autor: Daniel Sodkiewicz
Shadowrun - przed premierą - Strona 2
Grę można śmiało porównać do Counter-Strike’a umieszczonego w realiach cyber-punku i fantasy. W przeciwieństwie do CS-a, w Shadowrun walczą jednak miłośnicy magii i amatorzy technologicznych nowinek.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Dla kontrastu weźmy pod lupę elfy. Postacie ze szpiczastymi uszami charakteryzują się przede wszystkim większą szybkością i zwinnością, w kieszeni mają zaś miniaturowe „drzewo życia”, pozwalające regenerować siły witalne. Istnieje jednak druga strona medalu: elfy mają najmniejszy pasek życia, a przy regeneracji sił, drzewko zwraca na siebie uwagę wrogów jasnym światłem. Co więcej, elfy w świecie Shadowrun przerzuciły się z lekkich łuków, na sporej wielkości karabiny snajperskie, co znacznie obniżyło ich szybkość przemieszczania się. Rasie tej nie jest oczywiście obca magia, a jej priorytetową taktykę można określić jako „zadać cios i uciec”.

Zróżnicowane nacje to odpowiednik specjalizacji w grach typu Battlefield. Analogie do medyka, zwykłego żołnierza, czy inżyniera są jak najbardziej na miejscu. Rozgrywka w Shadowrun opierać się będzie właśnie na współpracy graczy w rozgrywkach sieciowych. Na mapach spotka się do 16 zapaleńców podzielonych na dwie drużyny. Na ostateczne zwycięstwo w starciu, będą składać się pomniejsze walki – ot, taka kampania złożona z kilku map (coś jak w Wolfenstein: Enemy Territory). Innowacji nie będzie jednak w zadaniach, jakie staną przed obiema drużynami. Gra zaoferuje standardowy zestaw multiplayerowych rozgrywek: last man standing, deathmatch i capture the flag.
Innowacją będzie natomiast możliwość spotkania się na wirtualnych arenach pecetowych i xboksowych graczy. Microsoft łączy wszystkich zapaleńców „nowej generacji” (neXtGenPlayer?), pozwalając na wspólne sieciowe rozgrywki posiadaczy konsoli Xbox 360 i komputerów osobistych z zainstalowanymi (jedynie słusznymi) Okienkami w wersji Vista. A co z singlami? Rozgrywka dla pojedynczego gracza będzie udostępniona jako tutorial przed walkami on-line – na dużą inteligencję botów nie ma jednak co liczyć.