Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 14 lutego 2013, 14:00

autor: Damian Pawlikowski

Erotyka w grach - miłość i seks wirtualnych bohaterów

Od kontrowersyjnych pikseli na Atari 2600, przez gry erotyczne, aż do odważnych scen w Wiedźminie 2. Temat erotyki rozbieramy do naga i sprawdzamy, jak przez lata przedstawiano miłość i seks w grach komputerowych.

Spis treści

Porno-gra-fia

Mówi Wam coś nazwisko Misty Dawn? Albo Alana Evans? Jeśli tak, to nie chwalcie się swoim dziewczynom, bowiem obie panie są dobrze znane przede wszystkim w świecie pornografii, w którym zasłynęły nie tylko jako wyjątkowo... utalentowane aktorki, ale również miłośniczki gier wideo. Są nimi zafascynowane do tego stopnia, że postanowiły założyć nawet swoją prywatną stronę internetową, na której poza mniej lub bardziej rozbieranymi sesjami zdjęciowymi (tematycznie nawiązującymi do gamingu, filmów oraz komiksów) publikują również własne recenzje wideo gier na konsole. Nie jest to oczywiście pierwsza liga dziennikarstwa growego, ale śmiemy wątpić, by ktoś kręcił nosem na ostro pocinające w Resident Evil czy Call of Duty rozebrane pannice, od czasu do czasu zapraszające swoje koleżanki z branży do sesji multiplayer. PwnedByGirls to zresztą nie jedyny projekt łączący sferę gier wideo z szeroko pojętą branżą pornograficzną. Co jakiś czas na światło dzienne wychodzą rozmaite perełki kinematografii, takie jak Geek Girls: The Gamers czy nawet seriale pokroju World of Whorecraft, które być może nie grzeszą ambicjami czy kunsztem wykonania, ale warto docenić je za próbę zaspokojenia zainteresowanych tematem dorosłych graczy.

W kwiecie wieku też można lubić gry! Źródło ilustracji: pwnedbygirls.com - 2013-02-14
W kwiecie wieku też można lubić gry! Źródło ilustracji: pwnedbygirls.com

Macki pornografii sięgają dosłownie wszędzie i nikogo nie powinny dziwić liczne parodie porno najbardziej znanych gier wideo, które poza zbieżnością tytułów oraz kilkoma drobnymi szczegółami „fabularnymi” mają ze swoimi pierwowzorami raczej niewiele wspólnego. Womb Raider, Super Hornio Brothers, Poké a mom, Grand Theft Anal... lista jest długa i nie zdziwi mnie, jeśli trafią na nią kiedyś produkcje o równie uroczych tytułach jak Ass Effect czy Devil May Cum. Jeśli zaś chodzi o samą dystrybucję podobnych arcydzieł, Steven Hirsch, założyciel jednej z największych firm zajmujących się produkcją pornografii, czyli Vivid Entertainment, przez długie miesiące bezskutecznie próbował przekonać Sony oraz Microsoft do współpracy. Jego zdaniem dzięki cyfrowej dystrybucji filmów XXX w HD oraz 3D obie strony odniosłyby same korzyści, tym bardziej że proces weryfikacji wieku użytkowników konsol miał skutecznie odstraszyć młodocianych napaleńców od niestosownych treści. Niestety, zarówno gigant z Redmond, jak i Sony zmuszeni byli odmówić Hirschowi, którego propozycja kolidowała z ich profamilijną polityką. Nie znaczy to oczywiście, że pornografia nie trafiła w końcu na urządzenia Sony, gdyż firmie GLAY’z udało się wypuścić w Japonii kilka filmów dla dorosłych na czytnikach UMD. Co prawda producent PSP nie ukrywał swojego zniesmaczenia tym niewygodnym faktem, ale co się stało...

Dlaczego wysokobudżetowe gry unikają seksu i nagości jak ognia?
Dlaczego wysokobudżetowe gry unikają seksu i nagości jak ognia?

W tym roku tylko kilka „dużych” gier pozwoliło sobie na pokazanie nagości, tylko jedna – na sceny łóżkowe. Choć interaktywna rozrywka nie ma problemu z prezentowaniem brutalności, wyraźnie nie po drodze jej z seksem.