Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 10 lipca 2009, 15:43

autor: Maciej Śliwiński

W co postrzelać za darmo? - cz. 3

Przed Wami trzecia i ostatnia zarazem część naszej serii artykułów o darmowych grach, przeznaczonych dla amatorów sieciowego strzelania. Przedstawiamy trzy kolejne produkcje oraz dokonujemy podsumowania całego cyklu.

Spis treści

Battlefield Heroes

Battlefield Heroes przez dość długi czas było w fazie testów i tak naprawdę nic nie zapowiadało, że pełna i skończona wersja tej gry szybko zagości na naszych komputerach. Tymczasem pod koniec czerwca 2009 studio DICE zrobiło wszystkim fanom serii Battlefield niespodziankę, ogłaszając, że wypuszcza finalną wersję tej zabawnej wariacji na temat swoich poprzednich strzelanin. Tytuł w swoich podstawowych założeniach jest darmowy, jednak zarabia na siebie przy pomocy mikrotransakcji. Mimo wszystko można się doskonale bawić bez dokupywania dodatkowych gadżetów.

Aby zacząć przygodę w komiksowym świecie przygotowanym przez szwedzkie studio, trzeba założyć konto na oficjalnej stronie oraz pobrać klienta będącego tak naprawdę wtyczką do przeglądarki internetowej. Gra korzysta bowiem z podobnego rozwiązania co Quake Live: Battlefield Heroes, odpala się więc z poziomu browsera. Jest to ciekawe rozwiązanie i z pewnością będzie coraz częściej stosowane, szczególnie przez twórców darmowych sieciowych gier. Różnica między Quake Live a Battlefiled Heroes polega na tym, że w przypadku tej drugi gry czeka nas zdecydowanie dłuższy okres pobierania wszystkich potrzebnych plików, gdyż gra potrzebuje ponad 1 GB miejsca na twardym dysku. Po procesie instalacji następuje kolejny ważny krok, czyli stworzenie własnego bohatera. Co ciekawe, już w tym miejscu definiujemy, w której drużynie będziemy występować podczas rozgrywki. Jeśli stworzymy postać po stronie Royal Army, nie będzie możliwości dołączenia do zespołu National Army podczas zabawy na serwerze. Maksymalnie możemy stworzyć czterech unikalnych herosów, warto więc się dobrze zastanowić, jaką postać chcemy prowadzić. Sprawa nie jest trudna – do wyboru mamy strzelca, żołnierza oraz komandosa. Takie same klasy postaci są przewidziane dla obu stron konfliktu. Każda z nich używa innej broni i ma również inne umiejętności specjalne, które może rozwijać, zdobywając kolejne punkty doświadczenia i awansując na następne poziomy. System ten jest małym ukłonem w stronę fanów RPG i powoduje przede wszystkim, że o spotkanie drugiego takiego samego bohatera jak nasz, jest naprawdę ciężko. Wrażenie wyjątkowości i indywidualności stworzonej przez nas postaci potęguje jeszcze fakt, że do wyboru mamy niezliczoną liczbę mundurów i dodatków, które możemy kupić w specjalnym sklepie.

Sama rozgrywka niemal bliźniaczo przypomina najbardziej znane elementy z poprzednich odsłon serii Battlefield. Dwie drużyny rywalizują na rozległych, ciekawie zaprojektowanych mapach. Celem każdej z nich jest zdobycie kontroli nad określonymi punktami na planszy i utrzymanie ich przez jak najdłuższy czas. W zależności od mapy takich punktów jest od czterech do pięciu, co powoduje, że zdobycie kontroli nad wszystkimi w jednym czasie jest dość trudne. Mapy są niestety tylko cztery, toteż po jakimś czasie znamy je na pamięć i rozgrywka robi się nieco schematyczna. Miejmy jednak nadzieję, że DICE z biegiem czasu i ze wzrostem zainteresowania tym tytułem doda kolejne plansze. Na większości dostępnych map walczymy zarówno za pomocą rozmaitych pojazdów – do dyspozycji mamy czołgi, jeepy oraz samoloty, jak i przy użyciu klasycznego uzbrojenia w postaci rozmaitych karabinów czy pistoletów. We wszystkich wehikułach mieści się od dwóch do trzech graczy, dzięki czemu są one świetnym środkiem transportu i przemieszczania się na pozycje wroga oraz doskonałym środkiem do prowadzenia ataku, gdyż wszyscy bohaterowie zasiadający w pojeździe mogą prowadzić ostrzał. Pluć ogniem można z kilkudziesięciu broni przygotowanych przez twórców gry. Nawiązują one do arsenału z okresu II wojny światowej, jednak mają nazwy wzięte z kosmosu i dostosowane do całej stylistyki gry. Cześć uzbrojenia jest dostępna od razu, część możemy nabyć za specjalne punkty otrzymywane w czasie rozgrywki (Valor Points), a niektóre typy uzbrojenia dostępne są wyłącznie, jeśli wykupimy specjalna walutę gry, czyli Battlefunds. Podobnie sprawa ma się z innymi dodatkami, umundurowaniem czy bonusowymi apteczkami. Możemy na nie spożytkować zarobione w czasie wirtualnych zmagań punkciki lub dokonać drobnych opłat za pomocą systemu PayPal. Punkty w czasie gry najprościej zdobyć, wykonując misje. W ramach rozgrywki i awansowania na kolejne poziomy doświadczenia otrzymujemy zadania, za wykonanie których przyznawane są określone sumy wirtualnej gotówki. Jest to o tyle fajne rozwiązanie, że daje możliwość rywalizacji na tym samym poziomie graczom, którzy mają ochotę płacić za ulepszenia i zawodnikom, którzy zarobią na nie podczas gry.

Battlefield Heros wyróżnia się również oprawą graficzną. Całość (zarówno menu, jak i mapy czy nasi bohaterowie) jest przedstawiona w groteskowy, komiksowy sposób. Wszystko dopełnione jest dawką sympatycznego humoru, który widać praktycznie na każdym kroku. Skojarzenia z Team Fortress 2 są tu jak najbardziej na miejscu, jednak warto pamiętać, że nie jest to zwykła kopia produktu firmy Valve Corporation.

W co postrzelać za darmo? - cz. 2
W co postrzelać za darmo? - cz. 2

Za Waszymi namowami powracamy do tematu darmowych FPS-ów. Tym razem chcielibyśmy przedstawić Wam trzy gry, w których ważne są przede wszystkim duele.

W co postrzelać za darmo? - cz. 1
W co postrzelać za darmo? - cz. 1

Jesteś fanem gier FPS, ale nudzą Cię już komercyjne produkcje i chciałbyś spróbować czegoś nowego? Oto kilka propozycji darmowych produkcji tego typu!