Dlaczego filmy Marvela ponoszą porażki, a Andor odniósł sukces? Tony Gilroy, twórca jednego z najlepszych seriali w historii Star Wars, ma ciekawą teorię
Marvel i Star Wars to franczyzy należące do Disneya. Showrunner gwiezdnowojennego serialu Andor wskazał, na czym polega problem produkcji MCU.

Andor zakończył się na wysoko ocenianym drugim sezonie, a dla wielu produkcja Tony’ego Gilroya pozostaje najlepszym serialem Star Wars. Gwiezdne wojny, podobnie jak Marvel, należą do Disneya. Niestety w ostatnich latach – z kilkoma wyjątkami – tytuły MCU nie radziły sobie najlepiej. Showrunner serii skupionej na Cassianie postanowił wskazać problem superbohaterskiej franczyzy.
W rozmowie z portalem SlashFilm filmowiec zwrócił uwagę na to, że problemem filmów MCU są scenariusze, a dokładnie powtarzalność narracji. Twórca Andora ma wrażenie, że niemal wszystkie produkcje Marvela podchodzą w ten sam sposób do opowiadania historii – fabuła opiera się na próbie zdobycia przez bohaterów jakiegoś artefaktu czy na poszukiwaniu skarbu.
Próbując zdobyć… jak to się nazywa? Nie mogę sobie przypomnieć nazwy tego sześcianu z Avengers. Tesserakt! To dlatego filmy Marvela ponoszą porażki. Jeśli wszystko, co możemy zobaczyć w tych filmach, to próby zdobycia Tesseraktu.
Tony Gilroy wyjaśnił, że początkowo pojawił się pomysł, by i Andor oparty był na podobnym schemacie, ale showrunner szybko odrzucił ten koncept. Finalnie otrzymaliśmy oryginalny serial, który zaskoczył widzów innowacyjnością, rozwojem fabuły i bohaterów oraz sposobem opowiadania historii.
Warto dodać, że nie tylko Tony Gilroy uważa, iż problemem Marvela są pozbawione oryginalności scenariusze. Przewidywalność wielkich franczyz to powód, dlaczego nie występuje w nich Viggo Mortensen.
Bix może powrócić w Star Wars
Uwaga, tekst zawiera spoilery związane z serialem Andor.
W drugim sezonie Andora ważnym wątkiem był ten dotyczący Cassiana i Bix. Przypomnijmy, że bohaterka zdecydowała się odejść od Andora, ponieważ wiedziała, że gdyby dowiedział się on o ciąży, porzuciłby Rebelię, by być z nią i dzieckiem. Bix jest jednak świadoma, że Cassian musi odegrać ważną rolę w walce z Imperium, i dlatego decyduje się poświecić ich miłość.
Bix jest lubianą postacią i wygląda na to, że w przyszłości zobaczymy ją jeszcze w innych produkcjach Star Wars. Jak donosi dziennikarz Daniel Richtman (vide SFFGazelle), Lucasfilm ponoć ma wobec bohaterki granej przez Adrię Arjonę oraz dziecka Cassiana duże plany. Na tę chwilę nie są to jednak potwierdzone informacje, nie wiadomo też, w jakich filmach lub serialach mogłyby się pojawić te postacie.
Aktorka grająca Bix wydaje się otwarta na powrót do roli i jest ciekawa, jak dalej potoczyły się losy bohaterki i jej dziecka, o czym opowiedziała w rozmowie z Elle.
Starałam się skupiać na tym, co przydarzało się Bix w danym momencie, podobnie, jak radzimy sobie z prawdziwym życiem. Mamy nadzieje, marzenia. I jestem pewna, że miała nadzieję, że kiedyś znów będzie z Cassianem. Myślę, że w ostatniej scenie jest pełna nadziei na to, jakiej zmiany Cassian dokona. […] Może, mam nadzieję, kiedyś jakiś scenarzysta powie mi: „Hej, wiem co się [dalej] wydarzyło […]”. Mam wiele nadziei dla Bix i dziecka, myślę, że wszystko z nimi będzie dobrze.
Produkcje ze świata Star Wars i Marvela znajdziecie na Disney+.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!