czyzby swiat gier komputerowych znajdowal sie we wczesnej fazie rozrywkowego ragnrarok ? nie dosc ze na porzadku dziennym jest ordynarny sequelizm ('vide news o nowych projektach eidosa, nie mowiac o potentatach z ea etc etc') to coraz czesciej mozna zaobserwowac ze potencjal drzemiacy w tytulach, ktore jeszcze przed publikacja urosly do miana legendarnych (chociazby Fallout 3 [OŻW] czy deus ex 2) jest zaprzepaszczany przez jakichs calkowicie posranych ludzi lub po_pier_do_lo_na polityke marketingowa skupiajaca sie na jak najwiekszych zyskach kosztem wartosci 'merytorycznej' produktu redukowanej do mozgojebnej konsolowej sieczki lub odgrzewanego kotleta.
cycki opadaja, a mozg deba staje panowie. zycze sobie, zeby ktos wreszcie zreflektowal sie nad ta chciwoscia i obcial jej leb, zanim ona pozre coraz watlejszy rynek gier na pc (w stosunku do konsol) ...
peanut ----> znakomite podsumowanie dzisiejszego rynku gier komputerowych. Powiem szczerze nie zazdroszcze dzisiejszym nastolatkom, ich mózgi są faszerowane łatwo przyswajalną papką dla mas, a producenci w pogoni za jak najwiekszym zyskiem zapomnieli juz chyba po co wogóle ludzie grają w gry komputerowe.
Całe szczescie że i dzisiaj powstają już tylko "niszowe" produkcje które potrafią przykuć do monitora jak za ładnych dawnych lat jak na przykład gry z gatunku Interactive Fiction albo projekt Open Source, remake klasycznego UFO w wersji multiplayer: UFO 2000.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
