Poradnik: Dark Souls II w 10 prostych krokach
Nie mogę doczekać się na wersję PC, bo wygląda że będzie naprawdę fajna gra.
Jezu ale chaos w tym poradniku - tzn . jak ginę to pkt. życia spadają mi o ile ? Aż do 50% przy wielu śmierciach ? 50% mojego obecnego poziomu ? To da się je odzyskać czy nie ?
Tak samo opis tych dusz - moge je zbierać aby podnieść level albo jeżeli się boję to je konsumować ....i co ? Tzn. pewnie to ma jakiś sens, ale z tego co napisałeś to lepiej je wszystkie skonsumować bo wtedy ich nie tracisz a .. już nie wiem - tak nie składnie i nie przejrzyście napisanego tekstu nie widziałem od dawna nawet na golu. Poziom polskich instrukcji do gier wszelakiej maści gdzie trzeba brać oryginał żeby cokolwiek się dowiedzieć .
GimbusomNIE -> po każdej śmierci, pewna cżęść twojego paska życia jest blokowana. kiedy zginiesz kilka razy, może dojsć do tego, że będziesz mógł korzystać tylko z połowy życia.(chyba, że posiadasz Ring Of Binding, wtedy zatrzyma się to na około 80%). żeby odblokować całość, musisz wrócić do poastaci człowieka za pomocą Human Effigy.
Jeśli chodzi o dusze. Okresloną liczbę dusz, dostajesz za każdego pokonanego przeciwnika. Jeśli zginiesz, tracisz wszystkie dusze, których nie wykorzystałeś, np. do podniesienia poziomu. kupna przedmiotów lub ulepszeń.
Znajdujesz także przedmioty takie jak np. Soul Of The Lost Udead czy Souls Of The Proud Knight. Nosisz je w ekwipunku. Jeśli ich użyjesz, czyli jak w tekście jest napisane, "skonsumujesz", dostajesz za to określoną ilość dusz, którre możesz wykorzystać do levelowania lub handlu.
No i ok - teraz rozumiem - dzieki
jak przystąpić do smoczego conwentu?mam smocze łuski ale big Smok niechce gadać:(
Ten "poradnik" ma masę błędów stylistycznych, wygląda jakby był napisany przez gimnazjalistę (w drodze do szkoły). Co za gówno. Pomijam już ten stek bzdur związanych z samą mechaniką gry.
Gra słaba , nie przystosowana do PC może i jest ciężka ale myślę że troche przesadzili choć by z ciągłym odnawianiem wrogów i dużą odległością od ognisk bo trzeba mieć naprawde sporo czasu aby znaleść następne ognisko