W GTA online jest to samo. Uczciwi gracze dostają bany, a cheaterów jest coraz więcej.Granie w trybie free roam stało się jakąś katorgą...
Dlatego wszelkie gry sieciowe są bezsensu i powinni zaprzestać ich produkowaniu gdyż te pierdolone zjeby które nie potrafią grać fair muszą kurwa oszukiwać do bólu to po pierwsze a po drugie w grach multiplayer po krótkim czasie jest taka nuda że się posrać idzie. I wkurza mnie to że coraz więcej tytułów traci swój potencjał tworząc wyłącznie pod multi. Oto jakie gry straciły sens... The Division, Survarium, Escape from Tarkov, Warface i wiele innych tytułów. Tak samo nie widzę sensu tworzenia fabuły dla gier sieciowych jak chodzi tylko o jedno zabijać i wkurwiać innych graczy.
Pamiętam Bulletstorma - niektórzy już parę dni po premierze "grali tak dobrze" że czołówki rankingów na poszczególnych mapkach wyglądała tak, że ktoś "potrafił" przejść mapkę w 1 sekundę zdobywając miliard punktów... i jak tu porównać swój wynik z najlepszymi?
Wspomniany BF3 jest właściwie już niegrywalny. Gra dosłownie trzeszczy bo pełno w niej ścierwa które za cel obrało sobie zniszczenie rozgrywki. BF4 też miewa czasem z tym elementem społecznym problemy, ale tutaj to sporadycznie się zdarza. Nie wiem jak jest w innych tytułach, lecz jeśli w przyszłości nie będzie zaostrzenia tego typu praktyk to po prostu rynek gier multi na pc zostanie zarżnięty.
Karą za cheaterstwo powinien być perm ban, a nie żadne bany na 2 tygodnie, czy druga szansa - jak oszuści mają się bać bana, skoro dopiero za recydywę zostaną należnie ukarani?
Kolejna sprawa - walka z cheaterami poprzez bany, to jedynie leczenie objawów, a tutaj trzeba zaatakować w źródło tej choroby, czyli w firmy sprzedające te cheaty. W przypadku Battlefield cheaty są płatne (pewnie są też darmowe, ale z ich użyciem to cheater długo sobie nie pogra). Cała rzesza osób pracuje nad tym, by były one skuteczne i niewykrywalne, bo zarabiają oni na tym kupę kasy. Na necie jest cała masa szemranych stron które te cheaty sprzedają, nawet dają oni gwarancję, że jak dostaniesz bana to odkupują ci konto z grą! Walka powinna zacząć się on takich stron, gdzie prawnicy powinni wkroczyć i doprowadzić do ich zablokowania i postawienia przed sądem twórców tych cheatów. Wtedy twórcom cheatów pozbawionym zarobku i ryzykującym pozwanie do sądu, nie zależało by na aktualizacji tych cheatów, dzięki czemu były by one dużo lepiej wykrywalne.
Tylko wydawcom gier musi się chcieć, a mam wrażenie, że nie mają to gdzieś.
Prawie wszystkie gry multiplayer Ubisoftu są zalane plagą cheaterów. W takim GRFS jest ich chyba nawet więcej niż zwykłych graczy. To w połączeniu z beznadziejnymi serwerami (czasem częściej wywala z gry niż udaje się ukończyć mecz) powoduje pustoszenie serwerów, nawet mimo dobrej mechaniki.
Życie jest za krótkie, żeby tracić je i marnować na użeranie się z nastoletnimi gówniakami. Ja gram tylko w multiplayer CoDa, bo szkoda mi energii na wszelkie kłótnie z owymi burolami.
Ostatnio pod jednym materiałem debata rozgorzała jak poradzić sobie z oszustami. Jeden z pomysłów mówił o permbanie, ale został wyśmiany przez użytkowników forum. Jak widać blizzard idzie w tą strone i bardzo dobrze.
Cheaterstwo po istna plaga, a twórcy gier kompletnie nie potrafią sobie z nią poradzić.
W Battlefield 4 cheaterów było zatrzęsienie, po wprowadzeniu systemu antycheaterskiego FairFight, sytuacja zdecydowanie się poprawiła, bo wcześniej jedynym zabezpieczeniem było te ścierwo PunkBuster, który absolutnie niczego nie potrafił wykryć. W pierwszy tydzień od wprowadzenia FairFight w ciągu każdej godziny, bany dostawało parędziesiąt osób, czat na którym pojawiały się informację o tym, że właśnie on danego gracza zbanował, był zalany tymi informacjami. To jest przerażające, biorąc pod uwagę, że na PC w tą grę gra średnio 40 000 osób dziennie. Teraz FairFight banuje parę osób na godzinę, to oznacza, ale niestety działa on z dużym opóźnieniam - jak posprawdzałem te osoby które dostały bana, to wszystkie cheatowały już od ponad 2 tygodni, niektóre już nawet ponad 60 godzin gry miały, więc cheaterów wciąż jest wielu, a nie jestem pewien czy ten program faktycznie potrafi wykryć wszystkie cheaty.
Natomiast w Battlefield 3 było bardzo dużo cheaterów. Tam FairFighta nie ma, a PunkBuster nie potrafi wykryć absolutnie nic, więc cheaterów na pewno jest masa, tym bardziej, że ta gra była rozdawana za darmo jako prezent Orgin, więc cheater mógł sobie założyć 10 kont na zapas.
Zabrakło tutaj gry, w której jest najwięcej cheaterów. Pewnie każdy się domyśla... tak, CS:GO.
No nie wiem. Jakby Valve dbało o graczy to goście dostawaliby bany w trakcie gry, a nie po tygodniu/miesiącu/w ogóle. Przykład: gość robi 60 killi w CS:GO i ewidentnie oszukuje, w takim wypadku ban powinien być natychmiastowy, a tu po paru dniach nadal nic. Nawet jeśli zbanują to on i tak kupi sobie nowe konto, bo 14 euro to chyba nie jest duża kwota? W promocji połowa tego. Oni nie pozbędą się cheaterów bo straciliby na tym. A wystarczyłoby zatrudnić ludzi monitorujących grę przez cały czas i jeśli tylko coś by się działo podejrzanego banowaliby. Poza tym mogliby zrobić utrudnienia w dostępie do konta, żeby na jednym koncie grała zawsze tylko jedna osoba. Dla chcącego nic trudnego.
W CS:GO jest już mniej tych bezczelnych cziterów którzy się nawet nie kryli ze swoimi hackami. Niestety nadal jest ich sporo. Valve jednak wprowadza teraz "prime matchmaking", gdzie cziterów raczej nie będzie za wiele. Jednak co jak co to smutne, że człowiek czasami wraca po całym dniu pracy do domu i dla rozluźnienia chce sobie zagrać meczyk ze znajomymi, a tu nagle trafia na gościa, który wie wszystko lub ma 100% headshotów...
Płaczecie na Ubi, a ja mam ponad 100 godzi ogranych w Siege i nie jestem pewien czy kiedykolwiek widziałem cheatera.
Po wielu, wielu tygodniach naszło mnie żeby pograć trochę w COD MW2 lub MW3. To co się tam dzieje woła o pomstę do nieba. Cheaterzy nie cackają się z ukrywaniem. Widać do na killcam'ach. Wallhacki, aimboty... pełno tego. Grać się nie da. W MW3 tryb Faceoff praktycznie jest niegrywalny. Na 10 gier z różnymi playerami, może jedna był normalna, reszta to cheaterzy.
Nether umarł przez cheaterów. jak wyszła liczba zespałnionych przedmiotów przez cheaterów twórcy postanowili zresetować ekwipunek wszystkich graczy.
Dzisiaj już prawnie nikt nie gra w nether'a i nad tym ubolewam ;-;
Mi tam trudno odnaleźć chitera, bo generalnie nie jestem zbyt dobt=ry w grach i z góry zakładam ze osoba odpowiadająca za moją śmierć jest lepsza/poszczęściło jej się. Jedyny grac którego spotkałem i na pewno był citerem to gdy nie dawno powróciłem do bf3 i jakis bezczel 1-shotował ludzi pistoletem.
Szkoda mi Crysis 2 w wersji PC. Miał zaskakująco przyjemne multi. Niestety już kilka dni po premierze oszukujący śmigali w najlepsze, a po miesiącu rozwalili cały miltiplayer, po prostu nie dało się grać. Oczywiście wersja pc.
To samo Battlefield 3. Świetny multi, niestety również kompletnie rozwalony krótko po premierze. Szczególnie widoczne to było na mapce metro, gdzie trafić na grę bez kogoś oszukującego to była sztuka. Oczywiście wersja pc.
Blur. Rewelacyjne wyścigi w multi. Naprawdę coś pięknego. Oczywiście rozwalone przez oszukujących. I oczywiście - a jakże - wersja pc.
I mógłbym tak długo. Oczywiście wszędzie jest ten sam, wspólny element.
Na pc w ogóle nie gram online, od niepamiętnych czasów. Na konsoli czasem pykne, ale z cziterami na szczęście tam się jeszcze nie spotkałem jeszcze. Po prostu na pc jest to łatwiejsze. Gdyby było to takie proste na konsolach, to zapewne było by tak samo, a nawet gorzej, bo na pc idzie to jeszcze jakiś admin ogarnąć.
Odnośnie The Division - cheaterzy nie dostali permabanów, tylko bana na 14 dni, teraz recydywiści będą karani permabanem. Akurat w ten weekend wypadł koniec pierwszej fali banów i cheaterzy wrócili. Jestem zaskoczony i zawiedziony tym, że UBI nie ma dość jaj żeby podobnie jak Blizzard banować cheaterów permamentnie i od ręki, ale w sumie i tak nie mam dobrego zdania o tym developerze.
Na konsolach nowej generacji ten problem nie istnieje, bo niby jak wgrasz cheata do gry na PS4/XONE, skoro tych konsol nie da się przerobić?
Oszustwa w grze online na PS4 są normą... Wykorzystuje się lag switcha, przez co oszuści zabijają na potęgę, a ty nie jesteś ich w stanie tknąć - bo widzisz postać do której strzelasz, ale tak naprawdę dawno już jej tam nie ma...
wpisz w YT destiny cheaters, lag switch, a zobaczysz ile jest żali, przekleństw, raportowania, banów itp...
Kolezanka mi kiedys powiedziala, ze polubila Fangottena bo on jest zajebiscie przystojny. Nie wierzylem (i w ogole skad go wyczaila skoro w ogole w gry nie gra), ale dzis sie przekonalem. Bez kitu, ladna morda (no gay intended). Az jestem zazdrosny, bo to ladna kolezanka ;)
To samo Battlefield 3. Świetny multi, niestety również kompletnie rozwalony krótko po premierze. Szczególnie widoczne to było na mapce metro, gdzie trafić na grę bez kogoś oszukującego to była sztuka. Oczywiście wersja pc.
Aope naczelny hejter pecetów znowu bajki opowiada.
Nie wiem gdzie tym tam cziterów miałeś. W porównaniu do CS:GO seria BF to oaza spokoju.
To znaczy jak się wchodziło na randomowe serwery to szansa na spotkania czitera wzrasta, ale każdy raczej grał na swoich kilku ulubionych. A na takich, delikwentów szybko usuwano.
A BF3 został "rozwalony" tak jak cała seria począwszy od BC2 gdy przeszła na konsole... >_<
Granie na PC powoli umiera taka jest prawda, a statystyki nie kłamią.
bfhstats_com
bf4stats_com
swbstats_com
Wszyscy się podniecacie ilością FPS i 4K, a tak naprawdę gry na Online na PC są niegrywalne.
Na konsolach nowej generacji ten problem nie istnieje, bo niby jak wgrasz cheata do gry na PS4/XONE, skoro tych konsol nie da się przerobić?
Żeby wgrać jakieś program czy cokolwiek ułatwiającego grę konsola musi być przerobiona!
Ktoś tam podał przykład z Diablo 3, a to jest gra na starą generację konsol, gdzie cheaty są możliwe na przerobionej konsoli PS3/X360.
Chociaż i tak na PS3/X360 jest mniej cheaterów niż na PC bo nie każdy ma przerobioną konsolę.