Ile Gothica jest w Elexie – 9 rzeczy, dzięki którym na Magalanie poczujesz się jak w domu
Elex pozornie odcina się od Gothica mechami i laserami, ale w grze stale widać widmo Górniczej Doliny unoszące się nad Magalanem. Oto przegląd budzących sentyment elementów, dzięki którym fani poczują się swojsko w najnowszym dziele Piranha Bytes.
Spis treści
- Ile Gothica jest w Elexie – 9 rzeczy, dzięki którym na Magalanie poczujesz się jak w domu
- Nazywam się Dieg... Duras – początek przygody
- Frakcjo, ojczyzno moja
- Zielonego przestwór oceanu – rzecz o krajobrazach
- Twoja paszcza ryczy znajomo – bestiariusz
- Questa daj mi, luby, jeśli nie chcesz mojej zguby – poziom trudności
- Narwij kwiatków, będzie zupa – flora i crafting
- Odłóż broń! Prawa i zwyczaje na Magalanie
- Przez plecak do serca – ekwipunek
Tysiąc sto sześćdziesiąt dwa. Dokładnie tyle dni czekali miłośnicy studia Piranha Bytes na premierę kolejnej gry tego dewelopera od momentu, gdy na sklepowych półkach wylądował Risen 3. A przecież są wśród nich fani, którzy bojkotowali pirackie Riseny – niby podobne do Gothiców, ale z odsłony na odsłonę coraz bardziej odmienne – i tak naprawdę czekali znacznie, znacznie dłużej. Zelektryzowani wieścią, że tym razem Niemcy tworzą coś zupełnie innego, aż po dziś dzień analizowali dostępne fakty i zadawali sobie pytanie, czy Elex bardziej obficie zaczerpnie z tradycji Gothiców, czy może jednak pójdzie jeszcze dalej w szukaniu innowacji.
Po pierwszym rzucie oka na materiały promocyjne wydaje się, że „Piranie” kategorycznie odcięły się od przeszłości i wybiegły w przyszłość – dosłownie. Zaawansowana technologia na wyposażeniu bohatera, mechy bojowe, krajobrazy upstrzone wrakami samochodów – takie obrazki nie pozostawiają wiele nadziei. A jednak w praktyce Elex już od pierwszych chwil rozgrywki wydaje się dziwnie swojski i na każdym kroku sprawia, że graczowi robi się ciepło na serduchu na widok kolejnych znajomych patentów. Postanowiliśmy rozłożyć najnowszą grę studia Piranha Bytes na czynniki pierwsze i zaprezentować, co też jest w niej takiego „gothicowego” (ewentualnie także „risenowego”).
Zachęcamy Was do dzielenia się w komentarzach swoimi przemyśleniami – który z tych wszystkich elementów wzbudza w Was największą nostalgię? Który najbardziej kojarzy się Wam z serią Gothic? Czy któryś czynnik skłania Was do zagrania w Elexa? Chętnie poznamy Wasze zdanie. ;-)
Zasadniczo nie uświadczycie w tekście żadnych spoilerów – nie licząc opisu początkowych kilkunastu minut przygody, który zamieściliśmy kawałeczek dalej. Jeśli jesteście wrażliwi nawet na takie informacje, po prostu przeskoczcie z tego miejsca od razu na stronę trzecią.