Jakbyśmy tego nie wiedzieli..
Przecież logiczne, że chcą zrobić grę lepszą, wzorując się na błędach Wiedźmina.
Dziennikarze razem z durną hołotą wycinają wymyślone rzeczy. Jak można wycinać cokolwiek z gry, która jeszcze nie wyszła i jest nowym IP?
No można, na przykład zapowiedzieć tę funkcję, a potem ją usunąć. Ja co do tych rzeczy miałem nadzieję i tyle.
Gdzie i kiedy była mowa o modyfikowaniu pojazdów?
Ale kupowanie nowych mieszkań i modyfikowanie pojazdów to wycięli.
Lepsze jest jedno klimatyczne, dobrze wykonane i przede wszystkim użyteczne mieszkanie/kryjówka niż dawać wiele i na dodatek byle jakich mieszkań. Bardziej wolę rozwiązanie z Monster Huntera (Wiem, World miał kilka kwater, ale były one odblokowywane za awans jako łowca) niż z gier Bethesdy (wiele domów do kupienia, a wszystkie służyły bardziej za rupieciarnię niż miejsce do którego chciałoby się wracać) lub ewentualnie jeden dom/osada w grze ciekawie wykonana, a reszta to zapchaj dziury.
Ogladajac jakiekolwiek gameplaye z CP, oraz te pierwsze zapowiedzi przez caly czas wyswietla sie napis "WORK IN PROGRESS - DOES NOT REPSESENT THE FINAL LOOK OF THE GAME" Bardzo trudno jest wam to zrozumiec? Macie zero pojecia o developerce. Produkcja gry od zawsze polega na tworzeniu mechanik i ich modyfikacji, czasem zastapienia innymi, lub dodania innych mechanik w inne miejsce gry co wymaga skasowania czegos zupelnie innego. Ludzie pracujacy nad gra siedzacy po kilka tysiecy godzin nad projektem maja dwadziescia scenariuszy jednej mechaniki, sa dziesiadki razy bardziej swiadomi co tak naprawde robia. Najlepsze jest to ze napisali te informacje z CAPSEM A WY NADAL PO 2 LATACH NIC NIE ZOBACZYLISCIE :D
No i w porządku, ale co, to nie mam prawa czuć się rozczarowanym przez wzgląd na wycięte mechaniki, które mnie akurat nastrajały pozytywnie? To tylko moja ocena.
kupowanie nowych mieszkań
Akurat ten element nie jest "musi mieć" i bez tego da się żyć. Choć twierdza w Neverwinter Nights 2 jest bardzo miły dodatek, to jednak "domy" w niektórych grach są tylko zrobione na siłę i są rozczarowane. W grze Fable 3 taki element jest słabo zrealizowany i nie chcę się bawić w to.
Ale przecież w większości gry RPG podróżujemy, a nie mieszkamy w domu i uprawiamy ogrody, by zbierać marchewki.
Jak nie mają czasu na element "domy dla bohatera" do gry, to lepiej nie będą zrobić na siłę. Bo wtedy będzie tylko rozczarowanie. Niech skupiają się na ważniejsze elementy gry takich jak lokacji do zwiedzanie, dialogi, questy, grywalność. Liczy się jakość.
ale co, to nie mam prawa czuć się rozczarowanym przez wzgląd na wycięte mechaniki, które mnie akurat nastrajały pozytywnie? To tylko moja ocena
Zgadzam się z Tobą. Znam to uczucie. Lepiej będzie dla wszystkich, jak za dużo rzeczy nie będą obiecywać, jak nie są 100% pewni.
W grze Fable 3 taki element jest słabo zrealizowany i nie chcę się bawić w to.
Nie tylko w Fable 3, ale w prawie każdej grze ten element jest bezsensownie zrealizowany. Co innego Mafia 2, Shenmue (to robiło klimat), Vampire The Masquerade Bloodlines (TV + Radio + klimat) czy seria GTA (Ale fabularne domy protagonistów). Domy w grach Bethesdy potrafiły robić za śmietnik (co nie było złe). Ale Fable? Oprócz trzymania tam zupełnie niepotrzebnego partnera/partnerki to tam można było co najwyżej powiesić jakieś trofeum albo wynająć (zysk tyłka nie urywał, ale pomysł z wynajmowaniem całkiem spoko). W Borderlands 3 to kompletnie niepotrzebnie dodali taki ficzer, ale to i tak jest tylko 1 pokój.
Domy/mieszkania w grach mają sens jeśli będzie jakieś zastosowanie dla nich. Czy to jako element narracyjny (jak np Shenmue, VTMB czy Disco Elysium), praktyczny mający jakiś wpływ na rozgrywkę (Mafia 2), zezwalający na dekorowanie przedmiotami dostępnymi w grach (Elder Scrollsy + Fallouty 3, 4 i NV, The Judgment, Monster Hunter World) lub pozwalający przespać się i przechować loot (Kingdom Come, Gothic, Fallouty i Elder Scrollsy) czy po prostu zapisać grę (seria GTA i Kingdom Come). No, ale i tak praktycznie w każdej wymienionej przeze mnie grze to mieszkania mają mocno ograniczone zastosowanie. Raczej łatwiejsze do kompletnego olania. No chyba, że gra cię będzie zmuszała do powrotu.
Ale i tak uważam, że lepiej jakby dali jedno lub ewentualnie kilka dostępnych ale zdobywanych poprzez fabułę niż dawać jakieś bezsensowne kupowanie po to żeby mieć.
Zgadzam się z Tobą. Ale twierdza w Neverwinter Nights 2 jest zdecydowanie najlepsza w moim odczucie (na razie nie widziałem coś lepszego), bo nie tylko jest rozbudowany dodatek, ale też ma duży wpływ na finałowy akt.
Twierdze w Baldur's Gate 2 może są bardzo skromne, ale generują złoto i dostarczają mini-questy związane z wybrane profesji, więc nie są zbędne dodatki.
Statek w Pillars of Eternity 2 też jest spoko, bo na nim podróżujemy i od tego zależy przetrwania na oceanie.
A! Zapomniałem o statek kosmiczny Normandia w grze Mass Effect 2, który jest też całkiem spoko pomysł. Nie tylko podróżować po kosmosie, ale można wiele razy ulepszyć statku, bo od tego zależy przetrwania całej drużynie w finałowe misji.
Po prostu muszą być dobrze zrobione. CD-Projekt Red wycięli to, bo uznali, że nie mają czasu na to. Za dużo komplikacji w silniku gry i tak mają sporo opóźnienie.
że lepiej jakby dali jedno lub ewentualnie kilka dostępnych ale zdobywanych poprzez fabułę niż dawać jakieś bezsensowne kupowanie po to żeby mieć
Popieram. Lepiej jest mieć tylko 1 dom, ale porządnie zrobiony i ma znaczenie dla główny wątek.
Po prostu muszą być dobrze zrobione. CD-Projekt Red wycięli to, bo uznali, że nie mają czasu na to. Za dużo komplikacji w silniku gry i tak mają sporo opóźnienie.
Ale oni nie wycięli posiadania mieszkania/kryjówki a jedynie opcję kupowania nowych. Po co dawać graczowi możliwość posiadania wiele mieszkań w 1 mieście. To jest bezsensu. Lepiej dać 1 lub ewentualnie kilka różnych, ale dostępnych poprzez fabułę lub w zależności od wybranej historii naszej postaci ale z opcją customizacji oraz z jakimiś interakcjami niż kilka-kilkanaście możliwych do kupienia, ale kompletnie niepotrzebnych.
O tym mam na myśli. ;)
Zgodzę się, że liczy się jakość, a nie ilość. Widziałem ostatni pokaz, gdzie możemy zdecydować, kim mamy zostać na starcie. Wtedy od razu dostaniemy "gotowy dom" już na samym początku, który prawdopodobnie będziemy tam wracać wielokrotnie. W końcu to trochę dziwne, by jako bogaty człowiek z wielkie korporacji kupuję "dom dla żebraka" na pustyni i tam mieszkać.
W końcu CD-Projekt Red postawili na jakość i wiarygodność historii bohatera, a nie nieograniczony wolność gracz jak w przypadku Bethesda i Skyrim, gdzie tam wątek główny jest słaby. Nawet w Wiedźmin 3 nie możemy iść tam wszędzie, gdzie fabuła na to nie pozwala i bardzo dobrze.
Akurat Wiedzmin 3 pod względem RPG nie był jakiś super czy nawet dobry. Bardziej zagrawyłem się w Wiedzmina 3 ze względu na świat, dialogi czy samą fabułę. To że był RPGiem schodziło na drugi czy trzeci plan. To już Wiedzmin 1 był bardziej RPGowy niż trójka.
Wybór linii dialogowych to RPG
Aaaaaa szkoda gadać.
Do usunięcia.
Masz rację, Wiedźmin 3 to bardziej akcja-przygodowa z trochę elementy RPG, niż klasyczny RPG.
Akurat Wiedzmin 3 pod względem RPG nie był jakiś super czy nawet dobry
Po czym
dialogi czy samą fabułę
Czyli jedne z najważniejszych elementów RP...
Po co się spowiadają z każdego szczególiku, o którym i tak większość by nie wiedziała ? Przecież to rodzi ujemne wrażenie co do gry...
Podziały na gatunki w grach stały się bardzo sztywne i dziwne dla mnie. RPG jak rozumiem jest obecnie sztucznym konstruktem który odnosi się tylko do drzewka rozwoju postaci i linii dialogowych.
W założeniu RPG- Role Playing Game mogłaby sie odnosić zupełnie do czegoś innego. I każda gra w której wcielasz się w jakąś fikcyjną postać i grasz tą postacią, jest RPGiem. W takim założeniu nie byłoby bardziej i mniej RPG ew. gorsze i lepsze gry.
I każda gra w której wcielasz się w jakąś fikcyjną postać i grasz tą postacią, jest RPGiem
Tylko że w Cyberpunk nie dostaniemy gotowy bohater w przeciwieństwie do Wiedźmin i mamy wybór, kim chcemy zostać na start. Uliczny dzieciak? Koczownik? Albo człowiek z korporacji? O wygląd i wybór umiejętności nie wspomnę. No, możemy zdecydować, w jaki sposób kończymy większości questy.
Po drugie, wspominałeś o RPG, który pochodzi z "papieru". Na papierze mamy nieograniczony wolność w wymyślanie scenariuszy. Natomiast RPG dla gry komputerowe jest po prostu ograniczony i tyle. Nigdy nie będzie 100% RPG, bo "mistrz gry" nie da się stworzyć scenariusz dla gry komputerowe, który przewiduje wszystkie ruchy gracze, nawet te najbardziej zwariowane i absurdalne. Za dużo pracy i koszty.
Nie każda. Gry RPG charakteryzują się przede wszystkim możliwością podejmowania decyzji i przeżywanai ich konsekwencji, co przejęły od swoich papierowych pierwowzorów. Nie zapominajmy, że Cyberpunk 2077 jest przecież w ogóle czymś w rodzaju adaptacji systemu RPG "Cyberpunk 2020". Bardziej erpegiem być się nie da.
Gry RPG charakteryzują się przede wszystkim możliwością podejmowania decyzji i przeżywania ich konsekwencji
Dokładnie. To także wolność w eksploracji i rozwoju bohatera. Możemy zdecydować, kim chcemy zostać i w jaki stylu chcemy rozwiązać problemów. Możemy ukończyć questy na wiele sposobów.
RPG znaczy wolność w tworzenie historii.
W grze Wiedźmin 3: Dziki Gon było około 2500 drzwi, natomiast w Cyberpunku 2077 jest ich o wiele więcej, trudno więc liczyć na to, że w tak wyjątkowy sposób zostanie potraktowane każde zamknięte wejście w Night City
Super... Czyli nie możemy zwiedzać wszędzie, co tylko zechcemy. W grze Baldur's Gate 1, Might and Magic, Fallout 1-2, Arcanium czy Gothic mamy dużo więcej wolność w eksploracji, o ile strażnicy i potwory nas nie powstrzymują. Z drugiej strony, oszczędzimy dużo czasu na zbędne zwiedzanie "puste i nudne lokacji". Ma swoje plusy i minusy.
Dziwnie by wyglądało jakby powiedział, że wycięliśmy głębsze doznania RPG...;)
Wątpię, że kłamią. Bo prawda później czy prędzej tak wyjdzie na jaw, a wtedy gracze będą wściekli i mogą się domagać reklamacji. To nie jest mądry ruch, jeśli chodzi o interesów.
Kłamstwo ma sens tylko wtedy, jeśli da się ukrywać prawdy na jak najdłużej, co tylko zechcemy. Natomiast Cyberpunk niedługo trafi do ręce graczy i tak zauważą.
Jak to? Przecież sami zmieniali opis gry z "gra RPG" na "przygoda w otwartym świecie". Niech się łaskawie zdecydują.
Myślę, że niektórzy gracze patrzą na grę i pierwsze, co pomyślą, to „O rany, tryb FPP i bronie. To strzelanka!”, a to jest bardzo, ekhm, powierzchowna ocena. Pod wieloma względami zapewni znacznie głębsze doznania RPG niż Wiedźmin 3.
I to go nie powinno dziwić, bo cRPGowość to jedno, ale mechanika walki w czasie rzeczywistym nadal stanowi jeden z najistotniejszych elementów niemal każdej gry tego typu. Jest to o tyle ważne, że nawet mistrzowsko zaimplementowane mechaniki typowe dla gry fabularnej mogą się okazać niewystarczające, jeżeli jej system walki będzie ssał po całości.
Nawet Wiedźmin 3, jakkolwiek dobrym cRPGiem by nie był, nie odniósłby takiego sukcesu, gdyby ciachanie wrogów nie było w nim zrealizowane co najmniej solidnie. Oczywiście biorę poprawkę na to, że profesja naszego bohatera wymuszała na nim częste "robienie mieczem", a CP ma nam dawać pod tym względem zdecydowanie większą swobodę, ale jednak zakładam, że większość graczy będzie chciała sięgnąć od czasu do czasu po karabin czy miecz (może nawet gra będzie to w paru miejscach wymuszać w celach narracyjnych czy fabularnych).
Pamiętacie skradanie w Wiedźminie 2? A teraz wyobraźcie sobie, że strzelanie w Cyberpunku jest tak samo "dopracowane i przyjemne"... ;]. Takiej gry nie uratowałby nawet najlepszy świecie scenariusz.
To jest racja. Ludzie którzy potraktują go jako ARPG czy strzelankę mogą się zawieść. Byłoby dziwne, jakby CRPGiem się nie okazał. W końcu wzorują się na papierowym table-top RPG i współpracują z jego twórcą.
Wiedźmin 3 to był dla mnie bardziej ARPG niż CRPG. A przynajmniej takie są moje odczucia z grania jako fana Action RPG. Inaczej bym go raczej nie ukończył, bo nie za bardzo tolerują CRPGi. Inni mogą się ze mną oczywiście nie zgodzić.
W zasadzie wszystko co ma zręcznościową walkę w czasie rzeczywistym i nie jest to jedynie opcja, a domyślny sposób prowadzenia rozgrywki, musi zostać uznane za Action-RPG. CP też się do tej grupy zalicza, bo system walki zapożycza wprost z pierwszoosobowych shooterów.
Tylko że Cyberpunk od CDR w założeniu ma być akcja-przygodowa RPG, a nie klasyczny RPG. Więc też wymaga odrobiny zręczności i refleksu.
Głębsze doznania w połączeniu z rozbudowanym edytorem postaci... Może przyszykują jakiś specjalny kontroler :P
Ciekawe czy będzie to gra która pozwoli mi oderwać się od Falloutów :) Nastawiony jestem sceptycznie, przez wzgląd na poprzednie gry studia. Ale lepiej być sceptycznym i się miło zaskoczyć :)
Wiesiek spoko, ale ciężko by było zapewnić "płytsze" doznania RPG niż Wiedźmin. W ogóle Dzikiemu Gonowi raczej bliżej do gier pokroju Far Cry czy Horizon Zero Dawn niż jakiegokolwiek RPGa, chociażby ze względu na brak jakichkolwiek skillchecków.