9 wydarzeń ze świata gier, których nie doczekamy w 2014 roku
Zazwyczaj staramy się przewidzieć trendy i wydarzenia nadchodzących miesięcy. Tym razem zebraliśmy w jednym miejscu rzeczy, których w 2014 roku na pewno nie doczekamy.
Spis treści
- 9 wydarzeń ze świata gier, których nie doczekamy w 2014 roku
- Call of Duty na nowym silniku
- Duża gra ufundowana na Kickstarterze ze średnią ocen powyżej 8,5
- Przełomowa gra Petera Molyneux
- World of Warcraft w modelu free-to-play
- Wysokobudżetowa strzelanina w realiach II wojny światowej
- Square Enix zadowolone z wyników sprzedaży swoich gier
- Exclusive’y na WiiU niestworzone przez Nintendo
- Zapowiedź Dooma 4
- Premiera Half-Life 3
Wysokobudżetowa strzelanina w realiach II wojny światowej
Pamiętacie przełom tysiącleci? Pierwszoosobowe strzelaniny, w których walczymy z wojskami Hitlera pojawiały się na okrągło. Polskę reprezentował Mortyr, ale to pierwsze części Medal of Honor i Call of Duty wyraźnie pokazały, w które rejony najczęściej wędrowała wyobraźnia twórców i pieniądze graczy. A teraz? Quasi-współczesne konflikty z dronami i noktowizorami, panie! Nikt już nie ma ochoty wracać do przeszłości – ostatnią naprawdę wysokobudżetową strzelanką dziejącą się w czasach drugiej wojny światowej było Call of Duty: World at War z listopada 2008 (młodsze od Brothers in Arms: Hell's Highway o zaledwie miesiąc), bo zeszłoroczne Sniper Elite V2 trudno nazwać produkcją z segmentu AAA.
Po tak długiej przerwie wydawałoby się, że FPS-y szykują się do powrotu do fabryk Stalingradu i na pola Normandii. Tymczasem w najbliższym czasie czeka nas jedynie premiera Enemy Front CI Games. Dzięki wykorzystaniu CryEngine’u 3 możemy szykować się na niebrzydki kawałek kodu, ale czy okaże się on godnym uwagi zwiastunem nowej fali drugowojennych strzelanin? Śmiem wątpić, jedyna nadzieja w tym, że Call of Duty znienacka i triumfalnie powróci do lat 40.