Witam, sylwester coraz bliżej, więc od jakiegoś czasu rozpatruje sobie w mocniejszych trunkach. Niestety moja rozległa wiedza na temat alkoholi zaczyna i kończy się na piwach.
Nigdy nie piłem cytrynówki w przeciwieństwie do balsamów czy wiśniówek. O ile balsam był dla mnie zdecydowanie za słodki, o tyle wiśniówka mi podeszła. Czy cytrynówka również mi posmakuje czy lepiej kupić czystą za którą średnio przepadam?
No i jeśli wybór padłby na cytrynówkę to jaką zakupić? Widziałem bodajże lubelską i jeszcze jakąś. 0.5 za 20zł.
czysta > all
wszelkie smakowe wodki sa zaprzeczeniem calej idei tego trunku, tu nie chodzi o to, zeby smakowalo
Jak dla mnie ta Lubelska to straszny syf. Skoro nie przepadasz za zwykłą czystą, to IMO znacznie lepszym pomysłem będzie jakiś Sobieski smakowy niż ta cytrynówka.
Smakowe? Co kto lubi, aczkolwiek już wolałbym już coś zmieszać niż smakową kupować... teoretycznie Lubelska jest najpopularniejsza, ewentualnie po prostu Finlandia Lemon.
zależy co kto lubi. Ja tam osobiście wolę czystą chociaż jeśli przelewa się smakowa, to specjalnie nosem nie kręcę. Tak poza tym, to od zeszłotygodniowej soboty nie piję.nigdy.
Wawel ma dobre cytrynówki ;P
A sama cytrynówka do mnie kompletnie nie przemawia. Słodkie to i pół szklanki na raz się pije żeby w ogóle coś poczuć. Kiedyś, w czasach liceum i tych wszystkich osiemnastek, się piło różne smakowe. Teraz bym tego w życiu nie kupił.
Jak zaznaczył Bulzej, nie o smak tu chodzi.
Lubelskie wódki smakowe są chyba najlepsze. Zdecydowanie odradzam za to "Barmańską". Piłem ją w sobotę, a raczej napiłem się jednego shota. Taniej jest kupić płyn do zmywania naczyń i się go napić.
Tylko żołądkowa z miętą - dzięki niej nauczysz się pić wódke i poznasz swój umiar.
TLC - bo tego sie nie pije na shoty, przeciez to lekko ponad 20% ma.
Jezeli chodzi o cytrynowke to polecam zrobic samemu, wtedy jest najlepsza bo ma dostosowany smak pod robiacego.
Najlepsza cytrynówka, to ta samodzielnie zrobiona ;) Wystarczy zrobić 2 dni wcześniej, żeby na Sylwestra można było ja wypićm jutro mogę poszukać przepisu jak chcesz ;)
A co do wódek smakowych to osobiście zasmakował mi Sobieski Vanilia - zarówno na czysto jak ze Spritem :) Ale też może być Ci jednak za słodka.
gimbaza poleca wodke stock
ewentualnie lubelsko cytrynowo
Schłodzona cytrynówka jest całkiem dobra. Smakoszem wódki nie jestem, bo wódka nie ma smakować, ale cytrynówka lubelska dobrze wchodzi.
gimbaza poleca wodke stock
moj ojciec to gowno pija i nie da sobie wytlumaczyc, ze jest 10421x przehajpowana
moj ojciec to gowno pija i nie da sobie wytlumaczyc, ze jest 10421x przehajpowana
twoj ojciec wie, co dobre, pogodz sie z tym
jutro mogę poszukać przepisu jak chcesz ;)
To ja wtedy poproszę i z góry dziękuje :)
gimbaza poleca wodke stock
Największe ścierwo jakie do tej pory wlałem w moje gardło ;/
Najlepsza cytrynówka, to robiona samemu :P
Pól litra dobrej gorzały, dwie łyżeczki cukru, grubo starta skórka z dwóch cytryn.
Wymieszać razem, odstawić na dwa tygodnie. Raz dziennie zamieszać wstrząsając.
Podawać mocno schłodzone.
:)
jeśli chodzi o smaki owocowe, to pare lat temu pamiętam z kumplem niejedną gruszkówke obaliliśmy i z tego co pamiętam jest to najlepsza owocówka jaka piłem.
mieszkańcy malopolski może kojarzą śliwowicę z łącka? to jest dopiero ogień!
[2]
Bullshit. Smakowe wódki z owoców leśnych robione przez mojego wuja leśnika biją na głowę każdą czyściochę. 60%, nie trzeba popijać, nie ma kaca.
Fajna jest też własnoręcznie robiona pigwówka :>
Moim skromnym zdaniem
spoiler start
... vodki cytrynopodonej nie można brać do ust!!!
spoiler stop
Polecam Finlandię żurawinową, nie jakiś syf lubelski, zawsze sie po nim zle czuje.
Bullzeye_NEO
Nie wiem czy chodzi ci o dokładnie cytrynową odmianę, ale stock czysty 40% jest "proper" ;)
mieszkańcy malopolski może kojarzą śliwowicę z łącka? to jest dopiero ogień!
bez odpowiedniej przepity to nie ma co tykac tego wynalazku, ale przyznac trzeba, ze klepie elegancko
Nie wiem czy chodzi ci o dokładnie cytrynową odmianę, ale stock czysty 40% jest "proper" ;)
wiem, wiem, mimo wszystko rzadko siegam po cos innego niz wyborowa/luksusowa, nigdy kaca po nich nie mam
Zrób sobie sam cytrynówkę :)
Ja w tym roku pigwówkę będę żłopał ze zbiorów własnych :)
Jeśli sylwester, to na pewno nie poprzestaniesz na paru kieliszkach i będziesz walił do upadłego.
W takim przypadku nie polecam wódek smakowych, bo od pewnego poziomu robi się nieprzyjemnie i za słodko. Co innego z czystą, bo ta z dobrą zapoją i/lub zagrychą z każdym kielonem wchodzi co raz lepiej.
Przynajmniej ja tak mam, że kolorowe wódki w większej ilości kojarzą mi się głównie z niejednym soczystym pawiem.
nutkaaa - Można spróbować. :)
Tom Azzi - Przeszło 30%.
Hm, no to teraz mam dylemat, większy niż przed założeniem watku :D
ja tam kojarze cytrynowke z imprez wielodniowych. kiedy juz nie da sie pic absoluta a gin sie skonczyl, martini sie skonczylo, to wtedy leci cytrynowka.
w lidlu jest promocja=tani absolut i tani seagrams. coz wiecej do szczescia potrzeba.
Kiedy myślisz, że nie da się pić już czystej, po prostu wypij na siłę. Zmienisz zdanie po paru głębszych.
jeśli chodzi o smaki owocowe, to pare lat temu pamiętam z kumplem niejedną gruszkówke obaliliśmy i z tego co pamiętam jest to najlepsza owocówka jaka piłem.
Moja rodzicielka swego czasu parę razy przywiozła gruszkówkę z Niemiec. Każdy kto to ze mną pił twierdził, że najgorsza wódka w ich życiu :P
Tylko Lubelska - najpopularniejsza, to tyle w kwestii jakości.
Do tego jako popita pasuje niemal wszystko, ale idealnie łączy się ze spritem.
Wiem co zrobię, kupię sobie na próbę setkę cytrynówki lubelskiej. Będę miał pewność czy warto ją kupić/zrobić na sylwka.
Lubelska zmrożona jest bardzo dobra, piłem nie raz, tylko trochę cieplejsza za cholerę nie wchodzi. Znacie Soplicę Orzech Laskowy?
Lubelska jest ok, ale dajcie spokój nie na sylwestra - chyba że chcesz poprowadzić dyskusję z muszlą klozetową na drugi dzień.
Z czystych wódek Stock był kiedyś dobry, krupnik był dobry, i jeszcze kilka innych.
Teraz to chyba bolsa można jeszcze jakoś przełknąć. Ja nie wiem jak to się dzieje, albo mi i moim kolegom się wszystkie w miarę dobre wódki nudzą, albo z każdą partią są coraz gorsze.
Własnie przypomniałem sobie o czystej DeLuxe, jak to weszło to niebo w gębie, potem było już tylko gorzej.
Lubelska to zdaje sie, ze jakis szczoch byl. Nie przypominam sobie aby, ktoras z popularnych wodek o smaku cytrynowym byla godna polecenia. Finlandia zurawinowa faktycznie jest niezla ale jezeli chodzi o smak cytryny to juz lepiej sobie kupic kilogram cytryn i dodawac swiezy sok do czystych...
EspenLund -- Bols to od zawsze był syf, Stock to jakieś tanie gówno, też od zawsze. Może pora wskoczyć na półkę Wyborowej i spółki? Mnie Wyborowa nie zawiodła nigdy.
Jak wódki smakowe, to tylko Finlandia. Ew Smirnoff albo wyrób wydziału chemicznego pobliskiej uczelni (pozdrawiam AGH'owskich chemików z akademika Babilon ;] ).
Lubelska jest dobra, ale tylko Żurawinówka i wiśniówka. Cytrynówka mi nie smakowała.
EspenLund --> Co Ty chcesz od krupnika?
The LasT Child --> A Ty od Brarmańskiej? Owszem- syf jak chuj, ale to wódka studencka. 22%- pijesz z gwinta, bez przepitki- jak sok. 8zł/05l
edit: Aż mi się przypomniało- tylko to będą kojarzyli jedynie mieszkający w sąsiedztwie wschodniej granicy- Blagoff. Wódka w cenie największego syfu w Polsce (15zł za 0.7)a IMO zrównująca się w polską półką- "średnio-wyższą". Na pewno znacznie lepsza od Bolsa, STOCK'a czy innego Żubra.
A to chcę od krupnika że był lepszy kiedyś, nie wypalał mordy tak bardzo.
Lookash - wyborowa też jest ok.
Wydaje mi się że dużo też zależy od danej partii i od miejsca zakupu (!) danego trunku.
Wódka marki X kupiona w lokalnym sklepie smakuje ok, na stacji benzynowej 5km to syf do potęgi, a nad morzem jest dobra (w sumie nad morzem to wszystko inaczej smakuje, więc przykład z dupy trochę).
Mieszkam na śląsku (ale nie w tym górniczym, tylko na północ, na pograniczu łódzkiego i opolskiego - napisałem to tylko dlatego że zaraz jakiś frajer by pewnie napisał że węglem doprawiona i dlatego źle smakuje).
PS
PrzemoDZ ma rację - barmańska służy do zalania się kiedy brakuję kasy, nie ma co wybrzydzać :)
mieszkańcy malopolski może kojarzą śliwowicę z łącka? to jest dopiero ogień!
No to jest moc, potwierdzam.
Nic nie warto kupowac. Lepiej zrobic samemu.
Z tym krupnikiem jest coś na rzeczy, bo kiedy wchodził był bardzo dobry i w swojej cenie naprawdę wymiatał. Teraz już za każdym razem jest co raz gorzej, dokładnie tak samo jak było z czystą DeLuxe. A mieszkam po drugiej stronie Polski od EspenLunda, więc to nie zależy od miejsca zakupu.
W segmencie 17 zł za 0,5 l jest teraz coś godnego polecenia? Czy trzeba się przerzucić na burżuazyjną Wyborową?
raziel - barmańska ma 21%, zaraz wstawię zdjęcie.
Tak jak mówiłem i mówili inni, lepiej zrobić samemu. Bierzesz pół litra spirytusu (w moich rejonach to koszt 4.5-8zł), sok powiedzmy z kilograma cytryn. Mieszasz to, dodajesz wody (luz wygazowanego sprite'a) i ewentualnie cukru jeżeli nie lubisz kwasoty. Wody dajesz tyle, żeby nie było dla Ciebie za mocne, cukru tyle żeby nie było za kwaśne. Ot, i cała filozofia.
Barmańska ->
To się dodaje do drinków a nie pije na kieliszki. Ewentualnie po menelsku z gwinta lub z kubeczków jak sok, ale już kto jak lubi.
Od lewej: miętówka, cytrynówka, śliwówka, żurawinówka, ice'ówka.
Miętowa słaba, dla mojej mamy. Cytrynówka będzie w sam raz, na razie jest za kwaśna. Śliwkówka jest super :) aż się zdziwiłem, że taka dobra wyszła. Żurawinówka - tak jak cytrynówka. A ice'ówka to taki lekki syf, da się pić, mordy nie wykrzywia ale smak nie powala.
Do rozlania jeszcze czeka kawówka i pigwówka.
Nie kupujcie wódek - róbcie sami :D
Bierzesz pół litra spirytusu (w moich rejonach to koszt 4.5-8zł)
A potem "pijmy pijmy bo się ściemnia" :P
Kiedyś piłem "porterówkę" wódka+piwo porter+karmel chyba, ale dokładnie nie pamiętam. To było pyszne :)
EspenLund - nie korzystam ze spirytusu sprzedawanego w woreczkach przez podejrzanych typów . Mam swoje źródła, przetestowane. Nigdy się nie zawiodłem. Nikt jeszcze od moich trunków wzroku nie stracił :P
Ludzie teraz mają takie gorzelnie domowe, że dobry samogon niczym nie grozi. No, poza alkoholizmem, bo tani jest :D
Ja się na syslwestra zaopatrzyłem w lidlu wczoraj. Ale w kwestii picia to ja burżuj jestem i takich kwestii jak (17zł na 0,5 nie roztrząsam) :D
W segmencie 17 zł za 0,5 l jest teraz coś godnego polecenia? Czy trzeba się przerzucić na burżuazyjną Wyborową?
no bardzo burzujska, 5 zl drozsza :D
Bierzesz pół litra spirytusu (w moich rejonach to koszt 4.5-8zł)
To jakie sa TWOJE rejony-MAGDAN czy WŁADYWOSTOK?
W POLSCE legalnie nie kupi się pół litra spirytusu taniej niż 30zł.
Ile by wódka kosztowała, gdyby spirytus był po 4,5 zł-2 zł za pół litra...
Pozdrawiam.
Sprawdzony przepis na cytrynówkę domowej roboty :)
Potrzebne
1l spirytusu
woda niegazowana (wg uznania :))
8 cytryn (przekrojonych)
Zalać cytryny spirytusem na 24h. Następnego dnia wycisnąć z nich sok, przecedzić go przez gazę i przelać z powrotem do spirytusu, dodac wodę niegazowaną (wg uznania) i 1,5 szklanki cukru. Wszystko wymieszać, schłodzić i po 12h jest gotowe do spożycia.
Mam nadzieję, że nic nie pomieszałam, jak ojciec wróci to jeszcze się skonsultuję ;)
W przepisie pierwotnym jest 0,5l spirytusu i 0,5 wody do zalania cytryn i na nastepny dzien 1l wody dodatkowo, ale lekko z ojcem zmodyfikowaliśmy przepis i uważamy, że w proporcjach 1:1 jest lepsze niż 1:3 ;) Także z proporcjami można pokombinować, zależy jak mocną cytrynówkę chce się uzyskać ;)
[1] Ta, bedziesz rzygal na cytrynowo.
[2] To moze od razu po prostu zastrzyk etanolu prosto w zyle, skoro chodzi tylko o to zeby jeblo w czache?
[45] Ja tylko wisniowke w tym roku ale za to w 2 wersjach: meska (gorzka) i mocna (45%), damska - likierowa, slodka, gora 30%. Z braku czasu wszelkie inne smaki w tym roku odpuscilem, a chcialem jeszcze orzechowke i dereniowke. No ale coz.
No to pic czysty spiryt, szybciej strzeli w leb.
[43]
Polecam raczej sie przerzucic na wyborowa. Sam ze znajomymi pilem krupnik namietnie, bo jednak w kategorii cena/jakosc, chyba nawet z czysta deluxe wygrywal, ale ostatnio jest slabo.
Do tego nie polecam Krupnika cytrynowego, smakuje to, to cholernie dziwnie, prawie jak fanta, za slodkie, do tego na drugi dzien kac byl wrecz kosmiczny.
Co do tematu.
Ze sklepowych polecam Lubelska, jako tako daje rade, ale jednak powiem to co duzo ludzi przede mna. Na dobra impreze (w koncu sylwester) lepiej jednak zrobic samemu.
To moze od razu po prostu zastrzyk etanolu prosto w zyle, skoro chodzi tylko o to zeby jeblo w czache?
a no tak, ty sie kazdym kieliszkiem delektujesz, przeciez o to chodzi, w ogole wodka calkowicie przypadkiem ma te 40%, na poczatku miala miec 0, ale nie wyszlo
[50] Białystok. U nas spirytus jest tak popularny jak u Ciebie chocoszoki. Zawiera wszystkie witaminy i składniki mineralne.
Pozdrawiam.
[53] Co dodajesz do dereniówki oprócz samych owoców? Z tego co kojarzę to są one strasznie kwaśne. Chyba, że ja jadłem jeszcze niedojrzałe owoce :P
tomazzi - no właśnie słyszałem że w Białymstoku "duch puszczy" panuje całkowicie :D
Duch puszczy to samogon z Czarnej Białostockiej :) Prawie, że legenda :) Świetna rzecz.
Swoją drogą samogon też u nas tanio można dostać, 10zł za pół litra. Smaków pełen wachlarz. Na wakacje testowałem żurawinowy, wiśniowy i chyba dębowy (nie mogłem rozkminić co to za smak, nie był słodki więc to raczej nie orzech). Owocowe dawały świetnie radę, przyjemnie się piło, bez zapojki, szło w łeb. Ale ten trzeci to mózgotrzep ostry :D Po 50tce myślałem, że padnę. Smak dziwny, mało przyjemny i moc ogromna. Tego to nie polecam.
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090210/REGION09/224681721 :D
Tylko Krupnik Cytrynowy. Delicje i basta!
spoiler start
Chociaz wole miodowy...
spoiler stop
[58] Pozniej lamie sie wytrawnosc dereniowki miodem (tzn. dodaje sie miodu rozcienczonego woda juz po tym jak sie nalewka odstoi na owocach, a po dodaniu miodu z miesiac powinno sie przegryazac), osobiscie dodaje swierkowy ale tez w nieduzych ilosciach, bo to ma byc gorzko-wytrawne, takie na trawienie, zeby zoladek pobudzic do dzialania po obfitym posilku.
Swoja droga jak sie wyprowadzalem ze starego mieszkania w 2009, to w piwnicy znalazlem w kacie dwie butelki wisniowki z 2003, o ktorej na smierc zapomnialem. Alez to byla pyszotka. :). I teraz z kazdego rocznika zawsze przynajmneij jedna flaszke odstawiam do piwnicy, zeby sobie lezakowala, tak na jakies 3-5 lat minimum. I bede sobie otwieral na urodziny albo jakies inne wazne okazje.
[57] I coz poradze, ze preferuje napic sie dla smaku, zamiast nawalic w trzy dupy i licytowac sie kto gdzie sie porzygal i gdzie sie po popijawie obudzil (i z kim :)). W sytuacjach gdy sie trzeba po prostu naprac, to sie kupuje jakas "czysta" w miare dobrej firmy i wio. Natomiast ogolnie faktem jest, ze jestem dziwakiem, bo cenie w alkoholu SMAK i pije go DLA SMAKU. Stad te wszystkie whisky, koniaki, nalewki i ratafie. Bardzo to antypolskie, wiem :)
Wolałbym nie mieć kontaktu z ubikacją. Dlaczego cytrynówka może mi zagwarantować taką pogawędkę z panem kiblem?
Bo to alkohol.
W kwestii picia na imprezach jestem wielkim zwolennikiem ginu. Można sobie kulturalnie sączyć, i każdy może sobie zrobić takiego drinka na jakiego ma ochotę - raz z kopem, raz więcej tonicu.
Do tego druga opcja - vermut. Też się dobre proste drinki robi - zarówno wódką wzmacniane, jak sam wermut czy z sokiem.
W przeciwieństwie do czystej bez problemu takie imprezy kończa się tym że kładę się ostatni i czuję się trzeźwy (co oczywiście nie ma pokrycia w faktach).
Żadnych cytrynówek czy orzechówek(starczipsami walących :D) i żadnej taniej czystej.
I coz poradze, ze preferuje napic sie dla smaku, zamiast nawalic w trzy dupy i licytowac sie kto gdzie sie porzygal i gdzie sie po popijawie obudzil (i z kim :)). W sytuacjach gdy sie trzeba po prostu naprac, to sie kupuje jakas "czysta" w miare dobrej firmy i wio. Natomiast ogolnie faktem jest, ze jestem dziwakiem, bo cenie w alkoholu SMAK i pije go DLA SMAKU. Stad te wszystkie whisky, koniaki, nalewki i ratafie. Bardzo to antypolskie, wiem :)
no to przeciez napisalem w [2], ze wodke pije sie po to, zeby cie trafilo, nawet smakowa nie jest smaczna, gdy sie pije banie, a dodatkowo ma sie po niej wieksze karuzele w zoladku
jak chce sie napic dla smaku to tez whisky kupuje
No chyba, ze tak.
[64]
Czysta też Ci może pomoc wyżalić się panu muszli, ale cytrynówka ma na to większą szansę. Dlaczego? Ano dlatego że to słodka, kolorowa wódka, a po takich częściej pan żołądek strzela focha, nie wytłumaczę Ci dlaczego ale tak jest:P. Pan żołądek najlepiej czuje się w towarzystwie czystej, szyneczki, ogóreczka, kiełbaski, karkóweczki i tak dalej :).
EspenLund - zależy jaka cytrynówka. Mi wyszła taka kwasota, że twarz wykrzywia od kwaśności a nie od gorzkości alkoholu :P
Nie sprecyzowałem że chodzi mi o cytrynówkę ze sklepu, zwłaszcza lubelską. Wiadomo że jak się samemu zrobi to można kwas zrobić, co mi by pewnie smakowało bo lubię sobie wódkę zagryźć cytryną :)
Zagryzanie wódki cytryną jest dobre bo cytryna ładnie zabija smak wódki :) No i w pubach dają cytrynę do shota za darmo :p
Najlepiej samemu zrobic. Przepis (w proporcjach) na najlepsza jaka do tej pory pilem:
1/3 spirytus
1/3 swiezy sok wycisniety z cytryn
1/3 miod (wedle uznania np lipowy)
Nastepnie dobrze wymieszac i na pare dni wstawic do lodowki.
Trza uwazac z dozowaniem, bo wchodzi jak zloto :p
mój kolega rozrabia cytrynówkę. Jest po prostu pyszna w smaku , wchodzi również bardzo dobrze :)
To ja polecam Miodowicza. Prócz cytryn dodajemy miodu(wg uznania) i chyba 2-3 pałeczki cynamonu. Musi postać trochę, ale jest pyszny, rozgrzewający i wbrew pozorom się po nim nie pawiuje na lewo i prawo.
Też preferuję czystą niż te smakowe cuda. No chyba że samogon.
Najlepsza cytrynówka to ta, którą samemu się robi, z wódy, soku i cukru/miodu. Wymieszaj proporcje zgodnie z własnymi upodobaniami i odstaw do lodówy na około tydzień- 2 tygodnie, żeby się dobrze przegryzła.
Kupne to syf, nie są dobre.
[49]
no bardzo burzujska, 5 zl drozsza :D
Niby tak, ale czasami każda złotówka się liczy. A 5 złotych, to lekko licząc dwa dodatkowe piwa!
Lubelska bardzo dobra. Polecam też grapefruitówke.
Wiśniówka Soplica też bardzo dobra.
nie, nie, jeszcze raz NIE
Wykorzystaj mój przepis:
1kg cukru
4 litry wody(najlepiej zimnej)
kostka drożdzy
Wymieszaj wszystko i wlej to butli, takiej jak do wyrabiania wina(z tą rurką - nie pamiętam nazwy). Całość ma mieć temp. 34-37C. Po miesiącu wystarczy wyparować ciekłą substancję, ponownie ją skroplić i gotowe. POLECAM! Zamiast cukru mogą być ziemniaki, zboże.
Od lat nie pije kupnego alkoholu z wyjatkiem whisky i piwa. Spirytus robie samemu i najlepszy jaki probowalem i od dwana przy nim jestem to cytrynowka i krupnik. Jako ze nie oplaca sie robic z pol litra czy 0.7 ja robie zwiekszone ilosci srednio 5 butelek 0.7 na jeden smak.
nie lubie pic sikaczy dla tego moje wychodza ostre, czasami bardziej rozcienczam bo goscie sie krzywia. W koncu ma sie pic dla przyjemnosci a nie ostrosci.
Cytrynowka :
-Szkalnak wody ( koniecznie butelkowana, nigdy z kranu )
-szklanka miodu
-0,5l spirytusu
-sok z kilograma cytryn
Wode z miodem podgrzac, nie gotowac czesto mieszajac. PO rozpuszczeniu sie miodu wlasc sok z cytryn i spirytus. Mieszac do uzyskania jednolitej konsystencji. Przelac do np. sloja odstawic na 3 dni. Po 3 dniach przecedzic i rozlac do butelek. Zostawic na conajmniej tydzien. im dluzej sie gryzie tym lepszy wyjdzie.
Ja po 2-3 tygodniach dopiero ruszam bo zazwyczaj robie tak ze mam jescze poprzedni spirytus i zanim do skoncze akurat swierzy polezakuje.
Krupnik :
- szklanka wody ( koniecznie butelkowana nigdy z kranu )
- 0.5l spirytusu
- szklanka miodu
- kawalek kory cynamonu
- 6 gozdzikow
- pol lyzeczki startego imbiru
- pol galki muszkatolowej
- pol laski wanilii
- kawalek suszonej, kandyzowanej lub swierzo startej skorki pomaranczy
- 5 ziaren ziela angielskiego
Przyprawy zalac woda i gotowac na malym ogniu przez okolo 10 min. Podgrzac miod w garnku, zgasic ogien i do goracego miodu wlac spirytus i wode z przyprawami wymieszac wszystko do jednolitej konsystencji. I tak jak w przypadku cytrynowki zostawic na 3 dni z przyprawami w sloju w pokojowej temp. po czym przecedzic i rozlewac do butelek. Po tygodniu ozna probowac lecz ja j/w po 2-3 tygodniach radze bo wtedy najlepszy jest.
Tylko nie wypijcie samej wody z przyprawami bo zawsze jak robie musze sie powstrzymywac. to jest moj smak i uwielbiam go.
Nie sugerowac sie ze w przeciagu tych 3 dni ( bo kazdy probuje ) jest slodki. Po tygodniu lub 2 smak slodkosci sie wyrowna i bedzie doskonaly. jako ,ze nie lubie slodzic niczego to odradzam zmieny przepisu. Jesli wyszlo za mocne mozna dolac wody butelkowej wedlug wlasnego uznania.
Najwazniejsze jest trzymanie sie przepisu szczegolowo bo ludzie lubia sobie urozmaicac po czym mowia, ze przepis nie jest dobry. Jesli robisz cos innego niz w przepisie to tworzysz swoj wlasny przepis i twoja wina jesli smak zmieni.
--->
Tak wyglada z lewej krupnik z prawej cytrynowka podczas lezakowania w zamrazalece. Szklo oszromione i niewiele widac. Osad nalezy przecedzic z krupniku lecz nie trzeba. Przy cytrynowce Piekny efekt w kieliszku daja czasteczki cytryn. Wyglada jakby zamrozone.
ja polecam Chrobrego żurawinowego z Biedronki ;)
nie całe 20 zł a naprawde jest to miłe zaskoczenie. Czuć zurawinke i nie wykrzywia jaos mordy. polecam pic z sokiem z czarnej pozeczki. W ogole wódka z tym sokiem jest boska ;) Mniammmm
A tak cytrynowka wyglada w kieliszku.
Spróbowałem cytrynówki, jak dla mnie za słodka, po 3 kieliszkach miałem dość.
Na sylwka kupię tylko czystą. Zresztą wysoko procentowych alkoholi nie lubię.
Mimo to dziękuję za wyczerpujące wypowiedzi oraz przepisy. Na przepisy się skuszę, ale bez okazji, aby spróbować czegoś w małych ilościach.
[85] Sprobuj mojego przepisu i zastosuj sie do uwag bo to jets najwazniejsze. Za pierwszym razem tez sie skwasilem bo nieznosze za slodkich rzeczy a za slodkie dla mnie to np. 2 lyzeczki cukru na pol litra herbaty. Pomyslalem, ze stracilem nastepna butelke spirytu.
Po tygodniu sprobowalem i juz bylo lepiej a po 2 wrecz idealnie dobrana kwasowosc do slodkosci. Wczoraj kupilem nastepne 3 butelki spirytu i zrobie 3 cytrynowki i 2 krupniki.
Zachecam do tego przepisu bo mam znajomych, ktorzy nie lubia alkoholi i dogodzic im to prawdziwa sztuka tak cytrynowka im smakowala bardzo. Najwazniejsze jest to ze wszyscy robia z sokow do rozcienczania z woda lub kwasku cytrynowego a tutaj wyciskasz swierze cytryny. Po prostu nie ma lepszego smaku od naturalnego.