Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 stycznia 2021, 18:03

autor: Karol Laska

Twórcy Limbo i Inside robią grę z otwartym światem dla Epic Games

Deweloperzy odpowiedzialni za dwie znakomite gry platformowe, Limbo i Inside, nawiązują współpracę z Epic Games, aby wspólnymi siłami wyprodukować nieco ambitniejszy, jeżeli chodzi o rozmiary, tytuł.

W SKRÓCIE:
  1. duński deweloper Playdead tworzy kolejną grę – tym razem jednak zamiast liniowej platformówki otrzymamy produkcję przygodową z otwartym światem;
  2. tytuł zostanie wydany przez Epic Games Publishing i powstanie na silniku Unreal Engine.

Duńskie Playdead, niezależny producent i wydawca gier wideo, poszukuje deweloperów, którzy pomogliby mu przy nowym projekcie. Na podstawie zamieszczonych na stronie firmy ogłoszeń o pracę jesteśmy w stanie stwierdzić, jak będzie, mniej więcej, wyglądać jego najnowsza produkcja i wychodzi na to, że nie jest to kolejna platformówka pokroju Limbo i Inside.

Twórcy określają swój nadchodzący tytuł jako trzecioosobową grę przygodową z otwartym światem. Odważny ruch, zważywszy na to, że rezygnacja z liniowości przez małe studio zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem poniesienia porażki. Dzieło zostanie utrzymane w konwencji science fiction.

Wychodzi jednak na to, że duńscy deweloperzy poszerzają swoje horyzonty, jeżeli chodzi o nawiązywanie poważnych współprac z kolegami z branży. Ich niezatytułowany projekt zostanie wydany przez Epic Games, a także skorzysta z wyprodukowanego przez nie silnika – Unreal Engine. Można się było tego spodziewać, biorąc pod uwagę, że Inside, jakiś czas temu, rozdawano w EGS za darmo w ramach świątecznej promocji.

Na ten moment nie znamy nawet przewidywanej daty premiery dzieła, wiadomo jedynie, że ukaże się ono na paru różnych platformach, a więc na myśl od razu przychodzą PC i konsole nowej generacji – PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S. Playdead dba także zwykle o to, aby jego gry pojawiały się na Nintendo Switch.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej