14 antywirusów na jednym komputerze. To zapoczątkowało wojnę między nimi oraz żyłowanie sprzętu do granic możliwości
Co może złego się stać, gdy nas komputer zainfekujemy… 14 programami antywirusowymi? Okazuje się, że skutki mogą być fatalne, o czym przekonała się ekipa z kanału Linus Tech Tips.

Większość użytkowników komputerów osobistych ma świadomość, że jeden solidny antywirus wystarczy, najlepiej uzupełniony o zdrowy rozsądek i regularne aktualizacje. Instalowanie podobnego oprogramowania w większych ilościach na jednej jednostce to proszenie się o solidne kłopoty, zwłaszcza pod kątem wydajności czy stabilności systemu.
Ktoś jednak miał w końcu odwagę, aby sprawdzić, co się stanie, jeśli zainstalujemy na komputerze aż 14 różnych antywirusów. W teorii przecież im więcej zabezpieczeń, tym bezpieczniejsze są nasze dane, prawda? W odcinku „I Ran Every Antivirus At Once” ekipa z Linus Tech Tips przygotowała dwa komputery o takich samych konfiguracjach, z czego jeden z nich stał się „zainfekowaną ofiarą” licznych programów antywirusowych.
Jak się można domyślić, nie chodzi tu o sprawdzenie, „który antywirus jest najlepszy”, ale raczej o zbadanie chaosu, jaki powstaje, gdy produkty zaprojektowane do pracy w izolacji zostają zmuszone do koegzystencji.
Testy wydajnościowe i pierwsze konflikty
Przygotowane do testów jednostki zostały wyposażone w Gigabyte Aorus Z690, Intel Core i5 12600k, 16 GB DDR5, ASUS ROG RTX 3050 oraz dysk o wielości 1TB. Po instalacji 14 antywirusów komputer wyraźnie spowolnił, co było widać nawet przy jego odpaleniu – załadowanie systemu Windows zajmuje niemal trzykrotnie dłużej niż normalnie. Podobnie przy wyłączeniu – jednostce kontrolnej zajęło to zaledwie 3 sekundy, z kolei na eksperymentalnym sprzęcie zajęło to aż 61 sekund. Zespół przeprowadził kilka testów benchmarkowych, by zmierzyć wpływ wielu aktywnych silników antywirusowych na codzienną pracę komputera.
14 antywirusów mocno obciążało procesor, co przekładało się na responsywność systemu. Nawet zwykłe powiększenie okienka zajmowało nieco dłużej niż zazwyczaj, przy jednoczesnym (i wyraźnym) spowolnieniu działania. Podobnie kwestia podłączenia pamięci zewnętrznej do komputera – każdy z antywirusów chciał go przeskanować, co powodowało naturalny konflikt pomiędzy nimi.

Jednostka, która została poddana „infekcji” 14 programów antywirusowych.Źródło: YouTube/Linus Tech Tips
Paradoksalnie przy okazji grania w Portal 2 spadki wydajności nie były aż tak duże – w porównaniu do kontrolnego PC różnica w FPS-ach była na poziomie kilkunastu klatek, a sama gra była całkowicie płynna. A co z kwestiami bezpieczeństwa? W trakcie testów zainfekowanych plików antywirusy wykryły, „kłócąc się”, który z nich ma zająć się problemem. Czy przełożyło się to na lepsze zabezpieczenie plików? Nie – na kontrolnym PC sam tylko Microsoft Defender poradził sobie ze wszystkimi zagrożeniami w taki sam sposób, jak 14 antywirusów zewnętrznych firm.
Dlaczego antywirusy tak mocno obciążyły komputer?
Powód, dlaczego 14 programów antywirusowych tak mocno obciążyły komputer, jest całkiem prosty – działają one na bardzo niskim poziomie systemowym, co przekłada się na integrację z jądrem systemu operacyjnego. To oznacza, że różne programy konkurujące o kontrolę nad tym samym zasobem mogą powodować poważne błędy. Ich architektura zakłada monopol – program antywirusowy traktuje siebie jako jedynego aktywnego agenta bezpieczeństwa. Większość producentów wręcz ostrzega przed instalacją wielu antywirusów naraz – i nie bez powodu.
W komentarzach pod materiałem nie mogło zabraknąć żartów ze strony internautów – jednym z najpopularniejszych jest ten głoszący, iż „biedny komputer został zainfekowany 14 antywirusami”. Inni żartują, że dzięki oprogramowaniu PC stał się „dodatkowym grzejnikiem”. Nie zabrakło złośliwości, że to głównie użytkownicy, a nie wirusy są problemem, bo często popełniają oni kuriozalne błędy, takie jak klikanie w zainfekowane reklamy czy podawanie wrażliwych danych bez sprawdzenia strony, na której to robią.
Cały materiał możecie zobaczyć poniżej:
Komentarze czytelników
sabaru Senator
Jak jest jakiś dziadowski antywirus to i jeden potrafi przymulić komputer. Np. Mcafee takowym jest i w swoim czasie często dodawany do laptopów z zainstalowanym system potrafił przymulać system. Jak się go odinstalowało to laptop dostawał dużego powera.
pieterkov Senator

Defender to dno totalne. Czasem potrafi nawet zignorować wirusa na którego ma sygnatury XD
Tutaj testy: