Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 7 kwietnia 2016, 13:30

autor: Asmodeusz

Wielkie podsumowanie World of Tanks, czyli pięć lat z czołgami

Już od pięciu lat gracze z Europy mogą wcielać się w pancerniaków i rozgrywać potyczki za pomocą maszyn z czasów II wojny światowej. Dziesiątki map, setki pojazdów i miliony uczestników zabawy. Czy World of Tanks może nas jeszcze czymś zaskoczyć?

Spis treści

WORLD OF TANKS PRZEZ NAJBLIŻSZE LATA TO:
  • większa liczba czołgów premium oraz pojazdów w nagrodę;
  • nowe drzewka technologiczne: Czechosłowacja, Polska i Szwecja;
  • poprawienie balansu pojazdów;
  • zmiana sposobu działania artylerii;
  • wzmocnienie czołgów lekkich;
  • zmiany w obrębie istniejących map;
  • usprawnienia interfejsu użytkownika.

Europejski serwer World of Tanks wystartował oficjalnie 11 kwietnia 2011 roku i przez pięć lat działalności zdążył przyciągnąć dziesiątki milionów graczy. W tym czasie wydano całą serię łatek wzbogacających tę produkcję o nowe pojazdy i mapy, poprawiających grafikę oraz usprawniających rozgrywkę. W ostatnich latach najpopularniejsza białoruska gra wideo wkroczyła również nieśmiało na arenę e-sportu. Pytanie: co dalej? Czy Wargaming.net ze swoim World of Tanks osiągnął już wszystko, czy może jednak pozostało jeszcze trochę zapału i pomysłów na dalszy rozwój gry?

Czym jest World of Tanks?

Przespaliście ostatnie pięć lat? To przypominamy – World of Tanks to darmowa sieciowa strzelanina z akcją obserwowaną z perspektywy trzeciej osoby, w której wcielamy się w dowódcę czołgu z okresu II wojny światowej. W grze bierzemy udział w starciach 15 na 15 graczy na specjalnie przygotowanych arenach, stworzonych na podobieństwo rzeczywistych lokacji. Po zakończeniu każdej potyczki otrzymujemy doświadczenie i walutę, którą można przeznaczyć na rozwój swoich maszyn lub zakupienie nowych, lepszych pojazdów. Dzięki połączeniu prostych zasad gry z dynamiczną rozgrywką oraz dodaniu aspektu kolekcjonerskiego tytuł zyskał rzeszę fanów zarówno wśród młodzieży, jak i starszych wiekiem graczy.

Nowy brytyjski czołg ciężki dziesiątego poziomu prawdopodobnie zastąpi FV215b. - Wielkie podsumowanie World of Tanks, czyli pięć lat z czołgami - dokument - 2021-10-25
Nowy brytyjski czołg ciężki dziesiątego poziomu prawdopodobnie zastąpi FV215b.

Zmiany, zmiany, zmiany

W ciągu ostatnich pięciu lat World of Tanks zmieniło się prawie nie do poznania. Stara, czasami wręcz surowa grafika została udoskonalona: pojawiły się modele wysokiej jakości, lepsze tekstury i oświetlenie, a także cała masa cieszących oko detali. Dodano setki (!) nowych pojazdów, w tym wiele prototypów oraz „papierowych” czołgów (czyli maszyn, które istniały tylko w postaci schematów lub projektów). Pojawiły się nowe lokacje, często stanowiące pieczołowite odtworzenie rzeczywistych miejsc, takich jak np. Pilzno, Charków czy Stalingrad, chociaż złośliwi powiedzą, że mapy z czasów bety nadal są najlepsze. Każdy element gry był wielokrotnie poprawiany i ulepszany, z różnym skutkiem, ale w ostatecznym rozrachunku usprawniającym rozgrywkę.

Przez lata poprawiła się również strona techniczna tej pozycji: silnik został mocno zmodyfikowany, dzięki czemu gra działa coraz wydajniej, zaś interfejs użytkownika powoli wzbogaca się o elementy znane z modów, takich jak np. niesławny XVM, czyli pokazywanie na mapie nazw pojazdów, zasięgu widzenia czy też wykrywania przeciwnika. Po takiej ilości usprawnień gracze powoli zaczęli się zastanawiać, czy aby World of Tanks nie osiągnęło już kresu swoich możliwości i czy w przyszłości zobaczymy jeszcze coś nowego. Okazuje się, że jest jeszcze trochę miejsca na zmiany.

XVM (eXtended Visualization Mod) – mod do World of Tanks, który pierwotnie miał ułatwiać odczytywanie informacji, jakich dostarcza gra. Pozwalał na zmianę kolorów pasków życia i widocznych danych (typ czołgu zamiast ksywy gracza itp.), wyświetlał nazwy czołgów na mapie oraz pokazywał zasięgi widzenia i wykrywania. Z modem gracze instalowali również nieoficjalny system rankingowy, który każdemu z nich przyznawał wartość punktową zależną od osiągnięć.

W założeniu ranking miał wskazywać skuteczność poszczególnych graczy – niestety, inicjatywa ta została mocno wypaczona. Czołgiści, którym powodziło się zbyt dobrze, bywali atakowani przez zazdrosnych współtowarzyszy, zaś słabsi tankiści – wyszydzani. Wargaming.net wielokrotnie odcinał się od XVM oraz jego systemu rankingowego – swego czasu nawet zamierzał ukryć wszystkie informacje o graczach. Ostatecznie jednak postanowiono przejąć najciekawsze rozwiązania (czyli poszerzony interfejs użytkownika), w związku z czym coraz więcej graczy rezygnuje z używania XVM, a tym samym nieoficjalnego systemu rankingowego.

Wróciłem do gry, w której mam 2000 godzin. Znowu muszę się jej uczyć od zera
Wróciłem do gry, w której mam 2000 godzin. Znowu muszę się jej uczyć od zera

Gry długożyjące to piekło dla powracających graczy. Swego czas spędziłem w World of Tanks tysiące godzin (no tak ze dwa) – myślałem więc, że jak wrócę do gry, to będę znowu wymiatać. Tak bardzo się myliłem…