Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 3 sierpnia 2004, 09:37

Doom 3 w Internecie - jak duże straty ponieśli id Software i Activision?

Mimo, że Doom 3 jest od dzisiaj w oficjalnej sprzedaży, zachodnie serwisy informacyjne zdominowały doniesienia o przecieku pełnej wersji gry do sieci. O pirackich upodobaniach graczy pisze między innymi słynny w Wielkiej Brytanii koncern BBC, który podjął się nawet próby oszacowania ewentualnych strat, poniesionych przez firmy id Software oraz Activision.

Mimo, że Doom 3 jest od dzisiaj w oficjalnej sprzedaży, zachodnie serwisy informacyjne zdominowały doniesienia o przecieku pełnej wersji gry do sieci. O pirackich upodobaniach graczy pisze między innymi słynny w Wielkiej Brytanii koncern BBC, który podjął się nawet próby oszacowania ewentualnych strat, poniesionych przez firmy id Software oraz Activision.

Ocenia się, że w samą tylko niedzielę (kiedy rzeczony tytuł pojawił się w Internecie), z sieci P2P pobrano około pięćdziesięciu tysięcy plików, zawierających pełną wersję gry. Zakładając, że jedna oryginalna kopia programu kosztuje 54.99 dolarów, straty związane z nielegalnym ściąganiem, sięgają prawie trzech milionów dolarów. Oczywiście dane te dotyczą tylko niedzieli, w kolejne dni pod tym względem wcale nie było lepiej.

Włodarze id Software komentując fakt opublikowania gry w Internecie stwierdzili, że jest to wersja demonstracyjna, mająca służyć zmyleniu piratów. Poza tym, rzekomo znajduje się w niej specjalny program, ustalający IP grającego i pozwalający go namierzyć. Kary związane ze złamaniem praw autorskich mogą sięgnąć nawet stu tysięcy dolarów.

Powyższe wyceny BBC tracą sens, jeśli gracze, którzy Doom 3 ściągnęli i tak zamierzają kupić legalną wersję programu. A takich użytkowników zdaniem ekspertów jest bardzo wielu.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej