Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 30 listopada 2004, 07:28

Jeden do zera dla Valve Software w konflikcie z Vivendi Universal Games

Od dwóch tygodni Half-Life 2 święci ogromne sukcesy na rynku oprogramowania rozrywkowego na PC, ale nie oznacza to, że wszystko jest w porządku. Pomiędzy firmą Valve Software a koncernem Vivendi Universal Games nadal toczą się spory, od których wyników zależeć będą dalsze losy popularnej serii gier.

Od dwóch tygodni Half-Life 2 święci ogromne sukcesy na rynku oprogramowania rozrywkowego na PC, ale nie oznacza to, że wszystko jest w porządku. Pomiędzy firmą Valve Software a koncernem Vivendi Universal Games nadal toczą się spory, od których wyników zależeć będą dalsze losy popularnej serii gier.

W chwili obecnej możemy już powiedzieć, że firmie Valve Software udało się zwyciężyć w pierwszej rundzie wojny w sądzie federalnym w Seattle. Koncern Vivendi Universal Games stracił wszelkie prawa do swobodnej dystrybucji gier z serii Half-Life i pochodnych (Counter-Strike, Counter-Strike: Condition Zero, Counter-Strike: Source) w kafejkach internetowych. Dzięki temu, Valve może całkowicie skupić się na programie Cyber Café, który w lipcu bieżącego roku został skierowany do wszystkich właścicieli podobnych lokali, chcących do swojej oferty dołączyć wyżej wymienione programy.

Zwycięstwo Valve w sprawie kafejek internetowych to jak na razie tylko niewielka część tego, o czym usłyszymy niebawem. W sądzie wciąż czekają pozwy dotyczące nieuzasadnionego opóźnienia przez Vivendi premiery Counter-Strike: Condition Zero, nie wypłaceniu przez koncern honorariów autorskich oraz to co chyba najważniejsze, dalszych losów marki Half-Life, która z pewnością jest już dzisiaj jedną z najlepiej rozpoznawalnych w historii komputerowej rozrywki na PC.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej