Ubisoft otwiera studio filmowe
Chętnie zobaczyłbym ekranizację Asasynów ;] Ale Samem Fisherem też bym nie pogardził ;]
Zapomnieli napisać, że Far Cry też miał swoje miejsce na scenie filmowej ;) i do złych nie należał :D
Hmmm... to może się udać. Ubi mnie nigdy nie zawiodło. Jestem pewien, że i teraz będzie dobrze. Liczę na naprawdę dobre ekranizacje ubisoftowych produkcji ;) Jeśli zaś będą powstawały dzieła nie oparte na grach, to też z pewnością będą to dobre filmy. Im można ufać.
Mam nadzieje, że nie będą ekranizować gier dosłownie, przenosząc historie z gier do filmów, ale raczej uzupełniać je, tak jak AC:Lineage, Bright Falls Alana Wake'a, itp.
Ja wim czy ten Prince of Persia: The Sands of Time był aż takim kasowym hitem.
W USA film zarobił jedynie 90,759,676 $, a z reszty świata 244,300,000 $.Przy budżecie filmu wynoszącym 200 mln $ to wynik jest mizerny.Nawet nie zwróciły się koszty produkcji.
LooZ^ - rzeczywiscie jak licząc to tak jak ty podałeś to wychodzi że na czysto film zarobił 134 mln $.
Ale w rzeczywistości jest tak że wpływy z biletów dzieli się na połowę i 50 % ceny biletu zostaje w kinie a drugie 50 % wędruje do wytwórni.
Czyli zaokrąglając, film na całym świecie zarobił 334 mln $, podzielić to na 2 daje 167 mln $, czyli wytwórni zabrakło jeszcze 33 mln $ alby wyjść na zero.
PoP TSoT jako film nawet mi się podobał, taka bajka ładnie nakręcona, a za dobrze dobraną męską i żeńską rolę film był przyjemny. I szczerze mówiąc poza nim i Silent Hill'em nie było już dobrych filmów opartych na grach.
tak, najgorszy wydawca bierze się za filmy. I pewnie wymyślą na filmy taki DRM, że jak będziemy go oglądać w kinie, to komórką przez cały czas będziemy musieli utrzymywać połączenie z internetem z serwerami Ubisoftu:)
Nie ma co liczyć na wielką poprawkę jakości ekranizacji filmów na podstawie gier.
HED - oczywiście, a kto by inny napisał 10-ty raz tą samą bzdurę?
"kasowy hit Prince of Persia: The Sands of Time."
Film może nie był wielka klapą, ale zarobić, nie zarobił. Był dużym rozczarowaniem, bo Disney liczył na sukces i kasową trylogię na poziomie Piratów z Karaibów, a film ledwie spłacił swój gigantyczny budżet.