Najlepsze gry lat 90. Ranking dziewięćdziesięciu klasyków, które musisz znać
Kilkudziesięciu pracowników i współpracowników serwisu gry-online.pl wytypowało najlepsze (ich zdaniem) gry lat 90-tych. W efekcie powstał jedyny w swoim rodzaju ranking, który w wielu miejscach może okazać się zaskakujący.
Spis treści
- Najlepsze gry lat 90. Ranking dziewięćdziesięciu klasyków, które musisz znać
- 90. Aliens vs. Predator
- 80. Cannon Fodder
- 70. Homeworld
- 60. Star Wars: Dark Forces
- 50. Wing Commander IV
- 40. Command & Conquer: Red Alert
- 30. Legacy of Kain: Soul Reaver
- 28. Commandos: Behind Enemy Lines
- 26. Doom II: Hell on Earth
- 24. Dune II: Battle for Arrakis
- 22. Monkey Island 2: LeChuck’s Revenge
- 20. The Settlers II
- 18. StarCraft
- 16. Tomb Raider
- 14. Command & Conquer
- 12. TIE Fighter
- 10. UFO: Enemy Unknown
- 9. Heroes of Might & Magic III
- 8. Counter-Strike
- 7. Diablo
- 6. Doom
- 5. Planescape Torment
- 4. Metal Gear Solid
- 3. Baldur's Gate
- 2. Fallout 2
- 1. Half-Life
2. Fallout 2
Niestety, zarówno grafika, jak i rozwiązania gameplayowe mają swoje najlepsze lata za sobą.
CZY WARTO TERAZ ZAGRAĆ?Warto najpierw odpalić część pierwszą. Jeśli się od niej nie odbijecie, spodoba Wam się i „dwójka”.
CZY GRĘ MOŻNA KUPIĆ?Tradycyjnie na Steamie, GOG itp.. Poza tym 2 października na półki sklepowe trafiła Antologia Fallout, zawierająca wszystkie dotychczasowe odsłony cyklu.
Stworzenie dobrej kontynuacji gry, która w momencie premiery natychmiast stała się klasyką, to rzecz trudna. Zrobienie takiej kontynuacji, która w wielu aspektach swoją poprzedniczkę jeszcze prześcignie – to już prawie cud. Black Isle najwidoczniej miało jednak papiery na bycie cudotwórcą. Druga część najsłynniejszej growej postapokaliptycznej serii w wielu aspektach nie różniła się tak naprawdę od pierwszego Fallouta. Grafika była wręcz identyczna, obyło się także bez rewolucyjnych zmian w mechanice. Deweloperzy po prostu nie naprawiali tego, co zepsute nigdy nie było, w zamian proponując graczom więcej opcji oraz zawartości. To wystarczyło, by po raz kolejny przejść do historii medium.
Przede wszystkim znacznie powiększono obszar, na którym toczy się akcja gry. Pozostałości po tym, co kiedyś było Stanami Zjednoczonymi Ameryki, można przemierzać długimi godzinami, cały czas natrafiając na nieznane postacie czy nowe zadania do wykonania. Poruszanie się po klimatycznym i mrocznym świecie Fallouta 2 nie jest przy tym niczym ograniczone, tak samo zresztą jak podejście do poszczególnych zadań – deweloperzy nigdy nie wskazują najprostszych rozwiązań i nie karzą za podjęte decyzje. Niby wszystko to już widzieliśmy w pierwszej części, a tutaj jest tego jedynie więcej – może i „dwójka” nie wywołała takiego trzęsienia ziemi jak „jedynka”, jednak to nadal genialne RPG, któremu w odniesieniu sukcesu nie przeszkodziły nawet wszechobecne w momencie premiery błędy.