Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 13 lutego 2023, 12:03

500 mln funtów za umowę z Premier League, EA nie żałuje pieniędzy na licencję

EA Sports żegna się z FIF-ą, ale nie z Premier League. Firma jest ponoć bliska finalizacji umowy z FA Premier League wartej blisko 500 milionów funtów.

Źródło fot. Electronic Arts.
i

Po ogłoszeniu, że FIFA 23 będzie ostatnią grą wyprodukowaną we współpracy EA Sports i organizacji FIFA, fani piłki nożnej mogli zacząć zastanawiać się, komu przypadną licencje na poszczególne ligi. Co prawda deweloper zapewniał, że w EA Sports FC – tytule mającym zastąpić FIF-ę – nie zabraknie licencjonowanych rozgrywek ligowych, zespołów, stadionów itp., ale do tej pory nie było wiadome, jak dokładnie zostanie to rozwiązane (np. pod względem prawnym).

Wygląda jednak na to, że fani piłki kopanej mogą spać spokojnie – a przynajmniej duża część z nich. Jak bowiem donosi serwis SkySports.com, Electronic Arts jest ponoć bliskie finalizacji umowy z FA Premier League wartej blisko 500 milionów funtów (dokładnie 488 mln GBP). Na jej mocy przez kolejnych sześć lat w EA Spots FC pojawić się ma 20 zespołów grających aktualnie – tj. w danym sezonie – w Premier League.

Jeśli opiewająca na wymienioną wyżej kwotę umowa zostanie zawarta, EA zapłaci za licencję na angielską ekstraklasę – będącą najchętniej oglądaną piłkarską ligą świata, przez wielu jednocześnie uważaną za najlepszą – mniej więcej dwukrotność kwoty, która została uiszczona w ramach obecnie obowiązującej umowy.

Poza tym o EA Sports FC nie wiemy na razie zbyt wiele. Więcej informacji o grze ma zostać ujawnionych w lipcu 2023 roku.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej