Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 7 października 2016, 11:36

Pogromcy growych mitów – czy kiedyś naprawdę było lepiej?

Wraz z kolejnymi, mniejszymi i większymi grzeszkami współczesnej branży wielu graczy nabrało przekonania, że kilkanaście lat temu gry wideo były dłuższe, trudniejsze i ogólnie lepsze. Czy rzeczywiście pogląd ten ma rację bytu?

Spis treści

Gry były kiedyś robione z pasją

Gry były kiedyś robione z pasją

Tutaj sprawa jest akurat dość prosta: nostalgia zaburza nieco naszą wizję, wymazując z pamięci naprawdę fatalne tytuły i zostawiając w niej tylko te tworzone z miłości do gier. A przecież od zarania interaktywnej rozrywki trafiały się produkcje powstałe wyłącznie z myślą o napełnieniu portfela. Najgorzej wypadają pod tym względem egranizacje znanych filmowych marek; najbardziej dobitny przykład w historii stanowi oczywiście E.T., pozycja tak spektakularnie beznadziejna, że niesprzedane kartridże zakopano na pustyni w Nowym Meksyku. Na każdego dewelopera, takiego jak np. Looking Glass Studios, starające się każdym nowym dziełem rozwijać interaktywną rozrywkę, przypadali tacy, którzy wydawali podrzędne tytuły z nadzieją na to, że nawet najsłabsza gra ze znaną licencją lub napisana na kolanie kontynuacja hitu przyniesie im zysk. I – co najgorsze – często mieli rację, choć oczywiście nie pozostawili po sobie takiej spuścizny jak prawdziwi mistrzowie gamedevu.

Współcześnie też można znaleźć deweloperów bawiących się konwencją, mieszających gatunki i próbujących cały czas wprowadzić do znanych formuł coś nowego. - 2016-10-07
Współcześnie też można znaleźć deweloperów bawiących się konwencją, mieszających gatunki i próbujących cały czas wprowadzić do znanych formuł coś nowego.

Dziś, kiedy największe produkcje to efekt pracy kilkudziesięciu, a często nawet ponad setki osób, rzeczywiście trudno znaleźć gry robione wyłącznie z pasją – firmy zatrudniające tylu pracowników muszą przecież dbać też o to, jak taki tytuł się sprzeda. Regularnie na rynek trafiają więc dzieła wykonane bardzo kompetentnie, ale pozbawione tego specyficznego ducha, charakteryzującego tytuły naprawdę wybitne. Jednak – szczególnie na scenie niezależnej – można znaleźć prawdziwe perełki: dla mnie wzorem jest tu kanadyjskie studio Klei Entertainment, które w każdej nowej pozycji stara się zaimplementować innowacyjne mechaniki, łącząc różne gatunki i nadając swoim produkcjom specyficzny styl wizualny. Gry robione z pasją cały czas powstają, trzeba tylko dobrze szukać. I możliwe, że tworząc podobną listę za kilkanaście lat gracze właśnie ten okres będą wspominać z rozrzewnieniem.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Z którym poglądem zgadzasz się najbardziej?

Gry były kiedyś dłuższe.
2,4%
Gry były kiedyś bardziej dopracowane technicznie.
3,8%
Gry były kiedyś trudniejsze.
8,8%
Gry były kiedyś tańsze.
4,9%
Gry nie były kiedyś dzielone na części.
48,7%
Gry były kiedyś mniej poprawne polityczne.
15,9%
Gry były kiedyś robione z pasją.
15,6%
Zobacz inne ankiety