Oglądanie online targów E3 z tą całą otoczką , masą ludzi wiwatujących przed sceną sprawiało niesamowite wrażenie.
Czuło się prawdziwość tego wydarzenia , dzisiejsze pokazy zwiastunów jeden po drugim mnnie nie ekscytują.
Mówienie o tych targach jak o jakiejś wiekopomnej stracie to normalnie najdziwniejsza narracja jaką od dawna czytałem.
Większość tych "prezentacji" zawierała nieprawdziwy obraz gierek przed premierą, a sami developerzy często dowiadywali się z targów jak gierki przez nich robione mają ostatecznie wyglądać (np. Anthem: https://www.gry-online.pl/newsroom/kotaku-ujawnia-dramat-produkcji-anthem-demo-z-e3-2017-bylo-sciema/z01bebf Demo tak naprawdę nie zostało prawidłowo zbudowane – wiele z tego, co można było na nim zobaczyć, było fałszywe, jak w przypadku większości demówek na E3.).
No i mój osobiście największy zarzut to jak cringe wręcz wylewał się z monitorów podczas prezentacji i wywiadów, odnosiło się wrażenie że tak 40% uczestników była pod wpływem jakichś dziwnych substancji psychoaktywnych (może to zasługa samego LA), ponadto upierdliwi byli ci cholerni krzykacze którzy przerywali już jakieś prezentacje by pokazać jak im dobrze jest na tych targach.
Wszystkie te najbardziej odrealnione zachowania później rzutowały na ogólny wizerunek graczy jako jakichś emocjonalnie niedostosowanych creepów co to nie potrafią kontrolować swoich zachowań i emocji, a czasami nawet swojego ciała.
Zresztą co tu się będę produkować wystarczy obejrzeć kompilacje E3 2019 od Crowbcat'a:
https://youtu.be/pAYSx7TiJSo
Zastanawiam się na ile jest to "święto graczy". Może tak na to patrzycie, jako dziennikarze gierkowi.
Prawda jest taka, że my - gracze - mamy te targi raczej w dupie. Pewnie nawet jak zobaczycie TOP tekstów, to te teksty z E3 w ogóle nie łapią się do czołówki.
Masa newsów na raz, z reguły mało istotnych, nastawionych na tani efekt na targach, a nie o realnej wartości dla gracza.
Nie, dobre newsy to nam przynosicie na co dzień, w zwykły wtorek rano. A z E3 grzejecie hurtową masówką o pierdołach "bo trzeba napisać co zrobił Ubisoft". Nikt z graczy nie będzie po E3 płakał, choć z perspektywy redaktora może ta percepcja być zaburzona.
Via Tenor
Niektóre firmy związane z branżą gier robią takie ruchy, że wstyd im się pokazać na żywo. Żenujące remastery, NFT, wincyj kasy za jak najmniejszy wkład pracy itp. itd. Z czym mają wychodzić do graczy? Łatwiej się rozsiąść w fotelu, okopać i testować jak głęboko można sięgnąć do naszych portfeli.
Via Tenor
jakoś nigdy tego "święta" nie świętowałem
"Święto graczy" to będzie jak spadną ceny kart graficznych i najpopularniejsze segmenty, czyli budżetowy oraz średni (gtx ##60 i gtx ##70), będą dostępne w dużych ilościach i przystępnej cenie.
To było święto redaktorów growych a nie graczy. Gracze i tak później oglądali tylko trailery zaprezentowane na E3, a więc tutaj się dla graczy niewiele zmienia. Z resztą taki los spotyka wszystkie gale, czy to CES czy MWC Wszystkie z czasem tracą na atrakcyjności bo kolejni wielcy się wyłamują.
Czyli nie będzie już kilkumiesięcznego crunchu, żeby przygotować na E3 grywalną pokazówkę gry, która okazuje się wielkim oszustwem i niewiele ma wspólnego z całością produkcji?
Szczerze to nie dziwi mnie że niektórym firmom jest na rękę nie pokazywać się graczom na żywo bo mogliby zostać wygwizdani jak Blizzard kiedyś za swoje żałosne praktyki i wydawanie gier w tragicznej jakości.
Szczerze? Lubiłem E3.
Pomimo tego, że często jakąś konferencję można było nazwać szambem to lubiłem ten czas jak raz w roku wszystkie oczy branży są zwrócone ku Los Angeles i tym targom. Nawet jak zdarzyło mi się nie oglądać czegoś to zawsze była jakaś mała ekscytacja jak z rana przeglądałem newsy z zapowiedziami, bo zawsze mogli czymś zaskoczyć, a teraz widzę takie coś i trochę szkoda mi się robi, że już tak może nie być..
Gier dużych wydawców jest coraz mniej ponieważ już zaczyna się wszystko przekształcać w gry usługi, gdzie będzie systematycznie dodawany nowy kontent.
GTA już jest grą usługą dlatego nie ma nowej części, Assassin's Creed też niedługo nią zostanie tak jak wszystkie największe marki. Jest to najlepszy i najłatwiejszy sposób na dojenie graczy którzy z uśmiechem na twarzy będą płacić abonamenciki i grać sobie w takie gry usługi.
Ja i tak już nie mam tyle czasu co kiedyś i gram tylko w największe hity, ale z perspektywy czasu to smutne co się stało z rynkiem gier. Za dzieciaka to w prawie każdym miesiącu wychodził jakiś hit i mimo że mieliśmy wtedy mase czasu to i tak ciężko było to wszystko ograć.
Dziennikarzom smutno bo omija ich wyjazd, imprezy itd. Dla mnie jako gracza to różnicy nie robi bo i tak oglądam tylko trailery i czytam zapowiedzi.

Kiedyś to było E3, w latach 90, tysiące ludzi na targach, wszędzie same nowości, a nie jak dzisiaj odgrzewane kotlety i odpicowane trailery gier których nie ma, z wypiekami na twarzy czytałem relacje w Secret Service.
Najpierw wam nie chciało się robić relacji z targów, a teraz im się nie chce wogóle robić tych targów
Już teraz targi E3 są cieniem samego siebie. To nie to co kiedyś. Kolejni deweloperzy zaczną sobie darować występy u nich, bo po co płacić za show online u kogoś jak można je zrobić za darmo u siebie. W kolejnym roku będzie tak samo, bo za chwilę wkroczy kolejny wariant lambda, czy jakiś inny.

Największe święto graczy umiera po raz drugi i tym razem chyba definitywnie
chyba definitywnie
Jak pięknie komponuje się postawienie od siebie (w tytule) tak skrajnych słów: chyba, czyli w zasadzie nie wiadomo, może tak, a może nie... I definitywnie, czyli na pewno, nie ma bata, jak Amen w pacierzu...
Oficjalny powód ten sam, czyli COVID.
A co mieliby zrobić nawet w sytuacji, że szczerze chcieliby to zorganizować?
Jakiś Joe Rogan swego czasu powiedział publicznie, że brał Iwermektynę(?), to mainstreamowe media chciały go zlinczować...
Niedawno nawet chyba robił podcast z jakimś doktorem, który zna się na tym całym mRNA i ma w tym chyba jakieś patenty - doktor się niepochlebnie wypowiedział na temat bodajże Pfizera, to go zbanowali na Twitterze...
Przecież nawet jeśli by ci ludzie od E3 powiedzieli FK it, robimy E3 to by ich media podobnie zjadły, że tylko ryzykują życie ludzi, mordercy itd.
A w "segregację" najwidoczniej nie mają ochoty... A ludzie od IEM Katowice 2022 jednak tak...
Dobrze, że nie będzie i niech zdycha. W tej postaci jaka jest teraz, to nic innego jak sprzedawanie marzeń.
Wyobrażacie sobie Ubisoft prezentujący żywej widowni informację że nowa część ich ulubionej serii Assassin's Creed będzie grą-usługą? Właśnie dlatego myślę że najobrzydliwsze korpo niechętnie patrzą takie pokazy jak E3, wolą raczej pokazać coś w necie, teraz na youtube nie można już nawet dawać łapek w dół, komentarze się wyłączy albo usunie te nieprzychylne bo się je podepnie pod toksyczność.
Tak święto graczy z pokazami wcześniej przygotowanych fragmentów rozgrywki które nie maja nic wspólnego z właściwą grą i fantastycznymi występami celebrytów z hollywood albo youtube, którym wszystko się podoba i jest 11/10
Podobnie dziennikarze (heh xD) którzy prowadzili jakieś panele albo wywiady, podczas których zachwalali daną grę albo usługę bo wydawca zaprosił ich na imprezę albo wysłał zestawy gadżetów xDD
Po tym jak to wyglądało w ostatnich latach może i lepiej, niech każdy wydawca w swoim tempie promuje gry i daje czas ludziom którzy je robią, a nie na szybko szybko byle coś żeby na "święto graczy" coś pokazać
Targi E3 były fajne w latach '90 i trochę po 2000. Wtedy można było jeszcze ograć wersje demonstracyjne, które wydawcy wręczali na płytach (miałem ich kilkadziesiąt). Internet jaki był, taki był, więc naciskano na interakcje społeczne face-to-face. Była to impreza organizowana dla ludzi, przez ludzi. W obecnej formie - czyli od około 15 lat - może w ogóle nie istnieć.
Swietem graczy jest Gamescon, gdyz tam wpuszczaja graczy, zas E3 to święto dziennikarzy i youtuberow, bo tam tylko ich wpuszczają.
Wiec z graczaminto E3 ma niewiele wspolnego, to impreza dla poklepywaniu sie po ramionach.
Wole, zeby newsy wypływały codziennie zamiast sie kumulowac w kilka dni na jakiejs imprezce dla gamedevuni ich press/video tutek.
Ile paliwa lotniczego, samochodowego, pieniedzy mniej sie zmarnuje tylko na spęd i poklepywanie.
Generalnie E3 od jakis 15 lat sa zupepnie zbędne i internet je zastepuje.
Ale branża nie ma juz imprezki i darmowej eycieczki do USA wiec będzie ubolewać.
Dla mnie jako gracza zadna strata, jako czlowieka odpowiedzialnego to zmiana na plus, ogromna oszczednosc w emisji spalin, smieci i marnotrawstwa, kiedy wszystkonto mozna oglosic 1000x mniejszym nakladem i w skali globalnej.
Mamy Internet, juz nie trzeba latac tysiace kilometrów zeby pogadac!
Biznesmani tez moga sobie przez skype i teams pogadac, mozna zredukować o 2/3 ilosc samolotów pasażerskich.
Gdyby nie samoloty i latanie tych dupków i turystów co musza cyknac fotke insie wysrać w hotelu na drugim koncu swiata biznesmenów to Covid19 by zostal w Chinach i tam by go stłamszono!
Dziwnie sie o tym czyta, gdy dokladnie miesiac temu mozna bylo fizycznie zorganizowac The Game Awards.
W sumie to marzyłoby mi się takie mini-święto na naszym podwórku. Co prawda mamy np. PGA, które jest naprawdę dużą imprezą, ale niestety w dużej mierze polega ona na pokazywaniu już istniejących rzeczy. Zwłaszcza, że od dobrych paru lat mam wrażenie, że jest większy nacisk na sprzęt niż na gry, przez co jest mnóstwo stanowisk z trzema grami na krzyż (CS, Dota, LoL) ale za to na "superultragamingowym sprzęcie". Oczywiście jest jeszcze stanowisko Indie gdzie mogą się pokazać mało znani twórcy a to zawsze jest plusem.
Brakuje mi jednak czegoś chociaż w części tak dużego jak na E3. Mamy mnóstwo świetnych studiów w Polsce i chyba wręcz znajdujemy się w czołówce pod tym względem w Europie. Takie pokazy CDP RED, Techlandu, 11bit, One more Level, Blopper Team, The Astronauts, People Can Fly, Destructive Creation, PlayWay to byłoby coś... (A jeszcze można by co jakiś czas zaprosić jakieś mniejsze studia od sąsiadów jak Warhorse czy PB które ma tu mnóstwo fanów). I nie oczekuję nawet, że REDzi na targach w Poznaniu zapowiedzą nowego Wieśka od razu, ale jakiś nowy trailer/gameplay czemu nie. Zwłaszcza, że na targach międzynarodowych wszystko idzie w Englishu więc nawet te same materiały ale w polskiej wersji byłyby naprawdę spoko. Rok czy dwa temu chyba było tak, że REDzi pokazali na PGA po raz pierwszy dubbing do CP77 z Żebrowskim. Więcej takich akcji by mi się marzyło...
Pierwsze odsłona tego wydarzenia, którą oglądałem to E3 2018. Trafiłem w dziesiątkę, gdyż to właśnie na tej imprezie Todd Howard zapowiedział The Elder Scrolls VI, czyli od ukończenia Skyrima - najbardziej wyczekiwaną przeze mnie grę. Do dzisiaj pamiętam tę eksplozję na widowni oraz własny szok, gdyż nie spodziewałem się tego. Przez kolejnych kilka dni żyłem tym wydarzeniem, dyskutując w Internecie na temat wszystkiego, co przedstawiał krótki teaser oraz oglądając reakcje ludzi na tę zapowiedź. Polubiłem bardzo E3 i czekałem z niecierpliwością na kolejną odsłonę.
E3 2019 - i co? Cyberpunk 2077, Keanu Reeves oraz słynne "You're breathtaking!". Udane targi, które zapadły mi w pamięci.
Mimo wszystko - zgadzam się, że pandemia obnażyła to jak bardzo nieopłacalna jest ta impreza i chyba będzie lepiej dla całej branży jeśli wydawcy i deweloperzy wybiorą tańsze sposoby na zapowiadanie swoich gier. Sentyment pozostanie, aczkolwiek nie ma sensu tworzyć tak hucznego wydarzenia tylko dla kilku momentów, które wywołają ekscytację u konkretnych osób.
W sumie te wszystkie targi są zbędne. Znaczy jedne by się przydały. Albo w wakacje, albo pod koniec roku, zapowiadają, pokazują trochę więcej i tyle. Bo aktualnie, co chwilę ktoś coś pokazuje, zapowiada. A na E3 praktycznie tylko filmiki, które nie dają nic. Jedynie wiadomość, że się tworzy. I potem przez x lat, mamy kolejne trailery, które nie pokazują nic.
Wielka szkoda, ludzie zapominają, że tu nie chodziło o to, że inaczej nie da się pokazać zwiastunów tylko o samo wydarzenie raz w roku i możliwość wspólnego radości wszystkich graczy.
Ciarki wywoływał nie jakiś tam zwiastun tylko reakcja ludzi na żywo, jak np kiedy zapowiedzieli the last of us 2 lub god of war,
W tym drugim muzyka na żywo budowanie napięcia, i kiedy Kratos wyszedł z mroku pojawiły się oklaski i piski publiczności i to daje ten klimat, a nie pokazanie kilku zwiastunów na streamie.
Jeszcze wspomnę cyberpunk pink i keanu na scenie i kultowe you are breath takeing.
I o to chodzi święto graczy a nie jakiś zwykły zwiastun na you tubie.
Jeżeli nie E3 to mam nadzieję, że coś takiego wróci.
Te 15 lat temu jak człowiek był młody i głupi to jakieś emocje budziło. Obecnie chyba głównie "redaktorzy" płaczą bo mniej łapówek w formie gadżetów wpadnie. Żałosna impreza z żałosnymi ludźmi pełna zmanipulowanych pokazów i nieprawdziwych informacji.
"Pandemia kiedyś się oczywiście skończy". Owszem, kiedy koncerny farmaceutyczne zarobią już tyle kasy, że będą mogły się obyć bez klienteli przez jakieś 50 lat ;)
Największym świętem graczy jest premiera dobrej i dopracownej gry, rewolucyjnej karty graficznej lub konsoli w przystępnej cenie, a nie jakieś zbiorowisko w zamkniętej halj.
I tak powinno być za każdym razem, kiedy następuje jakaś premiera.
O ile dobrze pamiętam, to właśnie na takiej imprezie branżowej jak targi E3 po raz pierwszy zostały zaprezentowane takie gry jak Doom 3 (2004) czy Doom (2016).
Z całą pewnością targi E3 walnie przyczyniły się do wypromowania wielu gier - nie tylko tych stworzonych przez id Software, ale również tych od wielu innych producentów.
E3 nigdy nie bylo najwiekszym swietem graczy. To bylo najwieksze wydazenie branzowe (dev/press) ale nie graczy. Ogarnij sie autorzyku.
Oficjalny powód ten sam, czyli COVID. Mam jednak wrażenie, że nie jest on jedyny.
Nie ma targów, bo nie ma gier, co oni maja pokazywać? wyszykowane zwiastuny nieistniejących gier, które powstaną (o ile w ogóle) za X lat?
To co się dzieje z tymi targami, jest tylko odzwierciedleniem kondycji całej branży gier, czyli ..... TRAGEDIA.
To znakomity przykład tego, do czego doprowadzają rządy księgowych, a to jeszcze nie koniec.
Jestem pewny w 100%, że dojdzie do sytuacji w której branża gier osiągnie takie dno, że umrze "śmiercią naturalną" , czyli że za sprawą księgowych, będą produkowane tak denne gry, że nikt nie będzie chciał ich za darmo, aż w końcu branża (ta komercyjna cześć) skończy się całkowicie.
Zostaną jakieś niezależne studia tworzące od czasu do czasu jakieś indyki i ... to wszystko.
Covid nie ma z tym kompletnie nic wspólnego.