyba 42e w tej wiosce. Ale to było 2 lata temu, więc mogę się mylić. Wtrącenie o t-bone miało tylko dać przykład na to, jak relatywne są takie przykłady o zakupach dla 4 osób na tydzień za kwotę niższą niż niejeden posiłek ;)

14.10.2012 13:14
63
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Cainoor --> wciaz nie wiem, czemu nazywasz moj przyklad "extreme" i wciagasz w to Lysacka :)

odnosze wrazenie, ze wedlug wielu osob tutaj, jesli nie wydaje sie pewnej kwoty na jedzenie, to spozywa sie chleb z pasztetem na sniadanie, na obiad makaron z marchewka, a na kolacje... a kolacji nie ma ;)

14.10.2012 13:14
64
odpowiedz
Lutz
173
Legend

Nie uwierzę w 54e za tydzień na 4 osoby. Byłem w Toskanii dwa lata temu we 2 osoby i na pewno ceny aż tak się nie zmieniły. Mieszkałem w małej wiosce Cerreto Guidi i chyba jeden karton piwa pokrywał połowę tej sumy ;-)

nie wydaje ci sie ze zamiat pisac bzdury, lepiej po prostu zamilczec, bo takie rzeczy jak cene kartonu piwa latwo zweryfikowac, i niestety z automatu odhacza to twoja wypowiedz jako bzdure.

Polecam dokladniej przyjrzec sie cenom Vita buerlecithin, moze sie przydac.

14.10.2012 13:16
65
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Cainoor --> wciaz nie chcesz zrozumiec, ze nie jest sztuka wydac duzo pieniedzy na jedzenie w prywatnych lokalach w jakimkolwiek panstwie :)

powtarzam, przyrzadzalimy posilki sami :)

14.10.2012 13:17
wysiak
😊
66
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Cainoor --> Ale w takim razie to Radaar ma oczywiscie racje, bo kupowanie polproduktow w jednej z tanich sieci sklepow i samodzielne gotowanie to najtansze, co mozna zrobic, i stawiam, ze spokojnie mozna sie zmiescic w wymienionej kwocie, w zaleznosci oczywiscie co sie kupuje i gotuje - ale jest to zdecydowanie wykonalne:) Natomiast zarcie posilkow z tbone'ami po restauracjach to w zasadzie najdrozsze, co mozna robic..:)

14.10.2012 13:18
Cainoor
67
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Lutz
Polecam zapoznać się z emotką ";-)"

Radaar
Nie bierz tego do siebie. Po prostu sam pamiętam studenckie czasy i co się jadło abroad. Mogłem przeżyć dzień za $5 w Vermont, USA. Ale nie wiem, czy to dobry przykład na poparcie tezy, że w Polsce nie ma perpspektyw :)

14.10.2012 13:23
68
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Cainoor --> nie biore, ciekawa dyskusja jest, bez obrazania i agresji :)

bardziej zapewne chodzi o frustracje, ze w Polsce za minimalna mozna niewiele, w UK czy we Wloszech czy Norwegii (tam akurat minimalnej nie ma, ale wciaz) mozna znacznie wiecej.

poza tym, ile mozna sluchac o obnizce podatkow od osmiu lat, kiedy zadnej nie widac. jawne klamstwa wyprowadzaja z rownowagi i sprawiaja, ze wpadam w zly nastroj ;)

14.10.2012 14:15
Cainoor
😊
69
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Radaar
"bardziej zapewne chodzi o frustracje, ze w Polsce za minimalna mozna niewiele, w UK czy we Wloszech czy Norwegii (tam akurat minimalnej nie ma, ale wciaz) mozna znacznie wiecej."
- Czemu w Polsce za płacę minimalną można mniej, to temat na osobną dyskusję - głównie wspieraną przez znawców historii. W tym wątku autor zaczął temat perpektyw na rozwój Polski w kontekście innych państw.

Patrząc na takie UK (niektóre dane z 2010, za Financial Times), to obraz wcale nie jest optymistyczny: bezrobocie rzędu ~2.6mln, z czego 20% to osoby w wieku 16-24. Rachunek bieżący bilansu płatniczego na minusie, co przekłada się na coraz mniejsze rezerwy. Wskaźnik deficytu jakieś ~8.6%, wskaźnik długu publicznego ~83%. Co nie jest dużo lepszym wynikiem od takiej Grecji. Przypominam, że wg traktatu z Maastricht deficyt powinien być mniejszy niż 3%, a dług mniejszy niż 60% (co obecnie jest raczej śmieszne, chyba tylko Bułgaria się w tym łapie;). Jednak pokazuje, że przed UK bardzo duże wyzwanie. Kraj jest zamożny, stanowi jeden z głównym rynków światowych i jego wiarygodność jest wysoka. Dlatego nie ma i może w ogóle nie będzie paniki. Jednak polityka fiskalna będzie coraz bardziej intensywna i sam jestem ciekaw w jakim kierunku podąży.

Co do Italy, to jest to jedno z państw zakwalifikowanych do tzw. grupy PIIGS. Teraz wychodzi powoli na prostą w temacie wartości spread'u obligacji państwowych i coraz mniejszego deficytu, ale wskaźnik długu to nadal jakieś 120. I podobnie jak UK ma problemy z bezrobociem oraz saldem obrotów bieżących. Co ciekawe średnie płace w niektórych zawodach bywają niższe niż w Polsce.

Do Norwegii nie mamy co się porównywać, bo nas los nie obdarzył tak głębokimi zasobami ropy. Co ciekawe, porównując wskaźnik zamożności (GDP/capita, czy GNI/capita) Polska plasuje się jakoś koło 45 miejsca (UK na 21, Włochy na 25, Norwegia na 4). Czyli w 44 krajach lepiej się żyje, ale ponad 170 ma teoretycznie gorzej. W takim razie gdzie jest ta linia, wg której nie ma perspektyw do życia w danym kraju i należy się zmigrować? Dziwne, że zamiast UK większość osób nie proponuje jednak, by wynieść się do Kataru ;)
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GNI_(PPP)_per_capita

14.10.2012 17:16
SILENTALTAIR
70
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Gdybym nie wychodził na zewnątrz tylko siedział na necie i czytał wasze wynurzenia to musiałbym dojść do wniosku że mieszkam w kraju trzeciego świata, gdzie ludzie nie mają za co jeść, na szczęście mogę wyjść i zobaczyć że mimo wszystko żyję w normalnym kraju.

14.10.2012 18:20
71
odpowiedz
Lutz
173
Legend

[70]

Masz stuprocentowa racje, a teraz przenies to "wychodzenie" z domu, na taki glupi wyjazd z pl do uk cz innej norwegii i zrozumiesz o co chodzi.

O ile oczywiscie nie uspokoil cie fakt, ze w koncu te 170 krajow ma gorzej niz Polska

14.10.2012 18:59
72
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Cainoor - co się tak napinasz? To, że Ty jadasz sobie "lancze" za minimum 50zł to wcale nie znaczy, że w Polsce są perspektywy. Wystarczy spojrzeć na posty na tym tylko forum - 20 lat temu, takich ludzi jak Ty, którzy dalej twierdzą, że Polska to kraj mlekiem i miodem płynący, tylko akurat są przejściowe problemy i trzeba tego pasa zacisnąć, ale to kwestia dni, góra tygodni i znów mleko okraszone miodem znacznie płynąć byłoby 80-90%. 10 lat temu 50%. Aż sam się dziwię, ze teraz nie został praktycznie nikt, oprócz kilku niedobitków którym pracę za w miarę rozsądne pieniążki pewnie zapewnił wujek z tuskolandii - bo 90% psioczy i narzeka.

UK może być w głębokim kryzysie, wskazniki finansowe może mieć kiepskie - ale uwierz mi - tutaj. przeciętnego robotnika z jednej średnio-niskiej pensji stać na wynajem mieszkania (2-3 pokojowego) + utrzymanie rodziny. 80-90% radzi sobie z tym bez problemu.
W Polsce by opłacić 2-3 pokojowe mieszkanie i utrzymać 3-osobową rodzinę potrzebujesz jakichś 10k złotych minimum. Praktycznie identyczną kwotą jak w UK.
Ile osób w Polsce zarabia 10k+?

Ceny już dawno się zrównały, zarobki nadal są żenująco niskie. Tania siła robocza..

14.10.2012 19:24
73
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Battle-toad
Co się tak napinasz? Skoro nie pojmujesz funkcji wskaźników makroekonomicznych to nie wina Cainoora ( który ma rację ), tylko Twoja.

Edit:
Natomiast przeszacowywanie kosztów pracy odbija się teraz czkawką Grecji.
Oczywiście nie tylko to;)

14.10.2012 19:28
SILENTALTAIR
74
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

oprócz kilku niedobitków którym pracę za w miarę rozsądne pieniążki pewnie zapewnił wujek z tuskolandii
Typowe myślenie typowego polaczka, chcesz znaleźć dobrą prace - trzeba mieć znajomości. Wyobraź sobie, że nieraz trzeba sobie po prostu zapracować na dobrą posadę.

W Polsce by opłacić 2-3 pokojowe mieszkanie i utrzymać 3-osobową rodzinę potrzebujesz jakichś 10k złotych minimum
To właśnie jest problem takich ludzi jak wy, chcielibyście leżeć do góry brzuchem i dostawać 10 tys, wasza praca ograniczałaby się tylko do narzekania na rząd. Nigdy nie zadacie sobie kłopotu, aby pomysleć jak zarobić te 10 tys, bo zawsze macie jeden aksjomat: pierwszy milion trzeba ukraść, jeżeli mojemu sąsiadowi się powiodło to jest złodziejem i ma znajomości w rządzie. Naprawdę weźcie się ludzie do roboty, a jak już wyjechaliście na ten zachód to przynajmniej nie wchodźcie na polskie fora tylko na zachodnie, bo jesteście trochę jak schizofrenicy, niby żyjecie tam, ale to co tu się dzieje, nie wiedzieć czemu was najbardziej interesuje i na ten temat macie najwięcej do powiedzenia.

14.10.2012 19:33
75
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

qLa - wcale nie muszę pojmować wskazników makroekonomicznych by stwierdzić, w którym kraju zarabiam więcej wykonując podobną pracę, oraz by stwierdzić jaką kwotę potrzebuję by żyć na odpowiednim poziomie.
Silentaltair - wcale nie leżę do góry brzuchem, ani nie chcę leżeć do góry brzuchem. Nie wiem skąd ten idiotyczny pomysł. Ja tylko porównałem koszty życia w obu krajach, które na dzień dziesiejszy wydają mi się całkiem podobne. Porównałem też zarobki, które na dzień dzisiejszy dzieli przepaść.
Rotfl, tak zabroń się jeszcze tym co wyjechali odzywać - zasłońcie w tym polskim autobusie okna, a Tusk za kierownicą niech burczy naśladując głos silnika. Autobus panie jedzie dalej! Zobaczcie na tablicę rozdzielczą (zjebana od lat) 90km na godzinę, to szybciej niż 170 innych krajów. Pora świętować! Ma ktoś szampana? ;)

14.10.2012 19:37
76
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

No ok - tylko nie pisz więc farmazonów, że Polska to kraj bez perspektyw, a po prostu napisz "porównując wypłatę w X i w Polsce, zarabiam znacznie więcej w X" - bo tyle i tylko tyle niesie za sobą to, co napisałeś.

14.10.2012 19:40
77
odpowiedz
zanonimizowany862370
2
Legionista

Wlasnie, jak nie pojmujesz ze jest super i zielona wyspa, tos gupi. A to bezspornie Cainoora wina nie moze byc.

Swoja droga z tymi stekami to mnie rozbawiliscie. A jak ktos nie ma na steka to..."niech jedza ciastka"

Zatrudniam tu dwie siostry, z jakiejs wioski pod sucha bezskidzka. I one tam u siebie na wsi w 5 osob w malym domu mieszkaly, pracy niema w calej okolicy. Wyzyskiwal je wiec okoliczny potentat co to jakis pgr przejal, a wczesniej w MO sluzyl. I placil im po pincet na reke na miesiac. No perspektywy jak diabli. A tu pracujac po 6h dziennie na minimalnej placy wynajmuja sobie mieszkanie na luzie, oszczednosci maja, samochod sobie jedna kupila i jeszcze rodzinie forse posylaja. Obie sie do szkoly tu zapisaly. I strasznie sie przejmuja tymi wskaznikami Cainoora. taka bida ze az piszczy w tym UK. W Polsce panszczyzne by odrabialy a tu zyja jak ludzie.

O czym tu w ogole gadula.

14.10.2012 19:41
78
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

dla mnie to kraj bez perspektyw.

Sama różnica w płacy nie pozwalająca na godne życie to już moim zdaniem jest wystarczającym powodem by wyjechać za granicę. Po co kombinować, po co sobie "dawać radę", jak można normalnie i bezstresowo pracować za normalne pieniążki.
Druga sprawa - system emerytalny. Dla mnie to też jest ważne. Osiągnąłem wiek średni (30++) i niestety ale zwracam na takie rzeczy uwagę. 8 lat przepracowane w naszym pięknym kraju uważam za lata stracone. Dokumentnie.

Wskaźniki ekonomiczne to były wspaniałe 20 lat temu. Jak tylko zaczynałem pierwszą pracę (w PL niestety) - ta sama gadka, jest dobrze, będzie jeszcze lepiej - zacisnijmy pasa a za 2 góra 3 lata bedzie druga Irlandia. Minęło 10x tyle czasu. I co? I dalej ta sama gadka... Założę się, że za lat 20 będzie identycznie.

14.10.2012 20:11
SILENTALTAIR
79
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Zauważ, że jest bardzo wiele osób w kraju, które żyja na godnym poziomie, więc nie uogólniaj, to że tobie się nie powiodło i straciłeś 8 lat to nie jest wina państwa. Kiedyś ludzie masowo wyjeżdżali do ameryki, lecz zobacz co zostało z amerykańskiego snu. Zdajesz sobie sprawę, że w ameryce są tzw. dzielnice nędzy?
Naprawdę nie wiadomo co będzie się działo w wielkiej brytanie czy Francji za 15 lat. Ktoś tu już wspomniał o sytuacji ekonomicznej na wyspach, może nie być wcale tak różowo.

14.10.2012 20:15
👎
80
odpowiedz
zanonimizowany862370
2
Legionista

"Zdajesz sobie sprawę, że w ameryce są tzw. dzielnice nędzy? "

Ty no to wez zrob akcje zeby im koce wysylac. Juz byla taka w latach 80 przez urbana organizowana.

14.10.2012 20:21
81
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Silentair - w tych dzielnicach nędzy większość żyje lepiej niż przeciętny polak. Tak ten z zielonego kraju z genialnymi wskaźnikami makroekonomicznymi. Zdajesz sobie z tego sprawę?

Sąsiadowi skosi trawnik i będzie miał na ćwierć czy nawet pół ipad-a. A Ty ile trawników musisz skosić na ipada? ;)

14.10.2012 20:31
KANTAR1
82
odpowiedz
KANTAR1
90
Symulator Interfejsu

Oczywiście, że z perspektywami. Jestem bardzo szczęśliwy, że urodziłem się w Polsce. Mała przestępczość, ciągle poprawiająca się sytuacja gospodarcza, duża wolność kulturowa i możliwości edukacji, piękna przyroda.
Na tle świata wypadamy naprawdę bardzo dobrze. Tylko przez ciągłe porównywanie się do zachodniej europy, wydaje nam się, że życie w Polsce jest nie wiadomo jak źle.

14.10.2012 20:39
83
odpowiedz
Bazylisheq
103
Konsul
14.10.2012 20:40
SILENTALTAIR
84
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

w tych dzielnicach nędzy większość żyje lepiej niż przeciętny polak

To żeś pojechał po bandzie. Gościu nie wiem w jakim chlewie ty żyjesz.

Sąsiadowi skosi trawnik i będzie miał na ćwierć czy nawet pół ipad-a.

Zdajesz sobie sprawe jakie bzdury zaczynasz pleść? Tak się składa że dość dużo moich znajomych oraz trochę rodziny pracowało na zachodzie obsługując ludzi, sprzątając im, gotując itp. W tym twoim pierdolonym raju za skoszenie trawnika jak ktoś ci da 10 euro to powinieneś się cieszyć.

14.10.2012 20:59
Cainoor
85
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Battle-toad
"Cainoor - co się tak napinasz? To, że Ty jadasz sobie "lancze" za minimum 50zł to wcale nie znaczy, że w Polsce są perspektywy. "
- Ja się napinam? Lol, kompleksy przez Ciebie przemawiają. Napisałem kiedyś w jakimś wątku o cenach lunchy w centrum Warszawy i widać, że cieżko Ci w to uwierzyć. Może porównaj ceny lunchy w UK w City of London, to będzie Ci łatwiej.

Wracając do meritum i od czego sam zacząłem wypowiedzi => cena "lanczy" wcale nie determinuje perspektyw na rozwój państwa. Od tego są wskaźniki makroekonomiczne, takie jak CPI, czy PPP. Jakbyś się nie spierał, to ceny w Polsce są niższe. Te przykłady Twoje, czy usera Józef Bonk mają dla mnie praktycznie zerową wartość, jeśli chodzi o kwestie perspektyw w Polsce.

"Silentair - w tych dzielnicach nędzy większość żyje lepiej niż przeciętny polak."
- Nędza w USA = przeciętny Polak. Brawo! Zapomniałeś chyba, że liczba ludzi poniżej progu ubóstwa w USA jest wyższa, niż liczba wszystkich mieszkańców w Polsce :)

"dla mnie to kraj bez perspektyw"
- Dla Ciebie może i tak. Nie miałeś znajomego, który by Ci załatwił posadę i musiałeś wyemigorwać. Straszne.
Jednak dla wielu Polaków jest zupełnie inaczej. Nawet niektórzy nie potrzebują znajomych, by się dostać do dobrej pracy O_0

Mateoszzz
"Cainoor urodził się w bogatej rodzinie, wychowywał się w stolicy, zawsze miał wszystko co najlepsze, a teraz pracuje w IT, zarabia mnóstwo kasy, jeździ po świecie i wpierdala steki z Toskanii. Czemu ma mówić, że w Polsce jest źle, skoro nie zna innego świata niż czubek własnego nosa?"
- Nawet nie chce mi się prostować tego steku bzdur (bez kości). Kolejny z kompleksami. Poza tym zaprzeczasz sam sobie. Skup się, to znajdziesz błąd logiczny (true=>false).

14.10.2012 21:03
KANTAR1
86
odpowiedz
KANTAR1
90
Symulator Interfejsu

Cainoor --------> Tylko, że czym innym jest próg ubóstwa w Polsce a w USA.

14.10.2012 21:14
SILENTALTAIR
87
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Mój ojciec na przykład jest policjantem, a nie jakimś zajebiście bogatym kupcem ze stolicy, mimo tego dał mi i moim dwóm braciom bardzo przyzwoity standard życia. Wiecie dlaczego? Ponieważ przez lata swojej młodości starał się, pracował i do czegoś w tej policji doszedł, tymczasem wy tylko narzekacie. Mój ojciec pochodził z wioski zabitej dechami, mimo tego jakoś sobie poradził, a były to lata 90, czas dużo cięższy niż rok 2012. Nie został milionerem, ale ma życie na poziomie, który mógłbym nazwać godnym. Sprawa jest prosta chciec to móc, z samego narzekania nic się nie zrodzi. Ja mam duuuużo łatwiejszy start niż on, w kraju gdzie żyje się duuużo lepiej niż 20 lat temu, i zdaję sobie sprawe z tego że nie ma drugiej Irlandii ani Japonii, ale też nie jest to kraj bez perspektyw. Już nie chce mi się z wami gadać, nieprzekonanego się i tak nie przekona, po prostu wyjeżdżajcie na zachód paru głupków mniej w naszym pięknym kraju. .

14.10.2012 21:19
Cainoor
88
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

KANTAR1
"Tylko, że czym innym jest próg ubóstwa w Polsce a w USA."
- To już bardziej temat dla Battle-toad, by wyjawił czym dla niego jest dzielnica nędzy i jak widzi poziom życia przeciętnego Polaka ;)

Mateoszzz
No, super.

14.10.2012 21:19
89
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Battle-toad
Znasz Ty kogoś ze Stanów z low-class? Czy znowu dajesz upust swoich dziwom intelektualnym? Pogadaj z jakimś latino/czarnym w necie, o ile uda Ci się takowego znaleźć, tylko nie z middle class, ale z takiej low-class, żyjącym w jednej z gorszych dzielnic jakiegoś dużego miasta lub z prowincji i opowiedz mu swoją historię o iPadzie. Dodatkowo weź pod uwagę, że US to kraj, który nigdy nie przeżył na swoim terytorium ani wojny, ani okupacji.

15.10.2012 08:38
90
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Cainoor, qla - co wy właściwie chcecie udowodnić, że te 2mln emigrantów pomyliło się i mogli tu zostać bo mamy tu perspektywy? przecież nawet w takiej pogrążonej grecji kryzysem i tak przeciętny grek żyje lepiej od przeciętnego polaka - i taki przykład - przeciętna emerytura w Polsce to 333eu a w grecji 1000eu - przeciętna pensja w polsce 800, a w grecji 2000 eu - biorąc pod uwagę, że mają trochę wyższe ceny to i tak ich pensje mają dwa razy większą siłę nabywczą niż pensje w polsce

- oczywiście można się pocieszać, że jest cała masa państw które mają gorzej, ale w sytuacji gdy do konkurencji o polskiego pracownika po 2005 przystąpiły kraje starej piętnastki - to nasz kraj jako pracodawca stał się miejscem bez perspektyw

15.10.2012 08:39
Maziomir
91
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

W Polsce będzie lepiej! O ile coś się nie popieprzy na świecie będzie z pewnością. Nie może być tak, aby tak duży naród w Europie nie wyszedł na prostą. Problem polega tylko na tym - kiedy? Wielu z Was nie pamięta nawet całkiem niedawnych, a znanych mi dobrze czasów z połowy lat osiemdziesiątych. Średnia pensja mojej mamy, w przeliczeniu po oficjalnym kursie na dolary, zamykała się w okolicach trzydziestu. Polak, który mógł nawet wyjechać na Zachód (a to nie było łatwe) na samym starcie stawał się nędzarzem. Miało to swoje dobre strony - uciułane w trudzie zachodnie waluty przywiezione do kraju stawiały cię od razu pośród Krezusów. Nie zmienia to faktu, że sok w kartonie, albo puszka Coli były wtedy synonimem luksusu. Walczyliśmy o upadek komuny, powrót normalności w postaci Wolnego Rynku, Konkurencji i innych wyznaczników kapitalizmu, jako formy powrotu do normalności i dobrobytu. Nie jest lekko, wiem że wiele osób klepie biedę, spora część nie widzi perspektyw - ale obiektywnie patrząc na skok jakiego dokonaliśmy we wszystkich prawie aspektach życia codziennego jest dobrze. Byłby on dla kogoś, kto z jakichś powodów został wtedy hibernowany, wręcz niewiarygodny! Stworzyliśmy sobie inne problemy, ale poziom majątkowy powoli się wyrównuje. Pytanie - jak szybko będzie taki sam jak w Niemczech - nie jest możliwe do odpowiedzenia. Wszystko zależy od sytuacji politycznej i gospodarczej świata, od nas samych, i szczęścia. Mimo to jednak, patrząc na to co już wypracowaliśmy, można mieć dużą nadzieję. Niestety nie każdy się obłowi i nie każdy ma czas, aby czekać. Dlatego sam musisz sobie odpowiedzieć shawnz na zadane przez siebie pytanie patrząc na to - ile masz lat, jakie wykształcenie i jaki pomysł na życie. Ja wyjechałem, nie żałuję, tęsknię czasami... Ale wiem jedno - Polska, jeśli pozwolić jej egzystować w pokoju, będzie jeszcze kiedyś nowoczesnym, bogatym i zmienionym społeczeństwem, liczącym się w Europie pod każdym względem. Chciałbym tego, bo czego najbardziej nam Polakom brakuje - to poczucia szacunku i godności. Tego, że wreszcie ktoś na docenił. Tak długo padaliśmy ofiarą planowanych ataków na naszą dumę i opinię, że sami zaczęliśmy w końcu wierzyć, że jesteśmy gorsi od innych. Za granicą sam to zobaczysz...

15.10.2012 09:15
Widzący
92
odpowiedz
Widzący
235
Legend

Żeby obraz nie wyglądał tak pięknie, nie znam żadnej innej nacji, która tak bardzo nienawidziłaby współplemieńców. Nikt Cię tak nie wydyma jak drugi Polak, często nie tylko, orżnie, ograbi, oszuka ale jeszcze napluje na Ciebie i nasika Ci na grzbiet.
Ale poza tym kiedyś będzie pięknie.

15.10.2012 09:17
Maziomir
😊
93
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Widać, że mnie nie znasz.

15.10.2012 09:21
Mikołaj™
94
odpowiedz
Mikołaj™
68
Strikeout

No dobra, teraz takie techniczne pytanie:

-Załóżmy że chcę wyjechać , dajmy na to Niemcy, Norwegia, UK. Nie posiadam rodziny u której mógłbym się zatrzymać na jakiś czas, do czasu uspokojenia sprawy. Co musiałbym zrobić żeby rozpocząć tam nowe życie? Jakie dokumenty trzeba posiadać, jak to wygląda z mieszkaniem i pracą? jakieś problemy dla imigrantów występują? Ile kasy trzeba mieć ze sobą żeby przeżyć ~miesiąc zanim się na stałe osiądzie?

Pytam całkowicie poważnie, każdego dnia coraz bardziej mam ochotę spie*dolić stąd.

15.10.2012 09:24
95
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

(94) a jakieś przykłady? bo ja jak długo, żyję to o tym micie jakoby polak był wyjątkowo wredny dla drugiego polaka znam jedynie z opowieści.

15.10.2012 09:24
Widzący
😊
96
odpowiedz
Widzący
235
Legend
Wideo

Lubię Cię Mazio przeokrutnie, ale czy nie ma w nas czegoś z tego? Troche bardziej niż w innych nacjach? -> http://www.youtube.com/watch?v=V2sedTLIRWU

MANOLITO-> w kraju potrzebujesz przykładu czy z zagranicy?
W krajowych przykładach sam przodujesz, nawet rząd masz antypolski że o Amber Goldach nie wspomnę. Rozumiem że MANOLITO spotykał się z życzliwością urzędników, służby zdrowia, ZUSu i skarbówki?

A zagraniczne mity, no niech będzie: córka moich przyjaciół została w UK okradziona przez współlokatorkę (miłą Polkę) i pozostawiona bez wynagrodzenia z niezapłaconym czynszem. Sąsiad pracujący w Norwegii rzecz jasna na czarno w narodowo polskiej grupie budowlanej, został bez wynagrodzenia sprywatyzowanego przez "menedżera" Polaka a jakże. Tenże menago za pół roku zadzwonił do niego że ręce do roboty są potrzebne a to co było to jakieś stare sprawy i zresztą to on w ogóle dołożył do biznesu.

15.10.2012 09:27
Maziomir
97
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Na dzień dzisiejszy UK? Znać jak najlepiej język. Być zawziętym i mieć pomysł na to, co docelowo chciałbyś robić. Na początku będziesz musiał nauczyć się rozumieć angielski - wtedy z reguły robi się to co można. A potem realizować swój plan - tu albo trzeba mieć dobry temat, albo szczęście. Najlepiej wszystko naraz. Dziś jest trudno o początek bez takich przewag - najlepiej gdy masz kogoś, kto pomoże. Przenocuje, zaprowadzi do tych agencji, które przymykają oko na braki w języku, powie jak i jakie formalności załatwić, pokaże które piwa mają mniej niż 3%. Ogólnie starego wygę. Bo inaczej to loteria, na której czasem padają wygrani.

Widzący: ma! jest! Ale każdy jest ambasadorem swojego małego państewka, które wywiesza swoje małe flagi. Trzeba zadbać, aby wywieszanie własnych nie stało się farsą. Robię wszystko by walczyć z tym stereotypem, bo drażni mnie przeokrutnie. I z obserwacji wynika, że nie ja jeden. Licząc to na liczydle mogę powiedzieć - jest nas mniej na emigracji, ale przekłada się to na ten sam wzór z kraju - kto ma Cię wydymać to to zrobi! A kto ma podać łapę i wyciągnąć jakoś na nogi ten to samo zrobiłby w kraju.

15.10.2012 09:47
pablo397
98
odpowiedz
pablo397
137
sport addicted

Mazio --> może to sie zmienia, ale gdy ja jeżdziłem za gówniarza do niemiec to od starszych wyjadaczy, jeszcze z czasów wyjazdu do reichu na początku szalonych lat 90tych slyszalem rady, ze nikt tak Cie nie wydyma jak polak polaka dla paru marek...

wiec wystrzegalem sie innych polakow, swoich rzeczy pilnowalem, zeby nic nie zostawiac bez opieki na chwile i takie tam paranoje ;)

ja nie wiem - inne nacje trzymaja sie razem, turcy, arabowie, czarni czy italiańce - z tych co spotykalem to zawsze w grupie, zawsze razem, jeden za drugiego dalby sie zabić

15.10.2012 09:54
Maziomir
99
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Widzisz, niedawno wpadła mi w ręce praca Antoniego Mączaka "Życie codzienne w podróżach po Europie w XVI i XVII wieku". I tam uderzył mnie właśnie pierwszy kontakt z tym stereotypem. Jakże słodka jest to lektura, która pokazuje naiwne czasy, kiedy turysta był również podróżnym i awanturnikiem z przyrodzenia. Ale jeśli wierzyć źródłom, które autor przytacza, już wtedy patrzyliśmy na siebie wilkiem. Trzeba jednak przywołać pewien smaczek historii - odkąd nasze aspiracje i bezpieczeństwo przywiodły nas do Europy stanęliśmy w szeregu tych państw drugiego sortu, które nie budowały swojej kultury na gruzach Starożytnego Rzymu. Rozwrzeszczane, zakrwawione i obłowione narody, które uczestniczyły w po nim stypie, przywłaszczyły sobie nie tylko dziedzictwo, ale też i prawo do jego schedy. A my zawsze miotaliśmy się pomiędzy oryginalnością naszej kultury i brakiem jej doceniania przez innych. Wierzę w to głęboko, że wiele z naszych mocno zawyżonych standardów oceny własnych rodaków za granicą płynie z naiwnej wiary, że inni są lepsi. A że wiem, że tak jest nie zawsze, do wiary tej się uśmiecham. Owszem - Polak Polakowi wilkiem, ale czy człowiek człowiekowi nie?

15.10.2012 10:31
lordpilot
👍
100
odpowiedz
lordpilot
211
Legend

@MANOLITO,

Coś w tym niestety jest :/ Siostra siedzi w UK, ostatnio musiała dość nagle i niespodziewanie zmienić mieszkanie...

A było tak - właściciel mieszkania (Anglik) w lutym przekazał zatrudnionemu przez siebie "najemcy" (Polakowi), że do końca sierpnia mieszkanie ma być puste. Czyli Anglik zachował się ok - to jest kilka miesięcy wypowiedzenia, tak więc jest czas żeby poszukać innego lokum.

Niestety najemca Polak przekazał stosowną informację dopiero 15 sierpnia zaraz po tym jak skasował stosowną opłatę za czynsz...

Z drugiej jednak strony i o tym też mam obowiązek napisać, kiedy tak siostra została z ręką na lodzie to pomogli jej właśnie rodacy - i mieszkanie (tymczasowe zanim nie poszukała czegoś lepszego) znalazła u Polaka i w przeprowadzce pomogli Polacy.

Także na dwoje babka wróżyła :) Osobiście myslę, że młodzi Polacy już nie mają tej mentalności żeby dopierdolić rodakowi. U starszych to komuna zrobiła swoje - człowiek musiał kombinować i cwaniakować żeby żyć na w miarę przyzwoitym poziomie. Kombinatorstwo w ludziach pozostało, ale IMO umrze śmiercią naturalną :)

Co do wątku - to oczywiście, że Polska jest krajem z perspektywami. Choć to pewnie też zależy jak patrzeć - jeden będzie widział szklankę do połowy pełną, drugi pustą, ja jestem zwolennikiem tej pierwszej opcji. Pamiętam jeszcze lata 80-te i bardzo dobrze 90-te, więc widze ile się zmieniło - na lepsze.

ps. Nie czytałem całości wypocin Battle-Toada, ale czy on tam coś nie bredził, że jakiś latynos z getta, czy bezdomny mieszkający w USA w kartonie ma lepiej niż przeciętny Polak :) ? Niech ktoś mnie uszczypnie i powie, że coś źle zrozumiałem i ten cały Battle aż tak się nie zamienił z chujem na rozum ;) ?

15.10.2012 11:26
dzony600
101
odpowiedz
dzony600
41
ru ru ru rurkowców

Mała przestępczość
w porównaniu do czego? Meksyku?

duża wolność kulturowa
hahahaha dobre :>

15.10.2012 11:26
👍
102
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

lordpilot - ty jestes ulomny czy w jakims tam stopniu ograniczony? moje posty nadal tam sa to sobie doczytaj i sam wyciagnij wnioski. lawirujesz lepiej jak Tusk, to co piszesz to idiotyczna nadinterpretacja.

15.10.2012 12:59
103
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Cainoor - tak wszyscy maja kompleksy. I do tego na Twoim punkcie!
Powiem tyle w dupie mam plecy, w dupie mam zalatwianie, w dupie mam znajomosci, w dupie lizanie tylkow.
Dzisiaj sniadanie kosztowalo mnie jakies 35zl. Czego mam Ci zazdroscic? Na jakim punkcie mam niby te kompleksy?
Na lunch ide za godzine.

Zarabiasz w PL porzadne pieniadze, jestes specjalista w swojej dziedzinie, absolutnie nie narzekasz finansowo - coz przynajmniej miej swiadomosc, ze za granica zarabialbys kilka razy wiecej, placil nizsze podatki, mial praktycznie pewna duzo wyzsza emeryture. A przy jakiejkolwiej sprawie w urzedzie bylbys zalatwiany szybko przez usmiechnieta kompetentna pania, a nie jakis postkomunistyczna pozostalosc odgrywajaca "wladze".

Ludzie sobie daja rade na Bialorusi, Ukrainie, Sri Lance czy innym Madagaskarze. "Dawanie sobie rady" w Polsce to nie jest zaden wyczyn. Naprawde.
Wyjezdzajac z PL 8 lat temu mialem umowe na czas nieograniczony i ponad 3k miesiecznie na niej. Zaluje tylko jednego, ze nie wyjechalem 15 lat temu.

15.10.2012 13:51
SILENTALTAIR
104
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

zalatwiany szybko przez usmiechnieta kompetentna pania,
To byś siękurwa zdziwił jakie mogą być urzędy za granicą

15.10.2012 14:05
105
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Battle-toad i ten drugi co się czepia jaka to polska jest zła bo sam mieszka w GB - Nikt was w polsce nie trzymał, nikt wam nie kazał "tak długo się tu kisić", bo taki mamy teraz urok fajnej demokracji, że możecie sobie wyjechać gdzie chcecie, kiedy chcecie. Po co siedzicie tutaj po parę godzin dziennie wmawiając ludziom mieszkającym w polsce że są biedakami i... Właściwie to nie do końca wiem co wy w ogóle próbujecie tym ludziom wmówić?

Cainoor i reszta obrońców polski - wam sie żyje dobrze, jesteście zadowoleni, po co próbujecie emigrantom wmówić że popełnili błąd emigrując i polska jest super?

Kompletnie nie rozumiem o co zawsze te kłótnie w tych wątkach, boli was że jeden wyjechał a drugi został czy co?

15.10.2012 14:18
106
odpowiedz
zanonimizowany870669
1
Chorąży

[92] Może te 2 miliony emigrantów nie czytało Financial Times i nie przeglądało każdego dnia najnowszych wskaźników gospodarczych, więc nie mogło się dowiedzieć, jak świetnie im się żyje? I racja, kryzys w Grecji czy innej Hiszpanii to dla Polaka któremu się świetnie żyje i musi swoje życie postawić na głowie - emigrować by przeżyć, ten kryzys to jest mit i bajka o żelaznym wilku nawet dla tych którzy nie wyemigrowali, ale robią za półtora w porywach do dwóch tysiaków będąc zmuszonym wydać wszystko na bieżąco. Bo kryzys bogatego jest czymś daleko nieporównywalnym, trzy stopnie wyżej niż rzekome czy realne bogactwo biednego. Taki rzucający butelkami z benzyną dwudziestokilkuletni gniewny Grek czy Hiszpan jak już się wyżyje na mieście, wróci do domu i ani państwo, ani rodzina ustawiona za tłustych czasów zginąć mu nie da, jak nie fajny zasiłek to pracę za marne tysiąc, półtora tysiąca euro zawsze znajdzie, imigranci znajdują- fakt, że nie za biurkiem. Czyli kosmos wobec polskiego rówieśnika na prowincji, który rzucać butelkami nie ma czasu, bo musi pracować (emigrować) by żyć i na pozorne pierdoły polityczne nie ma czasu.

15.10.2012 14:24
107
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

silentaltair - nic nie zalatwialem w angielskich urzedach, nigdy, absolutnie nie mam porownania.... rotfl.

dycu - racja.

15.10.2012 14:31
wysiak
😊
108
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Silentaltair --> Wez tez pod uwage, ze mozesz nie do konca zdawac sobie sprawe jak tak naprawde rzeczy sie maja w polskich urzedach, bo posiadanie wysoko postawionego policjanta w bliskiej rodzinie czesto w zalatwianiu spraw pomaga:)

15.10.2012 14:33
Cainoor
109
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

"Cainoor, qla - co wy właściwie chcecie udowodnić, że te 2mln emigrantów pomyliło się i mogli tu zostać bo mamy tu perspektywy?"
- Ja bym chciał udowodnić, że w Polsce są perspektywy do pracy, do życia, do nauki, itp. Te 2mln emigrantów to jest jednak tylko nieznaczna część całego polskiego społeczeństwa, jakieś 5%. I oni może faktycznie nie widzieli w Polsce perspektyw. Jednak nie dowodzi to temu, że takich perspektyw brak.

Taki jeden przykład: w ilu tych "lepszych" państwach ma się praktycznie darmowe studia wyższe? Ile to kosztuje w UK? A dla młodego człowieka studia mogą być trampoliną do udanego startu w życiu zawodowym, albo np. ułatwią rozwijanie kariery naukowej w innych ośrodkach naukowych poza krajem.

" i taki przykład - przeciętna emerytura w Polsce to 333eu a w grecji 1000eu - przeciętna pensja w polsce 800, a w grecji 2000 eu - biorąc pod uwagę, że mają trochę wyższe ceny to i tak ich pensje mają dwa razy większą siłę nabywczą niż pensje w polsce "
- Dlatego każdy jeden emigrant, który tutaj się wypowiada, stanowi jeden głos wśród milionów innych, często sprzecznych ze sobą. Ja bym wolał jednak rzeczową dyskusję na bazie wskaźników makroekonomicznych, gdyż są one podstawą do przyjmowania tak kategorycznych ocen. I wtedy wychodzi, że PPP w Grecji jest niższe niż w Polsce. Ale nie tylko: wyższa przestępczość, znacznie wyższe ceny, itp. i ogólnie wskaźnik jakości życia znacznie nizszy. Myślę, że obecnie mało kto się wybiera na emigracje Polska->Grecja. Jak już to osobiście słyszałem o innym kierunku - Grecja-> Polska.

dzony600
"Mała przestępczość
w porównaniu do czego? Meksyku?
"
- Np. w porównaniu do UK - tzw. Safety Index, czy też pośrednio Global Peace Index.

Battle-toad
"Czego mam Ci zazdroscic? Na jakim punkcie mam niby te kompleksy?"
- Kurde, to chyba nie ja wyskakuje z personalnym tekstem nt. ceny za lunch, by udowodnić, że niby nie mam pojęcia o czym mówię. Tłumaczę to kompleksami, bo niby czym innym? Brakiem kultury i umiejętności prowadzenia dyskusji?

"coz przynajmniej miej swiadomosc, ze za granica zarabialbys kilka razy wiecej, placil nizsze podatki, mial praktycznie pewna duzo wyzsza emeryture"
- Ja mam świadomość ile dokładnie zarabiają ludzie w mojej profesji, na moim stanowisku, na całym świecie. Jednak specjalnie nie odnoszę się do swojego przykładu, bo tak jak Wasze jest mało reprezentatywny. Ale wiesz co? Polska wcale źle się nie prezentuje na tle innych państw.

Natomiast śmiało mogę przyjąć tezę, że w tym UK jesteś w głębokiej dupie bez perspektyw, bo dopiero w takich krajach jak Szwajcaria, Niemcy, UAE, czy nawet Kanada dopiero można dostrzec jakieś perspektywy. I co, potwierdzisz?

Dycu
"Cainoor i reszta obrońców polski - wam sie żyje dobrze, jesteście zadowoleni, po co próbujecie emigrantom wmówić że popełnili błąd emigrując i polska jest super?"
- Chyba nikt tego nikomu nie wmawia. Po prostu nie zgadzamy się z tezą, że Polska to kraj bez perspektyw. Dziwne, że po lekturze tego wątku miałeś problem, żeby to zrozumieć...

15.10.2012 15:46
110
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Cainoor - Nie rozumiem po prostu po co tracicie czas na ten wątek, skoro to jest odwieczna wojna emigranci kontra ci co zostali w polsce. Nikt nigdy nikogo nie przekonał, ale wszyscy się żrą zawzięcie : )

Szczególnie że nawet nie bardzo jest się o co kłócić, jeśli komuś dobrze w anglii, niech mieszka w anglii, jeśli komuś dobrze w polsce, to niech mieszka w polsce, nie widzę problemu.

To przecież oczywiste że nie dla wszystkich są perspektywy w anglii, tak samo jak nie dla wszystkich są perspektywy w polsce. To też oczywiste że w anglii standard życia jest lepszy niż w polsce, tak samo jak oczywiste jest że w zimbabwe jest gorszy. Tak samo oczywiste jest że da się znaleźć dobrą pracę w polsce, w anglii i w korei, tak samo jak można być niewykształconym nieogarniaczem i mieć problem znaleźć pracę w najbogatszym kraju na świecie.

Uogólniacie koszmarnie, a potem żrecie się ze sobą o wzajemnie uogólnienia.

15.10.2012 15:55
Cainoor
😊
111
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Dycu
Gdyby każdy w tym wątku za oczywiste uznawał to co napisałeś w 3 akapicie, to faktycznie nie byłoby tematu. Ale jak sam widzisz jednak niektórzy panowie mają problem z uznaniem tych oczywistych oczywistości :)

"To przecież oczywiste że nie dla wszystkich są perspektywy w anglii, tak samo jak nie dla wszystkich są perspektywy w polsce."
- Brak perspektyw dla niektórych =/= brak perspektyw ogólnie, dla wszystkich. Tylko tyle i aż tyle ;)

15.10.2012 16:22
112
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mnie w Polsce powodzi się dobrze, dobrze i dostatnio mi się tu żyje, ogólnie lubię mój kraj. Ma on swoje wady i swoją specyfikę, ale który nie ma? Polska ma swoje zaszłości i uwarunkowania, a takich rzeczy wyplenić się w ciągu 20 lat nie da.
Żyłem poza granicami ojczyzny, daleko od granic Europy i też było spoko. Jednak ważąc za i przeciw wybrałem miejsce, z którego pochodzę i z którego pohazi moja babiczka, która nie jest z Chrzanowa.
Co do perspektyw - moje są obiecujące. Życie jest krótkie i ja umiem się nim cieszyć tu i teraz. W roku pańskim tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym dziewiątym perspektywy Polski rysowały się w szarych kolorach, bo taki był PRL, szary, ponury i bez perspektyw. PRL zdechł w męczarniach... Minęło raptem 20 lat, które wstrząsnęły Polską. Polska jest nie do Poznania ani Wrocławia. Wypiękniała w oczach, nabrała rumieńców, roztoczyły się przed nią nowe - jak im tam było? - "perspektywy". Polska nigdy w historii nie dokonała tak wielkiego skoku cywilizacyjnego w tak krótkim czasie. Ludzie, którzy tu byli w 1991 roku i którzy tu przyjechali w 2011 są w szoku. Nie mogą uwierzyć własnym oczom. To rzecz bez precedensu, tak szybko się rozwijać w Jewropie.
Nawet te marne dane statystyczne potwierdzają, że w przeciągu 23 lat polskie PKB urosło najbardziej w tej części świata. Ci niezaradni, upośledzeni umysłowo, ludzie drugiej kategorii zwani Polakami okazali się skuteczniejsi niż Czechosłowacy, Jugosłowianie, Węgrzy, Rumunobułgarzy czy Bałtowie. A przeca Czechosłowacy czy Węgierczycy ze znacznie wyższego pułapu w roku pańskim tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym dziewiątym startowali. Mówiąc skrótowo - polska kiełbasa przegoniła węgierską kiełbasę. Rzecz nie do pomyślenia 20 lat temu. Ich kiełbasa (a zwłaszcza salami) wyprzedzała naszą o głowę. Nikt o zdrowych zmysłach nie mógł przewidzieć, że dogonimy Madziarów w przeciągu raptem 20 lat. Koniec świata, jak by powiedział Ryszard Popiołek.
Reasumując - skoro Polska dokonała bezprecedensowego w swojej historii skoku cywilizacyjnego, to znaczy, że wszystko jest możliwe, nawet to, że Chorwacja wejdzie do Unii Europejskiej. Perspektywy Polski dziś są znacznie lepsze niż w roku pańskim tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym dziewiątym. Co więcej - Polska nigdy w swojej przydługaśnej historii, nie była państwem tak stabilnym i bezpiecznym. Chwilowo - w ciągu najbliższych dwóch lat - nie grożą nam żadne wojny na terenie państwa polskiego, nie licząc ataków terrorystycznych górnośląskich bojówek żądających odłączenia Śląska od Polski.
Zatem jeśli nie mieszkasz na Górnym Śląsku (ani na Podbeskidziu), to możesz czuć się bezpiecznie. Twoje perspektywy są dobre.

15.10.2012 17:15
😱
113
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Cainoor - a mi sie wydaje, ze odnosisz sie do swojej sytuacji zyciowej. W koncu to Ty sprowokowales zupelnie bezsensowna w tym watku dyskusje na temat stekow.
Mozliwe, ze w Polsce wyjscie na obiad to jest caly czas cos niesamowitego, ale dla przykladu w UK to normalna sprawa. Co lepsze na takiego steka stac praktycznie kazdego - bo 20 czy 30 GBP to nie jest jakies obciazenie budzetu domowego. Tyle mozna zarobic w godzine.
A sugerowanie sie swoja sytuacja, podczas gdy wiekszosc spoleczenstwa pracuje za wielokrotnie mniejsze pieniadze jest toralnie bez sensu. Napisz jakie perspektywy w PL ma przecietny polak pracujacy aktualnie za srednia krajowa (2k netto?) posiadajacy dzieci, kredyt mieszkaniowy etc. etc.
Wez pod uwage wszelkie wskazniki ekonomiczne i wytlumacz mu dlaczego ZUS nie zbankrutuje i jak jego sytuacja zyciowa poprawi sie w ciagu najblizszych lat. Z checia przeczytam.

15.10.2012 17:51
Cainoor
114
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Battle-toad
"W koncu to Ty sprowokowales zupelnie bezsensowna w tym watku dyskusje na temat stekow."
- Gdybyś nie zauważył, to mój post był ironiczną odpowiedzią na post usera Radaar i miał jedynie ukazać inną perspektywę - przerzucanie się przykładami małe ma odniesienie do skali całej populacji. A że temat został pociągnięty dalej przez smakosza steków, to już inna bajka :)

"Mozliwe, ze w Polsce wyjscie na obiad to jest caly czas cos niesamowitego, ale dla przykladu w UK to normalna sprawa."
- I powiesz mi jeszcze, że obiady są dwudaniowe? Niesamowite ;)

"A sugerowanie sie swoja sytuacja, podczas gdy wiekszosc spoleczenstwa pracuje za wielokrotnie mniejsze pieniadze jest toralnie bez sensu."
- Dlatego też tego nie robię, co też dosyć jednoznacznie wskazałem w swoim poprzednim poście. Natomiast Ty starasz się przekonać wszystkich, że brak w Polsce perspektyw na podstawie swojego przykładu. Error.

" Napisz jakie perspektywy w PL ma przecietny polak pracujacy aktualnie za srednia krajowa (2k netto?) posiadajacy dzieci, kredyt mieszkaniowy etc. etc."
"wytlumacz mu dlaczego ZUS nie zbankrutuje i jak jego sytuacja zyciowa poprawi sie w ciagu najblizszych lat. Z checia przeczytam."
- Trochę roszczeniowa postawa :) Jak odniesiesz się do moich argumentów z poprzednich postów, to chętnie będę kontynuował dyskusję.

Odwracając pytanie - jakie perspektywy ma młody człowiek w UK? Przykład - Ludzi nie stać na mieszkania :(
"Even if you have a job, you are unlikely to be able to live very well. You might not be able to buy a house for years. The the average deposit on a house in Britain, according to a survey by Santander, is 37,000 GBP. The average age of first-time buyer is nearly 40."
http://www.telegraph.co.uk/property/9084501/The-Young-Persons-Guide-to-Emigration.html
Takich przykładów znajdziemy sporo. Czy to dowodzi tezy, że brak w UK perspektyw? Argument typu "Ja mieszkam w Szwajcarii i wg mnie nie da się w UK mieszkać i pracować!11"

15.10.2012 18:00
SILENTALTAIR
115
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

nie licząc ataków terrorystycznych górnośląskich bojówek żądających odłączenia Śląska od Polski.
Zatem jeśli nie mieszkasz na Górnym Śląsku (ani na Podbeskidziu), to możesz czuć się bezpiecznie. Twoje perspektywy są dobre.

Kurwa! Czemu wszyscy się doczepili do tego Śląska!? Ja stamtąd pochodzę, głosuję na RAŚ a jednocześnie mogę być Polakiem i "bronić" wizerunku Polski na tym forum. Rozumiem, że napisałeś to pół żartem, ale potrafi to wkurwić.

15.10.2012 18:09
Bullzeye_NEO
116
odpowiedz
Bullzeye_NEO
223
1977

[117]

no ta, zadajac separacji slaska i polski mozesz byc polakiem :D

15.10.2012 18:13
Sir klesk
😃
117
odpowiedz
Sir klesk
250
...ślady jak sanek płoza

silentaltair widac ze masz geny policjanta, non stop wkurwiony :D

15.10.2012 18:15
Soulcatcher
118
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

SILENTALTAIR ---> czyli jesteś za Polską a jednocześnie chcesz się odłączyć od Polski i nie mieć z nią wspólnego.

15.10.2012 18:17
119
odpowiedz
zanonimizowany871797
1
Legionista

Prawdziwym i najdokladniejszym sposobem sprawdzenia prawdziwej sytuacji ekonomicznej obywateli są śmietniki.
Zaraz po transformacji w 89 roku na śmietniki polskich osiedli weszli ludzie, ofiary Balceriowicza. Chodzil w nocy i nie byli zbyt widoczni.
Po dwudziestu paru latach śmietniki polskie przestały być miejscem wyrzucania śmiec. Obecnie przez całą dobę chodzą tam ludzie i nie szukają tam jak kiedyś puszek i butelek, teraz szukają resztek pożywienia.
Można tam spotkać starych i młodych, emerytów i ludzi pracy, którym wypłata starcza na rachunki. Nie wszystkie rachunki!

Śmietnik to najdokladniejszy miernik zamożności społeczeństwa i skuteczości programów politycznych.

15.10.2012 18:20
Bramkarz
120
odpowiedz
Bramkarz
130
Legend

[114]

Nawet te marne dane statystyczne potwierdzają, że w przeciągu 23 lat polskie PKB urosło najbardziej w tej części świata. Ci niezaradni, upośledzeni umysłowo, ludzie drugiej kategorii zwani Polakami okazali się skuteczniejsi niż Czechosłowacy, Jugosłowianie, Węgrzy, Rumunobułgarzy czy Bałtowie. A przeca Czechosłowacy czy Węgierczycy ze znacznie wyższego pułapu w roku pańskim tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym dziewiątym startowali. Mówiąc skrótowo - polska kiełbasa przegoniła węgierską kiełbasę. Rzecz nie do pomyślenia 20 lat temu. Ich kiełbasa (a zwłaszcza salami) wyprzedzała naszą o głowę. Nikt o zdrowych zmysłach nie mógł przewidzieć, że dogonimy Madziarów w przeciągu raptem 20 lat. Koniec świata, jak by powiedział Ryszard Popiołek.

PKB per capita wg MFW za 2011 r.

Czechy 20,436 USD
Słowacja 17,644 USD
Estonia 16,568 USD
Gwinea Równikowa 14,500 USD
Chorwacja 14,182 USD
Węgry 14,050 USD
Łotwa 13,618 USD
Polska 13,469 USD
Litwa 13,262 USD
Rosja 12,993 USD

15.10.2012 18:21
Soulcatcher
121
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

mimomim ---> no i bardzo dobrze, niby dlaczego mamy niszczyć szkło, metale czy inne przetwarzane surowce.
Zresztą 30 lat temu też tak było.

15.10.2012 19:00
122
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Bramkarz - wybacz, ale czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ja pisałem o wzroście PKB w przeciągu ponad 20 lat, a nie o PKB per capita. Polski produkt krajowy rósł najszybciej, może z wyjątkiem Bośni i Hercegowiny, która po zniszczeniach wojennych miała sporo do nadrobienia. Przypominam, że polska gospodarka w roku 1989 była w znacznie gorszej kondycji niż gospodarki takich państw jak Czechosłowacja, NRD czy Węgry. W lepszej sytuacji była też wówczas gospodarka Bułgarii, zaś rumuńska była w sytuacji porównywalnej.
Po 20 latach wiele się zmieniło. Nie idziemy łeb w łeb z Rumunią, Bułgarię prześcignęliśmy, Węgry dogoniliśmy, od 23 lat powoli acz systematycznie skracamy dystans do Czech i Słowacji. Takie są fakty.

15.10.2012 19:05
😉
123
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Cainoor - zamiast ironizowac moze odpisalbys normalnie. Przekonaj mnie, ze w Polsce sa perspektywy, ze nie warto wyjezdzac, ze jest dobrze a bedzie jeszcze lepiej. Rzucanie takim nic nie znaczacym "w UK ludzi nie stac na mieszkania" - nie ma zadnego sensu. W Polsce tez przeciez nie stac.

Moj przyklad: pracuje w Londynie, zarabiam w ok. sredniej UK, wynajmuje mieszkanie (3-pokojowe na polskie), place wszystkie rachunki, oplacam dwie komorki, telefon stacjonarny, internet, utrzymuje siebie, zone (ktora dopiero teraz powoli wraca do pracy) i dwuletnia corke. Nie posiadam maseratti (niestety..) ale nie musze patrzec na ceny robiac zakupy w spozywczaku, obiad na miescie, nowy ciuch czy but, kino, czy nawet dwutygodniowy holiday w Turcji nie jest czyms na co musze odkladac miesiacami. A jestem najzwyklejszym przecietniakiem i zarabiam zupelnie przecietne jak na UK pieniadze.

Zauwazasz teraz roznice? W polsce aktualnie bym mial gora 3k na reke, wynajem samego mieszkania w stolicy + rachunki i nie byloby mojej wyplaty..,

A wiesz co jest najlepsze? 3 rzeczy:
1. brak stresu zwiazanego z finansami - pracowalem w PL znalem stan mojego konta co do praktycznie 1zl, teraz potrafie zapomniec o kilkuset funtach ;)
2. brak stresu zwiazanego z praca - nie podoba mi sie, mowie "sajonara ja odchodze" i za dzien-dwa mam innego pracodawce
3. mozna przechodzic przez ulice w miejscach niedozwolonych lub na czerwonym swietle ;)

15.10.2012 19:09
Bramkarz
124
odpowiedz
Bramkarz
130
Legend

Ahaswer

Prędzej pisanie ze zrozumieniem.

Sam przyjąłbym taką interpretację - tyle, że niepotrzebnie dodajesz "A przeca Czechosłowacy czy Węgierczycy ze znacznie wyższego pułapu w roku pańskim tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym dziewiątym startowali. ", nie mówiąc o pisaniu o "przeganianiu". Nic dziwnego, że Polska z niższego poziomu po jaruzelskiej zapaści rosła szybciej, tylko co z tego?

Dwadzieścia lat pogoni, połączonej z okresami recesji w Czechach, Słowacji czy na Węgrzech i nadal jesteśmy w lesie. To coś jak opowieści Leszka Balcerowicza o gonieniu Niemiec.

15.10.2012 19:18
125
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Bramkarz - chyba wreszcie zrozumiałeś o czym pisałem, wypadałoby przeprosić, a nie naskakiwać na mnie. Ja się w interpretacje tutaj nie bawiłem, stwierdziłem tylko prosty fakt. Przyczyn dlaczego Polska rozwijała się najszybciej jest sporo. Analogicznie jest z Bośnią i Hercegowiną od czasu zakończenia wojny. Ty w sposób zabawny próbowałeś polemizować z argumentami niesformułowanymi. Lekko absurdalne. Czy często Ci się to zdarza w dyskusjach?

15.10.2012 20:10
R two D two
😊
126
odpowiedz
R two D two
22
Pretorianin

Wszyscy ci którzy mówią że na stałe wyjadą za granicę, zaprawdę powiadam wam: Na starość wrócicie do Polski. Człowiek jest istotą sentymentalną, i miejsce w którym się wychował zawsze będzie dla niego ważne.
Jeszcze zatęsknicie za możliwością mówienia językiem ojczystym z sąsiadami. Jeszcze zatęsknicie za rodzimą kuchnią (bigosik, ogórki kiszone i inne pyszności). Jeszcze zatęsknicie za świętami kościelnymi, bo tylko w Polsce procesje Bożego Ciała są tak uroczyste, tylko w Polsce cmentarze na Wszystkich Świętych wyglądają tak pięknie, tylko w Polsce, Wigilia Bożego Narodzenia jest tak uroczyście obchodzona, i mógłbym wymieniać dalej...

Polska to skarb, o który trzeba się troszczyć :)

15.10.2012 20:32
Jałokim
127
odpowiedz
Jałokim
37
smarkacz

Wyjeżdżajcie!

spoiler start

Pracodawcy będą się o mnie bil;i ;)

spoiler stop

15.10.2012 20:44
128
odpowiedz
Lutz
173
Legend

[128] Jedyne co zostawilem w Polsce a czego mi naprawde szkoda to rodzina i przyjaciele, nie tesknie za niczym innym, bo chociazby w kwestii jedzenia jest lepiej niz w Polsce, niestety, nawet ta niesamowita kapuste kiszona i ogorki (do wyboru do koloru) kupisz z beczki (nawet nie jakis syf z torebek). W kosciele ludzi jest trzy razy tyle ile w Polskich kosciolach. Przyleciec na wszystkich swietych czy Boze narodzenie nie jest problemem.

To czy wroce bedzie pewnie bardziej decyzja moich dzieci niz moja, bo kiedy juz zaczyna sie zyc w obcym kraju "naprawde", perspektywy sie zmieniaja. Poznalem naprawde sporo historii roznych Polakow/Anglikow polskiego pochodzenia i doskonale sobie zdaje sprawe z tego, ze nie mam pojecia co sie bedzie dzialo.

A tesknic bede zawsze, ale wczesniej juz napisalem za kim.

15.10.2012 20:59
Kanon
😊
129
odpowiedz
Kanon
247
Befsztyk nie istnieje
15.10.2012 21:10
Maziomir
130
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

R2D2 - nie przesadzałbym tak z eufemizmami. Buduję sobie więź emocjonalną ze Szkocją nie gorszą niż z Polską. Oparta jest na uwielbieniu dzikości, pustkowi, gór i surowości klimatu. Na możliwości zejścia z drogi i błądzenia po miejscach nie dotkniętych ludzką ręką przez całe dni, nie spotkania żywej duszy, a jeśli już kogoś spotkasz to podobnego świra jak ty sam. Młody też nie jestem tak mocno jak kiedyś i wcale nie czuję, żeby "stary kraj" miał mnie kiedyś przyciągnąć. Ba, z każdą wręcz wizytą, szczególnie gdy muszę coś załatwić, mocniej czuję, że nie umiałbym już żyć w Polsce. Nawet, gdybym miał dużo pieniędzy. A bigosik, sąsiadów, a już szczególnie święta kościelne są mi zupełnie niepotrzebne.

15.10.2012 21:14
131
odpowiedz
zanonimizowany864164
1
Centurion

Bramkarz

Sorry koleś, ale jesteś totalnym baranem. Porównywanie naszego kraju do Czech, bo przecież to też były blok wschodni!!!!1111oneone.

Tyle, że Czechy przed IIWŚ były jednym z najbogatszych krajów Europy i świata, a potem najbogatszym z bloku wschodniego. My za to w 80' mieliśmy pkb mniejszy niż Rumunia i zobacz jak ich odsadziliśmy. I to nie tylko w dziedzinie PKB, pewnie siedzisz w tej swojej wsi, zbierasz gnój z ulic i tylko narzekasz, a nie wiesz jak jest w innych krajach. Rumunia dziś wygląda dalej tragicznie, a ludzie tam srają w krzaki, a np. Grecja, która znalazła się w zachodniej strefie po wojnie, wygląda dzisiaj biedniej niż Polska. Chociaż nie mogę ukrywać, że to po trochu również z powodu różnic kulturowych - oni nie chcą i nie potrzebują mieć ładnie :) Mają w dupie drogi, ładne domy, ładne ulice - ważne żeby działało, a że wygląda biednie i tragicznie, to już mają gdzieś. To taka ciekawostka.

15.10.2012 21:43
132
odpowiedz
Lutz
173
Legend
Image

kolacja polaka na emigrancji ;p

polskie piwo, polski chleb, polskie pomidory (z tesco), tylko szynka angielska i maslo i ser francuskie ;)

edit:
Polecam zobaczyc sobie na YT serie wywiadow (rozmow) Skiby z Ziemkiewiczem, warto (moim zdaniem).

15.10.2012 23:24
Cainoor
😊
133
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Battle-toad
"zamiast ironizowac moze odpisalbys normalnie. Przekonaj mnie, ze w Polsce sa perspektywy, ze nie warto wyjezdzac, ze jest dobrze a bedzie jeszcze lepiej. Rzucanie takim nic nie znaczacym "w UK ludzi nie stac na mieszkania" - nie ma zadnego sensu. W Polsce tez przeciez nie stac."

Szkoda, że dyskusja z mojej perspektywy to trochę rzucanie grochem o ściane:
- argumenty makroekonomiczne => brak odniesienia
- nieużywanie jednostkowych przykładów na poparcie swojej tezy => ciągle z tym wyskakujesz
- zastosowanie analogi: biedna Polska => bogata Anglia; biedna Anglia => bogata Szwajcaria (różnica w PPP proporcjonalna, ale kraj z lepszą opieką medyczną, bezieczniejszy, mniejszymi problemami z zakupem lokum i co najlepsze - z mniejszymi korkami;) => brak odniesienia
- ukazanie analogicznych problemów z w Polsce (np. z kupnem mieszkań) => odbijanie piłeczki, że przecież w Polsce tak samo (co przecież miało tylko ukazać siłę argumentów na poparcie tezy, a nie udawać, że w Polsce jest lepiej pod tym względem)

Pozostało mi odnieść się do tego jednostkowego przykładu i zakończyć udział w temacie:
Przeciętniak w stolicy +3500pln; Żona przeciętniaka +2000pln; Mieszkanie (wynajem) -2000pln; Prąd, kablówka, telefon, internet -300pln. Czyli z 5500 zostaje z 3000. Jak na polskie warunki, nawet na stolice, to idzie się za to normalnie utrzymać: jedzenie, ubrania, okazjonalnie kino i nawet odłożyć na wakacje w Turcji można. W obecnych czasach wynajem mieszkania można zamienić na kredyt i kupno (ostatni rok rodziny na swoim;) Odkładać na studia dla dziecka na razie nie ma po co. Stosując model oszczędzania być może uzbiera się na auto i będzie można wspólnie podróżować, zwiedzając piękną Polskę i nie tylko. A jeśli z czasem człowiek zakumuluje więcej kapitału, dostanie awans, może podwyżkę, uda się sensownie zainwestować, to perspektywa tylko się polepszy. Szansa na to, że ktoś nas zasztyletuje jednak niższa niż w UK. I będzie można spokojnie wszystko dziecku przekazać, a samemu w ieku 67 lat zająć się pisaniem autobiografi ;)

15.10.2012 23:29
Paudyn
😊
134
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Dokładnie. Licząc dwie pensje nie jest w Polsce aż tak źle. Sytuacja zmienia się nieco w przypadku singla. W pojedynkę zawsze żyło mi się lepiej za granicą, gdzie wynajem mieszkania w sensownym miejscu w stosunku do posiadanych zasobów nie drenuje aż tak kieszeni. Ceny jednostkowo też potrafią być niższe, niż u nas... W dużym markecie w Belgii na żarcie schodzi mi się mniej więcej tyle, co w Polsce (przeliczając na PLN). W Niemczech prawdopodobnie wyjdzie jeszcze taniej.

15.10.2012 23:59
135
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Cainoor, u nas większość zarabia medianę czyli najczęściej wypłacaną pensją w Polsce jest 1900zł - do tego masz drożyznę, inflację, wysokie bezrobocie (to oficjalne to 14%) oczywiscie mówimy o ludziach na dorobku, którzy ne mogą liczyć na pomoc rodziny z jednym dzieckiem - kredyt na mieszkanie (m3)to 1000zł przedszkole załóżmy państwowe to około 200-300zł, (prywatne 600zł)czynsz 300-400, prąd, woda, gaz, internet, telefony, kablówka, bilety miesięczne itp. 700zł do tego trzeba doliczyć michę, ubranka dla dziecka, lekarstwa (dzieci często chorują) 1200 -1500zł - kwota końcowa oscyluje w granicach 3400 - 3900zł przy dochodach 3800zł przy założeniu, że oboje dostają medianę, nie mają samochodu i nie kupują ubrań dla siebie - to jest kraj z perspektywami ?

16.10.2012 00:29
136
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

Nie pojmuję po co to cała dyskusja z Cainoorem. Jeśli dobrze pamiętam koleś nawet nie wie jak powstają monopole i wg niego tylko rząd może się im przeciwstawić. A już jego powoływanie się na wskaźniki makroekonomiczne jest cokolwiek śmieszne. Odejmijmy udział rządowy we wzroście PKB i rysuje się obraz nędzy i rozpaczy.

16.10.2012 02:55
137
odpowiedz
zanonimizowany75883
110
Senator

@Manolito - porównujesz wydatki z dużego miasta z zarobkami z prowincjonalnego miasteczka. Bo chyba nie sugerujesz, że wykształcony człowiek na pełnym etacie, z rodziną kredytami i kilkuletnim doświadczeniem w zawodzie otrzymuje w Warszawie lub innym dużym mieście 1900 netto? Kelnerka czy pracownik Call Center zarabiają wiecej. Takie kwoty zarabia się, i owszem - w mniejszych miasteczkach. Ale w tych miasteczkach kredyt nie pochłania 1000 zł tylko 500, a czynsz, gaz i prąd wychodzą łacznie z 200-300 zł miesięcznie, przedszkole jest darmowe w szkole podstawowej (tak chodził np. mój mały kuzyn we wsi w woj. Pomorskim)

16.10.2012 08:14
138
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Soldman - raczysz żartować - podałem ceny z sosnowca, czyli przeciętnego polskiego miasta - kredyt na dwupokojowe mieszkanie (nie nowe!) to kwota tysiąca złotych raty (oczywiscie można ją rozbić na lat 30 - wtedy wyjdzie 700-800zł) - reszta media, woda, prąd, gaz,- też jest z mojego miast i też jest przeciętna (woda-100zł, gaz 50zł,prad 100zł, internet,telefon, kablówka150zł,bilety miesieczne 270 - i wychodzi ci 700zł) poza tym ta kwota 1900zł to najczęstsza pensja jaką dostaje polak na rękę (65%) - oczywiście w warszawie pensje są nie mal dwukrotnie większe, ale to jest margines, który jako skrajność (tak jak i najniższe pensje)jest odrzucana przez medianę.

ps. z przedszkolami też się trochę pozmieniało dzięki manipulacjom z godzinami, rzadko który rodzic może odebrać dziecko w wyznaczonym w czasie, w efekcie musi płacić za "dodatkowe" godziny - do tego dochodzą wyprawki, komitety, zajęcia dodatkowe (które wszyscy wykupują by z dziecka nie robić autsajdera ) w efekcie - kwota na przedszkole 200-300zł to nic dziwnego.

16.10.2012 08:24
139
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Czemu ktoś miałby nie dyskutować z Cainoorem? A może to Ciebie należy wykluczyć z dyskusji, bo nie masz jedynie słusznych poglądów? Mentalność peerelowska wiecznie żywa.

Cainoor przesadza trochę z zarobkami, bo średnia statystyczna nie przekłada się na zarobki przeciętnego Polaka, o czym już ktoś wyżej wspomniał. Większość zarabia na rękę około 1900-2000 złotych miesięcznie. Skupianie się tylko na Warszawie jest przejawem pewnej arogancji.

Z drugiej strony faktycznie wszyscy moi znajomi nie tylko wiążą koniec z końcem, ale też są w stanie sporo odłożyć i na wiele sobie na co dzień pozwolić. Standard życia w Polsce podniósł się w przeciągu owych 23 lat niebywale. Choć w dużych miastach łatwiej o pracę i zarobki są wyższe, to też koszty utrzymania są wyższe niż na prowincji. Warto przy tym zauważyć, że wciąż nieproporcjonalnie wielu Polaków mieszka na wsi i w małych miasteczkach. Podobnie zaburzonych proporcji nie ma chyba nigdzie w Europie. W świecie po rewolucji przemysłowej jesteśmy pod tym względem w Europie ewenementem.

Problemem mentalnościowym, odziedziczonym po PRLu, jest dość powszechne oczekiwanie "socjalne". Nawet w tym wątku pobrzmiewa pretensja do rządu, że nam pracy nie załatwił, że nie dał nam dobrego wykształcenia, że nam pieluch nie przewinął. Rola rządu sprowadza się przede wszystkim do kwestii regulacyjnych, ale nie każda sierota po PRLu potrafi to zrozumieć.

Tak czy owak fakty są takie, że nie znam nikogo kto grzebie po śmietnikach i na swoim osiedlu nie dostrzegam by takie zachowania należały do powszechnych. Ludzie się dobrze ubierają, mają co do garnka włożyć, są w stanie pójść do pubu z kumplami na piwo, są w stanie kupić za 150 zeta grę komputerową, są w stanie pójść do kina, na koncert Iron Maiden i na mecz żużlowy Apatoru Toruń z Polonią Bygdoszcz. Ich problemem jest to, że nie zawsze dobrze się przystosowują do zmieniających się warunków. Idą na politologię albo do trzeciorzędnej uczelni na marketing i zarządzanie a potem się dziwią, że nie mogą pracy znaleźć.

16.10.2012 08:40
lordpilot
😊
140
odpowiedz
lordpilot
211
Legend

@Cainoor,

Szansa na to, że ktoś nas zasztyletuje jednak niższa niż w UK.

Powiem więcej - u mnie na prowincji (Wielkopolska) zerowa jest także szansa, że jakieś bydełko spali mi mieszkanie (moje - nie musze wynajmować jak Battle-toad ;-)) podczas zamieszek, a policja będzie się temu bezradnie przyglądać z tępawym uśmieszkiem na twarzy (jak w Londynie w zeszłym roku).

A tak w ogóle to gratulacje, że Ci się chciało temu ograniczonemu człowiekowi cokolwiek tłumaczyć - lol, koleś strzela swoim przykładem (co u niego zaraz równa się - wszyscy w UK mają super), po czym od razu generalizuje, że w Polsce to wszyscy zabiedzeni i ledwo wiążą koniec z końcem.

@Ahaswer,

Choć w dużych miastach łatwiej o pracę i zarobki są wyższe, to też koszty utrzymania są wyższe niż na prowincji.

^^ W sedno. Mnie (prowincjuszowi z Wielkopolski) aż trudno pojąć warszawskie ceny ;-). Zresztą, nie tylko tam - MANOLITO podał przykład raty kredytu za dwupokojowe mieszkanie w Sosnowcu. U mnie 200 zł. więcej..., ale to za wolnostojący dom. Kuzynka w granicach 1400 - też za dwupokojowe mieszkanie, a mieszka ledwie 50 km. ode mnie, tyle że w Poznaniu. Także rozstrzał duże aglomeracje, a wieś wciąż jest spory, zarówno jeśli idzie o zarobki, jak i koszty życia.

16.10.2012 09:46
Cainoor
141
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

MANOLITO
"u nas większość zarabia medianę czyli najczęściej wypłacaną pensją w Polsce jest 1900zł "
- Chyba mediana pomyliła Ci się z modalną. A ta jest jeszcze niższa, lepiej by się w przykładzie sprawdziła.

"oczywiscie mówimy o ludziach na dorobku, którzy ne mogą liczyć na pomoc rodziny z jednym dzieckiem"
- Bold assumption. Mówisz o sierotach?

"kwota końcowa oscyluje w granicach 3400 - 3900zł przy dochodach 3800zł przy założeniu, że oboje dostają medianę, nie mają samochodu i nie kupują ubrań dla siebie - to jest kraj z perspektywami ?"
- Tak, jest. Bo mają możliwości: zawsze mogą dostać podwyżkę lub zmienić prace na lepszą, kredyt w końcu spłacą, na rynku pojawi się nowa oferta promocyjna, która obniży im telewizje i internet do 40 pln/m, dziecko w końcu wyrośnie z przedszkola, przestanie chorować, a podręczniki jakoś się załatwi. A jak już zacznie pracować, to wspomoże rodziców ;) I najważniejsze - jeśli nic ich w kraju nie trzyma, to zawsze mogą spróbować gdzie indziej - żelaznej kurtyny już nie ma. Trafią do takiej Norwegii i tam już w ogóle sielanka :) Gdybanie...

ZgReDeK
"Jeśli dobrze pamiętam koleś nawet nie wie jak powstają monopole i wg niego tylko rząd może się im przeciwstawić."
- Problemy ze logicznym mysleniem. Nie stresuj się jednak, nie jesteś jedyny z taką przypadłością.

"A już jego powoływanie się na wskaźniki makroekonomiczne jest cokolwiek śmieszne. Odejmijmy udział rządowy we wzroście PKB i rysuje się obraz nędzy i rozpaczy."
- Odejmijmy? A w jakim celu? Wymyśliłeś jakiś nowy model makroekonomiczny, w którym ta składowa nie występuje? Podziel się:) Jak Ci się nudzi, to porównaj rozkład czynników GDP wśród innych państw i daj znać, czy faktycznie Polska wypada na ich tle pod tym względem tak blado.

Ahaswer
"Skupianie się tylko na Warszawie jest przejawem pewnej arogancji."
- Raczej odpowiedź na post [125] Battle-toad. Pozwolę sobie zacytować:
"W polsce aktualnie bym mial gora 3k na reke, wynajem samego mieszkania w stolicy + rachunki i nie byloby mojej wyplaty..,"

16.10.2012 11:16
142
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Manolita
Co ma nieprawdziwe stwierdzenie, że Polska jest krajem bez perspektyw do faktu, że niektórzy zarabiają tu marnie? Wszędzie tak jest, a to, że płace są mniejsze w porównaniu do Eurolandu każdego racjonalnego człowieka, który chociaż trochę zna się na zagadnieniach gospodarczych i historii Polski nie powinno dziwić - daleko nam jeszcze do takiej wielkości i siły gospodarczej, żeby pensję za mało znacząca, wymagającą minimalnych kwalifikacji pracę nagradzać 3-5 tysiącami. Zresztą, gdybyśmy tak nagradzali, to właśnie teraz w nas pompowano by kasę jak np. w Grecję lub Hiszpanię.

16.10.2012 11:24
143
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Cainoor :

Bold assumption. Mówisz o sierotach?

czyli do perspektyw w kraju zalicza się też rodziców, którzy pomagają dzieciom? dokładają się do kupna mieszkania, pilnują dzieci, gotują obiadki? - którzy kosztem własnym nadal muszą wspierać swoje dorosłe dzieci? myślisz, że ciebie też czeka inny los i jak dziecko pokończy szkoły, "usamodzielni się", to przestaniesz mu pomagać?

- Tak, jest. Bo mają możliwości: zawsze mogą dostać podwyżkę lub zmienić prace na lepszą, kredyt w końcu spłacą, na rynku pojawi się nowa oferta promocyjna, która obniży im telewizje i internet do 40 pln/m, dziecko w końcu wyrośnie z przedszkola, przestanie chorować, a podręczniki jakoś się załatwi. A jak już zacznie pracować, to wspomoże rodziców ;) I najważniejsze - jeśli nic ich w kraju nie trzyma, to zawsze mogą spróbować gdzie indziej - żelaznej kurtyny już nie ma. Trafią do takiej Norwegii i tam już w ogóle sielanka :) Gdybanie...

mogą też wygrać w totka zostać adoptowani przez jakiegoś bogacza itp.- ale tak na poważnie, ja piszę o przeciętnej rodzinie, o jej dochodach i wydatkach, a nie o tym czy może dostać podwyżkę, (zmniejszenie raty za internet i telewizję o 10-30zł nie wpłynie w istotny sposób na stan finansów takiej przeciętnej rodziny) bo może jej nie dostać, albo może zostać zwolniona z pracy - a poza tym oczywiście można zmienić zawód, doszkolić się, tyle, że zwykle wiąże się to z poświeceniem czasu dla rodziny - u nas jak ktoś zarabia powyżej trzech koła, to jest jakimś przedstawicielem, zawodowym kierowcą albo ma jakieś kierownicze stanowisko itp. to po prostu zwykle rodzinę widzi o godzinie o 19 jak ma już wszystkiego dość i marzy tylko by coś zjeść i się przekimać - jak dla mnie to też jest kiepska perspektywa

qla - ależ oczywiscie są perspektywy, dla lekarzy, prawników, sędziów, urzędasów itp, tyle, że podstawowa masa polaków poza emigracją nie ma żadnych perspektyw i to wcale mnie nie dziwi(obciążenia historyczne, zapóźnienie cywilizacyjne plus oczywiście mało rozgraniczenie rządy), ani nikogo (prawie) nie obwiniam - po prostu opisuję rzeczywistość.

16.10.2012 12:20
144
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

MANOLITO - wybacz, ale ciągle gubią Ci się wszelkie proporcje. Nie umiesz spojrzeć na zagadnienie obiektywniej i bardziej, że tak powiem, globalnie. Używasz argumentów typowych dla polskiego malkontenta. Ostatnim z nich jest zwykle "bo rząd jest taki i owaki".

Polskie rządy przez te 23 lata nie były najgorsze. Były z reguły rozważniejsze, bardziej stabilne i bardziej pragmatyczne niż rządy słowackie (epoka Mecziara), rządy bułgarskie (Borisow jest parodią premiera), rządy węgierskie, rządy litewskie, rządy ukraińskie czy rządy rumuńskie. Celowo porównuje nas z krajami naszego regionu, no bo przecież nie z Ameryką Środkową. Malkontenci tacy jak Ty zwykle porównują Polskę z Luksemburgiem. Wybacz.

Staraj się patrzeć na zagadnienie w dłuższej czasowo perspektywie a zobaczysz co i jak się zmieniło. Polska zmieniła się w ciągu 23 lat totalnie. Warto zauważyć jaki jest trend, kierunek zmian, jaka jest koniunktura, jak poszerzyły się horyzonty...

W polityce europejskiej zauważa się pewien kryzys wartości. Brakuje mężów stanu z prawdziwego zdarzenia. Premier Zapatero zaburzył wewnętrzną równowagę w Hiszpanii i otworzył puszkę Pandory. Złamał ustrojowy kompromis ustanowiony przez króla po śmierci Franco. Belgia z kolei zmierza prostą drogą ku rozpadowi. Już dziś mówi się, że po blisko 150 lat zanikło tzw. społeczeństwo belgijskie ( a może nigdy nie powstało?). Zamiast społeczeństwa belgijskiego mamy dwa odrębne, żyjące osobno społeczeństwa walońskie i flamandzkie. Polityka Włoch cechowała się przez dziesięciolecia skrajną niestabilnością. Premierzy zmieniali się jak w kalejdoskopie... Aż nastała epoka Berlusconiego. Otrzymaliśmy swoistą stabilność parlamentarną, ale u władzy mieliśmy człowieka, który nie mógł się zdecydować czy być premierem europejskiego kraju czy szanującym się mafioso. W Grecji dynastia Papandreu rządząca w cieniu wpływów wojskowych i widma powrotu junty, nie potrafiła wykorzystać potencjału kraju, zamiast tego powoli kierowała kraj ku katastrofie. W Niemczech związki polityki z biznesem naruszają wszelkie standardy obowiązujące w krajach demokratycznych. W Finlandii pojawiło się nieoczekiwanie zagrożenie nacjonalizmem. Norwegię ogarniają coraz poważniejsze patologie życia społecznego. I tak dalej...

MANOLITO - malkontenci tacy jak Ty z reguły niezdolni są do uczciwej genezy i syntezy zjawisk, o których rozprawiają. Górują u Was emocje, mało jest chłodnej analizy i tzw. obiektywizmu. Wszystkie Twoje posty przesiąknięte są zwrotami emocjonalnymi a nie merytorycznymi.

16.10.2012 12:28
Cainoor
145
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

MANOLITO
"czyli do perspektyw w kraju zalicza się też rodziców, którzy pomagają dzieciom?"
- To chyba normalne?

"ale tak na poważnie, ja piszę o przeciętnej rodzinie, o jej dochodach i wydatkach, a nie o tym czy może dostać podwyżkę"
- I tu się ujawnia Twoja mentalność. Jeśli ja mówię, że życie w danym kraju ma perspektywy, to rozumiem pod tym szereg różnych możliwości. W Polsce możliwości są, czasami może nawet większe niż w innych państwach (wałkowany już do bólu w tym wątku przykład z kosztami wyższego wykształcenia).

"u nas jak ktoś zarabia powyżej trzech koła, to jest jakimś przedstawicielem, zawodowym kierowcą albo ma jakieś kierownicze stanowisko itp. to po prostu zwykle rodzinę widzi o godzinie o 19 jak ma już wszystkiego dość i marzy tylko by coś zjeść i się przekimać"
- Zależy od regionu, ale powrót do domu o 19 to nie jest taka zła opcja;) W Grecji jest jeszcze gorzej pod tym względem, a sam jakiś czas temu wspominałeś, że przeciętny Grek ma lepiej.

"ależ oczywiście są perspektywy, dla lekarzy, prawników, sędziów, urzędasów itp, tyle, że podstawowa masa polaków poza emigracją nie ma żadnych perspektyw"
- Czemu nie zostać lekarzem, albo urzędnikiem? Oprócz dosyć ciężkich studiów (w przypadku tych pierwszych) to jest realne. Kraj daje taką możliwość.

Emigrować każdy może, ale czy zagwarantujesz, że perspektywy życia emigranta w obcym kraju na pewno będą lepsze niż w Polsce? Przynajmniej dostrzegasz, że dla niektórych jednak są w Polsce dobre perspektywy.

16.10.2012 12:45
146
odpowiedz
zanonimizowany425253
89
Generał

Cainoor

Zgadzam się, Polska jest krajem dla specjalistów, reszta dobrze robi, że wyjeżdża, nie wiem czy sami specjaliści utrzymają inne branże, bo ostatnio głośno jest, że wiele z nich ma kłopoty, może przejściowe, ale myślę, że 2 miliony emigrantów to nie jest mało, coś jest nie tak z krajem z którego tak masowo uciekają ludzie i coś zrobił źle, że na to pozwolił, moim zdaniem to ogromna tragedia tego kraju, w moim mieście są dzielnice gdzie żyją sami starzy ludzie, przykre to. A kolejne grupy wciąż wyjeżdżają, wciągu jednego miesiąca wakacji wyjechało 60 tysięcy ludzi, przecież jest to małe miasto.

Dlatego dziwią mnie te alarmujące artykuły o małej liczbie rodzących się dzieci w Polsce, naprawdę więcej ich potrzebujemy, po co, żeby później usłyszeć, że są nieudacznikami?

16.10.2012 12:51
Widzący
😈
147
odpowiedz
Widzący
235
Legend

Poziom dochodów bezpośrednio przekłada się na poczucie bezpieczeństwa i wolności. Dlatego Ci co nie mają problemów finansowych z taką łatwością dają rady biedniejszym, ale nie martwcie się, droga do bezdomności krótka jest i świetnie nasmarowana. Niejeden z dających dobre rady pozna ją osobiście.

16.10.2012 12:56
148
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Manolito
Ja się w pełni z Tobą zgadzam co do niektórych sytuacji Polaków, nie twierdzę też wcale, że Polska to kraj dobrobytu, co dalej jednak nie ma wpływu na tezę "Polska nie ma perspektyw" - ma. Biednie jest, ale to inna broszka.

16.10.2012 14:18
149
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

Cainoor - ty naprawde urwales sie z ksiezyca.
Powiedz co mnie przecietnego Kowalskiego obchodza jakiekolwiek wskazniki makroekonomiczne jezeli za miesieczna pensje moge zaledwie kilka razy zatankowac samochod do pelna, a sam rzad twierdzi, ze emerytur najprawdopodobniej nie bedzie.
Co z tego, ze w Szwajcarii jest jeszcze lepiej niz w UK? Wyjezdzajcie do Szwajcarii w takim razie - nic nie robienie zdanie sie na los to imho najgorszy wybor.
Warszawska srednia 3500zl, rotfl, to musze braciakowi dac kopa w tylek, wielki pan programista a zarabia zaledwie srednia... Ciekawe kto tak ta srednia podbija.
Do tego ja pisalem o jednej pensji - mojego brata nie stac na dziecko mimo, ze oboje z zona to "klasa wyzsza" - senior programmer etc. Pojawia sie dziecko - zona nie pracuje, kredyt 2500 miesiecznie, oplaty tysiac i cala trojka zeby w stol. I to bardzo dobrze sytuowana rodzina..

16.10.2012 14:26
150
odpowiedz
zanonimizowany862520
5
Konsul

edit sie skonczyl:
A teraz wez pod uwage miliony osob pracujace za o wiele mniejsze pieniadze - pokaz im te wskazniki makroekonomiczne i powiedz: "jeszcze tylko troszke pozaciskajmy pasa - zobaczcie idzie lepsze". Ktos w te bzdury jeszcze wierzy? 65mld euro rocznie daje nam EU, spore kwoty zostawia w kraju kilka milionow emigrantow ktorzy np sie buduja - juz samo to ladnie stymuluje polski PKB i wszelkie "wskazniki".

16.10.2012 15:15
Cainoor
151
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Shrike
"ale myślę, że 2 miliony emigrantów to nie jest mało, coś jest nie tak z krajem z którego tak masowo uciekają ludzie i coś zrobił źle, że na to pozwolił, moim zdaniem to ogromna tragedia tego kraju"
- Z UK wyjechało 6 milionów i co w związku z tym? Kraj bez perspektyw? Może bardziej odpowiadał im klimat Teneryfy ;)

Battle-toad
"Warszawska srednia 3500zl, rotfl"
- Senior programmer, 3500netto i "klasa wyższa"? Naprawdę juz mi się odechciało :)
http://www.wynagrodzenia.pl/artykul.php/wpis.2517
Zorganizuj bratu przeprowadzkę do UK, w Polsce nie ma perspektyw na nic. Niedługo niczego nie będzie.

Ciekawe jaki rozkład miałaby taka ankieta w różnych państwach :)
"Czy masz (Ty i Twoja rodzina) perspektywy na życie w swoim kraju?": Tak / Nie

16.10.2012 15:23
SILENTALTAIR
152
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

qla - ależ oczywiscie są perspektywy, dla lekarzy, prawników, sędziów, urzędasów itp,

Raczysz Waść żartować, tak? Kto komukolwiek broni zostać prawnikiem czy urzędasem. To że ty nim nie zostałeś nie oznacza, że to tylko jakaś elita ze znajomościamu u Tuska ma możliwośc podjęcia studiów prawniczych. Sam sobie przeczysz, mówisz że w Polsce nie ma perspektyw, a zarazem wyjeżdżasz z tekstem, że jak zostaniesz prawnikiem to będzie dobrze. Trochę się to wyklucz, w końcu są czy nie ma?

16.10.2012 17:50
Drendron
153
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Mam wrażenie, że dyskusja o perspektywach w Polsce za bardzo rozmyła się między zarobkami w tysiącach złotych, a cenami steków w dziesiątkach funtów/euro :). A pominięto jakże sporą część kraju (tak, tak, Polska nie kończy się na Warszawie, Krakowie, Wrocławiu itd), gdzie pensja 1000 zł to jakby Pana Boga za nogi złapał A 1500 to w ogóle kosmiczne pieniądze i krezus lokalny.

Utrzymanie się za takie pieniądze osoby/rodziny (nawet przy obojgu pracujących małżonków) to tak naprawdę walka o każdą złotówkę oszczędzoną na kostce masła. Ciężko to nazwać perspektywami.

I tak, tak, można wszystkim ludziom ze ściany wschodniej kazać się wyprowadzić do Warszawy/UK, ale zaoranie połowy kraju to taka średnia perspektywa raczej.

16.10.2012 18:03
154
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

W sumie miałem się niewypowiadać, ale

Drendron - Mam wrażenie, że dyskusja o perspektywach w Polsce za bardzo rozmyła się między zarobkami w tysiącach złotych, a cenami steków w dziesiątkach funtów/euro :). A pominięto jakże sporą część kraju (tak, tak, Polska nie kończy się na Warszawie, Krakowie, Wrocławiu itd), gdzie pensja 1000 zł to jakby Pana Boga za nogi złapał A 1500 to w ogóle kosmiczne pieniądze i krezus lokalny.

Perspektywy polegają na tym że z zadupkowa małego możesz wyjechać w dowolne miejsce w kraju, również do Wrocławia czy Warszawy, gdzie możesz sobie ustawić pracę za w/w pieniądze, oraz wynająć mieszkanie zanim się bardziej nie ustawisz.

Bo kwestia w tym że perspektywy są, kto z nich skorzysta to druga kwestia. Niestety zazwyczaj jest tak że znaczna większość z żadnych perspektyw nie korzysta, bo po prostu większości się nie chce. Ostatnio pracuję w takim rynku, że mam świetne spojrzenie na to jak ludzie "bogatsi" są chętni do działania, gotowi do zmian i dosyć twórczy, a ludzie biedni machają tylko ręką mówiąc "a ja to kurwa musiałbym jeszcze gdzieś iść coś załatwiać, panie, daj pan spokój, i tak mnie okradną".

No, ale miałem się w sumie nie wypowiadać : P

16.10.2012 18:05
Drendron
155
odpowiedz
Drendron
118
Generał
Image

Dycu->

Zgoda, ale czy naprawdę pożądaną sytuacją jest, gdy 38 milionów Polaków będzie się gnieździć w tych 5-8 'sensownych' miastach, a reszta terytorium zostanie nie wiem.... zalesiona? :)

Długotrwała, przechodząca na kolejne pokolenia bieda i beznadzieja demoralizuje i rozleniwia, odbiera werwę i chęć zmian, więc nie dziw się tym machającym ręką ludziom.

Albo idźmy jeszcze dalej-skoro USA sporą część swojego terytorium kupiło, to czemu my nie możemy sprzedawać? :) I tak ma tam nikt nie mieszkać, to się parę złotych zarobi ;).

Tyle czy dalej za dużo, hm? :)

16.10.2012 19:16
SILENTALTAIR
156
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Mam dość dużo znajomości także w na wsiach i małych miasteczkach i często ludzie żyją tam lepiej niż właśnie w tych dużych ośrodkach. Perspektywy są, trzeba je tylko zauważyć, w małych miastach też są, a na wsiach to już w ogóle.

16.10.2012 19:51
Maziomir
😊
157
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Ulepiona naprędce chałupina z gliny pięknie bielonej wapnem wygląda bardzo ekologicznie przykryta prasowaną słomą. Wokół postawimy chylący się od razu ku upadkowi płotek, na którym suszyć się będą gliniane garnki. Dzieci wierzbowymi witkami będą ogarniać gęgające stadko, strumyczek będzie szemrał, a ja będę leżeć w lnianych porciętach i słomkowym kapeluszu trzymając kłos pszenicy w zębach. Chmurki będą sunąć powoli po błękitnym niebie, a wokół, oprócz strumienia, będzie słychać jedynie szmer rosnących warzyw za płotem. Dobrze jednak, że w perspektywie mam możliwość powrotu po rustykalnym weekendzie. Taka perspektywa daje możliwość odpoczynku od codzienności.
Ale Tobie chyba chodziło o jakieś inne perspektywy, o których wszystkim ładnie odpowiesz. Miliony Polaków czeka na tego posta. Obiecuję przekleić na każde znane mi forum, jeśli się ładnie postarasz.

16.10.2012 19:53
SILENTALTAIR
158
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Chyba doszliśmy do teg momentu dyskusji, w którym trzeba ją zakończyć, bo i tak do niczego nie prowadzi,

16.10.2012 20:01
159
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Drendron - Nie rozumiem twojego posta, pokazałem ci perspektywy o które chodzi w tym wątku, czyli MOŻLIWOŚCI, ty sarkastycznie mówisz o sprzedawaniu ziem i mieszkaniu 38 milionów polaków w kilku miastach.

Co ma jedno do drugiego?

16.10.2012 21:45
Widzący
160
odpowiedz
Widzący
235
Legend

Brednie, masz perspektywę zostań astronautą, przecież to MOŻLIWE, wystarczy chcieć, ruszyć tyłek i iść na astronautę, albo załóż Microhard, albo w ogóle zostań jakimś dobrze sytuowanym obywatelem.
To są pierdoły jakie możecie opowiadać na bajko spotkaniach młodych japiszonów, przyzwoity kraj to taki w którym każdy ma pracę podług swoich możliwości a nawet najgorsza praca zapewnia egzystencję uznawaną za akceptowalną.
O takie perspektywy chodzi w tym wątku a nie o opowiastki że w Gurunduwaju to można zostać królem, jak ktoś bardzo chce.
I jasnym jak słońce jest to że w Polsce perspektyw brak, nie zmieni tego w żaden sposób kolekcja galerii handlowych i markowych butików.
Żeby nie było że bez przykładu, w londyńskim metrze po 22 widziałem ciemnoskórych obywateli wycierających szmatką plansze reklamowe, zamiast zasiłku praca na ich miarę, każdy ma tam perspektywę a nie każdy może być japiszonem szczurołapem z pensją jak stąd do wieczności. Właśnie o taką zwyczajną perspektywę chodzi, zwyczajną perspektywę dla zwyczajnych ludzi mieszkających w swoich zwyczajnych miasteczkach i wioskach.
Dycu -> dla Ciebie specjalna rada, jakbyś wpadł pod auto i po długiej rehabilitacji poszedł o kulach na bruk, to się nie martw zawsze masz MOŻLIWOŚĆ zostania wielkim pisarzem albo naukowcem, najlepiej noblistą bo to kawał grosza a buławę przecież masz w tornistrze.

16.10.2012 22:00
SILENTALTAIR
161
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Widzący

Taa , czarnoskórzy z Brixton od zawsze mieli perspektywy.

16.10.2012 22:17
162
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Widzący - Aż nie wiem jak to skomentować. To ludzie w Ameryce jak wpadną pod auto i po długiej rehabilitacji zostają wielkimi pisarzami lub naukowcami, czy tam noblistami bo tam są perspektywy w porównaniu do polski?

Co to w ogóle za stek bzdur? :)

16.10.2012 22:37
163
odpowiedz
zapomnialem_stary_login
78
Konsul

Perspektywa jest taka, że niedługo będę musiał poświęcać 1/2 czasu pracy na to żeby kombinować jak przetrwać pomimo durnych urzędników, ich wymysłów i ogromnych obciążeń podatkowych. Obecnie poświęcam na to jedynie 1/3 czasu... Powiem szczerze, że gdybym miał pracować tak przepisowo jak to widzi Tusk i jego urzędnicza hołota, to dawno bym uciekł z tego syfu.

Jak się spojrzy na dawnych znajomych z liceum, to po 6 czy 7 latach od skończenia szkoły połowa siedzi za granicą, to chyba świadczy o tym jakie perspektywy ludzie widzą w Polsce.

Z najbliższej rodziny- mój brat siedzi w Chinach, obecnie pracuje 32-40 godzin miesięcznie (uczy angielskiego), nie kończył żadnych kursów nauczycielskich, certyfikatów, nie wyrabiał pozwoleń, nie przechodził badań lekarskich ani psychologicznych, żadnych stopni nauczycielskich. Po prostu zaczął sobie pracować bo był popyt na jego umiejętności. Zarabia tyle co 2 średnich Polaków tyrających na pełny etat i z tego co widzę i słyszę to do Polski ma zamiar wracać raz do roku na święta. I jak o tym słyszę to żałuję że kilka lat temu sam nie wyjechałem w tamtym kierunku. Teraz to już niemożliwe ze względu na rodzinę, ale ja mam to szczęście że mi się jakoś powodzi. Będąc na miejscu tak z 90% ludzi w moim wieku można tylko sobie strzelić w łeb albo zwiewać.

17.10.2012 08:30
164
odpowiedz
zanonimizowany822506
11
Pretorianin

trzeba szukać szczęścia gdzie indziej niestety

17.10.2012 08:54
165
odpowiedz
zanonimizowany153971
177
Legend

Cainoor

"czyli do perspektyw w kraju zalicza się też rodziców, którzy pomagają dzieciom?"
- To chyba normalne?

to jest normalne, ale też jest dowodem kiepskiej kondycji finansowej młodych ludzi skoro muszą korzystać z ich pomocy, tak więc jest to minus.

- I tu się ujawnia Twoja mentalność. Jeśli ja mówię, że życie w danym kraju ma perspektywy, to rozumiem pod tym szereg różnych możliwości. W Polsce możliwości są, czasami może nawet większe niż w innych państwach (wałkowany już do bólu w tym wątku przykład z kosztami wyższego wykształcenia).

czyli sugerujesz, że polacy nie potrafią korzystać z tych możliwości? że dla dosłownie każdego znajdzie się dobra praca gdzie na rękę będzie dostawał chociaż średnią krajową? (800euro - sic!) że każdy w tym kraju może zarobić tą średnią - że nasz wewnętrzny rynek jest aż tak bogaty i chłonny na wysoko wyspecjalizowanych specjalistów?

- Zależy od regionu, ale powrót do domu o 19 to nie jest taka zła opcja;) W Grecji jest jeszcze gorzej pod tym względem, a sam jakiś czas temu wspominałeś, że przeciętny Grek ma lepiej.

nie lubisz przebywać w domu z rodziną? albo nie chcesz odpoczywać po pracy i wolisz po powrocie zjeść i iść w kimę by jutrzejszego dnia znowu tyrać po 12 godzin za trzy koła na rękę? - tylko co to za życie? to jest ta perspektywa?

- Czemu nie zostać lekarzem, albo urzędnikiem? Oprócz dosyć ciężkich studiów (w przypadku tych pierwszych) to jest realne. Kraj daje taką możliwość.

ciekawe, wszędzie na świecie można być lekarzem, uber specjalistą- informatykiem albo świetnie opłacanym urzędnikiem tylko nie wiedzieć czemu jednak większość wykonuje dalece prostsze prace, hmm ciekawe dlaczego? nie chcą korzystać z takich możliwości? albo może po prostu nie wszyscy możemy być lekarzami bo zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych pracowników jest ograniczone i rynek pracy nie pochłonie np 6mln lekarzy, 14mln informatyków albo 10mln urzędników (chociaż za rządów platformy jest to całkiem prawdopodobne:)

Emigrować każdy może, ale czy zagwarantujesz, że perspektywy życia emigranta w obcym kraju na pewno będą lepsze niż w Polsce? Przynajmniej dostrzegasz, że dla niektórych jednak są w Polsce dobre perspektywy.

ten exodus 2mln emigrantów to jest właśnie dowód na brak perspektyw w tym kraju, potwierdza tylko oczywisty fakt, że życie emigranta w anglii czy w norwegii jest lepsze od życia w polsce bo...............nie wracają.

17.10.2012 09:30
SILENTALTAIR
166
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

czyli sugerujesz, że polacy nie potrafią korzystać z tych możliwości? że dla dosłownie każdego znajdzie się dobra praca gdzie na rękę będzie dostawał chociaż średnią krajową? (800euro - sic!) że każdy w tym kraju może zarobić tą średnią - że nasz wewnętrzny rynek jest aż tak bogaty i chłonny na wysoko wyspecjalizowanych specjalistów?

Człowieku, w bzdurnym call center można zarobić 2200 - 2400 na rękę!. Nie wymaga to jakiś wielkich zdolności. Sam tam pracowałem przez część wakacji.

17.10.2012 09:32
167
odpowiedz
Baalnazzar
145
Generał

Ciężkie dyskusje. Żeby jasno ocenić sytuację trzeba by cały kraj zjeździć i przeprowadzać wywiady środowiskowe w różnych regionach. W innym razie każdy pisze pod siebie. Nie ulega jednak wątpliwości że większość prac to prace proste, bo na takie jest największe zapotrzebowanie (cały świat może być pełen profesjonalistów od fizyki kwantowej, ale tylko niewielu nimi zostanie zawodowo w laboratorium, reszta z przymusu pójdzie do zwykłej roboty mimo wcześniej włożonego wysiłku, mimo inteligencji i mimo ambicji, bo ktoś musi te proste rzeczy robić) i te własnie prace powinny gwarantować wyżywienie, możliwość bezproblemowej wymiany zepsutych sprzętów, jakąś podstawową rozrywkę i normalne widzenie się z rodziną. Takie podstawy i bez przeliczania że jak lodówka się zepsuje to będzie trzeba rok od gęby sobie odkładać żeby jakąś kupić. Ewentualnie załatwić jakiś staroć złomowy trzymający się kupy resztkami sił. Po prostu komfort jeśli chodzi o podstawy. W większości wypadków tak chyba nie jest. Szczególnie w regionach gdzie rządzi najniższa krajowa i umowy śmieciowe, trwa się od wypłaty do wypłaty wegetując, a każdy nagły wydatek to katastrofa.

17.10.2012 09:32
Cainoor
168
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

MANOLITO
"ale też jest dowodem kiepskiej kondycji finansowej młodych ludzi skoro muszą korzystać z ich pomocy, tak więc jest to minus."
- No comment.

"czyli sugerujesz, że polacy nie potrafią korzystać z tych możliwości?"
- Tak, dokładnie. Wielu Polaków (z wielkiej) nie potrafi korzystać z możliwości jakie mają. To nie oznacza, że takich możliwości nie ma.

"że dla dosłownie każdego znajdzie się dobra praca gdzie na rękę będzie dostawał chociaż średnią krajową?"
- Tego już nie sugeruje i jest to zbyt daleko idąca nadinterpretacja. Nie ma państwa, gdzie każdy zarabia średnią krajową - to jakaś komunistyczna utopia.

"tylko co to za życie? to jest ta perspektywa?"
- Polacy pracują dużo, ale Grecy jeszcze więcej. Sam się na tych Greków powoływałeś, a jednak nie mają tak kolorowo. Za to Anglicy mają zdecydowanie lepiej - nie dość, że państwo bogatsze, to jeszcze mniej pracują. Jednak to nic w porównaniu do Holendrów, czy Niemiec. Ci to dopiero mają wypas :)

Co to za życie się pytasz? Na nasze obecne możliwości. Brak perspektyw byłby wtedy, gdybyś w ogóle nie miał pracy i nie miał możliwości jej znaleźć, nie mógł wyjechać jej szukać gdzie indziej i do tego nie miałbyś rodziny i nikt by Cię nie kochał. Wtedy można zostać artystą albo filozofem i utrzymywać się z datków, ale to marna perspektywa ;)

"czemu jednak większość wykonuje dalece prostsze prace, hmm ciekawe dlaczego?"
- Bo nie mają odpowiednich predyspozycji, bo są leniwi, bo nie mieli szczęścia? Zapewne dlatego. Zawsze można zostać robotnikiem budowlanym i wyjeżdżać na kontrakty do Norwegii lub Szwecji. Tam razem z Litwinami stanowimy naprawdę silną grupę. Masz otwarte granice i możesz sobie na to pozwolić.

"ten exodus 2mln emigrantów to jest właśnie dowód na brak perspektyw w tym kraju,"
- A exodus 6mln emigrantów z UK to dowód na brak perspektyw w UK? Na pewno z tych 2mln nie każdy wyjechał, bo nie widział już dla siebie żadnego ratunku, nie mieli wyjścia. Niektórzy mieli wybór - między lepszą/gorszą pracą, albo między lepszym/gorszym klimatem;) To nie oznacza, że w kraju nie było żadnych perspektyw. Może były trochę gorsze?

17.10.2012 09:36
nagytow
169
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Przegladam temat od jakiegos czasu i za kazdym razem jak chce napisac posta to Cainoor pisze wczesniej i to samo. Perspektywy sa wszedzie. Czlowiek sprytny, obrotny zarobi wszedzie i na wszystkim. Niestety w Polsce ciagle panuje przekonanie, ze "praca sie nalezy", wiec nie trzeba sie starac.

A exodus 6mln emigrantów z UK to dowód na brak perspektyw w UK?
Nie wiem o czym mowisz. W UK o niczym takim nie slyszano, a wrecz przeciwnie. Na kazdego Polaka, ktory wyjezdza, pojawia sie dwoch nowych. Duzo osob przyjezdza do UK i chyba mysla, ze juz na lotnisku beda czekac pracodawcy z ofertami, czerwony dywan itp.

17.10.2012 09:47
Cainoor
170
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

nagytow
"Nie wiem o czym mowisz. W UK o niczym takim nie slyszano, a wrecz przeciwnie"
- Piszę o emigracji Brytoli, nie o migracji netto, bo ta w UK jest dodatnia. Głównie dzięki Hindusom i Polakom :)

17.10.2012 09:55
nagytow
171
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Ah, zle cie zrozumialem. Myslalem, ze piszesz o Polakach wracajacych z UK :)

17.10.2012 09:59
172
odpowiedz
Lutz
173
Legend

Dyskusja jest bezprzedmiotowa, niestety.

zaczalem tutaj w uk bardzo pozno, ale ciagle mam perspektywy ;)

poswiecilem caly moj polski dorobek i wystartowalem praktycznie od nowa, majac za soba jakies 17 lat doswiadczenia w polsce. Nie zaluje, ale zdaje sobie sprawe, ze takich przypadkow nie ma za wiele, w odniesieniu do emigracyjnego mainstreamu. Poznalem sporo osob robiacych na roznych szczeblach i w roznych branzach, sek w tym, ze nawet ci co robia rzeczy "popularne" typu magazynier, kucharz, czy inny barman, nie narzekaja. I na tym polega chyba glowna roznica.

17.10.2012 09:59
wysiak
173
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Mozna wiedziec o jakiej to masowej emigracji Brytyjczykow jest tu mowa? Bo o niczym takim nie slyszalem..

Liczba 6 milionow jest blizej liczby wszystkich obywateli brytyjskich, mieszkajacych poza wyspa (z czego np dobrze ponad polowa w Hong Kongu, ktory do jeszcze niedawna nalezal do nich), o zadnej takiej fali emigracji nic mi nie wiadomo..

(5.5 miliona w 2006 roku)
http://en.wikipedia.org/wiki/British_diaspora

17.10.2012 10:09
Cainoor
174
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak
"Liczba 6 milionow jest blizej liczby wszystkich obywateli brytyjskich, mieszkajacych poza wyspa"
- Czyli to liczba emigrantów?

Tutaj aktualne statystyki:
http://www.ons.gov.uk/ons/rel/migration1/migration-statistics-quarterly-report/may-2012/msqr.html#tab-Summary-statistics

Co ciekawe:
"Study remains the most common reason for migrating to the UK since December 2009 at 250,000 for the year to September 2011"
- Co fakt, to fakt - w UK mają najlepsze uczelnie na świecie.

17.10.2012 10:19
175
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Podzielenie się na dwa skrajne obozy - jest.
Skupianie się na zbyt ogólnych lub zbyt szczególnych przypadkach - jest.
Nie branie pod uwagę tysięcy indywidualnych, losowych zmiennych podczas rozmowy o perspektywach - jest.
Patrzenie wyłącznie na własne środowisko lub nawet tylko swoją osobę - jest.
Czepianie się słówek jak najgorsze urzędasy z dupami wrośniętymi w fotele - jest.

Witamy w internecie!

17.10.2012 10:24
Cainoor
👍
176
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Mephistopheles
"Nie branie pod uwagę tysięcy indywidualnych, losowych zmiennych podczas rozmowy o perspektywach - jest."
- No tak, bo w trakcie rozmowy face-to-face na jakimś cocktail party na pewno dyskusja jest bardziej szczegółowa i bierze pod uwagę nie tylko tysiące, ale i miliony różnych zmienny. Good story bro :)

17.10.2012 10:26
177
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Nie jesteś na cocktail party i nie rozmawiasz face-to-face. Bro.

Tak w ogóle to miałem na myśli obie strony dyskusji (co dość wyraźnie widać po pierwszym zdaniu), ale widzę, że z jakiegoś powodu wziąłeś to do siebie.

17.10.2012 10:29
Cainoor
178
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Może napisz dysertacje uwzględniając te tysiące indywidualnych, losowych zmiennych. W innym przypadku trzeba się pogodzić, że dyskutując z kimś (nie tylko w internecie) nie wchodzi się na tak niski poziom szczegółów.

Może się czepiam, peace ;)

17.10.2012 10:30
wysiak
😊
179
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

"- Czyli to liczba emigrantów?"
Nie, to nie jest liczba emigrantow. To liczba wszystkich ludzi posiadajacych paszport brytyjski, ktorzy mieszkaja poza aktualnymi terenami Zjednoczonego Krolestwa. Jak napisalem ponad polowa z nich to mieszkancy Hong Kongu, ktorzy zwyczajnie tam pozostali, gdy Hong Kong przeszedl pod wladze Chin - ciezko nazwac to 'emigracja', nie uwazasz? A jeszcze ciezej nazwac to "exodusem", bo nigdzie sie nie ruszali.

Ale jesli chcesz tak liczyc, to powinienes z drugiej strony stawiac ilosc polonii na swiecie, czyli jakies 21 milionow - a nie tylko te 2 miliony z ostatnich kilku lat.

17.10.2012 10:33
180
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Myślę, że lepszym i mniej czasochłonnym rozwiązaniem niż wymienianie tysięcy zmiennych jest po prostu nie robienie z siebie alfy i omegi i nie próbowanie być jak najbardziej skrajną stroną w dyskusji (uwaga, eufemizm). No, ale co ja tam wiem. Najlepiej obrzucać się błotem i od czasu do czasu dodać emotkę, żeby nikt tej grudki błota nie wziął na serio.

17.10.2012 10:37
Cainoor
181
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak
"Nie, to nie jest liczba emigrantow."
- Jak to nie jest? Napisz w takim razie czym wg Ciebie jest emigrant. Ciekawe ile z tych 21mln polonii urodziło się w Polsce.

Zsumuj statystyki. Co roku z UK emigruje jakieś ~350k ludzi i trochę się ich uzbierało. Nie bardzo rozumiem o czym piszesz.

Mephistopheles
"nie próbowanie być jak najbardziej skrajną stroną w dyskusji"
- To o mnie? Ja tylko staram się zanegować teze, ze w Polsce nie ma perspektyw. Jak to dla Ciebie jest skrajna postawa, to nie wiem czym jest centrum :)

17.10.2012 10:44
wysiak
😊
182
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

No to ci tlumacze, ze te 3.75 miliona mieszkancow Hong Kongu tez w wiekszosci nie urodzilo sie na aktualnych terenach UK. Zaliczanie ich do jakiegokolwiek 'exodusu', ktore sugeruje ze opuscili oni kiedykolwiek swoj kraj w poszukiwaniu zagranicznych perspektyw w ten sam sposob, jak zrobily to 2 miliony Polakow w ostatnich kilku latach - to straszna manipulacja.

17.10.2012 11:00
183
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

nie wiem czym jest centrum

Widzę. Ale patrząc na wymianę argumentów w kwestii emigrantów z UK z wysiem wnioskuję, że szkoda czasu. Dziwię się, że w ogóle napisałem coś więcej niż [177].

Beam me up, Scotty.

*wziuum*

17.10.2012 11:03
Cainoor
184
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak
A ja Ci tłumaczę, że co roku z UK emigruje około 350 tysięcy obywateli. Co mają do tego Chińczycy? :)

I może podaj linka skąd wziąłeś informacje, że 3.75 mln mieszkańców HK jest uwzględnianych w statystykach dt emigrantów z UK. To by było jakieś 50% ludności, a zgodnie za Wiki, obecnie w HK 95% mieszkańców pochodzi z Chin.

W linku na Wiki, który podałeś jest:
1. W przypisie: The Foreign Affairs Committee of the House of Commons put the size of the British expatriate community in Hong Kong at over 3 million;[1] whereas the FCO had the figure for Hong Kong and China combined at 3,752,031.[2] Both figures cover all British nationals, including those who are not British citizens.

2. Odniesienie do raportu, a w tym raporcie czytamy:
"Britons who live abroad are spread across the globe. While around threequarters of all Britons living abroad live in the top 10 destination countries (Australia, Spain, US, Canada, Ireland, New Zealand, South Africa, France, Germany and Cyprus), some 112 countries are estimated to have a British population of more than 1,000."

"Our research suggests that the UK will continue to experience high net emigration in coming years. If current trends continue, we could expect as many as a million more British nationals to emigrate over the next five years."

17.10.2012 11:18
Bramkarz
185
odpowiedz
Bramkarz
130
Legend

romex666

Drogi baranku, porównanie Polski do Czech znajdziesz w poście, na który odpowiadałem.

Od siebie dodałem raczej porównanie do Gwinei Równikowej czy Rosji - krajów o zbliżonym do nas poziomie PKB na mieszkańca. Dla miłośników wpływu II WŚ i innych wojen na zacofanie gospodarcze dodałem Chorwację.
Darowałem sobie Gabon, który wyprzedzał nas AFAIR wg danych Banku Światowego.

PS> Ładnie wyglądający kraj to nie wszystko. Wczoraj mogliśmy się przekonać, że nawet nowoczesny stadion za 2 mld zł robi za zegarek w rękach małpy.

17.10.2012 11:49
wysiak
😊
186
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Cainoor --> Zalamujesz juz mnie troche.
"Both figures cover all British nationals, including those who are not British citizens."
Czyli tak jak pisalem, to jak Polonia w USA, na przyklad. Czyli jesli chcesz liczyc 6 milionow jako "exodus", to ze strony Polski powinienes liczyc 21 milionow, a nie 2.

Zreszta sam powinienes przeczytac dokladniej wlasnorecznie wklejane linki. Z UK rocznie wyjezdza 350 tysiecy ludzi (akurat tam jest 338, ale ok, zawyzmy:) ), ale nie chodzi o obywateli, a o rezydentow, ktorzy mieszkali tam przez co najmniej rok (long-term international migrant being someone who moves from their country of previous residence for a period of at least a year). To punkt drugi.
W punkcie pierwszym natomiast widac, ze w tym samym okresie takich imigrantow przybylo 589k. Ponad dwa razy tyle, co wyjechalo.
Co ty w ogole probujesz tu udowodnic??:)

17.10.2012 11:58
📄
187
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

Jeśli chcesz być wiecznie nie u siebie, żeby 2x częsciej móc wyjechac na wakacje i miec o 5 lat młodszy samochód, to wyjeżdżaj do kraju gdzie nikt cie nie chce.

17.10.2012 12:01
wysiak
😁
188
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka
Image

"Jeśli chcesz być wiecznie nie u siebie, żeby 2x częsciej móc wyjechac na wakacje i miec o 5 lat młodszy samochód, to wyjeżdżaj do kraju gdzie nikt cie nie chce."

17.10.2012 12:04
Cainoor
189
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak
Ty też mnie troche załamujesz ;)
Raport (tu podsumowanie: http://www.ippr.org/images/media/files/publication/2011/05/BA_exec_summ_1548.pdf ) wskazuje na 5.5mln w 2006 i nie uwzględnia mieszkańców HK. Ta tabelka na Wiki zupełnie nie przystaje do tego co jest w nim napisane. To raz.

"ale nie chodzi o obywateli, a o rezydentow, ktorzy mieszkali tam przez co najmniej rok"
- Emigranci :)

"Co ty w ogole probujesz tu udowodnic??:)"
- To, że posługiwanie się wolumenem emigrantów jako jednoznacznego stwierdzenia, że nie ma w danym kraju perspektyw jest zbyt naciągany. Argument dotyczy grona ludzi, którzy wyjechali za pracą.
Z drugiej strony trzeba też uwzględnić imigrantów, którzy tej pracy szukają - do Polski przybyło takich osób z 1mln. Jeśli w kraju nie byłoby żadnych perspektyw, to nikt by tu nie przyjeżdżał.

17.10.2012 12:07
wysiak
😊
190
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Mistrzu, z tego raportu wynika tyle, ze do UK przyjezdza dwa razy wiecej cudzoziemcow, niz wyjezdza:) Pokaz takie statystyki z Polski, please.

17.10.2012 12:14
191
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

Można jeszcze dodać że UK to bankrut który jeszcze jakoś trzyma sie bo nie jest w Euro. Zobaczcie sobie jak skoczył tam dług publiczny w ciągu ostatnich 5 lat. 2007 - 43% PKB, 2012 - 90% PKB. Dla porównania w Polsce był to wzrost z 45% do 55%. Jeśli nie zredukują deficytu w najbliższym czasie to cienko to widze. Samo bycie poza euro ich nie uratuje w opinii "rynków". Poza tym konczy im sie ropa i gaz. Już teraz ich PKB per capita jest ledwo przed Francją, a jeszcze kilak lat temu wyprzedali nawet Niemcy.

17.10.2012 12:41
192
odpowiedz
nobby_nobbs
114
Konsul

Dług publiczny UK to pikuś, mają dostęp do drukarki to nadrukują sobie funtów ile się da, co zresztą robią od dłuższego czasu. Ich problemem jest rosnący - powoli, ale stale - dług komercyjny (firmy i osoby fizyczne) wynoszący w sumie około 200% pkb. Dług sektora finansowego to kolejne 200% + dług publiczny koło setki daje 500% do pkb, porównywalny z całkowitym zadłużeniem Japonii i właśnie scenariusz japoński w perspektywie najbliższych 10 lat jest najbardziej prawdopodobny dla UK.

Dlatego być może to już ostatni dzwonek, żeby się dorobić "na zmywaku", bo jak przypadkiem w UK zrobi się nieciekawie to po zębach w pierwszej kolejności nie dostaną czarni ani brązowi tylko właśnie Polaczki :)

17.10.2012 13:23
Cainoor
193
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak
Napisałem wyraźnie co miało na celu wtrącenie o liczbie emigrantów. Nie pisałem o migracji netto, chyba, że w [172]. Padawan musi się jeszcze wiele nauczyć :)

17.10.2012 13:37
wysiak
194
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Cainoor --> No to nauczaj. Mozesz zaczac od wytlumaczenia skad wziales informacje o "exodusie" 6 milionow Brytyjczykow, niechybnie migrujacych za chlebem.
Bo tak podsumowujac fakty, to wyzej na poparcie tej tezy wkleiles link, z ktorego wynika jedynie, ze czesci cudzoziemcow zdarza sie wracac do swoich krajow (ale dwa razy wiecej ich nadal przyjezdza).
Natomiast wg twojego drugiego linka 5.5 miliona 'Brits' (mowa nie o obywatelach, a o 'nationals') zyje za granica. Jest to 4 razy mniej niz zyjacych za granica polskich nationalsow (21 milionow). Przy czym Brytyjczykow w UK jest 60 milionow, a Polakow w Polsce - 38.

17.10.2012 13:41
195
odpowiedz
gro_oby
223
Senator

battle toad
W Polsce by opłacić 2-3 pokojowe mieszkanie i utrzymać 3-osobową rodzinę potrzebujesz jakichś 10k złotych minimum. Praktycznie identyczną kwotą jak w UK.

Skąd ty to wziołeś? Może w Warszawie. w Nowym Sączu moim rodziom od lat sie udawalo utrzymac dwu pokojowe mieszkanie plus samochod internet komorki itd za okolo 2500zl na ręke miesięcznie... mając dwóch synów z których każdy studiował dziennie, na miejscu ale zawsze .

17.10.2012 13:53
Cainoor
😊
196
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak
Bawiąc się w nauczyciela, to proszę :)
Hipoteza: "ten exodus 2mln emigrantów to jest właśnie dowód na brak perspektyw w tym kraju,"
Metoda i test: miara statystyczna
Dowód negatywny: liczba emigrantów 6mln w UK, a kraj ma perspektywy
Konkluzja: hipoteza fałszywa

btw. Nadal twierdzisz, że ~4mln mieszkańców Hong Kongu to Brytyjczycy? :)

17.10.2012 14:07
wysiak
😊
197
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Ok, przyjmuje zatem, ze wziales sobie ta liczbe znikad, i wymyslasz sobie argumenty pasujace do hipotez.

"btw. Nadal twierdzisz, że ~4mln mieszkańców Hong Kongu to Brytyjczycy? :)"
http://en.wikipedia.org/wiki/Nationality#Nationality_versus_citizenship
Doczytasz, czy musze i to wytlumaczyc?

BTW. Nie 4mln, a 3.75; nie 6mln, a 5.5; nie 350 tysiecy, a 338 - widze ciekawa tendencje w tym "zaokraglaniu":)

17.10.2012 14:36
Cainoor
198
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak
Chyba będziesz musiał to jednak dokładniej wytłumaczyć. Zacznij od tego ile emigruje rocznie Brytyjczyków z UK (moje 350k/rok), ile jest w sumie emigrantów (to moje 6mln) i jak to się ma do liczby 13mln 'British nationals' na świecie w ogóle (w tym te 4mln w HK) :)

Co do liczb:
Nie 4mln, a 3.75 => w 2005, teraz założyłem 4mln. Jak masz dokładne dane z tego roku, to się podziel
nie 6mln, a 5.5 => w 2005, teraz założyłem 6mln. Jak masz dokładne dane z tego roku, to się podziel
nie 350 tysiecy, a 338 => 338 w tym roku, ale jak popatrzysz na outflow w poprzednich latach to był czasami nawet 400k, więc uśredniłem do 350.
"widze ciekawa tendencje w tym "zaokraglaniu":)"
- Może po prostu nie dostrzegasz całości? :)

17.10.2012 14:54
wysiak
199
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

"Zacznij od tego ile emigruje rocznie Brytyjczyków z UK (moje 350k/rok)"
To jeszcze raz - zrodlo? Wg IPPR na przyklad
Over
the 39 years between 1966 and 2005, the UK experienced a total net loss of
some 2.7 million British nationals. In other words, every year for the past
39 years, around 67,500 more British nationals left the UK than came back
to it. Over the last decade, while the dominant story has been one of rising
immigration of non-British nationals, relatively little attention has been
paid to rising net emigration among British nationals. In 2005, for example,
198,000 Britons left to start new lives abroad, while 91,000 came back
to the UK.

Skad zatem bierzesz te 350 tysiecy? Skoro w 2005 wyjechalo 107 tysiecy, to te 350 tez tak sobie zakladasz?

17.10.2012 15:06
Cainoor
200
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

wysiak
Źródło:
http://migrationobservatory.ox.ac.uk/briefings/long-term-international-migration-flows-and-uk
Cytat: "In 2010, emigration from the UK was at 339,000, its lowest value since 2001."

Forum: Polska kraj bez perspektyw?
12następnaostatnia