Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 stycznia 2024, 10:02

Enshrouded to „Valheim na sterydach”. Nowe RPG walczy o uwagę graczy z Palworld

Enshrouded daleko do sukcesu Palworld, ale survivalowemu RPG udało się zrzucić grę Pocketpair z pozycji lidera na liście bestsellerów i przyciągnąć uwagę wielu graczy.

Źródło fot. Keen Games.
i

Premiera Enshrouded we wczesnym dostępie okazała się sporym sukcesem. Nowa gra zespołu Keen Games z miejsca wskoczyła na pierwsze miejsce na liście najczęściej kupowanych gier na Steamie, zrzucając z tronu Palworld.

Enshrouded niczym (lepszy?) Valheim

Oczywiście pod względem zainteresowania Enshrouded nie może się równać z fenomenem, jakim jest dzieło studia Pocketpair. Niemniej survivalowe RPG znalazło się wśród dwudziestu najpopularniejszych pozycji na Steamie (z rekordem 70,8 tysiąca graczy w grze), a w szczytowym momencie transmisje z gry śledziło ponad 220 tysięcy widzów na Twitchu (via SteamDB). W chwili publikacji tego tekstu ich liczba spadła do ok. 49 tys., co nadal czyni z produkcji czwartą najczęściej oglądaną grę w tym serwisie.

Tytuł zbiera też opinie od graczy (nieliczni recenzenci, którzy sprawdzili grę, nie wystawili jeszcze not). Enshrouded oceniło już ponad 3,2 tysiąca użytkowników Steama, a 83% z nich chwali produkcję. Sporo osób porównuje ją do Valheim („na sterydach”, jak to ujął autor jednego z komentarzy), przy czym większość z nich uważa, że dzieło Keen Games jest bardziej dopracowane niż popularny survival studia Iron Gate.

Enshrouded przyciągnęło uwagę wielu graczy.Źródło: Twitch.

Pierwsze (i rozwiązane) problemy

Oczywiście są pewne zgrzyty, przy czym pierwszy pojawił się od razu po premierze gry. Twórcy musieli szybko wypuścić premierowy hotifx, by naprawić liczne przypadki wyłączania się serwerów. Drugi ukazał się kilka godzin później – tym razem twórcy zaradzili crashom zamykającym grę.

To bynajmniej nie wszystkie problemy Enshrouded, choć i tak – zdaniem wielu użytkowników Steama – gra zaliczyła gładki start jak na standardy wczesnego dostępu. Da się znaleźć wzmianki m.in. na temat problemów pojawiających się, gdy płynność animacji przekracza 60 klatek na sekundę (via Steam). W recenzjach część graczy wytyka optymalizację, ale co najmniej równie wiele osób zachwala działanie gry na swoim sprzęcie.

Budowanie jak w Terrarri, walka jak w Dark Souls

Pomijając techniczne usterki, najczęstszy zarzut dotyczy rzekomo niewystarczającego wsparcia opcji wieloosobowych. Nie chodzi o brak trybu PvP (ten na razie nie jest w planach twórców), a pewne usterki lub rozwiązania zastosowane w grze. Na przykład progresja zadań jest oparta na serwerach, co sprawia, że gracze mogą przegapić pewne questy (nawet te z samouczka), jeśli nie są zalogowani, gdy zostaną one ukończone przez innych graczy lub znajomych (co ma swoje zalety i wady).

Natomiast sporo pochwał zbiera system budowania, który części graczy luźno skojarzył się z Terrarią. Co prawda nie można stawiać swoich konstrukcji w dowolnym miejscu, ale wokselowe mapy i budulce dają graczom spore pole do popisu. Wiele osób chwali tez walkę („świeżą”, „w stylu Dark Souls”, „dająca frajdę”, „niezłą”) oraz ciekawy system craftingu.

Podsumowując, debiut Enshrouded w Steam Early Access okazał się tak udany, jak wskazywało na to przedpremierowe zainteresowanie grą studia Keen Games. Gdyby jeszcze jego wydanie nie zgrało się w czasie z pojawieniem się mocnego kandydata do najpopularniejszej gry 2024 roku…

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej