Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 27 sierpnia 2010, 15:14

autor: Marek Grochowski

Wszystkiego najlepszego!. Poprzednio w Mafii

Spis treści

Wszystkiego najlepszego!

Zamach w restauracji oznaczał, że Morello otwarcie wypowiedział Donowi wojnę. Najlepszą obroną jest atak, więc od razu trzeba było rozpocząć eliminację wszystkich sprzymierzeńców wroga. Pierwszy na liście był sławetny radny – ten sam, któremu Tommy zabił syna, a który zdecydował się kryć ciemne interesy Morello.

O wyczynie Angelo głośno było we wszystkich gazetach.

Wieczorem polityk urządzał bankiet na statku przycumowanym do brzegu Central Island. Dziwnym trafem Tommy’ego nie było na liście gości, więc by dostać się na pokład, musiał skorzystać z przebrania marynarza. Potem udał się do okrętowej toalety, gdzie – podobnie jak na Michaela Corleone w Ojcu chrzestnym – czekała już na niego podłożona broń. W chwili, gdy radny rozpoczynał swe płomienne przemówienie, Angelo stanął na rufie statku i strzelił prominentowi w potylicę.

Panika, jaką udało się wywołać tą publiczną egzekucją, spowodowała, że Tommy bez trudu opuścił statek przed nadejściem ochroniarzy. Pomoc Pauliego, który o umówionym czasie podpłynął motorówką pod samą burtę, okazała się w tej sytuacji nieoceniona.

Szczęściarz

Egzekucja odbiła się szerokim echem w bulwarowej prasie. Lokalni politycy bali się wyjść z domów, a Don Salieri nie krył swego zadowolenia. Nie czekając na ruch przeciwnika, wskazał kolejnego człowieka, który niebawem miał pójść spać z rybami.

Sergio Morello Jr., bo o nim mowa, trzymał pieczę nad importem towarów do miasta. Gość był prawą ręką swego brata, a zginąć miał w swej ulubionej restauracji – Włoskim Ogrodzie. Paulie wymyślił już plan, jak pozbyć się kłopotliwego jegomościa.

Przed lokalem znajdowała się budka telefoniczna – używając jej można było wywabić Sergia na przód restauracji. Niestety akcja skończyła się niepowodzeniem, bo mafioza na miejscu nie było, a Paulie zastrzelił tylko ochroniarza, przez co obaj z Tommym zmuszeni byli uciekać.

Przedwczesna decyzja o strzale ściągnęła na bohaterów uwagę przeciwników.

Również kolejna próba pozbawienia Morello życia była wielką klapą. Tym razem do auta, pod którym Tommy zamontował bombę, nie wsiadł Sergio, lecz jego znajoma. Niewinna kobieta zginęła wskutek eksplozji.

Do trzech razy sztuka? Nic z tych rzeczy. Sergio był prawdziwym szczęściarzem i nie udało się go zabić także przed lokalem, gdzie spotykał się ze swoimi żołnierzami. Tym razem zaciął się Tommy gun, którym Paulie chciał rozpruć przeciwnika na oczach jego towarzyszy.

Po tylu wpadkach Don Salieri stracił cierpliwość i zlecił brudną robotę innym ludziom. Zabójstwa miano dokonać się na przejeździe kolejowym. Wszystko było perfekcyjnie przygotowane – podstawiony dróżnik, punktualny pociąg i dwójka wynajętych gangsterów, którzy mieli wepchnąć Morello w objęcia śmierci.

Z początku Tommy pełnił tylko rolę obserwatora, jednak gdy to ludzie Salieriego a nie Sergio (ten w porę opuścił tory), zginęli na przejeździe, zmuszony był wziąć sprawy we własne ręce.

W numerze z pociągiem nad Sergiem znów czuwała opatrzność.

Biznesmena udało się dopaść dopiero na jego własnym terenie – w porcie przeładunkowym. Otoczony silną obstawą gangster ukrywał się w jednym z magazynów. Jedynie determinacja i pomysłowość Angelo sprawiły, że cel został zlikwidowany, a Don mógł z czystym sumieniem zaproponować kogoś na deser.