autor: Amadeusz Cyganek
Kultowe gry dzieciństwa - wspominamy najbardziej wciągające tytuły sprzed lat
Powroty do czasów dzieciństwa pełne są sentymentu. Nie inaczej jest w przypadku pokolenia, które popołudnia w trakcie lat szkolnych spędzało na grach wideo. Dziś wspominamy najlepsze gry, przez które kara na komputer była najgorszą możliwą torturą.
Spis treści
- Kultowe gry dzieciństwa - wspominamy najbardziej wciągające tytuły sprzed lat
- Kangurek KAO
- Sąsiedzi z piekła rodem
- Hokus-pokus Różowa Pantera
- Hugo (seria)
- Deluxe Ski Jump (seria)
- Faraon, Zeus i Cezar
- Prehistorik
- Croc
- Tycoony – Theme Hospital, Pizza Syndicate, RollerCoaster Tycoon
- Worms 2 / Worms Armageddon
- Reksio, Bolek i Lolek, Koziołek Matołek
- Czar Osadników – The Settlers 1–4
- Jazz Jackrabbit
- Asterix (1992)
- Skoki Narciarskie 2002: Polskie Złoto
Każdy z nas chętnie wraca pamięcią do dzieciństwa – mieliśmy wtedy tyle wolnego czasu. I często traciliśmy go na wielogodzinne sesje przy komputerach i konsolach, co miło wspominamy po dziś dzień. Sentyment ma niesamowitą moc – mimo że produkcje sprzed kilkudziesięciu lat często prezentują się już bardzo niekorzystnie, z radością ponownie po nie sięgamy, by przypomnieć sobie ten beztroski okres.
W przywołaniu tych jakże przyjemnych wspomnień pomoże Wam nasza lista, zawierająca mnóstwo klasyki sprzed lat – zestawienie powstało na bazie głosów redaktorów serwisu GRYOnline.pl oraz czytelników, których zapytaliśmy o zdanie za pośrednictwem Facebooka. Wybraliśmy tytuły, które były zdecydowanie najpopularniejsze, choć przy tworzeniu listy kierowaliśmy się też niepowtarzalnym klimatem dzieciństwa – z tego właśnie powodu nie znajdziecie tutaj dzieł pokroju Gothica czy Diablo II, które raczej nie współgrają z aurą beztroskich szkolnych czasów. Pora więc na sentymentalny powrót do dziecięcych lat!
AKTUALIZACJA 2023
Na liście pojawiło się kultowe Prince of Persia z 1989 roku. Książę Persji zastąpił Ignition. Zmianę wprowadził Mateusz „rassi” Ługowik.
Kapitan Pazur
Końcówka XX wieku to czas, kiedy na rynku pojawiło się wiele świetnych, kolorowych platformówek, jednoznacznie kojarzących się z powrotami ze szkoły, rzucaniem tornistra w kąt i szybkim odpalaniem peceta. Jedną z najmilej wspominanych produkcji jest Kapitan Pazur – gra, którą mnóstwo osób określa „tytułem swojego dzieciństwa”. Niektórzy zdołali ukończyć ją kilkanaście razy, a poszczególne etapy znają na pamięć. Z dzisiejszej perspektywy tytuł ten oczywiście nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale blisko 20 lat temu zachwycali się nim wszyscy – zarówno młodsi, jak i starsi gracze.
Poszukiwania fragmentów mapy prowadzącej do legendarnego Amuletu Dziewięciu Istnień zapewniającego wieczne życie to wspaniała i niezwykle zróżnicowana przygoda, przenosząca nas w szereg kolorowych i ślicznie zaprojektowanych światów, z których każdy wymagał zastosowania innej broni czy umiejętności. Wszyscy pamiętają też niezwykle trudne walki z bossami, do których nierzadko podchodziliśmy nawet kilkunastokrotnie – satysfakcja z pokonania przeciwnika była jednak olbrzymia. I choć był to tytuł wymagający poświęcenia mnóstwa uwagi, pewnie wielu wydałoby spore pieniądze na remake bądź pozycję wiernie odtwarzającą klasycznego Kapitana Pazura.