Gadżety filmowe, które gwiazdy wzięły z planu i... nie oddały
Hollywoodzkim gwiazdom często nie wystarczy sowity przelew na konto za dobrze odegraną rolę – czasem potrzebują jakiejś pamiątki z planu. W jaki sposób udało się popularnym aktorom zwinąć rekwizyty? Lepiej nie pytajcie.
Spis treści
- Gadżety filmowe, które gwiazdy wzięły z planu i... nie oddały
- Daniel Radcliffe – Harry Potter – okulary
- Ian McKellen – Władca Pierścieni – klucze do chatki hobbita
- Adam Driver – Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie – miecz świetlny
- Ben Affleck – Liga Sprawiedliwości – batarang
- Robert Pattinson – saga Zmierzch – bielizna
- Aaron Paul – Breaking Bad – wysadzona głowa postaci
- Chris Evans – Na noże – mnóstwo swetrów
- Taron Egerton – Rocketman – neonowy napis
- Ryan Reynolds – Deadpool – strój Deadpoola
Ryan Reynolds – Deadpool – strój Deadpoola
- Co to za film: wulgarna komedia superbohaterska, której nie obchodzą konwenanse
- Rola przedmiotu w filmie: zakrywał zdewastowane ciało głównego bohatera
- Reżyser: Tim Miller
- Rok produkcji: 2016
- Gdzie obejrzeć film: Chili, iTunes Store, Rakuten, Player, Vod.pl, Canal+
- Źródła: Cinemablend
Chcecie poznać parę ciekawostek o Ryanie Reynoldsie? Cóż, to aktualnie jeden z najbogatszych aktorów na świecie, a także świeżo upieczony właściciel trzeciego najstarszego klubu piłkarskiego – człowiek wielu talentów, ale zdecydowanie najlepiej wychodzi mu rozśmieszanie innych, najczęściej przy pomocy ciętej, acz trafnej ironii. Większość z Was zna go zapewne z roli Deadpoola w filmie pod tytułem, uwaga, uwaga, Deadpool. I dobrze, bo ta kreacja chyba najlepiej definiuje jego osobę, czego nie kryje sam Reynolds.
Bo wiecie, różnie było z procesem produkcyjnym owej komedii – przez jakiś Marvel za bardzo obawiał się wydania filmu wulgarnego i pełnego treści nieprzeznaczonych dla dzieci, dlatego też pomysł na ekranizację komiksu od zawsze wisiał w powietrzu, ale dopiero po jakimś czasie sfrunął na powierzchnię Ziemi z prędkością światła. Nastąpiła więc długo wyczekiwana premiera, Reynolds zrobił swoje, zachwycił widownię oraz zgarnął strój Deadpoola jako pewnego rodzaju trofeum.
Zrobił to oczywiście bez niczyjej zgody, czym chwalił się głośno w wywiadach, licząc się z potencjalnymi konsekwencjami. Jak to on jednak ładnie ujął: „Czekałem 10 lat na to, aby zrobić ten film, więc biorę ze sobą pier****ny strój”. Podana argumentacja wyczerpuje w mojej opinii jakiekolwiek pole do dyskusji. Wade Wilson naprawdę istnieje i na imię mu Ryan Reynolds – pogódźmy się z tym.
Zostało jeszcze 43% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie