Elden Ring | PC
Dawno nie grałem w coś tak dobrego, ta gra nie ma praktycznie wad. Dla mnie na pewno 10/10, gra dekady na miarę Mass Effecta 2, ale i tak go przebija. Najlepszy projekt lokacji z jakim miałem do czynienia, nie przeszedłem żadnego soulslike'a oprócz Stranger Paradise i obawiałem się, że utknę gdzieś jak w Dark Souls 3, ale nie mam tu tego problemu ze względu na otwarty świat i możliwość ominięcia niektórych zbyt trudnych walk aż do momentu gdy stanę się wystarczająco silny. 56h na liczniku w przeciągu tygodnia, nie potrafię przestać grać.
Znam to uczucie, gratulacje i powodzenia! :-)
Wady to tam pewnie jakieś ma, jak każda. Tylko są dwa rodzaje facetów - jedni patrzą na swoją ulubienicę, drobiazgowo wyszukują i wypominają każdą wadę, a inni zachwycają się całościowym pięknem przymykając oko na drobne niedoskonałości ;-)
Witajcie Zmatowieńcy,
Tu astrolog lvl21. Pogromca smoka agheela (wow co za walka), dynioglowego oraz demi-human chiefs. Przyznam że nigdy nie grałem w gry souls like ale ostatni raz tak wsiąkłem w klimat jakiegos świata jak odpaliłem Wieśka 3.
Pewnie to pytanie padło 100 razy i próbuje przebić sie przez setki postów ( możecie mnie odsyłać do konkretnych autorów:) ). Poszukuję wszelkich informacji przydatnych na początku, w co inwestować, jakie przedmioty czy czary poszukiwać, które wątki w pierwszej kolejności szukac.
Inwestuje poki co glownie w inteligencję (29) i witalnosc (13). Warto coś innego na tym etapie ? Ile sensownie inwestować w witalnosc ?
Z przedmiotów to mam meteor staff (używam zaklęcia podstawowego oraz właśnie meteorytow) i glowe kociego chochlika +2 Int. Reszta ubrań startowa. Nie brzydze sie z korzystania z popiolow (wilki są moimi najlepszymi przyjaciolmi).
Jest coś za czym warto poganiać w tym momencie? Potionki mam 4-1 dla many i jednokrotnie ulepszone.
Fabularnie to rozmawiałem z czarodziejka Sellen (jeszcze nie używałem jej zaklęć ale ze względu na koszty i skalowanie łaski do żarów z meteorytem nie wiem czy jest sens?) I zacząłem wątek niewidzialnego człowieka (zabiłem tego bossa zanim miałem z nim pierwszy kontakt :D), no i mam serce smoka ale przy mojej klasie to chyba zostanę z nim jak Himilsbach z angielskim, bo to głównie wątek z inkantacjami jeżeli sie nie mylę?
Jakieś typy co warto zrobić w tym momencie ?
Z góry dzięki za rady i do zobaczenia na polu walki !
konsekwentnie w int już idź - vit im więcej tym lepiej i tyle. Będziesz miał coś w stylu 60/35/35 po koniec (int/mind/vig)
https://mapgenie.io/elden-ring/maps/the-lands-between - tu możesz sobie podpatrzeć gdzie masz spelle i flaski
W akademii dla maga sporo stuffu jeśli się nie mylę.
Hey
Kilka prostych uwag ode mnie. Astrologiem robiłem swoje pierwsze przejście na premierę > 2 lata temu, więc piszę tak ogólnie i trochę chaotycznie, mogę być mało precyzyjny.
Astrolog znaczy magia. Jeżeli świadomie wybrałeś tą drogę i Ci się podoba to spokojnie idź nią dalej. Bardzo dobra i silna opcja, raczej się nie zawiedziesz. Spelle możesz sobie uzupełnić świetnymi opcjami melee skalowanymi z Int, typu Moonveil (katana) czy potem jeden z lepszych mieczy w grze jako nagroda z questa Ranni.
Jeżeli chodzi o statystyki to przygotuj się na levelowanie przede wszystkim (1) Inteligencji do 60 (wymaganie do spelli i staffu największego kalibru) i potem aż do 80 (softcap). Ale spokojnie, to przyjdzie z czasem. Do magii / spelli będziesz potrzebował (2) Punktów Skupienia (PS) więc równolegle inwestuj również w Umysł. Ile? Zobaczysz sam na podstawie kosztu używanych spelli. (3) Witalność jak się czujesz i w jakim stylu będziesz walczył. Generalnie mag używający spelli dystansowych jest mniej narażony na bezpośrednie obrażenia. Witalność do 40 powinno w zupełności wystarczyć. Jeżeli coś pomieszasz lub będziesz chciał zmienić, to się nie przejmuj, z czasem będzie możliwość respec'u i będziesz mógł dowolnie zmienić swój build i statystyki.
Głowa chochlika, którą masz jest pewnie bardzo ciężka. Coś lżejszego na głowę dostaniesz wkrótce od jednego głównego / wizerunkowego bossa. Zwracaj dalej uwagę na ubrania / zbroje, które zwiększają Int lub %Magię.
Jeszcze bardziej zwracaj uwagę na dobór talizmanów i łez do eliksiru dla Twojego builda: np. Int +5, zwiększenie szybkości rzucania spelli, zwiększenie siły ataków magicznych itp.
Meteor Staff - koniecznie zdobądź spell o nazwie Proca (synergia - grawitacja), jest dostępny obok samego staffu w Caelid. Ja swoje pierwsze przejście zrobiłem opierając się głównie na tym spellu. Inne to już zobaczysz w trakcie. Jest ich cała masa - od szybkich "karabinów maszynowych" do wolniejszych "bomb atomowych". Zależy co lubisz. Koniecznie weź sobie staff z wizerunku bossa o nazwie Rennala, gdy do niej dojdziesz.
Prochy duchów / summony / Wilki - po to one właśnie są w tej grze, aby z nich korzystać :-) Zasadniczo ludzie grają albo z summonami (trochę łatwiej) albo bez (bardziej hardcorowo), kluczowa decyzja. Gra z summonami ma wiele zalet, nie tylko w sensie ułatwień. Różne summony mają różne cechy i przydatność w różnych sytuacjach i z różnymi bossami. Ich poznawanie a nawet kompletowanie to osobna frajda. Na początek Wilki są dobre. Osobiście zawsze polecam też prochy Żołnierzy Godricka łatwe do zdobycia przed Zamkiem. Długo Ci będą służyć, jeżeli nie będziesz chciał przejść na silniejsze summony. Dobrych opcji jest cała masa. Jest tylko kwestia ograniczoności konwalii do ich levelowania, zwłaszcza na początku. Zatem sprawdź które Ci pasują i wtedy inwestuj.
Co do ostatniego akapitu - ogarniesz sam! Po prostu graj dalej gdzie Cię łaska czy wyczucie poniesie ;-) Pilnuj questa Sellen, ale jeszcze bardziej Ranni - długi i rozbudowany, ale ważny, szczególnie dla maga. Jak napisał CV000 - bądź czujny w Akademii :-)
Powodzenia!
Za trzecim podejściem udało mi się ją skończyć. I teraz nie wiem co ze sobą zrobić, bo łącznie z testowaniem trzech innych postaci (inne buildy) grałem od ponad 2 miesięcy :) Nie pamiętam już gry, która mnie aż tak wciągnęła i mimo spędzenia ponad 200h - nadal nie znudziła. A biorąc pod uwagę, że gry dłuższe niż 15-20h szybko mnie męczą, jest to nie lada wyczyn. Nawet rewelacyjny BG3 z czasem mnie zmęczył (choć też spędziłem z nim grubo ponad 100h).
Zalety:
- Niesamowicie wciągający gameplay
- Niezła grafika
- W zasadzie nieograniczone możliwości rozwoju i tworzenia nowych buildów
- Pokręcona, niejasna fabuła (jeśli ktoś to lubi)
- Bardzo rozbudowany lore gry (choć jego poznanie wymaga czytania opisów przedmiotów, czarów, umiejętności itp...)
- Bardzo dużo przedmiotów i broni (i bardzo dużo bardzo ciekawych)
- Spora ilość zróżnicowanych czarów
- Niezwykle ekscytujące walki z bossami (tymi pomniejszymi i tymi głównymi)
- Dobrze działa na Steamdecku
- Ogromna społeczność i tony materiałów to sprawdzenia, jeśli podejdziemy do gry na poważnie
- Memiczność trudności gry ("umarłeś" :P)
Wady:
- Pokręcona, niejasna fabuła (jeśli ktoś tego lubi)
- Zero jakiegokolwiek, nawet najprostszego dziennika, spisu zadań itp.
- Lore i fabuła w zasadzie nie istnieją dla graczy, którzy nie chcą podejść do gry na poważnie czy wczytywać się w opisy przedmiotów
- Zwłaszcza na początku - niejasny system rozwoju czy w ogóle zasady gry - wysoki próg wejścia
- Sposób prowadzenia zadań pobocznych nie każdemu może przypaść do gustu (mi nie przypadł)
- Trudna i irytująca (choć sprawiedliwa)
- Recykling bossow, przeciwników itp. (ale w tak dużej grze ciężko by było o to, by każda postać była inna)
- Jej ogrom potrafi zmęczyć (sam miałem do niej 3 podejścia spowodowane ilością czasu, który w niej spędziłem)
- Wciąga na grube godziny i nie chce puścić ;)
W ogólnym skrócie - uważam Elden Ring za najlepszą grę jaką grałem od jakiś 20 lat. Jej szczegółowość, ogrom i miodność jest powalająca. Gdybym nie miał zasady, że 10/10 daję tylko grom, do których czuję niesamowity sentyment (związany ze sprawami poza-gamingowymi), to pewnie ER skończyłaby z dychą. A tak jest "tylko" 9,5/10 ;)
To będzie pierwsza gra z gatunku soulslike'ów, której nie ogram drugi raz, ani nie czekam nawet na dodatek (który zakupiłem w preorderze). Grę usunąłem i nie zamierzam do niej wracać. Gra ma dużo plusów jednak minusy jak dla mnie przeważyły. Mimo to polecam zagrać chociażby dla epickich lokacji.
Uważam, że From poszedł w złą stronę robiąc otwarty świat. Gdyby skondensowali wszystkie najbardziej epickie lokacje z gry (gdzie każda zachwyca) w jedną liniówkę jak zawsze to robili, to wyszłoby z tego 10/10.
- wysoki próg wejścia. Pierwszy boss głownej linii gry zabił mnie więcej razy niż następne 150 bossów razem wziętych. Nie jest ogólnie trudny ale mapa nas tam kieruje wprost od razu na starcie kiedy jesteśmy jeszcze słabi zmuszając nas do eksploracji. Nie dziwię się, że na ps4 tylko 60% ubiło pierwszego bossa czyt. 40% odbiło się od gry. Boss wymaga zapamiętania jego wszystkich ciosów, tak ze teraz przez sen dałbym rade go pokonać.
- gra jest przede wszystkim ekstremalnie męcząca fizycznie, jak drugi etat w pracy. Od bossa do bossa. Powtarzające się te same bossy w kółko. Z 200 około bossów w grze tylko ok. 7-10 było challengem (z czego niektórzy byli absurdalnie trudni) i poza bossami z głównej linii, były po prostu nijakie. Wiele rzeczy wepchane na siłe.
- otwarty świat ogranicza się od biegania od bossa do bossa i zbierania przedmiotów do craftingu, który w 90% jest bezużyteczny. Mając już ulepszoną na maksa broń, nie ma motywacji do dalszej eksploracji, no bo po co. No chyba, że jesteś casterem i szukasz spelli.
- bardzo słaba optymalizacja trudności. Próg wejścia bardzo wysoki. Później bardzo długo gra jest bardzo łatwa, żeby na końcu być ekstremalnie trudna, z najtrudniejszymi bossami w serii soulsboornelike'ów. Gael czy Midir z DS3 to są piardy do zrobienia z zamkniętymi oczami w porównaniu do np. Malenii. Mimo wielu prób używając meele build, odpuściłem i przyzwałem mimica i zabiłem ją w pierwszej próbie i tutaj przechodzimy do kolejnego punktu. Tak na marginesie od czasu do czasu zdarza się, że przechodząc przez lokacje natrafiamy na takich jednych rycerzy "Crucible Knight", którzy według mnie są trudniejsi niż Nameless King z DS3, bo mają mniej openerów. Z czasem pojawiają się nawet jako zwykłe moby to sobie możecie tylko wyobrazić jak miejscami wygląda tutaj poziom trudności. Na szczęście nie respawnują się po zabiciu.
- mimic - fajna, ciekawa mechanika ale to tak naprawdę easy mode zmniejszający drastycznie trudność danej walki z bossem. Wolałbym aby spróbowali bardziej zbalansować niektóre walki aniżeli wprowadzać mechaniki wspomagania. Ja wiem, że znajdą się tacy co bez gaci na 1 poziomie ubiją Malenie, ale większość nie ma takich umiejętności
- niejasność progresji lokacji. Na 70 poziomie wyczyściłem Dragonbarrow co było dla mnie naturalną progresją po Caelid. Była to bardzo trudna lokacja, wywołująca wiele frustracji co bardzo mnie zdziwiło, nagle zamiast zwykłych mobów były same bossy, które się jeszcze respawnują :D. Lokacja przegięta ale dałem radę i bam ... nagle się okazało, że jestem overleveled praktycznie do samego końca gry. Później zginąłem dwa razy przez następne 40 godzin gry aż do ostatnich bossów. Co się okazało - ta lokacja była przeznaczona na end game. Tylko, że jest dość szybko i łatwo dostępna i jest to totalnie niezrozumiałe.
- gra męczy fizycznie tak bardzo, że od pewnego momentu już omijałem praktycznie wszystkie ukryte lokacje mając już ulepszoną broń na maksa i leciałem przez główny wątek bo po prostu nie miało to żadnego sensu, żeby po raz N-ty ubijać tego samego bossa w innej wariancji. Jakbym grał casterem to może miałoby to więcej sensu eksplorować
- z plusów to najbardziej epickie lokacje jakie fromsoft kiedykolwiek stworzył. Byłem zachwycony poziomem artystyczności niektórych miejsc jak Siofra River, Farum Azula czy zamek odszczepieńców w Volcano Manor.
- z plusów również ogromny wybór broni i to bardzo fajnych
Ogółem 6.5/10 za artystyczność i duży wybór arsenału oraz buildów. -1 za sztuczną trudność niektórych bossów. -1 za słaby balans trudności lokacji i bossów -1 za powtarzalność bossów i -0,5 za brak większej atrakcyjności otwartego świata
Uważaj Lorenzo, niebawem tu przyleci taki typek - xandon się zwie i będzie Cię "wyjaśniał" i "mundrzył" się na temat Twojej oceny oraz samej gry. Olej go, bo to zwykły, dzieciakowaty fanboy. Prawda jest taka, że to najgorsza produkcja FS od wielu lat, wiele nieprzemyślanych i nieudolnie wykonanych decyzji dotyczących wielu rzeczy zawartych w ER. Szkoda, że skopali temat, mogło wyjść z tego arcymistrzostwo, a wyszedł średniak
Z 200 około bossów
Chyba FromSoftware zapomniał że liczy się jakość a nie ilość, jak dla mnie to jest przesada, już pierwszy dark souls 1 miał za dużo bossów dla mnie, a tutaj taka kosmiczna ilość :|
Zgodzę się z tym, że część bossów była absurdalnie trudna, zwłaszcza dla graczy, którzy nie wybrali ścieżki magii. Ale kompletnie się nie zgodzę z tym, że otwarty świat był nieporozumieniem. To właśnie eksploracja otwartego świata w ER dawała mi największa frajdę.
Mam więc nadzieję, że kolejna gra od FS również będzie się opierać na tego rodzaju swobodzie.
Właściwie wszystko rozbija Ci się o poziom trudności. No i swoją drogą mimic i summony to właśnie było skalowanie trudności. Do wszystkiego wystarczy właściwie zwiększyć poziom i już jest dużo łatwiej.
Zupełnie nie rozumiem zmęczenia fizycznego.
Heh... faktycznie na PC tylko 73% zabiło Margit, z drugiej strony tyle samo ludzi skończyło pierwszy rozdział RDR2 - także wygląda w normie.
Ah, walka w dungeonach z 2x Crucible knight xD To było "fajne"
Lorenzo, świetna opinia, robi wrażenie. Gdybyś chciał zapytać o alternatywne doświadczenia w niektórych punktach to daj znać.
Jarek, prosisz się o członkostwo w fanklubie xandona? Wpłać z 1000 zł na jakiś cel charytatywny, załącz tu dowód wpłaty, to cię wpuszczę. Otrzymasz wtedy wyjątkowe traktowanie jako kolejne dziecko specjalnej troski na tym portalu.
Boy3, razem 165 bossów i mini-bossów. Ponieważ to otwarty świat to sam decydujesz czy, ilu, na jakim etapie i w jakiej kolejności robisz. Tylko niewielka ilość z nich jest obowiązkowa. Ja przy większości szybkich przejść robię zwykle kilkunastu bossów np. 14, bo bardzo lubię do nich wracać. Przy żadnym przejściu, nawet pierwszym nie robiłem wszystkich, czy nawet większości. Znowu, open world - sam sobie kroisz takie doświadczenie jakie chcesz. Możesz sobie w tym potężnym świecie spokojnie wykroić liniowe przejście jak w każdym ze starszych Dark Souls. Ktoś chce dużo ma dużo, ktoś chce mało ma mało. Natomiast nie wiem czy sugerujesz, ze w ER brak bossów wysokiej jakości, tu bym się pewnie nie zgodził ;-)
Bukary, masz rację. Świat i jego eksploracja to jedna z największych zalet ER. Magia jest bardzo silna. Natomiast uważam, że nie załatwia automatycznie sprawy z wieloma bossami, zwłaszcza bez summonów. Po prostu niektórych bossów, w tym trudnych bossów, czasem łatwiej pokonać melee. Zależy od gracza, bossa i nawet areny. Imho.
Tylko niewielka ilość z nich jest obowiązkowa
Ta, a potem masz za słabą postać jak pomijasz za duzo bossów
Do boy3: Dokładnie. Moim zdaniem jakby zrobili liniówkę i upchali najciekawsze lokacje z gry i bossów to być może przebiliby Bloodborne. Tak chyba znów zagram po raz n-ty w DS3.
Do jacekgruszka: Nie przesadzałbym z tym, że to jest najgorsza gra od FS. Wiele lokacji wywoływało efekt wow i zachwyt nad pracą studia. Epickie to powiedzieć za mało. Natomiast były to lokacje w mniejszości.
Do bukary: No mi nie podszedł za bardzo otwarty świat, ogrywam właśnie Fallout New Vegas po hypie na serial. Wcześniej grałem tylko w 1 i 2 i w Fallout New Vegas co chwile coś się dzieje ciekawego. W ogóle nie chce mi się robić głównego wątku tylko chodzę i eksploruję pustkowia w poszukiwaniu ukrytych questów. Wiem, że to From Software ale przydałoby się więcej smaczków otwartego świata niż plejada dungeonów. Tutaj efekt dla mnie przynajmniej był odwrotny, jak najszybciej przejść grę i mieć ją już z głowy bo mnie męczyła eksploracja.
Wydaje mi się, że jednak otwarty świat wymaga większej ilości zadań kierujących nas w dane miejsca. W większości gier z otwartym światem każde miejsce ma swoją historię i jest związane z jakimś questem. Tutaj tego zabrakło, a być może trzeba było wpakować więce NPC'ów do Eldena i by wyszło lepiej? Nie wiem.
Do CVV000: Zmęczenie było wywołane przede wszystkim powtarzalnością otwartego świata. Ale także tym, że lubię wszystko wyczyścić i wywołać wszystkie questy więc w realu więcej czytałem w necie co jak mam zrobić niż grać, żeby nic mnie nie ominęło.
Do dungeonu z 2 x Crucible Knights trafiłem przypadkiem i nie przygotowany. W panice przyzwałem mimica i zabiłem ich za pierwszym razem. ;/
Do Xandon: Wrażenia z gry są subiektywne, to tylko moja opinia.
O ile wiem: nie.
Ale ja gram bez problemu UW. Mody albo narzędzia Fransa Boumy.
Wyszła właśnie kolejna przygoda w The Sands Between. Znaczy Shellden Ring czy jak kto woli Shellkiro lub Crab Souls. Zmylony oprawą nie mogłem uwierzyć, że to coś poważnego, ale wygląda na całkiem legitny soulslike skoro zagrywa się w niego i streamuje FightinCowboy. Gierka podobno przesączona masą absurdalnego humoru i kreatywnych rozwiązań, utrzymuje nieustanny banan na ustach. Trzeba będzie sprawdzić. Mowa oczywiście o Another Crab's Treasure.
O, jeeeest xandonik, powstaniec śląski :) Wziąłbyś się chłopie do jakiejś roboty, zamiast wrzucać takie bzdetne, nikogo nie obchodzące posty. Wątek tego niewypału, jakim był srelden sring umiera, poszukaj sobie innego zajęcia
Te Błukary, każdy ma prawo do własnej oceny, ty dajesz 10/10, a ja 0/10, proste. Liczba wad przygniata liczbę zalet, były wielkie oczekiwania, a otrzymaliśmy co najwyżej przeciętny produkt. Tutaj jest kilkuosobowa grupa sekciarzy i fan boyów gry, natomiast cała rzesza sceptycznie odbierających ER osób nie zagląda na to forum. Utopiłem 300zl, bo też byłem napalony po świetnej serii soulsów i BB, dałem sobie spokój po kilkunastu godzinach. Już lepiej zainwestować w Lies of P. Niektórzy przedstawili tutaj racjonalne argumenty, niezwykle trafne, pokazali masę baboli i niedorzeczności w grze, nie chcę mi się tego powielać
No Fanatyk Gier Video, genialny debiut w tym wątku. Spróbujmy potraktować cię poważnie, nie jako zwykłego trolla.
* Zacząłeś od atakowania i znieważania innych graczy. Bukary ma dość imponujące osiągnięcia w ER i spory wkład w ciekawą dyskusję wokół gry. Ja też trochę czasu spędziłem w ER. Ty z kolei nie wiadomo, podobno spędziłeś w tej grze kilkanaście godzin, czyli prawie nic o niej nie wiesz, ale zaczynasz z pozycji prokuratora oskarżającego innych, że mieli dobrą zabawę przez 100-200-1000h, serio, hmmm...
* Dla twojej informacji, Bukary nie ocenił tej gry 10/10. Z tego co zrozumiałem podobała mu się, ale wymienił sporo obszarów, które nie przypadły mu specjalnie do gustu, delikatnie mówiąc. Zatem napisałeś bzdurę wygenerowaną wyłącznie w twojej głowie. Ja z kolei faktycznie oceniłem ER dokładnie 10/10, bo to dla mnie gra absolutnie doskonała, również w samym gatunku soulslike i wśród gier FS :-) I nie czepiam się twojej oceny 0/10. Wyraź ją sobie. Chociaż nie śledziłbyś chyba tego wątku dla gry 0/10? Nie masz lepszej roboty? Gdybym chciał być obiektywny i merytoryczny to zapytałbym się również jakim cudem gra 0/10 zdobyła ponad 500 tytułów gry roku. Spisek? Ale tego nie zrobię i zostawiam ci to do przetrawienia. Dla ułatwienia dodam, że sam mam np. uprzedzenie i niechęć do Baldur's Gate 3, ale jednocześnie uznaję ją za arcydzieło w swojej klasie. Nie ma w tym sprzeczności.
* Sekciarze. To, że gra się podoba wielu graczom i o niej dyskutują lub do niej wracają to nie jest sekciarstwo. To zupełnie normalne. Twój atak na fanów gry jest dość nienormalny.
* Frustracja. Z twoich wpisów wylewa się jakaś niezdrowa frustracja. Kupiłeś grę, wydałeś xxx złotych, nie spodobała ci się i atakujesz innych graczy za to, że im się spodobała? Dojrzały człowiek bierze odpowiedzialność za swoje wybory, decyzje i wydatki, nie przerzuca tych frustracji i winy na innych. Jeżeli nie możesz sobie z tym poradzić i przeboleć utopionych $ to służę pomocą. Napisz co ci konkretne przeszkadza w ER, a spróbuję pomóc, proponując być może jakiś sposób rozgrywki w ER, który może przypaść ci do gustu. Nie gwarantuję, ale przeszedłem ER na wiele różnych sposobów i mam pewne doświadczenie. Odpowiedzi znajdziesz też w wielu historycznych wpisach w tym wątku jeżeli chce ci się trochę pogrzebać, adresujących np. wszystkie uwagi typu użytkownika Lorenzo powyżej.
* Wady i zalety ER. Jak każda gra ER ma swoje wady. To mogą być wady rzeczywiste lub "obiektywne". Wady "subiektywne" zależne od gracza. Lub wady "urojone" też zależne od gracza. Przykład wady obiektywnej - gra chodzi w 45 FPS na konsoli, a chciałbym mieć 60 FPS. Przykład wady subiektywnej - otwarty świat, sposób narracji. Przykład wady urojonej - Margit jest za trudnym bossem początkowym. Rozumiesz czy mam rozwinąć temat? Osobiście nie odpowiadam już na długie listy wad ER, bo to było już dyskutowane intensywnie przez ponad 2 lata na tym wątku - zawsze możesz tam zajrzeć. Ktoś, kto wyskakuje z tezą, że "otwarty świat popsuł wszystko" albo "Pierwszy boss głównej linii gry zabił mnie więcej razy niż następne 150 bossów razem wziętych" sam jest sobie winien.
* Lies of P. Tu się zgadzamy. jestem wielkim fanem tej gry.
* Na koniec - ten wątek ER osiągnął pewien poziom kultury, również dzięki Bukaremu. Nie psuj tego swoimi frustracjami. Wkrótce dodatek Shadow of the Erdtree, więc prawdopodobnie dyskusja rozpocznie się na nowo. Jeżeli przeszkadza ci xandon to uspakajam - nie planuję ogrywać tego dodatku, przynajmniej na początku, mam z nim osobisty konflikt fabularny ;-) Także wal spokojnie, ale... powstaniec śląski?!? Kę?
Melina czytajaca Fanatyka Gier Video.
Ogarnij sie czlowieku, jest jeszcze czas zeby przyjac Greater Will do swego serca.
Ja Eldena nie lubie bo "zepsul" mi troche otwarte swiaty. Sa inne fajne ktore lubie, ale cofajac sie wstecz dopiero Morrowind daje mi to samo co swiat Eldena.
xandon - gość, którego się nie przegada. Będzie nawijał makaron na uszy tak bardzo, że finalnie musi być po jego myśli. Może i masz kolego sporo racji w tym, co piszesz, ale sposób, w jaki to robisz, jest doprawdy denerwujący, a te długie wykładnie wyglądają komicznie. Nic mi do tego, ile masz lat, czy pracujesz itp. Wiedz tylko, że zachowujesz się, jakbyś wszystkie rozumy pozjadał, Twój styl wirtualnego bycia może irytować, serio. A odnośnie samej gry - absolutnie nie zasługuje na oceny typu 10/10. Ze wszystkich gier od FS najbardziej cenię BB - tam zagrało praktycznie wszystko. Te lochy tylko to raczej zbędna rzecz. O minusach i wadach ER fajnie pisał tutaj ostatnio użytkownik "jaro". Zachęcam do lektury. A Tobie xandon życzę więcej pokory i szacunku dla osób o odmiennych poglądach. I skróć na litość boską trochę swoje wpisy, to nie jest konkurs powieściopisarstwa :)
Prosta rada - nie czytaj xandona, co za problem, czy ktoś każe?
Ja po prostu staram się być grzeczny. Nie kłócę się z ocenami innych graczy. Czy ktoś daje 0/10 czy 5/10 czy 10/10 to dla mnie od dawna bez znaczenia, zwłaszcza od czasów GOTY. Widzę natomiast cały czas zarzuty jak można ocenić ER 10/10. Mi nie wolno? To ci nie przeszkadza? Wydaje mi się też, że przez ostatnie miesiące głównie wysyłałem pozytywne komentarze do wszystkich ciekawych doświadczeń, które tu były opisywane przez innych. Lub dodawałem różne ciekawostki lub własne doświadczenia w temacie. Nie przypominam też sobie abym nie sprowokowany obmawiał personalnie innych graczy i ich preferencje. Reaguję tylko na chamskie wycieczki osobiste w moją stronę. Te ci też nie przeszkadzają? A i wtedy staram się to robić tak, aby tylko nikogo nie urazić. Ale skoro wolisz krótko i na temat, to proszę bardzo, czekam potem na kolejne wpisy jak to xandon obraża forumowiczów:
Są gracze i są sr*cze. Gracze cieszą się swoją ulubioną grą i na niej się skupiają, grają, piszą i dyskutują. Nie tracą cennego czasu na gry, których nie lubią i na krytykę odmiennych preferencji innych graczy. Sr*cze sfrustrowani tym, że coś im się nie podoba lub nie potrafią, chodzą i sr*ają po innych. Wydaje mi się, że należę do tej pierwszej grupy. Mam nadzieję, że ty też.
P.S. Jak wspomniałem wcześniej, nie planuję zaangażowania w DLC, więc sprawa xandona naturalnie wygaśnie w czerwcu, jeżeli to dla ciebie jakieś pocieszenie. Jednocześnie póki co mamy wolność słowa i być może będę sobie pisał o ER jak mi się podoba, zawsze otwarty na merytoryczne pytania lub opinie. Ale dzięki za twoje cenne uwagi, będę się dalej starał pracować nad swoim stylem. Zapewniam tylko, że nie mam zupełnie intencji ani podstaw do wywyższania się. Przepraszam jeżeli czasem tak to wychodzi w odbiorze.
Otwarty świat w grze, w której fabuła jest z doopy. GG. Bez opisu przejścia błąkasz się jak potłuczony, żeby za chwilę spotkać bossa, który niszczy cię w 3s, bo jesteś bambikiem i nie znasz ashy, srasy i innych tajemnych znajdziek. I ja tą grę skończyłem na Xbox na premierę! Kupiłem przed DLC na PS5 i zieeewwww. Jakie to jest nudne. Łażenie po tej ogromnej mapie, żeby tu podnieść broń a daleko na północy coś tam i mogę wrócić do punktu startu i ubić pierwszego bossa.
Demon's Souls to przy tym to 100/10.
Każdy kto się zachwyca ER to najpierw ograł grę na YT a teraz znafca i piewca 10/10.
Dla zwykłego gracza to takie 5/10. Dla fana Soulsow 7/10.
Ciekawa nowa schizo teoria do DLC, która krąży ostatnio w światku ER.
W skrócie Miquella (St. Trina) = Melina
O ile dość niechętnie słucham obecnie tych teorii, ta jest dość ciekawie przedstawiona. Zamiast oryginalnego materiału załączam oryginał z komentarzem i reakcją Ziostorm. Nie ukrywam, że taka dość nieprawdopodobna możliwość skłoniłaby mnie do poważnego zainteresowania tym dodatkiem ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=KsENo_sCua0
A ja nadal bardzo powoli, etapami, z przerwami, brnę sobie nieubłaganie w kierunku Mohga. Obecnie dostałem się na Płaskowyż Altus bez użycia windy.
Mógłbym w teorii już udać się do stolicy, ale chciałem wreszcie zdobyć słynny Lwi Pazur. Śmigam do zamku, a tu co? No przecież, najpierw festiwal :).
I tak to się żyje w tych Ziemiach Pomiędzy.
Swoją drogą, jak patrzę na swoje tempo, to pewnie to ja będę tym, który unika spoilerów, bo reszta z Was pewnie zdąży zaliczyć ten DLC z 3x ;).
Ciekawe, ile z hipotez fanów się sprawdzi.
Czy jest na tym forum osoba, która nie obejrzała na YT nawet jednego materiału dotyczącego gry, przeszła całą grę ER i jest nią zachwycona?
Czy jest na tym forum osoba, która nie obejrzała na YT nawet jednego materiału dotyczącego gry i zrozumiała większość lub całą fabułę?
Czy jest na tym forum osoba, która nie obejrzała na YT nawet jednego materiału dotyczącego gry i znalazła wszystkie iluzoryczne ściany i inne znajdźki?
Czy jest na tym forum osoba, która nie obejrzała na YT nawet jednego materiału dotyczącego gry i sama odkryła najbardziej ukryte zakończenie?
#SeriaPytańRetorycznych
#KtoNormalnyZrozumieTokMyśleniaFromSoftware
No okej, ale gdzie wady? Chyba ze masz 17 lat i wychowales sie na Fortnite. Ewentualnie syndrom "im starszy to glupszy", co jest niestety rownie czeste w naszym spoleczenstwie. To wtedy przepraszam.
ps. Jak ktos nie rozumie i nie potrafi ogarnac fabuly Eldena to naprawde kurwa polecam powrot do szkoly podstawowej albo jakikolwiek samorozwoj intelektualny, bo poprostu ma zbyt male mozliwosci intelektualne i "ogarniecie kulturowe" (nie wiem jak to nazwac, chodzi mi o znajomosc poodstawowych koncepcji filozoficznych, literackich, historycznych/legendarnych, itd...) zeby ogarnac cokolwiek.
Nie wiem co jest takiego w grach From Soft (poza tym ze wymagaja zaangazowania intelektualnego troche wiekszego niz zwykle przy graniu), ze ludzie mysla ze chwalenie sie swoja glupota online przysparza im chwaly i stawia ich w dobrym swietle, i to te wstretne gry sa glupie, a nie oni.
No nie bardzo kochani.
Via Tenor
Na wiekszosc tych pytan moge odpowiedziec twierdzaco. Jedynie fabule i lore musialem sobie poukladac z pomoca yt (najwyrazniej brakuje mi obycia jakie posiada KH xD) no i kilka inkantacji + broni wyszukalem sobie na yt juz po ukonczeniu gry. Zakonczenia odblokowalem wszystkie przy pierwszym przejsciu - inna sprawa ze zajelo mi to ze 350h.
Czytanie opisow przedmiotow, czytanie wszystkich opcji dialogowych, wracanie do juz odwiedzonych miejsc i sprawdzanie czy cos sue zmienilo. To wystarcza. Dodam, ze na poczatku mapa w ER nie miala ZADNYCH znacznikow wiec polowe swiata mam do dzisiaj zmapowana wlasnymi pinezkami. Bylo troche zabawy ale tez bardzo ulatwialo mi to zadanie. Ogolnie dokladna eksploracja i odrobina skupienia nad tym co sie robi.
Pisalem juz o tym kilka miesiecy temu.
(najwyrazniej brakuje mi obycia jakie posiada KH xD)
ej no.. kolego.. bo sie pogniewamy. ;)
Ja nie mowie ze nie uzywalem yt i innych takich zeby sobie "posklejac" calosc i wszystkie smaczki calkowicie, bo to by byla oczywista nieprawda. Mowie tylko ze na podstawowym poziomie fabuly gier FS sa proste jak budowa cepa, i naprawde nie wiem jako mozna przejsc ich gre i "nie miec pojecia o co chodzi", ewentualnie "nie zrozumiec fabuly".
No kur... jak przeklikasz dialogi, i nie przeczytasz opisow chociazby glownych przedmiotow fabularnych (takich jak np Lordvessel w DS1), i grasz w to jak w Call Of Duty czy innego Spajdermena, to nie zrozumiesz.
Mozna za to oczywsice pominac mnostwo detali, smaczkow czy powiazan i nawiazan (a ile to juz zalezy od uwagi grajacego). I to jest sila tych gier i designu From Soft, nie wada. Przynajmniej dla mnie.
To jest tak jakby nie zrozumiec Wladcy Pierscieni po obejrzeniu, i nie ogarnac ze oko = zle a Aragorn - dobry, a hobbity to "od zera do bohatera" i "rozmiar sie nie liczy" (hehe). Mozna za to nie ogarnoc drzewa genealogicznego Arweny i tony dygresji oraz filozofowania Tolkiena, i nie ma w tym nic zlego.
Tylko idotyczne jest pisac ze dlatego LOTR jest do dupy, i trzeba wszystko zmienic tak zeby bylo "kawa na lawe".
Swoja droga bardzo szanuje twoj sposob grania. Wlasnie dla tego te gry sa tak zrobione. Rozgryzanie ich daje tone satysfakcji. Zjawiska prawie bez precedensu w dwoch ostatnich generacjach gier video (z wyjatkami ofc.. glownie indyki).
Kilka słów prawdy, kolega się trochę zdenerwował i zaczyna obrażać innych
NIe, po prostu czytanie po raz kolejny tego samego pierd...nia, gdzie ktos obwinia gre i design From Soft, o to ze jest za glupi albo leniwy i mu sie nie chce, i chce to zmienic, zniszczyc i zabrac ludziom ktorym to nie przeszkadza i to lubia, robi sie po jakims czasie nudne i meczace.
Widzisz ze jest nowy post, wchodzisz a tu "smieszek" mysli ze jest fajny, a pokazuje tylko swoje ograniczenie intelektualne.
Jest tona gier w ktorych sie odnajdziesz. Ewentualnie bedziesz starszy (bo z twoich postow az bije nastolatkiem), to bedziesz ogarnial bardziej.
Do tego czasu, zostaw te ktorych nie dajesz rady ogarnac, ludziom ktorzy nie maja z tym problemu.
Proste. NIe wszystko musi byc "dla kazdego", nie wszystko musi byc skrojone pod ciebie.
Samograjow ala THe Last Of Us i innych gier gdzie przez 10 godzin naciskasz krzyzyk i ogladasz filmiki nikt ci nie zabierze, nie boj sie.
EDIT: Wlasnie sprawdzilem z ciekawosci i rejestracja w 2011, co oznacza ze masz pewnie grubo ponad 20 lat, a pewnie i ponad 30.
jprdl.exe
Nie mierz innych swoja miara kolego. Zapewniam cie, ze sa na swiecie madrzejsi od ciebie.
Twój nick oznacza "skrócenie drogi". Wszystko się zgadza, zamiast używać argumentów to wolisz obrażać. Jak już tak postępujesz to rób to w bardziej wyrafinowany sposób ( patrz xandon )
Kwisatz i ten cały xandon to dwa najbardziej irytujące typy na tym forum. Inni potrafią kulturalnie i zabawnie polemizować ze sobą, natomiast Ci dwaj wkurzają innych uczestników forum pod wieloma względami. Wszystkie rozumy pozjadali, mądrzą się, piszą mega długie, denne i mdłe wywody, a sami są pewnie nastolatkami siedzącymi na garnuszku rodziców. Ohyda
Caly twoj wklad w ten temat to wklejenie filmiku dla debili, na ktorym koles udaje ze sie masturbuje.
A ten drugi jaro czy jak mu tam komentuje ze "ubaw po pachy".
"Kulturalnie i zabawnie".
Nie rozsmieszaj mnie. Wasze jednolinijkowe memo-posty z gimnazjalnym humorem i narzekaniem bo nie ogarniacie, obnizaja bardzo dobry zazwyczaj merytoryczny poziom tego watku.
Nie podoba sie -> bye.
Nastolatkami to pół biedy. Gorzej, jeżeli są już dorośli ??
17.03.2024 21:11
3
jaro171188
Spotkałem go kiedyś w PvP, ubaw po pachy, gość używał pierścienia i lornetki, stąd taki zabawny efekt
Masz jakieś linki do filmików z tymi wariatami? :)
Na temat filmu o kolesiu, ktory udaje ze sie masturbuje w grze video.
Dorosly? Zona (lol) wie jak sie bawisz online? Jeszcze jakies przyklady wyrafinowanej rozrywki dla dojrzalych ludzi?
jrpdl.... rece opadaja jak ludzie potrafia emanowac glupota i prostactwem online i sie tym wrecz szczycic. Do tego maja czelnosc pouczac innych.
Cytat przypisywany Stanislawowi Lemowi, ze dopoki nie wszedl do internetu, to nie wiedzial ze na swiecie jest tylu idiotow, zawsze prawdziwy.
Idź Diunę poczytać i przestań wylewać tutaj swoje gorzkie żale, bo mama Ci obiadu nie da
Zeby troche oczyscic klimat i bylo "na temat" to wrzucam male dzielo sztuki, stworzone przez czlowieka o ktorym stanowczo mozna powiedziec ze "ma hobby". ;)
Moze ktos to juz wrzucal wczesniej, nie wiem. Jak tak to sorki.
Pozim artystyczny jest rozny, ale niektore obrazki sa naprawde sliczne i klimatyczne. Czlowiek ma tone talentu. NIektore obrazki sa slabsze, i np widac ze czasami na klopoty z rysowaniem postaci humanoidalnych (proporcje, etc..), ale np. kolorystyka jest boska. Na sto procent koles studiowal tzw. "teorie kolorow".
Tak samo szczegolowosc, detale, ubiorow, itd..., spokojnie moglyby to byc koncept arty do gry zatwierdzone przez From Soft.
https://www.youtube.com/watch?v=CxMYD3YXzlQ&t=1651s
Czesc druga (i niestety ostatnia, przynajmniej na dzien dzisiejszy).
https://www.youtube.com/watch?v=xfaO476PBCA
EDIT: Po chwili refleksji to nie... niektore zrypane proporcje sa takie same jak w grze (np Rennala oczywiscie jest tu glownym przykladem). Kolezka doskonale wie co robi (i rysuje). ;)
Rzeczywiście, ktoś kiedyś wrzucił ~13/02 :-) Dodałem wtedy do tego pierwszego filmu poniższy komentarz. A teraz odpisuję, bo chcę się wywyższyć i Cię obrazić ;-)
Crazed Lunatic Illustrates Entire Elden Ring Play Through In 600 Page Sketchbook / Part 1 Limgrave
Coś pięknego. Znowu mnie coś zaskakuje. Artysta dokumentujący swoje przejście Elden Ring w sketchbooku, ale jak! Materiał sprzed 12 dni. W załączeniu samo Limgrave 46 min. Oglądamy cały sketchbook z obrazkami i przyjemną gawędą autora o tym co go spotkało. Piękne i dobre na chwilę relaksu lub wspomnień. Zazdroszczę takiego talentu. Jako gracz nie jest jakiś super zaawansowany. Ale ciekawe na jakie szczególiki artyści zwracają uwagę. Z drugiej strony wrażliwość artysty nie pozwala dostrzec "piękna" niektórych elementów lore. Np. uśmiechnąłem się gdy autor, dobra dusza, próbował przy Godricku dociec co to grafting i takie słodkie wyjaśnienie namalował, tylko dlaczego "babcia ma takie wielkie oczy, brzydką twarz" i... tyle rączek :-)) Dowiedziałem się też o nowej mechanice zwanej Real Time Grafting :-)) No tak. Grafted Scion też może być nazywany pieszczotliwie "pajączkiem" dopóki się nie dokona wnikliwej inspekcji jego ciała lub nie zobaczy Zullie tW ściągającej i zaglądającej mu pod płaszcz ;-)
Hej "Skrócenie Drogi". Wrzucasz jakiś nikomu niepotrzebny post, a później sam sobie odpowiadasz. Czy z głową u ciebie wszystko ok?
Oj, znowu widzę jakieś nie sprowokowane wycieczki w swoją stronę :-) Czuję, że ktoś przygotowuje się do matury i może jakaś chwilowa głupawka naszła? Jak tak, to wszystko zrozumiałe, wybaczam. Stresik trzeba odreagować, każdy sposób dobry, ewentualnie meliska. Powodzenia na egzaminach i życzenia zdobycia "matury". Dojrzałość ważna rzecz :-) Trzymam kciuki. Mam nadzieję, ze taki miły żarcik przejdzie i nikogo nie obraża?
Jaro, twoje pytania zawierają podstawowy błąd logiczny, że grę należy doświadczyć tak jak ty to sobie wyobrażasz i uznać za "prawidłową" jak się odpowie twierdząco na te pytania. Podczas gdy dla mnie większość tych pytań nie ma sensu, bo są zbyt ograniczające. Można na nie odpowiedzieć twierdząco lub wśród 1000 sposobów przechodzenia ER zagrać tak, aby odpowiedzieć twierdząco, tylko po co? ER ma trzy główne filary: (1) mitologia/fabuła/specyficzna narracja + (2) otwarty świat i jego eksploracja + (3) walka, rozwój, bossowie. W zależności od tego co cię interesuje, możesz z tych 3 klocków i mnogości mniejszych podklocków stworzyć różnorodne doświadczenie, które najbardziej ci odpowiada. Gracz taki jak K_W skupia się głównie na pierwszym filarze, jak mi się wydaje, mogę się mylić. Mnie zawsze interesuje najpierw walka i eksploracja, a na obecnym etapie głównie aspekt "sportowy". ER to gra OGROMNA. Skąd niby ta sztuczna konieczność, aby zrobić tam wszystko, wszystko naraz, wyłącznie samemu i zwłaszcza w jednym przejściu? Nie mam pojęcia czy po 20 przejściach zrobiłem i poznałem wszystko, nie interesuje mnie to, mam nadzieję a wręcz pewność że nie, i to jest najpiękniejsze!
Oczywiście, że można przejść ER bez yt i być nią zachwyconym. Setki recenzentów przed premierą było chyba w takiej właśnie sytuacji. Podejrzewam też, że całkiem spora grupa graczy tak właśnie robi pierwsze przejście :-)
Fabuła i lore są tak skonstruowane, że nikt tego w 100% nie rozwikła do końca. Taka jest natura tej gry. Sam Miyazaki przypomniał w ostatnich wywiadach z Chin, że choć w DLC będzie wiele odpowiedzi nurtujących społeczność to nadal wiele spraw pozostanie do otwartych interpretacji. Natomiast jeżeli pytasz o poznawanie tego, co jest pewne, to możesz do tego podejść na różne sposoby. K_W dał ci jedną receptę. Ja się specjalnie nie przejmowałem fabułą za pierwszym razem, a przy kolejnych przejściach sobie uzupełniłem samemu, a na koniec sprawdzałem swoje teorie u innych detektywów i archeologów z yt. A i tak wiem, że moje zrozumienie jest dużo słabsze niż choćby naszych kilku fabularnych guru w tym wątku. Bardzo mi się to podoba w ER, że mogę poznawać grę w taki właśnie sposób, a i tak zawsze pozostanie obszar tajemnicy i niedopowiedzenia. Nie uważam też, że korzystanie z yt czy wymiana informacji lub porad społeczności to jakaś wada. Aspekt community jest ważny w tych grach. O tym też wspomniał kilka dni temu Miyazaki. To nie wada, to założenie twórców!
Wszystkie iluzoryczne ściany i znajdźki? NIE, nie znalazłem. Mam nadzieję. Nie miałem w ogóle takiego założenia, nawet eksplorując szczegółowo ten świat. Co za pomysł, aby znajdować WSZYSTKIE iluzoryczne ściany lub WSZYSTKIE znajdźki?
Ogólnie myślę, że Elden Ring to nie jest gra dla ciebie. Nie dlatego, ze masz jakieś deficyty intelektualne. Absolutnie nie. Po prostu styl tej gry nie jest dla ciebie i to jest OK. Powinieneś poszukać sobie gier, w których będziesz mógł odpowiedzieć na wszystkie TWOJE pytania twierdząco i wtedy być szczęśliwym, jak rozumiem. Inaczej będziesz tak cały czas zalewał siebie i innych swoimi frustracjami. Po co?
Na koniec ponawiam prośbę o zachowanie poziomu kultury wypowiedzi w tym wątku. Nasze dyskusje w małym golowym giereczkowie ani nic nie ujmą ani nie dodadzą samemu ER. Gra osiągnęła już dawno swój status i światowe uznanie, nic nie musi udowadniać. Więc wiele z tych dyskusji jest na zasadzie, że coś się komuś podoba a innemu nie podoba, albo że ktoś się czepił gry lub jakiegoś jej aspektu, które nie są dla niego. Sakramentalny otwarty świat to zawsze dla jednych będzie wada, dla innych zaleta. Sposób narracji dla jednych zawsze będzie wadą, dla innych zaletą. Itp. itd. To się nie zmieni, więc kłócenie się o to jest bez sensu. Sam ER jest i pozostanie WIELKI. Sugeruję skupić się na pozytywnych aspektach, ciekawostkach, i wzajemnym wspieraniu w tej przygodzie, zwłaszcza przy napotkanych "wadach".