filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 6 maja 2023, 10:45

autor: Marcin Nic

The Affair. Zmarnowane seriale, które świetnie się zapowiadały

Dobry serial powinno oceniać się nie po tym, jak się zaczyna, a po tym, jak się kończy. Przyjrzyjmy się produkcjom, które pomimo świetnego startu straciły swój poziom i przy okazji fanów.

Aktualizacja na maj 2023 nowe pozycje dopisała Pamela Jakiel

The Affair

Źródło fot. The Affair, Hagai Levi, Sarah Treem, SkyShowtime - Zmarnowane seriale, które świetnie się zapowiadały - dokument - 2023-05-06
Źródło fot. The Affair, Hagai Levi, Sarah Treem, SkyShowtime
  1. Lata emisji: 2014–2019
  2. Gdzie obejrzeć: SkyShowtime
  3. Liczba sezonów: 5
  4. Gatunek: dramat psychologiczny

Kiedy pierwszy sezon The Affair ujrzał światło dzienne, widzowie i krytycy byli zgodni co do tego, że pojawił się naprawdę dobry serial o romansie. To nie była infantylna i pusta produkcja o zdradzie, a wciągający dramat zgłębiający psychikę postaci. Bohaterowie uwikłali się w zakazaną relację, ponieważ do tego predysponowały ich wcześniejsze doświadczenia i traumy. Serial unaoczniał, jak bardzo złożone mogą być ludzkie kontakty i jak bardzo skomplikowany jest człowiek. Dodatkowo ukazanie tych samych wydarzeń z dwóch różnych perspektyw uświadamia względność percepcji. Za to właśnie pokochaliśmy The Affair. Dlaczego więc produkcja znalazła się na liście zmarnowanych seriali?

Wszystko przez ostatnią serię. Twórcom niestety nie udało się zakończyć serialu w dobrym stylu. Choć poziom spadał z sezonu na sezon, to ten ostatni, piąty, osiągnął poziom nieakceptowalny. Przeniesienie akcji w przyszłość okazało się fatalnym pomysłem, zupełnie niepasującym do całości serii. Futurystyczny wątek nudzi, a dorosła córka Alison jest najbardziej drażniącą postacią z całej serii. Sam zaś finał, w którym Noah, grany przez nieudolnie i sztucznie postarzonego Dominica Westa, odtańcowuje taniec… no właśnie, czego? Przynosi jedynie uczucie absurdu. Nudny ostatni sezon pozostawia widzów z uczuciem zażenowania i mglistym wspomnieniem rewelacyjnych początków.

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

więcej