Gry września 2017 – najciekawsze premiery i konkurs
Wakacje dobiegają końca, a wraz z wrześniem nadciągną duże tytuły o słusznej sile rażenia. Będziemy znowu kopać piłkę z seriami FIFA i PES, a także walczyć w Destiny 2, podbijać w Total War: Warhammer II i przeżywać przygody w Divinity: Original Sin II.
Spis treści
- Gry września 2017 – najciekawsze premiery i konkurs
- Hob
- Dishonored: Death of the Outsider
- Guild Wars 2: Path of Fire
- Iron Marines
- SteamWorld Dig 2
- Battlefield 1: W imię cara
- Ruiner
- Project CARS 2
- Destiny 2
- Total War: Warhammer II
- Pro Evolution Soccer 2018
- Divinity: Original Sin II
- FIFA 18
Destiny 2
data premiery – 6 września (konsole); 24 października PC
Pierwsze Destiny może i nie okazało się taką rewolucją, jak zapowiadano, ale udowodniło się, że sieciowy mariaż gatunków FPS i MMORPG ma dość charakteru, by przyciągnąć sporą rzeszę fanów. Po wydojeniu, ile się dało, z mikrotransakcji i dodatków przyszedł więc czas na pełnoprawną kontynuację, w której szykuje się sporo mniejszych i większych zmian.
Pierwszą – i chyba najważniejszą z perspektywy sporej liczby graczy – jest poszerzenie listy platform. Destiny 2 raźnym krokiem zmierza także na nasze poczciwe, udomowione blaszaki. Teraz wreszcie będziemy mogli przemierzać bogaty świat gry uzbrojeni w myszki i klawiatury. Produkcję odpalimy za pośrednictwem platformy Battle.net.
Według obietnic twórców znacznie większy nacisk położono na historię, którą poznamy za sprawą licznych przerywników filmowych (więcej opowiadania obrazem może sprawdzić się lepiej niż ekspozycje serwowane przez drona mówiącego głosem Petera Dinklage’a). Po zagładzie Ostatniego Miasta z ręki Czerwonego Legionu nasi bohaterowie, Guardiansi, będą zmuszeni zebrać wszystkich niedobitków, by dać odpór takiej sile i odzyskać utraconą moc.
Fabułę poznamy, przemierzając nowe planety – większe, piękniejsze i bardziej dopieszczone niż w poprzedniej grze. Bungie wysłuchało utyskiwań graczy i tym razem dostaniemy lokacje, po których możemy poruszać się swobodniej i w których – wzorem sandboksów – na każdym kroku czekać ma jakiś sekret, skarb, dodatkowe zadanie lub konkretny boss do odstrzelenia.
Mimo licznych usprawnień rdzeń rozgrywki pozostanie podobny – to dalej FPS ze zręcznie zaimplementowanym rozwojem postaci, podziałem na klasy, misjami solowymi oraz przeznaczonymi do kooperacji, w którym powoli zagłębiamy się w całkiem przyjemne i złożone uniwersum SF.
I choć najprawdopodobniej nie pojawi się możliwość importowania postaci z poprzedniej odsłony, to i tak Destiny 2 będzie gorącym towarem dla miłośników „jedynki”. A i na przyciągnięcie nowych graczy ma spory potencjał.
Sięgniecie po Destiny 2, jeśli:
- lubicie bogate w szczegóły światy science fiction;
- zjedliście zęby na pierwszej części;
- jedyne FPS-y, jakie uznajecie, to te z domieszką RPG.