co za zalosny watek, no ale to gol, tutaj 10k/mc to nie pensja, a -10 to nie mroz
Zime to tylko ponuraki lubia i osoby z wieksza iloscia zer na koncie. Ja rozumiem, ze fajny moze byc wypad na narty, ze bieszczady zamrozone sa zajebiscie urokliwe, ale to jest raptem tydzien z trzech pierdzielonych miesiecy, a dodajac do tego jesien, to sie juz pol roku robi. Co fajnego jest w wstawaniu do roboty i wracaniu z niej po ciemku, w niskich temperaturach i generalnie gownianej pogodzie, wszedobylskich chorobach i problemach z nimi związanymi. Czlowiek lepiej sie czuje, kiedy za oknem swieci slonko i jest cieplo.
Exactly, najgorszy jest wiatr, a nie wilgotnosc.
Nie ma wiatru, jest slonecznie to nawet -20 nie przeszkadza.
I bardzo dobrze, że nieco przymrozi. Od razu powietrze stanie się lżejsze i przy okazji wymrozi wszelkie robactwo, które w takich warunkach jakie mamy teraz doskonale się rozwija przez co od wiosny do jesieni mamy plagę wszelkich komarów i innego badziewia.
"Najgorszy jest wiatr"
Dokładnie. Przy -1 i wietrze może być odczuwalnie o wieeele chłodniej niż przy -10 bez wiatru.
Prosty przykład: przy -5 a może i więcej i braku wiatru można nawet bez rękawiczek chodzić. A wstarczy silny wiatr, i przy 0 st. robi sie nieprzyjemnie.
Tyle, że ponoć ma wiać...
to jest mroz? Jakby -20 w dzien by bylo to moze sie by cos poczulo. A tu widze -9 gdzie spokojnie bez czapki spacerowc mozna.
No ale jak w swieta jest +10 i ludzie w samych bluzach lazili to faktycznie pare dni z -15 dla niektorych moze wydawac sie szokiem.
Kiedys -20-30 przez cala zime to byly normy.
gdy poczekasz kiedyś dwadzieścia minut na peronie na spóźniony pociąg, przy -35 stopniach, to zmienisz swoja definicje mrozu ;)
Powietrze będzie suche, nie namarzniemy się specjalnie.
Powiem tak - rok temu, ubrany w wełniany płaszcz, szalik, czapkę, spacerowałem sobie przy -14 stopniach mrozu. Zero problemów.
I powrót do Francji... ten sam ubiór, a na zewnątrz + 3 stopnie... a ja cały przemarznięty, dreszcze. Cały dzień pod kocem, z podkręconymi na full grzejnikami.
Wtf?
Wszystko rozchodzi się o wilgotność powietrza. Jak dla mnie, może być nawet i -25 stopni Celsjusza, gdy powietrze jest suche. Natomiast nie ma nic bardziej wkurzającego, niż temperatura lekko powyżej zera i pieprzona mżawka...
To jest mróz ? Ostatni raz mróz spotkałem będąc na studiach, gdzie na uczelnie szło się w kalesonach i 2 parach spodni. Na termometrze było wtedy - 43 st.
Na razie jest na plusie i sypie tym kisielem bialym z nieba, dwa tygodnie spóźnienia.
Czyli powtarza się schemat z ostatnich paru lat. Biały syf wali z nieba od przed ósmej, właśnie chwilowo osłabł, jeszcze mrozu nie ma, to się nadtopi i dopiero wtedy mróz ściśnie. Oby nie na długo, taka pogoda szkodzi kieszeni i zdrowiu (przeziębienia, złamania) a niektórych zabija. Ja się pewnie tradycyjnie znowu przeziębię (zwłaszcza, że ostatnio w listopadzie, więc i tak długo już jestem "zdrowy"), bo akurat trzeba będzie dzień po dniu po parę kilometrów brnąć przez to.
No, dzis w Augostowie to niezla syberia.
Zawsze bawią mnie wypowiedzi typu: "Pfuu, -9 to jest mróz? Bez czapki można chodzić!". No tak, może w twojej Warszawie czy innym mieście, gdzie twój jedyny kontakt z pogodą to czekanie na przystanku, czy przejście z domu do auta. Powiedz to bezdomnym, którzy przez te kilka dni mroźnej pogody będą walczyć o przetrwanie, bo nie będą mieli się gdzie podziać.
To jest podatek od tego, że do samego końca września można było chodzić w krótkim rękawku
A ja myślałem, ze podatek od tego, że do czerwca piździło, potem było w sumie ze trzy tygodnie lata, bo ciągle chmury i deszcz, a w TV i sieci jak zwykle ogłosili najcieplejszy rok w historii pomiarów. chyba na Saharze, albo jakimś dziwnym trafem tropikalne upały z powodu dobrej zmiany na całej północnej półkuli ominęły tylko Polskę...
Na wschodzie Polski od rana -21 :P
Mnie taka pogoda odpowiada, o wiele gorzej jest kiedy wieje albo pada jakaś bliżej niezidentyfikowana mżawka, że się człowiek zastanawia czy rozkładać parasol czy nie.
U sąsiadów bywaja gorsze mrozy, a jakoś żyją i mają się dobrze ;)
No i dobrze. Może pozamarzają jaja wszelkiego robactwa i będzie ich mniej na wiosnę!
Za dzieciaka w takie mrozy wychodziło się zjeżdżać na sankach i lepić bałwany. Nikt nie narzekał na niskie temperatury.
Tak i pewnie mróz potrwa do połowy przyszłego tygodnia, ociepli się do 5* i do tego jeszcze popadają deszcze. Potem zima wróci na trzy dni w lutym i tyle bedzie z zimy w tym roku kalendarzowym.
Mój diesel kaplica. Paliwo zamarzło i nie odpali... Teraz tylko czekać "do wiosny".
Jest zima, chyba nie spodziewaliście się, ze przywali +15 i będziecie mogli zapierniczać w sandałach + skarpety.
Mój Diesel dzisiaj jeszcze odpalił. I o dziwo, w takich warunkach, alfa nie skończyła u mechanika.
Mój dwa tygodnie stał nieruszany benzyniak, nie mogłem teraz odpalić, ale to z powodu wilgoci w baku, dolałem denaturatu i odpalił na dotyk :D
No i jak przeżyliscie dzisiejszą noc? Było ostro.
W mojej podzakopiańskiej norze temperatura sięgała prawie -40.
Jest zima, chyba nie spodziewaliście się, ze przywali +15 i będziecie mogli zapierniczać w sandałach + skarpety.
w lato narzeka się na upał, w zimę na mrozy. normalka
Za parę miesięcy nawet nie będziemy o tym mrozie pamiętać.
Lato, tuż tuż. :)
To ja akurat wolę zimę. Jak jest zimno, to można się po prostu cieplej ubrać lub odkręcić grzejniczek w domu. A w lato, nie zrobisz nic, aby było chłodniej. Ciągle tylko leje się pot z ciała.
To ja akurat wolę zimę. Jak jest zimno, to można się po prostu cieplej ubrać lub odkręcić grzejniczek w domu. A w lato, nie zrobisz nic, aby było chłodniej. Ciągle tylko leje się pot z ciała.
wiatrak, klimatyzacja, jeziorko, basen, książęce pszeniczne prosto z lodówki?
Ja akurat też wolę lato, niż zimę. Choć niby są dla nas ostatnio łaskawe, niby jest lepsze powietrze jak trochę przymrozi itd, to bardziej skłaniam się letniej porze roku, plenerom do wieczora, wypadom nad jezioro i innym. Ale oczywiście bez przesady, bo jak dopierdzieli ponad 30 stopni to w słońcu się wyrobić nie da. I takich gorączek już nie toleruje, no chyba że wypoczywam nad wodą.
U mnie wczoraj w nocy -23, dziś zapowiada się podobnie, teraz już -15
Mróz nie jest zły, o ile nie trzeba rano auta odpalać, bo przy takich temperaturach nawet moja benzynka ma trochę kłopotów.
IMO, najlepsza temperatura to w granicach 18-23 stopnie :)
Cóż :)
Może źle to ubrałem w słowa. Nie tyle co lubię zimę, to lubię po prostu niskie temperatury, o. Tak lepiej.
wiatrak, klimatyzacja, jeziorko, basen, książęce pszeniczne prosto z lodówki?
Tylko, że to są takie metody "na chwilę". Wiatraka nie będę wszędzie ze sobą taszczył, klimatyzacja w moim mieszkaniu odpada, jezioro i basen tylko na czas siedzenia w tej wodzie. Z browarkiem podobnie. :)
Że powietrze inne jest, to się zgadza. Zdecydowanie lepiej się oddycha. Jednak mrozy to jest ostatnia sytuacja jakiej chcę, a Ci którzy chcą takich temperatur.. to chyba nie mają prawa jazdy i chodzą pieszo.
Ciul z tym mrozem, najgorsze jest to że śniegu w święta nie było, a teraz to napadalo.
Zima ma swoje uroki niestety i trzeba to przeboleć, u Ruskich na północy temp spada poniżej - 40 stopni i jakość żyją, i dzieci chodzą do szkoły
Eee tam, przynajmniej teraz czuć, że jest zima. Bo dotąd to jak jesień było, już od paru lat nie ma porządnych zim, echh. Dla mnie jako zimnoluba to kiepska sytuacja.
Pamiętam -35 na Dolnym Śląsku jeszcze pre lat temu, więc dupa cicho o pandemonium.
Północ Polski -13. Wczoraj jak wracałem do domu po 21:00 to w samochodzie pokazywało max -16.
Diesel odpalił w dwie sekundy :)
To jest podatek od tego, że do samego końca września można było chodzić w krótkim rękawku
Chodniki to dramat, jedna wielka szklanka i oczywiście nie posypują. Nie chcę wiedzieć co się dziś będzie działo na urazówkach.
I tak -9 to nie jest mróz :P -30 to jest mróz
Jak jest 9 stopni to nie mówisz ale gorąco tylko jak jest 30 to wtedy narzekasz na upał :P :D
Takiej głupoty, to na golu dawno nie widziałem.
Ale zima. Super. Chciałbym żeby było tak jak w filmie ,,Pojutrze"
Mamy wspaniałe ocieplenie klimatu. :)