Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 lipca 2005, 14:31

Kolejny remake Wing Commander: Privateer już w sieci!

Na początku marca bieżącego roku poinformowaliśmy Was o internetowym debiucie remake’u kosmicznego symulatora o nazwie Wing Commander: Privateer. Niewiele ponad cztery miesiące później możemy Wam przedstawić kolejny amatorski projekt tego typu, zatytułowany Gemini Gold.

Na początku marca bieżącego roku poinformowaliśmy Was o internetowym debiucie remake’u kosmicznego symulatora o nazwie Wing Commander: Privateer. Niewiele ponad cztery miesiące później możemy Wam przedstawić kolejny amatorski projekt tego typu, zatytułowany Gemini Gold.

Kolejny remake Wing Commander: Privateer już w sieci! - ilustracja #1

Program przygotowany w oparciu o silnik VegaStrike, oferuje trójwymiarową oprawę wizualną w rozdzielczości 800x600. Grafika została podrasowana tylko podczas przemierzania przestrzeni kosmicznej. W bazach nadal oglądamy proste obrazki, które w trybie pełnoekranowym nie prezentują się już tak okazale. Przygodowy charakter rozgrywki został zachowany, ale jeśli gracz nie ma ochoty na żmudne wykonywanie misji, może je zignorować i rozpocząć przemierzanie galaktyki na własną rękę.

Kolejny remake Wing Commander: Privateer już w sieci! - ilustracja #2

Oryginalny Privateer, który zadebiutował w 1993 roku dzięki firmie Origin Systems, był kolejnym epizodem w stworzonej przez Chrisa Robertsa serii Wing Commander. Warto zaznaczyć, że wokół projektu kręcili się także inni wielcy elektronicznego show-bussinesu, np. Warren Spector.

Pełną wersję gry (Windows, Linux, MacOSX) znajdziecie w tym miejscu. Program instalacyjny zajmuje 190 MB. Więcej informacji na temat pierwszej edycji Privateer znajdziesz w naszej Encyklopedii Gier.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej