Aby uniknąć premierowego bubla technicznego na poziomie Cyberpunka, Roberts zdecydował się nie wydawać swoich gier poza wczesny dostęp.
Model biznesowy tej gry jest cudny, chyle czoła przed twórcą.
Debile z CDPR...
Zamiast wydać grę, mogli doić frajerów w early accessie.
Oj Robert, najpierw to pogadamy jak w końcu to twoje arcydzieło wyjdzie, bo na razie to mamy symulator dojenia kasy, dla niepoznaki umieszczony w kosmosie.
Do tego nie ma żadnego przymusu kupowania statków czy abonamentu, jest to tylko dodatek jeżeli chcesz wesprzeć projekt, ale nie jest wymagany ani nie daje żadnej większej przewagi.
A gra jest już grywalna i na obecnym etapie można się dobrze bawić, więc twój zarzut jest dość nietrafiony.
Warto też dodać, że community tego typu gier jest dość specyficzne. Sam w SC nie gram ale już w Elite tak i miałem często styczność z graczami Citizena. Tam jest naprawdę sporo wielkich pasjonatów, którzy nie liczą się z pieniędzmi jeśli chodzi o ich ukochane hobby. To ludzie, którzy budują własne kokpity albo wydają np. tysiące na najwyższej jakości drążki, przepustnice itp. Pamiętam gdy pytałem o opinie nt. HOSAS Thrustmasterów 16000m na forum Citizena to jeden Amerykanin mi napisał by podać mu adres to mi po prostu wyśle swoje stare z racji, że już ich nie używa. Gdyby nie dzielił nas ocean to szczerze wierzę, że by to zrobił :).
Ja do Citrizena nic nie mam. W moim interesie jest by kiedyś wyszedł dobry i skończony. W tej chwili bardziej czekam na Odyseję w Elite. Chodzi mi też trochę po głowie X4.
A gdyby Cyberpunka nie było, to co wymyśliłby Krzysio, aby dalej ssać kasę?
Gdzieś w internecie ostatnio widziałem rzekome komentarze samych pracowników na temat tego projektu i nawet oni są zmęczeni SC i wątpią, że ta gra kiedykolwiek wyjdzie, bo mechaniki i koncept większości rzeczy zostają co chwila zmieniane, pracownicy poprawiają rzeczy po 100 razy, aż w końcu działają, lecz po czasie przychodzi Chris i mówi, że jednak to jest słabe i wycinamy. A czas i pieniądze poszły się walić. No ale potem kolejna zbiórka i miliony lecą, a projekt od 8 lat nie wyszedł z Alfy. Jak wyjdzie za kolejne 8, to już nie będzie robił takiego wrażenia jak teraz, bo jednak technologia pójdzie do przodu. Ale wtedy pewnie wpadnie Chris i powie, że przechodzą na nowy silnik, więc dajcie pieniążki i czekajcie kolejną dekadę. Gra stara się być wszystkim i niczym. Niby Space sim, ale skupiają się na takich pierdołach jak woda w kiblu 5 pięter wyżej, że reszta w sumie gdzieś się gubi. Gość znalazł kurę znoszącą złote jaja. Do końca swojego życia może ciągnąć projekt jednej gry, nigdy go nie ukończyć, a i tak będzie ssał od ludzi pieniądze.
Był z dwa lata temu cały wątek na reddicie, gdzie były pracownik mówił jak wygląda proces produkcji. Zatrudnianie kupy stażystów, granie na czas bo nikt tam nie wierzy w ukończenie tego projektu, team leaderzy tylko z nazwy itd. Generalnie padaczka.
Cyberpunk jest daleki od ideału, ale przynajmniej można powiedzieć, że "wyszedł" i działa, da się od początku do końca ukończyć. A w SC dale jesteśmy na etapie dmuchania balona i kupowania statków.
Star Citizen nigdy nie wyjdzie z alfy a ten jeszcze o squadronie chedoży.
Chodza plotki, ze Krzysiu z zona jada mocno na kokainie. Z zona tez przestal sie pokazywac w filmach firmy o postepach gier. No, ale rok 2020 podobno byl dla nich rekordowy. Wiec zanim skoncza ta szopke to jeszcze troche ludzi naciagna.
https://www.youtube.com/watch?v=gU3uEBUBIEA&list=PL7SIP0NDfM2yyHKfRmCAociCcJKZHHY0E&index=1 - polecam obejrzec calosc. Prawie jak dokument na Netflix. A pochodzi z 2017 roku.
Dobre universum wybrali bo kosmos jest nieskończony więc może ta ukryta data 2077 i nawiązanie do CP to trzeba brać na poważnie.
mam wielkie szczęście posiadając pełną wsparcia społeczność
- Chris Roberts
Rozumiem, że hejtowanie jest w modzie, zwłaszcza gdy samemu nie jest się w temacie. Wychodzi to wtedy najlepiej, bo można pocisnąć produkt bez skrupułów i wyrzutów sumienia ignorując kompletnime merytoryczną dyskusję.
To co robi Roberts to projekt, którego skala jest ponadprzeciętna i ci, którzy pakują kasę w SC mają tego pełną świadomość, robią to na swoją odpowiedzialność i zdają sobię sprawę z tego, że istnieje ryzyko, że gra nigdy nie wyjdzie. Natomiast postęp produkcji można śledzić i wyrobić sobie opinię dzięki darmowym testom, które regularnie są dostępne, a nie skrywane w tajemnicy jak wersja CP 2077 na konsole czy wersje prasowe z zakazem wspominania o bugfieście.
Dzisiaj jadłem w barze ruskie pierogi, a tu jak mnie ktoś nie klepnie w plery z całej siły. To wtedy ja się odwracam niepyszny, a tam stoi jakiś facet i głupkowato dobrotliwie się uśmiecha, podaje rękę i mówi: - Cześć nazywam się Chris Roberts. Robimy wszystko żeby najlepsze ruskie pierogi były właśnie w naszej grze, nie jest to proces łatwy i nie skończy się dziś, ani jutro. Proszę oto numer konta do opłacenia subskrypcji.
Po czym odwrócił się i poszedł.
Ilu graczy umrze ze starości przed premierą nie napisał... Wolę jednak za życia zagrać w nieco niedopracowaną grę niż nie zagrać w nią wcale...
Lojalnie uprzedzam,nie ogladac tego gameplay-a .Zrywa majtki z pupy :)
[link]