Gdy oszuści niszczą grę... oto gry zabite lub właśnie zabijane przez cheaterów
Prawie wszystkie gry multiplayer Ubisoftu są zalane plagą cheaterów. W takim GRFS jest ich chyba nawet więcej niż zwykłych graczy. To w połączeniu z beznadziejnymi serwerami (czasem częściej wywala z gry niż udaje się ukończyć mecz) powoduje pustoszenie serwerów, nawet mimo dobrej mechaniki.
W GTA online jest to samo. Uczciwi gracze dostają bany, a cheaterów jest coraz więcej.Granie w trybie free roam stało się jakąś katorgą...
Z bólem przyznaję, że takze z tego powodu już nie wchodzę na publiczny tryb swobodny. Częściej ostatnio zakładam prywatną sesję (co można robić niestety jedynie z poziomu singla ;/) i wtedy jeżdzę modyfikować wozy etc.
Na konsolach nie ma cheaterów w GTA V z aimbotem, wh itd.
Na konsolach są dość popularne (przynajmniej kiedyś były) pieniężne lobby albo kupowanie kont z lvl 500 (bardzo częsty przypadek na PS4)
Gram już trochę w Online na PS4 i takiego lobby nigdy nie widziałem. Zmodowane konta to co innego, levele po 8000 i k/d ratio 999,999. Jednak nie przeszkadza to w grze, bo jak na drugiego gracza wpływa level? W tym przypadku nie ma znaczenia, umiejętności się liczą.
Tak jak pisałem nie wiem czy do dziś te lobby występują bo od paru miesięcy nie gram w GTA ONLINE bo na 83 lvl znudził mi się, ta sytuacja bardziej dotyczyła początków kiedy GTA Online dopiero się rozkręcało i była masa bugów najczęściej te lobby albo glitche przez które dostajesz miliony później Rockstar za to banował i załatał błędy więc to już jest rzadkość
Ja mam ~280lvl i sporo godzin przegranych i też gram od dawna, jak całe Online się jeszcze rozkręcało. Glitche były na X360 i PS3, kase można w ten sposób nabijać i prawidłowo, że R* banował takich delikwentów. Na PS4 gra jest mocno połatana, owszem glicze na robienie kasy się czasem zdarzają, ale często przy następnym patchu są one usuwane.
To tyle, a gra się przyjemnie. Zero cheaterstwa.
Pamiętam Bulletstorma - niektórzy już parę dni po premierze "grali tak dobrze" że czołówki rankingów na poszczególnych mapkach wyglądała tak, że ktoś "potrafił" przejść mapkę w 1 sekundę zdobywając miliard punktów... i jak tu porównać swój wynik z najlepszymi?
Życie jest za krótkie, żeby tracić je i marnować na użeranie się z nastoletnimi gówniakami. Ja gram tylko w multiplayer CoDa, bo szkoda mi energii na wszelkie kłótnie z owymi burolami.
Ostatnio pod jednym materiałem debata rozgorzała jak poradzić sobie z oszustami. Jeden z pomysłów mówił o permbanie, ale został wyśmiany przez użytkowników forum. Jak widać blizzard idzie w tą strone i bardzo dobrze.
Kolezanka mi kiedys powiedziala, ze polubila Fangottena bo on jest zajebiscie przystojny. Nie wierzylem (i w ogole skad go wyczaila skoro w ogole w gry nie gra), ale dzis sie przekonalem. Bez kitu, ladna morda (no gay intended). Az jestem zazdrosny, bo to ladna kolezanka ;)
Jak się tak zapierasz to jaszne że koleżanka ;)
i jeszcze to nie te no gay .. mamy nadzieję że nadgarstek nie boli ;)
Facet o facecie może powiedzieć że jest przystojny w 3 przypadkach :
* pierwszy podbił kobietę do której startowaliście
* pocieszasz go po zerwaniu
* jesteście pijani i pyta się jakie ma zalety a nie wypada wspomnieć że jest mądry jak pawian po lobotomii ;)
Facet może też nie mieć żadnych kompleksów i po prostu powiedzieć drugiemu, że jest przystojny, jak wyniknie taka sytuacja, ale jak kto woli...
Bawi mnie, że faceci są tak niepewni swojej męskości, że tworzą tego typu listy żeby ktoś ich nie daj boże nie posądził o jej brak. Facet może powiedzieć drugiemu facetowi, że jest przystojny kiedykolwiek uzna to za stosowne. A czy jest przy tym "homo" czy "no homo" to wie sam i nie musi tego nikomu udowadniać. Dziwne, że dziewczyny nie mają takich problemów i nie zbudzają szumu gdy powiedzą, że inna dziewczyna jest ładna
Unikanie multi i granie tylko w singla sprawdza się co najmniej równie dobrze. Ja tak robię.
Nie tylko ani głównie ze względu na cheaterów jednakowoż, a z uwagi na osobiste upodobania. Tym, którzy lubią multi i problem ich dotyka - współczuję. Zostają rozgrywki w zamkniętym gronie znajomych, a daleko nie wszystkie gry się do tego nadają. No, ale takie rzeczy to efekt uboczny opierania rozgrywki, jej "funu", o czynnik ludzki. Oczywiście i singiel ma swoje "plusy dodatnie" i "plusy ujemne".
Ale może kiedyś wynajdą coś lepszego, niż sianie banami, choć publiczne upokorzenie brzmi skutecznie. Może bardziej aktywny soft antycheatingowy? Powiedzmy, po świecie gry krążą boty AI, tacy "agenci matriksa", którzy wewnątrz symulacji, imersyjnie, tropią i neutralizują cheaterów. Byłoby fajnie, ale to raczej mrzonki niestety, to nie działa w ten sposób. Smith działający w ramach systemu nie miał startu do Neo, który systemem manipulował. Chyba, że to kwestia odpowiedniego zaprojektowania systemu.
@bakleszek Zgadza się, na konsolach prawię nie ma cheaterów (zdarzają się ale ja się ani razu nie spotkałem)
I to jeden z 2 Powodów dlaczego konsola jest lepsza do FPS'ów
Na konsoli też są cheaty. Ale w przypadku konsoli cheater ryzykuje bana na całą konsolę i konto, więc jest mniej odważnych. Natomiast na PC, walą cheaty na potęgę, a wiele producentów gier jeszcze daje im drugą szanse, więc nie boją się banów w ogóle.
@Bezi2598 ALE CO ONO PRZEDSTAWIA
ja widzę ludzika z mieczem i jakiś napis na środku ekranu no i co to ma przedstawiać ?
@Rydygier, jeśli chodzi o SP, jeden z największych i najpopularniejszych tytułów Counter Strike, masa cheaterów, smurfów, toksyczne społeczeństo. MP to jest katorga. Na SP to jedynie boty i tylko to zostaje, ale... ja modyfikując sobie własnoręcznie pliki konfiguracyjne profili, nawigacji i AI botów, gra stała się równie dość ciekawa... jak na MP, tyle że nie słyszysz toksycznych graczy na mikrofonie i na czacie chociaż można by było się pokusić o włączenie takiej funkcji botom jak to było w przypadku Quake3Arena gdzie boty "rozmawiały" z graczem na SP. W CSGO gram po MP tylko ze znajomymi, samemy z botami na SP podwyższając sobie poprzeczkę poprzez skonfigurowane profile i konfigi :) Nie narzekam, o ile narzekam na publiczne MP w CSGO :)
No cheaty przedstawia nie widać?
Pokaż mi w pecetowej wersji jakąkolwiek broń z 10 tysięcy dps i z trzema socketami.
Nigdy nie grałem w diablo i nie wiem czy to dużo czy mało i też nie wiem co znaczy ,,socket''
Gdybyś choć trochę myślał to byś się sam domyślił. Nie wiesz w jakim kontekście wstawiłem obrazek? Ok, wyjaśnię specjalnie dla ciebie. To konsolowa edycja gry na której przedstawiony jest itemek, który stworzony jest na cheatach. W MP pełno ludzi jest latających z takimi przedmiotami, a nie da się ich w żaden sposób zdobyć grając normalnie. Największe obrażenia jakie zadać może broń 2 ręczna to około 4000, a tutaj na 1 ręcznej jest 14 tysięcy. Sockety to miejsce na klejnoty, na broni może być tylko jeden, tu są trzy.
Wspomniany BF3 jest właściwie już niegrywalny. Gra dosłownie trzeszczy bo pełno w niej ścierwa które za cel obrało sobie zniszczenie rozgrywki. BF4 też miewa czasem z tym elementem społecznym problemy, ale tutaj to sporadycznie się zdarza. Nie wiem jak jest w innych tytułach, lecz jeśli w przyszłości nie będzie zaostrzenia tego typu praktyk to po prostu rynek gier multi na pc zostanie zarżnięty.
Cheaterstwo po istna plaga, a twórcy gier kompletnie nie potrafią sobie z nią poradzić.
W Battlefield 4 cheaterów było zatrzęsienie, po wprowadzeniu systemu antycheaterskiego FairFight, sytuacja zdecydowanie się poprawiła, bo wcześniej jedynym zabezpieczeniem było te ścierwo PunkBuster, który absolutnie niczego nie potrafił wykryć. W pierwszy tydzień od wprowadzenia FairFight w ciągu każdej godziny, bany dostawało parędziesiąt osób, czat na którym pojawiały się informację o tym, że właśnie on danego gracza zbanował, był zalany tymi informacjami. To jest przerażające, biorąc pod uwagę, że na PC w tą grę gra średnio 40 000 osób dziennie. Teraz FairFight banuje parę osób na godzinę, to oznacza, ale niestety działa on z dużym opóźnieniam - jak posprawdzałem te osoby które dostały bana, to wszystkie cheatowały już od ponad 2 tygodni, niektóre już nawet ponad 60 godzin gry miały, więc cheaterów wciąż jest wielu, a nie jestem pewien czy ten program faktycznie potrafi wykryć wszystkie cheaty.
Natomiast w Battlefield 3 było bardzo dużo cheaterów. Tam FairFighta nie ma, a PunkBuster nie potrafi wykryć absolutnie nic, więc cheaterów na pewno jest masa, tym bardziej, że ta gra była rozdawana za darmo jako prezent Orgin, więc cheater mógł sobie założyć 10 kont na zapas.
Karą za cheaterstwo powinien być perm ban, a nie żadne bany na 2 tygodnie, czy druga szansa - jak oszuści mają się bać bana, skoro dopiero za recydywę zostaną należnie ukarani?
Kolejna sprawa - walka z cheaterami poprzez bany, to jedynie leczenie objawów, a tutaj trzeba zaatakować w źródło tej choroby, czyli w firmy sprzedające te cheaty. W przypadku Battlefield cheaty są płatne (pewnie są też darmowe, ale z ich użyciem to cheater długo sobie nie pogra). Cała rzesza osób pracuje nad tym, by były one skuteczne i niewykrywalne, bo zarabiają oni na tym kupę kasy. Na necie jest cała masa szemranych stron które te cheaty sprzedają, nawet dają oni gwarancję, że jak dostaniesz bana to odkupują ci konto z grą! Walka powinna zacząć się on takich stron, gdzie prawnicy powinni wkroczyć i doprowadzić do ich zablokowania i postawienia przed sądem twórców tych cheatów. Wtedy twórcom cheatów pozbawionym zarobku i ryzykującym pozwanie do sądu, nie zależało by na aktualizacji tych cheatów, dzięki czemu były by one dużo lepiej wykrywalne.
Tylko wydawcom gier musi się chcieć, a mam wrażenie, że nie mają to gdzieś.
dlatego STEAM daje VAC'i na zawsze i to jest bardzo dobre tylko szkoda że nie piszę za co
Jak dla mnie twórcy gier powinni podjąć radykalne środki, gdzie historia oszustw w grze sięga dalekich czasów i każdy się boi, wiadomo że światem rządzi pieniądz i niektórzy twórcy mają nas graczy za nic, w dupie za przeproszeniem mają naszą przyjemność z gry, że po mapie ganiają jak Flash haxy i zabijają kręcąc się wokół swojej osi.
Moją propozycją rozwiązania był by permamentny ban nie tylko na konto/grę ale też na MAC płyty głównej urządzenia. Nie jest to idealne rozwiązanie bo jest możliwość zmiany MAC danego urządzenia, ale byłby to spory problem dla osób które cykają się przed takim grzebaniem w parametry urządzenia głębiej niż na pierwszej warstwie. Wtedy musiałby się wykosztować nie tylko na grę ale też na sprzęt. Niech oszuści liczą się z konsekwencjami swoich czynów!
@eryk_owl - szkoda tylko, że VAC jest prawie tak samo nieskuteczny jak PunkBuster. Ludzie walili na aimbotach miesiącami i do dziś dnia nie dostali bana.
@MadRatEvo - i właśnie jak sam wspomniałeś, numer MAC można zmienić, więc nie była by to skuteczna metoda. Lepszy tutaj wydaje się ban na konto + ban na wewnętrzne IP, którego nie da się zmienić. Ale to też nie jest doskonałe rozwiązanie, bo w przypadku osiedlowych sieci internetowych, cheatowanie jednej osoby, doprowadziło by do uniemożliwienia gry przez wszystkich użytkowników tej sieci (bo wszyscy oni mają jednakowe wewnętrzne IP, jedynie zewnętrzne IP jest inne). Oprócz tego trzeba by było uniemożliwić granie osobom łączącym się przez proxy (co da się zrobić). Taki cheater musiał by kupić nowy internet, bo wewnętrzne IP jest stałe i niezmienne, co było już by bardzo uciążliwym ograniczeniem.
Zabrakło tutaj gry, w której jest najwięcej cheaterów. Pewnie każdy się domyśla... tak, CS:GO.
Ale CS:GO nie jest zniszczone bo VALVE dba o graczy i jest dużo banów nie wspominając o fali VAC'ów co parę miesięcy
@eryk_owl, racja jest ten system ale on też nie jest idealny, ile jest haxów typu proof gdzie podszywają się pod inne aplikacje albo mają przerabiane manifesty tak by nie był wykryty. Również system demokratycznego banowania graczy (czyt. Overwatch) nie jest idealny i działa dość opornie, o czasie nie mówiąc, również tak jak VAC to i OW nie informuje jakiego gracza i za co go zbanowano więc to jest tak wszystko ogólnie a nawet śladowo rozwiązywane aby było widać po naszej uczciwej stronie graczy, że Valve "coś z tym robi"
No nie wiem. Jakby Valve dbało o graczy to goście dostawaliby bany w trakcie gry, a nie po tygodniu/miesiącu/w ogóle. Przykład: gość robi 60 killi w CS:GO i ewidentnie oszukuje, w takim wypadku ban powinien być natychmiastowy, a tu po paru dniach nadal nic. Nawet jeśli zbanują to on i tak kupi sobie nowe konto, bo 14 euro to chyba nie jest duża kwota? W promocji połowa tego. Oni nie pozbędą się cheaterów bo straciliby na tym. A wystarczyłoby zatrudnić ludzi monitorujących grę przez cały czas i jeśli tylko coś by się działo podejrzanego banowaliby. Poza tym mogliby zrobić utrudnienia w dostępie do konta, żeby na jednym koncie grała zawsze tylko jedna osoba. Dla chcącego nic trudnego.
Tak jak wspomniałeś, jest sposób ale są w tym pieniądze i traciliby na tym więc nawet im nie po głowie chodzi zatrudnianie 20k pracowników, którzy monitorowali by mecze z JEDNEJ gry, a tych gier masz tyle ile sępów się zleci na Twoją otwartą paczkę czipsów w szkole na przerwie ;)
W CS:GO jest już mniej tych bezczelnych cziterów którzy się nawet nie kryli ze swoimi hackami. Niestety nadal jest ich sporo. Valve jednak wprowadza teraz "prime matchmaking", gdzie cziterów raczej nie będzie za wiele. Jednak co jak co to smutne, że człowiek czasami wraca po całym dniu pracy do domu i dla rozluźnienia chce sobie zagrać meczyk ze znajomymi, a tu nagle trafia na gościa, który wie wszystko lub ma 100% headshotów...
Dlatego wszelkie gry sieciowe są bezsensu i powinni zaprzestać ich produkowaniu gdyż te pierdolone zjeby które nie potrafią grać fair muszą kurwa oszukiwać do bólu to po pierwsze a po drugie w grach multiplayer po krótkim czasie jest taka nuda że się posrać idzie. I wkurza mnie to że coraz więcej tytułów traci swój potencjał tworząc wyłącznie pod multi. Oto jakie gry straciły sens... The Division, Survarium, Escape from Tarkov, Warface i wiele innych tytułów. Tak samo nie widzę sensu tworzenia fabuły dla gier sieciowych jak chodzi tylko o jedno zabijać i wkurwiać innych graczy.
Płaczecie na Ubi, a ja mam ponad 100 godzi ogranych w Siege i nie jestem pewien czy kiedykolwiek widziałem cheatera.
Po wielu, wielu tygodniach naszło mnie żeby pograć trochę w COD MW2 lub MW3. To co się tam dzieje woła o pomstę do nieba. Cheaterzy nie cackają się z ukrywaniem. Widać do na killcam'ach. Wallhacki, aimboty... pełno tego. Grać się nie da. W MW3 tryb Faceoff praktycznie jest niegrywalny. Na 10 gier z różnymi playerami, może jedna był normalna, reszta to cheaterzy.
Nether umarł przez cheaterów. jak wyszła liczba zespałnionych przedmiotów przez cheaterów twórcy postanowili zresetować ekwipunek wszystkich graczy.
Dzisiaj już prawnie nikt nie gra w nether'a i nad tym ubolewam ;-;
Mi tam trudno odnaleźć chitera, bo generalnie nie jestem zbyt dobt=ry w grach i z góry zakładam ze osoba odpowiadająca za moją śmierć jest lepsza/poszczęściło jej się. Jedyny grac którego spotkałem i na pewno był citerem to gdy nie dawno powróciłem do bf3 i jakis bezczel 1-shotował ludzi pistoletem.
Szkoda mi Crysis 2 w wersji PC. Miał zaskakująco przyjemne multi. Niestety już kilka dni po premierze oszukujący śmigali w najlepsze, a po miesiącu rozwalili cały miltiplayer, po prostu nie dało się grać. Oczywiście wersja pc.
To samo Battlefield 3. Świetny multi, niestety również kompletnie rozwalony krótko po premierze. Szczególnie widoczne to było na mapce metro, gdzie trafić na grę bez kogoś oszukującego to była sztuka. Oczywiście wersja pc.
Blur. Rewelacyjne wyścigi w multi. Naprawdę coś pięknego. Oczywiście rozwalone przez oszukujących. I oczywiście - a jakże - wersja pc.
I mógłbym tak długo. Oczywiście wszędzie jest ten sam, wspólny element.
To samo Battlefield 3. Świetny multi, niestety również kompletnie rozwalony krótko po premierze. Szczególnie widoczne to było na mapce metro, gdzie trafić na grę bez kogoś oszukującego to była sztuka. Oczywiście wersja pc.
Aope naczelny hejter pecetów znowu bajki opowiada.
Nie wiem gdzie tym tam cziterów miałeś. W porównaniu do CS:GO seria BF to oaza spokoju.
To znaczy jak się wchodziło na randomowe serwery to szansa na spotkania czitera wzrasta, ale każdy raczej grał na swoich kilku ulubionych. A na takich, delikwentów szybko usuwano.
A BF3 został "rozwalony" tak jak cała seria począwszy od BC2 gdy przeszła na konsole... >_<
Co masz namyśli ,,rozwalony przez konsolę '' na konsolach jest lepiej bo prawie w ogóle nie ma cheaterów
A BF3 został "rozwalony" tak jak cała seria począwszy od BC2 gdy przeszła na konsole... >_<
Biorąc pod uwagę, że Bad Company ma konsolowy rodowód (pierwsza część nigdy nie pojawiła się na pecetach), resztę twojego bełkotu pozostawię bez komentarza.
@24.1
Jakość produktu DICE dramatycznie spadła, gdy seria BF przeszła na konsole jako główną platformę. Liczby mówią same za siebie a weterani serii rozeszli się do innych gier.
@24.2
Nie wiem czego nie zrozumiałeś ? Od tej części na PC wydawano już tylko porty.
Nie wiem czego nie zrozumiałeś ? Od tej części na PC wydawano już tylko porty.
No i? Akurat miałem Battlefield 2 na premierę i problemy jakie nękały tę edycję były porównywalne z późniejszymi częściami (czarne ekrany przy ładowaniu, wywalanie do pulpitu, problemy z punkbusterem, problemy z dźwiękiem, TRAGICZNA optymalizacja i wiele innych). Przy Bad Company nie było żadnych problemów, no ale była tylko na konsole. Przy Bad Company 2 na pc generalnie też nie było jakiś strasznych problemów na start, o ile nie weźmiemy pod uwagę punkbustera i to że lubiła się wysypać do pulpitu, chociaż i tak rzadziej od dwójki.
Liczby mówią same za siebie
Dokładnie. Seria nigdy nie miała się tak dobrze, jak teraz. Ma się wręcz na tyle dobrze, że EA może sobie pozwolić nawet na eksperymenty z I wojną światową, a BF może spokojnie konkurować z każdą inną strzelaniną sieciową, z miejsca po premierze stając się bestsellerem. Przestań więc bredzić.
BF3 został "rozwalony" tak jak cała seria począwszy od BC2 gdy przeszła na konsole... >_<
Na konsole to przeszli już przy okazji Battlefield 2: Modern Combat.
@aope,
Nic ująć :). A dodać jeno to - Bad Company (pierwszy, ten co wyszedł tylko na X360 i PS3) na premierę był świetnie zooptymalizowany (a to był przecież debiut silnika Frostbite!), nie musiał dostawać "day zero" patcha, w multi nie było problemów z cziterami (wiadomo konsole! btw. - IMO Bad Company miał najfajniejsze mapy z całej serii), a do tego wszystkie dodatki były darmowe, nie ważne czy miałeś grę ze sklepu czy z drugiej ręki :). Bajka, a sama gra przywołuje miłe wspomnienia (najlepsza w całej serii kampania, humor, świetne multi - w tym debiut trybu "rush") :).
Nie wiem jak BC2 na PC, ale na X360 miałem na starcie sporo problemów - przede wszystkim z dźwiękiem (zacinał się lub znikał), do tego to jedna z całych dwóch gier, która potrafiła zawiesić mi konsolę. IMO swoje zrobił skrócony czas dewelopingu i dołożenie trzeciej platformy (PC) - DICE po prostu tego nie ogarnęło. No i dodatki były już za kasiorkę.
BF3 grałem już na PC. Świetna gra w multi, ale na starcie sporo problemów. Patche poprawiły co nieco. Swoje kolego jednak przegraliśmy, szkoda, że multi zostało ostatecznie zniszczone przez cziterów, no ale tak niestety bywa na rydwanach ;-) Jedyny wyjątek to Diablo 3, które dla odmiany cierpi z powodu cziterstwa na konsolach.
Lekko to zabawne, ale jeszcze zabawniejsze są posty lipt0na, który próbuje czarować skrzeczącą rzeczywistość i przy okazji pouczać battlefieldowych weteranów ;-).
Dokładnie. Seria nigdy nie miała się tak dobrze, jak teraz.
30k w godzinach szczytu na PC ? Faktycznie świetny wynik, biorąc pod uwagę że w CS średnio jest 200k :D Nie znam nikogo z wielu znajomych z BF2/3 kto jeszcze gra w serię. Wszyscy porozchodzili się po innych grach. Nie wiem kto tam został w serii, ludzie z mocnymi kompani i pewnie gimbaza od Rock&Rojo.
a BF może spokojnie konkurować z każdą inną strzelaniną sieciową, z miejsca po premierze stając się bestsellerem. Przestań więc bredzić
Już po trailerze widać, że kasa idzie w marketing a nie jakość produktu. I znowu masa frajerów się złapie. Kitu mi nie wciskaj, bo pewnie pół roku po premierze średnio będzie 50k graczy max może.
Nie wiem jak BC2 na PC
Najgorszy multi w historii serii. Fatalny balans połączony z tragicznymi liniowymi mapami i feelingiem strzelania. Ja myślałem, że w BF2 był tragiczny system odrzutu ale do BC2 wymyślili coś jeszcze gorszego. Wielu znajomych z ulgą przyjęło wiadomość o BF3.
BF3 grałem już na PC. Świetna gra w multi, ale na starcie sporo problemów.
Gra była tak świetna, że wielu weteranów już nawet nie chciało dotykać bety BF4. Pójście w stronę sieczki ala CoD nie było najlepszą decyzją DICE. Niby próbowali całość ratować dużymi mapami dla sprzętu ale kretyński system unlocków wszystko zepsuł.
Seria ma się świetnie pod względem komercyjnym. Miliony wydane na marketing robią swoje i każda premiera to sukces. Ja tam jednak wole FPS, które są wyzwaniem a nie są tylko prostą sieczką jak BF czy CoD.
przy okazji pouczać battlefieldowych weteranów
Gram od BF2 więc wiem swoje.
Na pc w ogóle nie gram online, od niepamiętnych czasów. Na konsoli czasem pykne, ale z cziterami na szczęście tam się jeszcze nie spotkałem jeszcze. Po prostu na pc jest to łatwiejsze. Gdyby było to takie proste na konsolach, to zapewne było by tak samo, a nawet gorzej, bo na pc idzie to jeszcze jakiś admin ogarnąć.
Odnośnie The Division - cheaterzy nie dostali permabanów, tylko bana na 14 dni, teraz recydywiści będą karani permabanem. Akurat w ten weekend wypadł koniec pierwszej fali banów i cheaterzy wrócili. Jestem zaskoczony i zawiedziony tym, że UBI nie ma dość jaj żeby podobnie jak Blizzard banować cheaterów permamentnie i od ręki, ale w sumie i tak nie mam dobrego zdania o tym developerze.
Granie na PC powoli umiera taka jest prawda, a statystyki nie kłamią.
bfhstats_com
bf4stats_com
swbstats_com
Wszyscy się podniecacie ilością FPS i 4K, a tak naprawdę gry na Online na PC są niegrywalne.
Na konsolach nowej generacji ten problem nie istnieje, bo niby jak wgrasz cheata do gry na PS4/XONE, skoro tych konsol nie da się przerobić?
Żeby wgrać jakieś program czy cokolwiek ułatwiającego grę konsola musi być przerobiona!
Ktoś tam podał przykład z Diablo 3, a to jest gra na starą generację konsol, gdzie cheaty są możliwe na przerobionej konsoli PS3/X360.
Chociaż i tak na PS3/X360 jest mniej cheaterów niż na PC bo nie każdy ma przerobioną konsolę.
Na konsolach nowej generacji ten problem nie istnieje, bo niby jak wgrasz cheata do gry na PS4/XONE, skoro tych konsol nie da się przerobić? Żeby wgrać jakieś program czy cokolwiek ułatwiającego grę konsola musi być przerobiona!
To akurat nie jest prawdą. Można oszukiwać, ale robi się to przez specjalnie spreparowany pendrive. Oczywiście mogliby to ukrócić, ale nie wiedzieć czemu tego nie robią. Oczywiście w stosunku do pecetów to i tak zjawisko na konsolach totalnie marginalne.
Na konsolach nowej generacji ten problem nie istnieje, bo niby jak wgrasz cheata do gry na PS4/XONE, skoro tych konsol nie da się przerobić?
Oszustwa w grze online na PS4 są normą... Wykorzystuje się lag switcha, przez co oszuści zabijają na potęgę, a ty nie jesteś ich w stanie tknąć - bo widzisz postać do której strzelasz, ale tak naprawdę dawno już jej tam nie ma...
wpisz w YT destiny cheaters, lag switch, a zobaczysz ile jest żali, przekleństw, raportowania, banów itp...